Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Pod jego dyktando. NEW ;) Odcinek 67 ! (01.06.2017)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:02:00 13-06-14    Temat postu:

dulce245 napisał:
Emili musi bardzo kochać Christiana skoro na tyle mu pozwala a jak Matt w kancelari potraktuje Oliwię.Odcinek super czekam na następny i mam nadzieje że odcinki będą częściej



Witam nową czytelniczkę Dziękuje za miłą opinię a nowy odcinek postaram się dodać na dniach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena_Any
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 08 Gru 2013
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:03:27 19-06-14    Temat postu:

No nie, ja nie wiem co sie dzieje ale tyle odcinków opuściłam ze szok
Fajnie, fajnie, fajnie Olivia i Matt coś mi się wydaje, ze będzie między nimi ciekawie od teraz
A Christian:D hmm fajnie jak facet jet taki pewny siebie ale już przesadza, dziwię się Emily że jeszcze to toleruje, zobaczymy jak długo
Czekam na nowy !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:01:54 20-06-14    Temat postu:

Odcinek 18 .!

Musiałam dzisiaj wstać o 6, wrrrrr aż mnie nosiło z tego powodu , bo gdybym nie zostawała na noc u Christiana to nie było by takiego zamieszania . Christian pojechał razem ze mną do mieszkania mojego i Olivi , w końcu obiecał ze mnie zawiezie na uczelnie. Trochę musiał na mnie czekać , zanim wzięłam prysznic , przebrałam się i generalnie doprowadziłam się do porządku, ale sam tego chciał . Olivia chodziła po mieszkaniu lekko poddenerwowana , chyba stresowała się pójściem do kancelarii, ale w ogóle jej się nie dziwiłam jak mi by się cos takiego przytrafiło chyba bym nawet nie wróciła tam. Moja przyjaciółka zawsze miała nie wyparzony język , i zawsze używała go w najmniej odpowiednim momencie.
-Spokojnie Olivia , nie wywali Cię – Christian próbował ją uspokoić
-Pewnie , a roboty mi tyle da że moge z biura nie wychodzić
-a ile jeszcze Ci zostało tych praktyk ?
-ponad tydzień – odpowiedziała zrezygnowanym tonem , usiała przy stole i oparła głowę na delikatnych dłoniach
-Już jestem gotowa , możemy jechać – stwierdziłam uparcie zapinając pasek przy bucie , który na przekór ciągle mi się wyślizgiwał z dłoni
-Trzymajcie za mnie kciuki – poprosiła błagalnie Olivia gdy wychodziliśmy. Gdy Christian zawiózł mnie pod uczelnie , następne 5 minut słuchałam od koleżanek ciągle tych samych pytań skąd ja go wzięłam . Mówiły mi , że pewnie mam z nim wspaniale, ale nawet nie zdawały sobie sprawy z tego jaki czasem potrafi być . Dajmy na to przykład z wczoraj , ja mówię jedno , a on mówi drugie , nawet nie zwracając uwagi co ja mam do powiedzenia, a najgorsze jest to że ja w ogóle nie umiem mu się przeciwstawić .

Olivia nie pewnym krokiem przekroczyła próg nowoczesnej kancelarii , cały jaj wystrój opierał się na czarnym i srebrnym kolorze. Dziś jak nigdy była przed czasem , na spokojnie poszła do kantorka odwieśić płaszczyk i zrobić sobie mocną kawę . Przy swoim biurku zajęła się pracą , i tylko czekała na moment kiedy usłyszy jak zwykle od Młodego Browna '' Do mnie ''
-Do mnie – z zamyślenia wybiły ją słowa szefa , Olivia szybko się otrząsnęła , i zrozumiała że chyba nadszedł jej koniec . Zanim zaczęła iść do gabinetu , zrobiła pięć głębokich wdechów , poprawiła włosy , i udała się do gabinetu . Nawet nie zdążyła nic powiedzieć bo zaraz on zaczął , wymieniać jej zadania do zrobienia jak automat
-Znajdź mi wszystko na temat firmy Companies House i jego właściciela , zawieźć pozew do sądu na 11, uporządkować akta 2011i 2012 roku , napisz apelacje , pozew i o 16 odbierz mój garnitur z pralni – ostatnie słowo wypowiedział z tak cynicznym uśmiechem , tak jak by wiedział że ma ja w garści , na pewno widział , jej minę która z każdą kolejną chwilą stawała się coraz bardziej czerwona . Olivia stała z pełną stertą papierów na rękach i tylko wpatrywała się w swojego szefa.
-To wszystko ? Może pan mi da jeszcze ze trzy apelacje do napisania , ja nie muszę wcale spać , ja mogę w ogóle nie spać-skwitowała , na co on popatrzył tylko ironicznie , a ten wzrok był gorszy niż gdyby coś powiedział. Olivia gdy próbowała wykonać wszystkie te zadania myślała że się zaraz popłacze, tyle tego było że sama nie wiedziała co ma robić . Jeszcze dobrze nie ogarnęła tego co ma robić a już musiała lecieć z pozwem do sądu bo było przed 11.


Na dzień dobry na uczelni dowiedziałam się że , pod koniec tygodnia pisze dwa egzaminy , czasami mi się już odechciewa tych studiów, jak przychodzi właśnie taki czas że muszę siedzieć po nocy i kuć bez sensowne dla mnie rzeczy to aż całe się gotuje od środka , a najgorsze jest to że nawet nie mam z czego się pouczyć do jednego z egzaminów, nie mam żadnych notatek , ale to też z winy Christiana , bo zamiast na wykład byłam u niego , znaczy noo może nie do końca z jego winy , bo sama też chciałam zostać , o wiele bardziej wole siedzieć z nim niż na nudnych wykładach na których zazwyczaj gram w moje ulubione diamenciki na telefonie. Musiałam jechać po moje książki do koleżanki pod miastem , bo ona dostała ropnej anginy . Musiała bym do niej jechac pociągiem a to kawałek drogi , modliłam się zeby brat pożyczył mi samochód, chociaż po ostatnim gdy rozwaliłam mu samochód uderzając w samochód Christiana wątpię żeby chciał mi pożyczyć . Zadzowniłam do Lukasa i mówiłam mu że jak to ja go nie uwielbiam sądząc że się zlituje i pożyczy mi samochód , albo chociaż pojedzie ze mną , ale niestety mój brat dzisiaj jak na złość był w pracy samochodem , więc ani mi nie pożyczy ani ze mną nie pojedzie. Chcąc nie chcąc wystukałam sms do Christian czy może on by ze mną nie pojechał '' Zajęty jesteś bardzo ? Nie pojechał byś ze mną pod miasto do koleżanki po książki '' , czekam i czekam aż odpisze ale cisza, pewnie ma dużo pracy , i nie pojedzie ze mną , już zaczęłam sprawdzać rozkład pociągów na internecie, ale usłyszałam dźwięk sms '' Skończę spotkanie i mogę z Tobą jechać . Gdzie po Ciebie przyjechać ?'' gdy przeczytałam ten sms , od razu mi ulżyło , i szybko odpisałam na jego wiadomość '' Ja przyjdę do Ciebie do biura '' . W sumie nigdy nie byłam u niego w biurze , ciekawa byłam jak pracuje , jak wygląda jego biuro . Jego firma znajdowała się w nowej kamienicy na trzecim piętrze. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy , to widniejąca tabliczka na kamienicy z nazwą firmy i nazwiskiem Christiana i jego wspólnika, natomiast pierwsze co rzuciło mi się w oczy będąc już w jego firmie, to biurku w holu przy którym siedziała blond włosa sekretarka.... w czarnym obcisłym ubraniu.. zarumieniłam się , ale tym razem nie dlatego że się zawstydziłam , ale raczej ze złości , dlaczego on mi nie mówił że ma sekretarkę i to jeszcze taką .. to świnia jedna noo.. szkoda ze zapomniał mi powiedzieć o tym że ma sekretarkę
-Mogę w czymś pomóc ? -Zapytała blond włosa sekretarka , a jej głos o dziwo wydał się całkiem miły.
-Ja do Christiana Browna- odpowiedziałam dopiero po chwili
-Pan Brown ma teraz spotkanie .
-To ja poczekam .
-Dobrze , proszę bardzo -wskazała na kanapę mieszącą się w drugim końcu holu. Jej wygląd nie pasował mi do jej zachowania, przecież powinna to być po prostu blond suka , aaa ona okazuje się nadzwyczaj miła i uśmiechnięta. Przez ten czas gdy czekałam na Christiana starałam się dyskretnie ją obserwować.. ale nie robiła nic nadzwyczajnego . Po jakiś 20 minutach , z jednego z pokoi wyszedł Christian razem z jakiś starszym panem . Zamienili ze sobą parę słów , uścisnęli sobie dłoń , i starszy pan udał się do wyjścia.
-Długo czekałaś ? -zapytał Christian w idealnie skrojonym garniturze , podkreślającym jego umięśnione barki
-Nie nie długo – powiedziałam i dałam mu soczystego buziaka , tak jak bym chciała pokazać tej blond sekretarce że to mój facet
-Pojedziemy jeszcze do mnie, przebiorę się i możemy jechać – Gdy jechaliśmy w samochodzie nie mogłam się powstrzymać żebym nie zacząć tematu o tej jego sekretarce
-Dlaczego mi nie powiedziałeś że masz sekretarkę ?
-Nie pytałaś , a zresztą co to ma do rzeczy ?
-No ma , ta twoja blond sekretarka na starą i brzydką to nie wygląda
-Oooo co zazdrosna jesteś ? -Christian roześmiał się , a mi aż się głupio zrobiło i mimowolnie moje policzki przybrały czerwony kolor
-Już sobie nie pochlebia
-Nie muszę – i znów ten jego śmiech
-aaaaa nie odzywam się do Ciebie , i w ogóle ty tez do mnie nie gadaj - Tym razem już oboje zaczęliśmy się śmiać


-Ojciec przyszedł ? - zapytał podchodząc jej młody szef
-Pan Eryk jeszcze nie przyjechał .-odpowiedziała nadzwyczajnie spokojnie
-A nie dzwonił wcześniej , że przyjdzie później w ogóle się odzywał ?
-Nie nie dzwonił .
-Cholera za pół godziny mamy spotkanie a on nie odbiera telefonów , w domu też go nie ma . - powiedział to tak ze Olivia odniosła wrażenie ze trochę się martwi
-Mam odwołać spotkanie ?
-Nie na razie nie poczekamy jeszcze. - skwitował i zaczął nerwowo wystukiwać numer w komórce , ale chyba z daremnym skutkiem , nie minęła chwila kiedy Matt odebrał telefon i wyleciał z kancelarii jak oparzony rzucając tylko w biegu
-Odwołaj wszystkie nasze spotkania


Wracaliśmy od mojej koleżanki z notatkami w najlepszych humorach , cała drogę się śmialiśmy . Oczywiscie Christian już postanowił za mnie że znowu dzisiaj spie u niego , aaa ja w sumie nie sprzeciwiałam się , jutro zajęcia mam dopiero po południu , a mój Czarnowłosy obiecał mi romantyczna kolacje którą sam ugotuje
-a co mi ugotujesz ?
-a zobaczysz
-ale będą świece ?- zapytałam i widziałam jak na wyświetlaczu komórki Christiana pojawiło się połączenie przychodzące od jego mamy, ale nie sprawiał raczej wrażenia jak by chciał odebrać , a ja też nie zamierzałam mu nic na ten temat mówić , wiem jak on ten temat reagował , telefon dzownił jeszcze dwa razy , a Christian dalej nic, dopiero gdy dzwonił jego brat Christian odebrał i przełączył na głośno mówiący
-Christian przyjeżdżaj szybko do szpitala centralnego – prawie wykrzyczał Matt
-ale co się stało ?
-Ojciec miał wypadek , operują go ,
-Jaki wypadek ? - widziałam po mnie Christiana , że aż dech mu zaparło
-Christian potrzebna jest dla niego krew , przyjeżdżaj tu i też oddaj , z Ojcem naprawdę nie jest dobrze
-Zaraz będę – Christian bez słowa gwałtownie zawrócił na drodze......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:43:54 21-06-14    Temat postu:

Coś mi się wydaje, że "Młody Brown" - fajne określenie - zamierza soę nieco zemścić na biednej Olivii. A scenka, kiedy ona myśli, iż "młody Brown" za chwilę ja zawoła do siebie słowami "Do mnie" i zaraz potem on to robi, była przednia, aż parsknęłam przed moim monitorem . Tylko czy on nie zdaje sobie sprawy, że takie słowne potyczki najczęściej prowadzą do miłości? .

Coś czułam, że ich ojcu stało się coś bardzo poważnego, kiedy Matt tak wyleciał z biura. Ale że krew będzie potrzebna...czy to będzie sposób na pogodzenie się ojca i syna?

Justyśka napisał:
Na dzień dobry na uczelni dowiedziałam się że , pod koniec tygodnia pisze dwa egzaminy , czasami mi się już odechciewa tych studiów, jak przychodzi właśnie taki czas że muszę siedzieć po nocy i kuć bez sensowne dla mnie rzeczy to aż całe się gotuje od środka , a najgorsze jest to że nawet nie mam z czego się pouczyć do jednego z egzaminów, nie mam żadnych notatek , ale to też z winy Christiana , bo zamiast na wykład byłam u niego , znaczy noo może nie do końca z jego winy , bo sama też chciałam zostać , o wiele bardziej wole siedzieć z nim niż na nudnych wykładach na których zazwyczaj gram w moje ulubione diamenciki na telefonie. Musiałam jechać po moje książki do koleżanki pod miastem , bo ona dostała ropnej anginy . Musiała bym do niej jechac pociągiem a to kawałek drogi , modliłam się zeby brat pożyczył mi samochód, chociaż po ostatnim gdy rozwaliłam mu samochód uderzając w samochód Christiana wątpię żeby chciał mi pożyczyć . Zadzowniłam do Lukasa i mówiłam mu że jak to ja go nie uwielbiam sądząc że się zlituje i pożyczy mi samochód , albo chociaż pojedzie ze mną , ale niestety mój brat dzisiaj jak na złość był w pracy samochodem , więc ani mi nie pożyczy ani ze mną nie pojedzie. Chcąc nie chcąc wystukałam sms do Christian czy może on by ze mną nie pojechał '' Zajęty jesteś bardzo ? Nie pojechał byś ze mną pod miasto do koleżanki po książki '' , czekam i czekam aż odpisze ale cisza, pewnie ma dużo pracy , i nie pojedzie ze mną , już zaczęłam sprawdzać rozkład pociągów na internecie, ale usłyszałam dźwięk sms '' Skończę spotkanie i mogę z Tobą jechać . Gdzie po Ciebie przyjechać ?'' gdy przeczytałam ten sms , od razu mi ulżyło , i szybko odpisałam na jego wiadomość '' Ja przyjdę do Ciebie do biura '' . W sumie nigdy nie byłam u niego w biurze , ciekawa byłam jak pracuje , jak wygląda jego biuro . Jego firma znajdowała się w nowej kamienicy na trzecim piętrze. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy , to widniejąca tabliczka na kamienicy z nazwą firmy i nazwiskiem Christiana i jego wspólnika, natomiast pierwsze co rzuciło mi się w oczy będąc już w jego firmie, to biurku w holu przy którym siedziała blond włosa sekretarka.... w czarnym obcisłym ubraniu.. zarumieniłam się , ale tym razem nie dlatego że się zawstydziłam , ale raczej ze złości , dlaczego on mi nie mówił że ma sekretarkę i to jeszcze taką .. to świnia jedna noo.. szkoda ze zapomniał mi powiedzieć o tym że ma sekretarkę


Auuu...Dziel zdania na trochę krótsze, proszę. O, na przykład tak:

Cytat:
Na dzień dobry na uczelni dowiedziałam się że , pod koniec tygodnia pisze dwa egzaminy. Czasami mi się już odechciewa tych studiów, jak przychodzi właśnie taki czas że muszę siedzieć po nocy i kuć bez sensowne dla mnie rzeczy to aż całe się gotuje od środka. Najgorsze jest to że nawet nie mam z czego się pouczyć do jednego z egzaminów, nie mam żadnych notatek , ale to też z winy Christiana , bo zamiast na wykład byłam u niego. Może nie do końca z jego winy , bo sama też chciałam zostać , o wiele bardziej wole siedzieć z nim niż na nudnych wykładach na których zazwyczaj gram w moje ulubione diamenciki na telefonie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:07:48 26-06-14    Temat postu:

Chrisian bez wątpienie pomoże ojcu , ale czy zakopią topór wojenny ? , a co do zdań postaram się poprawić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:50:53 08-07-14    Temat postu:

Zaraz dodam kolejny odcinek

Ostatnio zmieniony przez Justyśka dnia 15:27:19 08-07-14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:53:38 08-07-14    Temat postu:

Odcinek 19 .!

Przez całą drogę do szpitala w ogóle nie rozmawialiśmy z Christianem bo nawet nie wiedziałam co bym miała mu powiedzieć. Wiadomo jaka jest sytuacja między nim a jego ojcem , ale mimo wszystko to jest jego ojciec, i mimo , że są pokłóceni nie zawahał się aby od razu pojechać do niego do szpitala. Zastanawiałam się czy powinnam razem z nim wchodzić do szpitala , czy może lepiej poczekać ? Kompletnie nie wiedziałam co zrobić ani jak się zachować . Widziałam po Christianie że był bardzo zdenerwowany , odpalił papierosa , a kreska na liczniki z prędkością coraz bardziej się podnosił,
-Christian .. zwolnij – Powiedziałam nie pewnie , zaczęłam odczuwać lekki niepokój bo Christian jechał tak szybko , że aż wpychało mnie w siedzenie. Kurczowo ściskałam w dłoniach pas bezpieczeństwa jak by dzięki temu Czarnowłosy miał by zwolnić. Zaparkowaliśmy pod szpitalem na pierwszym wolnym miejscu , wjeżdżając na nie z wielkim impetem. Christian pociągnął mnie za rękę dając mi znak , żebym poszła razem z nim do szpitala.
-Eryk Brown ? Gdzie on jest ? - od razu zapytał pielęgniarki
-Jest operowany, potrzebna jest krew . Pan jest jakoś spokrewniony ?
-Tak to mój ojciec. Gdzie mogę oddać ta krew ?
-Proszę ze mną – Powiedziała pielęgniarka i razem z Christianem pośpiesznie skierowali swoje kroki , ku długiemu białemu korytarzowi. Usiadłam na jednym z dosyć mało wygodnych krzeseł , i czekałam aż Czarnowłosy wróci z pobierania krwi. Teraz już trochę ochłonął , gdy wrócił z pobierania krwi , widać było że się uspokoił . Poszliśmy pod sale operacyjną , tam już czekała mama Christiana popłakując w ramię Matta.
-Oddałeś krew dla Ojca ? - zapytał Matt
-Tak oddałem . Co z nim ?
-Nie wiadomo operują go , żeby tylko nic mu nie było , tak się boję o Ojca– mówiła smutnym głosem mama Christiana ocierając łzy z policzków. Christian przez dłuższy moment milczał ocierając dłonią po brodzie.
-a co z Tomasem ? Dzwoniliście w ogóle do niego ?
-Tak . Przerwie ćwiczenia na poligonie i wsiada w pierwszy samolot
-A jeżeli jemu coś się stanie ? - mówiła przez łzy mam Christaian – Synku proszę Cię nie odsuwaj się teraz ode mnie – błagalnym tonem prosiła podchodząc do niego , Christian jak zawsze udawał twardziela, ale przytulił matkę do siebie. Siedzieliśmy pod salą operacyjną ponad 2 godziny , czas strasznie się dłużył , Christian z Mattem co 15 minut wychodzili na papierosa ,a wtedy ja starałam się jakoś podtrzymywać na duchu Panią Brown.
-Dziękuje że jesteś tu z nami
-Nie ma mi pani za co dziękować , a z Panem Erykiem wszystko będzie dobrze – na moja słowa ona tylko uścisnęła moją dłoń . W końcu po 3 godzinach z bloku operacyjnego wyszedł z poważnym wyrazem twarzy lekarz w białym kitlu.
-Panie doktorze co z Ojcem – od razu zapytał Matt a wszyscy stanęliśmy jak na baczność .
-Ma obrażenia wewnętrzne , złamaną nogę i wybity bark, ale operacja się udała , trzeba być dobrej myśli
-Czy my możemy go zobaczyć - zapytała Pani Brown
-Na razie nie , teraz będzie długo spał , i leżał na sali pooperacyjnej . Proszę jechać do domu , i przyjechać jutro rano .
-Nie ja będę czekać tutaj -zaprotestowała mama Christiana
-Mamo ale my nic nie zdziałamy tutaj siedząc, jedźmy do domu , nie chcesz chyba żeby tata zobaczył Cie całą zapłakaną zapuchniętymi oczami – Matt próbował przekonać matkę na to żeby wrócili do domu .
-Synku proszę jedź z nami do domu
-Nie mamo .. jutro przyjadę do szpitala na chwile..
-Czy ty nigdy mu nie odpuścisz ? Nawet teraz ? Do końca życia będziesz nas traktował jak wrogów ?
-To ojciec mówi że ma tylko dwóch synów a nie trzech – Christian powiedział , a wyraz jego twarzy zrobił się smutny
-Dobrze wiesz że tak nie myśli , obydwoje jesteście tacy zawzięci a jeden za drugim by w ogień skoczył
-On na pewno .
-Dobrze Christian , rób co chcesz, nie mam siły dzisiaj na takie rozmowy.. - odpowiedziała zrezygnowana. Christian naprawdę mógł dzisiaj odpuścić po tym co się dzisiaj stało , nie powinien trzymać mamy na taki dystans w takiej sytuacji, nie próbowałam go przekonywać bo wiem jak to by się skończyło , on nigdy nie chce o tym gadać i nie da sobie nic przetłumaczyć. Moj Czarnowłosy obiecał mamie że przyjedzie jutro rano do szpitala , zobaczyć jak Ojciec się czuje. W prawdzie teraz i tak by to nic nie zmieniło że siedział by w szpitalu , sam lekarz kazał wrócić rano bo , teraz nawet nie można było go zobaczyć . Prosto ze szpitala pojechaliśmy do mieszkania Christiana, ostatnio częściej tam bywam niż w swoim mieszkaniu . Zrobiłam jakąś szybką kolacje , chociaż nie wiem po co bo w sumie obydwoje mało co jej tknęliśmy.
-Christian ..- zaczęłam delikatnie, jednak nie mogłam się powstrzymać żeby porozmawiać z nim o tej całej sytuacji
-Skarbie nie.. nie zaczynaj tego tematu
-Dlaczego ty taki jesteś ? Czemu nie powiesz jak się z tym czujesz i w ogóle ? Zawsze tak wszystko trzymasz w sobie
-Nie chce o tym rozmawiać
-Przestań być taki zawzięty .. zrobiłeś mamie przykrość .. nawet w takiej chwil nie potrafiłeś się przełamać , ona Cię potrzebuje.. to są najbliższe osoby dla Ciebie
-Wiem.. ale nie potrafię na razie inaczej, ale myślisz ze nie ruszył mnie wypadek Ojca ? Nawet nie wiesz jak .. Wiele rzeczy mam mu za złe .. ale to mój Ojciec – mówił to takim poważnym głosem, takim smutnym i pełnym żalu. Zaskoczył mnie tym że mi to powiedział.. Bez słowa szybciutko wskoczyłam mu na kolana przytuliłam do siebie , ręką gładząc jego jak heban czarne włosy
-Kotku … jakoś to będzie , i pamiętaj że masz mnie , ja zawsze będe mimo wszystko za Tobą – nie wiem czy zabrzmiało to pocieszająco ale się starałam. Christian nic nie odpowiedział tylko jeszcze mocniej ścisnął moją dłoń.. ale właśnie tylko ścisnął. Zawsze gdy zbierałam się żeby powiedzieć coś w stylu że zależy mi na nim czy coś w tym stylu tak jak teraz , oczekiwałam , że on również coś mi takiego powie.. ale jakoś nigdy tego nie mówił.. to trochę przykre , bo ja go Kocham .. ale nie powiem mu tego.. właśnie dla tego …

Kancelaria.

Z samego rana Matt przyszedł do kancelarii i oczywiście jak zawsze pierwsze co zrobił to zawołał Olivie do swojego gabinetu . Ona idąc tam w myślach cały czas przeklinała, spodziewała znów kolejnej sterty zadań i tego że będzie musiała siedzieć do późna w kancelarii żeby je wykonać dla tego buca.
-Usiądź – powiedział
-To co znowu starta praca na dzisiaj ?
-Ojciec miał wczoraj wypadek
-Wypadek ? Co z nim ?
-Nie jest źle , wyjdzie z tego . Musimy teraz to jakoś wszystko rozplanować. Za 15 minut zrobimy spotkanie , zwołaj jeszcze Suareza , weźmiemy najważniejsze sprawy ojca , aaa wszytstko co może poczekać musimy odwołać
-Dobrze zaraz się tym zajmie , pamięta pan że o 13 ma pan rozprawę w sądzie ?
-Cholera.. zapomniałem , jak się wali to już wszystko . Jak to wszystko ogarnąć teraz – zaczął zrezygnowany pocierać dłonią o twarz
-Ja pomogę ..
-Tak ? Pójdziesz za mnie i za ojca na rozprawy i spotkania ?- powiedział ironicznie podniesionym głosem , ale Olivia nie miała mu tego za złe.. nie dość że ma ojca w szpitalu to teraz musi zająć się cała kancelarią.
-Ja pójdę po Suareza i przyniosę wszystkie grafiki i plany spotkań


Christian nie mógł w nocy długo zasnąć , cały czas się kręcił na łóżku , wstawał , chodził po mieszkaniu , chyba nie mógł znaleźć sobie miejsca . Przygotowałam mu śniadanie , i w przeciwieństwie do wieczora chociaż coś zjadł .
-Pojedziesz do szpitala ?
-Pojadę .. tylko najpierw pojadę jeszcze na lotnisko odebrać Tomasa
-Ychmm dobrze . To ja może pojadę do siebie , ale gdyby tylko coś się działo to dzwoń.
-Pojedź ze mną – poprosił , a ja zgodziłam się . Dzisiaj na uczelni miała tylko dwa mało ważne wykłady więc mogłam je sobie odpuścić . Pojechaliśmy na lotnisko odebrać brata Christiana , i za nim pojechaliśmy do szpitala podjechaliśmy do rodzinnego domu chłopaków bo Tomas chciał zostawić rzeczy . Mieli piękny dom .. duży z wielkim ogrodem , i takie jakieś ciepło biło od tego domu .
-Na pewno masz miłe wspomnienia z tym domem - powiedziałam gdy czekaliśmy aż Tomas wróci
-Różne , widzisz tamto okno ? -wskazał na jedno z okien
-Tam był mój pokój
-Może dalej jest ..
-Z tyłu domu mieliśmy z chłopakami boisko do gry w piłkę , Ojciec nam kiedyś zrobił , ale kiedyś jak graliśmy wybiliśmy piłką okno w kuchni i skończyło się boisko – Christian na samo wspomnienie lekko się uśmiechnął . Po chwili do samochodu wrócił już Tomas
-a ty nie masz ochoty zobaczyć jak jest w domu czy coś się zmieniło ? - Zapytał Tomas
-a zmieniło ?
-nie dużo , wiesz , ze mama nigdy nie pozwoliła przerobić twojego pokoju , cały czas od 8 lat stoi pusty ..
-Dobra już skończymy z tymi sentymentami – Czarnowłosy zakończył temat, i tak dziwne , że teraz stał się taki rozmowny na temat rodziny. W szpitalu była już mama chłopaków , tylko nie było Matta. Okazało się że z Seniorem rodu Brownów jest już o wiele lepiej , obudził się po operacji , dochodzi do siebie. Mama chłopaków prosiła żeby Christian wszedł do Ojca na sale tak samo jego brat. Wszyscy razem weszliśmy na sale, chociaż Czarnowłosy z lekkim oporem.. Stanęliśmy z Christianem na samym końcu sali przy drzwiach … a Senior Brown od razu utkwił swój wzrok w swoim najstarszym synu .. i po chwili podniósł dłoń w jego stronę i lekko się uśmiechnął jak by chciał podziękować
- Mama powiedziała że oddałeś dla mnie wczoraj krew... Dziękuje – słabym głosem powiedział nie spuszczając wzroku z Christiana
-Nie ma sprawy -odpowiedział wodząc wzrokiem po pokoju .- Musimy już iść –powiedział po chwili , pociągając mnie za sobą ..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:23:32 08-07-14    Temat postu:

Christian, Ty idioto, dlaczego nie zaczekasz i nie porozmawiasz z ojcem, skoro już Ci podziękował i może to jest dobry początek na to, aby się pogodzić? Weź, zrób protka jakoś bardziej sympatycznego, bo jak na razie, to wcale go nie lubię...;.

A bardziej na serio, to trochę mu się nie dziwię, skoro przez tyle lat ojciec traktował go tak, jak go traktował...Tyle, że..dobrze by było, jakby się jednak pogodzili, już nawet nie ze względu na siebie, a na matkę Christiana, która widać, iż bardzo przeżywa tą całą sytuację.

Proszę więcej Matta .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:03:09 09-07-14    Temat postu:

BlackFalcon napisał:
Christian, Ty idioto, dlaczego nie zaczekasz i nie porozmawiasz z ojcem, skoro już Ci podziękował i może to jest dobry początek na to, aby się pogodzić? Weź, zrób protka jakoś bardziej sympatycznego, bo jak na razie, to wcale go nie lubię...;.

A bardziej na serio, to trochę mu się nie dziwię, skoro przez tyle lat ojciec traktował go tak, jak go traktował...Tyle, że..dobrze by było, jakby się jednak pogodzili, już nawet nie ze względu na siebie, a na matkę Christiana, która widać, iż bardzo przeżywa tą całą sytuację.

Proszę więcej Matta .


Obiecuje w następnych odcinkach dać więcej Matta ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dulce245
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:24:34 09-07-14    Temat postu:

Christianowi brakuje ojca choć tego głośno nie powie,dobrze że ma przy sobie Emili która go wspiera.Czekam na następny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:10:41 09-07-14    Temat postu:

dulce245 napisał:
Christianowi brakuje ojca choć tego głośno nie powie,dobrze że ma przy sobie Emili która go wspiera.Czekam na następny.


Bardzo mi miło że czytasz moje opowiadanie i mam nadzieje że to będziesz dalej robić i specjalnie dla ciebie postaram się dodać szybko odcinek masz moze jakieś oczekiwania ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dulce245
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 7:11:54 10-07-14    Temat postu:

Pewnie ze będę czytać oczekiwań specjalnych nie mam bo czekam zawsze na kolejny odcinek bo nie wiadomo co może się wydarzyć ale zastanawiam bo Christian jeszcze nie wyznał Emili miłości i co by było jak by na przykład zaszła w ciążę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:14:36 10-07-14    Temat postu:

dulce245 napisał:
Pewnie ze będę czytać oczekiwań specjalnych nie mam bo czekam zawsze na kolejny odcinek bo nie wiadomo co może się wydarzyć ale zastanawiam bo Christian jeszcze nie wyznał Emili miłości i co by było jak by na przykład zaszła w ciążę.


To może wtedy by się Christian ogarnął
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:18:09 10-07-14    Temat postu:

Albo stał jeszcze bardziej zaborczy, żeby ""bronić dziecka" .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:25:43 10-07-14    Temat postu:

Różnie by mogło być Chodź myśle że na razie ciąży nie będzie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 6 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin