Telenowele

ann17 · Wysłany: 14:22:18 25-07-07 Temat postu:

dodałas troche wiecej niz bylo wczesniej

i faktycznie Mischa sie bardzo czesto pojawia w magazynach kobiecych

Leyla · Wysłany: 18:54:08 29-07-07 Temat postu:

Moja ukochana aktorka

ann17 · Wysłany: 19:53:13 29-07-07 Temat postu:

o moja ukochana tez jest ,a le nie aktorka tylko bardziej modelka, bo jak narazie widziałam ja tylko 2 serialach.. czekam na Decamerona i moze wtedy jeszcze ardziej spodoba mi sie jej gra

podoba mi sie zdjecie z okładki, a tak poztaym to juz widziałam te zdjecia na jej fansite

LatinOvel · Wysłany: 13:55:37 05-08-07 Temat postu:

Mischa Barton to jedyna moja ulubiona aktorka pochodząca z Anglii.
Ponieważ tylko ją chyba z angielskich aktorek kojarzę

Ja oprócz THE O.C oglądałem 2 filmy z nią: we wspaniałym dramacie przyrodniczym pt "Świtało wieczne" (film ten leciał na TVP2 w listopadzie 2006r.) oraz w "Lawn Dogs" z 1997r,w którym grała 10 letnią Devon przyjażniącą się ze starszym młodym chłopakiem,który strzygł trawniki na bogatym osiedlu domków jednorodzinnych Camelot Gardens.

Uważam,że w obu filmach zagrała świetnie. A grając w filmie "Lawn Dogs" miała dopiero 11 lat i uważam,że nawet już jako dziecko była ładną aktorką.

scarlet1 · Wysłany: 13:13:09 07-08-07 Temat postu:

lubie ja chociaż znam ją tylko z roli Marissy

ann17 · Wysłany: 14:00:54 13-08-07 Temat postu:

ja tez niestety znam ja z roli Marissy, bo na "Swiatlo Wieczne" natrafilam tylko na 1 odcinek, bo takto bylam w szkole. Pozatym czekam na "Decamerona", gdzie gra Z Haydenem Christensenem, ale niestetey nie wiem kiedy bedzie premiera. A moze wy cos wiecie?

Leyla · Wysłany: 18:01:03 21-08-07 Temat postu:

Wywiad z Mischą Barton

Kiedy pojawiła się w komedi "Notting Hill" i dreszczowcu
"szósty zmysł" drzwi do Hollywood staneły przed nią otworem.
I choc udział w młodzieżowym serialu "życie na fali"
ugruntował tę pozycję, wciąż marzy o grze w teatrze.

Już jako dziewięciolatka zagrała Pani w filmie.
Pochodzi pani z aktorskiej rodzinny ?

Moi rodzice nie są aktorami, a dwie siostry także nigdy
nie interesowały się aktorstwem. Aktorstwo było czymś
zupełnie nowym dla całej rodziny. Kiedy rozpoczynałam
swoją karierę, wciąż chodziłam do publicznej szkoły.
Na początku nie było z tym problemu ale później dzieci
zaczeły mnie traktowac inaczej. Jakby zaczeły się mnie
trochę bac, zapewne po roli w "szóstym zmyśle". Wtedy
postanowiłam zmienic szkołę. Kiedy pojawiła się
propozycja zagrania w serialu "życie na fali" nauka w szkole
zeszła na dalszy plan. Podejrzewam że gdyby nie ten serial
to właśnie kończyłabym naukę w koledżu.

Rolę Marissy w serialu "życie na fali" dostała Pani
w drodze typowego castingu ?

Nie do końca. Wcześniej zagrałam małą rolę w serialu
"Gliniarze bez odznak". Tam poznałam Josha Schwartza
reżysera "życie na fali". Najwidoczniej spodobałam mu się,
bo zaprosił mnie do swojego nowego serialu. I tak się
zaczeło.

Ten serial jednak diametralnie zmienił Pani życie zawodowe.

Nieoczekiwanie dla wszystkich stał się wielkim hitem, a
mnie z małej dziecięcej gwiazdki ,przekształcił w wielką
gwiazdę. Nigdy nie zapomnę, jak fani zareagowali na moją
serialową śmierc. Dostaliśmy wtedy wiele listów z pytaniem
czy to aby nie jakaś zmyślona scena taka w rodzaju "co by
było gdyby...". Mimo tej popularności bardzo się cieszę że
zakończyłam grę w "życiu na fali". Teraz mam wiele ciekawych
projektów, nad którymi praca będzie równie zabawna i pouczająca.

Jednak to dzięki temu serialowi stała się Pani wzorem dla
współczesnych nastolatek.

To prawdziwy zaszczyt, jednak wiąże się z nim wielka
odpowiedzialnosc. Jeśli uświadomisz sobie ,że ktoś
śledzi twoje poczynania i bierze z ciebie przykład, zaczynasz
zastanawiac się dogłębnie nad każdym najmniejszym krokiem.
Nad wszystkim, co robisz. Wydaje mi się jednak, że z
biegiem czasu to zainteresowanie moją osobą i moim zachowaniem
jednak minie.

Skoro zamknęła już Pani kwestię "życia na fali" to w czym
teraz możemy panią oglądac ?

Właśnie skończyliśmy pracę nad filmem "closing the ring"
z niecierpliwością czekam na to jak zostanie przyjęty
przez widownię. Poza tym skończyłam przygotowania do
wystawienia sztuki Szekspira w teatrze w Londynie.
Nie każdy aktor to lubi, wielu się przed tym wzbrania, ale
ja nie. Lubię kontakt z widzem jaki można osiągnąc tylko
na scenie. To jest dopiero prawdziwe aktorstwo.

Intryguje mnie Pani imię. Czy nie należy ono do imion
męskich ?

Zgadza się. Mischa to rosyjskie imię i znaczy Michał.
Z pochodzenia jestem pół-Irlandką i pół-Angielką więc
nie mam żadnych rosyjskich koneksji. Przez dłuższą częsc
swojego życia ,nie zdawałam sobie sprawy z tego, co tak
naprawdę oznacza moję imię. Nie wiem też, dlaczego moi
rodzice tak mnie nazwali.

tele tydzień nr 33

ann17 · Wysłany: 22:24:19 21-08-07 Temat postu:

dzieki renatakaike :* szczerze to bardzo kulturalny jest ten wyyad a gdzes czytałam, ze ktos czytałz nia wywyad i nie byla zbyt kulturalna.. juz sama nie wiem co o nij myslec, ale i tak bardzo ja lubie

Leyla · Wysłany: 16:45:53 22-08-07 Temat postu:

Ja też.. tyle złego o niej słyszałam.. ale też ją bardzo lubię

giovanna · Wysłany: 18:17:27 29-08-07 Temat postu:

Leyla · Wysłany: 18:26:19 29-08-07 Temat postu:

To obecne zdjęcia? Bo Mischa ma trochę ciemniejsze włosy na tych zdjęciach..

giovanna · Wysłany: 18:39:09 29-08-07 Temat postu:

ponoc tak pisało 12sierpnia

ann17 · Wysłany: 11:28:53 08-09-07 Temat postu:

mischa zmienila kolor wlosów.

fajne fotki, czesc z nich juz widzialam

smerfetk_a · Wysłany: 17:27:35 16-09-07 Temat postu:

Wyjątkowy drewniak, niesamowicie irytująca gra...
jeden jedyny raz mi się podobała jeśli chodzi o grę - teledysk Iglesiasa "Addicted". Jedyna rola (hm) w której była autentyczna...
Zastanawiam się czasami jakim cudem tacy ludzie robią tak oszałamiającą kariere

Leyla · Wysłany: 11:54:26 19-09-07 Temat postu:

Mischa Barton twierdzi że modeling to łatwizna.

Aktorka, która podpisała lukratywny kontrakt m.in z Neutrogeną, twierdzi, że zarobki modelek są o dużo za duże. “Modeling jest łatwy. To miła i przyjemna praca, więc absurdalne jest to, że płacą ci za nią tyle” - mówi Mischa.

21-letnia aktorka odrzuca również zarzuty mediów, że jest niedożywiona. “Mam szybką przemianę materii” - dementuje pogłoski - “Nigdy nie byłam za chuda. Uwielbiam jeść, szczególnie lody”.

Mischa wkurza się, kiedy wszystkich wrzuca się do tego samego worka, ale przyznaje, że są aktorki, które mają problem z wagą. Przyznaje też, że jej figura nie jest efektem ćwiczeń: “Miałam kiedyś trenera, ale jestem zbyt leniwa, by ćwiczyć. To jak wyglądam, jest zasługą mojego metabolizmu”.

Może jeśli nie byłaby aktorką, jej wygląd nie wzbudzałby sensacji. Sama wyjawiła, że myślała o innym zawodzie: “Interesowała mnie psychiatria, psychologia, dziennikarstwo, ale zawsze powracałam do aktorstwa. Urodziłam się w Anglii i jeśli bym nie wyjechała, to byłabym pewnie dzisiaj prawnikiem”.