Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pod jego dyktando. NEW ;) Odcinek 67 ! (01.06.2017)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:03:50 26-01-14    Temat postu: Pod jego dyktando. NEW ;) Odcinek 67 ! (01.06.2017)

Witam i Serdecznie zapraszam na śledzenie mojego zupełnie wziętego z niczego pomysłu;p W którym kluczową role będzie odgrywała namiętność.

Alexis Bledel-Emili Shay





Mario Cassas- Christian Brown






Nigdy ani nie umiałam parkować, cholera że też musiałam akurat tutaj stanąć, przecież nie wyjadę teraz zachciało mi się parkować w środku miasta.Spokojne Emili tylko spokojnie dasz radę, zaczynam powoli zwalniać pedał sprzęgła , kręcę głową od lewego do prawego lusterka ,cofam bardzo powoli , nie chce zawadzić o to wielkie czarne auto na które bym musiała parcowac nie wiem ile, po za tym jeśli coś zrobie z tym autem to znowu mnie brat zabije, wiec to sytłacja podwyższonego ryzyka, no i nadszedł mój koniec, juz po mnie, zawadziłam, szybko zatrzymuje sie, nie wiem w sumie czy mam uciekać , czy zachowac sie przyzwoicie i poczekać na właściciela , który zapewne zaraz się zjawi, jego alarm słychac trzy ulice dalej, alee nie jestem twarda, wychodze na oględziny , uff na szczęście u mnie parę rys, ale na tej karecie poszedł reflektor.. chce mi się płakać nie wiem co mam zrobić , widzę ze zbliża sie w moją stronę jakiś facet.. tak to na pewno on , widze po jego minie ze nie jest zadowolony, w sumie właściciel podobny jest do swojego samochody zadbany i na wygląd nie może narzekać, czarne jak heban włosy lekko rozczohrane biały T-shirt idealnie podreśla to jaka ma karnacje... Nie nie stop o czym ja mysle własnie rozwaliłm mu samochód więc zamiast tym sie martwić to ja zajmuje sie tym co mu podkreśla karnacje a co nie. Tylko spokjnie nie mogę zrobić z siebie idiotki ..Podszedł i pierwsze co wyłączył alarm , ściągnął ciemne okulary i spojrzał jakos tak dziwnie.. tak inaczej , że aż dziwnie się poczułam , zawstydzona skrępowana.. Oparł się o samochód
- i co masz mi do powiedzenia ? - zapytał głosem który wywarł na mnie idetyczne doznanie co i jego wzrok


Ostatnio zmieniony przez Justyśka dnia 1:14:38 02-06-17, w całości zmieniany 84 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:09:35 27-01-14    Temat postu:

Jakbyś mogła znaleźć mniejszą fotkę Alexis byłoby super, bo ta rozciąga forum.
Albo ściągnij ją na komputer, zmniejsz, wrzuć na imageshak i stamtąd zalinkuj.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:09:01 27-01-14    Temat postu:

juz zmniejszyłam wystarczy ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:10:19 27-01-14    Temat postu:

Odcinek 1

-Właściwie to nic -odpowiedziałam zrezygnowana , bo co miałam powiedzieć że nie umiem parkowac ? to jak kazdy facet powie mi ze kobiety nie powinny dostawac prawo jazdy , więc postanowiłam przyjąść inną linie obrony
-ja bym to raczej nazwał rozbity reflektor
-tak wiem , przepraszam bardzo yyy no nie wiem co mam powiedziec , nie chciałam , bo znaczy ja chciałam tylko wycofac , ale naprawdę nie wiem co mam powiedzieć , to było nie chcący , zagapiłam sie chyba ..-zrozumiałam w pewnym momecie że zaczynam się plątać jąkać i chyba wychodzić na idiotkę , nie dosć ze rozbiłam mu samochód to nie umiem sie nawet składnie wytumaczyć , czarnowłosy cały czas mi się uważnie przyglądał , az w końcu pojawił sie u niego na twarzy mimowolny uśmiech - Co w tym takiego śmiesznego ?
-nawet nie umiesz sie porządnie wytumaczyć-odpowiedział mierząc mnie od góry do dołu wzrokiem.. a mi mimowolnie natomiast zaczerwieniła się twarz ze wstydu
-yy ja oczywiscie pokryje wszystkie koszty tej naprawy
-a zdajesz sobie sprawę z tego ile to kosztuje?- wtedy miałam wrażenie ze zrobiłam sie czerowona jak strój mikołaja, no i co ja mu teraz miałam odpowiedziec , to oznacza ze znów musiała bym prosic brata alebo rodziców , a tak nie lubie tego robic ale oczywiscie udaje że to nie problem
-nie ma żadnego problemu , powiedziałam że ureguluje rachunek za naprawę .
-Co Cie tak zawstydziło - zapytał , a przez jego twarz przeszedł przelotny uśmiech , miałam wrażenie że chyba dobrze sie bawi , kiedy ja mam ochotę zapaść się pod ziemie
-mnie ? yy mnie nic .. nie rozumiem
-rozumiesz
-nic mnie nie zawstydziło
-to dlaczego jesteś cała zarumieniona na tawrzy i ciagle mówisz bez składu ?- no nie co za beszczel , dlaczego mi to mówi ? juz mógłby udawac że tego nie widzi, ja tu nie wiem gdzie mam sie patrzeć jak ułożyć zdanie to on ewidentnie ma zemnie ubaw
-dobrze może skonczymy juz ta rozmowę -zrobiłam sie w końcu trochę pewniejsza , zaczęłam szukać czegos do pisania w torebce, długopis znalazłam dosć szybko , gorzej było z kartką , jedynie nadawał sie paragon do zapsiania numeru, no cóz trudno jak wiocha to juz na całego, szybko zapisałam mój numer telefonu i imie- proszę tu jest mój numer telfonu, jak mechanik wystawi Ci rachunek odezwij sie , wszytko ureguluje -nawet nie wyciągnął do mnie ręki , tylko praktycznie mu wcisnęłam ten paragon z numerem , dziwny był jego wzrok , taki przeszywajacy , z góry wyglądał mi na cynika, gdy ja juz wchodziłam do samochdu spojrzał na paragon i znów pojawił sie ten cyniczny uśmieszek
-Dozobaczenie Emili-ale nie zareagowałam na to , chciałam sie jak najszybciej zmyć z tego miejsca, zastanawiał mnie ten chłopak , ciekawe jak ma na imię kim jest ile ma lat, ale nie można było zaprzeczyć ze miał w sobie coś takiego magnetyzującego .. dziwnie sie przy nim czulam.. rozmyślanie od czarnowłosym przerwało mi dojechanie do brata kóremu musiałam sie tumaczyć co się stało , no nie ukrywajmy nie był szczęśliwy , dostałam burę i oczywiscie wysłuchałam się że baby wgl nie powinny dostawac prawa jazdy , że w ogólnie nie mamy wyobraźni, że wiecej razy nie dostane samochodu , no ale byłam na to przygotowana. Na szczescie brat powiedział ze pokryje sb wszytko z ubezpieczenia także nie jest najgorzej . Gorzej będzie wtedy jak mi przyśle rachunek ten nieznajomy , to juz bd w nieciekawej sytłacji, no ale cóż zobaczymy jak sie potoczy , może się wgl nie odezwie. Przez kolejne dni , jakoś często moje myśli skupiały się wokół tego nieznajmoego , nie wiem co mnie tak w nim zaintrygowało, przynzje się szczerze że tak czekam na jego telefon , chciała bym żeby się odezwał, ale jak na razie ani widu ani słychu. Zresztą powinnam sie zająsć studniami , zaraz sesja a ja zamiast sie uczyć zajmuje się bzdetami. Czasem sie zastanawiam czy dobrze wybrałam swój kierunek , bo zawsze chciałam być dzienikarką , alee coraz cześciej wydaje mi się ze mogę pracy nie znaleźć, no ale mam nadzieje że jak skończe za jakies 3 lata te stuia to się ktoś nademną ulituje. Tak czy siak będę musiała znaleźć pracę po studiach , bo przeciez całe życie rodzice nie będą mi płacić za mieszkanie. Wracałam dzisiaj z uczelni strasznie zmęczona , prakrycznie spędziałam na niej cały dzień , marzyłam tylko o czymś ciepłym do zjedzenia i gorącej kąpieli, na szczęcie mam wspaniałomyślną współlokatorke , która ugotowała też cos dla mnie
-Chodź do kuchni , zrobiłam spagetii
-ooo ja dobrze jest mieć kogoś taakiego jak ty , umieram z głodu
-no widzisz powinnać mnie po rękach całowac
-no no no nie zapędzaj się , tez Ci gotuje - zaczęłam zajadac się spagetii , tego mi brakowało po całym dniu , czegoś ciepłego do zjedenia , najchętniej potem wzięła bym kompiel i poszła do łóżka , no ale niestety czekaja mnie jeszcze psyhologia do egzaminu
-no i odezwał sie ten facet od tego samochodu?
-właśnie się nie odzywał , ale no sądząc po samochodzie nie wyglądał na kogoś kogo nie stać na naprawę , ale w ogóle był taki jakiś no nie wiem.. dziwne wrażenie na mnie wywarł
-ale w sensie ze dobre czy w sensie złe ?
-nie wiem jak to określić , miał w sobie coś takiego magnetyzującego , widac że twardo stąpa po ziemi - ja tu się rozgaduje a Olivia śmiechem wybuch- No i z czego się smiejsz ?
-Emili prosze Cię magnetyzującego ? facet pewnie jak facet
-weź że sie nie śmiej noo
- ok ok juz nie będę
-ale wiesz on chyba nie był jakiś zły, takie odniosłam wrażenie
-no sama mówiłaś ze raczej wyglądał na bogatego to pare papierków w tą czy w ta pewnie nie robi dla niego różnicy
-aaa może i masz racje , a ja myśle tylko nie wiem nad czym
-oj Emi Emi - Olivia poszła do siebie do pokoju , no a ja cóż wzięłam kompiel i chcąc nie chcąc wzięłam się za naukę , zrobiłam sobie mocną kawe i do roboty. Nawet mi to wychodziło , ale wyrwał mnie z transu telefonu , dzwonił jakiś nieznajomy numer, no ale odebrałam bez chwili zastanowienia -Słucham ? -
- Cześć Emili -usłyszałam w suchawce męski głos, wydawało mi sie że gdzieś juz go słyszłąm.. i uświadomiłam sobie że to głos czarnowłosego, aż podskoczyło wszytko we mnie.
-a kto mówi - udawałam że niby nie wiem tak dla nie poznaki
-Rozwaliłaś mi reflektor, pamiętasz?
-aaaa no tak -gdam jak by mnie olśniło- rozumiem że dzownisz w sprawie uregulowania rachunku tak ?
-tak w tej sprawie - dżentelemni.. juz chyba wymarli.
-więc jak się umówimy , jak przekażesz mi ten rachunek ?
-jutro o 19 w kawiarence w parku przy dębowej
-alee yy ja ..-nawet nie dał mi dokończyć
-dozobaczenia-uciął rozmowę i się rozłączył. no ale co to miało być ? a moze ja nie mam czasu , albo nie mogę , a on mnie stawia przed faktem, i nie daje mi głosu , no ale pójdę, nie usiedziała bym w domu .. zresztą musze rachunek odebrac, ale ciekawi mne jak jutro będzie wyglądało to spotkanie.. naprawdę tak intrygujacego facet jeszcze nie poznałam...

Olivia Swon


Dodaje pierwszy odcinek;) Mam nadzieje ze kogś zainteresuje tym opowiadaniem
Było by mi miło gdym otrzymała jakieś opinie na temat opowidania ;p czy was zainteresowało Pozdrawiam


Ostatnio zmieniony przez Justyśka dnia 1:17:18 27-01-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malwus223
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 13 Sty 2014
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zamość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:47:15 27-01-14    Temat postu:

Bardzo ciekawe opowiadanie. Fajnie będzie jeżeli postanowisz je pisać dalej bardzo zaintrygowałaś mnie tym prologiem i pierwszym odcinkiem. Emili jak dla mnie wygląda na taką troszkę roztrzepaną dziewczynę, która wszystko robi szybko i mówi aby mówić i właśnie to jest bardzo fajnego w tej dziewczynie wprowadza do tego opowiadania bardzo dużo świeżości i takiej nieprzewidywalności. No i boski Mario <3 Jak coś to czytam twoje opowiadanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:57:58 27-01-14    Temat postu:

cieszę sie ze Cie zainteresowało mam nadziej że innych też ;p moze uda mi sie dodać dzis kolejny odcinek )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:43:09 28-01-14    Temat postu:

Odcinek 2
Stałam tak już dobre 15 minut przed szafą i kompletnie nie widziałam w co sie ubrac , co chwilę zmieniała mi się koncepcja na strój.. za cholera nie wiedziałam jak sie mam ubrać na spotkanie czarnowłosym, ale właśnie ciągle mówię czarnoswłosy albo nieznajomy, przeciez ja nawet nie wiem jak on ma na imie moze Michale albo David ? no byle by nie jakis Eduardo. W końcu doszłam do wniosku że nie bd sie stroić nie wiadomo po co , przecież ide tylko odebrać rachunek , to góra zajmie mi to 10 minut czasu , założyłam więc normalnie dżinsy z dziurami , czarne czułenka i kremową bluzeczke , bo i po co mam tracić czas na szykowanie jak nic większego się nie zapowiada. Tym razem pojecham autobusem , jakos na razie wole nie wsiadać do auta , a szczególnie auta mojego brata , którego przez najbliższy czas w sumie i tak pewnie nie dostanę . Nigdy nie byłam w tej kawierence , wiec nawet nie wiedziałam jak ona wygląda, ale naprawdę była prześliczna przed kawiarnią wystawione były stoliczki, dookoła pełno lampionów, hmm romantycznie chyba musze zacząść bywac tu cześciej , nerwowo wyszukuje wzrokiem niezajomego , chyba jest, ale nie jestem pewna , siedzi do mnie tyłem , no cóż ryzyk fizyk podchodzę
-Cześć -powiedziałam z lekką chrypą w głosie , znów tak jak wtedy poczułam na sobie to pzeszywajace spojrzenie
- Cześć , usiądź ,chyba nie będziesz cały czas stać - no tak w sumie stanęłam przed nim jak ta kretynka i stoje, mmm odrazu poczułam nute jego perfum, znów czuje się troche onieśmielona , nie wiem dlaczego
-yy no i jak z tą naprawą ? ile jestem Ci winna ?
-chyba nie myślałas że pozwolę Cię płacić za to
-ale jak to ? ale ja chce pokryć koszta, przecież to moja wina... ja bym jednka czuła sie lepiej gdybm zapłaciła , więc prosze daj mi rachunek
-nie ma żadnego rachunku , naprawdę nie będziesz za nic płacić - nie rozumiem go ..dzowni do mnie mówi żeby umówić sie w sprawie rachunku za naprawę a teraz mówi że mam za niego nie płacic .. jak nie płacic ? znowu chce sie zapaść pod ziemie
-ja jadnak bym wolała zapłacic
-ale ja wolał bym nie, i myśle ze nie mamy już o czym gadać w tym temacie- nie no teraz to ja juz kompletnie nic nie rozumiem o co mu chodzi, znowu czułam jak mnie mierzy wzrokiem , w gruncie rzeczy , to facet naprawdę ma gust , wie jak sie ubrać , dżinsy i marynakra swienie pasowały ze soba , w sumie to chyba mogłam założyc co innego a nie jeansy z dziurami
- ja jednak głupio sie czuje z tym
-myśle że możesz mi to jakoś inaczej wynagrodzić -uśmiechnął się , a mnie prawie wgięło w fotel , jakos to tak dla mnie dwuznacznie zabrzmiało , chyba zrobiłam głupią minę..
-spokojnie , po prostu sobotni wieczór rezerwujesz dla mnie, chciałbym zaprosćić Cię na kolacje- uff tylko kolacja , co mi w ogóle przyszło do głowy . Opanuj sie Emili opanuj ..!!
-to ja Ci rozwalam samochód , a ty mnie jeszcze zapraszasz na kolacje-zapytałam troche rozbawiona
-dokładnie tak
-a co jeśli sie nie zgodze ?
-Wątpie -troche to cynicznie zabrzmiało
-ta pewność siebie moze Cię kiedyś zgubić- on zasmiał sie tylko , chyba palnęłam głupote
-jak na razie jeszcze nie zubiła , napijesz sie wina ?
-yyy tak dziękuje- Czarnowłosy zamówił nam wino , nie mogłam przestac mu się przyglądać , w sumie to jenak miło z jego strony że nie chciał za naprawę , przynajmniejn nie jest skąpcem , ale ta kolacja.. nie spodziewałam sie. Po chwili kelner podszedł do stolika i nalał nam wina do kieliszków.
-to co za to żeby kobiety bardziej uważały na drogach -uniósł kieliszek do toastu , a kąciki ust wygieły mu się do uśmiechu
-przyznaje się mam problemy z parkowaniem , ale tylko z tym – podkreślam normalnie radzę sobie całkiem nieźle
-mam nadzieje Emili , bo będę się bał jeździć po ulicach Seattle
-widzę że jesteś w grupie która uważa że kobiety nie powinny mieć prawo jazdy – lekko maczam usta w winie i ściągam łyk , mmm dobrze że zamówiła słodkie wino , wytrawnego nie nawidze
-wcale tego nie powiedziałem , może po prostu są troche gorszymi kierowcami
-to na jedno wychodzi yyyy- chciałam powiedziec jego imię , ale przecież ja nie wiem nawet jak ona ma na imię, czuje że się czerwienie
-Christian-dokończył za mnie
-yy a no tak.. o czym ja mówiłam ?-znow palę oczywiscie buraka , zamiast mówic zaczynam to swoje yyy i się czerwienie .
-Znów się rumienisz , widzę ze często tak masz
-przestań , po prostu jest gorąco – zaczęłam przykładać zimny kieliszek do twarzy , chyba troche mnie oniesmiela..- właściwie skoro nie chcesz abym płaciła za naprawę samochodu to po co to spotkanie ?
-Po prostu wpadłaś mi w oko i chciałam się z Toba spotkać – no nie nie znów czuje to pulsujące uczucie na twarzy ledwo co się odrumieniałam znów się zarumieniałam , czemu ja tak ciagle mam , cholera jasna , przepadnij moja naturo , spojrzałam na Christian. Christian .
-z czego się śmiejesz ?
-Znów Ci się zaczerwieniły policzki , to z mojego powodu ?
-taka już moja natura-postanowiłam obrócic to w żart , chyba zreszta nie miałam lepszego pomysłuy na wyjście z tej sytłacji .
-Podoba mi się
-Co ?
-Twoja natura- w sumie to miło się poczyłam .. hmm wpadłam mu w oko , ale jakos nie wiem nie wygląda mi na zbytniego romantyka, chociaz przecież go nie znam mogę się mylić , ale za urody mu Bóg nie poskąpił .. - -Przejdziemy się ? Chodzmy na jakiś spacer -zapytał gdy już kończyliśmy pić wino
-Jeżeli chcesz możesz mnie odprowadzic , nie mam dziś z byt wiele czasu- chociaż najchętniej to w ogóle bym od niego nie odchodziła , ale muszę wracac do domu jeżeli mam sobotę poświęcić jemu , muszę teraz przesz te 2 dni porządnie się pouczyć bo w poniedziałek mam pierwsze zaliczenia a nie uśmiecha mi się potem przystępować do poprawki , no i niech sobie nie myśli , że tak będę na jego zawołanie
-dlaczego nie masz czasu ?
-Mam sesje w poniedziałek i muszę sporo się uczyć jeżeli chce się wyrobić z materiałem do egzaminów
-okej , odprowadzę Cie w takim razie , tylko prowadź
-jasne – uśmiechnęłam się , przynajmniej będzie wiedział gdzie ma mnie szukac
-co studiujesz ?
-Dzienikarstwo na drugim roku
-Dosyć ryzykowny kierunek , wiesz nie chce Cię zniechęcać ale pewnie zdajesz sobie sprawę z tego że potem cięzko o pracę
-wiem wiem , ale od zawsze chciałam isć na te studia , i nie chciałam isć na inne tylko ze względu na to , że są bardziej opłacalne- teraz gdy szliśmy , w końcu się wyluzowałam , w sumie dobrze mi się z nim rozmawiało
-wiadomo że najlepsze są kierunki techniczne , teraz zapotrzebowanie jest na inżynierów , ale też po co masz robić cos czego nie lubisz
-a poza tym w szkole na matmie czy fizyce siedziałam jak na chińskim- noo w sumie tak było to nigdy nie była moja bajka. Christian wycbuch śmiechem
-nie to ja raczej nigdy nie miałam z tym problemu , ani z matmą ani fizyką
-zazdroszcze Ci nie wiesz jakie męczarnie przechodziłam w szkole średniej no ewidentnie baba się na mnie uwzięła ha ha ha
-na pewno tak było
-a ty co robisz ? Studiujesz ?
-Nie , nie studia skończyłam i od ponad roku pracuje
-myślałam że jeszcze studjujesz , a co skończyłeś , gdzie pracujesz ?
-Skończyłem Architekturę budwnictwa , czyli projektuje przeważnie jakieś powazniejsze budowlane przedsięwziecia
-to już rozumiem jak mówiłes że nie masz problemu z matmemtyką i fizyką bo tam tylko to jest cały czas
-powiedzmy że mam ścisły umysł
-a gdzie pracujesz ?
-Zaraz z kolegą ze studiów po ich ukończeniu założyliśmy firmę , więc w sumie jestem szefem samego siebie - w tym momencie miałam ochotę opuścić szczenkę na ziemie ale się powstrzyamałam
-teraz to mnie dopiero zaskoczyłeś , takie założenie firmy sporo kosztuje
-wzięliśmy kredyt , to jest kierunek techiczny więc dostaliśmy dofinasowania wbrew pozorą to wszystko jest do załatwinia tylko trzeba wiedzieć gdzie uderzyć , co prawda kredyt będę miała na karku przez ładne kilkanaście lat , ale wszystko się zwraca , jak to mówią kto nie ryzykuje ten nie pije szmpana
-wiesz w sumie to podziwiam Cię za taką odwage – tak nam się dobrze rozmawiało , czułam się całkiem swobodnie teraz przy nim , tak po porstu dobrze się czułam , i tak dużo się dowiedziałam o nim , no ale nie stety doszliśmy już pod moje mieszkanie, no i rób tu co chcesz
-no widzisz więc ta moja pewnosć siebie jednak nie gubi mnie tylko się przydaje
-może masz racje , miło się rozmawiało ale już jesteśmy podemną . Muszę lecieć . Trzymaj się – chciałam tak odejsć od razu , żeby niby tak zaintrygować , ale to raczej on za intrygował mnie
złapał mnie za ręnkę i wskazał na swój policzek – no co za facet , on chyba naprawdę ma duże poczucie wartosci , ale w sumie danie mu buziaka w policzek to byłą przyjemość , musiałam odrobinę stanąc na palcach gdyż był sporo niższy i musnęłam jego policzek kładąc ręke na ramieniu , na co on uśmiechnął się szelmowsko , zadowolony z siebie
-Odezwę się – powiedział i poszedł. Ja jeszce chwle stanłam przed mieszkaniem , w sumie to usiałam na ławce przed blokiem i analizowałam wszystko od początku do końca.. jego zachowanie momentami było naprawdę intrygujące tak jak to teraz sam mnie zatrzymuje a potem odchodzi po chwili, w sumie to wcale nie musiałam mu mówic że nie mam dziś zbyt wiele czasu , bo na nauce w ogóle skupić się nie mogłam . Głównie myślałam o tym jakie ja na nim zrobiłam wrażenie .. ale taki facet jak on .. a ja ? A ja jeszcze się wystroiłam na randkę w podartych dżinsach no brawo Emili po porstu brawo


Ostatnio zmieniony przez Justyśka dnia 20:36:04 28-01-14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malwus223
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 13 Sty 2014
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zamość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:47:00 28-01-14    Temat postu:

Ojej jaki długaśny odcinek ale za to bardzo fajny. I ten Mario w tych jensach i marynarce <3 i Emili która traci przy nim całą pewnośc sb. Ciekawe jak potoczą się ich losy. Czekam z niecierpliwością na next
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:55:03 29-01-14    Temat postu:

Odcinek 3

-Emili wstawaj .!!!!- usłyszałam nad sobą krzyk i poczułam szarpnie, mimo tak gwałtownej pobudki , bez pośpiechu otwierałam powieki
-czego się tak drzesz ?
Jest 09.30 a o której masz zajecia praktyczne , gdzie bez ich zaliczenia nie dopuszczą Cie do sesji ?
-o cholera 09.50 czemu mnie nie obudziłaś ? -teraz już szybciej się zerwałam z łóżka niż podnosiłam powieki , jak na złosć nie mogłam nic znaleźć , nagle poginęły mi wszystkie ciuchy z pokoju , cały pokój wywracałam do góry nogami
-no skąd mogłam wiedzieć ze zaśpisz , ja też dopiero wstałam , zreszta nie gadaj tylko się spiesz , autobus masz za 10 minut
świetnie – założyłam to co miałam pod ręką , pierwsze lepsze spodnie i t-shirt , włosy szybko zebrałam w kucyk , o makijażu czy śniadaniu to mogłam zapomnieć , wyleciałam z mieszkania jak z procy
-Emiii notatki – Olivia wołała z drzwi mieszkania, jak pech to pech teraz to już na pewno spóźnie się na te zajęcia, biegnąć po schodach mało się nie zabiłam , ledwo co zdąrzyłam na autobus, za to z przystanku na autobus czekał mnie kolejny sprint , dzieliło mnie od uczelni może 500 metrów , w sumie i tak już byłam spóżniona , w ogóle nie rozglądałam się dookoła , skupiałam się tylko na tym żeby dobiec jak najszybciej , no i masz pisk opon , w ostniej chwili ten ktoś jadący samochodem wychamował prze demną a ja zatrzymałam się przed maską , serce myślałam że mi stanie w sumie nie wiem z jakiego powodu bardziej czy ze zmęczenia od tego biegania czy ze strachu i już czułam że zaraz zrobi się afera
-Emi ? Co ty robisz ? Przeciez prawie bym Cie potrącił.!!!!!!!!!!
-Christian ? yy ja przperaszam nie mogę teraz , spieszę się bardzo– znow włączyłam sprint i biegłam dalej w wyznaczonym celu, przecież nie mogłam sobie z nim ucinać pogawędek , bo już mam 10 minutowe spóźnienie. W sumie to sama dobrze nie widziałam co się dzieje , no ja to mam szczęście nie dosć że mu rozwaliłam samochód to teraz bym jeszcze pod niego wpadła, ale cóż za zbieg okoliczności .. ale bardzo miły zbieg okoliczności , w sumie to teraz żyje tylko z hasłem „do soboty” czyli ro randki …. W końcu wybiegałam cała zdyszana na zajęcia
-a Pani się godziny nie pomyliły ? Wydaje mi się że na inną godzinę się umawialiśmy -no i już zaczęło się czemu ten facet jest zawsze taki gburowaty
-przperaszam pana bardzo ale ale sąsiad mi zalał mieszkanie ja po prostu nie mogłam wczesniej- chciałam wymyślic cos sensownego na wytumaczenie żeby się nie oburzał
-Pano Shay , proszę się już nie pogarszać swojej sytłącji , bo i tak jest beznadziejna, i skupic się na tym żebym się ulitował się pania przepuscił , bo na razie to mam inne zamiary
-Dobrze panie profesorze-spuściałam głowe i usiadłam no cóż mi pozostało innego , jeszcze mi tego brakuje żeby mnie nie dopuścił . Przez całe zajęcia się udzielałam , także myślę że jednak profesorek zmieni zamiary , w końću dużo się uczyłam , nie ma innej opcji żeby mnie nie dopuścił. Dopiero wieczorem miałam czas na trochę rozmarzenia się , zrobiłam sobie ciepłej harbatki i siadłam na parapecie w kuchni , zawsze lubiłam tam siedziec , to takie moje miejsce. Z tych moich marzeń wyrwał mnie dźwiek telefonu , spojrzałam na wyświetlacz … Christian dzwoni, wizięłam głębszy oddech i odebrałam
-Co się z Toba dzisiaj stało ? Wpadłaś mi prawie pod koła? A nie się nie zatrzymałaś, tylko bąknęłas dwa słowa i pobiegłas dalej
-Przepraszm Cię jeszcze raz , zaspałąm a śpieszyłam się na uczelnie chociaz i tak już byłam spóźniona
-Zauważyłem że się spieszyłaś , ale na następny raz może rozglądaj się dookoła
-Tak tak wiem dzisiaj trochę roztrzepana byłam w ogóle ten dzień mam dzisiaj taki zakręconu trochę
-Pamiętasz o spotkaniu jutro ? - na samą myśl o spotkaniu już robiło mi się cieplej na duszy , znowu poczuje woń jego perfum , cały czas nie mogę zapomnieć tego zapachu
-pamiętam ,tylko w jakim miejscu się spotkamy?
-O nic się nie martw, bądź gotowa o 20 przyjade po Ciebie
-a nie możesz powiedziec gdzie mamy jechać
-Nie nie mogę . Dziś już się wyśpij , do jutra -zabrzmiało to tak troche tajemniczo , ciekawe czy cos planuje , czy po prostu nie chce mi powiedziec .. ale głoś ma równie męski na zywo jak i przez telefon , taką chrypę w głosie.. mmmm.
-Wróciłam -usłyszłam głos Olivi z korytarza , Która zakończyła moje rozmyślanie
-Póżno wróciłaś
-daj spokój popołudnie przesiedziałam w bibliotece mam dosć, jest cos do jedzenia ?
-cos tam jest w lodówce, ale nie licz na obiad bo nie chciało mi się nic robic
a tak mi się jakas zupa marzyła , a co ty tak siedzisz na tym parapecie ? -
-Ten gość od samochodu pamietasz ?
-No tak tak , a właśnie i co z tym rachunkiem ? Czemu nic nie mówiłaś wcześniej jak to się potoczyło w końcu
-Posłuchaj , powiedział ze w żadnym wypadku nie będę za to płacić , i powiedział że moge mu to wynagrodzic pójsciem z nim jutro na kolacje -powiedziałam cała rozradowana
-to czemu mi dopiero teraz to mówisz ? Emii .!!! przynajmniej widać że gentelmen a nie jakiś skąpiec , ale to fajnie ze zaprosił czy nie fanie ? Chociaż po twojej minie chyba widze że fajnie
-nooooo tak cieszy mnie to , jest w porządku
-oooo jak super,. Przystojny ? Co robi ? Opowiedz mi coś ?
-jest i to bardzo , jest architektem i w dodatku ma swoją firmę
-no co ty gadasz ? To ile on ma lat ? 40 że firme ma ?
-Właśnie nie , 27 chyba nie wiem dokładnie, opowiadał mi jak z kolega ze studniów załozyli ta firme tam kredyty jakieś brali i takie tam
-no to życzę Ci powodzenia, nie wiem jakie on ma zamiary ale o po Tobie widzę że nie małe
aaaa przestań , to tylko kolacja , może po prostu chce być miły
-tak ty mu rozwalasz samochód a on chce być miły i zaprasza Cię na kolacje , proszę Cie , wiesz albo chce Cię bliżej poznać albo może mu się chce -dla niej zawsze wszystko może sprowadzic się do jednego , ale nie powiem czekam z niecierpliwosćią na jutro . Tylko tym razem muszę trochę lepiej wypaśc niż ostatnimi razy , w sumie to co on sobie o mnie pomyślał gdy za kazdym razem gdy mnie widzi jestem w jeansach i t-shirt, muszę jutro trochę podkreślic swój wygląd.



Troche się stresuje, zresztą zawsze jak mam jakąś randke dostaje paraliżu , miałam spokojnie jeszcze 15 minut ale już siedziałam w kuchni na parapecie wyczekując czarnowłosego. Myślę ze dziś zrobie lepsze wrażenie , włosy lekko opadały mi na ramiona, a założyłam na siebie zwiewną białą sukienkę do tego jeansową kurteczkę i i czarne szpilki. Matko jak ja dawno nie chodziłam w szpilkach , mam nadzieje że się nie potknę . Cały czas spoglądałam w lusterką czy przypadkiem nie rozmazał mi się makijaż , chyba panikuje..
-spokojnie wyluzuj dobrze wyglądasz , przestań się ciągle przeglądac bo Ci pęknie lusterko
-Olivia nie śmiej się ja naprawdę się stresuje
-nie wiem przed czym , naprawdę wrzuć na luz
-a ja i tak mam stresa
-uważaj Emi
-na co ?
-bo coś za bardzo się stresujesz , zebys potem nie płakała
-przestań przecież to tylko normalne spotkanie
-dobra dobra
-oooo jest przyjechał – prawie skońćzyłam z parapetu gdy zobaczyłam jak podjeżdża pod mieszkanie
-no to pierś do przodu i ruszaj
-ale na pewno dobrze wygladam ?
-tak na pewno , już idź idź -wyganiała mnie Olivia , schodziłam po schodach z lekkim stresem , jednym żeby nie upasć przez szpilki a drugim powodem był on. W sumie co ja mam powiedziec ? Cześ ? witaj ? A może czekac aż on się odezwie
-Cześć Christian -jednak zdecydowałam się ze to ja zaczne , starałam się jak najładniej wyjść z bloku , uśmiechnęłam się szeroko do niego , on stał oparty o samochód z założonymi rękami , na jako widok po raz kolejny miałam ochote upuścić szczenkę na ziemie, lekko potargane włosy , jasna koszula idealnie podkreślająca jego ciemną karnacje, cały strój był idealnie skompletowany , widac że ma gust
-ślicznie wyglądasz w tej sukience – usłyszałam od Christian , i oczywiście buch , już czuje rumieniec na tawarzy
-dziękuje , nie będę cały czas przychodzić w potarganych jeansach na spotkanie z Tobą -powiedziałam podchodząc blizej niego
-w nich też wyglądałaś świetnie – uśmiechnął się i lekko przejechał dłonią po moim zarumienionym policzku – znów rumieniec? - lekki dreszcz przeszedł mi po plecach na sam jego dotyk
-wydaje Ci się -lekko się uśmiechnęłam – To gdzie mnie zabierasz ?
-Zobaczysz . Zapraszam – wskazał na drzwi samochodu i ruszył razem ze mna aby otworzyć mi drzwi.. mm gentelemen pełną gębą.


Widze że jak na razie nie ma zbyt dużego zainteresowania , ale mam nadzieje że może jeszcze z czasem się zmieni dziekuje wszytkim czytającym


Ostatnio zmieniony przez Justyśka dnia 21:04:03 29-01-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:24:24 30-01-14    Temat postu:

Odcinek 4

Christain wybrał restauracje na obrzeżach miastach, w ogóle drugi koniec miasta , gdzie w sumie nigdy nie byłam, widać że gustuje w miejscach gdzie można usiąść na świeżym powietrzu , ale naprawdę było tak cudownie, mieliśmy zarezerwowany stolik na tarasie z widokiem na jakiś staw , jezioro nie wiem co to było dokładnie, dookoła pełno zieleni , ten przyjemny powiem letniego wieczoru ,i w tle oczywiście nastrojowa muzyka , wymarzone miejsce na randkę , nastroju temu miejscu dodawałay dodatkowo świece rozstawione przy kątach tarasu Nie wiedziałam , że restauracja może znajdować się w tak pięknym plenerze.
-Proszę – Christian szarmancko odsunął mi stołek po czym sam usiadł
-pięknie tu jest , to miejsce ma taki klimat wiesz
-wiem
-skąd ty znasz takie miejsca ?
-Znalazłem je specjalnie dla Ciebie- zaśmiał się opierając brodę o rękę
-uważaj bo Ci uwierze- pewnie już tu nie jedną przyprowadził a ja się zachwycam , zresztą co mnie to obchodzi , dla mnie jest tu bosko i to jest naj ważniejesze
-czego się napijesz ? Może wino ?
-Tak. Dziękuje- po chwili Christian zamówił dla mnie wino , w sumie to mogłam podziękować za to wino , bo on prowadzi to nie pije i teraz się jakoś głupio czuje, ale może chociaż dzięki winie się rozluźnie bo znów zaczął mnie stres łapać , nie wiem co on w sobie ma za tak na niego reaguje . Kelner podał nam meni i wino , cały czas zza karty zerkałam na niego , że nawet nie zdążyłam skupić się na wybieraniu potrawy , a już podszedł kelner
-Co dla Ciebie Emili -zapytał Christian
-yyy..to samo co dla Ciebie – akurat to co miałam dostać dziś na talerzu najmniej mnie interesowało – zjedliśmy kolacje , i znów było tak jak ostatnim razem , zaczęliśmy rozmawiać o wszystkim , po prostu dobrze czułam się w jego towarzystwie
-Chodź
-gdzie ?
-Na spacer , pójdziemy nad wodę –Christian podał mi rękę żebym wstała , zeszliśmy z tarasu pięknymi drewnianymi schodami w stronę alejki prowadzącej na staw -dlaczego nic nie mówisz ?
-Podziwiam
-aż tak spodobało Ci się to miejsce
-a Tobie się nie podoba przecież jest sliczne
-tak myślałam , że Ci się spodoba
-opowiesz m coś jeszcze o sobie ?
-a co chcesz wiedzieć ?
-Gdzie mieszkasz ?
-Mam mieszkanie na Stanword, następnym razem Cię do niego zabiorę- kąciki ust wygięły mu się w uśmiech
-to będzie następny raz ? - dopiero po chwili zrozumiałam że chyba głupie pytanie zadałam
-a jak myślisz ?-spojrzał na mnie znacząco , uśmiechnęłam się i odwróciałam się do niego plecami , staliśmy na pomoście, usiadłam na jego końcu , i zrobiłam miejsca dla niego obok , po chwili poczułam go za sobą , jego ciepło i zapach , usiadł za mną tak ze byłam pomiędzy jego nogami, ręce splótł na moim brzuchu głowę oparł o moje ramię , przez moje plecy przeszedł dreszcz
-poczułem dreszcz na twoich plecach
-nie prawda-starałam się zaprzeczyć
-pewnie policzki robią Ci się już różowe
-skąd ty to możesz wiedzieć ?
-A odwróć się do mnie
-nie- lekko się zaśmiałam , czarnowłosy jest jasnowidzem czy co ?
-No widzisz. … a ty mieszkasz sama ? Z rodzicami ?
-Nie z koleżanką , razem wynajmujemy mieszkanie
-super sprawa, jak studiowałam mieszkałem z 2 kolegami , i naprawdę wtedy co się działo , to nie zapomnę nigdy , to chyba była takie jedne z moich najlepszych lat
-a co takiego robiłeś wtedy ?
-No nie wiem czy bys chciała wiedzieć wszystko .Jak nam kasy brakowało już pod koniec tygodnia to jedliśmy jednego dnia pire z ziemniaków , drugiego pieczone ziemniaki a trzeciego ziemnaiki w mundurkach -roześmiał się na samo wspomnienie
-zawsze jakieś urozmaicenie
-ty masz teraz 22 lata tak ?
-No tak – przez dłuższa chwile Christian nic nie odpowiedział
-młodziutka jesteś
-w sensie że za młoda ? nie rozumiem ?- jakoś dziwnie to zabrzmiało
-spokojnie tak tylko powiedziałem – chyba nie potrzebnie się spiełam , ale jakos zabrzmiało to dla mnie tak jak bym była za młoda, no nie wiem. Muszę przyznać że to był bardzo miły wieczór, siedzięliśmy jeszcze na tym pomoście jakiś czas. Mmmm ale to jak siedziałam tak w jego obięciach, czasem przejechał zarostem po mojej szyji , to było cudowne uczucie , on chyba wiedział jak przekonac do siebie dziewczynę , o ile o to mu chodzi , jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić , ze ja mu się podobam, zawsze posiadałam kompleksy wobec siebie więc wydaje mi się to dziwne żeby taki facet jak on miał w stosunku do mnie jakieś zamiary .Gdy odwiózł mnie pod mieszkanie , jak zawsze szarmancki otworzył mi drzwi i podał rękę .
-Odprowadzę Cię pod drzwi -zaoferował , miło z jego strony , gdy doszliśmy już pod moje drzwi nie wiedziałam w sumie jak się pożegnać
-Dziękuje za miły wieczór -podziękowałam dałam mu buziaka w policzek i chciałam wejść do mieszkania. Christian szybkim zdecydowanym ruchem pociągnął mnie za rękę i przycisnął swoim ciałem do ściany, tak że czułam ruch jego klatki piersiowej przy oddechu . Jedną ręką wplótł w moje włosy a drugą oplótł wokół moich bioder , najpierw delikatnie zaczął językiem jeździć po mojej szyji powoli dochodząc do ust, teraz dreszcz przeszywał nie tylko moje plecy ale całe moje ciało, nie mogłam się doczkeać aż w końcu dojdzie od ust . Mmm jak on całował najpierw delikatnie ale z każdą chwilą coraz intesywniej, zaczął zatańczać swoim języczkiem w około mojego szalone kółka , jego ręka lekko z bioder przeniosła się na pośladki, nogi mi się ugięły , miałam wrażenie że gdyby mnie puścił to upadła bym
-Nie wiesz co się pakujesz-powiedział przerywając pocałunek i przejeżdżajac ręką po moim policzku
-Czyli ?
-Nie wiesz jaki jestem
-To mi powiedz
-Lubisz stawiać na swoim ?
-A co to ma do rzeczy ?
-Bo ja lubie i zawsze to robię , jestem zaborczy i nie lubie jak ktoś mie się sprzeciwia , więc nie będziesz miała ze mną łatwo
-więc może z Tobą nie będę
-Będziesz – powiedział to tak stanowczo, tak jak by miało po prostu tak być i już , patrzyłam i nie spuszczałam z niego wzroku -Dozobaczenia maleńka – uśmiechnął się do mnie przyciągnął podbrudek złożył lekki pocałunek na moich ustach i zwyczajnie poszedł, a ja miałam wrażenie że chyba stałam jeszcze z 10 miniut pod drzwiami i dochodziłam
do siebie. Chyba mówił prawde z tym że jest stanowczy, to jak powiedział 'Będziesz' cały czas słyszałam jeszcze w głowie...Z tego wszystkiego nie mogłam zasnąć , miałam straszną ochotę żeby z nim jeszcze porozmawiać , naprawdę powstrzymywałam się aby nie zadzwonić do niego, chciałam jeszcze raz usłyszeć jego głos. Cały następny dzień spędziłam u rodziców, w końcu musiałam ich odwiedzić , już dawno nie było mnie w domu, ale cały czas myślami byłam przy wczorajszym wieczorze .Myślałam że nastepnego dnia się do mnie odezwie, czekałam na telefon od niego albo chociaż jakiś sms , wprost nie rozstawałam się z telefonem co chwile patrzyłam czy cos mi nie przyszło, ale jednak wielka cisza. No ale ja się przeciez nie odezwę , zawsze Olivia wpajała mi jedną zasadę „Jesli chce to się odezwie, sama w życiu nie odzywaj się pierwsza „ Przed snem postanowił że już ostatni raz spojże na telefon , ale nie wiem czego się spodziewałam .. cieplo otuliłam się w kocyk i próbowałam zasnąć , zby tylko o nim nie myślec , dlaczego się nie odzywa ? Zrobiłam cos nie tak ? sama nie wiedziałam co … Nagle usłyszałam dźwięk sms, szybko się oderwałam z łóżka i sięgnęłam po telefon , odblokowałam go i jest jest sms od Christiana , w końu na reszcie się odezwał. Pospiesznie odtworzyłam wiadomość „Dobranoc Maleńka . Mam nadzieje że Ci się przyśnie „
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malwus223
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 13 Sty 2014
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zamość
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:01:38 30-01-14    Temat postu:

Jejku te dwa odcinki były megaa Ah ten Christian:* Ubóstwiam tego faceta. I te ich spotkania aż czuje się pomiędzy nimi ogromną chemie. Czekam na next
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:49:54 03-02-14    Temat postu:

Odcinek 5

Juz od tego uczenia powoli mózg mi się lasował . W kółko jedno i to samo. Sesja to najgorsze co moze spotkac człowieka. Na całe szczęście zostały mi tylko 2 egzaminy, tyle że są najtrudniejsze. Najgorsze jest to że momentami naprawdę jest mi się cieżko skupić , cały czas wpatruje się w telefon i czekam jak na zbawieni aż Christian sie odezwie, od ostatniego, sms sie już nie odezwał. Postanowiłam sobie że jesli się dzis nie odezwie, to ja to zrobię , ale oczywiscie Olivi się do tego nie przyznam , ona nie uznaje tego aby dziewczyna pierwsza się odzywała . Chociaż tyle że dzisiaj miałam dość luźny dzień na uczelni bo miałam 2 okienka w przerwie między zajęciami. Zawsze przy okienku chodziłyśmy z dziewczynami na fast fooda niedaleko uczelni .Jednak na mnie przed uczelnią czekała bardzo miła niespodzianka .Christian stał oparty o samochód, z jakąś torebką w ręku. Ja oczywiscie nie mogłam sie pochamować i z tej radosci strzeliłam usmiech od ucha do ucha
-yy dziewczyny idźcie same
-a co ty się tak śmiejesz do tamtego faceta -dziewczyny zaraz zaóważyły mój szeroki uśmiech
-aaa to nic znajomy
-to przystojnych masz znajomych
-to widzimy się na uczelni -skwitowałam rozmowę zeby jak najszybciej ją skończyć i móc podejsć do czarnowłosego. Najchętniej to bym pobiegła w jego stronę , ale opanowałam sie i podeszłam wolnym krokiem.
-co ty tu robisz ?-zapytałam podchodząc. Christian złapał mnie za rękę , przyciągnął do siebie , załpał w pasie i złożył na moich ustach namiętnego całusa. Mmm uwielbiam to uczucie które czuje gdy on jest blisko, to chyba czuje te słynne motylki w brzuchu
-tak powinnaś sie ze mna witać -uśmiechnął się do mnie i smyrnął mnie pod podbrudkiem
-będę pamiętać , ale co tu robisz ?
-chciałem się zobaczyć z Tobą , przywiozłem rogaliki na drugie śniadanie
-chodźmy usiąść tam na murku -wskazałam na miejsce gdzie zawsze wszyscy je oblegaliśmy podczas przerw przed uczelnią. -Uwielbiam rogaliki z czekolada - swkitowałam po pierwszym kęsie
-Tak myślałem że będą Ci smakować
-ale skąd wiedziałeś ze tu będę , ze będę miec przerwe ?- no tak w sumie to takie dziwne że wiedział kiedy mam zajecia kiedy przerwę skad on to wiedział ? śledział mnie czy co ?
-sprawdziłem grafik twoich zajęc w internecie
-nie mogłes po prsotu zadzwonić ?
-chciałem Cię zaskoczyć
-i zaskoczyłes , uwierz mi . A ty nie jesteś w pracy ? możesz tak sobie wychodzić kiedy chcesz?
-przypominam Ci ze sam sobie jestem szefem , wiec kiedy chce to mogę wyjsć .
-no tak -no nie kolejna gafa..
-jak Twoja sesja ?
- myśle że nie najgorzej , zostały mi tylko 2 egzaminy w tym tygodniu , i koniec sesj. Mam nadzieje , ze dam rade wszytko pozaliczac .
- więc w weekend juz się nie musisz uczyć ?
-od weekendu na razie mam wolen od nauki. Nareszcie bo już powoli zaczynam mic dosć tych książek
-W takim razie w sobotę zabieram Cię ze sobą -cholera przeciez już się umówiłam z Olivią i całą resztą , głupio mi to odwoływac ,dlaeczego on mi to mówi 3 dni przed a nie tydzień , na pewno nie wie tego od dzisiaj
-gdzie ?
-otatnio skończyliśmy duzy projetk, i zaleceniodawca zaprosił nas na bakiet z okazji jego zakończenia, a dostałem podwójne zaproszenie
-planowałyśmy w Sobote z Olivią i ze znajomymi wspólny wypad własnie z okazji zakończenia sesji
-Wolał bym zebyś szła ze mną
-Obiecałam już
-To zmienisz plany. Muszę już jechac , do zobaczenia w sobotę maleńka -dostałam od niego na pożegnanie buziaka w policzek. No i co ja mam teraz zrobić ? mam iść czy mam nie isć ? przecież obiecałam juz znajomym , wspólny wpad , umawialiśmy sie już od 2 tygodni, tylko wydawało mi się ze on nie przyjmuje odmowy z mojej strony. Na następnym okienku , umówiłam się z Olivą , musze sie jej poradzic co mam zrobić.. no ale przyznam sie szczerze , że chciała bym sie spotkac z Christianem , ale tez nie chce wystawić znajomych. Opowiedziała Olivi w czym rzecz i czekałam na jeje werdykt
-nie chciała bym was wystawić ..
-widac po Tobie , że bardziej chcesz iśc z nim niz z nami
-Olivia ale sie nie gniewaj
-Nie no przestań Emi , ja to rozumiem że chcez z nim isć , przeciez jak ty na sam jego widok aż palpitacji dostajesz
-no juz nie przesadzaj
-aa innym sie cos wkręci i bezie dobrze , tylko tu jest w czymś innym problem moim zdaniem
-ale , w czym nie rozumiem ?
-Bardzo sie zaangażowałaś moim zdaniem , za bardzo, a z tego co mi opowiadasz , to wdizę że lubi stawiac na swoim , więc żebyś się nie przejechała..
-Już nie przesadzaj podoba mi się i tyle .. jakie zaangażowanie prosze Cię - w sumie nie wiem czy Olivia nie miała trochę racji..
-Jestes zbyt ufna .. ty też czasem potrzymaj go na dystans
-Chyba trochę wyolbrzymiasz
-no ja juz tam wiem swoje
- więc co mam zrobic w takim razie ?
-no przecież jak nie pójdziesz to bd płakac trzy dni, idź , ale Emi nie daj sie , też bądź troche twardsza, a reszte biorę na siebie , cos tam wymyśle
-uwielbiam Cie wiesz?
-wiem wiem - troche zaazdrościłam jej tej pewnosci siebie , i satowczosci.. u mnie te cechy nie były dosyc mocno rozwinięte.. pare jego słów ale ja juz nie umiałam odmówić , co on takiego w sobie ma ? Musiałam wybrac się z Olivią na zakypy , bo przeciez okazało sie ze moja szafa świeci pustkami , a musiałam na sobotę mieć coś eleganckiego , chodziłysmy po centrum chyba 3 godziny , a w tym czasie przymieżyłam chyba z 30 kiecek , miałam wrażenie że Olivia mnie zamorduje , bo ciągle nie mogłam sie na nic zdecydować . W końcu zdecydowałam sie , a raczej Olivia zrobiła to za mnie , na klasyczną małą czarną bez ramiączek z baskinką .Teraz mi zostało czekac juz tylko do soboty .. Tylko ja jestem przygotowana ... a on nie dał mi znac , gdzie o której i w ogóle .. oczywiscie ja nie pisze bo wiadoma zasada. On chyba naprawde musi byc przekonany że mu nie odmówię , skoro się nie odzywa.. Nawet zapewny. Mojej odmowy nie przyjmował nawet do wiaodmości .. przyszłał mi sms dopiero w sobotę rano . "Przyjade po Ciebie o 18"
"Widzę ze nie przyjmowałeś mojej odmowy skoro dopiero teraz się odzywasz"
"Wiedziałem ze mi nie odmówisz "
"Skąd ? "
"Mam dobrą intuicje "
" Może sie jedak mylisz ? "
"Gdyby tak było już dawno byś mi o tym powiedziała"- bądź co bądź miał racje .. Czy on zawsze musi miec racje ?




Dziękuje za poświęconą uwagę mojemu opowiadaniu wszystkim czytającym Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:02:38 04-02-14    Temat postu:

Odcinek 6.!

O niee.. godzina 17.55 a ja jeszcze w proszku, cholera jasna przecież on zaraz tu będzie,pośpiesznie zaczęłam zakładadać pończochy , i oczywiście musiało mi puścić oczko , jak pech to oczywiscie pech
-Olivia błagam Cie powiedz że masz pończochy ? -wbiegłam do niej do pokoju jak z procy
-mam mam , zaraz je znajdę, ale słuchaj on chyba już jest , spójrz przez okno
-o cholera rzeczywiście, przecież mi jeszcze zejdzie z 15 minut
-to napisz mu sms żeby wszedł na góre , przynajmniej będę mogła go przemaglować
-napisz mu sms z mojego telefonu , ja lecę do łazienki - co jaj bym bez tej Olivi zrobiła , no zginęła bym jak nic bym zginęła, już po chwili usłyszałam z łazienki jak drzwi wejściowe sie otwierają , w miedzy czasie gdy sie malowałam w łazience obok oczywiscie słuchałam ich rozmowy
-Cześć wjedź , jestem Olivia
-Christian
-słyszałam już co nie co o Tobie
-mam nadzieje że coś dobrego -słyszałam w łazience jak Christian sie roześmiał , miałam nadzieje byle by Olivia tylko czegoś nie palnęła
-spokonie nic złego
-a gdzie Emili?
- musisz chwilkę poczekac , nie wyrobiła się w czasie
- jak każda kobieta
-usiądź , może chcesz coś do picia ?
-nie dzięki
-a ty co robisz czym się zajmujesz ?
-widzę że robisz mie przesłuchanie -znów usłyszałam jego śmiech
-wiesz cos nie coś musze wiedziec
-w porządku jestem architektem - ale w sumie po co ona sie go o to pytała ? przecież doskolane wie o demnie czym sie zajmuje , noo ale pewnie chciała jakoś zaczaść rozmowę .Jeszcze ostatnie poprawki przed lustrem , przeciągnęlam usta owocowym błyszczykiem , biust w górę i do boju
-przepraszam Cię ze musiałes czekac -powiedziałam wchodząc do kuchni
-warto było poczekac , ślicznie wyglądasz
-ty też nie najgorzej
-starałem się - roześmiał sie znowu -chodźmy juz, miło Cię było poznać Olivio -podał jej ręke na pożegnanie
-Ciebie też , bawicie sie dobrze - ooo Czarnowłosy jak zwykle powalajacy , idealnie skrojony garnitur, zresztą on wszytko miał idalnie dopasowane. Gdy jechaliśmy zaczęłam sie trochę stresować, tam pewnie będzie pełno inżynierów i tym podobne , o czym jak będę miała z nimi rozmawiac. No chyba za jadę w celu stania i uśmiechania sie do wszytkich dookoła.
-Czemu nic nie mówisz ? stresujesz sie ?-zapytał gdy byliśmy juz w drodzę
-no moze troszkę
-ale czym ?
-nie znam nikogo, i nie byłam nigdy na tego typu spotkaniach
-spokojnie przecież idziesz ze mna , zajmę sie Tobą , zresztą ja tez przychodzę tu bo musze i tak wypada
-myślałam że lubisz takie spotkania
- zazwyczaj są nude, i nic sie nie dzieje. Ok jestesmy- podjechaliśmy pod duży budynek , chyba to była reustałracja, kojarzę to miejsce . Z daleka było widac , że to bardzo elegancka reustałracja . Gdy Weszliśmy do środka na powitanie dostaliśmy szampana . Czułam sie naprawdę troche głupio w tamtym miejscu .Christian witał sie z wieloma osobami , z każdym prowadził jakąś krótką rozmowę , a ja mozna powiedziec byłam taką damą do towarzystwa , ze wszytkim sie witałam i ładnie sie uśmiechałam -
- o Christian jesteś -odezwał się jakis mężczyzna podchodząc do nas z chyba swoją narzeczoną albo dziewczyną w każdym razie wygladali jak para, odrazu wzbudzili we mnie jakieś takie przyjazne uczucie
- No jestesm jestem . Emili poznaj mojego wspólnika i jego narzeczoną Natana i Anę
-miło mi was poznac -
-nam Ciebie też , Christian ostatnio nawet często wspominał o Tobie, słysząłem że wasz zanjomość zaczęła sie od małej stłuczki tak ?-zaśmiał sie
-noo przynaje sie ze w parkowaniu nie jestem najlepsza
-to i tak dobrze , Anę to ja sie boję w ogóle do samochodu wpuszczac
-no juz nie przesadzaj-dziewczyna dała mu kuśkańca w bok, w końcu mogłam z kimś norlamnie porozmawiac , a nie uśmiechac się dookoła, ale nie długo mogliśmy porozmawiac bo znów , rozmawialismy z jakimiś szychami z branży
- oo Panie Christianie zapraszam do mnie -zawołał nas elegancki mężczyzna około 50 . Stał jeszcze z jakąś parą , zauważyłam na minie Christiana grymas, widac było że ewidentnie nie chciał podejsć
-witam panie Velasguez
-Panie Christianie jesteśmy bardzo zadowoleni z projektu , zarząd uznał , ze bedziemy chcieli żeby został pan wraz ze swoim wspólnikiem naszym stałym wykonawcą - Para która jak sie domyślałam koło zleceniodawcy Christiana również dziwnie patrzyła na niego , tak jak by byli skrępowani , szczególnie kobieta
-Cieszę sie bardzo , ze docienił Pan nasza pracę
-Poznajcie sie , to jest nasz Radca prawny pan Eryk Brown . Pan Brown nadzorował podpsianie z Panem umowy o dzieło , a teraz musimy sie umówić na wspólne spotkanie na podpsianie stałego kontraktu - Miałam wrażenie że Christiana , aż coś od środka szarpało gdy na niego patrzyłam- Panie Christianie wszytko w porzadku ?
-tak tak
-Swoją drogą co za zbieg okolicznosci mają panowie te same nazwiska , moze jesteście spokrewnieni ?
- Nie raczej nie - powiedział Christian dobitnie patrząc na tego Radcę
-przepraszam państaw na chwile - zleceniodawaca Christian odeszedł do jakis innych osób , a Christian odrazu odwrócił sie napięcię i chciał odejsć , kobieta ktora satła razem z nami , złapała go jednak za rękę
-poczekaj , porozmawiajmy- powiedziała słabym głosem
-nie mamy o oczym . Wiedziałes o tym ?-skierował groźne spojrzenie w kierunku mężczyzny
-Chyba widziałem z kim Velasguez podpisywał umowę , skoro ja nadzorowałem . Masz mnie za idiote ?- również z jego głosie można było wyczuc nie przyjazny nastrój , i taki jakiś chłód
-Wychodzimy -Christian szarpnął mnie za rękę , i obrócił sie napięcie w stronę wyjscia. Nie wiedziałam skąd ta nagła złość , kto to był, że aż tak go zdenerwował, jakas rodzina ? Odrazu udalismy sie w stronę wyjścia z bankietu .
-Christian co się stało ?
-nic - odpowiedział chłodnym tonem i w skupieniu czegoś szukał w samochodzie
-Ty palisz ? - zpaytałam na widok gdy Christian odpalał papierosa , nie myślałam że pali , ani razu nie palił przy mnie aż do dzisiaj
-Czasami
- Kto to był ? jakąs Twoja rodzina? dlaczego tak sie zachowujesz- Cały czas widziałam jeszcze na jego twarzy złość , widziałam ze bił się z myślami
- Nikt. Emili nie chcę o tym rozmawiać . To jest moja sprawa dobrze ?
-Dobrze . Jak chcesz , ale wszytko juz w porządku ?
-tak już mi przeszło .
-yy no to co , skoro wyszła taka sytłacja , to moze odwieź mnie do domu, bo widze że nie masz nastroju
-Nie zamierzam sobie psuć wieczoru z Tobą , zabieram Cię do siebie - zgasił papierosa , i otworzył mi drzwi abym wsiadła do samochodu, ale ja i tam mam wrażenie że coś jest nie tak , i to bardzo nie tak , cos musiało się wydarzyć pomiędzy nim a tymi ludźmi.
-ale naprawdę jeśli nie masz nastroju mozemy sobie odpuścić to spotkanie
-Emili chcę spędzic wieczór z Tobą - W sumie nawet dobrze ze wyszliśmy z tego bankietu , i tak nie czułam sie tam dobrze, naprawdę było tam strasznie nudo , zresztą sam Christian to przyznał , o wiele bardziej wolałam spedzic wieczór , tylko z nim niz uśmiechając sie do tych ważniaków. Jego mieszkanie , mieściło sie na nowym ośiedlu , zadbane bloki , duzo zieleni , a nie jak u mnie ściany w grafiti . Wjechaliśmy windą na 6 pietro , numer mieszkania 27, myśle ze numer mieszkania zapamietam na dłużej . Całe mieszkanie było nowoczesnie urządzone , sama czerń biel itp, jak widac ma gust nie tylko do ubioru . Mieszkanianie było dosyć przestronnie urządzone slaon z kuchnią i sypialnia, a do tego ogromny taras.. zawsze marzyłam o takim tarasie zeby móc wyjsć sobie wieczorem , z herbatą obwinąć sie kocem , no ale ze nie mam tarasu to zastępuje go sobie parapetem w kuchni i też jest dobrze.
-Czego sie najpiesz ? bo ja mam ochotę na cos mocniejszego .
-Obojętnie - gdy Christian przygotowywał coś do picia , podeszłam do barierki tarasu ,mmm ten przyjemny wieczorny wiatr, uwielbiam to
-nie jest Ci zimno- Christian podał mi jakiegoś drinka , i przytulił się do mnnie stojac tyłem
-nie jest w porządku
-zazdroszcze Ci tego tarasu, chciała bym taki mieć
-a ja chciał bym Cię teraz pocałować
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:27:55 06-02-14    Temat postu:

Odcinek 7.!

Przez dłuższy czas Christian coraz mocnej przypierał mnie do barierki od tarasu i namiętnie całował, mmm pod wpływem jago pocałunków cała sie rozpływałam , wtopiłam dłonie w jego kruczo czarne włosy, ustami powolutko zjeżdżał coraz niżej całując mnie po szyji, najpierw delikatnie muskając , z każdą chwilą coraz intesywniej , a ja cała się rozpływałam
-mmm chodziłeś na kurs całowania , czy to talent wrodzony? -podniosłam jego głowę na wprost moich oczu
-wrodzony talent
-a dużo masz jeszcze takich talentów?
-mnóstwo i każdy po koleji mogę Ci pokazać
- to moze na razie pokaż mi jak robisz drinka , i chodź to środka robi sie chłodno - chyba trochę innej odpowiedzi oczekiwał , ale chciałam go nabić w balona , a po za tym , chyba troszkę sie przestraszyłam .. mam przeczucie, zresztą nawet nie przeczucie, jestem pewna, ze jeśli nie dziś to i tak prędzej czy później , będzie chciał zaciągnąć mnie do łóżka, taki casoanova jak on pewnie długo nie żyje w celibacie, ale właśnie ? casanova ? czy ja sobie nie robie jakis złudnych nadzieji ? moze jestem kolejną przelotną dziewczyną dla niego a ja sobie wyobrażam nie wiadomo co .. i jeszcze do tego ta moja sytłacja.. przecież jeśli mu powiem że jestem dziewicą to mnie wyśmieje , pewnie woli doświadczone, a jeżeli dojdzie do czegos miedzy nami to jesli mu nie powiem, na pewno się zorientuje, nie jest idiota . Ale spokojnie Emili , przecież on na razie nic od Ciebie nie chce, chyba ja po prostu za duzo myśle ..Emili nie myśl tyle .!!
-mogę ten pokój ? -zapytałam dochodząc do zamkniętych drzwi
-jasne , wchodź
-masz 3 razy większe łóżko o demnie -roześmiałam sie
-prosze madam -podał mi drinka ukłaniajac sie do samej podłogi , roześmiałam sie w głos, tak komicznie to wyglądało
-ależ dziękuje.
-To co sesja zaliczona na same piątki ?
-nie wiem czy na piątki ale zaliczona, w końcu trochę odetchnę
-nie żałujesz ze jaj zakończenie świętujesz ze mną zamiast z przyjaciółmi ?
-a dałeś mi inny wybór ?-spojrzałam znacząco podnosząc brew
-ostrzegałem Cie na samym początku że zawsze stawiam na swoim , musisz się jakos przyzwyczaić
- raczej poinformowałeś, a co jeżeli się okaże ze to ja mam silniejszy charakter od Ciebie ?
- Emili-roześmiał sie
-co w tym takiego śmiesznego ?
-od razu sprawiasz wrażenie uległej ,a ja właśnie takie lubie najbardziej , lubie gdy kobieta jest mi podporządkowana ,zresztą nie pozwolił bym żeby było inaczej
-Uważaj jeszcze mogę Cię zaskoczyć
-na przykład czym ?-spojrzał na mnie znacząco , a ja oczywiscie jak zawsze , musiałam sie zarumienic ,bo by przecież nie było , dlaczego ja tak zawsze muszę mieć ,juz po chwili Christian sie roześmiał
-widzę że Cię zawstydziłem , rumienisz sie -wskazał na policzki
-niee- próbowałam zaprzeczyć , nastała chwila ciszy , a Christian bacznie mi się przyglądał , mierząc od góry do dołu - dlaczego tak mi sie przyglądasz ? po chwili zastanowienia odpowiedział
-wyobrażam sobie jak ściągam z Ciebie tą sukienkę - powiedział nie spuszczajac ze mnie wzroku , nogi zrobiły mi się jak z waty , w momencie podszedł bliżej , popchnął drzwi od sypialni tak że sie zakmneły, jednym ruchem odwrócił mnie do siebie tyłem , pchnął na drzwi przyciskając swoim ciałem, jedną ręką uniósł moje dłonie nad głowe i trzymał je dociskając do drzwi , drugą zaś przejechał po udzie, byłam kompletnie bez ruchu, całkowicie nade mna zapanował, słyszałam przy uchu jego wytężony oddech , czułam jego zapach , który działał na mnie jak narkotyk , jego bliskość działa na mnie zniewalająco.. jednak poczulam obawy.. nie myliłam sie , i stało się to szybciej niż myślałam..
-Christian -ledwo co z siebie wydusiłam
-Chce isć z Tobą do łóżka - wypowiedział szeptem do mojego ucha, powoli i dosadnie, właściwie, miałam wrażenie , że tylko mi oznajmił co chce zrobić , i wcale nie będzie liczyć sie, z moim zdaniem,
-Chcę Cię mieć . Chcę żebyś była tylko moja- mówił to tak dosadnie .. każdy nastepny wyraz przyprawiał mnie o jeszcze większy dreszcz "moja" cały czas słyszłam w myślach jak Christian wypowiada to słowo.Nagle poczułam ze sukienka robi sie luźniejsz, usłyszałam dźwięk rozsuwajacego sie zamka, od mojej sukienki. Płynnym ruchem rozsunął zamek sukienki.. sukienka opadała na podłogę , stałam teraz przed nim w samej czarnej koronkowej bieliźnie, brakło mi tchu, stałam bez ruchy , zresztą Chrisitian uniemożliwiał mi jaki kolwiek ruch. Czułam jego wzrok na sobie .. przejechał dłonią od mojego karku az po pośladki, gdy tylko poczułam jego dotyk na sobie, przez całe moje ciało przeszedł dreszcz , sama nie wiedziałam czy strachu czy podniecenia
-boisz się czegoś ? poczułam jak pod moim dotykiem przeszył Cię dreszcz - znów przejchałam dłonią od karku do pośladków
-ja...- nie mogłam wydusić z siebie ani słowa
-jesteś piękna- złożył na mojej szyji pocałunek
-Christian ale ja, nie chce
-a ja bardzo , powstrzymuje się już od dłuszego czasu
-ja naprawdę ..- dosłownie jak by mi odbierało mowę
-Cieszę sie że nie miałaś nikogo przede mną , że tylko ja mogę Cię dotknąć
-skad wiesz ?- oo matko skąd on to wiedział ? domyślił się ? ale jak ?
-widzę po Tobie jaka jesteś wystraszona-zluzował uścisk na dłoniach i odwrócił mnie do siebie, objął moją twarz w dłonie
-nie chciała bym Cię zawieść
-nie bój się skarbie , będę delikatny , postaram się nie sprawić Ci bólu -ucałował moją skroń , właściwie czego ja się boje ? mam 21 lat... nad czym ja sie zastanawiam , mam obok siebie boskiego faceta , na którego dotyk cała drżę.. czego ja sie boję ? Przejechałam ręką po jego czarnych włosach , zatopiłam w nich dłonie , złożyłam lekki pocałunek na jego ustach, który już po chwili przerodził sie w bardziej namiętny , mocno trzymał mnie przy sobie , jeździł dłońmi po moich nagich plecach , zaczęłam powoli rozpinać jego guziki od koszuli , mmm jakie to było ekscytujące, móc go rozbierać , moim oczom ukazała sie opalona wyrzeźbiona klatka mięśniowa, musiał na pewno ćwiczyć . Całował mnie po szyji jeżdżąc językiem , podniósł mnie sobie na biodra , przez chwile całowaliśmy sie w takiej pozycji, jedną ręką rozpiął mój stanik, poruszając ramionami pomogłam sobie aby opadł mi na ziemie , delikatnie położył mnie na łóżku , i położył sie na mnie , całował całą moją szyje , ręką masując piersi , delikatnie ściskał stuki , po chwili zjechał tam językiem , zataczał w okół nich energiczne kółka , czułam że cała nabrzmiałam , jakie to było cudnowne uczucie, podniecenie coraz bardziej mnie rozpierało , jego zimna dłoń dotknęła brzucha , na jego dotyk aż sie wzdrygnęłam , cała byłam rozpalona, składał na nim czułe pocałunki schodząc niżej i niżej , dłońmi chwyicił za stringi , spojrzał na mnie znacząco odczekujac chwile i powoli zaczął je ze mnie ściagac , przyjrzał mi się uważnie , podciągnął się wyżej , aż do mojej twarzy
-jesteś cudnowna -usłyszłam jego zachrypnięty głos, lekko drżącymi rękoma zaczęłam rozpinać jego pasek u spodni , nie wiedziałam że rozpinanie jego paska mogło być tak podniecające , nie minęła chwila gdy Christian pozbył się spodni , kciukami pociągnęłam w dół jego bokserki , obydwoje leżeliśmy już nadzy , słysząłam jego wytężony oddech , przyglądał mi sie , jeżdżać dłońmi po całym moim ciele , ujełam jego twarz w dłonie i podciągnełam na wysokosc mojej
-też jesteś cudowny- lekko się zaśmiał
-masz taką delikatną skórę -całą mnie obcałowywał zaczynając od ust, zjeżdżał języczkiem coraz niżej i niżej, a ja czułam narastajace podniecienie, czułam uderzenie gorąca, złapał mnie za uda i delikatnie rozszerzył . Nie protestowałam. Płynnym ruchem przejechał języczkiem po moim skarbie , a ja na jego ruch zaczęłam drżeć, kilka tych ruchów sprawiło ze z sekundy na sekundy robiłam sie coraz bardziej wilgotna . Christian podciągnął się na wysokość mojej twarzy , która znalazła sie pomiędzy jego rękoma, wdziałam ze patrzył na mnie wzrokiem pożądania, wiedziałam że zaraz to sie stanie, jeszcze bardziej rozszerzył mi uda..a ja zaczęłam jeszcze bardziej drżeć
- Cała drżysz
- Wiem
- zamknij oczy- posłusznie je zamknęłam , splótł w uścisku nasze dłonie , poczułam jego powolny ruch gdy wchodził we mnie , poczułam lekki ból cicho syknęłam ..
-ssss
-zaufaj mi - z każdym ruchem skrępowanie przeradzało się w podniecenie.. robił to naprawdę delikatnie.. a mnie zaczęło garniać jeszcze większe podniecenie .. każdy jego ruch we mnie był rytmiczny i dokładny , stopniowo zaczął intesywniej sie poruszać , miał takie gorące ciało.. składałam pocałunki na jego ramionach , zatapiałam sie w jego zapachu , słyszłam nad swoim uchem jego oddech, który stawał się coraz szybszy i cięższy.. zaczęłam lekko pojękiwać , nie mogłam sie opanować , przy każdym jego ruchu zaciskałam dłoń na jego hebanowych włosach..
-jesteś tylko moja ...- usłyszłam z jego ust i zamknęłam oczy poddając się tej fali rozkoszy, która przepełniała całe moje ciało..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
loveliuess
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 26 Mar 2010
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mysłowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:59:17 07-02-14    Temat postu:

Super masz to opowiadanie :-) ciekawa jestem jak sie to dalej potoczy ,teraz kiedy mu sie oddała to dopiero pokarze jaki jest zaborczy ,Czekam z niecierpliwością na kolejny odcinek najlepiej jak najwcześniej i dlugasny :-):-):-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 1 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin