Telenowele

Paola · Wysłany: 21:54:15 25-08-10 Temat postu:

Lucrecia znowu dziś zachowała się nierozważnie, po co ona szła do tej stajni

No i teraz ma:( Ale z tego co było widać to Rosario wpadła w rozpacz, widać, że kocha Lucrecię i się o nią martwi

Lorena się doigrała, ale jeśli by nic nie zrobiła nie zaznałaby spokoju, ale mimo to szkoda mi jej:( musi być mocno oszpecona, Julian aż się skrzywił i odwrócił twarz, tak samo Matilde:( będzie się teraz musiała zająć Loreną. Jak to dobrze, że Modesto tam był, mógł ich ostrzec przynajmniej

Renatka niezła dziś była jak przywaliła Ordorice tym flakonem szklanym

A Justina spanikowana, nie spodziewałam się, że ona taka przestraszona będzie

Denisse · Wysłany: 22:41:32 25-08-10 Temat postu:

dzisiejsze odcinki były świetne:D
rosario ładnie wyglądała

i wgl dużo fajnych scen

avance też super:D widac Ze rosario sie przestraszyła aż coś poczuła

Miguel · Wysłany: 22:46:26 25-08-10 Temat postu:

Ale to było żenujące jak Carmelo zamknął na klucz drzwi uciekając przed policją

Po prostu nie mogłem przestać się śmiać. I zamiast przestrzelić zamek to oni jeszcze kluczy szukali. Ale Renata wyśmiała Lorenę. Przez jej informacje Lorena bez wątpienia wsiadła do samolotu i przyleciała do San Pedro. Potem śledziła Juliana. O mało nie przejechała Lucrecii i Juliana, którzy byli zajęci okazywaniem sobie uczuć. Lorena musi mieć strasznie zmasakrowaną twarz, skoro jej nawet nie pokazali. W sumie to kara za jej postępowanie. Lucrecia od razu powinna zrobić jej proces za fałszywe oskarżenia. Carmelo porwał Lucrecię ze stajni. Coś mi się wydaję, że ten numer z koniem to była jego sprawka. Rosario strasznie rozpaczała za córką. Ale ta zapowiedź z Rosario jutrzejszego odcinka mnie zszokowała

. Strasznie szkoda, że koniec zbliża się wielkimi krokami.

Keisha · Wysłany: 22:50:27 25-08-10 Temat postu:

Jak zawsze w ostatnich odcinkach dzieje się najwięcej i są najciekawsze.
Chciałabym, zeby MP sie inaczej zakończyło ( Rosario, zrozumiała swój błąd, zaakceptowała Juliana, nie utopiła się i zeby zyli długo i szcześliwie. )
No ale cóż, taki scenariusz.

Miguel · Wysłany: 23:05:38 25-08-10 Temat postu:

Denisse · Wysłany: 23:13:49 25-08-10 Temat postu:

ja myślę tak samo.
nawet gdyby mieszakli oddzielnie i lucrecia tylko przywoziła jej wnuka to ona mogła by go nastawiać przeciwko Julianowi.
fakt:d to jak zamykał te drzwi to jakaś żenada xD ale tak to już jest ze policja w telkach była i jest nie udolna xD
szkoda mi loreny

lepiej dla niej gdyby ją oskarżyła Lucrecia a potem Julian może by sie czegoś nauczyła i nie musiała by cierpieć z oszpeconą twarzą
ale ma tyle kasy że może jakieś operacje jej pomogą.
ta akcja jak Lorena chciała ich przejechać była troche dziwnie zrobiona.
Tyle co ona jechała to powinni już daaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawno usłyszeć ze jedzie a nie prawie przed samą maską odskoczyć i to po tym jak Modesto krzykną

marcos1979 · Wysłany: 6:41:36 26-08-10 Temat postu:

Lorena musiala strasznie wygladac po wypadku az Julian i Matilde nie mogli na nia spojrzec.szkoda ze nie pokazali jej twarzy

ForbiddenRose · Wysłany: 13:12:11 26-08-10 Temat postu:

No szkoda chciałam zobaczyć jak teraz wygląda.

dcola2 · Wysłany: 14:43:09 26-08-10 Temat postu:

też bym zobaczyła twarz Loreny, ale cóż

mina Juliana mówiła wszystko ...
jak sibie przypomnę, że jutro koniec to mnie ściska, a biorąc pod uwagę, że jestem strasznie sentymentalna napewno się porycze

ForbiddenRose · Wysłany: 15:11:30 26-08-10 Temat postu:

No szkoda że to już koniec:((((
Bardzo polubiłam tę telkę.
No ale co dobre szybko się kończy.

Luthien · Wysłany: 15:17:31 26-08-10 Temat postu:

Jasne, chodziło mi o to, że sama wcześniej "trzasnęłaś spojler". Jakbym tego nie przeczytała w Twoim poście to też bym o tym nie pisała. No ale nie ciągnijmy już lepiej tego tematu

Lucrecia rzeczywiście bardzo nierozważna, ale ona często tak ma, tak samo było, kiedy zgwałcił ją Carmelo, niepotrzebnie się naraża

Teraz też łatwiutko wpadła w jego pułapkę. W Rosario odezwały się nagle jakieś zdolności paranormalne, tak się nagle przeraziła i złapała za serce.
Ta scena z Loreną trochę denerwująca, pokazują te skrzywione z przerażania/zniesmaczenia twarze jej ciotki i Juliana, ale nam nic nie pokażą. Nie wiem, może ciężko było im ucharakteryzować ją? albo dzieci mogą oglądać o tej porze i potem by im się przyśniła?

Szkoda, miała taką ładną buźkę, a teraz pewnie cała będzie w bliznach... Ale jak chciała się targnąć na czyjeś życie, to teraz ma.
Justina się obraziła na Josue, kiedy powiedział, że jest podobna do Renaty (czy coś w tym stylu, nie pamiętam co do słowa). A przecież jak tak ją lubi to powinna się ucieszyć

Szybko poszło z tym Simonem. On też jakiś nierozsądny jest, Carmelo kazał mu się ulotnić, a on się parę dni po zabiciu człowieka bierze za porywanie dzieci...

natalia** · Wysłany: 15:24:52 26-08-10 Temat postu:

no Lucrecia źle zrobila że poszła po tego Konia Rosario Sama jej mowiła ze Modesto się tym zajmie ale Ona uparta jest ...
Mi szkoda jest Teresy brat zabił ojca ale dobrze że ma Manuela i przyjacioł

podobala Mi się scena Josue z Blanca jak mowi powiedziała że Jest ślepy że nie widzi że sie Nim interesuje

Liana · Wysłany: 16:16:56 26-08-10 Temat postu:

Ach ta Lucrecia. Nie posłuchała Juliana i teraz ma.

Chociaż dziwne, że Carmelo ośmielił się teraz jeszcze i ją porwać skoro ma policję na karku. Choć ci policjanci są tacy świetni w swoim zawodzie, że ja cię nie mogę.

Rosario chyba po raz pierwszy coś tknęło i szuka Lu. Mówiąc szczerze zaskoczyło mnie to bardzo. I to pozytywnie. To trochę zmienia moje wyobrażenie o niej.

Josue wreszcie raczył się kapnąć, że Blanca ma na niego oko.

A Ordorika wyglądał wczoraj jak jeden wielki niemyty żul

edka · Wysłany: 17:06:54 26-08-10 Temat postu:

Lucrecia jest uparta i nigdy sie nie bedzie do konca sluchac Juliana,
odcinki bardzo fajne, szkoda, ze to juz koniec

Monserrat · Wysłany: 20:20:54 26-08-10 Temat postu:

Zapowiedź jutrzejszego odcinka wręcz miażdżąca. Lucrecia pozna prawdę, a Rosario pozbędzie się wielkiego ciężaru z serca wyjawiając wszystko. Swoją drogą bardzo podoba mi się Daniela jako Rosario, świetnie zagrała kobietę nieszczęśliwą, zaślepioną nienawiścią do człowieka, którego zawsze uważała za mordercę syna, nie potrafiącą zaakceptować córki, która okazuje się jej grzechem. Lucrecia zostaje zgwałcona przez męża, jednak Rosario przeżyła coś znacznie gorszego gwałt ojca i urodzenie własnej siostry, coś co zostawia na psychice i duszy trwałe piętno. Bardzo żałuję, że R. utonie, mimo wszystko nie zasługuje na taki koniec.