Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozmowy o Cenie marzeń
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 665, 666, 667 ... 681, 682, 683  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Cena marzeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:20:46 05-04-20    Temat postu:

Odc 76-77.


Ale mnie zdenerwowała Cristina mam dość jej wątku i jej rozterek miłosnych. Niech będzie sobie z tym Cayetano i niech okroją ich wątek. Liczyłam na to, że finalnie Cristina zakocha się w Marco. Rozumiem, że serce nie sługa, ale dlaczego ona Go okłamywała? On cały w skowronkach myślał, że ona chce tego ślubu. Ciekawe czy gdyby nie podsłuchał rozmowy swojej ukochanej z byłym narzeczonym wzięła by z nim ślub z wdzięczności a potem płakała po kątach bo tak kocha Cayetano? Co to wgl. za powód do ślubu z wdzięczności? Egoistycznie postąpiła. Strasznie mi szkoda Marco. to najlepsza postać męska w tej telenoweli. Uczciwy i dobry mężczyzna. W sumie może lepiej, że tak postąpił. Gdyby się z Nią ożenił, nie dałaby mu szczęścia. Nie zaczyna się małżeństwa od kłamstwa.

Alejandro mnie nudzi! mam go dość. Jest żałosny! Naprawdę. Bardzo długo byłam w stanie zrozumieć Jego głupią i bezpodstawną miłość do Rubi, ale teraz już mam dość Jakiż on jest naiwny, jak łatwo uwierzył w zmianę Rubi I biega za Nia! tak ją zawzięcie chce bronić. męczy mnie już ten wątek.

Rubi mówi, że będzie niezależną kobietą biznesu śmiech na sali. Szkoda, że "dorabia" się na cudzych sukcesach, okradając własnego męża. Nic sama nie osiągnęła, nie wiem z jakich powodów Loreto się z Nią przyjaźni, ale to jedyna osoba z którą ona tak naprawdę może porozmawiać. Szczerze, liczę że zostanie sama jak palec na końcu.

Hector mnie przeraża, zachowuję sie jak wariat Jemu ten związek naprawdę nie służy, a Jego obsesja przybiera na sile Ogólnie to bardzo ciekawa postać, chodź niestety idzie w złym kierunku. Co tez musiałoby się stać, żeby on się z Nią rozszedł? Wcześniej nawet chciał rozwodu, a teraz pragnie na siłę zatrzymać ją przy sobie

Hrabia jest bardzo irygująca postacią

Chciałabym jakiś dobry wątek z Eleną i Hectorem


Ostatnio zmieniony przez hayleyss dnia 16:21:33 05-04-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 86 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:38:16 05-04-20    Temat postu:

Cristina mówiła, że zakochała się w Marco. A jak pojawił się Cayetano to okazało się, że to wdzięczność i sympatia... Marco jest teraz przybity, ale dla niego to akurat dobrze, że nie doszło do tego ślubu, gdzie tylko on by kochał. Zresztą Cristina od początku była wycofana. Widać to np. w jej pocałunkach. To on zawsze musiał zabiegać.

Ostatnio męczące jest zachowanie Alejandra, który lata za Rubi i obsesja Hectora, który sam przyznał, że w każdej minucie myśli tylko o Rubi. Co ta kobieta robi z facetami?

Rubi kobietą biznesu taa inwestując nie swoje pieniądze. Zresztą ona nic nie wie o biznesie i Lucio równie dobrze może ją wykiwać.

Loreto przyjaźni się z Rubi mam wrażenie dla rozrywki. Najlepsze jest to, że o Loreta nikt nie jest zazdrosny


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 18:39:53 05-04-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:02:56 05-04-20    Temat postu:

Odcinek 76

Ogromnie szkoda mi Marco, który przez przypadek usłyszał z ust Cristiny, że jej miłością życia jest Cayetano. Nie zasłużył na to! Facet marzenie, powinien związać się z kobietą, która w pełni go doceni, odwzajemni jego uczucia i pokocha go całym sercem. Cristina mocno mnie rozczarowała, nie zasługuje na Marco. Nie dość, że nie jest z nim szczera to jeszcze upiera się przy ślubie chyba tylko po to aby dotrzymać danego słowa. To nie fair, unieszczęśliwi tym i siebie i Marco.
Cayetano niby taki dumny i honorowy a gdy zrozumiał, że może stracić Cristinę i córkę na zawsze to nagle zaczął o nie walczyć. Kila lat wcześniej zrezygnował z nich, odciął się od nich a teraz sobie o nich przypomniał? Jak dla mnie jego tłumaczenia były żałosne. Nic go nie usprawiedliwia. Kiedy siedział we więzieniu Cristina potrzebowała miłości i wsparcia a nie pieniędzy. Po powrocie do stolicy wolał się ukrywać zamiast zebrać na odwagę i spotkać z najbliższymi mu osobami. Z tych powodów nie jestem w stanie kibicować Cayetano ani obdarzyć go sympatią.

Rubi doniosła na policji na Hectora. Nieźle. Kreuje się na ofiarę przemocy domowej a wszystko po to aby uwolnić się od męża i związać ponownie z Alejandro, którego znowu z powodzeniem sobie urabia. Naiwność Alejandro jest porażająca. Dobrze mu Maribel wygarnęła, brawa dla niej! Jako jedna z nielicznych poznała się na Rubi i nie pozwala jej sobą manipulować. Nie ufa jej, wie na co ją stać. Taką Maribel lubię i podobnie jak ona mam już dość widoku Alejandra wodzącego za Rubi maślanym wzrokiem i podatnego na jej gierki. Niech on się w kocu ocknie. W sumie dobrze się stało, że Maribel wycofała się z wyznania miłosnego tłumacząc, że kocha Alejandro jak przyjaciela. W tym momencie lepiej żeby nie wiedział o jej uczuciach. Niech się najpierw wyleczy z Rubi.

Okazało się, że Ernesto jest synem Bermudeza i podjął pracę w szpitalu aby zemścić się na Alejandro i Maribel. Tego tylko brakowało. Może jego intrygi zbliżą do siebie tę dwójkę jeszcze bardziej.
Bermudez za kratami to miód dla oczu, dziad powinien tam spędzić długie lata. Gadał jak nawiedzony do syna, jakby był guru jakiejś sekty.

Nati przeprosiła Elisę. Ciekawe czy naprawdę zrozumiała sytuację i żałuje swojego zachowania czy to jakieś nowe gierki.

Podobają mi się sceny Hectora i Eleny. Pasowaliby do siebie, ona by go doceniła i mogłaby dać mu szczęście. Hector przy Rubi się stacza, zatraca się coraz bardziej w obsesji na jej punkcie, sam siebie nie poznaje tak negatywne emocje ona w w nim wyzwala. Powinien zakończyć ten toksyczny związek póki jeszcze jest czas, ale ciężko mu przyznać się do błędu, przekreślić wszystko to co zrobił dla tego małżeństwa no i cały czas darzy żonę uczuciem, więc nie chce się z nią rozstać.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 20:07:42 05-04-20, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:20:36 05-04-20    Temat postu:

Sylwia94 napisał:
Cristina mówiła, że zakochała się w Marco. A jak pojawił się Cayetano to okazało się, że to wdzięczność i sympatia... Marco jest teraz przybity, ale dla niego to akurat dobrze, że nie doszło do tego ślubu, gdzie tylko on by kochał. Zresztą Cristina od początku była wycofana. Widać to np. w jej pocałunkach. To on zawsze musiał zabiegać.


Ona by za Niego wyszła, gdyby on sam nie zrezygnował. Mogła przynajmniej być z Nim szczera, a nie iść do ołtarza z człowiekiem którego nie kocha. Ciekawe jak zachowa się teraz Fernanda, która się do Niego przyzwyczaiła, a nie zdziwiłabym się jakby on nie chciał mieć z jej mamą nic wspólnego.


Sylwia94 napisał:
Loreto przyjaźni się z Rubi mam wrażenie dla rozrywki. Najlepsze jest to, że o Loreta nikt nie jest zazdrosny


Racja. nawet nie zwróciłam uwagi, taki zaborczy Hector a Loreto toleruje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:01:00 05-04-20    Temat postu:

hayleyss napisał:

Sylwia94 napisał:
Loreto przyjaźni się z Rubi mam wrażenie dla rozrywki. Najlepsze jest to, że o Loreta nikt nie jest zazdrosny


Racja. nawet nie zwróciłam uwagi, taki zaborczy Hector a Loreto toleruje


Loreto to gej, więc kto ma być o niego zazdrosny? Napalił się na Cayetano i śmiać mi się chciało jak przeżywał, że ten ożenił się z Cristiną. Lubię tę postać, wprowadza sporo humoru do telki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:18:21 05-04-20    Temat postu:

Lineczka napisał:
hayleyss napisał:

Sylwia94 napisał:
Loreto przyjaźni się z Rubi mam wrażenie dla rozrywki. Najlepsze jest to, że o Loreta nikt nie jest zazdrosny


Racja. nawet nie zwróciłam uwagi, taki zaborczy Hector a Loreto toleruje


Loreto to gej, więc kto ma być o niego zazdrosny? Napalił się na Cayetano i śmiać mi się chciało jak przeżywał, że ten ożenił się z Cristiną. Lubię tę postać, wprowadza sporo humoru do telki.


Umknęło mi to serio ! Faktycznie był zły wtedy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:37:49 05-04-20    Temat postu:

Odcinek 77

Cristina zamiast wyjść za mąż za Marco wyszła za mąż za Cayetano. Nastąpiła podmiana pana młodego w kościele. Toż to przecież absurd! Na ślubie cywilnym by nie przeszło a co dopiero kościelnym. Byłam zniesmaczona postawą Cristiny. Miałaby na tyle dumy i godności żeby zrezygnować z jakiegokolwiek ślubu a nie na koszt Marco wychodzić za mąż za Cayetano. Kreują ją na taką dobrą, wrażliwą i empatyczną a bez zawahania skorzystała z okazji. Cayetano też wielce honorowy a przystał na coś takiego. To do niego niepodobne.

Marco to najfajniejsza postać w telce, mężczyzna ideał. Wartościowy, dojrzały, inteligentny, empatyczny i z klasą. Cristina ma chyba klapki na oczach, że odrzuciła kogoś takiego jak on. W głowie się nie mieści. Cayetano przegrywa z nim na każdej płaszczyźnie. Marco dobrze zrobił, że zrezygnował z tej farsy jaką miał być ślub z wdzięczności. Nie byłby szczęśliwy w tym małżeństwie wiedząc, że jego żona kocha innego, że myśli o Cayetano. Cristina postąpiła nie fair, powinna była mu wyznać prawdę a nie się poświęcać, bo dała słowo. Aczkolwiek mimo wszystko na męczennicę nie wyglądała idąc do kościoła. Wydaje mi się, że ona coś do Marco poczuła, dziwne by było gdyby był jej obojętny. Wybrała jednak Caytano przez sentyment, wspomnienia, łączące ich dziecko i wyidealizowaną pierwszą miłość. Ciekawe czy po ślubie będzie panowała u nich sielanka. Kiedy Cayetano wziął na ręce Fernandę to tylko czekałam na jej tekst w stylu: "gdzie jest tatuś Marco". Ona przecież w ogóle nie zna Cayetana! To Marco był dla niej jak ojciec przez te wszystkie lata! O tym jakoś Cristina nie pomyślała.
Cristina miała ładną suknię ślubną i makijaż, ale za to fryzura fatalna, porażka!

Rubi wyglądała zjawiskowo w czerwonej sukience i kapeluszu. Co klasa to klasa! Jest naturalna, pełna wdzięku, urody nie można jej odmówić.
Hector traci nad sobą panowanie, jest agresywny wobec Rubi czy ma ku temu powód czy też nie. Co się stało z tym facetem? Nie był przecież taki. Obsesja na punkcie Rubi i chorobliwa zazdrość zmieniły go o 180 stopni. Aż Genaro mu uwagę zwrócił, gdy zobaczył jak odnosi się do żony.
Bezcenna była mina Rubi na widok siostry u boku Cayetano. Tego się nie spodziewała. Chciała uprzykrzyć Cristinie życie, unieszczęśliwić ją a wyszło na odwrót.

Hector i Elena mają wyjechać w podróż służbową. Ciekawe czy podczas niej dojdzie do czegoś więcej między nimi. Ona jest nim zauroczona, ale w przeciwieństwie do Hrabiego nie chce stosować nieczystych gierek. Elena wydaje się ok, jest ładna, ale nie podoba mi się jej styl. Nosi spore dekolty, wygląda przez nie wulgarnie. Do tego te kiczowate i tandetne spinki kwiaty we włosach.

Rubi chce być bizneswomen, ale przecież nie ma o tym zielonego pojęcia. Chce grać na giełdzie, z czym do ludzi? Fart się skończy albo Lucio ją oszuka i po pieniądzach, które zdobyła za sprawą oszustwa nie będzie śladu.

Donia Lola to hipokrytka. Tak to kibicowała Marco a tu nagle Cayetano szybko powrócił do jej łask. Wyszło też na to, że kibicowała doktorowi, bo miała nadzieję na poprawę statusu życia.

Loreto był komiczny, gdy pokładał się na trawie i rozpaczał, że Cayetano się ożenił. Rozbraja mnie! Wydaje mi się, że przyjaźni się z Rubi, bo ona mu imponuje swoją pewnością siebie, bystrością. Ciekawe czy jako jedyny zostanie do końca telki u jej boku czy coś ich poróżni. Lubię ten duet, fajnie się ich ogląda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 86 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:32:42 05-04-20    Temat postu:

Lineczka napisał:
hayleyss napisał:

Sylwia94 napisał:
Loreto przyjaźni się z Rubi mam wrażenie dla rozrywki. Najlepsze jest to, że o Loreta nikt nie jest zazdrosny


Racja. nawet nie zwróciłam uwagi, taki zaborczy Hector a Loreto toleruje


Loreto to gej, więc kto ma być o niego zazdrosny? Napalił się na Cayetano i śmiać mi się chciało jak przeżywał, że ten ożenił się z Cristiną. Lubię tę postać, wprowadza sporo humoru do telki.


Wiem, że gej, ale jednak Rubi spędza z nim dużo czasu, a to np. Hectorowi nie przeszkadza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 86 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:38:30 05-04-20    Temat postu:

Lineczka napisał:
Cristina zamiast wyjść za mąż za Marco wyszła za mąż za Cayetano. Nastąpiła podmiana pana młodego w kościele. Toż to przecież absurd! Na ślubie cywilnym by nie przeszło a co dopiero kościelnym. Byłam zniesmaczona postawą Cristiny. Miałaby na tyle dumy i godności żeby zrezygnować z jakiegokolwiek ślubu a nie na koszt Marco wychodzić za mąż za Cayetano. Kreują ją na taką dobrą, wrażliwą i empatyczną a bez zawahania skorzystała z okazji. Cayetano też wielce honorowy a przystał na coś takiego. To do niego niepodobne.

Masz rację, że Cristinę kreują na chodzącego anioła, a jak przyszło co do czego to skorzystała z okazji. Rzeczywiście powinna była odwołać ślub. W kościele musieli być też znajomi i rodzina Marca, więc wypadało w tym momencie wszystko anulować. Nie wspominając już o tym że podmiana pana młodego to samo w sobie absurd. I wyszło na to, że to Marco zapłacił za wszystko. Cayetano nie mial oporów i nagle zniknęły jego żelazne zasady. Hipokryta dla mnie i tyle.

Lineczka napisał:
Elena wydaje się ok, jest ładna, ale nie podoba mi się jej styl. Nosi spore dekolty, wygląda przez nie wulgarnie. Do tego te kiczowate i tandetne spinki kwiaty we włosach.

Też uważam, że Elena ma stroje ze zbyt dużym dekoltem. Te spinki jakoś mi nie przeszkadzają. Też ma mocny makijaż.

Lineczka napisał:
Donia Lola to hipokrytka. Tak to kibicowała Marco a tu nagle Cayetano szybko powrócił do jej łask. Wyszło też na to, że kibicowała doktorowi, bo miała nadzieję na poprawę statusu życia.

Lola jest łasa na pieniądze tak jak Rubi


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 22:42:18 05-04-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:54:20 06-04-20    Temat postu:

Lola w rozmowie z ta drugą sąsiadką, nawet przyznała ze liczyła na wzbogacenie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:17:36 06-04-20    Temat postu:

Sylwia94 napisał:
Lineczka napisał:
hayleyss napisał:

Sylwia94 napisał:
Loreto przyjaźni się z Rubi mam wrażenie dla rozrywki. Najlepsze jest to, że o Loreta nikt nie jest zazdrosny


Racja. nawet nie zwróciłam uwagi, taki zaborczy Hector a Loreto toleruje


Loreto to gej, więc kto ma być o niego zazdrosny? Napalił się na Cayetano i śmiać mi się chciało jak przeżywał, że ten ożenił się z Cristiną. Lubię tę postać, wprowadza sporo humoru do telki.


Wiem, że gej, ale jednak Rubi spędza z nim dużo czasu, a to np. Hectorowi nie przeszkadza


Nie przeszkadza mu, bo nie czuje się zagrożony skoro Loreto jest gejem.

Sylwia94 napisał:
Lineczka napisał:
Cristina zamiast wyjść za mąż za Marco wyszła za mąż za Cayetano. Nastąpiła podmiana pana młodego w kościele. Toż to przecież absurd! Na ślubie cywilnym by nie przeszło a co dopiero kościelnym. Byłam zniesmaczona postawą Cristiny. Miałaby na tyle dumy i godności żeby zrezygnować z jakiegokolwiek ślubu a nie na koszt Marco wychodzić za mąż za Cayetano. Kreują ją na taką dobrą, wrażliwą i empatyczną a bez zawahania skorzystała z okazji. Cayetano też wielce honorowy a przystał na coś takiego. To do niego niepodobne.

Masz rację, że Cristinę kreują na chodzącego anioła, a jak przyszło co do czego to skorzystała z okazji. Rzeczywiście powinna była odwołać ślub. W kościele musieli być też znajomi i rodzina Marca, więc wypadało w tym momencie wszystko anulować. Nie wspominając już o tym że podmiana pana młodego to samo w sobie absurd. I wyszło na to, że to Marco zapłacił za wszystko. Cayetano nie mial oporów i nagle zniknęły jego żelazne zasady. Hipokryta dla mnie i tyle.


Wspaniałomyślnie zrezygnowali z wesela, ale przecież ceremonia w kościele i przygotowania do niej też swoje kosztowały. Brakowałoby tylko tego żeby jeszcze skorzystali z imprezy na koszt Marrco.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 9:20:47 06-04-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:58:01 06-04-20    Temat postu:

Odc. 78

Alejandro wyjechał z rodziną, spotkał Rubi. Niewątpliwie pięknie wyglądała. Znowu owinęła Go sobie wokół palca, wykreowała się na ofiarę, na osobę która się zmieniła i ponosi wszelakie konsekwencje swoich czynów. Znowu o Niej myśli, ewidentnie jedno jej słowo i by do Niej wrócił.

Wydawało mi się, że Rubi na początku nie widziała kto tam się topi w tym morzu i ruszyła na pomoc. Byłam aż zdziwiona. Okoliczności jej sprzyjają, że tak powiem bo była to Carla, czym Rubi zaskarbiła sobie dodatkową wdzięczność u Alejandra, który już wodzi za Nią maślanymi oczami

Elisa stwierdziła, że jednak nie kocha Genara

Hector już się gubi. Cały czas myśli o Rubi, mówi o Rubi. Kiedy u Niego objawiła się aż taka obsesja? Wydaję mi się, że wcześniej się tak nie zachowywał, był zazdrosny ale bez przesady. To chyba od momentu w którym znalazł to zdjęcie. Ciekawi mnie czy i w jaki sposób dowie się że Rubi spała z Yago?

Cristina sama robi z siebie taką męczennice.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:26:51 06-04-20    Temat postu:

Odcinki 79-80.

Rubi i Alejandro spędzili razem cały dzień, bawiąc się, przytulając, rozmawiając. Potem spędzili razem noc ciągle wyznając sobie miłość. Rubi Go odzyskała, na początku Go zwodziła i umyślnie podrywała a potem już mu uległa. Rozmyślali co zrobić z Hectorem. Rodzina Alejandra nie chce był znów z swoją byłą dziewczyną. Rozumiem ich. Ignacio miał rację mówiąc że Alejandro odpłaca Hectorowi tym samym. Rubi jest wciąż żoną Hectora i takie są fakty.

Elena i Hector również spędzili trochę czasu razem, lepiej się poznali. Dużo ze sobą rozmawiali. Elena fajnie wygląda w rozpuszczonych włosach. Podobały mi się ich wspólne sceny i w restauracji i akcje z pająkiem, których ta tak się bała Hector zachował się jak gentelmen, mówiąc że ją obroni. Takiego Go lubię. Jak ta postać dużo zyskuję bez Rubi. Lubię ich razem !

Ignacio powiedział Rubi, że jest interesowna i że zdradziła męża już z Yago. Alejandro to usłyszał, ale szybko jej uwierzył. Protka od razu zaczęła mówić o zaufaniu i o tym że mieli zacząć od nowa. Ona w sumie nawet nie zaprzeczyła, że coś łączyło ją z Yago, ale Alejandro jak trafnie powiedział Jego ojciec znowu ma klapki na oczach.

Cayetano to okropny egoista!! jak ja Go nie lubię. to chyba jedna z najgorszych postaci w tej telenoweli. Zaczął krzyczeć, że on jest panem domu i głową rodziny. a potem poszedł z wyrzutami do Marco! Zamiast zająć się córką której wyrzekł się przed laty i spróbować nawiązać z Nią jakiś kontakt, to ma pretensję do Marca, Loli i wszystkich wokół. Fernanda nie jest zabawką, pokochała Marca, bo się nią interesował. Gdyby Cayetano nie wyrzekł się rodziny, mała chodź miałaby namiastkę kontaktu z ojcem, bo przecież odwiedzali by Go w więzieniu, jej matka by z nim korespondowała i w pewnym sensie były obecny w ich życiu. Tymczasem on sam z tego zrezygnował. Cristina również zamiast porozmawiać z córką, to miesza jej w głowie mówiąc, że teraz ma innego tatusia. tak samo Lola która rozmawia o tym z sąsiadka na specerze, a to wszystko dzieje się przy 3 letnim dziecku.

Ernest chce się zemścić na Alejandrze i Maribel i zaczął ją podrywać. Zbliża się również do dziewczyny, opowiadając jej o sobie, coś czuję że jak Maribel dowie się, ze Alejandro wrócił do Rubi może przez to zbliżyć się do tego człowieka. szkoda, lubię ją. Mimo wszystko na tle innych postaci żeńskich wypada bardzo pozytywnie.


Ostatnio zmieniony przez hayleyss dnia 15:21:32 06-04-20, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 86 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:54:08 06-04-20    Temat postu:

Odc. 80-81

Hector wspierał Elenę, gdy musieli przenocować w chacie. Kobieta była przerażona na widok pająka i wpadła w histerię. Następnego dnia było jej głupio, że tak się zachowała, ale Hector był wyrozumiały. Oboje zbliżyli się do siebie. Elena pocałowała Hectora, a on jej wcale nie odepchnął. Powiedział, że jest wierny Rubi, ale widać było, że Elena nie jest mu obojętna.

Luis w końcu dogadał się z Maribel i... przypomniał sobie o Sofii! Chyba trochę za późno. Wcześnie ją olewał i ranił, biegał za Maribel, a tu nagle jego uczucie odżyło... Pojechał na plażę, by spotkać się z Sofią. Był niezadowolony, że zobaczył ją w objęciach Saula. Saul dobrze mu nagadał, że Sofia nie będzie wiecznie za nim płakać. Nie wiem, czego Luis się spodziewał. Że kobieta rzuci mu się w ramiona po tym wszystkim?! Jednak zachowanie Sofii na plaży też mi się nie podobało. Odeszła wkurzona jak Saul i Luis zaczęli się kłócić. Powinna była zostać przy Saulu, to przecież on jej towarzyszył na plaży! Miała mu za złe, że nazwał ją swoją dziewczyną, a ona nie jest pewna itd. To czemu go całowała? Jakoś nie wyglądała na taką niepewną zanim zobaczyła Luisa. Jakoś tylko Saul wydaje mi się tu normalny. Zarówno Luis jak i Sofia już mnie denerwują. On szybko zmienia zdanie i uczucia. Ona wiecznie jest skwaszona.

Paco zaproponował Lorenie małżeństwo. Ta jednak chce najpierw pomieszkać trochę z mężczyzną, by mieć pewność. Ok, może i to nie jest zły pomysł. Lepiej przekonać się przed ślubem, czy się do siebie pasuje itd. Ale ja mam po prostu wrażenie, że Lorena wcale nie kocha tak Paco jak on ją. Widać u niej obojętność i niedojrzałość.

Nie ogarniam złości Artura na Genara, że ten pozwolił Luisowi wyjechać na plażę. Miał go na smyczy trzymać czy co? To dorosły facet! Arturo dowiedział się, że Elisa zostawiła Genara.

Naty chce pracować. Czy ona nie jest za młoda na pracę?

Alejandro kompletnie postradał zmysły. Spędza czas z Rubi, poszedł z nią do łóżka i puścił w niepamięć wszystkie jej błędy i kłamstwa z przeszłości. Wierzy, że ta się zmieniła i chce, by dali sobie szansę oraz się pobrali. Nie wie, że Rubi wcale nie rozstała się z Hectorem i nie powiedziała mu, że kocha Alejandra. Kłamstwa Rubi są bardzo ryzykowne. Alejandro chce, by wspólnie porozmawiali z Hectorem i doszli do porozumienia. Taa już to widzę. Hector wpadnie w furię!
Ta sielanka Alejandra i Rubi jest taka oderwana od rzeczywistości.

Rubi zauważyła u Carli broszkę. W nocy włamała się z Loreto do pokoju kobiety, by ją zabrać. Rozwaliła mnie ta scena Nic nie znaleźli, bo broszkę ma Saul. Rubi postanowiła wyznać Alejandrowi okoliczności wypadku Sonii, ale ten nie chciał rozmawiać o przeszłości.

Ale mnie wkurza Cayetano! Był zły na donię Lolę, że zabrała Fernandę do Marco. Zachowywał się jak pan i władca, a mieszkanie, w którym mieszka, nawet nie jest jego Nie może oczekiwać, że dziecko, które było przywiązane do Marca przez 3 lata, nagle o nim zapomni! Jednak szczytem było, jak Cayetano poszedł z pretensjami do Marca! Marco pod wpływem impulsu powiedział, że będzie walczył więc o Cristinę i Fernandę, skoro Cayetano nie umie ich uszczęśliwić. Po tym, co mu zrobiła Cristina, nie powinien już sobie nią zawracać głowy.

Maribel jest naiwna w stosunku do Ernesta. Nie zna go, a broni, że na pewno nie przeszukiwał gabinetu Alejandra.

Rodzina Alejandra nie popiera jego związku z Rubi i postanowili wrócić do domu.


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 15:57:17 06-04-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:29:52 06-04-20    Temat postu:

Odcinki 78-79

Sylwia94 napisał:

Chyba najciekawszym dla mnie wątkiem w tej chwili są Hector i Elena.
Hector cały czas mówi o Rubi. Elena dobrze zauważyła, że mężczyzna ma obsesję. Ona sama jednak ma fobię na widok robactwa. Tym bardziej nie ogarniam, że zgodziła się na ten wyjazd. Gdzie ten Hrabia ich wysłał, do dżunglii? Po drodze zepsuł się samochód, Hector i Elena zostali zmuszeni do spędzenia nocy w chacie. Elena zemdlała na widok pająka.
Podobała mi się scena, gdy Hector i Elena jedli w knajpie. Byli tacy na luzie i Hector sam zauważył, że Rubi nigdy by nie zjadła w takim miejscu.


Mnie też intryguje wątek Eleny i Hectora. Mają bardzo fajne sceny, sporo ich łączy, pasują do siebie i pod względem wizualnym i charakterologicznym. Przy niej Hector jest dżentelmenem, dawnym sobą, często się uśmiecha. Elena dobrze na niego działa.Mógłby tylko przestać cały czas gadać o Rubi, ileż można?
Też mnie zdziwiło miejsce w którym zepsuł się im samochód. Mieli jechać na spotkanie z biznesmenami/akcjonariuszami a wygląda na to, że wylądowali w jakiejś dżungli. Dziwne. Nie mam fobii na punkcie robactwa, ale nie dziwię się reakcji Eleny na widok pająka sporych rozmiarów, sama bym krzyknęła ze strachu.

Sylwia94 napisał:
Gdy Rubi się dowiedziała, że Alejandro wyjechał od razu musiała się dowiedzieć, gdzie on jest. Po dokonaniu sprzedaży domu w Cancun pojechała za Alejandrem. Upozorowała ich niby przypadkowe spotkanie na plaży.


Rubi nie miała pojęcia dokąd udał się Alejandro. Jego sekretarka przecież jej nie powiedziała. Spotkali się przypadkowo, bo w tej samej miejscowości pokaz mody miał Loreto.

Sylwia94 napisał:
Alejandro zachowuje się irracjonalnie! Rubi tak bardzo go skrzywdziła, a on ślepo wierzy w jej przemianę. Mało tego, nikomu nie pozwala powiedzieć na nią złego słowa! Rubi obrała taktykę, że odpycha Alejandra, co go jeszcze bardziej motywuje. Teraz to ona niby mówi "nie", a on "tak".
Potem Alejandro zobaczył Rubi w samej bieliźnie na balkonie.
Alejandro wysłał Rubi kwiaty i zaprosił na śniadanie. W sumie spędzili razem cały dzień chodząc po plaży, całując się...


Alejandro traci w moich oczach. Kompletnie go nie rozumiem. On nie myśli głową, stracił zdrowy rozsądek. Ma obsesję na punkcie Rubi, niespełnione pragnienia z nią związane, co przesłania mu rzeczywistość. Jak on może ją nadal kochać po tym wszystkim? Tak rozpaczał po śmierci Sonii a teraz zachowuje się jakby o niej zapomniał i liczyła się tylko Rubi. Alejandro wydawał się wartościowym facetem z zasadami a teraz je łamie uganiając się za kobietą, która nadal jest mężatką. Teraz on zdradza Hectora, którego kiedyś traktował jak przyjaciela, brata. Przykre, że Alejandro tak się zatraca przez i dla Rubi. Z tego nic dobrego nie wyjdzie. Brakuje tylko żeby się ze sobą przespali i tak pewnie się stanie. Wszystko ku temu zmierza. Nie podobały mi się ich wspólne sceny wielce zakochanych. Kompletnie nie przekonuje mnie ich uczucie, to nie jest miłość tylko coś toksycznego. Rubi nadal stosuje swoje gierki i manipulacje a Alejandro ślepo jej ufa. Osłabia mnie jego naiwność i zaślepienie.

Sylwia94 napisał:
Rubi uratowała Carlę, gdy ta się topiła w wodzie. Czym zyskała dodatkowe punkty u Alejandra.


Co ciekawe Rubi bez zastanowienia rzuciła się na ratunek tonącej osobie. Nie wiedziała wtedy, że to Carla. Loreto był bierny, przyglądał się a ona przeszła od razu do działania. Ma jakieś ludzkie odruchy, nie jest zła do szpiku kości.

Sylwia94 napisał:
Luis pogodził się z Genarem i wychodzi na prostą. Maribel chyba w końcu zaakceptował jako siostrę, ale jest między nimi dystans.


Cieszy mnie, że Luis się ogarnął i przestał nad sobą użalać. Przyjął rzeczywistość taką jaka jest, nie zakłamuje jej. Podobała mi się jego rozmowa z Genaro, w pewnym stopniu wzruszająca. Dobrze, że się dogadali. Czekam teraz na rozmowę Luisa z Arturo, powinien sobie i jemu szansę na to aby się lepiej poznali. Obaj nie ponoszą winy za to, że nie mieli pojęcia o łączących ich więzach. Między Luisem i Maribel jest dystans, ale to normalne. Potrzeba czasu aby spojrzeli na siebie jak na rodzeństwo i to zaakceptowali. Postęp już jest, bo Luis nazwał ją siostrą.

Sylwia94 napisał:
Ernesto przeszukiwał gabinet Alejandra, ale nakrył go Marco. Fotograf tłumaczył się, że przyniósł zdjęcia. Mężczyzna próbuje zbliżyć się do Maribel, ale chyba prędzej on sam się w niej zakocha niż ona w nim. Powiedział jej, że jego ojciec siedzi w więzieniu za niewinność i przez to musiał porzucić studia medyczne. Maribel nie ma pojęcia, że chodzi o Bermudeza.


Ernesto nie wydaje się złym człowiekiem. Ojciec nim manipuluje robiąc z siebie ofiarę i niewiniątko. Do tego podsyca w nim nienawiść i złość na tych, co rzekomo zniszczyli im życie. Ernesto chce się mścić, ale jeszcze sam wpadnie w zastawioną przez siebie pułapkę i zakocha się w Maribel. Nie zdziwiłabym się.

Sylwia94 napisał:
Elisa to chyba najbardziej niezdecydowana postać Zostawiła Artura, by być z Genarem. Teraz jednak doszła do wniosku, że nie czuje do byłego męża tego co kiedyś i kocha ojca Maribel! Kto ją zrozumie!
Zobaczyła Artura z Victorią i bardzo dobrze.


Elisa to beznadziejna postać. Sama nie wie czego chce. Taką niby słabość miała do Genaro, wylądowała z nim w łóżku a nagle zdała sobie sprawę z tego, że go nie kocha, że nie uda im się odbudować tego co stracili i że bliższy jej sercu jest Arturo. Kto ją zrozumie? Bezcenną miała minę, gdy zobaczyła Arturo z Victorią, dobrze jej tak! Zraniła go rozstając się z nim a teraz sądziła, że na jedno jej słowo znowu będą razem? W pełni zasłużyła na zimny prysznic. Wolałabym aby Arturo był z Lilą albo z Victorią.

Sylwia94 napisał:
Cristina i Cayetano są razem. Fernanda tęskni jednak za Marco. Cristina mogła sobie darować wizytę u Marco. Jej widok tylko go rani. Dobrze, że jej powiedział, by więcej do niego nie przychodziła.


W pełni się zgadzam. Cristina powinna zostawić Marco w spokoju. Wybrała Cayetano, więc czego jeszcze od niego chce? Przyjaźni? To niemożliwe po tym co się wydarzyło. Niech każde z nich pójdzie swoimi drogami. Tylko Marco żal i Fernandity, bo zżyli się ze sobą. On stracił ukochaną kobietę i jej dziecko, które pokochał jak swoje. Nic dziwnego, że Młoda tęskni za Marco, to on był dla niej jak ojciec przez te kilka lat.

Sylwia94 napisał:
Saul przyjechał do Sofii. Fajnie razem wyglądają, ale ta ciągle wzdycha za Luisem.


Mnie też się podoba duet Sofii z Saulem. Mogliby być razem. Pasują do siebie, on dojrzał, już nie jest takim nieodpowiedzialnym i płytkim typkiem co kiedyś. Ma coś w sobie, jest uroczy, fajnie wygląda. Sofia jednak nie zapomniała o Luisie. Może jak on zobaczy ją z Saulem to dawne uczucia w nim odżyją i będzie chciał ją odzyskać? Jednak jakoś ich razem nie widzę po tym wszystkim co między nimi zaszło. Wolałabym Sofię z Saulem.

Sylwia94 napisał:
Lucio w ogóle się nie przejął, że Rubi wyjechała z Cancun. Jest spokojny, nie to co Yago, który już by szalał.


Lucio jest pewny siebie i swego. Intrygująca postać.

Elisa mogłaby sobie darować wizyty u Maribel i przekonywanie jej aby "uratowała biednego Hectora" z rąk Rubi. Żenada! Elisa nie ma wyczucia, wbiła sobie coś do głowy i nie odpuszcza. Bardzo dobrze jej Maribel powiedziała, że Hector już jej nie interesuje i jest dla niej przeszłością. Mina Elisy bezcenna! Każdy jest kowalem swojego losu. Hector dokonał wyboru i musi się teraz zmierzyć z konsekwencjami swoich decyzji, czynów.

Jasnowidz powiedział doni Loli, że spotka na swej drodze miłość. Ciekawe co to będzie za facet. Jej tylko kasa w głowie a Rubi to uwielbiała krytykować. Hipokryzja i tyle. Niby taka dobra i pomocna a cały czas tylko o pieniądzach mówi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Cena marzeń Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 665, 666, 667 ... 681, 682, 683  Następny
Strona 666 z 683

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin