Telenowele

[Luimelia]

no własnie dobre pytanie Czego uczą nas telenowele? A moze jesteście innego zdania?

[Barbarita Montesinos]

Możecie się ze mnie śmiać, ale ja uważam, że wbrew obiegowym opiniom telenowele wiele nas uczą. Oto najważniejsze rzeczy których uczą nas telenowele:
1) uczą że istnieje sprawiedliwość losu - prędzej czy później zło obraca się przeciwko tym którzy je czynią;
2) uczą walczyć o swoje marzenia, o swoją miłość
3) uczą tego, że warto mieć dobrych przyjaciół, na których zawsze można liczyć
4) dzięki telenowelom dowiadujemy się trochę o kulturze krajów latynoamerykańskich, o panujących tam zwyczajach
5) możemy też utrwalić wiedzę z geografii, stolic latynoamerykańskich, ważnych miejsc tam itp.

[Stokrotka*]

Ja chyba jestem trochę innego zdania, znaczy nie mówię, że w ogóle nic nie uczą, ale bardzo często telenowele w niektórych kwestiach przynajmniej są wręcz oderwane od rzeczywistości - jak w CI w XXI wieku nie było telefonów komórkowych, bo protka z protem nie mogli się skontaktować
Nie uważam też, żeby pokazywały sprawiedliwość - bo to akurat do początku wiadomo, że villani zostaną ukarani, w prawdziwym świecie nie zawsze, no i dochodzi do tego fakt, że protagonista nie zawsze płaci za to co zrobił protce, bo on naprawdę mógł jej nieźle ubliżać i żenić się z kim popadnie, lądować łóżku też z kim popadnie, a na końcu nawet nie powiedział przepraszam czy coś. No i to też jest nieźle oderwane od rzeczywistości, normalna kobieta nie pozwoliłaby tak siebie traktować.

Ale można dowiedzieć się czegoś o tamtejszej kulturze, zobaczyć miasta, których obejrzeć mało kto będzie mógł zobaczyć w prawdziwym życiu, miejsca i krajobrazy

[Ustronianka]

Hiszpańskiego

[Stokrotka*]

[Courteney]

[syla6667]

Mnie również uczą hiszpańskiego, kiedyś kompletnie nie miałam styczności z tym językiem i wydaje mi się, że bardzo dużo się nauczyłam dzięki oglądaniu telek Takie połączenie przyjemności z pożytecznym

[Luimelia]

zgadzam sie z wami gdyby nie telenowele to ja bym nie znała hiszpanskiego i nawet nie interesowałabym sie nim xD

[Paulina27]

Hiszpański jak najbardziej. Mnie telenowele a raczej ich bohaterowie zmotywowali do zdrowego stylu zycia - ćwiczeń i zmiany złych nawyków żywieniowych

[Tytka]

Właśnie język bardzo szybko wchodzi do głowy. Nigdy mi się nie chciało oglądać seriali np. po angielsku bez napisów. A teraz widzę, że to działa Nigdy też nie miałam styczności z tym językiem, a teraz jak na mój poziom 0 - to rozumiem nawet dużo. Dzięki meksykanie za telenowele!

[syla6667]

Zdecydowanie język jest na pierwszym miejscu
Kolejną rzeczą - historia - i tu mam na myśli telkę La Pola, w piękny i wierny sposób producenci odtworzyli dzieje Policarpy Salavarrieta i sytuację polityczną w XIXw

[Tytka]

[Sylwia94]

Hiszpański

[Ebi_13]

Języka, kultury, obyczajów danego kraju. Są też telki z przekazem, takie, które uczą tolerancji, wyrozumiałości, szacunku, tego, że "inny" nie znaczy "gorszy". Mój ulubiony przykład: "Ja, ona i Eva", która poruszała problem dyskryminacji kobiet. Juan Carlos na własnej skórze, nieporadnie z początku krocząc na obcasach Evy przekonał się jak trudno mają kobiety we współczesnym seksistowskim świecie.

[Raquel Becker]

Przede wszystkim hiszpańskiego Oglądając telenowele więcej umiem z hiszpańskiego niż z angielskiego i niemca ( chociaż uczyłam się ich wiele lat xD).