Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pasion 2 - kontynuacja czyli Sidła namiętności dla dorosłych
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 161, 162, 163  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:02:11 18-07-10    Temat postu:

Diego nudził się znowu,postanowił iść do gospody a potem do lupanaru, gdy w gospodzie sączył kieliszek wina usłyszał rozmowę 2 mężczyzn przy sąsiednim stoliku. Jeden z nich był urzędnikiem w pałacu, mówił,że w ciągu ostatniego półrocza towarzyszył we wszystkich podróżach panu San Fernando Claudiowi, bywali głównie w stolicy ale nie ruszali się poza Meksyk ,Diego przysiadł się do nich, postawił im wino i wypytywał szczegółowo o podróże Claudia oblał go zimny pot bo zrozumiał,że Claudio nie był nawet w okolicach Nowego Orleanu w okresie gdy Olivia zaszła w ciążę , zatem na pewno nie on był ojcem jej dziecka, więc maleństwo jest MOJE pomyślał i dopiero ogarnęła go złość na Olivię i Claudia ,że chcieli mu ukraść JEGO dziecko bo choć w złości po jej ucieczce złorzeczył Olivii to w głębi duszy wiedział,że to porządna dziewczyna nie na darmo przecież wybrał ją na żonę i matkę swoich przyszłych dzieci,( ale nie uzmysłowił sobie że jak zaczął na swoją modłę już przed ślubem wychowywać idealną dla niego żonę to Olivia tego nie wytrzymała i uciekła od niego), jak ona mogła myślał o Olivii chciała odebrać mi dziecko ,co ja takiego złego jej zrobiłem (bo nie uważał,swojego postępowania wobec Olivii za coś złego, po prostu kobieta zawsze powinna być posłuszna swemu mężczyznie bo on wie co dla niej dobre), a Claudio ten łajdak zamiast postarać się o własne dziecko chciał mu JEGO potomka odebrać,ale niedoczekanie ich, on teraz na to nie pozwoli myślał tylko muszę dobrze to rozegrać by nikt niczego się nie domyślił, na Olivii już mu nie zależało była żoną innego ale dziecko JEGO krew musi być przy nim myślał ,postanowił zacząć realizować swój plan odzyskiwania swojego dziecka

Z gospody poszedł do domu Ofelii, którą poznał w pałacu gdy odwiedzała Olivię tam, mieszkała Isabella, która wpadła mu w oko na ostatnim przyjęciu, ona postanowił będzie częścią mojego planu , ona i Camila, wiedział przecież,że urobił sobie żonę Ricarda tak udanie grajac nieszczęśliwego po utracie Olivii,zaczął nadskakiwać i uwodzić zdziwioną Isabellę tak by wszyscy widzieli,że praktycznie się zakochał od pierwszego wejrzenia i już zapomniał o byłej narzeczonej, chciał by szybko to dotarło też do Camili (to uśpi też czujność Ricarda myślał)

W tym małym plotkarskim środowisku stało się jak chciał i gdy poszedł z Ursulą i Johnem odwiedzić Camilę to ta wprost cieszyła się,że nareszcie szczęście się do niego uśmiechnęło i znajdzie dla siebie właściwą kobietę
Claudia i Olivii on nie obchodził ale była narzeczona i jej mąż też już wiedzieli, że ma już nową miłość.

Isabella choć na początku nieufna szybko też uległa jego urokowi, podobał się jej ,był miły i czarujący, więc postanowiła przyjmować jego zaloty, przecież myślała moje zauroczenie Santiagiem nie ma już sensu on nigdy tego nie odwzajemni a ja jestem młoda i całe życie przede mną , może ten przystojny .młody mężczyzna Diego Oligares jest moim przeznaczeniem rozmarzyła się....

Jeszcze przed ślubem Jimeny i Maria, na który z bratem i bratową został też zaproszony Diego wyjechał na dzień poza San Fernando jak mówił w interesach bo dostrzegł tu możliwości biznesowe...

Nadszedł dzien ślubu Maria i Jimeny, świadkami byli Ricardo i Camila,
potem na weselu bawiło się prawie całe San Fernando,Jimena żartowała,że teraz wesele a za niedługo chrzciny bo ich pierwsze dziecko było juz w drodze...
Claudio i Olivia obecni na weselu byli wyjątkowo szczęśliwi,Claudio pozbył się swoich wątpliwości i podejrzeń w stosunku do żony ale nadal nie ufał Diegowi...
Na weselu Jimena nie za bardzo dobrze się czuła,miała typowe dolegliwości ciążowe, jak zwykle dosadnie żartowała że rzygała dalej niż widziala, słysząc to Olivia cieszyła się,że ona choć młodziutka tak dobrze znosi swoją ciąże, nigdy nie miała przecież znamiennych dla ciąży objawów a i teraz choć była już prawie 6 miesiący w ciąży to brzuszek miała mały bo jak to mówiła jej Ofelia ciąża poszła jej w biodra ale ruchy dziecka częste czuła i cieszyła się,że jak niekiedy Claudio kładł ręce na jej brzuchu to maluszek się wiercił, mąż był dla niej bardzo czuły i ogromnie żałowała,że to nie on spłodził to maleństwo,które nosiła
Troskliwy Claudio zadbał by żona była pod opieką nie tylko Ofelii ale i medyka
Olivia jako panna z bogatego domu była strojnisią i modnisią,lubiła ładnie się ubierać i teraz nawet w ciąży wyglądała prześlicznie bo ciąża nie tylko nie odebrała jej urody ale nawet mówiono,że wypiękniała

Na dziedzińcu pałacu Diego obserwował jak Ursula zajmuje się synkiem, widział też jak jego brat John nosi juniora i chełpi się swoim ojcostwem, pomyślał,że on Diego też wkrótce zostanie ojcem i zaczął zastanawiać się jak to jest trzymać w ramionach swoje dziecko,krew z krwi,i gdy na dziedziniec wyszła Olivia z Titą i podeszła do Ursuli z dzieckiem zaczął się przypatrywać zaokrąglonemu brzuszkowi Olivii, w nim jest MOJE dziecko pomyślał......

Ze względu na pożar młyna chrzciny dzieci z rodziny Darien się przesunęły w czasie bo Vasco musiał na klika dni wyjechać by zgronadzić
materiały na odbudowę zniszczeń i czekano także na arcybiskupa Don Gaspara,który obiecał zaszczycić ich swoją obecnością tak więc już
niedługo miało dojśc do uroczystego chrztu Maria synka Camili i Ricarda oraz Julii córeczki Ines i Vasco


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 8:30:19 18-07-10, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:28:22 18-07-10    Temat postu:

Diego codziennie bywał z wizytą u Ofelii i uwodził Isabellę, wszyscy widzieli,że jest bardzo zakochany opowiadał,że chciałby przykładnie założyć rodzinę,
Ku zaskoczeniu Diaga Isabella nadzywczaj szybko się zakochała, była spragniona miłości i wierzyła we wszystko co czule szeptał jej Diego,gdy poprosił o jej rękę ona i jej matka z radością się zgodziły,potem wykorzystał jej miłość i uwiódł ją mówiąc,żeby dała mu dowód swej miłości,znów miał bezwolną kochankę na zawołanie ale rozmyślał dlaczego Camili jakoś do tej pory nie udało mu się zdobyc, inne kobiety ulegały jego czarowi a nie Camila ,no i też może Olivia....

Isabella i jej matka Ana zdobyły już w San Fernando mnóstwo znajomych i przyjaciół więc Diego powiedział im,ze może zastanowi się nad kupnem nieopodal San Fernando majątku ziemskiego i tu osiądą na stałe.Ana matka Isabelli już wydobrzala i cieszyła się z takiego obrotu sprawy,Diego zapowiedział,że wyboru posiadłości dokona tylko gdy obie panie zaakceptują ich nową siedzibę, tak więc mieli pojeżdzić po okolicy by wybierać najlepiej im odpowiadający dom i posiadłość

Gdy wreszcie przybył do San Fernando arcybiskup Don Gaspar to odbyły się uroczyste chrzciny,chrzestnymi małego Mario de Salamanki byli Mario i Jimena a małej Julii Darien Camila i Ricardo

W pałacu on i Olivia z Claudiem praktycznie się ignorowali,spotykając się tylko podczas posiłków dla wszystkich domowników
Olivia często odwiedzała Ofelię ale starała się wybierać takie pory by nie spotkać tam Diega choć nie zawsze się jej to udawało, czasami chodziła też do ochronki dla samotnych matek,którą nadzorowała Donia Sofia i myślała,gdyby Claudio mnie odrzucił to teraz tutaj bym mieszkała i dlatego jak mogła starała się Sofii w ochronce pomagać również finansowo

Ochronka leżała na skraju miasteczka, któregoś dnia gdy w zastępstwie Sofii Olivia pojechała tam ze służącą to w pałacu na próżno czekano na jej powrót, była już pora kolacji i wszyscy w tym i Diego czekali na młodych państwa Alvarez de la Cueva , Claudio posłał straż do ochronki,okazało się,że jego żona nawet tam nie dotarła, zaczął szaleć z niepokoju ,postawił na nogi całą gwardię ,prosił też Ricarda by ze swoimi ludżmi mu pomógł w poszukiwaniach żony
stało się jasne,ze Olivię porwano ale kto i dlaczego myślal zrozpaczony Claudio, może to dla okupu jeśli tak to zapłacę ile zażądają ale nikt się nie zgłaszał z żądaniem okupu.......
poszukiwania nadal trwały ,włączyli się do nich również John,Mario i Diego gdy poszukiwania nie dały rezultatu Claudio i Ricardo najpierw zaczęłi podejrzewać Diega ale ten cały czas był w pałacu w dzień porwania Olivii, a zresztą wszyscy widzieli,że teraz obchodzi go tylko Isabella, nawet Camila strofowała Ricarda ,że uwzięli się na tego biednego Diega bo jaki on miałby interes by porywać żonę Claudia,teraz gdy sam niedługo się ożeni z piękną Isabellą , zresztą Diego jak i reszta był ogromnie wstrząśnięty tym zdarzeniem, pewnie jakieś niedobitki piratów ja uprowadziły mówił do Ricarda i Johna
Ci dwaj ex piraci zaraz też uruchomili stare kontakty z bractwa ale nikt nic nie widział i nikt nic nie słyszał...........

Tymczasem Olivia w pędzącym powozie zastanawiała kto i dlaczego ich uprowadził,bowiem gdy już dojeżdzali do ochronki nagle ktoś zastrzelił wożnicę z pałacu i jakiś inny człowiek wskoczył na kozła a do powozu wsiadł zamaskowany mężczyzna i powiedział do niej i służącej ,że jak nie będą się opierać to nic złego się im nie stanie, zaczęła wypytywać dlaczego ją porwano , potem prosiła i błagala by odwieżli ją do męża to sowicie im za to zapłaci ale porywacz nic nie mówił i powóz pędził dalej
jechali prawie całą noc, gdy wreszcie się zatrzymali przed opuszczoną haciendą to zmęczoną Olivię zaprowadzono do pokoju by mogła wreszcie odpocząć i coś zjeść, wszedł starszy mężczyzna z kobietą, on powiedział jej,że są na jej rozkazy i teraz będą się nią opiekować, zaczęła zadawać pytania ale nikt nie zamierzał jej nic wyjaśniać gdy w końcu rozpłakala się rzewnie to kobieta litościwie powiedziała jej”nie płacz dziecko niedługo przyjedzie boss to wszystkiego się dowiesz”, Olivia spojrzała na nią i zaczęła się zastanawiać kim jest ten tajemniczy BOSS.....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 11:47:06 18-07-10, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:07:52 18-07-10    Temat postu:

Kamila siedziała zdenerwowana w sypialni. W salonie, przed Ricardem i Johnem stanęła w obronie Diega, ale wątpliwości nie dawały jej spokoju. Wiedziała przecież, że Oliwia spodziewała się dziecka, które mogło być Diega i wiedziała też, że Diego o tym wie, bo sama mu powiedziała. Być może "Claudio wcale nie jest ojcem, tylko wziął ojcostwo na siebie, jak niegdyś ojciec Santiaga?" - myślała. A może Oliwia wprowadziła go w błąd? Pierwsza wersja wydała jej się bardziej prawdopodobna. To by znaczyło, że Claudio pozostał tym samym szlachetnym młodzieńcem, z którym niegdyś połączyły ją tragiczne doświadczenia. Kilkanaście miesięcy jego panowania w San Fernando i Salvatierze najlepiej tego dowodzą - Claudio wydał dekret, że narzeczeni nie potrzebują zgody pana na ślub, unowocześnił administrację, w czym owocnie pomagał mu Ascanio. Wszystko odbywało się zgodnie z prawem, a Claudio starał się nie ingerować w pracę sędziego de la Orki, do którego miał zaufanie. W dodatku Claudio przekazał jej ojcu młyn i skład na własność. "Jeśli dziecko, którego spodziewa się Oliwia jest Diega, on miałby powód żeby porwać Oliwię, ale nie mogła sobie wyobrazić, aby en uprzejmy gentelman, zawsze taki pomocny, mógłby dopuścić się takiego czynu. Chciałaby móc o tym porozmawiać z Ricardem, ale on jest chyba do Diega uprzedzony... Mąż właśnie wszedł do sypialni objął ją i pocałował w szyję. "O czym myśli moja królowa?"- zapytał. "O tym, co trapi wszystkich" - odpowiedziała. Ricardo zapewnił, ze jutro z przyjaciółmi się tym zajmie ale dzisiejszy wieczór, noc, a może i resztę poświęci tylko jej Kamila znów poczuła, ze świat się kręci

Ursula właśnie dochodziła do siebie po upojnej nocy z Johnem Ją także trapiła sprawa zaginięcia Oliwii. Była pewna, że Diego ma z tym coś wspólnego, ale jeszcze nie wiedziała, co i dlaczego. Niestety, nie mogła o tym z nikim porozmawiać. John odpadał. Wiedziała, że nie ufał bratu, ale nie mogła zdradzić, ze ona też mu nie ufa, bo musiałaby mu wyjaśnić dlaczego Kamili tez na razie nie chciała wtajemniczać. Nadałby się Ricardo, ale ktoś mógłby pomyśleć, że znów zagięła na niego parol. "Szkoda, że ojciec nie żyje" - pomyślała. Jedyną osobą, która mogłaby pomóc jest jej matka. Sofia jest inteligentna, przenikliwa i zawsze osiąga swój cel.

Na werandzie domu rodziny Darrien siedzieli Justo, Sofia, Vasco z Ines, Ascanio z Manuelą, Ofelia i Isabela z matką. Także tu głównym tematem była zniknięcie Oliwii. Vasco wyraził nadzieję, że nie porwali jej piraci, jak niegdyś Kamili. Wszystkich taka możliwość przeraziła. Sofia uspokoiła ich jednak, że niedobitki pirackie dawno zniknęły już z ich okolicy. Pomyślała właśnie, ze teraz Claudio musi jej bardzo potrzebować i pospiesznie pożegnała się z towarzystwem. Justo wstał, aby ją odprowadzić i zaoferował swoją pomoc. Vasco z Ines spojrzeli na siebie znacząco i wrócili do rozmowy. Ascanio miał dla Vasca dobre wieści z pałacu - Claudio, mając na uwadze straty wywołane pożarem młyna, zwolnił Darrienów z konieczności płacenia podatków przez sześć miesięcy.

Lisabeta miała poważniejszy problem - dowiedziała się od Candidy, że do miasta wróciła Kamila z Ricardem. "Co będzie, jeśli każą mi oddać resztę majątku Ricarda, który ukradli gwałciciele?". "Czy trafię do wiezienia dla dłużników?" "Czy moje dzieci nie zostaną sprzedane?" - te myśli kłębiły się w jej głowie i nie dawały spokoju. Najgorsze było to, że nie mogła posłać Clotilde na przeszpiegi, gdyż nikt nie chciał przy niej nic mówić. Na sam widok Clotilde ludziom w San Fernando zamykały się usta W dodatku służaca nie była już tak chętna do pomocy jak niegdyś. Ale były na siebie skazane - Tylko ona była skłonna zatrudnić Clotilde i tylko Clotilde była skłonna pracować u niej.


Ostatnio zmieniony przez maxime dnia 15:47:22 18-07-10, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:00:49 18-07-10    Temat postu:

Olivia już od trzech tygodni była uwięziona ,co prawda porywacze traktowali ją dobrze starszy mężczyzna okazał się medykiem,który powiedział,że będzie czuwał nad jej zdrowiem bo jej ciąża była już widoczna,ale nadal nie wiedziała kto i dlaczego zlecił jej porwanie,pierwsza myśl jaka jej przyszła to głowy to Diego, ale dlaczego teraz gdy sam ma się żenić wszyscy mówili jaki ponoć jest zakochany w tej pięknej hiszpance Isabelli, ponoc zgaduje jej życzenia ,dlaczego mnie nigdy tak nie traktował poczuła nutkę zazdrości,
Wiedziała też ,że Diega ona sama już nic nie obchodzi bo dziecko to przecież od razu uznał ,ze nie jest jego a jej męża Claudia, dobrze,że Claudio był taki dyskretny myślała o tym,że nie jest to jego dziecko wiem przecież tylko ja, mój mąż i Ofelia ale oni nikomu nic nie zdradzą,martwiła się o ukochanego męża, co on musi przeżywac przecież nie wie czy ja jeszcze żyję....

Diego tymczasem postanowił zabrać Isabellę i swoją przyszłą teściową w podróż po okolicach San Fernando by pooglądały rezydencje,które mógłby nabyć, Isabella już nie mogła doczekać się jak coś wybiorą bo wtedy wreszcie powiedział ustalą datę ślubu
Diego zakradał się do jej sypialni codziennie i przecież nie mogła mu odmawiac bo jak raz spróbowała to powiedział,że skoro go nie kocha to powinni się rozstać, a przecież za nic by już tego nie chciała więc ulegała mu choć bardzo żle się z tym czuła bo myślała nigdy nie sądziłam,że zostanę czyjąś kochanka chciała być jak najprędzej żoną i matką bo widziała jakim wzrokiem jej narzeczony patrzy na maleństwa Ursuli,Ines i Camili
Isabella bardzo ostatnio polubiła Camilę i bywała razem z Diegiem w domu Salamanków
Wszyscy w miasteczku bardzo wspólczuli Claudiowi i niepokoili się o jego młodą żonę ,skoro nikt nie zażądal okupu to pewnie biedaczka już nie żyje plotkowano....

Claudio odchodził od zmysłów tak pokochał tą kobietę a nawet to dziecko,które nosiła choć nie było jego a teraz czuł ogromną pustkę, jakby sam był w tym pałacu i choć wszyscy usiłowali go pocieszać to umierał z rozpaczy i tęsknoty za ukochaną, bardzo pomogło mu
wsparcie Ricarda,któremu przecież w Nowym Orleanie też próbowano porwać ciężarną żonę ale on miał szczęście i odzyskał żonę przed porodem, a ja czy jeszcze kiedyś zobaczę moją Olivię płakal w samotnosci by nikt tego nie widział......
Claudio nie zamierzał nikomu powiedziec,ze dziecko Olivii nie jest jego ,nie chciał okryć imienia żony niesławą bo jak biedaczka już nie żyje to choć pamięc o niej będzie nieskazitelna, o dyskrecję poprosił też Ofelię nikt zatem nigdy nie dowie się,że Olivia nosiła dziecko innego mężczyzny niz jej mąż......

Isabella i jej matka Ana jechały w powozie a Diego ze służącym konno i kolejno oglądali posiadłości, na razie żadna nie została wybrana bo jak im się coś podobało to Diego miał zastrzeżenia i odwrotnie ,już drugi dzień podróżowali gdy przybyli do pięknej haciendy położonej na uboczu i tam Diego postanowił zanocować, Isabella martwiła się co będzie gdy Diego jak zwykle zapragnie spędzić z nią noc a tu odkryła ,że między jej a matki pokojem była ścianka tak cienka, że skrzypienie łóżka nawet było słychać, ale na szczęście praktycznie po przyjeżdzie Diego powiedział,że jest zmęczony i idzie spać sam a zobaczą się jutro...

Olivia już miala się położyc gdy nagle ktos wszedł do pokoju,nogi się pod nią ugięły przed nią stanął Diego , widząc jej zdumienie zapytał a kogoś ty się spodziewała....
Nie wiedziała co odpowiedzieć bo aż ja zatkało z zaskoczenia, rzuciła się na niego z pięściami ale ja powstrzymał ,posadził na łózku i powiedział „posłuchaj uważnie,nic ci nie zrobię,chodzi mi tylko o MOJE dziecko jak urodzisz, cała i zdrowa wrócisz do tego swojego mężusia”,
"to nie jest twoje dziecko,zdradzałam cię z Claudiem ,przecież wiesz o tym sam mi to po naszym pierwszym spotkaniu w pałacu mojego męża powiedziałeś" usiłowała go przekonać tym co kiedyś od niego w złości usłyszała ale on zaśmiał się cynicznie myliłem się wtedy teraz wiem,że dziecko nie jest Claudia tylko MOJE
wściekła się z zaciśniętymi zębami w końcu wykrzyknęła mu „po moim trupie zabierzesz mi moje dziecko” i aż się przestraszyła tego co powiedziała ,bo gdyby umarła przy porodzie to Diego bez problemów zabrałby to maleństwo, postanowiła go prosić , błagać ale nic na nim nie robiło wrażenia

Usiadł przed nią i powiedział MOJE dziecko należy do mnie a ty możesz potem mieć inne dzieci z tym swoim pajacem, coś ty sobie wyobrażała,że ukradniesz mi MOJEGO dzieciaka i nie myśl sobie ,że stąd uciekniesz, ta częśc domu jest dobrze strzeżona i praktycznie ukryta w opuszczonym skrzydle rezydencji i nikt tu oprócz moich ludzi nie ma wstępu , więc uspokuj się by MOJEMU dziecku nic nie zaszkodziło, jesteś pod dobrą opieką, zresztą porozmawiamy jeszcze jutro bo dziś jestem już zmęczony po całodniowej podrózy, powiedzial Diego i wyszedł......

Camila i Jimena spotkały się na pogaduszkach,tematem numer jeden było oczywiście zniknięcie Olivii, Camila wspominała jak ją porwano w tych okolicach,ale Jimena odparła "przestań czasy się trochę zmieniły i w tej okolicy już nie ma piratów, no powiedzmy oprócz naszych mężów "zachichotała ,
Ostatnio stosunki między Camilą i Olivią były chłodne ale teraz zwłaszcza gdy ten biedny Diego nareszcie znalazł nową miłość i był szczęśliwy to Camila bardzo wspólczuła Olivii, taka młoda i na dodatek w zaawansowanej ciąży, no jak ją napadli jacyś bandyci i brutalnie zgwałcili to ze względu na swój stan mogła tego nie przeżyc myślała i może mają rację ludzie mówiąc,że Olivia już nie żyje dlatego poszukiwania nie dały rezultatu....
Żałowała Olivii tym bardziej,że przecież ją samą w ciąży w Nowym Orleanie usiłowano porwać i choć brat Olivi Alonso ją ocalił to poturbowana zaczęła rodzić małego Maria i o mały włos oboje wówczas nie umarli,jeśli Olivię też spotkało coś podobnego to jej dziecko na pewno nie przeżyje myślała Camila bo zaczął się dopiero 7 miesiąc jej ciąży ale z drugiej strony ona swojego pierwszego syna Pedra też urodziła w 7 miesiącu no to może nad Olivią też opatrzność będzie czuwać i nie straci dziecka bo widziała jak ona i Claudio wprost nie mogli już doczekać sie przyjścia na swiat tego maleństwa.......

Tymczasem w Nowym Orleanie Victoria matka Olivii dowiedziała się od Matyldy matki Diega,że ten pojechał z Salamankami do San Fernando i aż truchlała ze strachu co też może zrobić jej córce,bała się też,że jak Claudio nie ożeni się z Olivią to ona urodzi bękarta a jakby z kolei Rodrigo się o tym dowiedział to by mnie chyba zabił myślała bo i tak ostatnio wiecznie wrzeszczał,że to co się stało to jej wina bo nie umiała dobrze wychować córki.....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:22:21 18-07-10, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:51:34 18-07-10    Temat postu:

Haciendę ,w której była przetrzymywana Olivia Diego kupił w tajemnicy już znacznie wcześniej ,jeszcze przed ślubem Jimeny i Maria, posiadłość leżała na uboczu a rezydencja była praktycznie warownią nie do zdobycia, poprzedni właściciel sprzedając ją śmiał się,że zbudował ją niegdyś chyba jakiś pirat i dlatego jest tak dobrze zabezpieczona przed niepożądanymi gośćmi
Olivia całą noc prawie oka nie zmrużyła, gorączkowo myślała co ma teraz zrobić, co prawda Diego jest ojcem tego dziecka ale ona jest matką, która nosi je już od tylu miesięcy i za żadne skarby nie da sobie dziecka odebrać,
rozmyślała co się takiego nagle stało,że Diego,który wcześniej wierzył, że ojcem jej maleństwa jest jej mąż Claudio to nagle zmienił zdanie, dlaczego?, kto jeszcze może wiedzieć że jej dziecko spłodził Diego?, ale nie znajdowała odpowiedzi na te pytania.....

Rankiem Diego znowu przyszedł do Oliwii, widział,że jest niewyspana ale była już spokojna
Usiadł na skraju jej łózka i zaczął tłumaczyć jej,że nie dała mu wyboru chcąc własne dziecko pozbawić rodzonego ojca a on nie może na to pozwolić by obcy mężczyzna wychowywał JEGO dziecko
Nie chce zrobić jej żadnej krzywdy,już zadbał by miała fachową pomoc gdy będzie rodziła i by jej i dziecku nic się nie stało mówił a potem jak wydobrzeje po porodzie zostanie odwieziona do San Fernando do swojego stęsknionego małżonka ale teraz ważne jest by się nie denerwowała dla dobra swojego i dziecka..
Olivia zdumiona nie wytrzymała mówiąc
„co ty w ogóle do mnie mówisz?
jak mam się nie denerwować,kazałeś mnie porwać a teraz łaskawie poinformowałeś,że zamierzasz zabrać mi dziecko,które urodzę
to ja noszę je w sobie tyle miesięcy,czułam jego ruchy i będę cierpieć przy porodzie wydając je na świat i mam pogodzić się z tym,że tak po prostu mi je odbierzesz
Diego zlituj się ja już kocham to dziecko, odkąd dowiedziałam się,że jestem w ciąży,przecież wiesz,że poczęlismy je gdy mnie gwałciłeś,sprawiłeś mi wtedy ogromny ból a teraz chcesz sprawić jeszcze większy odbierając mi to dziecko ,
nie rób mi tego, przecież zamierzasz się ożenić i żona na pewno z radością urodzi ci dużo dzieci
Starała się być opanowana by go przekonać,ale patrząc na jego zaciętą twarz zrozumiała,że to na nic, jak zawsze liczy się tylko co on czuje i czego on chce......
Wstał, powiedział,że nigdy jej nie wybaczy,że ukryła przed nim ciążę i uciekła sprzed ołtarza bo teraz byłaby już jego żoną i to wszystko co on teraz musi robić by się nie zdarzyło ale dziecka nie pozwoli jej zatrzymać ,
nie jestem gorszy od ciebie powiedział na koniec
to najpierw ty uciekając w dniu ślubu z moim dzieckiem w łonie chciałaś mnie go pozbawić
a teraz ja po prostu wyrównuję rachunki i ci je odbiorę,
Diego przysięgam ci,że uciekając nie wiedzialam,ze jestem w ciąży,uwierz mi i zaczęła rozpaczliwie płakać ,nie wierzę ci powiedział i wyszedł.....
Ludziom opiekującym się Olivią wydal instrukcję,że mają go powiadomić jak poród się zacznie .....

Diego przeszedł do drugiej części rezydencji, panie były już po śniadaniu i matka Isabelli poszła do domowej kaplicy pomodlić się
Zabrał Isabelle do swojego pokoju i namiętnie się z nią kochał ,ona spełniała każdą jego zachciankę,nie była oporna jak Olivia , pamiętał,że choć też była dziewicą gdy wziął ją po raz pierwszy to nie robiła takich ceregieli jak tamta,szybko dostosowała się do jego sporych potrzeb i był z tego bardzo zadowolony
Leżąc obok Isabelli po miłosnych uniesieniach myślał o tym co powiedziała mu Olivia,patrząc na odpoczywająca obok niego kochankę pomyślał
ożenię się z nią i urodzi mi tyle dzieci ile będę chciał ale z tamtego, które nosi Olivia nie zrezygnuję, jest MOJE

Isabella wróciła do swojego pokoju,Diego zapowiedział,że spędzą tu jeszcze jedną noc ale teraz przez cały dzień będzie zajęty sprawami biznesowymi,więc zastanawiała się co będzie robić,wtem weszła jej matka Ana i powiedziała,że musi z nią poważnie porozmawiać
Córko powiedziała, nie poznaję cię,nigdy nie myślałam,że oddasz się mężczyźnie przed ślubem ,nie tak cię wychowywałam, czy nie pomyślałaś,że możesz zajść w ciążę i zhańbić swoje dobre imię
Isabella była zaskoczona,że matka już o wszystkim wie,zaczęła się tłumaczyć
Mamo powiedziała ja go naprawdę kocham i wiem,że się ze mną ożeni, nie mogłam go odtrącić widziałaś jaki by nieszczęśliwy gdy tamta jego była narzeczona go porzuciła,a w ciążę bardzo chciałabym zajść bo wiesz,że bardzo dzieci lubię i pragnę dać mu potomka
Matka załamała ręce,dobrze ,że twój ojciec tego nie dożył ,złamałabyś mu serce tak zawsze cię kochał, ależ mamo ja wiem,że tata chciałby bym była szczęśliwa i będę.....

Wieczorem Diego Isabelli i jej matce powiedział,że ta posiadłośc też mu się nie podoba i wyjechali w dalszą podróz,w końcu Diego postanowił,że najlepiej będzie jak wrócą do San Fernando i ustalił,że za miesiąc się pobiorą a dopiero potem coś atrakcyjnego dla siebie znajdą

W San Fernando Ricardo rozmyślał nad tym co ostatnio się stało,mieli wyjechać niedługo po chrzcinach Maria ale te ostatnie wydarzenia spowodowały,że ku zadowoleniu Camili i jej rodziny przedłużyli swój pobyt, Ricardo intensywnie włączył się w poszukiwania żony Claudia , nie mógł zrozumieć jak to się stało ,że kobieta przepadła jak kamień w wodę,
Najpierw wszyscy podejrzewali Diega ale po co miałby to robić,żeni się z piękną i bogatą dziewczyną,sam słyszał,że Isabella mówiła do Camili ,że zaraz po ślubie chcą mieć dziecko a zatem Diego nie miałby żadnego motywu, no chyba ,że chciałby się zemścić za to upokorzenie w dniu ślubu to znaczyłoby,że mógł zabić biedną Olivię ale dopóki nie znajdą jej ciała to nic nie będzie wiadomo a to może trwać latami.,nie chciał nawet myśleć co przeżywa teraz Claudio....


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 12:19:26 19-07-10, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:14:42 19-07-10    Temat postu: Kontynuacja Pasion

Witam,
Wydaje mi się że w kontynuacji naszej kochanej telenoweli brakuje namiętności pomiędzy Camilą i Ricardem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:21:21 19-07-10    Temat postu:

susy35 napisał:
Witam,
Wydaje mi się że w kontynuacji naszej kochanej telenoweli brakuje namiętności pomiędzy Camilą i Ricardem.


co prawda trochę namiętnosci juz było ale może sama coś ekscytującego jeszcze wymyślisz lub podrzucisz pomysł

W San Fernando odbył się szybki ślub Diega i Isabelli, wesele było skromne bo jakoś nikt nie miał głowy do zabawy,
Claudio zamknąl się w pałacu i prawie go nie widywano
Diego jeszcze przed ślubem wynajął dom w którym zamieszkał z żoną i teściową bo oznajmił im ,że kupna posiadłości w Meksyku jednak zrezygnował i wkrótce wrócą do Nowego Orleanu, Isabella zastanawiała się dlaczego jeszcze nie wyjeżdzaja i na co Diego czeka skoro podjął już taką decyzję....
Któregos dnia Diego oznajmił żonie,ze musi pilnie wyjechać na kilka dni....

Ricardo , który miał nieodparte wrażenie ,że jednak to Diego stał za porwaniem Olivii zastanawiał się gdzie pojechał Diego, wiedział od żony której Isabela to opowiedziała,ze państwo Oligares nie zamierzają dlugo pozostac w Meksyku
a zamierzają poplynąc do Nowego Orleanu ale już nie z Salamankami
John powiedział tez ,ze brat na razie żadnych interesów w Meksyku nie prowadzi to po co wybrał się teraz w podróż i to na kilka dni myślał....

Zadumany Ricardo zauważył,ze do sypialni weszła żona,która wreszcie położyła dzieci spać,podszedł do Camili zdjął jej szlafrok i powoli zaczął rozwiązywac gorsecik,całując przy tym w szyję, potem ona rozpięła mu koszulę i półnadzy padli na łóżko ,szepnęła mu do ucha a zamknąłeś
drzwi roześmiał się i odpowiedział,teraz nigdy o tym już nie zapominam i oddali się namiętnym pieszczotom

Od zniknięcia Olivii minęło już ponad dwa miesięce a państwo de Salamanca nadal bawili w San Fernando
Camila znowu była w ciąży i cieszyła się bo bardzo pragnęła córeczki , Ursula dziwiła się jej,że po dwóch tak trudnych porodach gdy omal sama nie umarła chce jeszcze kolejnego dziecka bo ona to raczej więcej dzieci nie zamierza mieć ale Camila choć miała już swoją gromadkę to chciała do trzech łobuziaków i jednej panienki mieć jeszcze najmłodszą Salamankównę Camila śmiała się,że dopiero co ochrzcili małego Mario a ona już nosi kolejne maleństwo a Ricardo jak zwykle ucieszył się,że rodzinka mu się powiększa w takim tempie....

Manuela,która na szczęście nie zaszła w ciąże po pamiętnym gwałcie, nadal nie mogła o tym zapomnieć, często odmawiała mężowi współżycia bo kochając się z nim widziała nad sobą Diega, Ascanio nie wiedział co się z żona dzieje,gryzł się tym,że wciąz nie mają dzieci , może to z mojej winy nie mamy potomka myślał i w końcu postanowił porozmawiać o tym z Ofelią......

Diego nie zdążył na czas porodu Olivii i przyjechał gdy jego syn był już na świecie
Lekarz powiedział do Diega,że wszystko poszło dobrze i dziecko jest zdrowe i silne
Młoda matka karmiła piersia synka gdy zobaczyła w drzwiach Diega, mocno przytuliła dziecko do piersi i rozpłakała się.
Diego wiedział,że nie powinien jej teraz denerwować więc najspokojniej jak tylko potrafił powiedział
nie bój się nie przyszedłem by ci go teraz zabrać ale pozwól mi go choć na chwile potrzymać, z wahaniem podała mu dziecko, gdy czule przytulił synka
Olivia zaczęła drżącym głosem mówic
Diego zrobię wszystko by nie stracić mojego dziecka,chcę je mieć przy sobie,nie wrócę sama do Claudia, mogę mieszkać gdzie ty mi każesz ale z moim synkiem, błagam nie rozdzielaj nas
I łzy ciurkiem płynęly jej po twarzy...


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 16:21:54 19-07-10, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:40:49 19-07-10    Temat postu:

Myślę że coś o ich pożyciu małżeńskim.Przydałoby się też by mieli dużo dzieci tak jak to sobie obiecali w 41 odcinku.I mam gorącą prośbę żeby nigdy nie rodzielać Camili i Ricarda niech żyją do końca w swojej wielkiej miłości razem!! :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
susy35
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 19 Lip 2010
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:16:00 19-07-10    Temat postu:

Mam też jeszcze coś Twój pomysł i wyobraźnia są wspaniałe normalnie wyobrażam sobie te sceny. Te dodatkowe postacie ta dalsza historia mogłoby tak być. To jest super trzeba coś z tym dalej zrobić!! Nie uważacie??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:56:04 19-07-10    Temat postu:

Diega nie było już prawie tydzień i któregoś wieczoru do Isabelli przybył posłaniec z listem by natychmiast się spakowała i razem z matką wyjechała do Veracruz nic nikomu nie mówiąc , posłuszna mężowi Isabella zrobiła co kazał i z posłańcem następnej nocy wyjechali
do Veracruz, tam spotkali Diega w towarzystwie jakiejś kobiety z noworodkiem i wsiedli na statek płynący do Nowego Orleanu.Diego wytłumaczył żonie,że adoptował dziecko biednej kobiety,która umarła przy porodzie.Isabella rozpłakala się, myśląc,że zrobił to bo ona jeszcze nie jest w ciąży choć współżyli ze sobą sporo przed ślubem ale nie śmiała mężowi się sprzeciwiać.....

Tymczasem do ochronki sponsorowanej przez Donię Dofię przywieziono nieprzytomną kobietę, zakonnice tam pracujące od razu rozpoznały Olivię,medyk troskliwie się nią zajął i gdy odzyskała przytomność okazało się,że straciła pamięc ,nikogo nie rozpoznaje i nie wie kim jest........
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:09:07 19-07-10    Temat postu:

Kamila siedziała z Claudiem w salonie pałacu i dodawała przyjacielowi otuchy. Claudio rozpaczał, że już od wielu tygodni nie widział Oliwii i być może wszyscy mają rację, źe jego żona od dawna juź nie żyje. Kamila pocieszła go przypominając, że ją też wszyscy mieli za martwą, a przecież wróciła. "Podobnie było z Tobą. Wiem, że Twoja żona na pewno wróci. Nie popełniaj tego samego błedu, co niegdyś Santiago" - dodała. "Dziękuję przyjaciółko" - powiedział Claudio i jak za dawnych czasów padli sobie w ramiona.
W tej chwili do pałacu weszła jedna z zakonnic z poufną wiadomością dla doni Sofii. Oliwia znajduje się w ochronce.
Tymczasem w Nowym Orleanie atmosfera stawała się coraz gorętsza. Pewnego wieczora Victoria wróciła w wyjątkowo podłym nastroju - właśnie przekazała szantażyście poważną kwotę i zastaniawiała się, jak wytłumaczy się z tak wysokich wydatków przed męźem. Ledwo weszła, natknęła się na Rodriga wrzeszczącego, źe nie dziwi się iż nie umiała wychować córki, skoro sama włóczy się nie wiadomo gdzie. Victoria nie wytrzymała i uderzyła męża w twarz wymawiając mu, że sam swoim przykładem niszczył jej wysiłki przy wychowywaniu córki. "Trzeba było zacząć od wytłumaczenia jej róźnicy pomiędzy kobietami i mężczyznami, zwłaszcza tego, źe to mężczyżni są panami i mają decydujące słowo, a kobiety mają być tylko posłuszne". Victoria zauważyła, że u sąsiadów jest inaczej. "U nich wszystko jest inaczej" - powiedział Rodrigo. "Tam nawet biała niańka usługuje czarnemu dziecku".


Ostatnio zmieniony przez maxime dnia 15:45:10 19-07-10, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:22:32 19-07-10    Temat postu:

Claudio natychmiast pojechał do ochronki, uszczęśliwiony widokiem żony chciał ją wziąść w ramiona ale ona nie poznając go odepchnęła go przestraszona i krzyknęła co pan robi, nie znam pana.....
Medyk powiedział ,ze Olivia teraz potrzebuje spokoju i zrozumienia, może z czasem pamięć wróci.....
rozmawiając z Claudiem powiedział,że stopniowo trzeba jej przypominać o przeszłości ale na razie nic nie mówic,że była w ciąży............
Olivia wyrażnie bała się mężczyzn więc zajęła się nią Donia Sofia, przewieziono ją do pałacu by miała dobrą opiekę i spokój......
Wszyscy zastanawiali się gdzie była tyle czasu i co z dzieckiem,może poroniła lub urodziła martwego noworodka i ta rozpacz spowodowała
taki szok psychiczny,że aż straciła pamięć...........
Claudio był tak szczęśliwy,że żona jednak żyje choć wcześniej już myślał o najgorszym,że prawie nie odstępował jej na krok,
powiedziano jej,że Claudio jest jej mężem ale ona traktowała go obojętnie i nawet dotknąc się nie pozwalała.........

Na statku płynącym do Nowego Orleanu Diego więcej niż żonie asystował niańce karmiącej noworodka,którego adoptował,
Isabella obserwując go myślała jaki to wspaniały mężczyzna jak tak zajmuje się obcym dzieckiem to jak będzie traktował nasze,które ja mu urodzę ............
Ponieważ lubiła dzieci więc sama też zaczęła opiekować się maleństwem ku ogromnemu zadowoleniu męża i zachwycała się chłopczykiem,chyba jest do ciebie podobny,wygląda jak twój synek zażartowała....
Diego poinformował ją ,że w Nowym Orleanie przesiądą się na statek do Hiszpani bo chciałby poznać jej rodzinne strony......

Jak przedtem znikniecie tak teraz odnalezienie się Olivii było tematem większości rozmów, w pałacu wszyscy cieszyli się z powrotu pani ,widzieli jaki pan jest szczęśliwy z tego powodu,sprawa tak zaaferowała wszystkich,że dopiero po paru dniach zorientowali się,ze Diego z żoną zniknęli z miasta,jego słuzba twierdziła,że pan z rodziną musiał pilnie wyjechać w sprawach biznesowych,
Gdy Ricardo wyraził zdziwienie tym faktem i stwierdził ,że to podejrzane iż w tym samym czasie Olivia się odnalazła to John powiedział.że po Diegu wszystkiego się można spodziewać ale to już nie pierwszy raz gdy tak zrobił bo zdarzało się wcześniej ,że znikał na całe miesiące i ani on ani ich matka nic o nim nie wiedzieli.......

Camila dziwiła się jednak,że Isabella z którą się zdążyła zaprzyjaźnić nawet nie pożegnała się z nią, gdy rozmawiała o tym z Ursulą ta nie wyraziła zdziwienia mówiąc pewnie musiała natychmiast wykonać rozkazy męża , Camila odparła "nie żartuj Diego to przecież prawdziwy gentelmen i na pewno kobiety by do niczego nie zmusił"
"ty nie wiesz co Diego potrafi z kobietą zrobić "wymsknęło się Ursuli i gdy zaciekawiona Camila chciała ją wypytywać to Ursula zreflektowała się ,powiedziała,że musi już wracać do pałacu do swojego synka i wyszła........

Claudio gdy wreszcie ochłonął po ostatnich wydarzeniach, mając już żonę w pałacu zaczął się zastanawiac co stało się z dzieckiem Olivii a jak dowiedział się,że Diego nagle wyjechał to juz był pewien,że to on uprowadził Olivię i pewnie zabrał jej dziecko ........


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 17:23:25 19-07-10, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maxime
King kong
King kong


Dołączył: 26 Kwi 2010
Posty: 2387
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:42:58 19-07-10    Temat postu:

Vasco miał mnóstwo pracy - nadzorował ludzi odbudowujących młyn, a jednocześnie musiał nadążyć z zaległościami przy produkcji mąki, gdyż młyn chociaż z niedokończonym dachem i ścianami - już zaczął pracować. Był potwornie zmęczony, kiedy ujrzał Ines z małą Julią i Pakiem. Okazało się, że żona przyniosła mu obiad aby wszyscy razem zjedli w plenerze. Bardzo się ucieszył zarówno z towarzystwa żony, jak i tego, że dzięki obiadowi będzie miał pretekst do małej przerwy w pracy. Kiedy już kończyli jeść na kocyku, Paco zapytał, dlaczego tak ciężko pracuje zamiast się z nim pobawić. ''To dla ciebie synku, kiedyś ten młyn będzie twój" - powiedział Vasco. "Nie chcę" - odparł Paco. "Ja będę pływał po morzach jak wujcio, a młyn zostawcie mojej siostrzyczce, albo niech ciocia Ines urodzi mi jeszcze braciszka". Ines się zaczerwieniła a Vasco parsknął śmiechem mówiąc, że pomysł z braciszkiem nie jest zły, ale z pływaniem po morzu na razie Paco musi trochę poczekać.

Sofia była bardzo zadowolona z przyjaźni Ursuli i Kamili. Cieszyła się także z tego, że podczas tych paru miesięcy pobytu w San Fernando jej córka poświęciła Ticie więcej czasu, niż przedtem przez ponad osiem lat. Sofia Wiedziała o tym, co jej córka przeszła z Diegiem, gdyż Ursula jej się zwierzyła. Potem, jak to miała w zwyczaju, przyparła Kamilę do muru i dowiedziała się o incydencie na saku i o tym, że ojcem dziecka Oliwii mógł być Diego. Odtąd zaczęła kojarzyć fakty i podejrzewała, że za uprowadzeniem Oliwii stał brat jej zięcia. Teraz była już tego pewna.
Właśnie wszystkie trzy siedziały razem w prywatnym pokoju Sofii i omawiały ostatnie wydarzenia, kiedy lekarz stwierdził, że Oliwia czuje się lepiej. Kobiety weszły do pokoju Oliwii, gdzie był już Claudio. Oliwia poznała Kamilę i Claudia, ale nie pamiętała w jaki sposób znalazła się w San Fernando. "Czy ty mnie porwałeś?" - zapytała przerażona. Claudio próbował jej tłumaczyć, że już się pobrali, ale lekarz powstrzymał go, tłumacząc, że na razie i tak zbyt wiele osiągnęli i nie należy przyspieszać procesu przywracania jej pamięci. Oliwia znów zasnęła. A Sofia zaczęła się zastanawiać...

Kamila z wypiekami na twarzy weszła do gabinetu Ricarda aby opowiedzieć mu o Oliwii, ale ten gdy ją ujrzał taką rozpromienioną nie mógł się powstrzymać Wziął ją na ręce i porwał do ich sypialni. Tam zaczął ją rozbierać i obcałowywał każdy odkryty skrawek jej ciała Kamila usiłowała coś powiedzieć, ale zakrył jej usta swoimi, namiętnie ją całując i już nic się nie liczyło
Parę godzin później Kamila leżała wtulona w Ricarda. Zastanawiała się czy mąż śpi i delikatnie pocałowała go w splot słoneczny. On się uśmiechnął i objął ją jeszcze mocniej. Zapytał, co chciała mu powiedzieć. Kamila opowiedziała mu o Oliwii o podejrzeniach Sofii i dziwnym wyznaniu Ursuli. Przyznała, że być może pomyliła się w ocenie Diega i przeprosiła Ricarda za to, że nie zaufała jego intuicji. "Taka już jesteś - idealistka, która pomimo złych doświadczeń, o wszystkich dobrze myśli i za to cię kocham" - odpowiedział jej mąż i zaczął ją głaskać po całym ciele. Najpierw delikatnie, potem coraz intensywniej aż wreszcie znów dali się ponieść i odpłynęli w świat zmysłowych rozkoszy


Ostatnio zmieniony przez maxime dnia 21:37:19 19-07-10, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arabella
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 42200
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:45:48 19-07-10    Temat postu:

Donia Sofia będąc już przekonana ,że to Diego zlecił uprowadzenie Olivii postanowiła o tym porozmawiać z Claudiem, gdy zaczęła rozmowę o porwaniu, Claudio przerwał jej i powiedział,że też ma pewność kto porwał jego żonę,mam nadzieję,że NASZE dziecko żyje dodał,, wyrażnie nadal więc twierdzi,że to on jest ojcem dziecka Olivii zrozumiała Sofia i nie zamierzała drążyć drażliwego tematu bo przecież sama nie miała co do tego pewności (to wiedzą tylko oni sami pomyślała), Claudio natomiast powiedział,że to porwanie jest widać zemstą Diega na Olivii za jej ucieczkę w dniu ślubu , Co zamierzasz teraz zrobić zapytała, on odpowiedział podjąłem już pewne kroki by odnależć Diega i dziecko ale nie wiem nawet czy mam syna czy córkę, gdy Olivia odzyska pamięć to sporo się wyjaśni powiedział

Claudio wynajął ludzi by wyśledzili dokąd udał się Diego oraz złożył formalne oskarżenie Diega o porwanie u sędziego by machina prawna ruszyła i gdy Diega uda się odnależc i aresztować można było go postawić przed obliczem sprawiedliwości by poniósł zasłużoną karę

Olivia coraz lepiej się czuła, niektóre rzeczy już kojarzyła ale medyk zabronił by ktokolwiek w jej obecności wspominał coś o jej ciąży czy dziecku bo to najboleśniejsze wspomnienie może bardzo pogorszyć jej stan,
Donia Sofia wydała więc odpowiednie rozkazy służbie ,a nielicznych odwiedzających Olivię,przyjaciół też o tym uprzedzono

Tymczasem na statku,na którym płynął Diego do Nowego Orleanu wybuchł bunt żle opłacanej załogi, kapitana wyrzucono za burtę a nowy dowodzący statkiem obrał inny kurs a przestraszonych pasażerów uprzedzono,że zostaną wysadzeni na najbliższym wybrzeżu i będą sobie musieli radzić sami....

POMYSŁ maxime
maxime napisał:
myślę o wysłaniu Ricarda do Amazonii z misją uratowania Santiaga,

Niespodziewanie do San Fernando zawitał arcybiskup Don Gaspar, przyjechałem specjalnie do Ciebie powiedział do Ricarda, spieszyłem się by cię jeszcze tu zastać , Ricardo z zaciekawieniem słuchał chrzestnego, arcybiskub powiedział ,że zlecono mu zorganizowanie ekspedycji w celu odnalezienia zaginionych u wybrzeży Ameryki Południowej misjonarzy katolickich, zdaje się,że wśród nich jest też ten exkowal Santiago,który tu kiedyś mieszkał,nadal masz swój statek to może byś mógł mi w tym pomóc poprosił......
Ricardo zaprosił na spotkanie Maria i Johna i przedstawił im prośbę Don Gaspara pytając czy byliby skłonni w tym uczestniczyć,
Maro zaraz przytomnie zauważyl a czy pomyślałeś o naszych żonach przecież moja Jimena i twoja Camila są brzemienne..........


Ostatnio zmieniony przez Arabella dnia 20:12:51 19-07-10, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ela0909
King kong
King kong


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 2518
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krakow
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:36:10 19-07-10    Temat postu:

Może Vasco okaze sie bohaterem i z Claudiem , Ascaniem meznie zaopiekują sie kobietami, a Ursula,Kamila i Jimena to dzielne kobiety i wzajemnie sie wspierajac beda przebojowe, a jak wroca panowie to ich radosc z wspaniale spisujacych sie i przedsiebiorczych kobiet zakonczy sie namietnymi czulosciami i kolejnymi ciazami, bo wroca jak sie dzieci porodza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 161, 162, 163  Następny
Strona 5 z 163

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin