Telenowele

cris · Wysłany: 15:36:49 09-07-08 Temat postu:

hmm komentowałam ten odcinek a teraz komentarza nie widzę...dziwne. No w każdym razie powtórzę prośbę...Gosiu....jeszcze jeden odcinek. Blaaaagam:)

green_tea · Wysłany: 17:05:36 09-07-08 Temat postu:

Odc postaram sie dac wieczorem:)

Jejku Asiu..Dziekuje ci bardzo za komentarz:*

Kyrtap1993 · Wysłany: 18:26:29 09-07-08 Temat postu:

Hehe... komentarze wróciły :hahaha:, a odcinka nie ma

green_tea · Wysłany: 18:35:57 09-07-08 Temat postu:

Odc nie ma,ale komentarze tez nie wrociły

aleks328 · Wysłany: 18:41:01 09-07-08 Temat postu:

Ja mam komentarze, ale odcinka nie ma...

green_tea · Wysłany: 18:48:00 09-07-08 Temat postu:

Mi niestety komentarze nie wróciły

green_tea · Wysłany: 19:41:13 09-07-08 Temat postu:

17

Kiedy Lucas oznajmił jej,że musi odejść z jego domu była zdruzgotana.Zdążyła już pokochać ten dom,jego mieszkańców..No wszystkich,po za Jesscia O’Branne,bo to w koncu przez nią musiała odejść.Kiedy Luke jej to powiedział,rozpłakała się.
-Nie płacz..-wyszeptał klękając przy niej-Błagam tylko nie płacz.Nie zniose widoku twoich łez.
-Dlaczego..Myślałam,że dobrze wykonuje swoją pracę,że..
-Wykonujesz ja świetnie!
-No więc dlaczego...
-Wiesz jaka jest moja żona.Ma obsesje.Starałem się ciebie chronić,ale ona staje się co raz gorsza.To zle wpływa na wszystkich.Na ciebie,na Jacka,na mnie,na Jessice...Ale nie martw się-powiedział,kładąc dłonie na jej twarzy-Rozmawiałem z Willem.Od jutra będziesz pracowała dla niego.
Dla rodziny Brawnson?-zdziwila się-Będę opiekowała się Sammym?
-Tak-Lucas uśmiechnał się-Uznałem,ze to najlespze wyjscie.Will potrzebował niani,a Sammy cię uwielbia.Dodatkowo dzięki temu wciąż będziesz spędzać czas z Jackiem,bo ta dwójka jest nierozłączna.Widzisz,wszystko się ułoży.Nie mógłybm pozwolić byś wylądowała na ulicy.Nie mógłbym.
Dziewczyna pociągnęła nosem i spojrzała na niego z wdziecznością.
-Dziękuję.-wyszeptała i pocałowała go w policzek.
Od tamtego dnia minęły 3 tygodnie.Musiała przyznac,że dobrze się tu czuła.Na początku troche bała się jak przyjmie ją Nicole Brawnson,była w koncu przyjaciółką Jessici. Jednak kobieta żadko bywała w domu,co od razu rzuciło jej się w oczy,a kiedy już w nim była, odnosiła się do niej przyjaznie.Z Willem również od razu złapała wspólny język.Podobnie jak Lucas traktował ja nie jak pracownicę,ale jak...przyjaciółkę?
Ostatniej nocy znów miała tamten koszmar.Prześladował ją od czasu wyjazdu do Stanów.Był co raz wyrazniejszy,bardziej realny.To ją przerażało.Alex ją przerazał.A raczje to co z Alexa zostało.Wyglądał jak widmo.Był wrakiem człowieka.A w jego oczach...W jego oczach czaiła się nienawiść,chęć zemsty..Chęć..Mordu...Było bardzo pózno,a ona przewracała się z boku na bok.Na jej czole lśniły krople potu.Ilekroc zmaykala oczy,widziała bladą twarz Alexa,na której widniała długa blizna..
Postanowiła wyjść do ogrodu.Było po pierwszej w nocy.Sammy i służba już spała.A państwa..Nie było.
Gdy chodziła po ogrodzie,usłyszała za sobą jakieś kroki.Znieruchomiała.Kiedy poczuła czyjąś dłoń na swoim ramieniu,szybko odskoczyła w bok.,z krzykiem.
-Przepraszam!-zawołał neico rozbawiony tą sytuacją Will-Nie chciałem cie nastraszyc.Czemu nie śpisz?
-Od pewnego czasu dręczą mnie koszmary-wyjaśniła-A pan?Dopeiro skończyliście kręcic?
-Tyle razy cię już prosiłem byś mówiła do mnie po imieniu.Tak,niestety.To są te ciemne strony sławy.Ale jakoś o tym plotkarskie gazety nigdy się nie rozpisują-uśmiechnął się smutno.-Nicole już śpi?
-Nie,prawdę mówiąc jeszcze chyba nie wróciła.-dziewczyna popatrzyła na niego ze smutkiem. Cała służba plotkowała o romansach Nicole.Nikt jednak nie miał dość odwagi by powiedziec o tym Willowi.Dziewczyna bała się,ze pewnego dnia mężczyzna pozna prawdę z okładek jakiegoś brukowca.

Kyrtap1993 · Wysłany: 20:13:20 09-07-08 Temat postu:

Czuję, że to całkiem możliwe, że jakaś gazeta zacznie się rozpisywac o romansie żony sławnego reżysera z jakimś chłopaczkiem! Może obecny kochanek Nicole jest jakimś dziennikarzem i chce ją wrobić i szuka sensacji? Aj, biedny Alex, czuję, że sny Angie są prorocze ;(

cris · Wysłany: 20:26:27 09-07-08 Temat postu:

Te sny mnie również niepokoją

Co do Willa, to niech lepiej Angela mu nic nie mówi. W końcu sie dowie, ale lepiej nie od niej:)
Jakby to powiedzieć...przydałby sie nowy odcinek:)

green_tea · Wysłany: 20:33:40 09-07-08 Temat postu:

Anetko dzisiaj już były dwa,podczas gdy u ciebie..Tylko jeden w Preciosie

Jak dasz tam bonusika i odc w UCdTH to się zastanowie

cris · Wysłany: 21:01:36 09-07-08 Temat postu:

dałam bonusa, a UCdTH wstawie około 22. Wiec....

green_tea · Wysłany: 21:17:15 09-07-08 Temat postu:

Mam tylko nadzieje,ze odc UNCdTH będzie dluuugi

Z dedykacją dla Anetki:*

18

Niki przeczesała swoje długie,czarne włosy i spięła je w kucyk.Naciągnęła na nogi czarne spodnie,włożyła czarny podkoszulek i delikatnie podkresliła oczy czarną krędką. Tak przygotowana wyszla z pokoju i udała się na sale cwiczen.
Inauguracja Alexa,bo tak miał na imie ów młody chłopak,którego przyprowadził Mauricio, odbyła się kilka dni temu.Fernando nadał mu imie Sirus,jednak póki co wszyscy wołali na niego ‘nowy’.
‘Nowy’,Kaspian,Fred ,Tamara i Mauricio stali w sali,tak jak myślała.Kaspian wyjaśniał właśnie coś ‘Nowemu’,który na prawym ramieniu wciąż miał jeszcze opatrunek.
-Za kilka dni,go zdejmiemy Sirusie-powiedziała Tamara wodząc za jego wzrokiem i uśmiechając się wdzięcznie.Niki widząc jej spojrzenie,przewróciłą oczami.Nienawidziła Tamary odkąd się poznały.-Pewnie nie możesz się już doczekać żeby zobaczyć tatuaż..
-Jestem pewna,że spędza mu to sen z powiek-zakpiła Niki,idąc ku nim szybkim krokiem. Dopiero teraz zuwarzyli jej obecność.Tamara spojrzała na nią z nienawiścią.
-Jest i nasza czarna pantera.-syknęła
W chwili gdy to powiedziała Kaspian rzucił jej ostrzegawcze spojrzenie.Natychmiast spotulniała. Niki popatrzyła na nią z wyższością.Związek z Kaspianem pod wieloma względami był błędem.Czuła się jak w więzeniu.Kaspian kontrolował każdy jej ruch,myśl.. Jednak z drugiej strony to przy nim wreszcie poczuła się bezpieczna. Mimo,że to on wciągnął ją w to całe bagno,dzięki niemu była nietykalna.I chocby za to była mu wdzięczna.
-No co?-Tamara próbowała odwrócić wszystko w żart-Kaspian,nie patrz tak na mnie-zaśmiała się nerowo-Wiesz o co mi chodzi.
-Nie przejmuj się,Tamaro.-powiedziała Niki,stajac koło Kaspiana-Zawsze lubiłam czarne pantery.Są..
-Niebezpieczne.-dokończył za nią Kaspian.
-Właśnie.Niebezpieczne..
Alex,czy też Sirus nie mógł oderwac do dziewczyny wzroku.Była to ta sama dziewczyna, którą dostrzegł już pierwszego dnia,jedyna,której imienia jeszcze nie znał.Jedyna,która nie rzuciła się by go powitać w bractwie..
-Może pokazesz ‘Nowemu’-zaproponował z cynicznym usmiechem Kaspian-Jak wygląda prawidzwy Skorpion?
Wyciagnął w jej kierunku trzy,małe srebrne noże.Alexowi włosy stanęły dęba.Po co jej noże?Dziewczyna nie wyglądała jednak na zdziwioną.
-Poprosiłbym Tamare..-popatrzył na kobietę z kpiną-Ale wciąż ma z tym problemy.
Tamara poczerwnieniała z wściekłości.Z trudem zdołała się opanować przed odpowiedzią.
-Naturalnie-odparła Niki,biorąc od Kaspiana noże.A potem ku wielkiem zdziwieniu Alexa dziewczyna odwróciła głowę w bok,patrząc prosto na niego,ręką natomiast celując przed siebie.Zanim się obejrzał rzuciła pierwszym z noży.Potem drugim i w końcu trzecim.Nie patrzyła na cel.Patrzyła prosto na niego.
-I co?-spytała,przenosząc wzrok na Kaspiana.Na twarzy tego ostatniego tkwił triumfalny uśmiech. Dopiero wtedy Alex popatrzył na drewniana tarczę,w ktorą celowała Niki.Z otwartymi ustami patrzyl na trzy noże,wbite dokładnie po środku tarczy,jeden,przy drugim.
-Cholera-zagwizdał z uznaniem Fred-Jesteś w tym coraz lepsza.
Niki uśmiechnęła się tylko do mężczyzny,poczym odwróciła się w kierunku wyjścia.
-Jutro punkt 7 masz być na sali,Sirusie-rzuciła przez ramie i znikła za drzwiami.
-Co?-spytał po chwili,jakby otrząsnął się z jakiegos transu.
-Nki ma być jednym z twoich trenerów-wyjaśnił Fred i widząc minę Kaspiana dodał szybko-Tak zarządził Fernando!
-A jeśli już o nim mowa-wtrącił Mauricio-Prosił byście przyszli do niego gdy tu skończycie. Ma nowe zadanie dal waszej dwójki-wskazał na Freda i Tamare,którzy od razu wymienili porozumiewawcze spojrzenia-A z toba chce o czymś porozmwiwać,Kaspianie.Mysle,ze wiesz o co chodzi.
Kaspian kiwnał głową bez słowa i cała trójka wyszła.Wtedy Mauricio popatrzył na Alexa.
-Lubie cię,dlatego dam ci rade.Trzymaj się zdala od pantery.
-Co?-zdziwił się Alex,nie wiedząc o co chodzi.
-Od pantery-powtórzył Mauricio-Tak mówimy na Niki.Radzę ci się do niej nie zbliżać.
-Dlaczego?Ma mnie trenowac i..
-Więc niech wasze kontakty ograniczą się tylko do treningów.To i tak dużo.Większość z bractwa nawet z nią nie rozmawia. Wszyscy wiedzą,ze to niebezpieczne.Jedynymi,którzy mają do tego prawo,jak zauwarzyłeś już,są Tamara,Fred,Jorge,Cassandra,ja,Fernando i oczywiście Kaspian.No i teraz ty.Choć nie wiem czy to dobrze..
-Ale czemu..
-Każdy wie,że zbliżanie się do niej jest niebezpieczne.
-Niebezpieczne?
-Posłuchaj uważnie mojej rady.Jeśli chcesz jeszcze troche pożyc,trzymaj się od niej z daleka. Nikt nie ma prawa zbliżać się o dziewczyny Kaspiana.Nikt.

aleks328 · Wysłany: 22:09:17 09-07-08 Temat postu:

Cudowny odcinek... Polubiłam Niki... Wydaje się być taka... nie wiem jak to określić.

Zapewne zakochają się w sobie z Alexem...^^ Tylko czy przeżyją tą miłość?

Buziaki:*

Kyrtap1993 · Wysłany: 22:18:51 09-07-08 Temat postu:

Hmm... zaczynam się bać o Alexa! Widać, że lubi ryzyko i czuję, że za bardzo zaagażuje się w treningi z Niki... hmmm... Kaspian nie będzie zachwycony, a "nowemu" się dostanie... aj! Szkoda mi Alexa, może i nie miał rodziny, ale za to prowadził przyzwoite i spokojne życie!
A teraz przydałby się odcinek z dedykacją dla mnie

green_tea · Wysłany: 22:28:15 09-07-08 Temat postu:

Patryczku,alez oczywiscie,ze odc dla ciebie tez bedzie,ale jutro

Olu to jest pytanie.Czy ją przeżyją?
Pewnie was zdziwie,ale osobiście bardzo lubie Kaspiana

Jest taką..Ciekawą postacią,pełna sprzeczności..On naprawdę kocha Niki i dba o nią.