Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zbuntowane życie - ODCINEK 10 (22.07)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Ulubiona Postać
Cleo
33%
 33%  [ 3 ]
Ivan
0%
 0%  [ 0 ]
Mili
0%
 0%  [ 0 ]
Charli
0%
 0%  [ 0 ]
Vanessa
55%
 55%  [ 5 ]
Jony
0%
 0%  [ 0 ]
Sara
11%
 11%  [ 1 ]
Santiago
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Maria&Max
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:16:49 01-07-11    Temat postu:

Odcinek 5

Z dedykacją dla wszystkich ujawnionych i nie ujawnionych czytelników

Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział, że ona nigdy nie wróci.

Mili straciła przytomność. Ivan wygramolił się z auta i zaczął uciekać ale nie miał siły i upadł. Kierowca ciężarówki zauważył wyciekające paliwo z osobówki.
- TO ZARAZ WYBUCHNIE!!!!- krzyknął.
Ivan był w szoku. Nie wiedział dlaczego(przecież tak jej nienawidził), ale gdy to usłyszał ruszył biegiem do samochodu i wyciągnął siostrę. Ledwo odbiegł z Mili na rękach kilka kroków a samochód wybuchł. Za chwile przyjechała karetka i zabrała oboje do szpitala.
___________

W szpitalu godzinę później.
- Doktorze gdzie mój syn, co z nim?- pytała zdenerwowana Nicole.
- spokojnie. Pani synowi nic nie jest. Jest trochę poobijany i w lekkim szoku ale nic nie będzie, za to pani córka...- lekarz nie zdążył dokończyć bo Nicole już poszła do syna. Nie obchodziło ją jak się czuje Mili, ważne żeby Ivan był zdrowy.
___________

Szkoła.
Charli od godziny próbował się dodzwonić do Mili ale ona nie odbierała. „Co się z tobą dzieje kochanie?”. Spróbował jeszcze raz i wreszcie ktoś odebrał.
- Skarbie nareszcie odebrałaś. A już się bałem, że coś się stało. Dlaczego tak długo nie odbierałaś?
- Z tej strony Luisa Orlorda- pielęgniarka szpitalna. Czy pan jest z rodziny pani Milagros Valiente?
- Jestem jej chłopakiem... Boże co się stało?... co z Mili?...- mówił zdenerwowany.
- Miała wypadek i właśnie jest operowana.
- O Boże!... Bardzo pani dziękuje za informacje- Charli rozłączył się. Nie wiedział co teraz. Szybko wykręcił numer do ojca.
- Tato musisz mi pomóc. Moja dziewczyna jest w szpitalu. Muszę do niej jechać. Zadzwoń do dyrektora i załatw przepustkę. Proszę cię pomóż mi. – powiedział jednym tchem zdenerwowany Charli.- dziękuje- dodał i rozłączył się.
___________

Pół godziny później był już w szpitalu razem z Cleo, która uparła się że nie zostawi przyjaciółki.
- Panie doktorze szukamy Milagros Valiente. Co z nią?- zapytał.
- Czy państwo są z rodziny?
- Jestem jej chłopakiem a to moja siostra i zarazem jej przyjaciółka. Niech pan nam powie gdzie jest Mili?
- Pani Milagros ma właśnie poważną operację. Musicie państwo poczekać.
Charli i Cleo udali się pod salę operacyjną.
- To wszystko przeze mnie. Jak mogłem pozwolić, żeby Mili wsiadła do wozu człowieka, który jej aż tak nienawidzi.
- Charli to nie twoja wina. Ivan jest bratem Mili i jechali do domu, bo rodzice im kazali. Co mogłeś zrobić? Ivan to kretyn ale nic na to nie poradzimy.
- Jeśli Mili z tego wyjdzie to nie pozwolę mu się do niej zbliżyć ani na krok.
- Jak to jeśli? Charli, ona NA PEWNO z tego wyjdzie.
___________

Tymczasem w sali Ivana.
- Synku... tak się cieszę, że nic ci się nie stało.
- Mamo ze mną wszystko w porządku. Tylko...
- O samochód się nie martw kupie ci nowy.
- Nie chodzi mi o samochód. Co z Mili?
Nicole zamarła. Dopiero teraz zorientowała się, że tak właściwie to nie wie co się dzieje z Mili.
- A od kiedy ty się nią tak interesujesz? Zawsze się nienawidziliście. Ale dobrze, skoro chcesz wiedzieć... to z nią na pewno jest wszystko w porządku. Nie martw się o to ważne, że tobie nic nie jest.
__________

3 godziny później.
- Panie doktorze, co z Mili?- zapytał Charli gdy lekarz wyszedł z sali operacyjnej.
- Operacja przebiegła pomyślnie, teraz musimy czekać na reakcje jej organizmu.
- Mogę ją zobaczyć?
- Jak tylko zostanie przewieziona na salę.
Muzyka w tle: [link widoczny dla zalogowanych]
Charli i Cleo przez cały dzień byli przy Mili. Wieczorem Cleo musiała wracać do szkoły a Charli poszedł kupić sobie kawę. Na taką sytuację czekał Ivan. Wszedł do sali na której leżała jego siostra i podszedł do jej łóżka. Chwycił ją za delikatną dłoń a po jego policzkach popłynęły łzy.
- To ja tutaj powinienem leżeć a nie ty. To wszystko moja wina. Chciałem cię tylko nastraszyć a tymczasem prawie cię zabiłem. Wiem, że nigdy mi nie wybaczysz, ale chciałbym, żebyś wiedziała, że wbrew temu wszystkiemu co mówiłem to kocham cię. Jesteś moją siostrą i cię kocham.
Nie przeszkadzały mu pikania sprzętu, nadal mówił. Nagle pikanie ustało a zamiast niego dało się słyszeć pisk a na ekranie pojawiła się jedna, ciągła linia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 23:09:57 01-07-11    Temat postu:

Co za babsko z tej Nicole...
Charli od razu pobiegł do ukochanej
Dobrze, że Ivan czuje się winy!
Mili nie może umrzeć!!!! Mam nadzieję, że jakoś ją uratują
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Figielek xD
Motywator
Motywator


Dołączył: 02 Cze 2011
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: PL
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:14:47 04-07-11    Temat postu:

Pisz następny, bo nie mogę się doczekać !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria&Max
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:22:52 04-07-11    Temat postu: Odcinek 6

odcinek 6

Łzy nie są oznaką naszej słabości, ale dowodem na to, że nasze serce nie wyschło i nie stało się pustynią...

Nie przeszkadzały mu pikania sprzętu, nadal mówił. Nagle pikanie ustało a zamiast niego dało się słyszeć pisk a na ekranie pojawiła się jedna, ciągła linia.
- TO TY!!!!!!!!!- krzyknął Charli który właśnie wrócił. Zaraz za nim wbiegli lekarze kazali im wyjść.
Charli patrzał zdruzgotany przez szybę jak ratują jego ukochaną.
- CO TAM ROBIŁEŚ? NIE UDAŁO CI SIĘ ZABIĆ JEJ PODCZAS WYPADKU TO TERAZ PRZYSZEDŁEŚ JĄ DOBIĆ? NIE ZBLIŻAJ SIĘ DO NIEJ!!! – krzyczał zdenerwowany.
- To nie tak nie chciałem tego
- LEPIEJ JUŻ NIC NIE MÓW I ZNIKNIJ MI Z OCZU BO NIE RĘCZĘ ZA SIEBIE.
Lekarze wciąż ratowali Mili. Już chcieli zrezygnować gdy nagle wyczuli lekki puls.
- Mamy ją!!!!
___________

Muzyka w tle: [link widoczny dla zalogowanych]
Ivan wrócił do pokoju i ku jego zdziwieniu czekała tam na niego Cleo.
- Co ty tu robisz? Myślałem że wróciłaś do szkoły.
- Powiedziałam tak Charliemu bo jakby się dowiedział, że chcę przyjść tutaj to byłby zły i zrobiłby wszystko, byle to się nie stało. Możemy pogadać?
- O czym?
- Powiedz mi czemu tak nienawidzisz Mili. Co ona ci zrobiła?
- Bo jest pusta i ona wcale nie... A tak właściwie to dlaczego ja ci mam to mówić?
- Co ona wcale nie....? dokończ.
- Nie ważne. Nie twoja sprawa. A poza tym czemu ty w ogóle ze mną chcesz gadać? Przecież twój brat oskarża mnie o to co się stało z Mili.
- Mój brat to nie ja. Skoro nie chcesz mi powiedzieć dlaczego jej tak nienawidzisz to może mi powiesz dlaczego doprowadziłeś do wypadku?
- Nie chciałem żeby tak wyszło, chciałem tylko ją trochę nastraszyć. To ja tam powinienem być nie ona. To ja powinienem walczyć o życie. – po policzkach chłopaka spłynęły łzy, które szybko ukrył zakrywając twarz rękami. Cleo jednak to zauważyła.
- Nie ukrywaj łez. Nie trzeba się ich wstydzić. Nie są oznaką słabości. Gdy płaczesz, dajesz dowód, że jednak masz ludzkie uczucia i twoje serce nie jest z kamienia, choć twoje dotychczasowe zachowanie do siostry świadczyło o tym że jest całkiem odwrotnie. Wiem, że byłeś przed chwilą u Mili i słyszałam co mówiłeś. Wszyscy w szkole uważają cię za brutala bez uczuć...
- Chciałbym to zmienić, ale nie potrafię.
- To trudne ale wiem też że dasz radę. Jeśli chcesz to ci w tym pomogę. Najważniejsze, żeby zmieniły się twoje stosunki z siostrą. Ja też cię uważałam za brutala, ale po tym co dziś widziałam i słyszałam zmieniłam zdanie.
- Naprawdę mi pomożesz?
- Zrobię wszystko co w mojej mocy – powiedziała i przytuliła chłopaka.
____________

W pokoju Mili
Charli spał przy łóżku dziewczyny, która nagle zaczęła się ruszać. Zobaczyła chłopaka i pogładziła go po głowie. W Tym momencie chłopak się przebudził.
- Mili... skarbie nareszcie się obudziłaś... już nigdy cię nie zostawię z tym dupkiem samej.- powiedział.
- Charli co się stało? Dlaczego jestem w szpitalu.
- Miałaś wypadek przez tego idiotę.
- Przestań.
- No co przecież chciał cię zabić.
- Dajmy już temu spokój. Ważne, że wszystko się dobrze skończyło
- Ja i tak nie wybaczę mu tego co ci zrobił.
___________

W szkole wszyscy się denerwowali, a najbardziej Vanessa, Sara i Lora, przecież to najlepsza przyjaciółka.
- Słuchajcie...- do pokoju dziewczyn wpadł Santiago.
- Skarbie, co ty tu robisz? Jeszcze nam tego brakowało żebyś miał kłopoty. Nie dość że Mili jest w szpitalu to jeszcze ty wylecisz.- powiedziała z wyrzutem Sara.
- Mili właśnie się obudziła ze śpiączki i czuje się lepiej. Charli przed chwilą do mnie dzwonił.
- To wspaniale. Kamień spadł mi z serca. – powiedziała Vanessa.
- Może się przejdziemy- zaproponował Santiago Sarze.
- Chętnie.- odpowiedziała i zaczęli się całować.
- A wy znowu swoje. Nie macie wstydu.- Zażartowała Van.
____________

Mijały tygodnie. Mili wróciła do szkoły i wszystko wróciło do normy. No... prawie wszystko.
- Mili możemy pogadać na osobności? – zapytał Ivan
- To ja wam nie przeszkadzam –powiedziała Cleo i się ulotniła.
- Czego ode mnie chcesz? – zapytała chłodno Mili.
- Chcę... chcę cię przeprosić za wszystko co zrobiłem. Jestem cho***nym idiotą.
- Nie jestem na ciebie zła.
- Nie żartuj sobie. Miałem takie cudo przez cały czas blisko siebie a traktowałem cię jak najgorszą szmatę. Przepraszam. Nie chcę wymagać od ciebie zbyt dużo. Jeśli nie potrafisz to zrozumiem. Przecież to ja jestem wszystkiemu winien, ale...- chłopak uklęknął przed dziewczyną- ... wybacz mi. Błagam wybacz mi wszystkie krzywdy.
- Pewnie że ci wybaczę i... – dziewczyna też uklękła i spojrzała mu w oczy- zacznijmy naszą znajomość od nowa. Żyjmy jak prawdziwe rodzeństwo, nie tak jak do tej pory. Jesteś moim bratem i mimo wszystko zawsze cię kochałam.
- Ale ja nie... to znaczy ty nie... ach nie ważne.
- Co nieważne dokończ.
- Nie mogę. Mama mi zabroniła ci o tym mówić.
- O co ci chodzi Ivan?- mówiła coraz bardziej zdenerwowanym głosem.
- Ach.. no dobra dłużej i tak nie wytrzymam tego ukrywać. Ty... ty nie jesteś moją siostrą.
- CO??!!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Figielek xD
Motywator
Motywator


Dołączył: 02 Cze 2011
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: PL
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:17:02 04-07-11    Temat postu:

Bardzo fajny odcinek, Cleo dogaduje się z Ivanem... SUPER !
Mili nie jest siostrą Ivana ?
Czekam na następny odcinek !!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:04:58 04-07-11    Temat postu:

Jeest! Mili uratowana (nie dopuszczałam innej opcji)
Mili nie jest siostrą Ivana? Ciekawa jestem jaka jest tego historia
Czekam na następny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria&Max
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:58:25 08-07-11    Temat postu:

odcinek 7

Czasami trzeba usiąść obok i czyjąś dłoń zamknąć w swojej dłoni, wtedy nawet łzy będą smakować jak szczęście

- Ach.. no dobra dłużej i tak nie wytrzymam tego ukrywać. Ty... ty nie jesteś moją siostrą.
- CO??!!!!!!! – dziewczyna nie mogła uwierzyć w to co przed chwilą usłyszała. Wreszcie zrozumiała dlaczego rodzice i Ivan tak ją traktowali, jednak z drugiej strony poczuła smutek. Dlaczego to ukrywali. Dlaczego nie powiedzieli prawdy?. Poczuła gorące łzy na policzkach.
- Mili... ja... ja dowiedziałem się o tym parę lat temu przez przypadek. Mama zakazała mi mówić o tym komukolwiek. Nie chciałem ale mnie zmusili... nie potrafię dłużej cię oszukiwać... do tej pory udawałem że cię nienawidzę. Ale z każdą chwilą, z każdą kłótnią było to coraz bardziej trudniejsze. Wybacz mi proszę...
- Nie mam ci tego za złe ale teraz chcę zostać sama... Wyjdź stąd... proszę cię...- powiedziała przez łzy i rzuciła się na łóżko.
Ivan nie wiedział co zrobić, ale postanowił wyjść tak jak o to prosiła i nie psuć tego że się pogodzili.
___________

Za drzwiami jednak było jeszcze gorsze.
- Co ty tam robiłeś, co? Mówiłem, żebyś się nie zbliżał do Mili. Nie zrozumiałeś mam ci to wytłumaczyć ręcznie?
- Charli uspokój się on przyszedł do mnie.- na horyzoncie pojawiła się Cleo.
- Co?? Jak możesz rozmawiać z tym... tym czymś. Przez niego omal Mili nie zginęła.
- Spokojnie ja... ja pożyczyłam od niego kiedyś płyty i chciał je wziąć z powrotem- próbowała wybrnąć z niezręcznej sytuacji. Na szczęście brat jej uwierzył.
- Dobra tym razem ci się upiekło ale jak się dowiem, że zbliżyłeś się do Mili to się policzymy.- powiedział i odszedł.
- Dzięki- powiedział Ivan
- Nie ma za co
- Ale i tak dziękuję- powiedział chłopak, pocałował dziewczynę w policzek i odszedł.
Cleo stała zadowolona trzymając się za policzek, w który dostała całusa. Nie było to dużo, ale i tak się cieszyła. „Może to jest szansa by zacząć życie od nowa, by zapomnieć o Carlo.” – pomyślała a po jej policzkach popłynęły łzy na wspomnienie o ukochanym.- „Nikt mi ciebie nie zastąpi.” Cleo otarła łzy i weszła do pokoju.
____________

Van szła ze stertą książek do biblioteki. Nagle ktoś na nią wpadł. Ona się przewróciła a książki rozsypały się wokół.
- Uważaj jak łazisz pokrako- dopiero teraz zauważyła kto na nią wpadł. Był to dość przystojny chłopak z jej klasy, którego zresztą nienawidziła.
- Przepraszam... nie chciałem
- to nie mogłeś przejść obok, tylko musiałeś na mnie wpadać- wykrzyczała dziewczyna.
- Uspokój się ślicznotko, bo dostaniesz zmarszczek. Nie wiesz, że złość piękności szkodzi?
- Odwal się prostaku, co ci do tego, będę robić co chcę!
Chłopak złapał ją w talii i przyciągnął do siebie tak że ich ciała się stykały. Dziewczyna zadrżała i spojrzała mu w jego piękne oczy. Stali tak przez chwilę aż w końcu dziewczyna się ocknęła i zaczęła go walić pięściami z całej siły.
- Puszczaj mnie wieśniaku.- próbowała się wyrwać ale on jej nie chciał puścić. W jednej chwili ją pocałował. Van się wahała, ale w końcu odwzajemniła pocałunek. Nagle odepchnęła go.
- Co? Nie podobało ci się?
- No pewnie że nie. Nie umiesz całować. Widać, że się uczyłeś... ALE CHYBA Z KROWĄ NA POLU, WIEŚNIAKU.- ostatnie słowa wykrzyczała i odeszła kilka kroków. Za chwil jednak wróciła.- A... zapomniałabym- i strzeliła mu z liścia.
__________
Mili biegła zapłakana i wpadła na swojego chłopaka.
- Kochanie?! Co się stało? To przez tego dupka?
- Nie... zostaw mnie chcę być teraz sama.- powiedziała i pobiegła dalej.
Za chwilę siedziała już w taksówce i jechała do domu.
- Co jej zrobiłeś idioto? To na pewno przez ciebie – powiedział do siebie Charli.
___________

Cleo przechodziła koło jakiegoś budynku należącego do szkoły, ale nie było w nim żadnych klas. Niektórzy mówili że tam się kiedyś odbywały zabawy szkolne, ale taraz to stary magazyn już przez nikogo nie używany. Nagle usłyszała dobiegające stamtąd śpiew.
Piosenka: [link widoczny dla zalogowanych]
Tekst oryginalny:..........................................................Tekst po polsku:

Narana narananarana narananana
narana narana narana

A pesar de algunos cuentos............................................... Pomimo pewnych historii
y la lluvia en el camino .................................................... I deszczu na drodze
a tu lado se que esta el destino ......................................... Wiem, że u twego boku jest przeznaczenie

A pesar del viento fuerte...................................................Pomimo silnego wiatru
a pesar de los naufragios.................................................. Pomimo rozbitków
a tu lado se que estoy a salvo .......................................... U twego boku wiem, że jestem ocalony

Tu me vuelves invencible................................................... Ty czynisz mnie niepokonanym
no conozco lo imposible ....................................................Nie wiem, co to niemożliwe
si volteo y te encuentro aquí ............................................ Jeśli obrócę się i znajdę cię tu
{dejame vivir cerca de ti siempre a tu lado} .................... {pozwól mi żyć blisko ciebie, zawsze u twego boku}

A la orilla de algún beso...................................................Na krawędzi pewnego pocałunku
a la orilla de tus manos .................................................. Na krawędzi twoich rąk
déjame vivir siempre a tu lado { a tu lado..} ....................Pozwól mi żyć zawsze u twego boku
A la orilla de un suspiro .................................................. Na krawędzi pewnego westchnienia
a la orilla de tu abrazo.....................................................Na krawędzi twego uścisku
déjame vivir siempre a tu lado, siempre a tu lado .............Pozwól mi żyć zawsze u twego boku
{siempre a tu lado} .......................................................Zawsze u twego boku

Cleo słuchała tej pięknej piosenki, którą śpiewał Ivan. Gdy skończył zaczęła klaskać, a chłopak się wzdrygnął.
- Piękna piosenka- powiedziała i podeszła bliżej.
- Co ty tu robisz?- zapytał zmieszany. „Gdyby ona wiedziała o kim jest ta piosenka”
- Przechodziłam obok i usłyszałam czyjś śpiew i chciałam posłuchać. Naprawdę piękne. Ty to napisałeś?
- yyy... tak... – powiedział- ale to głupie że chłopak pisze coś takiego. Nie mów nikomu co tutaj widziałaś.
- Dlaczego się tego wstydzisz?
- Nie chce żeby ktoś o tym wiedział.
- Dobra nie powiem nikomu, ale pod jednym warunkiem.
- Jakim ?
- Musisz mi szczerze odpowiedzieć na pytanie.
- Umowa stoi
- Tylko nie kłam bo od razu będę wiedziała czy mówisz prawdę.
- Ok.
- O kim jest ta piosenka?- zapytała dziewczyna i czekała na odpowiedź.
- yyy... noo.... ooo... o tobie.
Cleo nic nie odpowiedziała po prostu odwróciła się i chciała wyjść, ale Ivan złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie. Dziewczyna drżała ale się nie wyrywała. Spojrzeli sobie głęboko w oczy i....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Figielek xD
Motywator
Motywator


Dołączył: 02 Cze 2011
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: PL
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:29:32 09-07-11    Temat postu:

ah jak fajnie ! Piosenka Ivana dla Cleo Super !!! Jak mogłaś skończyć odcinek w takim momencie ? Proszę jak najszybciej napisz next, proszę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:55:03 10-07-11    Temat postu:

Ivan śpiewa dla Cleo... jak romantycznie
Mam nadzieję, że w kolejnym odcinku będzie besooo
Czekam na następny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Analuz
Idol
Idol


Dołączył: 10 Lip 2011
Posty: 1338
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:41:42 11-07-11    Temat postu:

Bardzo mi się podoba .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 0:03:46 12-07-11    Temat postu:

Kiedy nowy odcinek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria&Max
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:39:54 12-07-11    Temat postu:

odcinek 8

Tam, gdzie jest nasza niemoc, tam też jest siła.
Tam gdzie jest nasza nędza, tam też jest nasza wielkość. Tam, gdzie jest ciemność, tam także panuje światło...
Jednak tylko wiara może nam o tym powiedzieć
i jedynie nadzieja pozwala nam to usłyszeć.


Muzyka w tle: [link widoczny dla zalogowanych]
Cleo nic nie odpowiedziała po prostu odwróciła się i chciała wyjść, ale Ivan złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie. Dziewczyna drżała ale się nie wyrywała. Spojrzeli sobie głęboko w oczy i....
- Kocham cię- powiedział chłopak i już chciał ją pocałować, gdy ona się odsunęła.
- Nie mogę – powiedziała – przepraszam. Ja.. och jakie to wszystko jest trudne....
- Nie ważne nie wysilaj się- powiedział zrezygnowany chłopak, ale w jego głosie słychać było nutkę gniewu.- Nie znasz mnie a ja ciebie... co ja sobie myślałem... że jest wreszcie ktoś kto mnie rozumie... jestem kompletnym idiotą- mówił ale bardziej do siebie niż do Cleo. Wziął kartkę ze świeżo napisanym tekstem piosenki, popatrzył na nią z odrazą, zgniótł i rzucił w kąt.
- Ivan to nie tak ja... ja kocham jeszcze Carla
- Jakiego Carla?
- Nie znasz go. Byliśmy razem jak jeszcze mieszkałam w Madrycie. Z nim wiążą się moje najpiękniejsze wspomnienia.- po policzkach dziewczyny płynęły łzy- To on dawał mi chęć do życia. Spędzaliśmy ze sobą każdą wolną chwilę. Poza nim i Charlim nie miałam nikogo kto by mnie tak wspierał i pomagał. Gdy się dowiedziałam o wyjeździe musiałam z nim zerwać i czułam się, jakby razem z tym rozstaniem rozerwano mi serce. Nawet nie wiesz jak boli patrzeć jak najważniejsza osoba w twoim życiu cierpi. Ivan ja nadal go kocham chociaż od przeprowadzki nie mam z nim żadnego kontaktu. Nie wiem co się z nim dzieje. Czasem gdy myślę że muszę o nim zapomnieć, że on na pewno już kogoś ma, że muszę ułożyć sobie życie od nowa to wracają wspomnienia pocałunków, zapewnień że zawsze mnie będzie kochał i nie dopuści do tego żeby do jego serca dostała się inna dziewczyna. – Cleo rozpłakała się do reszty.
Ivan ją przytulił.
Wiedział że to będzie bardzo trudne wygrać ze wspomnieniami. Prostrze by było gdyby miał walczyć z Carlo o Cleo, a nie ze wspomnieniami i w dodatku samymi pięknymi wspomnieniami.
- Pomogę ci o nim zapomnieć, tylko musisz tego chcieć. Ale teraz już nie płacz bo nie mogę na to patrzeć.
Dziewczyna powoli się uspokoiła i spojrzała mu w oczy smutnym, pełnym cierpienia wzrokiem. Ivan pocałował dziewczynę i poczuł się jak jeszcze nigdy dotąd.
Całowali się dłuższą chwilę, a Cleo czuła coś innego, czuła się jakby to Carlo ją całował i nawet zaczęła sobie to wyobrażać.
- Kocham cię Cleo- powiedział Ivan.
- Ja ciebie też Carlo- odpowiedziała i nagle się ocknęła – Przepraszam ja...nie powinnam... przepraszam- Cleo po tych słowach uciekła
Ivan zrozumiał że to naprawdę strasznie trudne wyzwanie.
___________

Muzyka w tle: [link widoczny dla zalogowanych]
Mili wbiegła zapłakana do domu.
- Co ty tu robisz? Powinnaś być w szkole!- powiedział jej „ojciec”.
- Gdzie Nicole?
- Jak ty się odnosisz do własnej matki. Jest na górze
- Dzięki, a tak w ogóle to nie jesteście wcale moimi rodzicami. Nie musicie już udawać!- „ojciec” aż zakrztusił się kawą gdy to usłyszał, a „matka”, która właśnie schodziła prawie co spadła ze schodów.
- Skąd ci to przyszło do głowy?- zapytała zdenerwowana Nicole.
- Nie udawaj! Myślałaś, że nigdy się nie dowiem? Otóż dowiedziałam się a teraz chce się dowiedzieć wszystkiego od początku. I wy mi to wyjaśnicie.- krzyczała Mili ledwo powstrzymując się od płaczu.
- Dobrze, ale usiądź i się uspokój.- powiedziała Nicole. Mili usiadła, a ona podeszła do komody i zaczęła czegoś szukać.- Twoją matką jest moja siostra. Wychowywałyśmy się w bogatej rodzinie. Rodzice zawszę ją rozpieszczali. Sofia była ich oczkiem w głowie. Była dobrą dziewczyną, ale lubiła się zabawić. Miała dużo chłopaków, ale z żadnym nie była dłużej niż miesiąc. Na jednej z imprez poznała Ramona. Wprowadził ją w złe towarzystwo i narkotyki. Bardzo się przez niego zmieniła.- mówiła cały czas szukając. Wreszcie znalazła to czego potrzebowała.- To ona- dodała podając Mili zdjęcie matki.

Dziewczyna wzięła je do ręki i spojrzała. Była taka podobna do niej. Płakała. Czuła nienawiść, ale nie wiedziała, czy nienawidzi ciotki za to że ją oszukiwała przez całe życie, czy matki.
- Co było dalej?- zapytała
- Sofia zaszła w ciążę. Ojcem był Ramon. Zaboli cię to co teraz powiem, ale Sofia chciała poddać się aborcji, ponieważ jak twierdziła „Dziecko przeszkodzi jej w zabawowym życiu”. Wolała alkohol, narkotyki, sex i ciągłą zabawę, niż odpowiedzialność za dziecko. Nie udało jej się doprowadzić do aborcji. Urodziła cię i zostawiła pod moimi drzwiami.
Mili płakała. Nicole usiadła koło niej i ją przytuliła.
- Wszystko będzie dobrze. Musisz ułożyć sobie życie od nowa zapominając o tej kobiecie. Jesteś silna i dasz sobie radę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 23:12:38 12-07-11    Temat postu:

I nici z besoo
Biedna Mili...
Czekam na next
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Figielek xD
Motywator
Motywator


Dołączył: 02 Cze 2011
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: PL
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:47:17 13-07-11    Temat postu:

biedna Mili
Jak można nie chcieć własnego dziecka ; /

Czekam i pozdrawiam ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneta:)
King kong
King kong


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 2457
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 23:07:51 18-07-11    Temat postu:

KIedy nowy odcinek??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin