Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rozmowy o Kobiecie ze Stali
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 176, 177, 178 ... 289, 290, 291  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Kobieta ze stali
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LUCERO11
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 31 Mar 2011
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:54:06 06-04-11    Temat postu:

Scena śmierci Ivany była chyba najlepszą sceną w tym odcinku.Gabi świetnie ją zagrała.Zrobiło mi się żal Ivany.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbowpunch
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 12314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:55:05 06-04-11    Temat postu:

Szkoda mi było Ivany. Nie mogła już sobie poradzić z życiem i ciężarami, które nosiła na swoich plecach i postanowiła odebrać sobie życie. Ta scena była bardzo wstrząsająca, ale domyślałam się, ze Ivana będzie miała oryginalny finał i doczekałam się, choć mimo wszystko żałuję, że nie pozbierała się i nie zgodziła się na oddanie w ręce policji - skierowaliby ją na leczenie i zaczęła by wtedy życie na nowo.
Ale za to cieszę się ze szczęścia Jose Miguela i Valentiny - teraz mogą się pobrać i nic nie stoi im na drodze.

Szkoda, że dziś ostatni odcinek...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintia03
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 3179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:59:55 06-04-11    Temat postu:

Slub byl dosyc orginalny.Chyba w zadnej teli nie widzialam zeby panna mloda przerywala ceremonie i sipewala dla ukochanego.Do tego aż dwoch księży prowadzilo ceremonie.Na dotaek pojawil sie Rosnedo i zaczął strzelać naszczescie Alonso w koncu sie na cos przydal i pomogl JM poradzic sobie z Rosendem.Potem minelo dwa lata i JM i Val mieli już dwoj blizniąt.Naprawde fajny final.Niby typowy bo slub i wg ale jednak slub byl calkiem orginalny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oktawia
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:00:46 06-04-11    Temat postu:

I STD dobiegła końca. Finał bardzo ładny, a szczególnie moment kiedy panna młoda w trakcie ceremoni śpiewała pieśń dla swojego oblubieńca. bardzo wzruszajaca scenka. Będzie mi jej bardzo brakować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintia03
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 3179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 0:21:48 07-04-11    Temat postu:

Mi tez bardzo bd brakować tej telenoweli.Val miala bardzo ladną sukienke ladniej wyglądala niz na slubie z Alonse.Dobrze ze byl przesoko tylko w dwoch latach przez co cala historia nie trwala dlużej niz trz lata.Bo final telenoweli byl pokazany jakby to byl dopiero początek wspolnego zycia Jose Miguela i Valentiny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
admus
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 28 Paź 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 7:44:11 07-04-11    Temat postu:

I nastał koniec czas na podsumowanie:

Telenowela całkiem fajna, choć były lepsze. Momentami akcja nudna przeciagana na maksa, dopiero koncowe odcinki fenomenalne. Wizualnie telenowela bardzo dobrze zrobiona, ale to zasługa całej ekipy realizujacej tą telke i obsady począwszy od głównych bochaterów a kończąc na epizodycznych rolach, czuć profesjonalizm.
Muzyka - bardzo dobra
Obsada:
Lucero - dość dobra
Fernando Colunga - dobry ale miał lepsze telenowele
Gabriela Spanic - genialna, własnie takie role powinna grać
Sergio Goyri - rewelacyjny aktor
Ana Martín Benita - jak zwykle profesjonalnie
Ana Bertha Espín - rewelacyjnie zagrana rola szalonej matki
Pozostali - bardzo dobrzy aktorzy, widać profesjonalizm doboru
Fajni debiutanci: Iluminada-Fátima Torre i jej ukochany sprzedawca w sklepie Horacia
Niektóre sceny genialne, fantastycznie zrealizowana scena śmierci Ivany, chyba poraz pierwszy tak realistycznie pokazane samobójstwo w telenoweli
Reasumujac: telenowelę polecam, fajna, profesjonalna, choć scena finałowa jak dla mnie troszkę przesłodzona
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbowpunch
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 12314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:23:29 07-04-11    Temat postu:

No i nastał FINAŁ, którego niby nie mogłam się doczekać, a i tak było mi smutno, że to już ostatni odcinek mojej ukochanej telenoweli.
Nie myślałam, że Leonor zmieni się do takiego stopnia, ale cieszę się bardzo, że choć jedna z villanów zeszła na dobrą drogę i przeprosiła tych, którym wyrządziła krzywdy lub osądzała ich źle. Ślub był oczywiście najpiękniejszy Ten cały ustrój, a szczególnie wygląd Valentiny - jej suknia, fryzura, makijaż - wszystko takie piękne, idealne. Oczywiście nie zabrakło jej śpiewu. Ma cudowny głos - mocny, a zarazem delikatny. Coś co nie zdarza się często. Podobało mi się wzruszenie Jose Miguela.
Najlepszy moment, gdy Rosendo wkroczył bez jednej nogi, cały poparzony, nieogolony - istna masakra, ale jednak scena bardzo emocjonująca i nadała odcinkowi barwy. Przyznam, że miał rację w jednym, że JM był jego godnym rywalem. Dzięki Alonso nie skończyło się na tragedii.
Noc poślubna też piękna - w domku, w którym przeżywali swój pierwszy raz. Cała ta scena była przepełniona taką romantycznością, mmmm
Nie sądziłam, że będzie "2 lata później", ale to dobrze bo zobaczyliśmy niezłą sprzeczkę w więzieniu Rosenda i Samaripy. Rosendo zabił Samaripę, a sam skończył w izolatce.
Zaś Valentina i Jose Miguel mają bliźniaki - Cecilię Benitę i Jose Federica. Wiadomo po kim są imiona i piękne dzieciaczki. Choć szkoda, że Sandra z doktorkiem nie dorobili się własnych dzieciaczków. Brakowało mi w finale mimo wszystko Ivany... Ale FIN był cudowny, wprost znakomity

A to moje podsumowanie:
Cała Soy Tu Duena jest nie do opisania - znakomici aktorzy, sceneria, piękne krajobrazy, a co najważniejsze akcja z odcinka na odcinek. Valentina, które z kruchej i delikatnej damy przerodziła się w kobietę ze stali i to dosłownie. Bardzo urzekły mnie jej początki na hacjendzie, choć była nie do złamania i wiele osób skrzywdziła - mimo to pierwsze spotkanie JM i Val i te sceny, gdy Val ukrywała swoje uczucia były równie piękne. Później nastały lepsze czasy, a później znowu się skiepściło. Najlepsze moim zdaniem odcinki były od 100 w górę, gdy Val i JM nie kryli do siebie większych uraz i choć bywało między nimi różnie to mimo wszystko nie ukrywali przed sobą uczuć i walczyli z przeciwnościami.

Lucero pierwszy raz widziałam w tej telenoweli i od razu mnie zachwyciła. Ona została stworzona do tej roli - idealnie potrafiła zagrać kobietę po przejściach z trudnym charakterem, ale też w scenach miłosnych mimo krytyki co niektórych była cudowna. Choć zawsze była naiwna względem swojej kuzynki Ivany. Ferdnando Colunga - tego aktora od razu pokochałam, choć nigdy wcześniej go nie oglądałam, bo myślałam, że nie jest dobrym aktorem. A teraz jest moim numerem jeden. Nie rozumiem jak można lubić przykładowo W.Levy'ego. Przecież to marny aktor, w przeciwieństwie do Colungi, który mimo swojego wieku nadal gra cudownie i jest prześwietny ;* Gabriela Spanic też mi się mimo wszystko spodobała. Oczywiście nie za bardzo mi się podobały jej makijaże i stroje, ale jej gra wariatki była świetna. Chciałabym jeszcze raz zobaczyć ją w takiej roli. Zdecydowanie rola Ivany była jej najlepszą i niepowtarzalną. Sergio Goyri też był świetny - nie znam lepszego aktora, który potrafiłby zagrać takiego villana jak on. Przy nim każdy villan z innych telenowel jest jak łagodny baranek. Rosendo był najlepszy i każda z nim scena była taka energiczna i z dreszczykiem emocji. Reszta aktorów też zagrała cudownie, m.in. Ana Martin, Marisol Olmo czy też David Zepeda.

Żegnam "Soy tu Duena"
I myślę, że za kilka lat znów skuszę się by oglądnąć losy Valentiny i Jose Miguela. A teraz ściągę sobie ostatni odcinek STD by mieć na pamiątkę.


Ostatnio zmieniony przez Rainbowpunch dnia 13:27:18 07-04-11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintia03
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 3179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:39:03 07-04-11    Temat postu:

Dla mnie to najlepsza telenowela jaką widzialam.Sam final naprawde świetny.Jose MIguel oświadczyl sie Valentine na cmentarzu to byl dosc orginalne hehe Scenki w kosciele naprawde ladne i wzruszajace jak val spiewala dla JM.Caly slub odprawiany przez dwoch ksiezy vco chyba sie nie zdarza.No i Rosendo pjawil sie i zaczął strzelać a potem szarpać sie o bron z JM;D W koncu bez takiej akcji to by nie bylo STD
Slub naprawde orginalny.A suknia Val przepiekna.
Samochd nowożenców naprawde swientny hahaha.Caly slub bardzo piekny i wzruszajacy ale nie pretensonalny.Sceny w chatce namietne i naprawde romantyczne.Bo ta parka nie miala nigdy zbyt romantczynych scenek wiec przynajmniej na finał postawili.Fajnie ze byl przeskok tylko w dwoch lata a nie w wiecej a Val i JM mieli dopiero maulutkie dzieci.Tak jakby dopiero zaczynali wspolne żcyie.A rosendo nawet bez nogi i w wizenieu nadl mąrdowal.Najlepsze bylo to ,że wyrzezbil sobie ze swojej sztucznej nogi twarz Valentini.
Podsumowując telenowele.To wszystko bylo w niej świetne.Obsada na najwyzszym poziomie:
Lucero-świetnie odegrala role slodkiej panny zmienijącej sie w oschlą i wywyżaszjacą sie kobiete.Wszystkie jej sceny zarowno szczescie ,żalu jak i gniewu zagrane swietnie.Ostanie odc kiedy byla prowana przez Rosenda moim zadniem pkazala juz wg jak swietnie gra.Niektorzy mowią ze Lucka grala za sztywno a moim zdaniem nie prawda.Porostu Val nie byla wylewna ale umiala pokazywać emocje.
Fernando Colunga-rewelacyjnie zagrala JM.W orginale ta rola byla nudna i pozbawiona charakteru tutaj natomaist dosyc porywcza i meska.
Gaby Spanic-mimo ze nie przepadam za tą akotrką to jaki Ivana bardzo mi sie spodobala.Zagrala ją swietnie.Nie latwo zagrać tak szaloną postac jaką byla Ivana a Sapnic to sie udalo rewelacyjnie.Wyglądala oczywscie okropnie ale mi sie wydaje ze iVana wlasnie miala wyglądac az tak wyzywająco
Sergio Goyri-śwoietnie zagrla pozbawionek skurpolów rosenda.Byl poprostu mega.
Reszta obsady też na najwyższym poziomie.Muzyka świetna paswona do każdej chwili.Zwlacza podlklad ktory lecial przy JM i Val.Caly klimat teli bardzo fajny taki typowo Meksykanski.Cala fabula moze nie byla jakaś przekombinowana ale za to swoetnie zrealizowana i byly zaskakujące zwroty.Protka nie byla jakąś placzką tylko silną kobietą a prot tak samo nie zostawal w tyle.Villany świetne szalona Ivana ktorej nie mozna bylo zniesc przez cala telenowele jednak pod kniec wznudzila litosc i Rosendo ktory mimo tragicznego konca i tak sie nie zmienil.Sceny miedzy protami rewelacyjne cala ich relacja byla naprawde bardzo fajna i doscy orginalna.Nie bylo to na zasadzie ona nawine dziewcze on rasowy podrywacz.Raczej oboje byli normalnymi ludzmi.Chemia miedzy nimi niesamowita.Lucka i Ferdek pasowali do siebie idealnie.Najlepsza parka jaką widzialam.Inne parki też byly fajne każda do siebie pasowala,miala inny styl zwiazku.Dla mnie w STD wszystko bylo mega świetnie nie zamienilabym ani jednej sceny.Bardzo fajne bylo tez to ze byla to historia milosci prawdziwej bez zdrad ale takiej ludzkiej nie przeslodzonej i beznamietnej.Czesto glowne pary w telkach są malo namietne i ne widać pociągu fizycznego tylko czystą nudną milosc.Jednym slowem telenowela rewelacyjna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oktawia
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:16:08 07-04-11    Temat postu:

To koniec "Soy tu duena" a mnie ogarnął smutek i niedosyt po wczorajszym finale. Muszę przyznać, ze kiedy ZR rozpoczęła emisję STD miałam obawy czy telenowela nie będzie gorsza od swojej poprzedniczki. Jednak już po obejrzeniu kilku odcinków przekonałam sie, że "kopia przewyższyła 100 razy oryginał". STD urzekła mnie swoją prostą fabułą, miejscem akcji, profesjonalną grą aktorów oraz piękną muzyką. Finał jak i cała telenowela naprawdę fantastyczna. Zgadzam się z poprzedniczką, że Lucero została stworzona do roli Val. Znakomicie zagrała przeistoczenie z dobrej, kruchej i delikatnej kobiety w twardą, dumną i silną dziedziczkę. W zależnosci od sytuacji nie mówiąc nic jej gesty, miny twarzy mówiły wszystko co w danej chwili czuła Val. Znakomicie odegrała kobietę twardą, o silnym charakterze, pewną siebie, a zarazem kruchą i spragnioną miłości. Jej napady gniewu i złości były naprawdę świetne. Sceny miłosne Val i JM też były cudne, aż miło było na nie patrzeć. Oglądając STD nie zauważyłam żeby Lucero grała sztywno, wręcz przeciwnie jej jeden gest wystarczył aby widz mógł ujrzeć co czuje bohaterka, nawet gdy skrywała swoje uczucia. Colunga jak na aktora "z pierwszej półki" jak zwykle wypadł rewelacyjnie. We wszystkich swoich telenowelach grał świetnie ale w tej w duecie z Lucero wypadł najlepiej. Moim zdaniem tych dwoje jak dotąd nie mają sobie równych. Stworzyli w STD nizapomniany duet i dla mnie stanowią najlepszą parę jaką widziałam. Pozostałym aktorom również należą sie pochwały uznania i brawa za ich profesjonalizm i wkład jaki włożyli w telenowelę. Brawa i podziekowania dla całej ekipy. Zasłużyli sobie na to, ponieważ uważam, że STD jest najlepszą telenowelą jaką ogladałam do tej pory. Już dzisiaj o 20 brakowało mi jej. Telenowela fantastyczna i ja również nie zmieniłabym w niej żadnej sceny. Będe do niej wracać, bo warto.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintia03
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 3179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 0:50:05 08-04-11    Temat postu:

Wiedze,że mamy pdobne zdania.W Meksyku jak i innych krajach np Stanach Zjednoczonych duet Lucka i ferdek cieszy sie o wiele większą sympatią niż u nas i sama STD.Do Lucki może duzo osb ma satrzezenia poniewarz w Polsce ona jest dosyc malo znana.Naszcescie to powoli sie zmienia i Lucka zyskuje sobie coraz wieksze grono fanów.Ta telenowela byla naprawde cudowna.Każdy akotor zagral swoja role tak jak powinien.
Nie uwarzam też zby Val byla jakoś rażąco nawinna.Raczej wszystko przyjmowala takie jakie jest i nie zaglebiala sie w szczeguly poniewarz bala sie cierpienia.Nie byla przeslodzoną protką ktorej mozna wejsc na glowe napluc a ona przeprosi ze zyje.Jak to czesto bywa.Tutaj wiekszosc postaci przechodzila przeminay ale nie tak diamentralne i szybkie.Pomijąc oczywsicie pierwszą przemiane Val ale to byl raczej taki protest i zal do życia i dlatego stala sie taka wredna.Potem jednak nie bylo tak ,ze zakcohala sie i przemienila sie w dawną Val tylko zmniala sie powli i mimo ,ze na koncu telenoweli nie byla już taka zgorzkniala jak pzedtem i nan nowo zaczela doceniać przyjazn,milosc i rodzine.Zaczela takzę bezgranicznie ufać JM to jednak nie pozbawilo ja to charakteru i nie przemienila sie znowu w tą Val z przed zdrady Alonsa.JM w orginale byl nudny i w tyle protki tutaj mial silny charakter na rowno z nią.Aż dziwne bylo to ze ten dowcipny,męski,pewny siebie a czasami strasznie porwyczy i agresywny facet byl kiedys w seminarium.Podobno Ferdek caly czas pod czas krecenia teli konsultowal sie z reżyserami jaka ma być jego postać.
NIe mowie już o Ivanie ktora początkowo byla pokazana jako chciwa i zawistna kuzynka głownej bohaterki potem przeminila sie raczej w psychopatycznie zakochaną w JM robiącą wszystko zeby ten sie z nią przespal a potem probująca zaciągnąc każdego faceta do lozka zeby tylko zajsc w ciąże.raz użylala nawet w tym celu wiagry xD i przytym osobe ktora ma zaburzenia poniewarz ma ciagle zwidy Jednak na samym koncu jej postać zostala pokazna jako bardziej chorą nie radzącą sobie z życiem ktora posunela sie za daleko w swojej chorej zawisci i teraz nie wie co robic dlaej.Jej scena samobujcza wzruszajaca a przytym świetna bo Ivana nie byla w pelnie swiadoma tego co robie.Drugi villan do samego konca zostal draniem bez skurupułów mającym obsjejse na punkcie Val,ktorego nawet wybuch nie zdolal zabic a radzil sobie w wiezieniu i zabijal nadal mimo tego,że stracil jedna noge.Mimo to życie też nigdy mu nie oszczędzalo wiec mozna bylo znaleśc jakieś przyczyny (nie rozumiec jako usprawiedliwienie) jego zachowania.Ja mysle,że takie telenowele o niezależnych silnych ludziach są najlepsze.Duzym plusem bylo tez to ze proci byli z podobnego środowiska.Nie dzielila ich roznica warstw spolecznych przez co nie musielismy przerabiać tekstów w stylu co ty widzisz w tej prostaczece jak to czesto jest w telenowelach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:19:24 08-04-11    Temat postu:

Brawa dla Gabrieli Spanic, bo rolę Ivany zagrała brawurowo. Jej Ivana miała tyle twarzy, że w Meksyku nawet nie brakowało słów krytycznych, zarzucając jej np. to, że nie trzymała głosu. Ale teraz, po obejrzeniu całości uważam, że był to z jej strony celowy zabieg, mający na celu ukazanie rozwijającej się choroby umysłowej. Widać było nawet obłęd w jej oczach, a to niewielu sie udaje

No i równie świetny Sergio Goyri w roli Rosendo Skoro już rozgrzeszamy Ivanę i jemu należy się parę słów usprawiedliwienia - ta historia ze śmiercią matki, do której zakrwawionych zwłok przytulał się aż zupełnie ostygło, to dla czteroletniego dziecka z pewnością miało druzgocący wpływ. Potem walka o przetrwanie na ulicy wśród mętów. Decydującym ciosem byłą chyba nieszczęśliwa miłość do Leonor, która praktycznie wykorzystała go jako reproduktora.

Teraz para głównych bohaterów - Lucero widziałam przedtem w Potędze miłości, gdzie bardzo mi się podobała i w Alboradzie, w której spodobała mi się średnio. W STD nie podobała mi się na początku - była zbyt przesłodzona i miałam wrażenie, ze na siłę próbują ją odmłodzić infantylnymi fryzurami. Dużo bardziej przypadła mi do gustu po przyjeździe do Los Cascabelos. W postaci Val wkurzało9 mnie to, że w stosunku do Ivany była naiwna jak dziecko, a niewinnych ludzi często traktowała niesprawiedliwie, niepotrzebnie zrażając do siebie otoczenie. Ale ogólnie mi się spodobała - dużo bardziej wolę protki z charakterem od płaczącego lelum polelum w stylu Adeli Noriegi.

No i główna atrakcja czyli JM. Colunga przekonał mnie do siebie na maxa już w Pasion (choć wcześniej widziałam go w kilku innych udanych kreacjach). Tu nie miał aż takiego pola do popisu jak w roli pirata, ale gratulacje należą mu się za to, co zrobił z rolą, która w poprzedniej wersji była prawie marginalna. Za każdym razem gdy widzę jabłko, przypomina mi się uśmiechnięta twarz JM


Ostatnio zmieniony przez maxime dnia 12:21:46 08-04-11, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintia03
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 3179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:45:41 08-04-11    Temat postu:

Tak Leonor rzeczywiscie go tylko wykorzystala a jestem pewna ze jakby powiedziala mu o dziecku to by sie z nia ożenil i zajął dzieckiem.Jednak mimo wszystko on byl i tak najwiekszym draniem STD.Nawet na koncu nie mial żadnych wyrzutów sumienia i mimo kary nadal byl taki jak na początku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LUCERO11
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 31 Mar 2011
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:48:13 08-04-11    Temat postu:

Oglądałam wiele telenowel ale ta była dla mnie najlepsza.Świetna obsada aktorska,plenery przecudowne.Nie była to telenowela jak większość gdzie biedna,młoda(ok 20 lat) dziewczyna poznaje swojego księcia z bajki,zakochują się w sobie i walczą z przeciwnościami losu i złych ludzi aby być razem.Głowna bohaterka z miłej,słodkiej i naiwnej dziewczyny staje się twardą i zimną kobietą.Rola świetnie zagrana prze Lucero.Rola Jose Miguela również znakomicie zagrana przez Fernando.Pozostali aktorzy również świetnie zgrali swoje role.Duże gratulacje dla Gabi Spanic za rolę Ivany.Czytałam że Gabi dlatego opuściła TELEVISĘ bo proponowali jej tylko role "czarnych charakterów".Jest mi smutno że już się skończyła ale pocieszam się myślą że ZR ją kiedyś powtórzy(tak pisała na facebooku).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sintia03
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 3179
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:56:15 08-04-11    Temat postu:

Dla mnie to też byla najlepsza telenowela jaką widzialam.Nie bylo w niej tyle stereotypów.Protka nie byla do bólu nawiną i dającą sobie wejsc na głowe prostą biedna dziewczyną,ktorej jedym marzeniem jest wyjsc za mąż i urodzic dzieci.Nie miala nigdy chlopaka,obsejsyjnie marzy o zachowaniu dziwictwa do slubu jednak i tak ulega protowi i zachodzi w ciążę co potem starannie ukrywa.Na doatek jest dosyc prostacka.A prot bogaty,zaorzumialy skacze z kawiata na kawiatek.Najpierw chce zaciagnąc prote do lozka ale potem sie w niej zakochuje.A villana oczywiscie piekna i bogata.Tutaj tak nie bylo i wlasnie to bylo fajne.
Chemia miedzy protami i fajna relacja to podstawa udanej teli.Gaby rzeczywscie swietnie zagrala role Ivany ona jest w prost stowrzona do takich ról.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Oktawia
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 03 Lut 2011
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:25:08 08-04-11    Temat postu:

Podzielam twoje zdanie i równiez uważam STD za najlepszą telenowelę jaką widziałam. Wszyscy aktorzy zagrali w telenoweli swoje role bardzo dobrze i profesjonalnie. Uważam, że nikomu z nich nic nie można zarzucić. Byli wspaniali. Cieszę się, że miałam szanse obejrzeć te wspaniałą telenowelę. Myślę, że każdemu z nas przypadła do gustu inna postać telenoweli. Mnie najbardziej zaciekawiła postac Val. Jej historia z dzieciństwa (strata rodziców), podobnie jak dla Rosendo była tragiczna i pozostawiła wielką zadrę na jej duszy. Nie była naiwna ufajac swojej kuzynce. To był bardziej "strach", że straci następną 'jedyną" bliską osobę. Była inteligentną osobą przypuszczała i wiedziała dużo o wybrykach swojej kuzynki ale wolała cierpieć i wybaczać jej. Żeby ulżyć swojemu cierpieniu, wyżywała sia często na innych, niewinnych osobach. Strach był silniejszy od miłości, która ją zaskoczyła i powoli małymi krokami robiła rewolucje w jej głowie i sercu. Na wszystko jednak potrzeba było czasu i ten czas bardzo dobrze pokazany był telenoweli. Moim zdaniem telenowela był super.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Kobieta ze stali Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 176, 177, 178 ... 289, 290, 291  Następny
Strona 177 z 291

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin