|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5774 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:38:45 03-12-18 Temat postu: |
|
|
Pewnie masz rację.
A teraz co do odcinka...
Diaz mi imponuje - szybko poskładał wszystko do kupy. No i dobrze kombinuje, że Esposito maczał w tym wszystkim palce. A Lucasowi dobrze wychodzi udawanie głupka. Chciałabym zobaczyć minę Pabla, kiedy się dowie, że Lucas pracuje z Templariuszami (niby na niby, ale mimo wszystko). Podoba mi się ten duet. Od początku było napięcie między Pablem i Lucasem i może być ciekawie, kiedy zaczną razem rozwiązywać tę zagadkę
I podobała mi się wzmianka o tym, że Javier nawet jeśli czegoś się dowie o Lucasie to i tak teściowi nie powie, bo przyjaźni się z Hernandezem
Camilla ma tupet! Więc jednak chodziło o to, że najlepsze lata spędziła w domu zajmując się domem i zmieniając pieluchy, podczas gdy Thomas robił karierę. A w samej Emmie widziała siebie z młodości, niespełnione ambicje? Ta baba jest chora i Tom ma rację - dla dobra Emmy i ich wszystkich powinna zniknąć gdzie pieprz rośnie. Ona chyba nie ma pomysłu na życie. Wszystko jej się zawaliło i próbuje odzyskać to, co miała kiedyś. No cóż, na to już chyba za późno.
A więc Emma nie wie, że Travis odsiedział wyrok za morderstwo? Ciekawe czy skomplikuje to ich relacje. Może nie będzie chciała, żeby były skazaniec opiekował się jej dzieckiem, a w końcu na pewno się dowie, kiedy Travis nie będzie mógł przedstawić jej oświadczenia o niekaralności.
No i jestem ciekawa, czy zgodzi się przejąć te restauracje. Myślę, że 3 restauracje to trochę dużo jak dla niej, ale ma przecież rodzinę, która chętnie jej pomoże. Coś mi podpowiada, że Javier z chęcią by jej pomógł |
|
Powrót do góry |
|
|
CamilaDarien Wstawiony
Dołączył: 15 Lut 2011 Posty: 4094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:48:35 04-12-18 Temat postu: |
|
|
Wybaczcie, że dopiero teraz komentuję, ale dopiero nieco lepiej się poczułam
Domi, Vicky zajęła się tworzeniem "Fundacji" Cieszę się, że coś takiego powstanie. A gdzie leży ten jej stary dom?
No proszę Polka się pojawiała. Ciekawe jaką dokładnie odegra tutaj rolę?
Fabcio nie zamierza zmieniać nazwiska i dobrze. To niepotrzebne komplikacje tylko.
No i Emma odziedziczyła po Fausto restauracje? Jestem ciekawa, czy je przyjmie...
Julian był uroczy jak się oświadczał, a pytanie Ingrid o rozwiązany but mnie rozwalił Ale się zgodziła i super! Kolejny ślub w VdS!
Madziu, brak Condzia w odcinku doprowadził mnie do rozpaczy A tak serio, to cieszę się z czegokolwiek
Jednak Hugo się nie wygadał Faktycznie nie pasuje to do niego, ale może jeszcze nic straconego
Fajnie, że Ari zgodziła się na propozycje Nadii i kto by pomyślał, że nie cierpi ona publicznych wystąpień? Ale na pewno sobie poradzi.
Widać, że była szczęśliwa, że poznała Thomasa A ten wrobił ją w pomoc Evie Cudnie...
O więc Joaquin zamierza upolować Cayetanowi tego niedźwiedzia? Ciekawe... Ale Luke się nieźle zdziwił
Javier jedyny w swoim rodzaju! Dorobił sobie klucze do mieszkania Lucasa? No i facet ma rację! Niech Luke się oświadczy Arianie!
Znaleźli podsłuchy... Ech... Dobrze, że Hernandez się zorientował i nie pozwolił, by Javier powiedział coś nieodpowiedniego...
Domi, Pablo chce współpracować z Lucasem? Ok, może być ciekawie
Jezu, Camilla jest serio nienormalna! Zrobiła to wszystko z zazdrości o karierę męża i urodę córki! Boże, weź zrób coś tej babie, bo irytuje mnie jak nikt inny!
Thomas jest świetnym dziadkiem. Lubię go I widać, że malec także
Ciekawe co będzie jak Travis powie Emmie, że nie dostanie orzeczenia o niekaralności, bo siedział w kiciu? |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:06:06 05-12-18 Temat postu: |
|
|
Faktycznie Fundacja to dobry pomysł, bardzo symboliczny, jak odbudowanie życia na gruzach starego, na gruzach złych wspomnień. Wydaje mi się, że to pomoże nie tylko miasteczku, ale również i samej Victorii.
Doma, Ty dbasz o każdy szczegól w swoich historiach, nawet pamiętałaś o tym, żeby wspomnieć, czy Fabricio zmienia nazwisko, czy też nie. Brawo. A mnie to jakoś umknęło, że przecież przy jego stanowisku może się okazać, że będzie chciał - lub nie - je zmienić.
Ej, co to za sugestie, że Lucas ma być z Arianą? . A kto będzie z Hugo? Jak dla mnie, Ari, może związać się jedynie z Delgado. Przecież to taki świetny, dynamiczny duet!
Reakcja Ingrid ma klęczącego przed nią Juliana była boska! Byłam przemęczona, kiedy czytałam Twój odcinek, ale tekst o rozwiązanym bucie rozśmieszył mnie do tego stopnia, że parsknęłam śmiechem na cały głos. W ogóle czy tylko ja miałam ochotę podnieść Juliana z klęczek i dać mu ogromnego buziaka? A tak przy okazji, to w pracy mi się strasznie śmiać chce, bo moja kasa położona jest tuż przy stoisku alkoholowym i na nim właśnie stoi sobie spokojnie alkohol o nazwie Julian .
Madziu, Co lepsze, mnie też się podoba duet Lucas - Joaquin .
Czekaj, czekaj, ten niedźwiedź, to tak na serio, czy to jest jakaś przenośnia? . W takim razie musimy cyrk do VdS przysłać, bo skąd w Meksyku niedźwiedzie się wezmą . Chyba, że są tam jakieś?
Javier, Javier, Ty mi tutaj nie podrzucaj Ariany Lucasowi, bo ona nie jest dla niego .
Ewa - Chomiki. O kurde. To jest cytat miesiąca. Pomijam fakt, że męczył zwierzęta, bo to jest wkurzające i mam ochotę muz a to "klejnoty" wyrwać gołą ręką, ale sam pomysł nazywania ich...O rany. Wymiatasz . |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3432 Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:10:16 05-12-18 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny dziękuje za komentarze :*
Aga dziękuje. Tak jestem straszną pedantką jeśli chodzi o szczegóły. Można powiedzieć że to moja obsesja. Lubię po prostu jak wszystko jest wyjaśnione od początku do końca, żadnych niedomówień.
Fabrcio nazwiska nie zmienia. To zbyteczne.
Zaskoczona musiała być, na tym polegają oświadczyny kobieta nie powinna się ich spodziewać.
Co do twojego odcinka.
Wyjazd Cosme mnie zaskoczył, nie spodziewałam się tego, ale cóż każdy czasem potrzebuje ucieczki od problemów.
Co do ojca Ethna. Szczerze, uważam iż ta rodzinna rewelacja jest niepotrzebną komplikacją w życiorysie chłopaka. Przeszedł już całkiem sporo więc to więc w mojej opini jest to po prostu niepotrzebne.
A co Gabriela i Desmonda. Szczerze rozumiem dlaczego lekarz nie chcę mu mówić prawdy o nim. To całkiem zrozumiałe ale dlaczego dopuszcza do niego jego rodziców. Para psychopatów robi mu wodę z mózgu i gdzie Dominic nie powinien interweniować w tej sprawie? Tak mu na Gabrielu zależy a zostawił go samemu sobie.
Dziecko? Tatuś chcę aby Gabriel zrobił jakieś kobiecie dziecko? no wybacz ale to śmieszne bo jeśli ów człowiek myśli że wyleczy go z homoseksualizmu mając dziecko to ma rozum mniejszy od szczura.
Nadim facet dla mnie jest niebezpieczny dla otoczenia, ale serio nie zna chłopaka i już do niego "synku" Nic ich przecież nie łączy a jak historia NMD pokazuje i także życie że czasami lepszymi rodzicami są ci biologicznie obcy niż biologicznie spokrewnieni.
A plan z Szakalami to dla mnie jest s-f nie na świecie leków które wypierałby ludzi z wszelkich uczuć, takie coś zwyczajnie nie istnieje
Ewka po pierwszych zdaniach pomyślałam WTF a kiedy dotarłam do moemntu kochaj się ze mną myślę to nie dzieje się naprawdę I miałam rację. No Nadia ma niezłą wyobraźnię muszę przyznać że scenka kiedy oblewa go wodą i to za nic kompletnie za nic bo to ona pomyliła daty nie on i jeszcze utknęli w gabinecie bo klamka się urwała
Bravo dla Travisa że zachował trzeźwość umysłu.
A odpowiadając na twoje pytanie Przeklęta zmienia jest na obrzeżach miasta.
Ostatnio zmieniony przez Sobrev dnia 22:12:42 05-12-18, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5774 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:44:45 05-12-18 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam sobie dzisiaj na raty podczas zajęć Wasze odcinki, dziewczyny, więc teraz muszę to wszystko usystematyzować
Aga, Ariana ma wiele opcji do wyboru, nie tylko Luke i Hugo. A zresztą, ktoś z nich i tak pewnie nie doczeka końca NMD, więc nie ma co wybiegać w przyszłość Ale miło, że shippujesz Hurianę
Dziwię się, że podoba Wam się ten duet Lucas-Joaquin, ale może dzięki temu złapię trochę weny
Ja też myślałam, że nie ma niedźwiedzi w Meksyku, ale sprawdziłam, że na północy Meksyku rzekomo występują. Nie wiem, nie znam się na tym, ale wujek google tak mi podpowiada
A teraz co do rozdziału: zdziwiło mnie, że Cosme zdecydował się zostawić wszystko, wyjechać i odpocząć. To do niego nie pasuje, raczej nie jest tym typem osoby, ale właściwie to bardzo się cieszę, że to zrobił - przez ostatnie lata żył samotnie w zamku, odizolowany od świata, więc może to i dobrze, że wreszcie się wyrwał, żeby odpocząć. Ale wolałabym, żeby jednak zadzwonił do Fabricia albo Nadii, bo nie jestem pewna, czy oni będą zaglądać do jego skrzynki na listy.
Żal mi Ethana, cały świat się mu zawalił, kiedy zginęła Lydia, a teraz to... Dominic zachował się niewłaściwie. Tak jakby dbał o dobro tej drugiej osoby, bo "zasługuje na szczęście". Ethan ma rację - on też ma w tym wszystkim coś do powiedzenia. Ale niech nie martwi się o Leonor, przecież to nie jego wina, że nagle dowiedział się, że ma innego ojca.
Gregorio przechodzi sam siebie Śmieję się w głos z tego faceta - nie dość, że wmawia Gabrielowi, że jest kochającym tatusiem to jeszcze udaje, że znajdzie jego dawną miłość, a Desmondowi wyjawia cały swój "demoniczny" plan To może i by mogło zadziałać, gdyby zrobił to w sekrecie, no ale stary Del Monte nie jest zbyt bystry jak widać. No i tak się zaczęłam zastanawiać, że może on tak bardzo nienawidzi gejów i Desmonda, bo sam ma jakieś ukryte skłonności i próbuje nienawiść do samego siebie przelać na syna i jego kochanka. Ale to już trochę nadinterpretacja
Teraz trochę zgłupiałam, bo Dominic twierdził, że tamta osoba, której Ethan ma coś powiedzieć (co wnioskuje jest faktem, że jest jego synem), nic nie wie, a tymczasem Nadim wie, że ma syna. I teraz nie wiem czy tutaj jakieś 2 historie się dzieją, czy po prostu ja wolno łapię
Ojciec Juan i Sambor w jednej drużynie to dla mnie nadal abstrakcyjna sytuacja, ale kto wie, może coś z tego będzie
A sytuacja Daniela przypomniała mi serial "The 100". Tam było coś takiego, że ludzie połykali takie chipy jak pastylki i to była sztuczna inteligencja i dzięki temu przestawali odczuwać ból. A Dominic próbuje sobie stworzyć bezwzględnych żołnierzy, którzy będą na każde jego zawołanie, bo będą mieli gdzieś, czy i kogo zabijają, bo w ogóle nie będą nic czuć. Nadal nie wiem, po co mu to, mógłby swoje prywatne sprawy załatwić w bardziej przyziemny sposób. No ale on chyba ma jednak trochę nierówno pod sufitem
Wybacz za chaotyczny komentarz, ale sporo się dzieje.
Ewka, Nadia to niezłe ziółko, ale to już wiedziałam To babka w gorącej wodzie kąpana i podoba mi się to. Od razu wiedziałam, że to jakiś sen albo jej fantazja. Conrado raczej dał jej do zrozumienia, że są tylko partnerami w biznesie (hehehe do czasu) Nie ma to jak zrobić awanturę wspólnikowi, że nie przyszedł na spotkanie, oblać go wodą, po czym dowiedzieć się, że to ona pomyliła terminy
I niech to szlag, znów gdzieś razem utknęli Raz w samochodzie, a teraz w gabinecie. Albo mają niebywałego pecha albo to zrządzenie losu po prostu
Przyszło mi na myśl, że Travis przygarnie dziecko znalezione na wysypisku, nie wiem czemu Ale poczułam jakiś ojcowski instynkt u niego już jak zajmował się Sammym. I w sumie jakoś tak pasuje mi do niego wizerunek samotnego ojca.
Myślę, że Julian ustali, że to dziecko jest Isabeli i że zniknęło z oddziału. W końcu jest bystry, no i dziecko powinno mieć jakąś opaskę czy coś w tym rodzaju. Nie znam się na tym, ale to na pewno wykonalne. W każdym razie Travis ładnie się zachował
Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia 23:51:08 05-12-18, w całości zmieniany 2 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:09:30 06-12-18 Temat postu: |
|
|
Dzięki Wam, dziewczyny, za komentarze!
Widzę, że najwięcej emocji budzi fakt kolejnego zamieszania w życiu Ethana. Jak słusznie jednak zauważyła Madzia, coś tutaj jest nie tak, bo przecież Dominic powiedział bratu, że "on jeszcze nic nie wie", a Nadim wie, kto jest jego synem. Mogą wynikać z tego dwa wnioski - albo Benavidez kłamał (tylko po co? , albo...to nie Ethan jest synem Yilmaza...
Cosme miał po prostu dosyć wszystkiego i wszystkich na moment. A poza tym...musiałam jakoś wyjaśnić, co się z nim działo i dlaczego nie przyszedł na rozprawę własnej córki . Z drugiej strony, ta podróż może przynieść też wiele ciekawych zdarzeń....
Gregorio czuje się pewnie, bo wie, że Desmond nie może nic z tym zrobić. Nawet, gdyby Sullivan w jakikolwiek sposób "poskarżył się" Dominicowi, to dla dobra Gabriela lepiej będzie w tym momencie milczeć.
Ojciec Juan i Sambor, cóż...oczekujcie wielu bardzo...hm, dziwnych scen z nimi .
Plan Benavideza, cóż...a w jaki inny sposób miałby "załatwić swoje sprawy", skoro jest gangsterem? . Dla niego liczy się głównie przemoc...chyba, że chodzi o jego bliskich... |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5774 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:19:59 06-12-18 Temat postu: |
|
|
Aga, ja nadal obstaję przy mojej pierwotnej teorii czyli tej, że Ethan jest synem Nadima, bo to za dużo zbiegów okoliczności by było.
I właściwie dobrze to Cosme zrobi. Taka ucieczka od problemów.
Tak, racja, mogłoby to zaszkodzić Gabrielowi, ale ja mówię o dalszej części planu - tej, w której Gregorio odurza syna i zmusza go do stosunku z kobietą, a potem do małżeństwa z nią. Myślę, że w obecnym stanie zdrowia przez długi czas nie będzie mógł wykonać swojego planu, więc jest czas, żeby temu zapobiec
Nie wiem czy "dziwnych" znaczy dobrych, więc poczekam
W taki sam sposób, w jaki załatwiają to inni gangsterzy - pogróżkami albo pieniędzmi Jest masa ludzi, którzy dla pieniędzy zrobią wszystko, nie trzeba ich odurzać lekami. W Meksyku aż roi się od bandziorów, w naszym opowiadaniu co druga osoba prawie ma trupa na koncie O takie coś mi chodziło. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3432 Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:36:46 06-12-18 Temat postu: |
|
|
Aga czyli jest szansa na dwóch różnych dorosłych facetów. A za chwilę okaże się że to Cosme jest biologicznym ojcem Ethana..
Przebywanie z ojcem psychopatą to szkoda sama w sobie więc jeśli Desmond kocha tak Gabriela jak twierdzi że kocha to to powinien powiedzieć Domickowi całą prawdę o jego planie. Ale to jedynie moje zdanie. |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:04:09 06-12-18 Temat postu: |
|
|
Madziu, co do syna Nadima, to może Cię zaskoczę .
Ha, a kto powiedział, że nikt temu nie zapobieże ślubowi Gabriela z kobietą? . Może właśnie będzie dokładnie tak, jak mówi Doma i Desmond wszystko powie przyjacielowi?
A sam Benavidez miał być taką trochę kontrowersyjną postacią, bo ogólnie miał być zły, ale miał troszczyć się o swoją rodzinę i przyjaciół - i chyba mi się to udało .
Doma, jaka ironia z tym ojcem Ethana . |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5774 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:18:40 06-12-18 Temat postu: |
|
|
Aga, mimo wszystko obstaję przy swoim. To by było za dużo zbiegów okoliczności
Jest też opcja, że to ktoś, kto w ogóle się jeszcze nie pojawił, ale nowa postać jest tu chyba zbyteczna.
Ja obstaję przy Ethanie, myślę, że to i tak była Twoja pierwotna myśl, nawet jeśli teraz zmieniłaś zdanie
Możliwe, że powie. Ale nie wiem, co Dominic mógłby w tym momencie zrobić. Chyba tylko sprzątnąć Gregoria. Co jak dla mnie jest kuszącą propozycją
Właśnie ja na początku nie rozumiałam trochę jego zachowania, bo z jednej strony niby się troszczył o Ethana, ale jakby nie patrzeć wykorzystywał go, żeby pomógł Desmondowi i Gabrielowi. Więc nie wiem, czy taki z niego rodzinny człowiek. Myślę, że gdyby naprawdę mu zależało, to trzymałby rodzinę z daleka od tego wszystkiego. Ale może się mylę. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3432 Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:19:19 06-12-18 Temat postu: |
|
|
Tak, Aga to była ironia, bo najpierw dajesz do zrozumienia jedno a teraz twierdzisz drugie a w odcinkach jest jeszcze co innego więc sama rozumiesz że teraz ojcem Ethana, synem Nadima może okazać się dosłownie każdy twój bohater.
A co do zachowania zarówno lekarza jak i Desmonda to obaj wiedzą kim jest ojciec Gabriela i na to pozwalają. Dla mnie jest to niezrozumiałe i tyle. |
|
Powrót do góry |
|
|
BlackFalcon Arcymistrz
Dołączył: 08 Lip 2007 Posty: 23531 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:23:54 07-12-18 Temat postu: |
|
|
Madziu - OK, przyznaję, pierwotnie synem Yilmaza miał być Ethan, ale potem, wpadłam na pomysł, który - wydawało mi się - zrobi historię jeszcze bardziej intrygującą. Mam jednak wrażenie, że nikomu się nie spodobało, że Nadim miałby być ojcem któregokolwiek z moich bohaterów .
Właśnie. Dominic za bardzo teraz możliwości ruchu nie ma, bo inaczej zaszkodzi Gabrielowi. Ale znając jego, pewnie już coś wymyśli .
Hm...Właśnie o taką wieloznaczność Benavideza mi chodziło .
Doma - Może Dominic nie miał jeszcze czasu zareagować...a może coś knuje .
Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 10:24:40 07-12-18, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5774 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:07:16 07-12-18 Temat postu: |
|
|
No nie wiem, Aga, ja już się nastawiłam na tego Ethana. W przeciwnym razie trochę ta cała szopka Natalia nie ma sensu - po co zmuszał Ethana, żeby mu to powiedział? I niby w jaki sposób to może wpłynąć na jego życie? Trochę to zakręcone, nawet jak na nasze opowiadanie
Wg mnie to Dominic powinien porwać Gabriela i gdzieś go wysłać w bezpieczne miejsce, gdzie stopniowo doszedłby do siebie, z daleka od Gregoria. I on i Desmond mieliby happy end. Gregorio na tym etapie zamienia się po prostu w totalnie pokręconego psychola, którego życiową ambicją jest uprzykrzenie życia synowi i jego kochankowi.
Ostatnio zmieniony przez Maggie dnia 12:08:14 07-12-18, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Sobrev Prokonsul
Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3432 Przeczytał: 5 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:55:55 07-12-18 Temat postu: |
|
|
Aga,
któregokolwiek z twoich bohaterów?
Brzmi to tak jakbyś albo planowała jakąś nową postać albo wciągnąć w to jakąś naszą postać. I od razu zaznaczę żeby później nie było fochów ani niedomówień u mnie wiadomo kto jest czyim ojcem i nie zamierzam tego zmieniać. To dotyczy wszystkich moich postaci (także tych epizodycznych) więc stanowcze nie.
Co do wątku Dominica, Desmonda i Gabriela to ja naprawdę nie rozumiem bo skoro Dominicowi tak na nich zależy to zgadzam się z Madzią wsadzić do samolotu i wywieść chociażby do Chin im dalej od ojca wariata tym lepiej.
Ostatnio zmieniony przez Sobrev dnia 13:16:21 07-12-18, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Maggie Mocno wstawiony
Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5774 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:49:04 07-12-18 Temat postu: |
|
|
Gdyby to kogoś interesowało, wstawiłam rozdział |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|