Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pasion 2 - kontynuacja czyli Sidła namiętności dla dorosłych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 156, 157, 158 ... 161, 162, 163  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:54:30 10-11-14    Temat postu:

czarna__1991 i ela0909 dziękuję za podpowiedzi, pozdrawiam

szejk Hassan uproszony przez żonę postanowił nie zabierać jej do Maroka głównie z uwagi na jej ciąże bo uciążliwa podróż mogłaby zaszkodzić brzemiennej Fiorelli a poza tym bał się co zastanie w Maroku po próbie pozbawienia władzy jego brata Amira
Fiorella bardzo ucieszyła się z decyzji męża bo wciąż liczyła, że osiądą na stałe poza Marokiem jak nie w księstwie de Guevarry to w królestwie Neapolu lub innym europejskim kraju…

w pałacu księstwa Gascona i Lisabety de Guevarrów wydano przyjęcie z okazji narodzin małego księcia Gascona juniora bo takie imię otrzymał urodzony przez Lisabetę chłopczyk mający dziedziczyć tytuł, majątek i władze po księciu Gasconie seniorze
na przyjęcie zaproszeni byli wszyscy co znaczniejsi arystokraci przebywający akurat w stolicy księstwa i znaleźli się wśród nich również szejk Hassan z żoną Fiorellą oraz rodzina Lisabety czyli jej stryj hrabia Ricardo Lafont z żoną Elizą, synem Adrianem i córką
szejk Hassan korzystając z okazji poprosił Lisabetę i Elizę o objęcie opieką ciężarnej Fiorelli na czas jego nieobecności i uzyskał od obu kobiet zapewnienie, że Fiori będzie mogła liczyć na ich częste odwiedziny i gdyby Hassan nie wrócił do czasu porodu to z Fiorellą będą w tym momencie nie tylko doświadczeni medycy, akuszerka ale również Eliza z Lisabetą
w trakcie przyjęcia Fiorelli przydzielono przy stole miejsce obok młodego hrabiego Adriana Lafonta ,który starał się dowcipami rozbawiać towarzystwo a Fiorella zaśmiewała się do łez z jego żartów co wyraźnie nie spodobało się towarzyszącemu jej mężowi
[img]

księżna Lisabeta natomiast ze satysfakcją przyglądała się jak Hassana skręca z zazdrości gdy jego żona tak dobrze się bawi z dowcipów zabawnego Adriana
-żarciki i anegdoty opowiadane przez Adriana bawią nie tylko Fiorellę ale Hassana drażni sam widok Adriana zwracającego się do Fiorelli pomyślała sobie Lisabeta
-ten fircyk Adrian za bardzo poufale na ciebie zerka !!! wysyczał Hassan gdy wywoławszy żonę z sali biesiadnej zamierzał dać jej ostrą reprymendę by zamiast się śmiać ignorowała młodego Lafonta
-daj spokój Hassanie bo to, że się ubawiłam z żarcików Adriana to nic zdrożnego i twoja zazdrość jest nie na miejscu obruszyła się Fiorella
-widzę przecież ,że młody Lafont pożera cię wzrokiem i aż boję się ciebie tu zostawić samą bo gdy wyjadę on może śmielej sobie zacząć poczynać wycedził przez zęby zazdrosny Hassan
-nie jestem typem kokietki i nie w głowie mi inni mężczyźni bo mam ciebie a zresztą pamiętaj, że jestem w ciąży więc samą mnie nie zostawiasz a z twoim dzieckiem w brzuchu !!! mruknęła poirytowana Fiorella odpychając rękę Hassana ,który chciał ją poufale pogładzić po policzku
-jesteś urodziwa więc moja zazdrość nie jest bezpodstawna a ciąża dodała ci jeszcze uroku bo nie wyglądasz już jak dziewczynka tylko jak młodziutka kobietka i to bardzo ponętna powiedział Hassan chcąc zatrzeć złe wrażenie jakie zrobił na Fiorelli jego wybuch zazdrości



-zapamiętaj sobie raz na zawsze, że jestem ci wierna i nie powinieneś nigdy w to zwątpić !!! ostrym tonem powiedziała Fiorella i wyszła z komnaty


-Hassan jest o ciebie wściekle zazdrosny ale muzułmanie już tak mają powiedziała do Fiorelli księżna Lisabeta gdy spotkały się ponownie na sali biesiadnej i sam na sam mogły trochę porozmawiać
-nie wiem dlaczego Hassan zezłościł się na mnie za śmiechy z żarcików Adriana ale naprawdę to mnie bawiło i nic zdrożnego się przecież nie stało zaczęła mówić Fiorella
-Hassan wyjeżdża bez ciebie a ty zostajesz tu z nami i możesz widywać Adriana a to już wystarczający powód by twój mąż nabrał podejrzeń więc musisz być ostrożna bo jeszcze zmieni zdanie i zabierze cię z sobą do Maroka przestrzegła Fiorellę księżna Lisabeta
-do licha !!! nie pomyślałam o tym !!! westchnęła przestraszona Fiorella
-w sumie nie dziwię się Hassanowi bo odkąd wiem, że zaznajesz przyjemności z pożycia intymnego to istnieje niebezpieczeństwo, że podczas nieobecności męża z innym sobie dogodzisz zażartowała Lisabeta
-nie zamierzam zdradzać męża !!! prychnęła Fiorella oburzona sugestiami Lisabety
-polubiłaś uciechy cielesne to nie wiem jak wytrzymasz bez tego bo odkąd nie jest to już dla ciebie bolesne nie zaprzeczysz, że to lubisz mrugając oczkiem dalej żartowała Lisabeta
-z tym bólem to nie do końca prawda bo podczas stosunków dalej mnie trochę boli ale ,że kończy się to wszystko przyjemnym rozluźnieniem to dla tego błogiego uczucia warto przecierpieć krępujący i bolesny wstęp do zaznania rozkoszy z lekkim zażenowaniem wyznała Fiorella
-jesteś już jakiś czas mężatką i te rzeczy nie powinny cię krępować bo u wielu zwierząt kopulacja wygląda podobnie jak u nas ludzi zachichotała Lisabeta widząc rumieniec wstydu na twarzy Fiorelli
-coś na sprośności cię Lisi dziś wzięło przewracając oczami szepnęła Fiorella
-a co nieprawdę mówię??? jesteśmy obie młodymi mężatkami, których mężowie pożądają nie pozwalając nam na sypianie osobno więc możemy czasami poświntuszyć opowiadając sobie o intymnych sprawach bo zapewniam cię ,że mężczyźni też o tym rozmawiają i nie żałują sobie pikantnych szczegółów z filuternym uśmieszkiem wyszeptała Lisabeta
-to nie pora na takie rozmówki Lisabeto bo ktoś może nas podsłuchać a ja uważając cię za przyjaciółkę zwierzyłam ci się jak zaczęłam odczuwać przyjemność z pożycia małżeńskiego bo i ty mi co nieco o twoim mówiłaś ale nie chciałabym by ktoś inny jeszcze o moich alkowianych sprawach wiedział ściszając głos mowiła Fiorella
-jestem twoją przyjaciółką Fiorello więc nie gniewaj się za moje ostatnie słowa rzekła Lisabeta chcąc udobruchać poirytowaną żonę Hassana
-pomóż mi lepiej uspokoić Hassana by przez zazdrość o Adriana nie zechciał mnie stąd wywieść poprosiła Fiorella
-zrobię co będę mogła obiecała jej Lisabeta i gdy wróciły do stołu przy którym siedział naburmuszony Hassan obie postarały się by Hassan nabrał dobrego humoru i przestał myśleć o zazdrości bo i Adrian z oddali obserwując ukochaną dziewczynę i jej męża zrozumiał sytuację i odsunął się na bok by nie wzbudzać niepotrzebnych podejrzeń Hassana….
-niech ten muzułmański szejk już wyjedzie bym miał szansę zdobyć to czego pragnę najbardziej czyli Fiorellę rozmyślał hrabia Adrian Lafont

podczas końcowej części przyjęcia na cześć nowonarodzonego synka Lisabety Fiorella nawet nie spojrzała w stronę Adriana by Hassan nie miał ponownego powodu do ataku zazdrości i gdy wróciła z Hassanem do ich pałacu i zjedli kolację była tak zmęczona, że marzyła tylko by zasnąć więc poszła do sypialni i rozebrała się do koszuli nocnej ale po chwili gdy wszedł tam Hassan zrozumiała w mig, że tak szybko nie zaśnie bo Hassan objął ją, zaczął całować i popychać w stronę łoża a gdy ją położył na posłaniu pomyślała
-muszę być wyjątkowo miła i uległa dla męża by temat zazdrości o Adriana nie powrócił
-auuu boli zajęczała gdy podniecony mąż w nią wszedł



-zaraz ci będzie lepiej wysapał Hassan kontynuując
-nie wiem dlaczego ale dziś mnie boli bardziej niż zazwyczaj jęczała Fiorella podczas kolejnych pchnięć
-no już dobrze maleńka muszę się tobą nacieszyć zanim wyjadę bo nasza rozłąka może potrwać dłużej szeptał Hassan do Fiorelli podczas zbliżenia
-niech on wyjedzie jak najszybciej bo jak ma mnie znowu tak boleć podczas współżycia to sobie na jakiś czas od tego odpocznę pomyślała Fiorella czekając z utęsknieniem aż mąż skończy bo jakoś tym razem nie zanosiło się by zaznała przyjemności z ich pożycia małżeńskiego



-za bardzo dziś mi brzuszek naciskasz poskarżyła się dziewczyna bo choć Hassan podpierał się na łokciach to momentami nie udawało mu się uniknąć ucisku na brzuch ciężarnej żony


-zaraz skończę wysapał Hassan

-dzięki Bogu z ulgą pomyślała Fiorella gdy Hassan zaspokojony padł obok niej na łożu
-nie zaznałam dziś rozkoszy ale mam za sobą to zbliżenie i może nie zachce mu się znowu mnie męczyć pomyślała rozdrażniona dziewczyna uznając ,że w łożu ostatecznie udobruchała swego zazdrosnego małżonka ale zbyt pochopnie się ucieszyła bo Hassan gdy nieco odsapnął znów zaczął się do niej dobierać
-nie chciałbym narażać naszego dzieciątka więc jeśli ci niewygodnie tak jak przed chwilą to spróbujemy inaczej wymamrotał Hassan i postanowił zmienić pozycję przewracając Fiorellę na bok i wszedł w nią przylgnąwszy do jej pleców
-chyba teraz wierzysz, że jestem tylko twoja wyszeptała Fiorella do zadowolonego męża po zbliżeniu
-jesteś moja i zawsze będziesz kochanie wysapał rozanielony Hassan i zasnął ale rankiem znów nabrał ochoty na amory i Fiorella nie śmiała mu się sprzeciwić
-już jutro wyjeżdżam i muszę się tobą nacieszyć póki jestem tutaj bo sporo czasu może minąć nim znów się spotkamy mruczał Hassan inicjując poranne zbliżenie



-wykochałeś mnie już na wszystkie sposoby wyszeptała wyczerpana Fiorella nie chcąc wstać na śniadanie bo oczy same się jej jeszcze zamykały tak była zmęczona po intensywnym współżyciu
-nie gniewaj się na mnie za to bo nie mogłem się wprost powstrzymać by się nie nasycić jakby na zapas powtarzał Hassan
-wiem ale teraz daj mi już spokój mruknęła Fiorella i zasnęła więc Hassan sam musiał zjeść śniadanie i zajął się przygotowaniami do wyjazdu a spotkali się dopiero podczas późnego obiadu i Fiorella udając zainteresowanie słuchała gadaniny męża o tym co i jak załatwił i ożywiła się dopiero gdy Hassan wspomniał, że zdeponował u miejscowych bankierów sporą sumkę w złocie i srebrze na koszty pobytu żony do czasu narodzin ich dziecka bo planował do tej pory wrócić z Maroka
-skoro NAS zabezpieczyłeś to będziemy czekać na twój powrót ostentacyjnie kładąc ręce na swoim brzuszku powiedziała Fiorella
-ładnie to powiedziałaś nas bo nie tylko ciebie ale moje dziecko tu zostawiam ale wrócę po was moje skarby położywszy rękę na brzuszku żony powiedział Hassa i ucieszył się gdy w tym momencie poczuł ruchy dzieciątka w łonie żony
-tatuś cię bardzo kocha i pragnie byś urodził się żywy i zdrowy zwracając się do swego dziecka powiedział wzruszony Hassan a Fiorellę rozczuliły jego słowa
-bardzo bym chciała by nasze dzieciątko było już z nami westchnęła dziewczyna
-uważaj na siebie kochanie zwłaszcza teraz gdy mnie tutaj nie będzie bo nie zniósłbym utraty ani ciebie ani naszego pierwszego dziecka z powagą powiedział Hassan i do momentu wyjazdu jego troskliwość zadziwiała Fiorellę więc nawet bez narzekania zniosła kolejną noc namiętności, którą kipiał Hassan
-Hassan wyjeżdża na jakiś czas więc niech sobie dogodzi rozmyślała Fiorella podczas zbliżenia w ostatnią noc przed wyjazdem męża i choć znów stosunek był dla niej bolesny to przetrzymała wszystko byleby Hassana zadowolić i dobrze usposobić na drogę

[link widoczny dla zalogowanych]

rankiem po czułych pożegnaniach nadszedł moment gdy Hassan wsiadł na statek płynący do Maroka a Fiorella stojąc na brzegu i machała mu chusteczką na pożegnanie
-kocham cię i wrócę najprędzej jak będę mógł !!! krzyknął Hassan z pokładu wypływającego statku
-będę czekać !!! odkrzyknęła Fiorella i patrzyła długo na oddalający się statek
-jak Hassan wróci i nasze dziecko się urodzi to przekonam go byśmy tu zamieszkali bo przecież i jemu spodobały się tutejsze zwyczaje skoro nawet przestał chodzić w turbanie i ubierał się po europejsku a nie w arabskie szaty tak jak i mnie stroił modnie w tutejsze suknie rozmyślała Fiorella wracając z portu do domu i ze zdziwieniem zobaczyła ,że przed jej pałacem nerwowo przechadza się hrabia Adrian Lafont jakby czekając aż sama wróci do domu
-chcę dotrzymać ci towarzystwa bo pewnie ci smutno, że zostałaś tu sama zaczął niepewnym głosem Adrian
-zostałam na własną prośbę bo wiedz, że Hassan chciał mnie ze sobą zabrać ale nie czuję się tu samotnie bo zawsze mogę odwiedzić Lisabetę czy twoją mamę a i one obiecały do mnie często wpadać a poza tym jestem w ciąży i dziecko jest teraz dla mnie najważniejsze powiedziała Fiorella
-no wiem ale ja to co innego….. dukał Adrian nerwowo gniotąc palce
-jeśli myślisz, że wyjazd mego męża skłoni mnie bym zmieniła zdanie co do tego, że my dwoje możemy być tylko przyjaciółmi to się mylisz zaczęła mówić Fiorella
-daj mi szansę bym cię przekonał, że między nami może być nie tylko przyjaźń oi ja cię kocham i wiem,że nie jestem ci obojętny zagryzając wargi wymamrotał Adrian
-nie chcę i nie mogę bo nie wiesz jakie miałam wyrzuty sumienia po tym jak omal nie zdradziłam z tobą męża więc to nie może się powtórzyć odsuwając się od Adriana powiedziała Fiorella
-nie dobijaj mnie zabierając mi nadzieje padając na kolana szepnął Adrian nie zważając na to, że robi to przed pałacem Fiorelli gdzie ktoś znajomy może to zobaczyć i zaczną się plotki
-odejdź i zostaw mnie w spokoju uciekając do pałacu powiedziała Fiorella karząc szybko za sobą zamknąć drzwi by Adrian nie ośmielił się wejść więc on wstając z kolan postał trochę przed bramą kołatając by mu otworzono ale nie doczekawszy się odszedł ze zwieszoną głową ...

-przez parę kolejnych dni Adrian starał się nie narzucać Fiorelli i nie przychodził do jej pałacu a ona obiecawszy Hassanowi, że będzie często pisać do niego któregoś wieczora zaczęła pierwszy list do męża relacjonując swoje samopoczucie gdy wtedy zaniepokoiły ją odgłosy z tarasu i ze zdumieniem dostrzegła, że pod nieobecność jej męża hrabia Adrian Lafont znów ukradkiem wśliznął się do jej pałacu
-Adrian !!! co on tu robi o tej porze??? pomyślała w pierwszej chwili zaskoczona dziewczyna



-nie możesz tu przychodzić wieczorami zakradając się do mnie jak złodziej czy kochanek powiedziała Fiorella wstając od biureczka przy którym mozolnie pisała list do męża
-nikt mnie nie widział więc się nie obawiaj zszargania reputacji wymamrotał Adrian
-nie wiem na co ty liczysz bo już ci mówiłam, że tamtej chwili słabości żałuję i cieszę się, że między nami nie doszło do zbliżenia bo zawsze żyłabym z piętnem, że zdradziłam męża zaczęła mówić zdenerwowana sytuacją Fiorella ale Adrian podchodząc do niej położył palec na jej ustach by nic więcej nie mówiła
-błagam nie żałuj tamtych chwil i pozwól byśmy teraz wrócili do momentu na którym wówczas nam się nie udało szeptał podniecający się coraz bardziej Adrian
-odejdź i zostaw mnie samą zażądała Fiorella
-nie mówisz tego poważnie wyszeptał Adrian chcąc objąć Fiorellę ale uchyliła się od tego uciekając w stronę swojej sypialni więc Adrian pobiegł za nią......

-czy między Adrianem i Fiorellą powinno dojść do intymnych relacji czy też Fiorella pozostanie wierna mężowi czekając na powrót Hassana z Maroka


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 1:06:30 11-11-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:23:03 11-11-14    Temat postu:

Fiorella pozostanie wierna, ale Lisabeta zapragnie drugiego dziecka a jak zorientuje się, że Gascon jest bezpłodny to zacznie po kryjomu spotykać się z Hassanem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:10:43 11-11-14    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Fiorella pozostanie wierna, ale Lisabeta zapragnie drugiego dziecka a jak zorientuje się, że Gascon jest bezpłodny to zacznie po kryjomu spotykać się z Hassanem.


dzięki za podpowiedź


Fiorella biegnąc do swej sypialni obejrzała się i zagroziła
-zaraz zawołam służbę jeśli sam nie wyjdziesz tak dyskretnie jak tu wszedłeś i to natychmiast !!!!



-dlaczego nie dajesz nam szansy??? dobiegając do dziewczyny i chwytając ją za rękę powiedział hrabia Adrian Lafont
-nie mamy i nigdy nie mieliśmy szansy być razem bo mam męża i dziecko w drodze a to,że zauroczyliśmy się sobą to był moment takiego szaleństwa i musimy wrócić na ziemię a między nami już nigdy nie dojdzie do czegoś podobnego jak wtedy..... powiedziała Fiorella trzęsącym się głosem i wyszarpnęła dłoń z ręki Adriana
-nie pogodzę się z tym i będę czekał aż zmienisz zdanie zaczął mówić Adrian
-stracisz tylko czas żyjąc marzeniami ostrzegła go dziewczyna
-warto żyć marząc bo bez tego życie byłoby smutne i pozbawione sensu odpowiedział jej na to Adrian
-to twoja sprawa Adrianie bo ja muszę twardo stąpać po ziemi i dla mego dziecka stworzyć udaną rodzinę z Hassanem spuszczając głowę wyszeptała Fiorella
-poświęcasz nasze szczęście a twoje dziecko może kiedyś tego nie docenić widząc matkę nieszczęśliwą z ojcem patrząc na Fiorellę mówił Adrian
-Hassan mnie kocha i ja postaram się odwzajemnić jego uczucie zaczęła mówić Fiorella
-będziesz się zmuszać i udawać a to ci szczęścia nie da !!! nie ustępując mówił Adrian
-czas pokaże jak będzie ale powtarzam ci po raz któryś,że między nami mogą być co najwyżej przyjacielskie relacje bo męża nie zdradzę stanowczym tonem powiedziała Fiorella zatrzaskując drzwi swojej sypialni tuż przed nosem Adriana i choć on prosił przez drzwi by go wpuściła bo tylko chce rozmawiać to nic nie wskórał i jak zbity pies powlókł się do swego domu.....

Fiorella wróciła zaś do pisania listu do męża w którym prosiła Hassana żeby ją powiadomił co z Esmeraldą i jej synkiem
-Esme podobnie jak ja jest w drugiej ciąży więc zamach na jej męża musiał być dla niej straszny i martwię się jak to wszystko zniosła rozmyślała Fiorella
-jak Hassan dotrze do Maroka to pewnie mi wszystko w liście opisze i będę miała wieści z pierwszej ręki rozmyślała Fiorella

księżna Lisabeta de Guevarra w tym czasie rozpamiętywała prawie każdy szczegół przyjęcia wydanego z okazji narodzin jej synka Gascona juniora
-jak tylko pokazałam synka Hassanowi to widziałam jakby wzruszenie w jego oczach gdy wziął małego na ręce a przecież nie domyśla się,że to jego dziecko a mimo to tak pięknie obaj wyglądali wzdychała Lisabeta
-Gascon był wściekły gdy to widział bo nie dość,że jest zazdrosny o Hassana to widok ojca z synem jeszcze bardziej go zezłościł ale gdybym nie pozwoliła Hassanowi potrzymać dziecka to to dopiero wzbudziłoby jego podejrzenia rozmyślała Lisabeta
-twój ex kochanek na szczęście wyjechał i nie będzie się nam plątał po pałacu i zbliżał do MEGO syna podkreślając dobitnie MEGO powiedział głośno książe Gascon de Guevarra wchodząc do sypialni Lisabety,która tuląc synka usypiała go w swoich ramionach
-wszystko przebiegło dobrze bo Hassan nie domyśla się prawdy i tylko to jest ważne chcąc zakończyć rozmowę o Hassanie powiedziała Lisabeta kładąc synka do kołyski
-Gascon junior dostał po mnie imię , ja go wychowam więc jest MÓJ !!! zapamiętaj to sobie kobieto !!! a od Hassana trzymaj się z daleka bo nie zdzierżyłbym gdybyś znowu się do niego zbliżyła i pozwalała by był blisko MEGO SYNA bo to Fiorella obdarzy go prawowitym potomkiem więc od Gascona juniora mu wara !!! ostrym tonem powiedział Gascon czule patrząc na chłopczyka zasypiającego w kołysce
-mów sobie co chcesz ale gdy tylko Hassan zechce odwiedzać nas w naszym pałacu to zawsze z chęcią go przyjmę bo to w końcu ojciec mego synka pomyślała Lisabeta z niechęcią słuchając męża
-księstwo ma dziedzica w osobie tego maluszka i jestem z tego niezmiernie zadowolony przyznał głośno Gascon dotykając opuszkami palców twarzyczki niemowlęcia
-zachowałeś twarz bo wszyscy wierzą ,że mały jest twój kpiąco patrząc na męża pomyślała Lisabeta ale nie ośmieliła się tego powiedzieć głośno by nie rozdrażniać Gascona seniora...
-obiecałem twemu byłemu,że podczas jego nieobecności będę miał pieczę nad jego ciężarną żonką i z tego co wiem to i ciebie o to prosił więc zatroszczymy się o tę młodziutką dziewczynę bo ją w przeciwieństwie do jej męża nawet lubię powiedział do żony książe Gascon de Gievarra
-to ci się chwali mruknęła Lisabeta
-wolałbym by Hassan nie osiedlał się w naszym księstwie gdy powróci z Maroka ale jeśli to zrobi to może nawet pozwolę by syn Fiorelli bawił się z Gasconem juniorem oczywiście o ile Fiori też urodzi chłopca łaskawie powiedział Gascon senior
-syn Fiorelli będzie bratem mojego syneczka pomyślała Lisabeta a słowa męża uznała za przyzwolenie by dzieci od maleńkości miały ze sobą kontakt .....

na La Marianie sprzeczki sióstr Oriany i Gabrieli de Salamanki były na porządku dziennym i Roksana już nie panowała nad pasierbicami
-niech Oriana wreszcie przestanie mnie pouczać i obrzydzać mi Maxa de Silvę bo i tak nas nie rozdzieli bo się kochamy i chcemy pobrać jak ojciec wróci !!!!tupiąc nogą krzyczała Gabriela
-masz jeszcze czas na zamążpójście i ciesz się z dzieciństwa póki możesz a Max gdyby był człowiekiem odpowiedzialnym to przestałby ci głowę zawracać mówiła do siostry Oriana
-zrzędzisz jak stara baba a ja nie chcę tego słuchać !! wrzasnęła Gabriela
-uspokójcie się dziewczyny !!! krzyknęła gubernatorowa Roksana de Salamanca
-to Oriana zaczęła bo Maxa nie toleruje ale mnie jej zdanie nie obchodzi !!! prychnęła Gabriela
-martwię się o nią a niewdzięcznica tego nie docenia zwracając się do Roksany powiedziała Oriana
-martw się o siebie siostruniu zjadliwym tonem wysyczała Gabriela
-oj dziewczęta !! dziewczęta !! z westchnieniem powiedziała Roksana
-jestem zaproszona przez matkę Maxa Donię Leonor de Silvę na obiad więc dziś z wami nie zjem oznajmiła księżniczka Gabriela de Salamanca
-a mojego pozwolenia nie potrzebujesz panno??? zapytała Roksana
-chyba mi nie zabronisz moja druga mateczko??? tuląc się do Roksany zapytała Gabriela
-nie zabraniam ale chciałabym żebyś zanim przyjmiesz zaproszenie pytała mnie o zgodę powiedziała Roksana
-to zaproszenie dostałam dopiero dziś rano i nie miałam okazji ci powiedzieć tłumaczyła się Gabriela
-rodzina de Silvów chciałaby żeby Max ożenił się z Salamankówną i skoro ze mną mu nie wyszło to cieszą się,że bałamuci Gabi ze złością powiedziała Oriana
-ciebie Oriano za to bałamuci Nicolas de Valencia więc mi nie zazdrość !!! syknęła Gabriela
-mam ci zazdrościć???? też coś !!! wzruszając ramionami syknęła Oriana i nagle wybiegła z komnaty zatykając sobie usta bo chwyciły ją torsje
-o Boże !! znowu wysapała gdy skończyła wymiotować
-Oriana już któryś raz w ostatnich dniach wymiotuje więc może jej narzeczony Nicolas powinien wybadać dlaczego .....chichocząc powiedziała Gabriela patrząc na Roksanę
-lepiej by to nie było to o czym myślę przemknęło przez głowę zaniepokojonej Roksany

-zakpiłam z Oriany a sama ostatnio nie najlepiej się czuję pomyślała Gabriela gdy poszła się przebrać i przygotować się do wizyty u matki ukochanego Maxa de Silvy



-mam zawroty głowy i mdłości też miałam zaczęła sobie przypominać Gabriela Salamankówna
-zajdę do naszej kaplicy pałacowej pomodlić się o szczęśliwy powrót taty do domu pomyślała nagle Gabriela i uklęknąwszy przed ołtarzem modliła się żarliwie



-gdy tata wróci razem z Maxem uprosimy go o zgodę na nasz ślub bo nie chcę już grzeszyć panie Boże w sekrecie współżyjąc z moim ukochanym przed ślubem szeptała Gabi wznosząc oczy na ołtarz

-coś za dużo ciała nabrałam pomyślała Gabriela gdy ubrała się w niedawno uszytą suknię,która teraz ledwie się na niej dopięła
-dopiero teraz widzę,że piersi mi tak urosły z przestrachem mówiła dziewczyna sama do siebie
-jeśli jestem w ciąży to Oriana dopiero będzie miała powód by mi dokuczać i wymądrzać się,że mnie przestrzegała wzdychała ciężko Gabriela i nagle przemknęło bystrej Gabi przez myśl,że i Oriana ma dolegliwości typowe dla odmiennego stanu więc jeśli i ona zaszła w ciąże to nie będzie mogła siostry pouczać i się wymądrzać....



medyk Nicolas de Valencia zauważył humory i złe samopoczucie Oriany i chciał ją zbadać ale ona mruknęła,że to chwilowe niedyspozycje i pewnie wkrótce jej to przejdzie
-opiekowałem się tobą gdy byłaś w ciąży z Olinem więc nie rozumiem dlaczego teraz nie chcesz bym cię zbadał z wyrzutem powiedział Nicolas
-tylko mi ciąży nie wmawiaj !!! niemal krzyknęła Oriana bo będąc już matką dwóch par bliźniąt z obu swoich małżeństw nie chciała tak szybko ponownie przeżywać ciąży i porodu a to,że jeszcze nie byli z Nicolasem mężem i żoną dodatkowo ją od ponownego macierzyństwa odstręczało....
-Gabi zaśmiałaby mi się w twarz gdyby okazało się,że to ja zaszłam w ciąże a ją od tego chciałam uchronić i kazania jej prawiłam zagryzając wargi rozmyślała Oriana i postanowiła w tajemnicy przed wszystkimi wybrać się do medyka Olafa Lingssona by ją zbadał

-wolę o ciąży dowiedzieć się od Olafa a potem powiedzieć Nicolasowi i reszcie rozmyślała Oriana wchodząc do domu medyka Olafa Lingssona a gdy medyk po badaniu potwierdził ciąże wyszła od niego tak zamyślona,że gdy zderzyła się w drzwiach z Gabriela,którą wpadła na ten sam pomysł żeby Olaf Lingsson ją zbadał nie wiedziała co powiedzieć a i Gabi zaskoczona widokiem siostry jąkała się nie wiedząc co mówić....
-o widzę,że druga siostra przyszła po poradę medyczną zażartował Olaf Lingsson zapraszając Gabi do swego gabinetu a Oriana postanowiła poczekać na siostrę
-ciekawe co dolega Gabrieli,że przyszła do medyka??? zaczęła się zastanawiać Oriana nerwowo oczekując jak siostra wyjdzie po badaniu
- no co tak patrzysz !!! wykrakałaś ciągle zrzędząc bym trzymała się od Maxa z daleka bo jestem w ciąży !!!! wybiegając z gabinetu medyka Olafa Lingssona krzyknęła Gabriela i pognała przed siebie pochlipując
-Gabi !!! zaczekaj !!! siostrzyczko !!! wołała Oriana biegnąc za płaczącą Gabrielą i gdy zrównała się z siostrą złapała ją za rękaw
-też jestem w ciąży wysapała zdyszana Oriana
-podejrzewałam cię o to gdy widziałam jak ciągle cię zbiera na wymioty ale sama nie zauważyłam u siebie zmian pociągając nosem chlipała Gabriela
-no cóż stało się bo obie poczęłyśmy przed ślubem więc jak tato wróci musimy szybko wyjść za mąż zaczęła mówić Oriana
-będziesz musiała pogodzić się z faktem,że Max de Silva będzie twoim szwagrem wycierając zapłakane oczy powiedziała Gabriela
-jeśli się kochacie to życzę wam szczęścia i narodzin zdrowego dzieciaczka albo nawet bliźniąt mrugając oczkiem szepnęła Oriana
-daj spokój bo wolałabym na początek tylko jedno dzieciątko szturchając siostrę powiedziała Gabriela


do brzegów La Mariany zbliżał się statek gubernatora Pedra de Salamanki przywożąc tam też rodzinę jego brata Fernanda
ciężarna Esmeralda tuląc małego synka wciąż rozpaczała z powodu śmierci męża bo nie wiedziała,że Amir choć ciężko ranny to wciąż żyje...
-stęskniłem się już za Roksaną i dziećmi mówił Pedro do Fernanda
-no ciekawe jakie nowiny u twoich zaśmiał się Fernando poklepując brata po ramieniu
-obiecałem Orianie,że jak wrócę wyprawimy jej weselisko z Nicolasem de Valencią zaczął mówić Pedro
-a młodszej Gabrieli pozwolisz na zaręczyny z Maxem de Silvą ??? zapytał Fernando
-Gabi to jeszcze dziecko i ma jeszcze czas na to by wiązać się na poważnie prychnął Pedro
-moja Esmeralda to też dziecko a już wdowa z dwójką potomstwa westchnął Fernando
-przeżyłem to z Orianą i młodszej córce chcę tego oszczędzić więc szybko nie pozwolę by się zaręczyła z Maxem stanowczym tonem powiedział Pedro de Salamanca
-twoja Esmeralda to teraz wdowa po bracie mojej Roksany i jej dzieci są z moją Roksi spokrewnione więc nie tylko wy będziecie ją wspierać i się nią opiekować ale i ja z Roksaną zadeklarował się gubernator Pedro
-od tego w końcu ma się rodzinę żeby się wspierać w razie konieczności rzekł Fernando dziękując bratu za pomoc w wywiezieniu Esmeraldy z Maroka
-ty mi wcześniej pomogłeś ratować Orianę to ci się odwdzięczyłem poklepując brata po ramieniu powiedział Pedro de Salamanca

na La marianie Oriana z Gabrieląpo wizycie u medyka poprosiły Roksanę o rozmowę i gdy oznajmiły jej,że obie są ciężarne to Roksana z wrażenia aż usiadła
-jak ojciec wróci musisz go przekonać by nam obu śluby wyprawił zaczęła mówić Gabriela
-wasz ojciec nie będzie zadowolony z takich nowin a zwłaszcza odnośnie ciebie Gabrielo zwracając się do młodszej pasierbicy powiedziała Roksana
-wiem spuszczając głowę wymamrotała Gabriela
-czy Max i Nicolas już wiedzą,że będą tatusiami ??? zapytała Roksana
-no ....jeszcze nie .....spoglądając po sobie wydukały prawie równocześnie Gabi i Oriana
-spotkałyśmy się u medyka Olafa Lingssona i stamtąd od razu przyszłyśmy do ciebie relacjonowała macosze Gabriela
-Nicolas to się domyśla,że jestem w ciąży bo chciał mnie badać ale wolałam upewnić się u innego medyka powiedziała Oriana
-Max na pewno taki domyślny nie jest bo namawiał mnie dziś na galopadę na koniu zagryzając wargi wyszeptała Gabriela
-podczas ciąży przejażdżki konne są niewskazane i teraz musisz na siebie szczególnie uważać powiedziała do pasierbicy Roksana
-w życiu nie pomyślałabym,że ja i Gabi zajdziemy w ciąże w tym samym czasie patrząc na siostrę powiedziała Oriana
-ja też bąknęła Gabriela
-nie wiem jak ja to waszemu ojcu wytłumaczę ,że podczas jego nieobecności gdy miałam się wami opiekować obie zaciążyłyście i wesela wam obu trzeba szybko szykować ciężko wzdychając szeptała Roksana
-tata nie może ci nic zarzucić bo mnie często przestrzegałaś ale nie mogłaś mnie na każdym kroku pilnować więc z Maxem nabroiliśmy ale to z miłości otaczając Roksanę ramieniem powiedziała Gabriela
-oby twój tata był wyrozumiały westchnęła Roksana
-jeśli ty mu powiesz o naszych ciążach i doradzisz szybkie zawarcie ślubów to cię posłucha i nie zrobi zwłaszcza mnie i Maxowi karczemnej awantury zwracając się do Roksany powiedziała Gabriela
-o tak !!! to od ciebie tata powinien się dowiedzieć,że obie jesteśmy ciężarne bo potrafisz go ugłaskać tuląc się do Roksany mówiła Oriana
-no nie wiem czy to wy nie powinniście ojca o tym zawiadomić ??? głośno zastanawiała się Roksana obawiając się jednak ostrej reakcji męża
-na mnie ojciec od razu nakrzyczy , zacznie grozić Maxowi a ty go tak zawsze hamujesz i dobrze usposabiasz ,że szybko przejdzie mu złość na to,że go zawiodłam idąc z Maxem do łoża łasząc się do macochy szeptała Gabriela
-ja też mam podobne odczucie bo tata nie chciał bym tak szybko znowu zachodziła w ciąże a tu mi się przytrafiło kolejne dzieciątko głęboko wzdychając wyszeptała Oriana
-oj dziewczyny !! dziewczyny !!! wzdychała Roksana zastanawiając się jak będzie z mężem o jego córkach rozmawiać

-idę na proszony obiad do mojej przyszłej teściowej powiedziała Gabriela de Salamanca
-myślę,że powinnaś korzystając z okazji powiedzieć Donii Leonor ,że będzie babcią doradzała jej Oriana
-najpierw powiem Maxowi mruknęła Gabriela i gdy tylko Max de Silva podjechał powozem by zabrać swoją ukochaną na obiad do swojej matki podczas drogi Gabriela oznajmiła mu,że dziś dowiedziała się o tym iż będą mieć dziecko a uradowany tym Max zatrzymując powóz wyściskał i wycałował Gabi
-moi rodzice bardzo się ucieszą,że będą dziadkami ale twój ojciec niekoniecznie po chwili zasępił się Max de Silva
-też się tego obawiam dlatego obie z Orianą prosiłyśmy Roksanę by ojca dobrze do nas nastawiła bo Oriana też jest ciężarna opowiadała z przejęciem Gabriela
-a to ci dopiero !!! więc Nicolas też się spisał zażartował Max de Silva
-ano tak z uśmieszkiem powiedziała Gabriela
-no to przynajmniej Oriana nie będzie ci dokuczać skoro też zaszła w ciążę z ulgą powiedział Max de Silva
-to prawda i wiesz,że odkąd obie wiemy ,że jesteśmy ciężarne to jakoś lepiej się rozumiemy bo ona już przestała mi docinać a nawet stwierdziła ,że skoro się kochamy to musimy się pobrać i życzyła nam zdrowego dzieciaka relacjonowała Maxowi przejęta Gabriela
-to rzeczywiście zmiana nastąpiła w Orianie zaśmiał się Max de Silva
-nasze dzieci urodzą się w tym roku więc będziemy się wzajemnie wspierać paplała Gabriela licząc ,że ze starszą siostrą będzie już miała tylko dobre relacje....

Max de Silva przed obiadem na chwilę zostawił Gabrielę ze swoją matką i Gabi od razu oznajmiła jej nowinę o swojej ciąży
-Donia Leonor de Silva przyjęła wieść o ciąży ukochanej syna w pierwszej chwili z zaskoczeniem



-ale po chwili mocno przytuliła przyszłą synową oznajmiając jej jak bardzo ta wieść ją ucieszyła....
-w nas masz zawsze wsparcie dziewczyno zapewniła Gabrielę Donia Leonor de Silva
-dziękuję wyszeptała Gabriela de Salamanca
-nasza rodzina się powiększy bo Max i Gabi spodziewają się pierwszego dziecka tuż przed obiadem oznajmiła mężowi Leonor de Silva i Max de Silva senior też bardzo się ucieszył,że od syna doczeka się wnuka czy wnuczki więc przy posiłku zapanowała radosna atmosfera.....

Oriana też od razu powiedziała o ciąży Nicolasowi de Valencii ale ten wcale się nie zdziwił tylko radośnie zawołał
-domyśliłem się od razu bom przecież medyk i znam te objawy u kobiet śmiał się wesoło Nicolas całując Orianę
-mogłeś uważać jak cię prosiłam tobym nie zaszła ale pewnie specjalnie nie uważałeś z lekkim wyrzutem mruknęła Oriana
-masz już czwórkę dzieci i świadomie nie chciałabyś mieć kolejnych więc długo czekałbym żeby zostać tatusiem toteż zdałem się na los i szybko poszło zażartował Nicolas a Oriana go ze złości mocno szturchnęła
-teraz będziemy mieli piątkę dzieci do wychowania mruknęła
-a może znowu urodzisz bliźnięta zażartował Nicolas i znów dostał mocnego szturchańca w bok
-nawet tak nie żartuj !!! ciąże bliźniacze już dosyć dały mi się we znaki więc oby teraz było tylko jedno dziecko kładąc rękę na swój brzuszek powiedziała Oriana....
-dla mnie mogą być znowu bliźnięta śmiał się Nicolas drażniąc ukochaną
-miej litość dla swojej kobiety bo pamiętasz jak męczyłam się przy ostatnim porodzie przypomniała Nicolasowi Oriana
-ale masz na raz dwa skarby bo dzieciaki to skarby przekomarzał się Nicolas
-piątka skarbów nam wystarczy upierała się Oriana
-no nie wiem zaśmiał się Nicolas
-to ty powinieneś też rodzić skoro chciałbyś mieć gromadę dzieci szturchnąwszy ukochanego powiedziała Oriana
-natura tylko wam kobietom na to pozwoliła zaśmiał się znowu Nicolas
-niestety .....westchnęła Oriana i oznajmiła Nicolasowi o ciąży Gabrieli
- to nie my jedni będziemy rodzicami więc muszę twojej siostrze i szwagrowi pogratulować zaśmiał się Nicolas
-masz dziś nadzwyczaj dobry humorek z przekąsem stwierdziła Oriana
-wieść,że będę ojcem bardzo mnie ucieszyła więc humor mi dopisuje odparł szczerze Nicolas de Valencia
-mnie zaś zaskoczyła ta wieść o ciąży mruknęła Oriana
-tylko nie mów,że żałujesz ??? badawczo patrząc na Orianę wyszeptał Nicolas
-nie żałuję powiedziała szybko Oriana bardziej by nie sprawić przykrości Nicolasowi niż z własnego przekonania.....

statek Pedra de Salamanki wpłynął właśnie do portu
a gdy gubernator Pedro de Salamanca opuścił pokład statku w porcie na La Marianie pierwszą osobą ,którą spotkał był medyk Olaf Lingsson,który odprowadzał znajomego na statek wypływający do Europy
-cieszę się,że cię widzę zawołał na widok Pedra medyk Olaf Lingsson i równie serdecznie przywitał się z Fernandem i jego rodziną
-przywiozłem na La Mariane moją córkę i od razu ci mówię,że będziesz miał w niej kolejną pacjentkę bo jest brzemienna powiedział Fernando do medyka Olafa pokrótce opowiadając mu dlaczego Esmeralda jest taka smutna....

od kogo Pedro powinien dowiedzieć się o ciążach obu córek
-od Roksany
-od Gabi i Oriany
- czy też od medyka Olafa Lingssona już w porcie gdzie się spotkali
i jak Pedro zareaguje na te wieści


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 22:12:30 11-11-14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:36:09 11-11-14    Temat postu:

Od medyka Olafa. Pedro zrobi w domu ogromną awanturę szczególnie Gabi i początkowo nie będzie chciał się zgodzić na ślub mimo ciąży córki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:02:55 14-11-14    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Od medyka Olafa. Pedro zrobi w domu ogromną awanturę szczególnie Gabi i początkowo nie będzie chciał się zgodzić na ślub mimo ciąży córki.


OK,pozdrawiam

Max de Silva z Gabrielą planowali wspólną przyszłość bo odkąd okazało się, że Gabi jest w ciąży Max poczuł się odpowiedzialnym ojcem rodziny i chciał szybko zalegalizować swój związek z Salamankówną więc nie mógł doczekać się powrotu jej ojca i uzyskania zgody na ślub
-boję się, że gdy tata dowie się o ciąży to się wścieknie i będzie awantura martwiła się Gabriela
-no cóż , trzeba będzie wysłuchać paru gorzkich słów od twego taty bo pewnie nie będzie zadowolony, że używaliśmy sobie przed ślubem i dziecko jest już w drodze ale przecież on cię kocha i będzie chciał twego a raczej naszego wspólnego szczęścia pocieszał dziewczynę Max de Silva



-w porcie tymczasem medyk Olaf Lingsson z uwagą przyglądnął się smutnej Esmeraldzie trzymającej małego synka w ramionach
-mizernie wyglądasz Esmeraldo a skoro jesteś brzemienna powinnaś bardziej o siebie zadbać mówił Olaf a na to wtrąciła się jej matka księżna Joanna de Salamanca
-Esme tak bardzo przeżywa śmierć swego męża ,że zupełnie straciła apetyt i wciąż płacze choć staramy się ją pocieszać jak możemy
-musisz się dobrze odżywiać Esmeraldo by być silna i donosić ciąże powiedział medyk Olaf Lingsson
- nic mi się nie chce a jeść to już najmniej spuszczając główkę wymamrotała Esmeralda
-musisz się zmuszać do jedzenia bo sobie i dziecku szkodzisz przestrzegał medyk Lingsson
-przypłynęliśmy szczęśliwie na La Mariane to już medyk Olaf się tobą zajmie jak należy i doprowadzi do szczęśliwego porodu powiedział gubernator Pedro de Salamanca patrząc to na bratanicę to na medyka
-taka już moja powinność jako medyka a że wyspecjalizowałem się w opiece nad ciężarnymi i nie narzekam na brak pacjentek bo i tobą i obiema twoimi kuzynkami ochoczo będę się opiekował powiedział Olaf mając na myśli Orianę i Gabrielę
-o kim mówisz ??? zainteresował się Fernando de Salamanca słysząc o kuzynkach swojej córki
-a prawda, wy jeszcze pewnie nie wiecie, że Oriana i Gabriela też są ciężarne nieopatrznie wygadał się medyk a Pedro słysząc to aż zaniemówił
-no to braciszku nie tylko Orianie ale i młodszej Gabrieli będziesz musiał sprawić wesele zwracając się do Pedra powiedział Fernando de Salamanca
-medyk Olaf Lingsson widząc minę Pedra zrozumiał, że wieść o ciąży obu córek zaskoczyła i to niemile gubernatora więc by rozluźnić atmosferę zaczął dowcipkować
-dzieci nigdy dość w rodzinie i trzeba się tyko cieszyć, że młodego pokolenia nam przybywa ze śmiechem mówił Olaf
-chyba mnie krew zaleje z wściekłości, że wbrew moim przestrogom obie moje córki zaszły w ciąże bo Oriana powinna z tym poczekać aż jej czwórka bliźniąt podrośnie a Gabi winna czekać do ślubu a tu obie podczas mojej nieobecności za bardzo sobie pozwalały i się doigrały zaciskając pięści z bezsilnej wściekłości myślał Pedro starając się nic nie mówić ale jego mina była aż zanadto wymowna
-nie przypuszczałem, że Pedra nowiny o córkach tak zirytują pomyślał skonsternowany Olaf Lingsson
-nie wiem co mnie podkusiło by powiedzieć o ciążach córek Pedra przy nim samym i jego rodzinie bo w sumie powinienem być dyskretny jak na porządnego medyka przystało ale sądziłem, że Pedro będzie zadowolony iż rodzina mu się rozrasta ale najwyraźniej się myliłem mruczał pod nosem Olaf gdy pożegnawszy się z Salamankami wracał do domu ...

-już ja sobie porozmawiam z moimi córami i żoną, która miała mieć na nich oko rozmyślał wściekły Pedro gdy jechał z rodziną do swego gubernatorskiego pałacu i choć Fernando go zagadywał Pedro ani słowem się nie odzywał i minę miał zasępioną
-wybacz bracie ale czy to nowiny o twoich córkach tak popsuły ci humor? zapytał w końcu Fernando
-a żebyś wiedział !!! zwłaszcza Gabriela mnie rozczarowała bo miała czekać do ślubu !!! warknął poirytowany Pedro
-nie bądź dla niej surowy bo dziewczyna zakochała się i nie wytrwała do nocy poślubnej ale nie ona pierwsza i nie ostatnia w naszej rodzinie usiłując zażartować powiedział książe Fernando de Salamanca
-wyjeżdżając z La Mariany wyraźnie córkom nakazałem by zachowywały się przyzwoicie i odpowiedzialnie bo mogą sobie pogmatwać życie a na dodatek dosyć już o naszej rodzinie plotkowano przez ostatnie lata toteż wypadałoby przynajmniej oficjalnie podreperować nasz rodzinny prestiż a tu obie zastaję ciężarne a to jawne sprzeniewierzenie się mojej woli i tego im tak szybko nie daruję !!!!wycedził przez zęby Pedro
-ależ Pedro !!! nie bądź taki zawzięty patrząc na brata powiedział Fernando
-jako ojciec jestem zawiedziony córkami i nie omieszkam im tego okazać a i Roksi się nie spisała jako ich opiekunka skoro obie są w ciąży !!! warknął Pedro
-a co Roksi mogła zrobić ??? dziewczyny gdy chce się przespać z chłopakiem nie upilnujesz a twoja żona ma pod opieką piątkę własnych małych dzieci i pięć twoich córek z pierwszego małżeństwa więc musiałaby się rozdwoić chcąc mieć nad wszystkim kontrolę bronił bratowej Fernando
-gdybym nie wyjechał to na pewno nie doszłoby do tego, że Gabriela zaszłaby w ciąże bo ukróciłbym jej swobodę i spotkania z młodym de Silvą a i Orianę bym zdyscyplinował a zresztą ślub z Nicolasem już by się odbył a tak to obie pary bez nadzoru nazbyt wiele sobie pozwoliły i stąd są takie efekty myśląc o ciążach dziewczyn wysyczał poirytowany Pedro de Salamanca a gdy Fernando chciał dalej brata uspokajać powóz którym jechali stanął przed pałacem gubernatorskim i Pedro wypadł z niego jak burza od razu krzycząc do wybiegającej służby

-wołać mi zaraz do mego gabinetu moja żonę i najstarsze córki Orianę z Gabrielą !!! rozkazał nie słuchając nawet radosnych okrzyków powitań ze strony służących cieszących się, że gubernator już wrócił
-księżno Roksano !!! gubernator właśnie wrócił i kazał waszą wysokość prosić do jego gabinetu razem z księżniczkami Orianą i Gabrielą !!! wpadając do saloniku Roksany wołała służąca
-myślałam, że jak Pedro wróci to najpierw ze mną się przywita a tu wezwał mnie w towarzystwie swoich córek pomyślała Roksana i bardzo zaniepokoiła się tą sytuacją ale zanim wyszła przejrzała się w lusterku, poprawiła włosy i skropiła się ulubionymi perfumami męża
-stęskniłam się już za Pedrem i z ochotą rzuciłabym mu się na szyję ale w obecności jego córek muszę się powstrzymać powiedziała sama do siebie Roksana
-dlaczego tata wzywa nas razem??? zawołały Oriana i Gabriela gdy na korytarzu spotkały się z Roksaną
-nie mam pojęcia ??? ale to nie wróży nic dobrego z westchnieniem powiedziała Roksana
-czyżby tata dowiedział się już o naszych ciążach ??? ale skąd??? zaczęła głośno się zastanawiać zaniepokojona Oriana
- O Boże !!! myślałam tatę obłaskawić po powrocie i jakoś delikatnie mu oznajmić ,że będzie dziadkiem ale gdy ktoś obcy mu to powiedział przed nami to może być nie wesoło wyszeptała przestraszona Gabriela i przeżegnała się przed drzwiami gabinetu ojca
-Roksana zapukała do drzwi gabinetu gubernatora i gdy usłyszała
-proszę wejść !!! Roksi wypięła pierś do przodu i otworzyła drzwi
-chodźcie dziewczęta i pamiętajcie by ojca więcej nie zagniewać szepnęła Roksana do pasierbic i za Roksaną gęsiego weszły Oriana i Gabriela
-tak się cieszę kochanie, że już wróciłeś !!! zawołała od progu Roksana szybkim krokiem zmierzając do męża a dziewczyny nie mając już takiej odwagi przystanęły w pewnej odległości patrząc jak ojciec przytula macochę ale robił to jakoś oficjalnie toteż Roksi zrobiło się przykro z tego powodu
-mniemam moje panie, że domyślacie się po co tu was wszystkie wezwałem ???!! ostrym tonem zaczął mówić Pedro a jego ton i słowa „moje panie” aż zmroziły wszystkie trzy kobiety
-Oriana i Gabriela zadrżały słysząc ton głosu ojca i spuściły głowy nie wiedząc co mówić i tylko Roksana odważyła się odezwać
-wiesz już ??? nerwowo przełykając ślinę ni to zapytała ni stwierdziła fakt
-wyobraźcie sobie moje panie ,że jak tylko przypłynąłem ma La Marianę pierwszą nowinę jaką usłyszałem było to ,że będę dziadkiem i to od obu starszych córek !!! wrzasnął Pedro
-to nie było planowane !!! wymamrotała Oriana
-no myślę, że obie tego nie zaplanowałyście ale to was nie usprawiedliwia a zwłaszcza ciebie Gabi bo powinnaś do ślubu wytrwać w czystości zaczął mówić Pedro
-wybacz tato ale tak jakoś wyszło wydukała Gabi
-co ty powiesz ? tak jakoś wyszło ci dziecko i to nieślubne !!!! przedrzeźniając córkę zadrwił Pedro
-dobrze tatku, że już wróciłeś bo trzeba szykować podwójny ślub i wesele dla nas obu siląc się na uśmiech wymamrotała Oriana
-a kto wam powiedział, że zgodzę się na wasze śluby z tymi nieodpowiedzialnymi młokosami, którzy wam dzieciaki porobili ???? kpiącym tonem zapytał Pedro patrząc to na jedną to na drugą córkę, które z rosnącym przerażeniem go słuchały
-jak to??? nie zezwolisz byśmy wyszły za mąż ?? zapytała płaczliwym głosem Gabriela
-ależ Pedro !! skoro dziewczyny są ciężarne to powinny wyjść za mąż i to szybko !!! wtrąciła się Roksana
-ty kochanie nie dopilnowałaś moich córek to teraz nie kwestionuj moich decyzji !!! wysyczał poirytowany Pedro a zdumiona jego słowami i tonem Roksana natychmiast zamilkła bo w mig pojęła ,że sprzeciwiając się w tym momencie tylko pogorszy sytuację i wywoła gniew męża
-tato ja kocham Maxa de Silvę i chcę go poślubić by nie nazywano mnie panną z dzieckiem pochlipując wymamrotała Gabriela
-nie urządzę wam żadnego wesela bo skoro wbrew temu co wam nakazałem wyjeżdżając do Maroka nie szanowałyście się to musicie ponieść konsekwencje swojej beztroski i stawić czoło ludziom jako kobiety z nieślubnymi dziećmi powiedział Pedro chcąc złośliwie podręczyć córki
-nie zrobisz nam tego tatku !!! zawołała Oriana
-nie posłuchałyście mnie jak przed wyjazdem prosiłem byście zachowywały się należycie i nie przysporzyły rodzinie trosk to ja też nie zamierzam słuchać waszych próśb by wam śluby i wesela urządzić siadając za biurkiem powtórzył Pedro z cynicznym uśmieszkiem na twarzy
-tatku !!! zlituj się jęknęła Gabriela
-nabroiłaś córeczko to musisz ponieść tego konsekwencje patrząc na Gabi powiedział Pedro
-przyznaję, że nie postępowałyśmy tak jak chciałeś ale nie dręcz nas tato nie zgadzając się na nasze małżeństwa powiedziała Oriana licząc, że ojciec weźmie pod uwagę jej słowa
-jestem wściekły, że pomimo tego co przeszłaś Oriano nie nauczyłaś się rozwagi bo piąte dziecko w twojej sytuacji to nieodpowiedzialność podobnie jak pierwsze dziecko dla Gabi, która powinna się jeszcze z dzieciństwa cieszyć a nie rodzić !!!! wydarł się Pedro
-nie myśl, że jestem zadowolona z ciąży ale nic teraz już na to nie poradzę a Nicolasa kocham i wierzę, że z nim stworzę szczęśliwą rodzinę dla wszystkich moich dzieci !!!wykrzyknęła Oriana
-nie dam zgody na wasze małżeństwa a jeśli weźmiecie śluby wbrew mojej woli wydziedziczę was i wasze dzieci !!! zagroził córkom Pedro
-Roksano !!! przekonaj tatę by się nad nami z ulitował szepnęła do macochy zapłakana Gabriela
-idźcie już dziewczęta bo chcę z waszym tatą porozmawiać wypychając Orianę i Gabrielę z gabinetu męża powiedziała Roksana zamykając drzwi na klucz a Pedro nie protestował bo był ciekaw co Roksana zamierza
-rozumiem kochanie, że chciałeś dziewczynom dać nauczkę ale chyba przesadziłeś zaczęła mówić Roksana gdy została z mężem sam na sam
-nawet nie wiesz jaki jestem wzburzony odkąd od Olafa dowiedziałem się o ciąży obu córek szepnął Pedro i wstając zza biurka podszedł o żony
-domyślam się ale grożąc im brakiem zgody na małżeństwa nie rozwiążesz problemu przytuliwszy się do męża wyszeptała Roksana a jemu gdy poczuł woń ulubionych perfum żony od razu zmienił się nastrój
-wybacz mi niemiłe słowa, które ci powiedziałem przy córkach ale miałaś je nadzorować podczas mojej nieobecności i zawsze dotąd nad dziećmi panowałaś a tu taka niespodzianka zaczął mówić Pedro
-wspomniałeś, że zawsze panowałam nad dziećmi bo tak rzeczywiście było ale musisz kochanie przyjąć do wiadomości, że twoje starsze córki Oriana i Gabriela to już kobiety zakochane w swoich mężczyznach i to oni są w tym momencie dla nich najważniejsi a nie rodzice więc nasze zakazy mogą być nieskuteczne i raczej zrazisz sobie córki do siebie odmawiając im prawa do ułożenia sobie życia z ukochanymi cierpliwie tłumaczyła mężowi Roksana
-nie mogę się pogodzić z tym, że one tak szybko dorosły bo dla mnie to wciąż moje małe dziewczynki westchnął Pedro
-czas mija szybciej niż tego byśmy chcieli kochanie szeptała Roksana
-tęskniłem jak szaleniec za tobą zamruczał Pedro
-a myślisz ,że ja nie ??? niekiedy budząc się w środku nocy w łożu nieraz wiłam się w pościeli szukając po omacku ciebie i zanim dochodziło do mnie, że wyjechałeś i muszę spać sama to pragnęłam twego dotyku i bliskości szeptała Roksana
-dziś już nie chcę myśleć o moich córkach a tylko o tobie przyciągając żonę do siebie pożądliwie mruczał Pedro
-chodźmy do sypialni wyszeptała do ucha męża Roksana
-to potem ale najpierw tu rozpinając suknię żony szeptał Pedro bo nieraz już kochali się w jego gabinecie gdy przyszła im na to ochota i właśnie teraz też nastał taki moment

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]


-trzeba wyznaczyć datę ślubu i wesela dziewcząt bo chyba podwójny ślub i wesele im urządzimy zaczęła mówić Roksana gdy oboje nasycili swe pożądanie
-nie rozmawiajmy o moich córkach bo nie zmieniłem zdania i na ich zamążpójścia się nie zgadzam !!! stanowczo powiedział Pedro a jego słowa niemile zdziwiły Roksanę bo liczyła, że po tym jak się kochali mąż da się przekonać by weseliska córkom szykować
-nie rób tego dziewczętom!!! nie postąpiły roztropnie ale nie zasługują też na to by je ludzie wytykali palcami gdy ciąże staną się widoczne prosiła Roksana
-powiedziałem NIE więc żadnych wesel nie będzie a Oriana i Gabriela będą przestrogą dla młodszych sióstr ,że ze mną się nie igra i skoro chciałem by się szanowały a one tego nie zrobiły to muszą ponieść przykre tego konsekwencje powiedział Pedro
-najwyraźniej przekonywanie męża by córkom wybaczył zajmie mi więcej czasu pomyślała Roksana i zaczęła planować jak postępować by osiągnąć swój cel…..

gdy gubernatora Pedra de Salamankę zajęły sprawy urzędowe Roksana poszła do swojej sypialni i przebrała się w swój arabski strój, który przechowywała jeszcze z panieńskich czasów bo postanowiła zatańczyć dla męża i wzbudzić w nim taką namiętność by w końcu uległ jej prośbom popierającym jego ciężarne córki.....
-gdy mnie Pedro zobaczy w tańcu nie będzie w stanie mi niczego odmówić pomyślała zadowolona ze swego wyglądu Roksana



i zaczęła ćwiczyć taniec brzucha by olśnić męża





Oriana z Gabrielą tymczasem rozmawiały z ciężarną jak one Esmeraldą współczując jej,że straciła męża
-wasi mężczyźni żyją a mój zginął tak młodo rozpaczała Esmeralda
-to okropne co cię spotkało kuzynko mówiły do Esmeraldy Oriana z Gabrielą opowiadając jej swoje perypetie z ojcem,który nie chciał im pozwolić na śluby z ukochanymi
-jeśli tatko nie zmięknie i nie da zgody na nasze małżeństwa to nie wiem co zrobię rozpłakała się Gabriela de Salamanca
-ja w ostateczności mogłabym wyjść za Nicolasa de Valencie bez zgody ojca i zamieszkać na wyspie mego poprzedniego męża Olina Moresa ale nie chciałabym tego robić bo to oznaczałoby zerwanie relacji z tatą,którego kocham i wiele mu zawdzięczam z westchnieniem mówiła Oriana
-nieposłuszeństwo wobec ojca to grzech wydukała chlipiąca Gabriela
-jak grzeszyłaś z Maxem to jakoś o tym nie pamiętałaś,że ojciec ci tego zakazał mruknęła Oriana
-chyba nie chcesz mnie znowu pouczać poniewczasie zresztą ..... pociągając nosem wydukała Gabriela
-poniosło mnie trochę bo jestem zdenerwowana tym jak ojciec nas potraktował usprawiedliwiała się Oriana
-nie mogę uwierzyć,że tata chce nas upokorzyć nie zezwalając na nasze małżeństwa bo gdy zacznie nam brzuchy widać to nasza reputacja będzie strasznie zszargana i wstyd będzie się poza pałacem pokazać chlipała Gabriela
-niestety masz rację powiedziała Oriana......


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 23:21:52 14-11-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:03:55 14-11-14    Temat postu:

w królestwie Danii i Norwegii młoda królowa Maria Fernanda usiłowała stworzyć pałacowe stronnictwo popierające zmianę prawa by władza w państwie przechodziła na najstarsze dziecko panującego króla niezależnie od jego płci bo dotąd tylko męscy potomkowie byli następcami tronu a ponieważ MariFer urodziła mężowi córeczkę Christinę to zdaniem młodej królowej dziewczynka winna dziedziczyć po ojcu i być następczynią tronu bowiem MariFer nie kochając męża Christiana IV nie chciała mieć więcej dzieci z chorym psychicznie królem...
starania królowej były jak na razie bezowocne bo zwłaszcza stary ale wszechmocny kanclerz był przeciwny temu by kobiety dziedziczyły tron i namawiał króla by spłodził z królową syna w celu zapewnienia spokoju w królestwie jednoczącym dwa kraje

król Christian IV coraz częściej miewał ataki szaleństwa ale ukrywano to przed poddanymi
-muszę jakoś załatwić córce tron po ojcu rozmyślała MariFer któregoś ranka po przebudzeniu stając przy oknie



-nagle do jej sypialni wpadł jak burza król Christian IV w samej koszuli nocnej , który od dłuższego czasu żony tam nie odwiedzał bo była w ciąży z ich córeczką Christiną a potem dochodziła do siebie po narodzinach królewny

-kładź się zaraz do łoża bo syna nam trzeba spłodzić !!! wrzasnął Christian padając na łoże



-mamy córeczkę i to o nią powinieneś zadbać a sypiać z tobą już nie chcę obojętnie powiedziała MariFer nadal stojąc przy oknie
-chodź do mnie kobieto bo mnie naszła ochota !!! wydarł się Christian
-nie chcę i nie będę z tobą współżyć bo cię nie kocham !!! krzyknęła na to MariFer i od okna zaczęła się cofać w kierunku drzwi ale Christian błyskawicznie wyskoczył z łoża i za włosy zaciągnął ją na posłanie
-zostaw mnie !!!! nie chcę !!!! krzyczała MariFer gdy mąż zdzierał z niej ubranie
-O Boże !!! nieeeee !!! wrzeszczała młoda królowa gwałcona przez niepoczytalnego męża
-zamknij gębę wariatko bo i tak ci nikt nie pomoże wysapał Christian IV nie przerywając sobie

-niech cię piekło pochłonie przeklęty !!! pomstowała roztrzęsiona MariFer gdy mąż ją wreszcie zostawił



-chcę od ciebie tylko syna i musisz mi go urodzić bo potom się z tobą żenił mruczał Christian rozwalony leżąc w łożu żony
-mamy córkę i to już wystarczy bo jeśli Christina po tobie odziedziczy szaleństwo to się chyba załamię wysyczała obolała MariFer
-córka mi nie wystarczy bo muszę mieć syna i dziedzica mego tronu więc będę cię chędożył aż zajdziesz w ciąże !!! zapowiedział żonie Christian
-nie chcę !!! rozumiesz !!! nie chcę więcej dzieci z tobą !!! wrzasnęła Maria Fernanda
-nie obchodzi mnie czego ty chcesz !!! powalając znowu żonę na łoże wysyczał Christian i ponownie zaczął ją gwałcić
-krzyki i jęki młodej królowej słyszalne były daleko poza jej sypialnią ale nikt nie śmiał interweniować przeszkadzając królowi w dręczeniu żony
- oby królowa szybko poczęła syna to król da jej spokój szeptały między sobą dwórki młodej władczyni współczując jej tego co musi przechodzić z mężem....

-co się stało,że dziś jesteś taka jakaś przygaszona ????zapytali niemal równocześnie odwiedzający królową w porze obiadu jej ojciec medyk Mario de Salamanca i kuzyn Justo Darien
-źle spałam spuszczając głowę szepnęła MariFer
-nigdy nie lubiłaś szali na szyję patrząc na córkę otulająca szyje szalem powiedział Mario de Salamanca a w tym momencie szal nieco się zsunął i oczom obu mężczyzn ukazały się sine pręgi na szyi młodej królowej
-to Christan ci to zrobił ??!!! wrzasnął Justo ściągając szal z szyi ukochanej
-ten szaleniec cię dusił??? !!!! wykrzyknął medyk Mario de Salamanca przerażony widokiem sinej szyi córki
-dziś rankiem zaraz po przebudzeniu Christian wpadł do mej sypialni i mnie wielokrotnie zgwałcił a że się broniłam to mnie omal nie udusił rozszlochała się Maria Fernanda
-chciał cię szaleniec udusić !!! wymamrotał przerażony Mario patrząc na córkę
-na całym ciele mam sińce i zadrapania poskarżyła się Maria Fernanda
-zabiję łajdaka !!! zaciskając pięści wrzasnął Justo i wypadł z komnaty królowej szukać zemsty na jej mężu
-Justo opanuj się !!! biegnąc za ukochanym krzyczała królowa Maria Fernanda bo groźby pod adresem króla były tutaj karalne
-uduszę gada własnymi rękami by ten szaleniec nikogo już nie skrzywdził i nie ważne ,że to król !!! odgrażał się Justo mijając dworzan i biegnąc w stronę gabinetu króla ale po drodze zatrzymali go i zaaresztowali gwardziści ochraniający panującego władcę
-puśćcie mnie bym rozprawił się z tym gwałcicielem !!! wyrywając się wrzeszczał Justo Darien
-zostawcie mego kuzyna !!! rozkazała Maria Fernanda dobiegając do strażników szamoczących się z Justem
-twój kuzyn najjaśniejsza pani chciał dokonać zamachu na majestat króla i wszyscy słyszeli,że zamierzał pozbawić króla życia stając za strażnikami powiedział kanclerz królestwa
-Justo zdenerwował się widząc siniaki na mym ciele i nie wiedział co robi ogdrażajac się królowi usprawiedliwiała ukochanego królowa
-wybacz pani ale to oceni sam król !!! stanowczym tonem powiedział kanclerz
-chcesz formalnie oskarżyć mego kuzyna ??? nie rób tego panie bo ci tłumaczę,że Justo w nerwach te groźby wykrzyczał !!! mówiła królowa chcąc uchronić Justa przed kłopotami ale w tym momencie z gabinetu wyszedł król Christian IV i ze złośliwym uśmieszkiem patrząc to na Justa to na królową powiedział
-za grożenie królowi śmiercią jest tylko jedna kara znaczy kara śmierci wysyczał Christian IV
-ależ Christianie !!!! nie możesz skazać mego kuzyna na śmierć !!! krzyczała przerażona Maria Fernanda gdy strażnicy wlekli opierającego się Justa do więzienia
-drogi zięciu nie bądź taki srogi ujmując się za Justem powiedział Mario de Salamanca
-osądziłem tu i teraz mego niedoszłego zamachowca na śmierć ku przestrodze innych by im nie przyszło do głowy czegoś podobnego próbować bo każdy kto podniesie rękę na króla zasługuje na śmierć z wyraźną satysfakcją w głosie mówił Christian
-Justo ci tylko groził i nawet cię nie drasnął bo go pojmali przed drzwiami twego gabinetu więc nie jest żadnym zamachowcem!!! krzyczała zapłakana MariFer chcąc na mężu wymóc zmianę decyzji o skazaniu Justa na śmierć
-król może okazać łaskę skazańcowi wtrącił się stary kanclerz widząc łzy królowej
-no właśnie !!! bądź wspaniałomyślny mężu i daruj memu kuzynowi łapiąc króla za rękę zawołała MariFer a Christian z cynicznym wyrazem twarzy powiedział
-uratować twego kuzynka żonko mogłaby amnestia ale ogłaszana jest tylko wtedy gdy narodzi się następca tronu więc w twoich rękach a raczej w twoim łonie jest możliwość uratowania życia temu chłystkowi,który ośmielił się mi grozić śmiercią oznajmił król żonie
-jesteś podłym draniem !!! wysyczała MariFer gdy mąż przygarnął ją do siebie i ciągnął w stronę swego gabinetu a gdy zamknął drzwi na klucz i zostali sami obnażył się przed nią karząc jej zrobić to samo
-a teraz bądź mi powolna bo by uratować życie twego kuzynka musisz dać życie memu synowi dyszał Christian dobierając się do żony i popchnął ją na sofę a ona z obrzydzeniem odwróciła głowę gdy zaczął ją całować ale jego to nie obeszło
-nie chcesz bym ci język wciskał do buzi więc wcisnę ci coś większego między nogi zarechotał Christian
-rób szybko swoje i mnie zostaw krzywiąc się szepnęła zniesmaczona MariFer
-nie zamierzam się spieszyć bo wiesz,że lubię długo wysapał Christian

- nigdy sobie nie daruję,że wydałem jedyną córkę za tego psychicznie chorego a na dodatek perwersyjnego króla chowając głowę w dłoniach mówił sam do siebie medyk Mario de Salamanka czekając aż Christian wypuści z gabinetu żonę ale słuchanie jej jęków i krzyków było ponad jego siły więc wybiegł z pałacu płacząc nad losem nieszczęśliwej MariFer
-co ja zrobiłem córce??? !!! oddałem ją w ręce szalonego zboczeńca załkał Mario de Salamanca nie wstydząc się łez....

-już ponad godzinę król męczy królową szeptali dworzanie podsłuchujący pod drzwiami gabinetu władcy a gdy wreszcie Maria Fernanda ledwo trzymająca się na nogach wyszła wszyscy ukradkiem ją obserwowali a
stary kanclerz podszedł do niej podając jej ramię i odprowadził do jej sypialni bo po zaznanych ze strony męża brutalnościach z trudem powłóczyła nogami....
-jesteś panie winien mojej gehenny z królem z wyrzutem patrząc na starca powiedziała młoda królowa gdy dotarli do jej sypialni
-królestwo musi mieć męskiego dziedzica i ty pani musisz się poświęcić i go urodzić unikając wzroku królowej powiedział kanclerz
-mam z Christianem córkę i to ona może po nim tron dziedziczyć a wyście się uparli,że tylko syn i syn !!! krzyknęła Maria Fernanda
-królestwu grozi rozpad gdy nie będzie męskiego następcy tronu więc choć mi cię pani żal to musisz począć z królem syna stanowczym tonem powtórzył kanclerz
-nienawidzę Christiana i się go boję !!! budzi we mnie obrzydzenie i wstręt rozpłakała się królowa
-jak urodzisz syna to król przestanie ci się narzucać bez przekonania powiedział kanclerz
-nie wierzę,że Christian da mi spokój gdy urodzę chłopca więc chciałabym zostać wdową mruknęła pochlipująca MariFer a kanclerz nerwowo rozglądając się na boki położył jej palec na ustach
-nie mów takich rzeczy najjaśniejsza pani bo ktoś jeszcze oskarży cię o dybanie na życie króla ściszonym głosem mówił stary kanclerz bo w gruncie rzeczy lubił Marię Fernandę i współczuł jej życia z królem ale górę brało w nim poczucie obowiązku bo jako opiekun Christiana od jego dziecięcych lat chciał utrzymania jedności królestwa Danii i Norwegii a to mogło być osiągnięte tylko gdy obecnie panujący król doczeka się męskiego potomka bowiem tak przewidywał traktat jednoczący oba królestwa pod panowaniem jednego króla
-zostaw mnie samą rozkazała kanclerzowi królowa gdy z trudem usiadła na swoim łożu w sypialni po czym służącym poleciła przygotować sobie kolejną tego dnia kąpiel bo rankiem po wizycie króla w jej sypialni już się obmywała i teraz też to zrobiła zmywając z siebie ślady męża ....

-Justo wyjdzie na wolność gdy ja urodzę Christianowi syna a to może potrwać bo przecież moim drugim dzieckiem może znowu być dziewczynka powiedziała sama do siebie Maria Fernanda i nagle mimowolnie położyła ręce na swoim brzuszku
[link widoczny dla zalogowanych]
nie przypuszczając iż mąż dopiął swego i w jej łonie począł się męski potomek króla .......
-gdyby nie córeczka to chyba bym sobie coś zrobiła bo żyć mi się nie chce po tym co się stało pociągając nosem mówiła sama do siebie młoda królowa powoli się ubierając bo postanowiła pójść do więzienia w którym zamknęli Justa Dariena
-chcę wyglądać pięknie dla Justa by nie poznał po mnie,że cierpię bo dosyć ,że on zamknięty siedzi za to,że chciał mnie chronić pomyślała MariFer przeglądając się w lustrze


Justo Darien siedząc za kratami wspominał szczęśliwe chwile,które spędził z Marią Fernandą niegdyś w Meksyku, jak się sobą zauroczyli,zakochali i wylądowali w łożu i poczęli dziecko,któremu nie dane się było urodzić.....





-nie kochałem się z MariFer od czasu gdy nas rozdzielono w Meksyku a tak jej pragnę rozpamiętywał Justo wspominając intymne chwile z ukochaną



-MariFer była kiedyś taka radosna i wesoła ale teraz jest nieszczęśliwa w tym wymuszonym na niej małżeństwie a najgorsze jest to,że zamiast ze mną musi sypiać z niekochanym mężem zaciskając pięści szeptał do siebie Justo Darien żałując,że nie zdołał zabić dręczyciela ukochanej dziewczyny i gdy usłyszał,że sama królowa przyszła go w więzieniu odwiedzić podbiegł do kraty


-tą wiezienną kratą twój mąż skutecznie nas rozdzielił smutno powiedział Justo Darien podchodząc do kraty po drugiej stronie której stanęła królowa Maria Fernanda
-przekonałam Christiana by nie wykonali kary śmierci na tobie zamieniając ją na więzienie stając przy kratach powiedziała MariFer do Justa
-uciekaj od Christiana bo gotów cię zabić podczas ataku szału a o mnie się nie martw bo pewnie i tak zgniję w tym więzieniu stojąc po drugiej stronie krat mówił Justo do ukochanej
-nie pozwolę byś zgnił w tym więzieniu i wyjdziesz na wolność jak będzie amnestia z przejęciem mówiła do Justa roztrzęsiona MariFer przytulając się przez kraty do Justa Dariena
-a kiedy planowana jest ta amnestia ??? kpiącym tonem zapytał Justo bo jakoś nie chciało mu się wierzyć,że mąż ukochanej najpierw skazał go na śmierć, potem za wstawiennictwem żony zmienił wyrok na więzienie a później może wypuścić go na wolność ogłaszając amnestię ....
-postaram się byś szybko wyszedł spuszczając głowę wydusiła z siebie MariFer
-czego zażądał od ciebie król za moją wolność ??? zapytał Justo widząc zmieszaną królową
-no mów !!! krzyknął zobaczywszy,że MariFer zbiera się na płacz
-w dniu ,w którym urodzę syna Christiana zostanie ogłoszona amnestia i odzyskasz wolność wydukała Maria Fernanda
-nie chcę wolności za taką cenę bo ten szaleniec w ogóle nie powinien mieć dzieci więc błagam i nakazuję ci byś od niego uciekła zabierając córeczkę ze sobą !!!! wykrzyknął Justo
-nie mogę !!! córki nie mogłabym stąd zabrać bo jestem pilnowana dzień i noc a i ciebie nie zostawię w więzieniu łamiącym się głosem wyszeptała Maria Fernanda
-zwaryjuję tu siedząc i wiedząc,że oddajesz się temu łajdakowi by mu urodzić syna !!!! z bezsilności waląc głową w kraty krzyczał Justo
-zostałam królową tego kraju by urodzić przyszłego władcę więc muszę wypełnić swoją powinność powtarzając słowa,które usłyszała od męża dukała Maria Fernanda i zalała się łzami
-nie wydawaj na świat kolejnego potomka szaleńca !!! krzyknął zdesperowany Justo
-narodziny mego syna dadzą ci wolność chlipiąc powtórzyła królowa Maria Fernanda
-nie !!! wolę zgnić w tym więzieniu bylebyś ty nie była upadlana przez tego zboczeńca !!! krzyczał Justo Darien
-Christian nie da mi spokoju dopóki nie okaże się,że zaszłam w ciąże bo było już tak gdy spłodził ze mną naszą córeczkę ale tym razem chcę urodzić chłopca byś ty mógł stąd wyjść uderzając piąstką w dzielącą ich kratę mówiła Maria Fernanda
-myśl,że ty współżyjesz z tym łajdakiem by począć z nim dziecko jest dla mnie gorsza niż to więzienie znów bijąc głową w kratę mamrotał Justo Darien

tymczasem król Christian IV rozmawiał z nadzorcą więzienia nakazując mu ostre traktowanie Justa Dariena
-ten Justo to kuzyn mojej żony i obiecałem jej,że wyjdzie na wolność jak urodzi się następca tronu ale zanim to nastąpi niech gagatek gorzko pożałuje gróźb pod moim adresem i twoja w tym głowa by żałował ale ma przeżyć bo żona nie darowałaby mi jego śmierci mówił król do zarządcy więzienia
-będzie jak sobie najjaśniejszy pan życzy nisko kłaniając się królowi wymamrotał nadzorca więzienny
-jeszcze jedno... królowa ma zakaz odwiedzin swego kuzyna bo nie chcę by on mącił mojej żonie w głowie zdecydował Christian
-wedle rozkazu znów nisko się kłaniając królowi powiedział nadzorca więzienia....

królowa Maria Fernanda po pierwszej wizycie w więzieniu chciała niemal codziennie odwiedzać Justa by podtrzymywać go na duchu i gdy następnego dnia jej nie wpuszczono zawrzała gniewem i pobiegła z pretensjami do męża
-żądam byś mi pozwolił na widzenia z Justem !!!krzyknęła wpadając do gabinetu króla
-twój kuzynek groził mi śmiercią więc nie powinnaś chcieć go widywać drwiąco patrząc na żonę powiedział Christian
-chcesz mnie od rodziny separować ale ci się to nie uda !!! tupiąc ze złości wrzeszczała MariFer
-twoja rodzina teraz to ja ,nasza córka i dzieci,które mi jeszcze urodzisz !!! warknął król
-Justo to mój kuzyn i jesteśmy bardzo ze sobą zżyci więc chcę się z nim spotykać w więzieniu by nie czuł się opuszczony przez wszystkich
-niech twój ojciec go odwiedza a ty masz zakaz !! wrzasnął na żonę Cristian IV
-jesteś tyranem !!! tupnąwszy nogą zawołała Maria Fernanda
-zaraz zadowolisz swojego tyrana zarechotał Christian IV popychając żonę w stronę ściany i przypierając ją do muru podniósł spódnicę jej sukni
-nieeee !!! zlituj się jęknęła MariFer ale mąż nie zważając na jej opór zgwałcił ją na stojąco....

-biedna ta nasza królowa .... szeptały dwórki Marii Fernandy widząc jak mąż ją dręczy by jak najszybciej spłodzić z nią kolejne dziecko
medyk Mario de Salamanca posiwiał ze zgryzoty,że przez swoją ambicję by być ojcem królowej unieszczęśliwił jedyną córkę bo nic nie mógł zrobić by polepszyć los królowej Marii Fernandy i tylko księżna Elena de Salamanca nie przejmowała się losem córki uznając za oczywiste to,że MariFer jest zmuszana przez męża i jego otoczenie by począć następcę tronu królestwa Danii i Norwegii....

dni mijały a młoda królowa z każdym dniem bardziej tęskniła za Justem bo choć Mario de Salamanca odwiedzający bratanka w więzieniu przemycał liściki między MariFer a Justem to obojgu brakowało bezpośredniego spotkania i rozmów
-za każdym razem gdy pytam cię stryju co u MariFer lub gdy czytam jej sekretny liścik to boję się czy czegoś złego się nie dowiem z westchnieniem mówił Justo podczas widzenia z ojcem królowej
-Mari Fer nie najlepiej się dziś czuła pomyślał medyk Mario wspominając ,że gdy odwiedził córkę Maria Fernanda dostała mdłości i musiała wybiec z komnaty ale gdy wróciła nie chciała by on jej ojciec ją zbadał i wezwała nadwornego medyka



-po odwiedzinach u Justa wrócę do pałacu królewskiego by dowiedzieć się o wynikach badania rozmyślał zatroskany Mario de Salamanca ale na razie nic o tym nie wspomniał Justowi....


-czy gdy okaże się ,że królowa Maria Fernanda spodziewa się drugiego dziecka król zmieni swoje nastawienie do kuzyna żony i MariFer dostanie pozwolenie by odwiedzać Justa w więzieniu a jeśli tak ...to jak Justo zareaguje na wieść o ciąży ukochanej


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 23:44:41 15-11-14, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:58:48 15-11-14    Temat postu:

może przy kolejnej probie gwałcenia królowej cos złego mu sie podzieje w głowie , zaniemognie , moze lekki paraliz , potrzebna opieka medyka , moze krolowa wymognie na nim prawa dla córki , a takze okaze sie ze jest ciezarna i to wystarczy Christianowi, krolowa spowoduje ze uwolniony zostanie J
usto,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:37:47 16-11-14    Temat postu:

dzięki ela0909 za podsuwanie pomysłów, pozdrawiam serdecznie i liczę na ciebie oraz na czarna__1991 w opisywaniu dalszego ciągu naszej kontynuacji PASION-2 czyli Sideł namiętności dla dorosłych ….


W królewskim więzieniu w stolicy Danii uwieziony tam Justo Darien z początku był gnębiony i przez strażników więziennych i przez współwięźniów ale po prośbach i łapówce od ojca królowej Maria de Salamanki skorumpowany nadzorca więzienia posadził Justa z grupką skazanych za spisek przeciwko królowi a ci w mig dowiedzieli się ,że Justo to kuzyn królowej, który chciał dokonać zamachu na chorego psychicznie Christiana IV i uznali, że powinni trzymać się razem po czym zaczęli namawiać Justa Dariena do ucieczki
-my już od jakiegoś czasu planujemy ucieczkę a na wolności obalenie szalonego króla by władzę przejęła królowa Maria Fernanda w imieniu córki Christiny jako regentka małej królewny a ty Justo jako kuzyn królowej nakłonisz ją do tego by się zgodziła na nasze plany mówili spiskowcy
-z chęcią wam pomogę by uwolnić moją MariFer od jej nieobliczalnego męża a to by tron odziedziczyła po ojcu królewna Christina jest po myśli królowej powiedział Justo bo wiedział doskonale o staraniach MariFer by zmienić prawo odnośnie dziedziczenia tronu tylko przez męskich królewskich potomków ….
-mówisz o młodej królowej tak poufale „ moja MariFer” jakbyś był w niej zakochany zaśmiał się Javier Linus przywódca spiskowców a Justo Darien w pierwszej chwili się zmieszał ale zaraz potem udając obojętność powiedział
-znamy się z królową od dziecka bo nasi ojcowie są braćmi więc to nic dziwnego ,że poufale się do siebie zwracamy ale zapewniam was, że podobnie jak wy żywię do królowej najwyższy szacunek mówił Justo starając się być wiarygodnym by żaden cień podejrzenia nie padł na reputację matki przyszłej władczyni czy władcy Danii i Norwegii..
-nam też się od razu młoda królowa spodobała bo od początku małżeństwa z Christianem próbowała mu się postawić ale kobieta ma mało szans z mężczyzną a zwłaszcza takim szaleńcem jak nasz król bo choć próbuje się to ukrywać my na własnych grzbietach doświadczyliśmy ataków jego szału pokazując plecy poorane bliznami pod uderzeń szpicruty mówił Javier przywódca spiskowców, który był niegdyś osobistym ochroniarzem króla ale nie chciał maltretować Bogu ducha winnych ludzi więc król osobiście go wychłostał ostrą szpicrutą raniąc mu plecy do krwi wyrzucając ze służby i wtrącając do więzienia za nieposłuszeństwo
- mnie król podczas ataku szału chciał spalić pochodnią zdejmując koszule i pokazując blizny od oparzeń powiedział inny z dawnych ochroniarzy króla
-wiemy też, że król królową często gwałcił i bił zanim okazało się, że jest ciąży z królewną Christiną ściszonym głosem powiedział jeden z dworzan, który popadł w niełaskę bo dołączył do spiskowców
-doszły do nas słuchy, że ty Justo siedzisz tu z nami bo chciałeś ująć się za królową jak król zaczął ją znowu gwałcić by spłodzić syna bo córka mu nie wystarcza powiedział Javier dowódca spiskowców
-gdybyście zobaczyli jej szyję to zrobilibyście to samo co ja bo łajdak gwałcąc ją omal jej nie udusił zaciskając pięści ze złości na samo wspomnienie tego widoku mówił wzburzony Justo Darien
-wolę sobie nie wyobrażać co nasza królowa musi znosić zanim okaże się, że znowu jest ciężarna westchnął Javier
-nawet tego nie mów bo jak sobie pomyślę to krew się we mnie gotuje ,że ja tu siedzę za kratami a ona tam bezbronna jest upokarzana i gwałcona przez perwersyjnego szaleńca !!! wykrzyknął Justo Darien
-dziwie się kanclerzowi, że pozwala na takie traktowanie młodej królowej bo ten szalony Christian któregoś dnia może żonę pozbawić życia mruknął jeden ze spiskowców
-kanclerz chce by król spłodził syna i dlatego królowej nie pomoże się obronić bo dla niego ważna jest tylko racja stanu by królestwo miało prawowitego męskiego dziedzica mówił Javier

w tym samym czasie w pałacu królewskim zapanowała radość bo rozniosła się wieść, że nadworny medyk po badaniu młodej królowej potwierdził że ,Maria Fernanda spodziewa się drugiego dziecka
-król spełnił swoją powinność zapładniając królową a teraz jej rola donosić i urodzić zdrowego następcę tronu powiedział nadworny medyk kanclerzowi królestwa Danii i Norwegi
-oby tym razem był chłopiec !!! wykrzyknął uradowany kanclerz i poszedł szczęśliwą nowinę zakomunikować królowi Christianowi IV
-ja się spisałem ale gdy MariFer tym razem nie urodzi mi syna to karze ją utopić i wezmę sobie inną co rodzić będzie chłopców a ciebie starcze uduszę bo mi ją podsunąłeś na żonę choć wiele księżniczek chętnie zostałoby moimi królowymi chwytając za gardło kanclerza wysyczał Christian IV dostając ataku szału a gdy kanclerz zaczął charczeć tracąc oddech uratowali mu życie dworzanie odciągając szalonego króla
stary kanclerz rozcierając szyję nie mógł dojść do siebie bo pierwszy raz na własnej skórze doświadczył szaleństwa króla i dopiero teraz zaczął rozumieć innych, który to wcześniej przeżyli
-Christian staje się coraz bardziej niebezpieczny uzmysłowił sobie kanclerz i zaczął myśleć czy spiskowcy przeciwko królowi nie mieli racji chcąc go odsunąć od władzy a z młodej królowej zrobić regentkę rządzącą w imieniu córeczki czy synka jeśli teraz przyjdzie na świat chłopiec
-jeśli urodzi się następca tronu to zacznę działać by syna Christiana obwołać nowym królem zmuszając jego szalonego ojca do abdykacji a do czasu pełnoletności synka Marii Fernandy i Christiana regentką byłaby młoda królowa , której pomagałbym w rządach rozmyślał stary kanclerz planując jak to zrobić a na razie postanowił odseparować króla od ciężarnej żony z obawy by Christian przez swą brutalność nie doprowadził do poronienia oczekiwanego drugiego dziecka królewskiej pary

-za 7 miesięcy jeśli urodzę syna Justo odzyska wolność mówiła do ojca ciężarna MariFer
-miejmy nadzieję ,że urodzisz synka bo jeśli znowu córkę to nie tylko Justo pozostanie w więzieniu ale ty będziesz zmuszona rodzić kolejne dziecko Christiana bo twój mąż obsesyjnie pragnie syna z westchnieniem powiedział Mario de Salamanca
-nie uwierzysz tato ale tym razem nie mogłam doczekać się aż medyk potwierdzi, że jestem w ciąży bo i Christian przestanie mnie wreszcie zmuszać do współżycia skoro osiągnął to czego chciał a i dla Justa jest perspektywa rychłego opuszczenia więzienia kładąc ręce na swój brzuszek powiedziała młoda królowa
-Justa wieść o twojej ciąży córeczko może nie ucieszyć tak bardzo jak myślisz bo pamiętaj ,że on jest w tobie zakochany a ty zaszłaś w ciąże z mężem, którego on nie znosi a poza tym dla żadnego mężczyzny nowina, że jego ukochana nosi dziecko innego nie jest powodem do zadowolenia mówił do królowej jej ojciec ….
-wiem tato ale stało się co się stało więc liczę ,że przyjście na świat następcy tronu umocni moją pozycję na dworze jako matki przyszłego króla a i Christian da mi wreszcie spokój bo będzie miał syna którego ode mnie wymagał westchnęła Maria Fernanda
-twój mąż jest nieobliczalny więc nie wiadomo co mu przyjdzie do głowy toteż musisz uważać zwłaszcza teraz gdy jesteś brzemienna tuląc córkę mówił Mario de Salamanca
-cieszę się tato, że mnie codziennie odwiedzasz i pośredniczysz w przekazywaniu liścików pomiędzy mną a Justem bo nikomu innemu nie mogłabym zaufać a ty nigdy nie zdradzisz co mnie i Justa łączyło i łączy szeptała do ojca Maria Fernanda
-kocham cię córeczko i ogromnie boleję nad tym, że przez chorą ambicję wydałem cię za mąż za chorego psychicznie króla i jesteś przez to nieszczęśliwa smutno zwieszając głowę szeptał Mario de Salamanca
-nie wiedziałeś przecież tatku, że Christian jest chory bo do dziś poddani o tym nie wiedzą i tylko garstka ludzi z otoczenia króla zna prawdę obejmując ojca powiedziała MariFer
-boję się , że moje dzieci a twoje wnuki mogą po ojcu chorobę odziedziczyć dodała zatroskana Maria Fernanda
-mam nadzieje, że tak nie będzie bo Christian pochodzi od rodziców blisko ze sobą spokrewnionych a ciebie i jego nie łączą bliższe więzy krwi więc wasze dzieci powinny być zdrowe pocieszał córkę medyk Mario de Salamanca
-czekam na ciebie jutro bo dziś już jestem zmęczona żegnając ojca powiedziała Maria Fernanda i postanowiła się położyć ale gdy rozebrana do koszuli nocnej kierowała się do łoża w swojej sypialni wpadł tam król Christian IV
-wiem już ,że jesteś w ciąży i pamiętaj, że masz urodzić mi syna bo jak nie to życie stracisz !!! wydarł się Christian
-jeśli zrobiłeś mi syna to urodzę syna a jeśli córkę to córkę z niechęcią patrząc na męża powiedziała Maria Fernanda a on po chwili namysłu uznał to za drwinę z jego osoby
-w twoim brzuchu musi być syn !!! zaraz to sprawdzę !! wrzasnął popychając żonę na łoże i podciągając jej koszulę
-Christian !!! opanuj się !!! zostaw mnie bo zaszkodzisz swojemu synowi !!! krzyczała młoda królowa broniąc się przed napastliwością męża
-odwiedzę mojego synka w tobie to się ucieszy poznając tatusia mruczał Christian wpychając się między nogi MariFer
-nieee !!! nienawidzę cię !!! rozpaczliwie się broniąc krzyczała MariFer gdy mąż ją gwałcił a gdy skończył i z zadowolonym uśmieszkiem na twarzy padł na wznak i dysząc wymamrotał
-ciekawe czy nasz syn coś poczuł w tobie gdy cię ujeżdżałem ????
-ty świnio !!! zgwałciłeś mnie choć wiesz, że jestem ciężarna bijąc piąstkami męża po torsie chlipała młoda królowa
-nie umarłaś od tego a naszego chłopaczka trochę pokołysałem w tobie rechotał Christian
-jeśli poronię to będziesz winny śmierci tego dziecka !!! pociągając nosem syknęła MariFer
-jeśli poronisz mego syna to cię zabiję !!! z obłędem w oczach powiedział Christian i chciał wstać zamachnąć się na MariFer ale ona szybko wyskoczyła z łoża a Christian nagle padł znowu na posłanie i jego ciałem zaczęły wstrząsać konwulsje
-dostał chyba padaczki ??? patrząc na męża pomyślała przerażona Maria Fernanda ale po chwili Christian przestał się rzucać i wytrzeszczywszy oczy wychrypiał
-nie czuję dolnej połowy ciała !! coś mi zrobiła czarownico??? !!!syczał nie mogąc poruszyć nogami
-sparaliżowało go czy co ???? ale wcale mi go nie żal pomyślała zaraz Maria Fernanda i wolnym krokiem poszła w kierunku drzwi by kazać wezwać medyka a Christian w tym czasie leżał w jej łożu nie mogąc się poruszyć


-król zaniemógł !!! wezwijcie medyka !!! krzyknęła do służby Maria Fernanda

nadworny medyk przybiegł co sił w nogach ale po zbadaniu króla nie wiedział co mu się stało

król Christian wrzeszczał, że to królowa rzuciła na niego urok bo nie chciała z nim współżyć
-król mnie zgwałcił a potem dostał jakiś konwulsji i stracił czucie od pasa w dół chrząkając relacjonowała kanclerzowi zażenowana młoda królowa bo stary kanclerz natychmiast zjawił się w sypialni gdzie leżał Christian pomstując na żonę
-król nie jest w pełni władz umysłowych oskarżając królową bo to on zrobił jej krzywdę gwałcąc ją pomimo iż jest ciężarna oznajmił dworzanom wciskającym się z ciekawości do sypialni królowej i gdy zostali sami stary kanclerz wziął królową na bok i ściszonym głosem powiedział
-wybacz najjaśniejsza pani, że cię wcześniej nie wspierałem ale było to spowodowane dbałością o jedność i prestiż królestwa ,które potrzebowało zdrowego następcy tronu i tylko ty rodząc syna możesz zapewnić nam utrzymanie królestwa obu państw Danii i Norwegii pod panowaniem jednego władcy tłumaczył się stary kanclerz
-a co będzie gdy urodzę drugą córkę??? rezolutnie zapytała królowa
-wtedy konieczna będzie batalia o zmianę prawa o sukcesji tronu by królewna Christina jako pierworodne dziecko króla dziedziczyła po ojcu westchnął stary kanclerz
-zadbam by odseparowano króla od ciebie byś w spokoju mogła donosić ciąże bo mimo wszystko liczę, że urodzisz męskiego następcę tronu, patrząc na królową powiedział stary kanclerz
-skoro mówisz, że chcesz mnie wspierać to pomóż mi uwolnić mego kuzyna Justa Dariena z więzienia powiedziała Maria Fernanda ale kanclerz odpowiedział, że na razie załatwi jej tylko pozwolenie na widzenia z Jusem w więzieniu bo akt uwolnienia Justa może podpisać tylko król a na razie trudno oczekiwać by to zrobił….

króla Christiana IV przeniesiono do jego sypialni ale pomimo różnych medykamentów nie odzyskiwał władzy w dolnej połowie ciała więc pomstował na cały świat a najbardziej złorzeczył królowej, którą winił za ten paraliż…

niektórzy dworzanie szeptali że króla spotkała kara boska za gwałcenie królowej i ukradkiem cieszyli się, że król wreszcie dostał za swoje
-teraz nawet jakby chciał to król już nie zgwałci żony i dobrze mu tak bo biedaczka tyle już przecierpiała żałowali młodej królowej życzliwi jej dworzanie

do uwięzionych dotarły wieści, że para królewska oczekuje drugiego dziecka ale o tym, że król cierpi na niedowład dolnej połowy ciała nie wiedzieli bo najbliższe otoczenie króla ukrywało ten fakt czekając do narodzin drugiego dziecka królowej
-skoro królowa jest w ciąży to może wreszcie urodzi się męski następca tronu i musimy wtedy działać by Christiana IV usunąć szeptali między sobą spiskowcy planując jak najszybszą ucieczkę z więzienia i Justa Dariena wciągali w te plany

Justa Dariena bardzo przygnębił fakt, że jego ukochana znowu jest w ciąży z mężem
-ten szaleniec zrobił mojej MariFer drugie dziecko a mnie tu trzyma w zamknięciu bym nic nie mógł zrobić wściekał się Justo Darien i gdy oznajmiono, że ma odwiedziny w więzieniu myślał że to medyk Mario de Salamanca jak co dzień przyszedł z wizytą toteż gdy zobaczył dawno nie widzianą Marie Fernandę w pierwszej chwili zaniemówił ale zaraz potem wymamrotał
-przyszłaś mi powiedzieć ,że spodziewasz się drugiego dziecka tego szaleńca ??? mam ci gratulować??? i co ??? on w przypływie dobrego humoru pozwolił byś do mnie przyszła ??? z goryczą pytał Justo Darien
-myślałam, że się ucieszysz na mój widok a Christian nie wie ,że tu jestem bo to kanclerz umożliwił mi obejście zakazu króla zagryzając wargi wyszeptała MariFer zawiedziona słowami młodzieńca i odwracając się chciała odejść
-nie odchodź !! przepraszam za moje słowa ale konam z tęsknoty za tobą i zazdrość zatruwa mi umysł!! krzyknął Justo wyciągając przez kraty ręce do ukochanej
-zazdrość nie powinna cię zżerać bo wiesz, że ja z Christianem tylko z musu i w obie ciąże zaszłam z gwałtu podchodząc do krat wyszeptała Maria Fernanda
-wiem ale pogodzić się z tym nie mogę !!! wyrwało się Justowi…
-moje dzieci są niewinne, że w ten sposób zostały poczęte wyszeptała Maria Fernanda
-ja do twoich dzieci nic nie mam ale ich ojca nienawidzę !!! wysyczał Justo Darien
-Christiana sparaliżowało po tym jak ostatni raz mnie zgwałcił i od pasa w dół nie ma czucia zwierzyła się Justowi królowa
-nareszcie dosięgła go sprawiedliwość boska !!! ze złośliwą satysfakcją zawołał Justo Darien
-można tak powiedzieć westchnęła królowa Maria Fernanda


-czy Justo Darien powinien powiedzieć królowej Marii Fernandzie o spiskowcach planujących zmuszenie Christiana IV do abdykacji na rzecz męskiego potomka pary królewskiej jak tylko się narodzi mały królewicz


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:11:38 16-11-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:09:50 16-11-14    Temat postu:

Justo powie MariFer o spiskowcach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:02:50 18-11-14    Temat postu:

czarna__1991 dzięki za podpowiedź, pozdrawiam

w Kopenhadze w królewskim więzieniu Justo Darien rozmawiał z odwiedzającą go królową Marią Fernandą i zapytał ją czy sprzyjałaby spiskowcom gdyby zmusili króla Christiana do abdykacji na rzecz jednego z jej dzieci : spodziewanego królewicza a jeśli nie urodzi się chłopiec to królewny Christiny ….
-siedzę teraz w gronie mężczyzn skazanych za spisek przeciwko twemu mężowi a ich przywódca Javier Linus nie ustaje w staraniach by dążyć do pozbawienia tronu twego męża na rzecz waszego synka ewentualnie córeczki i choć Javier jest uwięziony ma kontakt ze swoim kuzynem baronem Tobiasem Linusem, który został ostatnio przydzielony do twojej osobistej ochrony więc to on przekazywać ci może sekretne informacje o naszych działaniach jeśli oczywiście będziesz tym zainteresowana szepnął Justo Darien do MariFer rozglądając się na boki czy nikt ich nie podsłuchuje
-MariFer słysząc to z wrażenia nerwowo przełknęła ślinę
-kojarzę tego barona Tobiasa choć dopiero parę dni służy w mej ochronie i ciągle mi się wydawało jakby chciał się do mnie zbliżyć i coś powiedzieć a ty mi teraz mówisz, że on współpracuje ze spiskowcami ...... szeptała podekscytowana Maria Fernanda dostrzegając w działaniach spiskowców szansę by uwolnić się od szalonego męża
-bądź ostrożna i gdy stąd wyjdziesz daj jakoś dyskretnie znać baronowi Tobiasowi Linusowi, że rozmawiałaś ze mną to go ośmieli i on będzie ci zdawał relacje ze wszystkich tajnych działań szeptem instruował MariFer jej kuzyn Justo Darien
-pamiętaj,że musimy być nadzwyczaj ostrożni by nikt przedwcześnie nie odkrył co planujemy pouczał kuzynkę Justo
-trochę się boję tego wszystkiego bo Christian za swój paraliż obwinia mnie i oskarża, że rzuciłam na niego urok bo wdałam się w konszachty z nieczystymi mocami i choć na razie wszyscy uważają to za paplaninę szaleńca a kanclerz mi sprzyja to na dłuższą metę może być dla mnie niebezpieczne zwierzyła się Justowi zaniepokojona Maria Fernanda
-jesteś matką królewny Christiny i być może nosisz w łonie męskiego dziedzica korony a to cię najskuteczniej ochroni przed absurdalnymi oskarżeniami bo nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie brał na poważnie bajdurzeń szalonego Christiana bo to ty i twoje dzieci są przyszłością tego królestwa i utrzymają jedność korony obu krajów pocieszył kuzynkę Justo Darien

-odkąd ciebie uwięziono jestem nieszczęśliwa bardziej niż kiedykolwiek bo choć mieliśmy kontakty przez liściki przekazywane przez mego ojca gdy cię odwiedzał to drżałam czy coś złego cię w więzieniu nie spotka bo wiem jaki Christian jest nieobliczalny i mógł kazać cię nawet zamordować z przejęciem mówiła MariFer
-a ja przeżywałem katusze wiedząc, że Christian cię gwałci chcąc mieć syna i nie mogłem sobie darować, że jak tylko przyjechałem tu z Meksyku nie porwałem cię stąd przemocą nie zważając na to, że byłaś już w ciąży z pierwszym dzieckiem tego szaleńca bo teraz żylibyśmy razem z twoją córeczką gdzieś daleko stąd w ukryciu przed wszystkimi mówił podenerwowany Justo Darien
-nie dręcz się Justo takimi myślami bo przecież nie mogłeś tego zrobić choćbyś chciał bo wszak byłam bardzo pilnowana i praktycznie do dziś rzadko kiedy jestem bez towarzystwa moich dworek czy służby i nawet Christinę rodziłam w asyście utytułowanych arystokratów, którzy zgodnie z dworskim rytuałem musieli być obecni by zaświadczyć, że na świat przyszło dziecko króla urodzone przez jego jego prawowitą żonę a to wszystko po to by nikt nie zakwestionował praw do tronu potomków królewskich z westchnieniem powiedziała MariFer
-jesteś więźniem protokołu dworskiego bo tak cię ograniczają we wszystkim współczująco patrząc na ukochaną powiedział Justo Darien
-to prawda i jak sobie pomyślę, że drugie dziecko też będę rodzić wśród gromady dworzan patrzących jak cierpię bóle porodowe i wydaję na świat drugiego potomka Christiana to już się denerwuję bo nie wiesz jak się wstydziłam przy moim pierwszym porodzie zagryzając wargi wyszeptała Maria Fernanda
-mnie nie dopuszczono wówczas do ciebie ale to może i lepiej bo cierpiałbym widząc jak ty cierpisz męki porodowe i byłbym zażenowany ,że musisz w takich intymnych chwilach być wystawiona na ciekawskie spojrzenia dworzan powiedział Justo
-koniec widzenia !!! krzyknął nadzorca więzienny przerywając spotkanie królowej i jej kuzyna więc Justo szybko chwycił MariFer za ręce i pocałował jej dłonie szepcząc, że ją kocha ale tak by nikt oprócz niej tego nie usłyszał
-uważaj na siebie bo ja też cię kocham nachylając się do ucha kuzyna szepnęła królowa po czym już głośno młodzi szybko się pożegnali przy dzielącej ich kracie więziennej zdawkowo mówiąc sobie „do zobaczenia wkrótce „bo Maria Fernanda obiecała Justowi odwiedzać go codziennie…..

-stary kanclerz mówił mi o możliwości zmuszenia Christiana do abdykacji bym to ja została regentką w imieniu jednego z moich dzieci a teraz dowiaduję się, że istnieją spiskowcy dążący do tego samego idąc korytarzami więzienia rozmyślała młoda królowa zastanawiając się jak dalej to wszystko się potoczy...



młody baron Tobias Linus o którym wspomniał królowej Justo Darien pomagał Marii Fernandzie przy wchodzeniu do powozu, którym przyjechała do więzienia z pałacu królewskiego



-ty jesteś Tobias Linus ??? zapytała Maria Fernanda speszonego młodzieńca
-tak najjaśniejsza pani kłaniając się królowej powiedział Tobias
-w drodze do pałacu chcę zatrzymać się w lasku na mały spacer by odetchnąć świeżym powietrzem powiedziała MariFer chcąc na osobności porozmawiać z Tobiasem
-będzie jak sobie życzysz najjaśniejsza pani znów się kłaniając powiedział Tobias Linus i gdy zatrzymali się w lasku przy drodze królowa z pomocą Tobiasa wyszła z powozu mówiąc do asystujących jej osób,że chce trochę pospacerować na świeżym powietrzu i prosi do towarzystwa tylko barona Tobiasa



królowa oddaliwszy się nieco od pozostałych towarzyszących jej dworzan najpierw powołując się na informacje uzyskane od Justa Dariena zaczęła wypytywać Tobiasa o jego kuzyna Javiera i jego towarzyszy spiskujących przeciwko królowi a potem zapewniła młodego Tobiasa ,że sprzyja planom ,które snują spiskowcy ale niewiele może w tej chwili zrobić niemniej zawsze mogą liczyć na jej pomoc,której udzieli w miarę swoich możliwości
-rozumiesz baronie,że będąc w ciąży czasami przez to gorzej się czuję więc mało się publicznie pokazuję ale jeśli będę mogła być wam w czymś pomocna to ty mając do mnie dostęp jako jeden z ochraniających mnie strażników zawsze możesz na osobności mi coś szepnąć mówiła królowa wpatrzonemu w nią Tobiasowi



-najważniejsze dla nas jest to, że ty najjaśniejsza pani po ewentualnej abdykacji męża zgodzisz się zostać regentką małego królewicza bo wszyscy liczymy, że urodzisz męskiego potomka króla mówił podekscytowany Tobias Linus



-powtarzam !!! możesz mnie na bieżąco informować o interesujących nas sprawach i jeśli będzie potrzebna moja pomoc to postaram się jej udzielić ale w żadnym razie nie chcę skrytobójczej śmierci króla gdyby nie zgadzał się na abdykacje bo mimo tego wszystkiego złego co mi zrobił jest ojcem moich dzieci i nie chcę mieć rąk splamionych jego krwią ściszając głos powiedziała królowa i spojrzała w kierunku powozu, gdzie została reszta asystujących jej dworzan
-musimy już wracać bo zaczną się zastanawiać dlaczego z tobą odeszłam i o czym rozmawiamy by oni nie słyszeli szepnęła do Tobiasa królowa kierując się w stronę powozu

-chcę ci pani dać petycję do królewskiego kanclerza bo jeśli ty ją jemu przekażesz to on ją rozpatrzy bo kierowałem do niego wiele pism, które pewnie wylądowały w kominku na podpałkę a w tych pismach wnosiłem o polepszenie traktowania mego kuzyna Javiera w więzieniu bo biedak jest chory na suchoty a tam nie ma opieki medyka więc powoli umiera szybko i nieskładnie z emocji mówił podekscytowany Tobias Linus
-przynieś mi swoją petycje do mego salonu a ja już się postaram nie tylko by kanclerz ją przeczytał ale zezwolił żeby twego kuzyna leczono w więzieniu bo nawet mój ojciec medyk Mario de Salamanca może tu być pomocny powiedziała królowa
-wiedziałem najjaśniejsza pani, że jesteś nie tylko obdarzona wielką urodą ale i wielkim sercem szepnął z wdzięcznością Tobias Linus z uwielbieniem patrząc na królową i gdy dotarli do pałacu pobiegł szybko po pismo, które chciał wręczyć królowej a potem gdy łaskawie przyjęła go w swoim saloniku na kolanach prosił ją o poparcie



-dziś już jest późno ale jutro z rana spotkam się z kanclerzem i przekażę mu twoje petycje obiecała Tobiasowi młoda królowa
-królowa Maria Fernanda jest najpiękniejszą kobietą jaką znam i dobrze, że nie wie jaki jestem w niej zakochany pomyślał Tobias Linus z uwielbieniem patrząc na swoją młodą władczynię
-oddam za królową życie jeśli będzie trzeba a tego jej dręczyciela króla Christiana, który ją krzywdził chętnie własnymi rękami zamorduję jeśli nie zgodzi się abdykować i dać wolność żonie rozmyślał podekscytowany Tobias Linus

-przystojny jest ten baron Tobias Linus i jak tak przede mną stanął miałam nieodparte wrażenie ,że chciałby mnie objąć i przytulić a potem jak padł na kolana widziałam jak pożera mnie wzrokiem nie jak poddany swoją królową ale jak mężczyzna kobietę rozmyślała MariFer gdy po wyjściu Tobiasa położyła się na sofie by odpocząć..
-podobam mu się to pewne bo długo nie chciał wypuścić z rąk moich dłoni aż się niezręcznie z tym poczułam westchnęła Maria Fernanda



-mówią, że po urodzeniu Christiny bardzo wyładniałam a i obecnie ciąża mi służy więc podobam się mężczyznom ale moje serce skrycie należy do mojej pierwszej miłości i mego pierwszego mężczyzny czyli Justa Dariena wzdychała królowa Maria Fernanda....

-dostałem się na służbę w pobliżu królowej i gdy tylko na nią patrzę robi mi się gorąco bo tak mi się ona podoba rozmyślał Tobias Linus wspominając swą dzisiejszą rozmowę z Marią Fernandą i mimowolnie się podniecił a w jego spodniach pojawiło się widoczne wybrzuszenie
-mieć taką kobietę to największe szczęście więc gdyby owdowiała mógłbym zacząć o nią zabiegać bo nieraz już królowe regentki gdy owdowiały brały sobie na mężów mężczyzn niższego stanu dając im tytuły księcia małżonka i ja przy boku Marii Fernandy mógłbym znaleźć szczęście i ją szczęściem obdarzyć rozmarzył się baron Tobias Linus



-dlaczego moje marzenia nie miałyby się kiedyś spełnić ??? mruczał pod nosem sam do siebie Tobias Linus wciąż na nowo wspominając spotkanie z królową w jej saloniku gdzie z uszanowaniem pocałował jej ręce
-przeszły mnie dreszcze rozkoszy gdy królowa pozwoliła mi dotknąć swoich dłoni wspominał zakochany Tobias podniecając się na wspomnienie tych chwil

-dziś w nocy mam służbę pod drzwiami królowej i będę o niej marzył wyobrażając sobie jak się rozbiera do snu pomyślał Tobias i znów zrobiło mu się gorąco

-znów mam zawroty głowy łapiąc się za kark szepnęła Maria Fernanda



i gdyby dwórki jej nie podtrzymały upadłaby na podłogę swej sypialni



-wezwać medyka !!! usłyszał Tobias warujący przed drzwiami królowej więc kazał drugiemu ze strażników biec po medyka a sam wpadł do sypialni królowej i łapiąc ją na ręce poniósł do łoża by ją tam położyć
-już mi lepiej !!! nie zemdlałam ale tylko mi się w głowie zawróciło i zaraz mi przejdzie mówiła ciężarna królowa
-musi cię pani zbadać medyk bo tu chodzi o twoje zdrowie i życie przyszłego króla,którego nosisz w łonie szepnął zatroskany baron Tobias Linus
-myślisz,że noszę syna ??? wymamrotała Maria Fernanda
-taką mam nadzieję najjaśniejsza pani bo twój syn to spełnienie naszych planów mrugając znacząco oczkiem do królowej szepnął Tobias

nadworny medyk zalecił królowej odpoczynek bo uznał,że zawroty głowy to normalny objaw w jej stanie a gdy medyk wyszedł z sypialni królowej bez pozwolenia wszedł tam Tobias
-mówiłam,że nie potrzeba medyka bo nie pierwszy raz jestem ciężarna i za każdym razem mam podobne objawy ale szybko mi przechodzi wstając z łoża powiedziała Maria Fernanda i podeszła do okna



-boję się o ciebie najjaśniejsza pani wymamrotał baron Tobias Linus
-jestem ci wdzięczna za troskę baronie ale teraz możesz już wyjść i strzec mnie za drzwiami mojej sypialni bo nie wypada byś dłużej tu został powiedziała do swego ochroniarza młoda królowa
-co ja bym dał by móc z nią zostać w jej sypialni pomyślał baron Tobias wychodząc i całą noc trzymając wartę pod drzwiami sypialni młodej królowej marzył,że kiedyś zdobędzie miłość i rękę Marii Fernandy......

w więzieniu zaś chory na suchoty przywódca spiskowców Javier Linus zastanawiał się czy powiedzieć Justowi Darienowi,że jego krewniak baron Tobias Linus jest szaleńczo zakochany w młodej królowej Marii Fernandzie odkąd ją tylko zobaczył i tak długo dążył by służyć blisko niej,że gdy teraz to osiągnął na pewno będzie chciał zdobyć jej miłość.....

-czy Javier wyjawi Justowi ,że baron Tobias Linus kocha królową Marię Fernandę i będzie chciał ją w sobie rozkochać


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 19:20:03 18-11-14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
czarna__1991
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:44:18 18-11-14    Temat postu:

Nie, Javier nic nie powie, ale Justo zobaczy przy którejś wizycie MariFer, że dziewczyna jest zmieniona. A będzie to po pocałunku Tobiasa i królowej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:04:05 18-11-14    Temat postu:

czarna__1991 napisał:
Nie, Javier nic nie powie, ale Justo zobaczy przy którejś wizycie MariFer, że dziewczyna jest zmieniona. A będzie to po pocałunku Tobiasa i królowej.


ciekawy wątek się zapowiada skoro między królową Marią Fernandą a jej strażnikiem baronem Tobiasem Linusem dojdzie do pocałunku choć jej ukochanym pozostaje póki co Justo Darien

przywódca spiskowców Javier Linus leżąc w kącie więziennej celi wspominał jak kuzyn Tobias opowiadał mu o tym jak się zakochał w młodej królowej i jak uparcie dążył by znaleźć się w jej najbliższym otoczeniu co było niezwykle trudne bo tylko nieliczni wysoko urodzeni mogli służyć parze królewskiej



-Tobias nie cofnął się przed przekupieniem ochmistrza dworu by dostać stanowisko strażnika królowej bo odkąd ją zobaczył pragnął być blisko niej i pomyśleć,że królowa urzekła Tobiasa gdy była w zaawansowanej ciąży z królewną Christiną ale zaszczytu zostania ochroniarzem królowej Tobias dostąpił dopiero niedawno gdy zwolniło się miejsce w straży królewskiej ale może lepiej bym nikomu nawet Justowi nie wspominał o tym co wiem rozmyślał sobie Javier i postanowił nie ujawniać tego co wie o uczuciach swego kuzyna.....


w pałacu królowa Maria Fernanda tak jak obiecała Tobiasowi Linusowi przekazała królewskiemu kanclerzowi otrzymaną od Tobiasa petycję by pozwolił w więzieniu leczyć chorego na suchoty Javiera i uzyskała od kanclerza zapewnienie,że zostaną wydane odpowiednie rozkazy by więźniowie mieli opiekę medyka a w szczególności by zajęto się Javierem

-mam dla ciebie baronie dobre wieści bo kanclerz polecił by twój kuzyn był w więzieniu leczony mówiła królowa kołysząc w ramionach swoją małą córeczkę Christinę
-jestem ci najjaśniejsza pani niezmiernie za to wdzięczny bo gdyby nie twoje wstawiennictwo to kanclerz nie przeczytałby mojej petycji i nie rozkazał leczyć mego kuzyna powiedział baron Tobias
-nie wiedziałam,że więźniowie są tak źle traktowani bo zajęłabym się tym wcześniej z przejęciem powiedziała MariFer
-masz pani tyle spraw na głowie,że nie możesz nad wszystkim czuwać a urzędnicy królewscy winni się tym zajmować a ty przecież masz maleńką córeczkę i jesteś ciężarna więc na tym musisz się skupić mówił Tobias raz po raz zerkając na swoją królową bo czuł się jeszcze onieśmielony w jej towarzystwie
-to prawda moja Christina ma dopiero 3 miesiące a ja od dwóch znowu jestem brzemienna westchnęła MariFer
-król to drań,że tak szybko zrobił żonie drugie dziecko bo ledwo pierwsze urodziła znów chodzi w ciąży a na dodatek jak mi mówiono gwałcił ją codziennie by spłodzić syna i gdybym wcześniej się dostał do niej na służbę to chyba bym nie zdzierżył tak zresztą jak jej kuzyn Justo Darien ,który słysząc jej krzyki gdy król ją dręczył chciał przerwać jej gehennę i za to wylądował za kratami rozmyślał Tobias Linus nie wiedząc jak bliskie relacje łączą MariFer i Justa.....



-niezmiernie żałuję najjaśniejsza pani,że wcześniej nie było mi dane przy tobie służyć choć pewnie siedziałbym teraz więzieniu jak mój i twój kuzyn bo nie pozwoliłbym byś była dręczona przez króla powiedział Tobias podekscytowany bliskością królowej a Maria Fernanda ze zdumieniem tego słuchała
-rzeczywiście nikt oprócz mego kuzyna Justa nie ośmielił się przeciwstawić królowi ... no oprócz spiskowców ,o którym dopiero wczoraj się dowiedziałam wyszeptała Maria Fernanda....



-mówiłaś pani,że król nie powinien umrzeć ale gdy urodzisz syna a twój mąż nie zgodzi się dobrowolnie zrzec tronu musisz dopuścić taką możliwość,że nie będzie innego wyjścia jak pozbyć się króla Christiana raz na zawsze i ty zostaniesz wdową zaczął mówić Tobias ściszonym głosem
-nie chcę być winna śmierci ojca mych dzieci !!! nie mogłabym z tym żyć i cieszyć się życiem więc trzeba tak to załatwić by Christian abdykował i osiadł w jakimś dalekim zamku strzeżony do końca życia bo to chory psychicznie człowiek mówiła Maria Fernanda
-jeśli król pozostanie przy życiu to będziesz musiała najjaśniejsza pani załatwić z nim rozwód byś mogła znowu wyjść za mąż bo taka piękna i młoda dziewczyna nie może być sama pożerając królową wzrokiem szeptał baron Tobias Linus myśląc ,że to on byłby tym najwłaściwszym mężczyzną dla Mari Fernandy
-gdybym uwolniła się od Christiana moglibyśmy z Justem zacząć wspólne życie razem pomyślała z kolei królowa

-czy królową Marię Fernande i barona Tobiasa Linusa podczas pobytu Justa Dariena w więzieniu powinien połączyć sekretny romans na poważnie czy to będzie tylko przelotne zauroczenie królowej zakochanym w niej poddanym
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:26:33 19-11-14    Temat postu:

myśle ze królowa bedzie się miec na bacznosci i utrzyma dystans miedzy straznikiem i nia , nadal kocha justa i niestety nie odkryje sie z tym przed nikim -poki co , a tobias moze zostanie przydzielony do opieki nad christianem i z milosci do marifer wykona polecenie. maryfer odkryje ze tobias jest w niej zakochany i bedzie czuwala nad tym by sie nie zagalopowal - wytlumaczy mu ze szanuje jego uczucie do niej jako krolowej ale niestety nie moze zepsuc jej reputacji a jedynie z milosci ma wraz ze spiskowcami uwolnic ja od meza na papierze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:21:41 22-11-14    Temat postu:

ela0909 napisał:
myśle ze królowa bedzie się miec na bacznosci i utrzyma dystans miedzy straznikiem i nia , nadal kocha justa i niestety nie odkryje sie z tym przed nikim -poki co , a tobias moze zostanie przydzielony do opieki nad christianem i z milosci do marifer wykona polecenie. maryfer odkryje ze tobias jest w niej zakochany i bedzie czuwala nad tym by sie nie zagalopowal - wytlumaczy mu ze szanuje jego uczucie do niej jako krolowej ale niestety nie moze zepsuc jej reputacji a jedynie z milosci ma wraz ze spiskowcami uwolnic ja od meza na papierze.


dzięki ela0909 postaram się połączyć Twoje pomysły z pomysłami,które wcześniej podsunęła czarna__1991 i mam nadzieję,że się Wam spodoba......

w Kopenhadze do królewskiego pałacu córki i zięcia przybyła księżna Elena de Salamanca,która była tam rzadkim gościem bo MariFer nie mogła matce darować jej obojętności gdy Christian ją krzywdził począwszy od nocy poślubnej

królowa Maria Fernanda akurat rozmawiała w swoim prywatnym saloniku z baronem Tobiasem Linusem o siedzących w więzieniu kuzynach obojga gdy weszła tam księżna Elena i zmierzywszy z wyższością Tobiasa powiedziała,że chce z córką porozmawiać na osobności więc niech służący wyjdzie a spoufalać się z królową nie uchodzi ....uważnie lustrując młodzieńca wyniośle powiedziała księżna Elena kierując te słowa wyraźnie do młodego barona bo zauważyła jak on patrzy na MariFer



-MariFer i Tobias spojrzeli po sobie nieco zmieszani,że im przerwano a słowa matki zirytowały zwłaszcza Marię Fernandę

więc gdy Tobias ukłoniwszy się obu damom wyszedł MariFer zwróciła się do matki
-baron Tobias Linus choć służy w gwardii mnie ochraniającej jest arystokratą mamo i nie życzę sobie byś go poniżała w mojej obecności
-ależ córciu !!! ja go nie poniżam ale wskazuję mu jego miejsce bo on coś za bardzo śmiało na ciebie zerka a nie powinien bo ty jesteś królową !! z dumą w głosie powiedziała Elena
-zanim mnie wydałaś za mąż za Christiana byłam tylko księżniczką przedrzeźniając ton głosu matki powiedziała Maria Fernanda
-ale dzięki mnie i twemu ojcu teraz jesteś królową i twoje dzieci są królewskiej krwi bo znaleźliśmy dla ciebie odpowiednią partię z wyraźną dumą powiedziała Elena a w tym momencie obie kobiety usłyszały głos medyka Maria de Salamanki ,który właśnie wszedł do komnaty gdzie rozmawiały więc ich wzrok skierował się w jego stronę



-ja nigdy sobie nie wybaczę,że zmusiliśmy córkę do małżeństwa bez miłości z chorym psychicznie mężczyzną,który się nad nią znęcał siłą wymuszając współżycie powiedział Mario de Salamanca
-a ty znowu swoje przesadzasz z tym zmuszaniem bo po ślubie każda kobieta ma obowiązek ulegać mężowi by spłodzić z nim dzieci więc Christian miał i ma pełne prawa wymagać od żony by zaspokajała go cieleśnie a że MariFer wydziwiała to może i użył siły ale to jego prawo jako jej prawowitego męża mówiła Elena
-przestań!!! ty jako kobieta powinnaś naszą córkę bardziej rozumieć niż ja jako mężczyzna i potępiać gwałt nawet w małżeństwie a tymczasem stajesz po stronie naszego szalonego zięcia usprawiedliwiając jego brutalność!!! z wyrzutem patrząc na żonę mówił Mario...
-dzięki stanowczości Christiana mamy wnuczkę i drugie wnuczątko w drodze a pozycja MariFer się umocniła jako matki królewskich dzieci wydymając usta powiedziała Elena
-nasze wnuki zostały poczęte nie z miłości a z gwałtu !!! zaatakował żonę Mario de Salamanca
-Bóg wiedział co robi dając MariFer począć i urodzić Christinę a teraz ma wydać na świat następcę tronu by przedłużyć ród męża i nasz ród bo jak sobie pomyślę,że jestem babcią królewny i przyszłego króla to puchnę z dumy wyniośle powiedziała Elena
-nie kłóćcie się !!! znam twoje poglądy mamo i nie wiem tylko dlaczego tak jak mówi tata nie współczujesz mi tego co przeszłam z Christianem i ważny jest dla ciebie tylko splendor królewski powiedziała poirytowana Maria Fernanda
-jako matka zawsze chciałam dla ciebie jak najlepszego życia a przecież życie królowej to nieosiągalne marzenie większości dziewcząt a tobie dane było wyjść za króla więc z kolei ja nie rozumiem dlaczego narzekasz, a to,że dzieci musisz rodzić to normalne w małżeństwie bo po to ludzie się pobierają zaczęła mówić Elena
-ojcu już wybaczyłam,że rozdzielił mnie z Justem wówczas gdy chciałam wyjść za niego za mąż będąc w ciąży bo tata żałuje tego co mi zrobił ale tobie mamo nie mogę darować gdyż unieszczęśliwienie mnie uważasz za nie wiadomo jaką przysługę mi wyświadczoną !!! skrzywiwszy się powiedziała Maria Fernanda
-teraz córko sama jesteś matką i zapewne dla Christiny też będziesz chciała dobrego, dostatniego życia więc zrozum i mnie bo ja dla ciebie chcę jak najlepiej a bycie królową to jest dostąpienie najwyższych w tym świecie zaszczytów powtórzyła Elena
-odkąd jestem matką przyrzekłam sobie,że Christina sama sobie wybierze męża z miłości bo po moich bolesnych doświadczeniach nie chcę by moja córeczka cierpiała jak ja !!! ostrym tonem powiedziała MariFer
-Christina jest królewską córką i jej zamążpójście to będzie sprawa wagi państwowej więc nie poślubi byle kogo toteż nie zarzekaj się,że konwenanse nie zmuszą was obu byście nie ugięły się przed racją stanu królestwa powiedziała Elena
-dobro i szczęście Christiny to będzie dla mnie sprawa wagi państwowej !!! tupnąwszy nogą syknęła Maria Fernanda i nagle zakrywając usta ręką wybiegła z komnaty bo zebrało si e jej na wymioty
-skoro nasza córka mnie swoją matkę teraz ledwo co toleruje to ty poradź jej coś na to bo jesteś medykiem !!! syknęła do męża Elena

-te dolegliwości ciążowe bardzo mnie męczą tato poskarżyła się MariFer gdy ojciec pomagał jej dojść do łoża po wyczerpujących torsjach
-musisz to przetrwać córeczko bo przy każdej ciąży tak masz przypomniał królowej jej ojciec
-wiem ale pamiętaj tato,że to moja trzecia ciąża i to w tak krótkim czasie jedna po drugiej z westchnieniem powiedziała MariFer
-najważniejsze byś szczęśliwie donosiła to dzieciątko bo nie zdążyłaś wydobrzeć po narodzinach Christiny jak twój mąż zrobił ci kolejne dziecko a ciąża po ciąży bardzo wyczerpuje kobietę mówił zatroskany medyk Mario de Salamanca
-a na dodatek przytłacza mnie ta presja by urodzić syna westchnęła MariFer
-nie tylko w rodzinach królewskich synowie są bardziej oczekiwani od córek mruknęła księżna Elena
-ja cieszyłem się z naszej córeczki gdy się urodziła i nie zamieniłbym jej wówczas na chłopaka z uśmiechem wspomniał Mario de Salamanca patrząc na MariFer a ona uśmiechnęła się do ojca ściskając go za rękę
-dzięki tatku szepnęła
-masz już córeczkę MariFer więc teraz musi być syn !!! nasz wnuk !!! królewicz !!! stanowczym głosem powiedziała Elena
-tato ucieszy się nawet z drugiej wnuczki ale mama na pewno nie będzie zadowolona gdy urodzę drugą dziewczynkę pomyślała MariFer i z jeszcze większą niechęcią popatrzyła na matkę
-byłam u Christiana i medycy tymi masażami dużo mu już pomogli bo paraliż ustępuje z triumfalnym uśmieszkiem na twarzy powiedziała księżna Elena de Salamanca chcąc zmienić temat
-to akurat mnie nie cieszy mruknęła MariFer
-mnie też pomyślał medyk Mario de Salamanca obawiając się, że jak Christian całkiem wydobrzeje znowu zacznie dręczyć ciężarną żonę….


w tym samym czasie baron Tobias Linus rozmawiał z paroma spiskowcami, którzy jeszcze nie zostali zdemaskowani i działali w konspiracji by przygotować akcję zmuszenia króla Christiana do abdykacji jak tylko królowa urodzi syna…
-król Chrystian jeszcze całkiem nie zdrów ale podsłuchałem nadwornego medyka jak mówił do kanclerza, że król zdrowieje z każdym dniem przekazał spiskowcom Tobias
-my mamy wieści z Norwegii gdzie uaktywnił się kuzyn naszego króla czyli książe Harald i usilnie namawia tamtejszą arystokracje by jeśli królowa Maria Fernanda nie zdoła urodzić syna jego samego obwołać tam królem bo drań ma ochotę pozbawić Christiana tronu i sam przejąć władzę w obu królestwach toteż rozsiewa wieści, że nasza królowa z pewnością wyda na świat drugą królewnę a nie królewicza relacjonowali spiskowcy
-gdyby królowa nie urodziła syna to byłaby doprawdy katastrofa bo tron obu póki co zjednoczonych królestw naprawdę mógłby przejąć nazbyt ambitny Harald a to szaleniec jeszcze gorszy od Christiana zagryzając wargi powiedział jeden ze spiskowców
-wierzę, że nasza młoda królowa nosi w łonie przyszłego króla bo w przeciwnym razie nie ma sensu pozbywać się z tronu Christiana by zastąpić go jeszcze bardziej szalonym kuzynkiem Haraldem mruknął baron Tobias Linus
-skoro ty wierzysz to i my musimy ale mamy jeszcze tyle miesięcy nerwowego czekania zanim królowa zlegnie w połogu rodząc dziedzica tronu powiedział jeden ze spiskowców
-mamy więc czas skrupulatnie wszystko przygotować by gdy narodzi się królewicz jego ojca zmusić do abdykacji a jego matkę obwołać regentką do czasu pełnoletności syna mówił baron Tobias Linus…

-Christian dochodzi do siebie a to nie jest dla mnie dobra nowina bo nie wiem co będzie jak całkiem stanie na nogi rozmyślała zaniepokojona Maria Fernanda gdy poszła do sypialni by odpocząć….



-nie będę się teraz zamartwiać bo będzie co ma być uznała w końcu młoda królowa i ucięła sobie drzemkę a tu nieoczekiwanie przyśnił się jej erotyczny sen, że znów kocha się z Justem jak niegdyś w Meksyku









-o rany jaki realistyczny był ten sen pomyślała MariFer po rozbudzeniu i zaczerwieniła się na wspomnienie tamtych chwil w Meksyku i niemal poczuła na sobie dotyk ukochanego
-tak się kochaliśmy z Justem w Meksyku i teraz bardzo mi tego brakuje bo to co robił ze mną Christian to nie to…. bo nie dość, że z musu to mój mąż jest bardzo brutalny i perwersyjny westchnęła MariFer

nazajutrz baron Tobias Linus korzystając z okazji, że znowu miał służbę przy ochronie królowej i nieoczekiwanie zostali sam na sam w komnacie bo dwórki wyszły szeptem opowiedział jej, że miał spotkanie z grupą spiskowców i oni ostrzegli go, że kuzyn króla Christiana książe Harald też spiskuje by pozbawić Christiana tronu ale sam chce zająć jego miejsce



-o Boże !!! słyszałam, że ten Harald to bardziej nieobliczalny tyran od Christiana więc jeśli on przejąłby władzę to mógłby mnie i moje dzieci zamordować !!! wymamrotała przestraszona Maria Fernanda
-bez obawy pani bo ja nigdy bym na to nie pozwolił !!! prędzej bym zginął niż dał ciebie czy twoje dzieci skrzywdzić !!! stanowczym tonem zapewnił królową baron Tobias
-ryzykowałbyś dla mnie życie ? z niedowierzaniem zapytała Maria Fernanda
-jesteś dla mnie pani najważniejszą osobą na świecie więc jeśli twoje bezpieczeństwo będzie zagrożone nadstawię własną pierś by cię obronić pożerając wzrokiem królową mówił Tobias
-naprawdę jestem dla ciebie taka ważna ??? dlaczego??? zaczęła się dopytywać MariFer
-a niech to !!! pocałuję ją i wyznam, że jestem w niej szaleńczo zakochany pomyślał Tobias i złapawszy obiema rękami twarz królowej wbił się w jej usta



-kocham cię najjaśniejsza pani nie jak królową ale jak kobietę wysapał Tobias całując zaskoczoną tym Marię Fernandę, która w pierwszej chwili nie reagowała



-to szaleństwo wyszeptała zaskoczona królowa gdy nieco ochłonęła i odpychając zakochanego Tobiasa uciekła do innej komnaty a biegnąc dotykała swoich warg
-dałam się pocałować Tobiasowi a ledwo co go znam kołatało w głowie królowej a serce jej łomotało w piersi
- zuchwały ten baron Tobias ,że ośmielił się mnie całować ale mówi, że kocha to go odrobinę usprawiedliwia ale z drugiej strony nie mogę dopuścić by to się powtórzyło bo dystans między nami muszę utrzymać przez wzgląd i na to, że przecież kocham Justa choć wie o tym tylko moja rodzina a poza tym jestem mężatką rozmyślała królowa rozkojarzona po skradzionym jej pocałunku i nagle zakręciło się jej w głowie a ponieważ nie było nikogo w pobliżu by ją podtrzymać upadła i zemdlała....

-rany boskie !!! królowa leży bez życia !!! wrzasnęła jedna z dwórek gdy weszła do komnaty a reszta dworzan zaczęła panikować
-zostawiłyśmy najjaśniejszą panią na moment samą z tym strażnikiem baronem Tobiasem i pewnie on jej coś złego zrobił !! zaczęła krzyczeć jedna z dwórek
-dajcie spokój bo królowa zemdlała z powodu ciąży bo nieraz już się jej słabo robiło zaczęła uspokajać inna z dworek ale ta pierwsza krzyczała głośniej,że to na pewno Tobias Linus jest winien tego,że królowa jest nieprzytomna więc inni strażnicy szybko wybiegli szukać Tobiasa uznając,że jest winny zamachu na królową
-co się stało królowej??? !!! mówcie !! krzyczał zaniepokojony Tobias szarpiąc się z kolegami strażnikami gdy w lochach go zakuwali w łańcuchy
-znaleźli najjaśniejszą panią bez życia po tym jak z nią na chwile sam zostałeś więc odpowiesz za zamach na majestat królewski !!! krzyknął jeden ze strażników
-jeśli królowa poroni po tym jak się zdenerwowała gdy ją całowałem to nigdy sobie tego nie wybaczę gorączkowo rozmyślał Tobias

nadworny medyk królewski biegł po korytarzach co sił w nogach bo jak go zawiadomiono,że królowa jest nieprzytomna to wyobrażał już sobie,że Maria Fernanda nie żyje albo poroniła a to byłaby dla królestwa katastrofa

-już mi lepiej wymamrotała Maria Fernanda gdy medyk ją docucił
-dzięki Bogu,że się pani ocknęłaś bo już najgorsze przychodziło nam do głowy wyszeptała jedna z dwórek i opowiedziała królowej,że barona Tobiasa oskarżono,że coś złego jej zrobił ....
-to absurd baron Tobias nie jest winien temu,że omdlałam a raczej mój odmienny stan tak na mnie działa zaczęła mówić królowa i gdy odrobinę doszła do siebie wstała i uparła się sama iść uwolnić niesłusznie oskarżanego Tobiasa a gdy weszła do ciemnego lochu jej oczom ukazał się skuty łańcuchami baron Tobias Linus









-serce mi się raduje,że widzę cię najjaśniejsza pani przytomną bo oskarżyli mnie ,że cię pozbawiłem życia zaczął mówić Tobias Linus
-jego pocałunek prawie pozbawił mnie przytomności ale mu tego nie powiem pomyślała MariFer i kazała rozkuć niewinnie oskarżonego ochroniarza a gdy już mieli opuszczać lochy nieoczekiwanie królowa znowu straciła przytomność ale tym razem nie upadła na podłogę ale wylądowała w ramionach podtrzymującego ją troskliwie Tobiasa...


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 22:56:35 22-11-14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:22:41 22-11-14    Temat postu:

cdn

Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 22:53:38 22-11-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 156, 157, 158 ... 161, 162, 163  Następny
Strona 157 z 163

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin