Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Blask Twoich oczu - odcinek 88
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Willa
King kong
King kong


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:00:23 31-07-09    Temat postu:

Staram się w miarę regularnie dodawać odcinki, co może być trudne zważywszy, że piszę 3 telki. Cieszę się, że zainteresowałaś się nią. Będzie ona długa, sama nawet nie wiem ile będzie odcinków, tyle wątków i osób, więc muszę to wszystko do końca doprowadzić.
Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez Willa dnia 21:03:36 31-07-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:31:30 05-08-09    Temat postu:

czekam na newika !!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willa
King kong
King kong


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:23:08 06-08-09    Temat postu:

W tym tygodniu pisałem newik do innej mojej telki, ale po niedzieli postaram się coś skrobnąć. Cierpliwości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willa
King kong
King kong


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:53:46 08-08-09    Temat postu:

Odcinek 52

W małym pokoiku służącym za salon na starej kanapie siedziała około dwudziestopięcioletnia kobieta. Jej długi blond włosy były związane w koński ogon wysoko nad karkiem. Miała na sobie czerwoną bluzeczkę na ramiączkach i czarne rybaczki. Wyglądała w tym stroju młodziej. W zgrabnych, zadbanych dłoniach trzymała szklankę z sokiem. Jej bystry wzrok patrzył w ekran telewizora stojącego na małym stoliku. Wzięła do ręki pilota i zaczęła nerwowo zmieniać kanały. Gdy nie znalazła nic ciekawego godnego uwagi i jej zainteresowania cisnęła pilot na kanapę obok siebie. Wypiła do końca sok, a szklankę zaniosła i postawiła w zlewie. Nagle w drzwiach wejściowych zabrzęczały klucze, więc wyszła do przedpokoju. Skrzyżowała ręce na piersiach i oparła się o pożółkłą ze starości ścianę. Po chwili do środka wszedł wysoki brunet z lekkim zarostem na twarzy dodającym mu uroku. Uśmiechnął się do kobiety i podszedł do niej aby pocałować ją w policzek. Ona jednak odsunęła go od siebie gwałtownym ruchem ręki. Spojrzał na nią tak jakby chciał powiedzieć: „Co się stało?”, a następnie usiadł na kanapie. Blondynka podążyła za nim.
– Ile czasu mamy mieszkać w tej norze? – Wskazała na mieszkanie.
– Nie stać mnie na nic lepszego – odparł spokojnie.
– Mam już dość takiego życia. W nędzy!
Zniecierpliwiony mężczyzna wstał: – To weź się do roboty. Jak na razie tylko ja haruję jak wół od rana do wieczora, a ty tylko siedzisz w domu. Nawet nie ma ciepłego posiłku, tylko wieczne pretensje!
Oktawia poczerwieniała ze złości: – Słucham?! Coś ty powiedział? Nie to, że siedzę tu jak w więzieniu, to jeszcze mam ci obiadki gotować? – krzyknęła oburzona. – To już szczyt wszystkiego.
– Nikt cię nie trzyma tu na siłę. Droga wolna – rzekł zniecierpliwiony i odwrócił się.
– Wyrzucasz mnie? – spytała.
– Nie – odrzekł Mauricio odwracając się jeszcze na chwilę. – Chciałem ci tylko powiedzieć, że jeżeli chcesz odejść to nie będę cię zatrzymywał. Nie jesteś niewolnicą jak sugerujesz. Masz wolny wybór.
Zniknął za drzwiami łazienki, z której chwilę potem dało się słyszeć szum wody z prysznica. Oktawia osłupiała. Stała tak przez chwilę zastanawiając się co powinna zrobić. Odkąd przyjechali do Bogoty zmienił się. Już nie był taki jak dawniej. Znudziło go już uwodzenie bogatych panienek. Chciał wieść spokojne życie u boku Oktawii. Znalazł pracę w centrum handlowym jako ochroniarz. Mimo, że robił prawie od rana do wieczora to był zadowolony. Nie to co Oktawia. Nie szukała pracy, bo liczyła że tak jak kiedyś uda jej się złapać jakiegoś bogacza. Jak na razie żaden jej się nie trafiał, ale wierzyła, że to tylko kwestia czasu. Nie zamierzała się zmieniać tak jak on i nie chciała być z nim do końca życia. Nie kochała go. Jeszcze chwilę biła się z myślami. Nie odejdzie od niego, na razie. Bo gdzie będzie mieszkać. Nie znała tu nikogo. A do pracy nie pójdzie, co to to nie! Rozpuściła włosy i zmierzyła w kierunku łazienki. Zamierzała go udobruchać znanym sposobem. Stanęła przed kabiną i obserwowała kochanka. Szybko zrzuciła ubranie i naga weszła pod prysznic. Objęła Mauricia w pasie.
– Przepraszam kochanie – powiedziała słodko. On odwrócił się do niej i patrzył z uwielbieniem na jej zgrabne ciało, po którym spływały strugi wody lejącej się z prysznica. – Nie kłóćmy się już. – Dotknęła jego umięśnionej klatki piersiowej.
– To ja przepraszam – odparł Mauricio i nie mogąc dłużej powstrzymać pożądania, jakie zawsze ta kobieta w nim wzbudzała, mocno przyciągnął ją do siebie i pocałował w szyję.
Oktawia oparła ręce na jego silnych ramionach a na jej ustach zawitał uśmiech triumfu. Znowu jej się udało.

***

W tak piękny wieczór Marcelo i Miranda siedzieli u niej w mieszkaniu przed telewizorem. Zajadali się przy tym chipsami zostawiając okruchy, gdzie się tylko dało: na kanapie, podłodze a nawet na ubraniach. Ale oni nie dbali o bałagan jaki zrobili w salonie. Będą się martwić później. Teraz liczyła się dla nich zabawa w swoim towarzystwie. Odkąd byli ze sobą czuli, że nareszcie żyją pełnią życia. Dobrze im było razem. Miranda nigdy nie była tak szczęśliwa, jak w tej chwili. Nie żałowała, że mu zaufała. Dopiero teraz zdała sobie sprawę jakim jest wspaniałym i czułym mężczyzną. Nie mogła zrozumieć, dlaczego kiedyś tak go nie znosiła i uważała za zadufanego w sobie gogusia. Jakże się myliła! Mimo, iż Marcelo nie powiedział tego magicznego słowa „Kocham Cię” to wiedziała, że jest dla niego ważna. Okazywał jej to na każdym kroku. Nie traciła jednak nadziei, że chłopak kiedyś się zdeklaruje i powie te słowa, na które czekała od dawna. A wtedy…będzie najszczęśliwszą kobietą pod słońcem. Bo ona go kochała, ale on jeszcze o tym nie wiedział. Czekała aż on pierwszy powie jej te dwa ważne słowa.
Gdy na ekranie pojawiły się końcowe litery Miranda przytuliła się do ukochanego a on pocałował ją czule w czoło i wyłączył telewizor. Siedzieli tak chwilę w milczeniu tuląc się do siebie jak małe dzieci, kiedy nagle usłyszeli zgrzyt klucza w zamku. Po krótkiej chwili do środka wszedł mężczyzna w mundurze pilota. W ręku trzymał torbę podróżną, którą natychmiast postawił na podłodze.
– No proszę – powiedział – kota nie ma, to myszy harcują. – Roześmiał się. – Co to za leniuchowanie?
– Miguel! – Miranda przytuliła brata. – Nie wiedziałam, że przyjeżdżasz.
– Chciałem zrobić ci niespodziankę. – Uśmiechnął się i spojrzał na kanapę, na której siedział Marcelo. – Cześć! – przywitał się.
Chłopak wstał i podał rękę Miguelowi. Mężczyźni bardzo się polubili, co niezmiernie cieszyło Mirandę. Brunet spojrzał na kanapę i podłogę, a następnie rzekł do Mirandy:
– Cała ty. Jak dziecko! – Pokręcił głową z uśmiechem.
– Zaraz to posprzątam, nie martw się – odparła i wyszła do kuchni.
Mężczyźni usiedli w fotelach naprzeciw siebie.
– Jak ty z nią wytrzymujesz? – spytał Miguel.
– Jakoś muszę – odparł Marcelo.
– Co tam o mnie plotkujecie? – Do ich uszu dobiegł głos Mirandy wciąż krzątającej się po kuchni.
– Nic takiego – odkrzyknął Miguel. – Nie to, że bałaganiara to jeszcze ma długie uszy – szepnął na ucho Marcelowi. – Nawet nie wiesz w jakie bagno wdepnąłeś chłopie. Oj, ciężkie będziesz miał z nią życie.
– Może i ciężkie – przytaknął chłopak – ale na pewno nie nudne.
– To trzeba przyznać. Nie wiem po kim ona taka jest. Ja taki ułożony…
– Ułożony…Uwierzyłby kto. – Dobiegło go za plecami. To Miranda wróciła do salonu. Przyniosła wino i trzy kieliszki, które postawiła na stoliku. Trzepnęła brata w ucho. – Nie opowiadaj bzdur o mnie.
– Rany Julek. Kobieta mnie bije. – Miguel zasłonił się rękami, a gdy siostra usiadła na kanapie blisko niego nachylił się w kierunku Marcela i rzekł: –Lepiej uważaj, bo ta bestia może cię potraktować czymś cięższym: wałkiem do ciasta. Ałł – pisnął bo siostra dała mi kuksańca w bok. – A to za co?
– Za miłość do ojczyzny. Uspokoisz się wreszcie?
– Już dobrze. Pożartować nie można. – Spojrzał na stolik. – Znowu jakiegoś jabola przyniosłaś?
– To nie żaden jabol – obruszyła się – tylko dobre półwytrawne wino. – Nalała trunek do kieliszków. – To za co wypijemy?
– Czy ja wiem? Może za miłość – rzucił Miguel bez zastanowienia.
– Za miłość – odpowiedzieli Miranda i Marcelo.
Stuknęli się kieliszkami. Reszta wieczoru upłynęła im w radosnej i przyjaznej atmosferze.

***

Alicia widząc, że Larysa stoi samotnie przy oknie wstała z kanapy i ruszyła w jej kierunku. Roger gdzieś zniknął ze swoją siostrą i Rodrygiem. To nawet lepiej – pomyślała. Nie musiała się obawiać, że on mógłby usłyszeć ich rozmowę. Bo to co miała do powiedzenia, nie było miłe. Wręcz przeciwnie. Zamierzała dać do zrozumienia Larysie gdzie jej miejsce.
– Piękny wieczór, prawda? – spytała Larysa, gdy Alicia do niej podeszła.
– Owszem – odrzekła – ale byłby jeszcze piękniejszy gdyby nie pewna osoba.
– Nie za bardzo rozumiem. – Larysa spojrzała na „Gabrielę”.
– Rozumiesz i to doskonale. Nie udawaj głupiej! – wycedziła przez zęby. – Trzymaj się od niego z daleka. On jest mój!
– Roger nie jest niczyją własnością – powiedziała Larysa.
Przez chwilę kobiety mierzyły się wzrokiem. W końcu Alicia syknęła ze złością:
– Zostaw go w spokoju!
– A może raczej ty powinnaś to zrobić? – Nagle usłyszała za swoimi plecami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orchidea
Idol
Idol


Dołączył: 07 Sie 2007
Posty: 1149
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: lublin

PostWysłany: 18:44:36 09-08-09    Temat postu:

Świetny odc.
Ciekawe, kto powiedział ostatnie zdanie. Myślę, że to jedna z trzech kobiet - Julietta, Laura lub Gloria, choć wolałabym, by tę rozmowę usłyszał Roger i przekonał się, że "Gabriela" nie jest tak jak myślał
Miranda i Marcelo są szczęśliwi, ale mam wrażenie, że wkrótce coś się wydarzy.
Mauricio chyba się zmienił, niestety daje się wykorzystywać tej jędzy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willa
King kong
King kong


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:17:49 17-08-09    Temat postu:

Odcinek 53

Lekki wiatr kołysał liśćmi drzew w ogrodzie. W powietrzu unosiła się delikatna woń kwiatów. Manuela siedziała samotnie na ławce pod wielką magnolią z której unosił się słodki aromat. Podziwiała ten niezwykły i niezapomniany widok. W bladym świetle księżyca widziała różnorodne kwiaty zamykające swe kielichy i chylące się ku ziemi, jakby miały złożyć jej pokłon. Chciała dobrze zapamiętać ten krajobraz, bo nie wiedziała kiedy następnym razem będzie miała okazję być w tym niezwykłym i malowniczym miejscu.
Wygładziła fałdy na swojej ślicznej sukience niedawno kupionej przez jej matkę, a następnie wstała. Nagle usłyszała jakieś kroki niedaleko.
– Jest tu kto? – spytała przerażona.
Zza jabłoni wyszedł przystojny chłopak i podszedł w jej kierunku.
– Przepraszam – zaczął miękkim głosem – nie chciałem panienki przestraszyć.
– Nic się nie stało – wyjąkała Manuela wpatrując się w chłopaka.
Miał on ciemne włosy, których kosmyki zalotnie spadały mu na czoło i przenikliwe oczy, od których dziewczyna nie mogła oderwać wzroku. W końcu zawstydzona spuściła wzrok, a serce zaczęło jej walić jak oszalałe. Nie wiedziała jak ma się zachować, co mówić. Odebrało jej mowę. Nigdy wcześniej nie czuła się tak onieśmielona w towarzystwie jakiegoś chłopaka. Podniosła głowę i spojrzała na pobliski klomb, gdzie rosły goździki.
– Piękny ogród – powiedziała w końcu.
– Staram się, aby taki był. – Chłopak uśmiechnął się do niej.
– Więc pan jest…
– Tak jestem ogrodnikiem – przerwał jej. – Ale nie jestem żaden pan, tylko Pablo. A ty?
– Manuela – wyjąkała ściskając jego wyciągniętą dłoń. Czuła jej ciepło.
Co się ze mną dzieje? – pytała samą siebie. Szybko zabrała rękę, aby on nie poczuł, że drży.
– Piękne imię – rzekł.
– Dziękuję. – Zarumieniła się z lekka.
– Jesteś córką pani Larysy?
– Tak.
– Jesteście do siebie bardzo podobne – stwierdził patrząc na jej krótkie blond włosy, które lekko rozwiewał wiatr.
– Wszyscy mi to mówią – odparła z lekkim uśmiechem na ustach.
Pablo nie mógł przestać patrzeć na Manuelę. Była tak młoda, śliczna, niewinna. A jej uśmiech? Nigdy nie widział piękniejszego. Czuł, że pod jego wpływem serce mu topniało. Chciał aby ta chwila trwała jak najdłużej. Bał się, że to tylko cudowny sen a on się obudzi i dziewczyna zniknie.
– Może się przejdziemy? – spytał. Chciał przedłużyć tą chwilę. – Pokażę ci resztę ogrodu. Chcesz?
– Oczywiście – rzekła pośpiesznie i ruszyła z miejsca.
Stanęła tak niefortunnie na miękkiej trawie, że na pewno by upadła, gdyby nie Pablo, który w ostatniej chwili ją złapał podtrzymując za ramiona.
– Ostrożnie – rzekł.
Manuela podniosła głowę i miała mu podziękować, ale nie mogła wydobyć żadnego nawet najmniejszego dźwięku, słowa uwięzły jej w gardle. Bliska obecność tego chłopaka sprawiła, że stała jak sparaliżowana. Ich spojrzenia się spotkały.

***

Alicia wolno się odwróciła, chcąc sprawdzić do kogo należał ten głos, który przed chwilą słyszała. Za jej plecami stała Julietta ubrana w krótką białą sukienkę na ramiączkach. Jej włosy były lekko podkręcone i okalały piękną twarz. Zaskoczona Alicia postanowiła jakoś wybrnąć z sytuacji. Uśmiechnęła się lekko, ale niezbyt jej wyszedł ten uśmiech. Na twarzy pojawiło się coś na kształt nerwowego grymasu.
– Chyba coś źle usłyszałaś, skarbie – rzekła w końcu. – My miło sobie tutaj gawędzimy, prawda? – Spojrzała na Larysę.
– Nie jestem dla ciebie żadnym skarbem – powiedziała Juli ze złością. – I wszystko słyszałam, Gabrielo, jeżeli oczywiście tak masz na imię!
– Słucham? Co ty sugerujesz? Że jestem…
– Otóż to. – Julietta uśmiechnęła się lekko. – Od razu mi się nie spodobałaś i wątpię, żebyś była tą, za którą się podajesz.
– To już szczyt wszystkiego! Żadna gówniara nie będzie tak mnie traktować. Jestem bliską przyjaciółką twojego ojca, a może nawet kimś więcej, i należy mi się szacunek. Nie życzę sobie…
– A ja nie życzę sobie – przerwała jej Julietta podchodząc do Larysy – abyś tak traktowała Larysę. To ty powinnaś zostawić w spokoju mojego ojca. Nie potrzebuję macochy, a na pewno nie takiej jak ty.
– Wydaje mi się, że masz niewiele do powiedzenia. To Roger decyduje z kim ma być.
– Owszem – potwierdziła Juli. – Ale ja mu otworzę oczy. Udowodnię, że jesteś oszustką i zależy ci tylko na pieniądzach, możesz być tego pewna. Taki ktoś jak ty nigdy nie wejdzie do naszej rodziny. Nie pozwolę na to!
Alicia poczerwieniała ze złości. Nie pozwoli na takie traktowanie.
– Nie masz prawa tak mnie traktować – wycedziła przez zęby. – Twój ojciec o wszystkim się dowie.
– Proszę, powiedz mu. Wszystkiemu zaprzeczę. Jak myślisz, komu uwierzy: tobie czy mi, swojej jedynej córce?
Alicia odeszła ze złością i wyszła nawet nie żegnając się z Rogerem. Julietta uśmiechnęła się do siebie.
– Juli – Larysa położyła jej rękę na ramieniu – nie powinnaś. Nie wolno nikogo oskarżać bez dowodów.
– Ale je znajdę. Udowodnię, że to oszustka – rzekła.

***

Podczas gdy Julietta była zadowolona, że utarła nosa Alicii, w innej części miasta młoda dziewczyna, właściwie jeszcze nastolatka, nie podzielała takich samych uczuć. Wręcz przeciwnie! Przeżywała chwile grozy i strachu. Leżała w ciemnej uliczce, na chodniku, ostre kamienie wbijały się w jej delikatne ciało, po policzkach ciekły łzy a z ust wydobywał się cichy szloch. To tak bardzo bolało, coraz mocniej! Kiedy to w końcu się skończy? Błagała, prosiła, ale jej słowa nie przyniosły żadnego rezultatu. Mężczyzna coraz szybciej i mocniej się w niej poruszał ciężko dysząc z podniecenia. Wydawało jej się, że ten koszmar trwa wieki. Modliła się w myślach do Boga, aby ją uratował, aby coś zrobił. W końcu mężczyzna zszedł z niej, wstał i naciągnął spodnie. Dziewczyna oparła się o ścianę, próbując okryć swoje pohańbione ciało resztkami podartego ubrania. Bała się podnieść głowę, nie chciała patrzeć w twarz swojego kata.
– Ladniutka jesteś. – Usłyszała.
Mężczyzna kucnął obok niej. Czuła od niego zapach alkoholu i papierosów. Myślała, że zwymiotuje. Dotykał jej twarzy i ciała swoimi okropnymi łapskami.
– Dziękuję, za rozkosz jaką mi dałaś – powiedział wyjmując z kieszeni nóż.
Szybko przejechał jego ostrzem po delikatnej szyi dziewczyny. Z poderżniętego gardła od razu buchnęła krew., a ciało nastolatki osunęło się na ziemię. Kat wstał, zapalił papierosa i opuścił miejsce swojej zbrodni, pozwalając aby jego ofiara wykrwawiła się na śmierć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 16:58:17 24-08-09    Temat postu:

Zapewne nie sądziłaś, że taki leń jak ja weźmie się kiedyś za nadrabianie kolejnego Twojego hitu, ale cuda się zdarzają Na razie skomentuję pierwszy odcinek, a potem stopniowo więcej w zależności jak szybko będę połykał kolejne odcinki. Zapewniam jednak, że historia już mnie wciągnęła i zaintrygowała Natomiast obsada już zróżnicowana. Owszem proci bardzo znani, ale dałaś też szansę innym, nieco mniej znanym aktorom. Miałaś niezły wachlarz wyboru, bo postaci jest dość dużo

Odcinek 1

Zaczynasz jak u Hitchocka. Roger dowiaduje się, że jego żona została ciężko pobita Niestety nawet to, że ktoś zdołał ją uratować nie zapobiegło tragedii. Gabriela była w ciąży i choć zdołała urodzić dziecko, to sama zmarła... Piękna scena pożegnania małżonków. I na dodatek córeczka jako wcześniak nie urodziła się zdrowa, a jej życie było zagrożone! Ksiądz zdołał ją ochrzcić, a Roger wybrał imię: Julietta Piękne. Na szczęście chociaż dziecko przeżyło, ale tak bardzo żal mi Rogera. Nie dość, że stracił dwa lata temu ojca, to jeszcze teraz żonę. A na dodatek ma tak okropną teściową. Fabiana jest pozbawiona uczuć i jeszcze śmie obwiniać zięcia o śmierć córki, a co gorsza nie chce znać swojej wnuczki! Dobrze, że matka Rogera ma więcej oleju w głowie i wspiera syna w tak trudnych dla niego chwilach. Ciekawe co to za człowiek doprowadził do śmierci Gabriela i nadal chce skrzywdzić Rogera. I dlaczego? Rozpisałem się, ale to dopiero początek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:10:41 24-08-09    Temat postu:

straszny odcinek szczegółnie na końcu ten zwyrodnialec skrzywdził ta biedną dziewczyne, oby nie umarła.
julieta zdemaskuje te wiedzme , oby sie jej udało !!!
czekam na newika
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willa
King kong
King kong


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:02:54 24-08-09    Temat postu:

Greg, totalnie mnie zaskoczyłeś. Nie spodziewałam się, że kiedyś się skusisz na moje pierwsze dzieło. Telka jest utrzymana w całkiem innym klimacie niż ZS, gdzie tam jest przewaga kryminału. Tutaj przeważa romans/ komedia z elementami thrillera. Mam nadzieje, że się nie zawiedziesz.
W każdym razie życzę miłej lekturki. Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 19:31:03 24-08-09    Temat postu:

Odcinek 2

Jak dobrze, że stan zdrowia malutkiej Julietty poprawił się Chociaż tyle szczęścia w nieszczęściu dla biednego Rogera. On i jego matka są wspaniałymi ludźmi. Poznajemy nową bohaterkę - Larysę, którą jest młodą pielęgniarką w szpitalu i zajmowała się noworodkiem. Zakochała się w Rogerze, ale wie, że jest to miłość niemożliwa, na którą nie może sobie pozwolić, bo mężczyzna dopiero co został wdowcem i nie zechce tak szybko pokochać innej kobiety Larysa wyjdzie za lekarza Javiera, ale nie kocha go. Niestety małżeństwo bez miłości tylko ją unieszczęśliwi Roger zaprzyjaźnił się też z Rodrigiem. Mają wiele wspólnych tematów, obaj prowadzą swoje firmy i przede wszystkim obaj stracili żony i to nieszczęście ich połączyło. Rodrigo ma pięcioletniego syna, a Rogerowi właśnie urodziła się córeczka.

Pogrzeb Gabrieli był dużym wydarzeniem, ale niestety bardzo smutnym. Roger zrozumiał, że stracił najwspanialszą i najukochańszą kobietę na świecie. Niestety Fabiana dalej obwinia Rogera o śmierć swojej córki. Jej zachowania jest skandaliczne. Jedynie Reynardo ma jakieś uczucia, kocha wnuczkę, ale jest pantoflarzem i niestety nie może się żonie przeciwstawić. Ciekawe jak długo jeszcze to potrwa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 20:10:58 24-08-09    Temat postu:

Odcinek 3

22 lata później - uwielbiam takie przeskoki czasowe gdy coś ważnego wydarzyło się w przeszłości, ale ma związek z główną, teraźniejszą akcją
A więc Julietta wyrosła na fajną dziewczynę, pracuje w rodzinnej firmie, która należy do jego ojca i przez lata rozwinęła się wspaniale Przyjaźni się z Mirandą, która jest bardzo zabawną postacią, ale dobrą i serdeczną koleżanką. Julietta niestety jest dość naiwna i sądzi, że jej chłopak Paolo bardzo ją kocha. Tymczasem on i jego brat Marcelo, który pracuje w firmie Mendozy są zwykłymi kobieciarzami Miranda podsłuchała rozmowę tych bawidamków i oby zdołała ostrzec swoją przyjaciółkę.

Raul to syn Rodriga Właśnie odbywał się jego ślub z niejaką Oktawią, na który przybył także Roger Niestety wydarzenie to okazało się zwykłą farsą, bo pozbawiona uczuć dziewczyna rzuciła biedaka przed ołtarzem i uciekła z innym mężczyzną (jak sądzę jej kochankiem). Oktawii zależy tylko na pieniądzach Raula, nie kocha go i na dodatek okrutnie go okłamywała (te bajeczki o domu dziecka itd). Zabawiła się z nim, bo okazało się, że firma jego ojca Rodriga nie prosperuje tak dobrze jak firma Mendozów, a co za tym idzie Raul nie ma pieniędzy. Chłopak został upokorzony Przeżył właśnie miłosne niepowodzenie i to samo czeka niestety Juliettę, tylko z nieco innych powodów. Paolo może nie poluje na jej pieniądze, ale będzie się z nią chciał jedynie przespać i zabawić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 20:45:57 24-08-09    Temat postu:

Odcinek 4

Na całe szczęście Miranda zdołała ostrzec Juliettę przed Paolem, ale doradziła jej aby mimo to poszła do chłopaka i dała mu nauczkę Dziewczyna wystroiła się na to spotkanie, Paolo stworzył odpowiedni nastrój, świece, jedzenie i szampan były tylko przykrywka żeby usidlić dziewczynę, ale ona była już na to gotowa i ku zdziwieniu chłopaka, to ona pierwsza wyszła z inicjatywą seksu Już ona da mu popalić.

Rodrigo i Roger nie mogą pojąć jak okrutni ludzie mogą żyć na tym świecie. Za radą Rogera zostawili Raula samego z myślami, ale po chwili chłopak podszedł do nich i widać było, że się otrząsnął Pragnie zmienić swoje życie i wyjechać, ale chce też pomóc ojcu w wyciągnięciu rodzinnej firmy z dołka

Dowiadujemy się co słychać u rodziców nieżyjącej Gabrieli. Niewiele się zmieniło. Reynardo wzdycha do zdjęcia wnuczki (które dostał od matki Rogera Glorii), ale nic nie robi aby ją spotkać i poznać. W dalszym ciągu Fabiana steruje nim i co gorsza nadal planuje zemstę na Rogerze! Nienawidzi zarówno jego jak i Juliettę, wciąż obwiniając Mendozę o śmierć swojej córki. Każda rozmowa z mężem na temat tych ludzi kończy się awanturą. Ta kobieta jest szalona, ale na pewno będą z nią jeszcze jakieś fajne akcje Liczę, że Reynardo jednak pójdzie kiedyś po rozum do głowy, sprzeciwi się żonie i pozna wnuczkę. To dobry i wrażliwy człowiek, ale jest pod wielkim wpływem Fabiany. Oby to się w końcu zmieniło

Odcinek 5

Julietta to zadziorna dziewczyna i nie da sobie w kaszę dmuchać. Zaskoczyła Paola pytaniem o jego poprzednie dziewczyny, łatwo go przejrzała, a na koniec wylała mu szampana na głowę i rzuciła w niego jedzeniem. Chciałbym to zobaczyć Nadepnęła mu jeszcze przy tym na stopę, ale najważniejsze, że go upokorzyła i postawiła mu się. Teraz wściekły Paolo wie, że Julietta jest pierwszą dziewczyna, której nie zdołał zaciągnąć do łóżka

Poznajemy kolejne dwie bohaterki, które są służącymi w domu Mendozy. Pierwsza to Thelma, która jest chyba dobrą osobę, ale nie wygląda na szczęśliwą. Z jakiegoś powodu jest samotna, nie ma chłopaka, niezbyt dobrze jej się powodzi. Natomiast druga służąca, Vanessa jest rozkapryszoną dziewczyną, która na wiele sobie pozwala. Spoliczkowała Thelmę tylko dlatego, że ona nie chce pomóc jej zdobyć uczucia jej brata. A po co ma pomagać? Widocznie Pablo nie chce zadawać się z taką osobą jak Vanessa. Niestety ona jest na dodatek dwulicowa, inaczej traktuje Thelmę przy Pablu, a inaczej gdy są same Mam tylko nadzieję, że nigdy nie uda jej się zdobyć Pabla

Thelma w kolejnej scenie pokazała, że jest wierną przyjaciółką wszystkich domowników, szanuje Rogera i przyjaźni się z Juliettą. Dziewczyna jest załamana i nie chce zejść na śniadanie. Na szczęście zapewne opowie Thelmie o swoich bolesnych przeżyciach z chłopakiem, a służąca wysłucha jej i poradzi. To dobrze, że ktoś zwraca na Thelmę uwagę i może ona być jednak komuś potrzebna.

Fajna scenki z tymi kobieciarzami Marcelem i Paolem. Kilka zabawnych tekstów, ale w końcu doszli do tego, że Julietta została ostrzeżona przez Mirandę i dlatego tak ośmieszyła Paola. Mężczyzna jest wściekły i wstąpi do firmy aby poważnie porozmawiać z dziewczynami. Będzie ciekawie, to pewne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 21:26:46 24-08-09    Temat postu:

Odcinek 6

Miranda jest taka zabawna. Ta scena z popsutym kserem była genialna. Przyszli Marcelo i Paolo po wyjaśnienia, ale dziewczyna świetnie się obroniła. Gdy powiedział im, że Julietta jest córką Rogera, obaj zaniemówili. Marcelo mimo że jest kobieciarzem, to bardzo lubi swoją pracę i nie chce jej stracić. Wkurzył się na Paola żeby myślał głową, a nie... wiadomo czym

Raul wciąż nie mógł dojść do siebie po rozczarowaniu miłosnym i niestety zaczął pić. Spotkał w barze Marcela i panowie zaprzyjaźnili się. Niestety towarzystwo tego bawidamka sprawiło, że Raul również zaczął flirtować i bawić się z kobietami tylko dla własnej przyjemności. Uznał, że już nigdy się w nikim nie zakocha, bo nie warto

Roger chce wykupić firmę Rodriga, ale uczyni go swoim wspólnikiem, wypłaci pieniądze jego pracownikom, przyjmie do pracy Raula i ta decyzja będzie dla wszystkich korzystna Oczywiście Rodriga wzbraniał się, że jak to tak można i w ogóle, ale to dobry człowiek, który tak bardzo pomógł przed laty Rogerowi. Niech teraz on da sobie pomóc i odwdzięczyć się przyjacielowi za tamte czasy

Po trzech miesiącach Julietta skończyła studia, odebrała dyplom i mogła już pracować w firmie ojca. Rodrigo na szczęście zgodził się na fuzję firm, a Raul dostał tam pracę. Przyjaźni się z Marcelem, ale sam nie wiem czy dobrze robi. Nie chce się już nigdy zakochać, podobnie jak Julietta. A to ciekawe Sądzę, że zakochają się (i to w sobie) wcześniej niż sądzą. Niech Julietta zapomni już o tym Paolo. Chyba tak się stanie skoro dzięki przyjaciółce znów stała się pogodna, radosna i pełna życia

Odcinek 7

A więc tak jak sądziłem Raul na polecenie Rogera będzie pomagał w pracy jego córce Chłopak nie był zbytnio zadowolony z tej sytuacji, ale nie mógł odmówić swojemu szefowi i człowiekowi, który wybawił jego ojca z kłopotów. Dzięki rozmowie Rogera z matką dowiedzieliśmy się, że Mendoza ma jeszcze siostrę. Laura ma męża Armanda i córkę Lilianę, czyli Gloria ma też drugą wnuczkę. Niestety Laura jest zapracowana, co prawda dzwoni do matki, ale ich kontakt nie jest już tak dobry jak dawniej. Siedzi w Argentynie, dawno nie było jej w Kolumbii, ale może wróci aby spotkać się ze swoją rodziną Rodzinka wspomina też Larysę, która chyba nie jest zbyt szczęśliwa z Javierem. Przed laty wyszła jednak za niego, mają córkę, ale ona dalej kocha Rogera. I Gloria dobrze o tym wie. Coraz bardziej się o tym przekonuję

Klub "Paradise" to miejsce pierwszego spotkania Julietty i oczywiście Raula Raul wybrał się tam z Marcelem, a Julietta z Mirandą. I stało się, przypadkowe spotkanie, wpadli na siebie, a jej wypadła torebka. I już oboje są sobie zaczarowani. Zaczęło się Ciekawe czy oboje nadal będą kurczowo trzymać się swoich teorii, że już nigdy się nie zakochają? Szczerze wątpię

Odcinek 8

Vanessa jest gorsza niż myślałem. Ma znajomego detektywa, z którym zapewne załatwia sprawy przez łóżko Uparła się aby zdobyć Pabla do tego stopnia, że chce znaleźć jakiegoś haka na jego siostrę. I znając życie Erick wyszuka coś na Thelmę, a Vanessa zatriumfuje i jeszcze zdobędzie Pabla

Julietta jednak zakochała się w Raulu Te jej rozmarzania w łóżku, spadająca gwiazda i życzenie. Wiadomo o co chodzi. Szkoda, że nie było scenki jak zareagował Raul na to spotkanie. Może niedługo doczekam się jej

U Rogera wróciły wspomnienia. Było kilka kobiet w jego życiu, ale nie traktował ich poważnie. Zmarła żona była jedyna, którą naprawdę kochał. I teraz totalny szok! Roger nie jest biologicznym ojcem Julietty! Zaakceptował dziecko Gabrieli, które nie było jego. Dziewczyna oczywiście nie zna tej prawdy z przeszłości, a Roger nie dopuści do tego żeby się dowiedziała. Zapewne wiążą się z tym jakieś bolesne wspomnienia... Roger wiele w swoim życiu przeżył i naprawdę żal mi go. Powodzi mu się w rodzinnym interesie, ale w swoim życiu osobistym doznał już tylu porażek i niepowodzeń, przeżył tyle tragedii, że aż strach Żyje tylko dla swojej ukochanej córeczki, która nie jest jego biologiczną córką.

Szok, ale znam Cię i Ty umiesz mnie zaskakiwać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 22:06:10 24-08-09    Temat postu:

Odcinek 9

A więc Julietta wróciła z wczorajszego imprezowania o 3 w nocy Jest kolejny słoneczny dzień i dziewczyna pragnie odwiedzić grób swojej matki. Roger chce zapoznać ją z Raulem podczas kolacji, na której będzie też Rodrigo. Julietta sądzi, że będzie wiało nudą, ale nie ma pojęcia, że spotka swojego księcia z bajki Swoją drogą ma nieciekawe zdanie o Rodrigu i jego synalku

I wreszcie pojawił się Pablo wokół którego tak dużo się kręci Jest ogrodnikiem i już wiemy dlaczego nie chce być z Vanessą. Biedak zakochał się w Juliettcie Szkoda, bo jest dobrym chłopakiem, a wie, że ta miłość jest niemożliwa. Dziewczyna bardzo go lubi, zaprzyjaźniła się z nim i z jego siostrą, ale nic więcej z tego nie będzie. Przeszli na ty i przytulili się, co zauważyła Vanessa. Ta furiatka strąciła jakiś wazon z okna i ubliżyła kucharce. Za kogo ona się uważa? I ta jej obsesja na punkcie Pabla

O jejku Javier walczył o życie swoich pacjentów, ale o swoim zdrowiu zapomniał i umarł na raka. Zostawił żonę Larysę i córkę Manuelę. Larysa na swój sposób pokochała męża i spędziła z nim wiele lat, a teraz została sama. Bardzo cierpi, podobnie jak zresztą jej córka. Manuela opuszcza szkołę, a jedynym ratunkiem dla Larysy jest praca. Kobieta zrozumiała jednak, że tak nie da się dalej żyć. Chce wrócić z Hiszpanii do rodzinnego kraju, bo inaczej zwariuje

Reynardo odwiedził grób córki. To samo zrobiła Julietta i w końcu spotkali się. Nie mają jednak pojęcia, że są rodziną. Dziadek w końcu spotkał swoją wnuczkę

Odcinek 10

Dochodzą kolejne postaci. Miranda ma brata Miguela. Niestety jego zawód pilota sprawia, że nie zawitał na zbyt długo. Rodzeństwo krótko ze sobą porozmawiało. Miguel jest sam, szuka prawdziwej miłości, a Miranda boi się zaufać jakiemukolwiek mężczyźnie, bo przed laty stało się w jej życiu coś okropnego. Czyżby gwałt? Ale to tylko takie moje przypuszczenia

Wzruszająca scena spotkania Julietty z Reynardem. A więc wmówiono dziewczynie, że jej dziadkowie są w USA i dobrze im się tam żyje. Reynardo nie obwinia o nic Rogera, bo wie, że to wszystko wina Fabiany. Wszystko potoczyło się tak, a nie inaczej. Niestety... I Reynardo musiał skłamać swoją wnuczkę, że jest tylko znajomym jej dziadków. Poczuł jednak olbrzymią radość na jej widok i fajnie, że mile ze sobą pogadali

Nareszcie zaczynasz poruszać wątek, który tak bardzo mnie interesuje. 50-letni mężczyzna i jego kochanka chcą wrócić do Kolumbii i się zemścić. Ten człowiek od teraz będzie nazywał się Luis Reynoso. Czyli to on stoi chyba za napadem na Gabrielę przed laty i to on chce zemścić się na Rogerze. Zatem szykują się wielkie kłopoty dla rodziny Mendozów

Thelma pomogła Juliettcie wybrać sukienkę na dzisiejszą kolację. Niby sie na tym nie zna, ale zawsze pomoże i to dobrze Super osoba, nie to co Vanessa Rodrigo i Raul przyjechali na kolację. Raul przyglądał się z uwagą zdjęciu małej dziewczynki. Zapewne była to Julietta. Jestem ciekaw co teraz powie gdy zobaczy ją dorosłą. Zobaczy ją po raz drugi, dzień po dniu Nie mogę doczekać się jego reakcji

Uffff, na dzisiaj starczy. Nieźle się rozpisałem, ale to tylko dlatego, że Twoja telenowela jest tak wciągająca i jest to absolutny HIT nad HITAMI! Każdy twój serial jest genialny. Brak mi słów Pozdrawiam serdecznie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 9:26:57 25-08-09    Temat postu:

Odcinek 11

A więc Pablo ma jeszcze jedną siostrę. Jest to Sandra, która została porwana jak miał trzy latka. Niestety do tej pory mimo wszelkich prób nie zdołał jej odnaleźć, ale może kiedyś się uda? Jego rodzice nie żyją, a Thelma została adoptowana (na szczęście wie o tym, więc nie będzie kolejnego wielkiego sekretu) Niestety dziewczyna nie wie natomiast, że oprócz Pabla ma też siostrę Sandrę. Dobrze, że ci ludzie mają pracę i dach nad głową u Rogera

I doszło do spotkania Raula z Juliettą. Oboje są sobie oczarowani i nie sądzili, że jeszcze kiedykolwiek się spotkają. Ciekawe jak to wszystko dalej się rozwinie

Wróciła Oktawia i jej kochanek Mauricio. Ci pozbawieni skrupułów ludzie tym razem chcą wzbogacić się na jakimś starcu! Oktawia owinęła sobie tego dziadka już wokół palca i robi swoje mimo sprzeciwu rodziny tego człowieka. Dziewczyna nie wie, że spokojnie mogłaby być jednak teraz żoną Raula, bo ten wcale nie jest już taki biedny jak wtedy A to by się zdziwiła Póki co spędza przyjemnie czas w ramionach Mauricia.

Odcinek 12

Co ja takiego mam w sobie, że kobiety do mnie lecą jak pszczoły do miodu?- pytał się w myślach Marcelo Genialny ten tekst Cóż, sporo akcji dzieje się u Ciebie w klubach, podrywy, tańce, zabawy, flirty i pewnie coś więcej Marcelo ma to na porządku dziennym, ledwo przyszedł, a już jedna dziewczyna go zaczepia. To niejaka Patricia. Pewnie coś z tego będzie

Roger oznajmił córce z jakiego powodu doszło do kolacji. Julietta będzie pracować w jego firmie, a pomagać będzie jej Raul. Dziewczyna jest szczęśliwa. Już przeszli na "ty". Oj coś czuję, że będzie z nich piękna para

Kolejna sprzeczka Fabiany z Reynardem Gdy kobieta chciała sobie jeszcze poczytać, z książki wypadło zdjęcie jej córki. Wróciły wspomnienia, ale jakże bolesne... tym razem kłótnia z córką przed laty. A więc Fabiana chciała dla Gabrieli mężczyzny z wysokich sfer, tzw. "dobrej partii" i tą osobą był Roberto. Niestety dla niej Gaby wybrała Rogera i szybko potajemnie wzięli ślub. A Fabiana dalej nienawidzi Mendozy, obwinia go o śmierć córki i przysięga, że się zemści. Chyba nie rzuca słów na wiatr i niedługo przejdzie do czynów. Ona jest genialna


Ostatnio zmieniony przez Greg20 dnia 9:28:05 25-08-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 20 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin