Telenowele

Matilde · Wysłany: 0:26:53 07-02-12 Temat postu:

Bardzo szybko zleciało i zawsze gdy jest ostatni odcinek taki wielki smutek ze tela się kónczy

Commendante_Montero · Wysłany: 0:57:18 07-02-12 Temat postu:

Jak kręcili sceny w Alamos to chyba cała ludność miasta stała za kamerą

Lucrecia miała dzisiaj jakby dłuższe włosy... Jezu, jak ta kobieta mi się podoba

ankess · Wysłany: 1:58:32 07-02-12 Temat postu:

jaka telka będzie po tej?

Brando · Wysłany: 2:08:21 07-02-12 Temat postu:

natalia** · Wysłany: 14:32:02 07-02-12 Temat postu:

Marzenka20 · Wysłany: 14:48:20 07-02-12 Temat postu:

Mi też smutno, dzisiaj ostatni odcinek. Bardzo polubiłam tą telenowelę: fajna historia, ulubieni aktorzy, piękna muzyka i urzekające krajobrazy miasta rodzinnego Davida, Sonory. I pomyśleć, że dopiero co ta telka się zaczynała. Oj chyba będę dziś płakać...

Matilde · Wysłany: 15:49:48 07-02-12 Temat postu:

syla6667 · Wysłany: 18:06:54 07-02-12 Temat postu:

Och, już koniec- jak to szybko zleciało... Kurcze jak ja nie lubię ostatnich odcinków telenowel, a najbardziej tego napisu FIN :')

Marzenka20 · Wysłany: 18:13:38 07-02-12 Temat postu:

Ja też, i tak jak podejrzewałam łezka w oku mi się zakręciła. Zawsze tak mam, gdy kończy się jedna z moich ulubionych telek. Finał piekny, chociaż muszę też przyznać, że nie wszystko mi się podobało. M.in scena "pojednania" Ivana z Juanem Jaime. Liczyłam na wzruszające gesty, uścisk a tu nic, Ivan nawet nie zaprosił go na wesele. Nie musial od razu o wszystkim zapominać i stać się jego "synem" ale mogli by chociaż koleżeński kontakt utrzymywać, a tak Juan Jaime skończył bardzo smutno. W dodatku strasznie mi go było też szkoda, gdy dowiedział się o samobójstwie Saula. Ten moment ( zaskakujący bo nie spodziewałam się, że tak się tym przejmie ) był bardziej smutny od samego samobójstwa. No i Camilo, scena jego niby śmierci strasznie szybko odegrana i tu nagle mija czas... Ale tak poza tym było pięknie i mam wielkie marzenie, by nakręcili kontynuację.

valentina1995 · Wysłany: 20:52:24 07-02-12 Temat postu:

ech , szkoda że się skończyło ; ((

zagubiony · Wysłany: 21:15:46 07-02-12 Temat postu:

Końcówka była rewelacyjna.

swietny motyw z ta uzdrowicielką.

Jestem nadal pod wrażeniem, potem się wypowiem. Szkoda, że już sie skończyła. Ale ja takie krótkie właśnie wolę, bo sie lepiej je ogląda i wspomina.

Paola · Wysłany: 21:30:41 07-02-12 Temat postu:

Szkoda, że sie skończyło, też nie lubię tych końcówek, mimo że wszystko się dobrze układa.
Juan Jaime smutno skończył, został sam, dobrze, że mu Ivan przebaczył, ale faktycznie mógł go na swój ślub zaprosić. Juan Jaime bardzo spokorniał to tylu lekcjach od życia.
Również spodobał mi się ten motyw z tą Indianką, zawsze to coś innego, w ogóle odcinek był magiczny. Śliczne te krajobrazy Meksyku, będzie mi tego brakowało

misiejek3009 · Wysłany: 21:52:17 07-02-12 Temat postu:

Juan Jaime rzeczywiście smutno skończył... Antolinowi urodziła się córeczka, na przekór temu że oczekiwał syna

Wesele było niezłe, zwłaszcza tańce Antolina, Ivana i Tony'ego z Carlotą

Mnie ten motyw z indianką się nie podobał, było trochę naciągania a potem wszystko szybko się dobrze skończyło, no ale tak to już jest w tych serialach

Będzie mi brakowało tej telki i myślę, że jeszcze do niej wrócę.

natalia** · Wysłany: 22:00:19 07-02-12 Temat postu:

Bardzo fajna końcówka odc troche inna niż telach chodzi Mi o uzdrowicielke
i te krajobrazy cudowne

Camilo poznała na weselu dziewczyne no i Judith nie Miala grzywki całkiem inaczej wyglądała . Juan jamie skończył najgorzej samotnie itp Ivan Mu wybaczyl ale wcale sie nie dziwie ze nie zaprosil ojca na wesele . Bo Jak zachowywal się jak ivan był mały tego nie da sie wymazac z pamięci

Dodo · Wysłany: 22:03:50 07-02-12 Temat postu:

dobrze, że Camilo przeżył, nie lubię jak uśmiercają za dużo bohaterów w końcówkach, szkoda tylko Maripaz. za mało scen w kościele było, ale nie jest źle.