Telenowele

Karolllina · Wysłany: 22:18:38 07-10-07 Temat postu:

Podła Jessika:/ Kablara

Kurdę Milagros powinna się cieszyć, będzie miała dziecko z facetem którego kocha... heh mam przeczucia, że do rozmowy Graciela- Milagrios nie doj\dzie bo coś im w tym przeszkodzi...

angie7 · Wysłany: 15:18:38 08-10-07 Temat postu:

super odcinek

edytQa · Wysłany: 15:25:26 08-10-07 Temat postu:

wiedziałam, że MM w ciąży jest ^^ od razu mówiłam

Natka*** · Wysłany: 17:08:27 08-10-07 Temat postu:

Super że Maria Milagros jest w ciąży

Świetny odcinek! Czekam na kolejny

cris · Wysłany: 18:34:12 08-10-07 Temat postu:

odc. 34

- Wynoś się z mojego domu! Nie wiem, po co tu przyszłaś, ale natychmiast masz stąd wyjść! – Graciela nie kryła swej wściekłości na widok Marii Milagros. Krzyczała tak głośno, że słychać ją było w całym domu.
- Wyjdę stąd z przyjemnością, ale najpierw musimy porozmawiać – dziewczyna była stanowcza.
Nie mamy o czym rozmawiać. Wszystko zostało już wyjaśnione.
- Chodzi o Catalinę…
- Ach tak? – przerwała jej Graciela – Przyszłaś wstawić się za wspólniczką.
- Ona nie jest moją wspólniczką. O niczym nie wiedziała!
- I ja mam ci uwierzyć? Takiej hipokrytce?
- Proszę cię, wysłuchaj mnie!
- Nie mam zamiaru. Jakimi nowymi kłamstwami chcesz mnie teraz uraczyć? Myślisz, ze ci uwierzę? Przyjęłam cię pod swój dach, dałam pracę, obdarzyłam zaufaniem, traktowałam jak córkę, a ty…
- Jak córkę? – Maria Milagros przerwała jej, wybuchając sarkastycznym śmiechem – Nie mogłabym być córką tak okrutnej kobiety. Wolałabym się nie urodzić – nie zdawała sobie sprawy, że Gracielę bardzo zabolały te słowa – Długo nic nie mówiłam. Nie reagowałam, gdy odmawiano mi pracy. Myślisz, że nie wiem czyja to robota? Ale teraz miarka się przebrała. Nie możesz mieszać w nasze sprawy niewinnych ludzi!
- Nie mogę? A założysz się, że mogę? Graciela Visconti zawsze robi to, na co ma ochotę!
- O tak. Wiem, co masz na myśli! Zawsze robisz to, co chcesz. To, co jest dla ciebie wygodniejsze, prawda? Nigdy nie bierzesz pod uwagę uczuć innych ludzi.
- Nie mam pojęcia, o czym mówisz! Jeśli masz mi coś do zarzucenia, to powiedz to otwarcie.
- Sama powinnaś wiedzieć, jakie grzechy popełniłaś. Ja nie mam zamiaru ci ich przypominać – dziewczyna mówiła zagadkowo i Graciela rzeczywiście jej nie rozumiała. Doszła do wniosku, że Maria Milagros wymyśla coś, by ją przekonać do zmiany decyzji, związanej z Cataliną. Odparła więc – Jeśli już skończyłaś to natychmiast się stąd wynoś! I nigdy więcej nie wracaj! A jeśli chodzi o Catalinę, to możesz jej coś ode mnie przekazać. Jeśli nie zmieni swojego postępowania, to w każdej chwili mogę jej załatwić przeprowadzkę – dziewczyna nie wiedziała o co chodzi Gracieli, ale teraz była pewna, jak bardzo znienawidziła ją ta kobieta. Chciała szybko opuścić jej dom i wtedy w drzwiach stanął on. Nic się nie zmienił, dokładnie takim go zapamiętała.

angie7 · Wysłany: 18:52:29 08-10-07 Temat postu:

super odcinek

oj spotkanie Mari Milagros i Luisa po takim czasie

Natka*** · Wysłany: 14:36:38 09-10-07 Temat postu:

Czyżby Luis Manuel???

Super odcinek! Czekam na następny

Karolllina · Wysłany: 15:52:58 09-10-07 Temat postu:

o co chodziło Gracieli w sprawioe przeprowadzki cataliny? hm... Czemu Milagros nie powiedziała prawdy?

cris · Wysłany: 18:57:51 09-10-07 Temat postu:

odc. 35

- Maria Milagros? - zapytał jakby nie mogąc uwierzyć w to, co zobaczył. Stała przed nim, największa miłość jego życia. Kobieta, którą tak bardzo kochał, mimo krzywd, jakie mu wyrządziła. Wiedział, ze nigdy nie wymaże jej e swojego serca.
- Luis Manuel – wyszeptała zdziwiona.
Nie wiedziała, co robić. W pierwszej chwili chciała rzucić mu się na szyję. Powiedzieć jak bardzo tęskniła, że urodzi ich dziecko. Szybko jednak zdała sobie sprawę, że to nie ma sensu. Po co i on ma cierpieć. Tak było lepiej. Zapomniał o niej i wkrótce poślubi Elenę. Uciekła.
- Mario Milagros – chciał ją zatrzymać.
- Zostaw ją! – poleciła Graciela, która cały czas przyglądała się scenie – Niech idzie – Luis Manuel podszedł do ciotki i ucałował ją.
- Ależ się za tobą stęskniłem ciociu!
- Kłamiesz. Prawie wcale do mnie nie pisałeś.
- Byłem bardzo zajęty, a sama wiesz jak ciężko idzie mi pisanie – usprawiedliwiał się – A co ona tu robiła? – wrócił do tematu Marii Milagros.
- Później ci opowiem. Teraz jesteś pewnie bardzo zmęczony.
- Nie. Powiedz mi teraz – nalegał.
- Dlaczego cię to tak interesuje? – Graciela była zdziwiona jego dociekliwością.
- Bo ją kocham. Maria Milagros jest miłością mojego życia…
- O nie! Jeszcze tylko tego mi brakowało, abyś zakochał się w tej dziewczynie. Musisz o niej zapomnieć! – Graciela nerwowo chodziła po salonie, wstrząśnięta jego wyznaniem.
- Wiem ciociu. Wiem, że muszę o niej zapomnieć – Graciela zdziwiła się jeszcze bardziej – Bardzo ją kochałem – kontynuował – I myślałem, że ona też mnie kocha. Ale ona cały czas chciała mnie tylko wykorzystać do własnych celów. Zamierzała przeze mnie, zbliżyć się do ciebie ciociu.
- Jak się o tym dowiedziałeś?
- Sama mi to powiedziała. Stwierdziła, że już mnie nie potrzebuje, bo znalazła sobie lepszą drogę do kariery. Wyjechała.
- I przyjechała tu – Graciela znała ciąg dalszy tej historii i opowiedziała ją Luisowi Manuelowi – Zamieszkała w moim domu, udawała moją przyjaciółkę, tylko po to, by mnie okraść. Wykradła moje projekty i oddała je mojemu największemu wrogowi, Gerardo Garcii. Nie wiem czy zdołam wypuścić w tym roku kolekcję. Nie wiem czy uratuję dobre mię mojej firmy – w jej głosie wyczuwało się bezradność.
- Nigdy bym nie pomyślał, że może być tak okrutna. Dlaczego właśnie ją musiałem pokochać? Nie wiedziałem, że jest takim potworem. Teraz już nie mam wątpliwości, że muszę poślubić Elenę.
- Chcesz poślubić siostrę tej oszustki? – Graciela nie mogła w to uwierzyć.
- Elena jest inna. Nikt w jej domu nawet nie wiedział, że Maria Milagros tu jest. Myśleli, że wyjechała za granicę.
- To dlatego nikt do niej nie pisał ani nie dzwonił – przypomniała sobie – Czy ją kochasz? Kochasz Elenę?
- Nie wiem ciociu – odpowiedział szczerze – Dobrze się czuję w jej towarzystwie, ale nie czuję do niej tego, co czułem do Marii Milagros.
- Myślałam, że przywieziesz Elenę, bym mogła ją poznać?
- Przyjechała ze mną. Ona i jej matka zatrzymały się w hotelu. Wolałem najpierw sam z tobą porozmawiać.
- Przyjechała z matką?
- Tak. Pani Rosalia chciała przyjechać do stolicy.
- A Jose David?
- Został na hacjendzie. Dopiero wrócił z podróży i chciał zająć się pracą w klinice. Zresztą chyba pokłócili się z panią Rosalią.
- Więc, kiedy poznam Elenę? Może zaprosisz je dzisiaj na kolację?
- Świetny pomysł. Mam zamiar poprosić ją, byśmy jeszcze w tę sobotę wzięli ślub cywilny.
- To już za trzy dni. Po co ten pośpiech?
- Chcę zapomnieć o Marii Milagros. Im szybciej poślubię Elenę, tym lepiej.

green_tea · Wysłany: 19:02:59 09-10-07 Temat postu:

Ale,miala zaleglosci:)Odc cudowny.Nie,nie i jeszcze raz nie!On nie moze ozenic sie z Elena.Mam nadzieje,ze szybko wszystko sie wyjasni:)

angie7 · Wysłany: 19:04:40 09-10-07 Temat postu:

super odcinek

tylko oby jej nie poslubil

NeSska* · Wysłany: 20:06:16 09-10-07 Temat postu:

Nie nie zgadzam się on nie może się z nią ożenić! Albo niech na ślubie Maria Milagros powie prawdę

Albo niech to zrobi JOse David:D Wszystko tylko nie ślub:D

Boooskii odc czekam na new:))

edytQa · Wysłany: 20:53:44 09-10-07 Temat postu:

Kurcze, to nie może się tak skończyć... MM musi być z Luisem Manuelem !

Karolllina · Wysłany: 21:00:15 09-10-07 Temat postu:

Kurde dlaczego ich miłośc jest wystawiana na takie próby?

Natka*** · Wysłany: 15:41:15 10-10-07 Temat postu:

Cudowny odcinek!!! Czekam na kolejny