Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czarownic się nie całuje. Odcinek 30. 30.06.2010
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Która z czarownic pierwsza złamie zakaz?
Allie
22%
 22%  [ 8 ]
Kat
14%
 14%  [ 5 ]
Mel
37%
 37%  [ 13 ]
W tym samym czasie
25%
 25%  [ 9 ]
Dzielnie wytrwają przez rok
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 35

Autor Wiadomość
DjBebe
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:47:20 13-12-09    Temat postu:

Hola!
Jejku cinek jest cudny.
Jak wszystkie z resztą.
Ay Mel i Daniel
Faktycznie, wielka szkoda, że Jess była w pokoju obok.

Hm... Damian sam się domyśla, że Kat nie jest z nim do końca szczera.
No już nie mogę się doczekać jego reakcji, gdy się dowie.

Allie... biedna, myśli że Erick jej nie chce.
Ależ wręcz przeciwnie. Kat ma rację, żeby dziewczyny wreszcie zrobiły pierwszy krok.
A to ich motto bardzo mi się podoba.

I bardzo mnie ciekawi, czego dowie się ta cała Gabby...
Ugh, żmija mała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:51:31 13-12-09    Temat postu:

Dziękuję za komentarze :*:*:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:53:44 13-12-09    Temat postu:

AJ czekam na cinek U mnei też czeka coś na ciebie wiesz ??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:56:28 13-12-09    Temat postu:

Ten mój cinek, to nie wiem, kiedy się pojawi
Wiem, że czeka i zaraz zabieram się do czytania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:30:25 16-12-09    Temat postu:

bu!! Ja chce tu newik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:11:52 17-12-09    Temat postu:

Mam nadzieję, że jutro lub najpóźniej w sobotę uda mi się go wstawić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chocolate
King kong
King kong


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 2553
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:57:25 18-12-09    Temat postu:

Świetny odcinek ;*
Erick kocha Allie ,a ona kocha jego ,no czego tutaj więcej ? (może odwagi)
Może Allie przypomni sobie teraz swoje dawne motto
Gabby jest powalona ,może nie lubić Allie ale grzebanie w aktach i jej przeszłości to już gruba przesada .
A ja mam już złe przeczucia ... (kurcze)
Kat chce powiedzieć Damianowi ,ale boi się reakcji chłopaka .
Cóż ,pewni nie będzie na początku zadowolony ,ale z czasem się przekona .
Mel i Daniel i ta sytuacja z sukienką .Bosko .
Czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:59:30 18-12-09    Temat postu:

a gdzie new ???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:16:49 19-12-09    Temat postu:

A jednak dzisiaj! A już myślałam, że nie uda mi się go wstawić

Myślę, że w środę powinien pojawić się następny...

Odcinek 17

Niesprawiedliwe rządy nie trwają nigdy w nieskończoność.

Seneka Młodszy

- Wiesz już za, co chcesz się przebrać na Halloween, Jess? – spytała Mel, gdy przechodziły przez pasy. Dziewczynka pokręciła głową i mocno ścisnęła rękę Daniela. Tak się bowiem składało, że i chłopak wybrał się z nimi na zakupy. Ku sprzeciwom czerwonowłosej, Jessica tak bardzo go prosiła, że nie miał wyjścia i musiał się zgodzić. Spędzi z nim pół dnia, łażąc po sklepach i zastanawiając się czy patrzy na nią tak samo często, jak ona na niego. Jedyne, co jej się podobało w tym wszystkim było to, że Jess przy Danielu zachowywała się, jak anioł. Była zakochana w swoim starszym bracie, uważała go za ideał i nigdy mu się nie sprzeciwiała. Mel natomiast codziennie toczyła z nią zażartą wojnę. Rano prosiła, żeby wstała, zjadła i wyszykowała się do szkoły, później, by odrobiła lekcje, a na koniec dnia, by wreszcie zasnęła, bo ona nigdy nie czuła się zmęczona. Wystarczyło jednak, że jej brat był w pobliżu, a zmieniała się o sto osiemdziesiąt stopni. Przyjrzała mu się uważnie. Cierpliwie tłumaczył coś małej, zadającej milion pytań na minutę, a przy tym uważał, by mu się nie wyrwała i nie wyleciała na środek ulicy, jak to miała w zwyczaju robić, gdy coś po drugiej stronie przyciągnęło jej uwagę. Pomyślała też, że w przyszłości będzie świetnym ojcem, a ona chętnie zostałaby matką jego dzieci. Gdy tylko zdała sobie sprawę z tego o czym myśli zrobiło jej się głupio i starała się zawrócić na normalne tory. Melanio ostatnio dzieję się z tobą coś naprawdę niedobrego.
- Zobacz, Mel! Erick i Allie idą w naszym kierunku! – Jessica, pociągnęła ją za rękaw tym samym wyrywając z zamyślenia. Nie była pewną skąd się tu wzięli, ale rzeczywiście szli w ich stronę. – Cześć Erick! Cześć Allie! – mała krzyknęła do nich i podbiegła, nie zwracając uwagi na kobietę uginająca się pod torbami pełnymi zakupów.
- Cześć, co wy tu robicie? – zapytał Erick, podchodząc bliżej przyjaciela. Za nim stała Allie z kubkiem kawy w ręku. Spojrzała na Mel i narysowała w powietrzu serduszko, puszczając do niej oko. Czerwonowłosa pokiwała głową i odwróciła wzrok, udając że zainteresowała ją wystawa książek podróżniczych w księgarni obok. Czasami Allie była naprawdę wkurzająca, a szczególnie, jak sobie coś ubzdurała.
- Szukamy stroju na Halloween dla mnie… - Jessica odpowiedziała nim Daniel zdążył otworzyć usta. – Allie, a Mel mówiła, że jesteś czarownicą. – zwróciła się do czarnowłosej, którą na chwilę zatkało i nie bardzo wiedziała, co odpowiedzieć. – No, że grasz czarownicę…
- Tak, to prawda. – Allie odetchnęła z ulgą.
- Jesteś za ładna na czarownicę, prawda Erick? – czasami potrafiła być tak bardzo bezpośrednia, że Mel to przerażało.
- Bardzo ładna… - odpowiedział i odwrócił głowę w stronę czarnowłosej dziewczyny, która uśmiechała się teraz do niego. W tym samym momencie Daniel przewrócił oczami, a Mel próbowała się powstrzymać, by nie parsknąć śmiechem. Bywały momenty, że drobnym gestem rozśmieszał ją do łez. Być może stali by tak dłużej w milczeniu gdyby nie to, że Jessica zaczynała się już niecierpliwić.
- Chodźmy już po ten strój! – pociągnęła Daniela za rękaw i tupnęła nogą.
- My też już musimy iść. Za chwilę zaczynamy próbę… - czarnowłosa zerknęła na wyświetlacz w telefonie i upiła łyk zimnej już kawy. – Ślicznie razem wyglądacie… Taka ładna z was rodzina… Miłość tu kwitnie…- wyszeptała przyjaciółce do ucha i zaśmiała się.
- Przyganiał kocioł garnkowi… - Mel odgryzła się równie cicho.
- Możliwe, ale ja się potrafię do tego przyznać, a ty nie…
- Bo ja nie mam do czego…
- Jasne… Mów do mnie jeszcze… - odwróciła się w stronę Daniela i dodała już głośno. – To miłe z twojej strony, że będziesz im towarzyszył… Mel nienawidzi robić zakupów, ale przynajmniej nie będzie się nudzić…
- Allie… - czuła, że policzki ma czerwone ze wstydu i z gorąca. Miała ochotę udusić Allie, jednak stwierdziła, że woli policzyć do trzech i się uspokoić niż wyrządzić komuś krzywdę. Nawet jeśli tym kimś była wkurzająca przyjaciółka, która miała ochotę zabawić się w swatkę. Niestety chyba wybrała zły cel.
- To do wieczora, Mel! – pociągnęła Ericka za rękę i odeszła nim przyjaciółka zdążyła coś dodać. Nie nazywała się Alicja z Krainy Czarów, jeśli jej siostra nie była zakochana.

- Słodko razem wyglądają… - powiedziała, gdy oddalili się już na dość dużą odległość.
- Kto? – zapytał, nie domyślając się bardzo o kogo chodzi. Wybaczyła mu, jako że był facetem, a oni w sprawach uczuć naprawdę byli zieloni.
- Mel i Daniel oczywiście… Widać, że coś do siebie czują… Jak Kat i Damian z resztą… - z żalem pomyślała, że tylko u niej jest to jednostronne uczucie.
- Nie wydaję mi się… - może i Mel tak, ale do Daniela było to raczej niepodobne. – Może mu się tylko podoba…
Zaśmiała się cicho i przystanęła na chodniku.
- Inaczej patrzy facet, któremu dziewczyna się tylko podoba, a inaczej, kiedy jest w niej zakochany…
- To znaczy jak? – stanął naprzeciwko niej, bardzo blisko, stykając się z nią ramionami. Miał nadzieję, że patrzy na nią właśnie, jak normalny zakochany facet.
- Tak, że wszyscy wiedzą o tym, co on do niej czuje… I patrzy tak tylko na nią…- dziwnie drżały jej kolana i świat wirował przed oczami. Ta jej miłość doprowadzi ją nie długo do szaleństwa. Szkoda tylko, że on nie patrzył na nią w ten sposób. No bo chyba nie mogła być aż tak ślepa, żeby się mylić. Przysunął ją jeszcze bliżej siebie, tak że prawie stykali się nosami.
- Chcę, tak pa… - nie zdążył dokończyć, bo jakiś duch przebiegł między nimi, tworząc między nimi dziurę. Erick zaklął w duchu, obiecując sobie, że zabije każdą następną osobę, która będzie próbowała im przerwać.
- Chyba ktoś wcześniej zaczyna świętować Halloween… - nie była szczęśliwa, że im przeszkodzono, ale zdążyła się do tego przyzwyczaić. Jak nie upiorna sąsiadka, to dzieciak przebrany za upiora. – Chyba coś mi chciałeś powiedzieć…
- Tak, chodźmy już na próbę, bo się spóźnimy…

Weszli do sklepu, w którym roiło się od najdziwniejszych przebrań na Święto Duchów. Jessica od razu podleciała do wieszaków, przeglądając najdziwniejsze, najbrzydsze i najzabawniejsze kreacje. Mel wraz z Danielem usiedli na niskim i szerokim parapecie, by chwilę odpocząć. Oboje byli przekonani, że na tym sklepie ich zakupowa podróż się nie skończy.
- Zdajesz sobie sprawę, że ona może tak wybierać kilka godzin… - znał swoją siostrę i wiedział na, co ją stać. Nie długo będzie ją można nazwać zakupocholiczką.
- Jestem przyzwyczajona. Nie widziałeś Allie i Kat w akcji. Zakupy z nimi są, jak maraton albo bieg przełajowy. – Wcale nie wyolbrzymiała. Obie jej przyjaciółki potrafiły wejść do centrum handlowego o godzinie bardzo wczesnej a wyjść, gdy już je zamykali. I nigdy się nie męczyły.
- Wyobrażam sobie… - położył swoją dłoń na jej dłoni i kciukiem delikatnie kręcił kółka. Podobało jej się to. Przymknęła oczy. To niesamowite. On był niesamowity. I to, jakie myśli przychodziły jej teraz do głowy też było niesamowite.
- Przepraszam państwa… - podeszła do nich chuda ekspedientka z długą szyją i zadartym nosem, zerkając na nich niechętnie. Mel szybko się ocknęła, bardzo tego żałując. – Państwa córka poprzewracała kilka manekinów i…
Córka?! Jaka córka?! Owszem przez krótką chwilę taki obraz pojawił się w jej rozmarzonej głowie, ale od marzeń do wykonania była daleka droga. No chyba, że o czymś nie wiedziała. Dopiero później doszło do niej, że chodzi o Jessicę i zrobiło się jej strasznie głupio. Co nie zmieniało faktu, że i tak nie byli jej rodzicami. Dalsza wypowiedź kobiety utonęła gdzieś w morzu jej własnych rozważań.
- Dobrze, zobaczę, co zmajstrowała nasza córka… - wstał i ruszył w kierunku Jess. Przyzwyczaił się, że biorą go za jej ojca, ale najczęściej był tatą samotnym. Dzisiaj przynajmniej miał żonę. Nie prawdziwą, ale pomarzyć zawsze można.
Patrzyła, jak odchodzi i tłumaczy coś małej, a następnie razem z nią ustawia manekiny na miejsce. Może rzeczywiście coś było między nimi, skoro nawet obcy ludzie brali ich za parę. I wcale, ale to wcale jej to nie przeszkadzało.

***

- Damian, muszę powiedzieć ci coś ważnego… Nie jeszcze raz, od początku… - od kilku godzin stała przed lustrem i ćwiczyła to, co chce powiedzieć chłopakowi. Jeszcze nigdy w życiu nie stresowała się tak bardzo, jak teraz. – Kochanie usiądź, bo musimy porozmawiać i mam nadzieję, że to co powiem nic między nami nie zmieni… Nie! Aaaa! – miała ochotę walić głową w ścianę. Pewnie była beznadziejna, ale naprawdę nie wiedziała, jak ma mu to powiedzieć.
- Można? – Matt wychylił głowę zza drzwi i zajrzał do środka.
- Pewnie. Chciałeś coś?
- Zastanawiałem się czy kompletnie ci odbiło i gadasz sama do siebie czy ktoś tu jest…
- Ćwiczę swoją przemowę przed Damianem…
- Jesteś pewna, że chcesz to zrobić? – spytał, nie mając pewności czy to dobra decyzja. – Ja bym się zastanowił na twoim miejscu.
- Co chcesz zrobić? – Allie wpadła z impetem do pokoju, otwierając na oścież drzwi.
- Powiedzieć Damianowi, że jestem czarownicą… - za każdym razem, gdy wymawiała słowo „czarownica”, żołądek podjeżdżał jej do gardła.
- A… Myślałam, że coś innego chcesz zrobić… Ale oczywiście związanego z Damianem… - usiadła na łóżku i zaczęła głaskać kota.
- Wiesz, co Allie, jak jesteś niewyżyta to znajdź sobie kogoś, kto pomoże ci rozwiązać twój problem…
- No przepraszam, ale usłyszałam zdanie „Jesteś pewna, że chcesz to zrobić”, to co mogłam sobie pomyśleć? – spojrzała na Matta, który obserwował je z uśmiechem na ustach. – I ja wcale nie jestem niewyżyta!
- Jesteś!
- Nie jestem!
- Jesteś!
- Nie jestem! Matt powiedz jej, że nie jestem!
- Myślę, że Allie jest jeszcze za młoda na te sprawy…- uwielbiał wkurzać Al. Ona się tak fajnie złościła.- I zejdźmy już na dół, bo musimy jeszcze zajechać po Mel.
- O niee… w tej dziedzinie to ona jest już weteranką!
- Nie prawda!
- Prawda! Matt powiedz jej, że to prawda!
- Wiecie co, jesteście siebie warte… I ja współczuję waszym przyszłym mężom. – powiedział, gdy byli już na schodach. – Może przynajmniej w Mel została odrobina normalności.

***

- Czy Rada zawsze musi wybierać takie dziwne miejsca na swoje spotkania? – Kat zatrzęsła się z zimna i szczelniej owinęła czarnym płaszczem. – Ile jeszcze mamy czekać na rozpoczęcie procesu?
- Tak długo się naczekaliśmy, więc i tych kilka minut nas nie zbawi… - Mel nie mogła się doczekać tego dnia, ale gdy nadszedł cała się trzęsła i nogi miała, jak z waty. Tyle się ostatnio działo wokół niej, że nie miała czasu nawet pomyśleć o samej rozprawie. Jedyne, co jej przypominało to koszmary. Zawsze te same, nie dające jej oddychać. I zawsze budziła się w tym samym momencie.
- Boisz się Melly? – Allie podeszła do przyjaciółki i objęła ją ramieniem, żeby dodać jej otuchy.
- Trochę, ale nie bardzo…
- Chyba już idą… - Matt wskazał palcem na grupkę osób zmierzającą w ich kierunku. A wśród nich sama oskarżona, Miss Margaret we własnej osobie. Przełknął ślinę. Zobaczył ją po raz pierwszy od czterech lat. Ich spojrzenia skrzyżowały się, ale nie spuścił głowy, jak robił to dawniej. Wytrzymał.
Kiedy zajęli odpowiednie miejsca w kręgu, Olivia Kinsky przeczytała wszystkie zarzuty przeciw Miss Margaret.
- Wzywam na pierwszego świadka Melanię Fernandez… - czerwonowłosa zajęła wskazane jej miejsce, a przewodnicząca Rady zadała jej pierwsze pytanie. – Opowiedz mi, jak doszło do tego, że wraz z przyjaciółkami zostałyście ukarane…
- To było pod koniec lata… - i zaczęła mówić. Opowiedziała, jak chciały się zemścić i im nie wyszło, jak przeprowadziły się do Nowego Meksyku, jak poznała Daniela, jak się z nim całowała i jaką pojawiły się pierwsze koszmary. – …no i to chyba wszystko.
- Czy chciałabyś coś dodać? – spytała przewodnicząca, gdy Mel przestała mówić.
- Nie, a właściwie tak… Wiem, bardzo dobrze wiem, że nie jesteśmy święte i wiele mamy na sumieniu, ale naprawdę się zmieniamy… I być może trzeba nam wiele rzeczy zabronić, ale nie można nam kazać wyzbyć się swoich uczuć i emocji… Tylko osoba zimna i wyrachowana może tego nie zrozumieć…
- Dziękuję, możesz już odejść…
Wzywała kolejne osoby. Allie, Kat, Matta… Aż w końcu samą oskarżoną. Kobieta broniła się, jak mogła, wysuwając co raz to nowe, ale logiczne argumenty. Po jej wypowiedzi Rada oddaliła się, by ustalić werdykt.
- Niedobrze mi z tych nerwów. – czarnowłosa ściskała mocno kciuki, wierząc, że jest na tym świecie sprawiedliwość.
- Ile to ma jeszcze zamiar potrwać? – Kat przestępowała z nogi na nogę, by choć trochę cieplej jej się zrobiło.
- Spokojnie, to musi trochę potrwać… - Matt próbował uspokoić przyjaciółki, ale sam siedział, jak na szpilkach. W końcu jego matka miała znajomości i układy.
Mel natomiast nic się nie odzywała. Zdawała sobie sprawę z tego, że jeśli przegra, to będzie koniec nie tylko jej, ale także i tych, na których jej zależy. Dlaczego to musi się tak ciągnąć?!
Rada w końcu znowu do nich podeszła i Olivia zaczęła czytać werdykt.
- Najwyższa Rada jednomyślnie ustaliła, że obecna tu oskarżona została uznana winną popełnionych czynów, skazana na rok więzienia, za nieprzestrzeganie regulaminu i dożywotni zakaz zbliżania się do Melanii Fernandez, a wszystkie jej kary zostają cofnięte i unieważnione.
Kiedy ją zabierali spojrzała na nich pełna pogardy. Mogła się do niej nie zbliżać, ale przecież miała jeszcze Alicję i Katalinę. Już ona postara się, by uprzykrzyć im życie. Nigdy nie zaznają szczęścia i spokoju.

- Musimy to uczcić! – Allie błysnęły oczy, a Kat jej przytaknęła. Miały okazję i ochotę do świętowania.
- Nie. Dzisiaj świętuję na swój własny sposób…
- To znaczy? – spytała blondwłosa.
- Nareszcie porządnie się wyśpię… - tak to będzie piękna noc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 0:28:53 19-12-09    Temat postu:

Ach piękne scenki To z tym patrzeniem I jeszcze to o rodzicach o tym ze MAel chciałaby miec z nijm dzieci
tak dziewczyno to ten właściwy!!!
Ciekawe czy mu powie o tym Kat D: oby tak
narazie scenka z próbami przeboska
ps. zapraszam na moją telę Jednego serca tak mało jakbyś sie nudziła
I kiedy new!! JA chce!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:41:39 19-12-09    Temat postu:

Dzięki za komentarz :*:*

A czy ty chcesz, żeby Damian zawału dostał, jak ona mu to powie? To musi być przemyślane, dobrze zorganizowane i dopiero można mu powiedzieć... Chociaż i tak zaplanowałam, że dowie się w inny sposób , ale wszystko może jeszcze ulec zmianie...

Ay mili ja się za tą Twoją telkę nową to biorę od tygodnia, ale ciągle mi czasu brakuje, ale obiecuję, że w weekend nadrobię...

A odcinek w środę i myślę, że jako prezent wigilijny będzie całkiem miły...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 0:56:31 19-12-09    Temat postu:

o jak miło

Ale on powinien sie dowiedziec odpowiednie by ja wspierać i wogóle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:02:12 19-12-09    Temat postu:

cudoooo
nareszcie ta wredna babę oskarżyli
Daniel i Mel jak sweet
czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
misia3
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 10795
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ok. Kielc
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:29:54 19-12-09    Temat postu:

Jejku jak zwykle ŚWIETNY!!!
Jak ja lubię Twoją telkę... ach
Czekam na nowy :*:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Queen Bee
Idol
Idol


Dołączył: 05 Maj 2008
Posty: 1746
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Meksyk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:47:47 20-12-09    Temat postu:

mili~*~ napisał:
o jak miło

Ale on powinien sie dowiedziec odpowiednie by ja wspierać i wogóle


Ja myślę, że on i tak zemdleję z wrażenia

I dzięki za komentarze dziewczyny :*:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 17, 18, 19 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 18 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin