Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Konik na biegunach
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 56, 57, 58  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:14:24 02-09-07    Temat postu:

Odcinek 17

Lena wyszła z pokoju ciotki, po czym weszła do salonu. Stojące tam meble robiła na niej - jako stolarzowi - duże wrażenie. Były wykonane z pietyzmem.
Salon posiadał dwa okna - jedno ogromne wraz z drzwiami prowadzącymi na taras wychodziło na potężny ogród, a drugie na front domu.
Nagle Lena zobaczyła truchtającego w oddali Diego. Kierował się już w stronę domu.
- Sportowiec. - powiedziała do siebie Lena ironicznie i szybko wymknęła się przez taras do ogrodu, żeby uniknąć spotkania z tym człowiekiem.
Lena ogarnęła wzrokiem ogród - nigdy w zyciu nie widziała tak pięknych krzaków różanych. Zeszła po schodkach niżej i po chwili znalzała się w morzu wielokolorowych róż.
- Czy ja snię? - spytała chłonąc ten piękny zapach.
Nigdy nie wyobrażała sobie, że może istnieć coś tak cudownego. Zachwycała się kiatami jak małe dziecko. Biegła miedzy rzędami, dotykała ich płatków, wąchała i dziwiła się ich pięknem.
- Czuję się jak w bajce. - wyszeptała przymykając oczy.

***
Diego siedział przy stole i czekał na śniadanie, był pewien, że zaraz dołączy do niego Lena.
- Czy pani Rios zamierza zjeśc śniadanie? - spytał w końcu bez emocji przechodzącego obok Federico.
- Nie, proszę pana. Pani Lena zrezygnowała ze śniadania. - odparł grzecznie majordomus.
Diego nic nie odpowiedział, wziął jedynie łyk herbaty, po czym w końcu rzucił:
- Wyjeżdżam teraz. Wrócę późnym wieczorem, więc nie zjem obiadu.
Federico dygnął i opuścił jadalnię.
Diego dopił herbatę i stał od stołu. Potem poszedł na górę i po jakmś czasie zszedł już ubrany w garnitur, z aktówką w ręce.
Poszedł do swojego samochodu, ale zanim tam wsiadł, spojrzał w stronę ogrodów różanych i ze zdziwieniem podniósł jedną brew do góry mówiąć:
- Co do diaska?
Widział dokłądnie jak Lena hasa po ogrodach, jak małe dziecko i radośnie dotyka kwiatów.
- Kolejna wariatka. - powiedział do siebie z niesmakiem, po czym wsiadł do samochou i odjechał z piskaiem opon.

***
Diego wszedł do kancelarii adwokackiej "Casias i spółka". Zapukał do gabinetu i wszedł po chwil ido śordka, gdzie za biurkiem siedział ten sam człowiek, który odczytywał testament.
- Panie mecenasie. Bez owijania w bawełnę. Chcę wiedzieć, czy moja macocha miała prawo rodzielać majątek mojego ojca, w ten sposób, że jego część dostała się w ręce osoby zupełnie obcej? - spytał zimno i rzeczowo Diego.
Mecenas nabrał powietrza w usta, robiąc przy tym zabawne baloniki z policzków, po czym bezradnie rozkładając ręce powiedział:
- To było prawo pańskiej macochy. Pański ojciec to jej przekazał zarządzanie majątkiem.
Diego zasępił się jeszcze bardziej, po czym spytał:
- I nic nie da się z tym zrobić?
- Nie ma żadnej klauzuli, która by nam na to pozwoliła.
Diego potarł ręką brodę i spytał:
- A co do mojego brata. Czy kobieta, która jest teraz jego narzeczoną, będzie w przyszłości miała jakiś wpływ na naszą firmę?
- Z punktu widzenia prawa tak, bo będzie nosiła nazwisko Ibarra. Reszta zależy od pańskiego brata.
Artur wstał z krzesła, p oczym szybko się pożegnał i wyszedł. Wyszedł na ulicę i oparł się ręką o swój samochód. Długo zastanawiał się, co powinien zrobić, kiedy usłyszał dźwięk swojej komórki.
- Tu Juan. - usłyszał głos brata.
- Coś się stało? - spytał zniecierpliwionym głosem.
- Może zjedlibyśmy razem lunch? - zaproponował Juan.
Diego westchnął, ale po chwili rzucił:
- Dobrze. W sumie mamy kilka spraw do omówienia.
Diego schował komórkę. Nagle wpadło mu coś do głowy. Wsiadł do samochodu i pojechałw pewne miejsce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:24:26 02-09-07    Temat postu:

Postac Diego bardzo mnie intryguje. Kogo mial na mysli myslac o Lenie: kolejna wariatka??? Swoja macoche, czy zone....Aj tela wciagnela mnie juz na maxa:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angie7
King kong
King kong


Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2584
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:30:48 02-09-07    Temat postu:

super odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:10:41 02-09-07    Temat postu:

Bosko!!! Coraz bardziej się wciągam w tą telcię Czekam na kolejny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klaudusieniczka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 3866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:49:28 02-09-07    Temat postu:

Super odcinek, strasznie wciagajaca ta tela;) A postać Diega jest świetna, strasznie intrygująca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 13:13:29 02-09-07    Temat postu:

super:) kurczę ten Diego... A lenka kurczę jakdziecko w tych kwiatach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jen
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Mar 2007
Posty: 3147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:28:42 02-09-07    Temat postu:

Polubiłam Lenę, znowu jest taka pełna życia i szalona heh ...
Mam nadzieje, że ten Diego nie zaszkodzi jej ale z drugiej strony jest mi go trochę żal, stracił zonę, musiał ja bardzo kochac skoro teraz jest taki jajki jest
Czekam niecierpliwiej niż zawsze na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:57:03 02-09-07    Temat postu:

Odcinek 18

Diego wysiadł z samochodu i wszedł do budynku komisariatu policji.
- Przepraszam. Szukam porucznika Cardenasa. - rzucił szybko do jednego z przechodzących policjantów.
- Jest u siebie. - usłyszał w odpowiedzi.
Diego skierował się w stronę gabinetu przyjaciela i wszedł do środka.
- Diego? - zdziwił się mężczyzna, po czym wybuchnął radosnym śmiechem.
- Ty stary lisie, co cię do mnie sprowadza? - spytał po chwili i uściskał przyjaciela.
- Mam sprawę. - rzucił Diego siląc się na lekki ton.
Octavio Cardenas popatrzył na przyjaciela i odparł:
- No tak, spontanicznie byś mnie nie odwiedził.
Diego posłał mu krzywy uśmiech i rzucił:
- Czasami żałuję, że tak dobrze mnie znasz.
- Jesteś dla mnie przejrzysty jak tafla wody krystalicznej. - zaśmiał się Octavio i spytał - No to wal.
Diego usiadł i odparł:
- Chciałbym, żebyś sprawdził dla mnie pewną osobę.
Octavio spojrzał podejrzliwie na przyjaciela i spytał:
- Mam nadzieję, że to nie jest kolejna narzeczona twojego brata, powinieneś bardziej mu ufać..
- Nie. Tu nie chodzi o Juana. - przerwał mu Diego i rzucił - Na szczęście od jakiegoś czasu ciągle jest z tą samą.
- Słodka panna Guerrero?
Diego pokiwał glową i rzucił:
- Mimo, że nic na nią nie znalazłeś, to i tak mam wrażenie, że ona ostrzy sobie zęby na nasz majątek. Niestety będzie musiała obejść się smakiem, bo macocha dała mnie i Juanowi po 40% udziałów w firmie.
- To razem daje 80%, co stało się z resztą?
Twarz Diega stała się jeszcze bardziej ponura , po czym wyjaśnił:
- Pojawił się czarny koń tych zawodów.
- Któż nim jest? - zdziwił się Octavio.
- To siostrzenica mojej macochy. Niejaka Lena Rios. Jest pyskata i nieokrzesana. Weszła ze mną w otwarty konflikt już od pierwszego dnia.
- a niech mnie kule biją! Już jest moją ulubienicą! - zaśmiał się głośno Octavio i dodał - Jeżeli znalazła się taka, co się ciebie nie boi, to naprawdę biję przed nią pokłony.
- Będziesz miał okazję przyjrzeć się jej bardzo dobrze. - rzucił Diego.
- To ją mam sprawdzić, tak?
Diego pokiwał głową i dodał:
- Chcę o niej wiedzieć wszystko. Czym się zajmuje, czy miała kłopoty z prawem, jakie choroby przechodziłą, co lubi jeść, w czym spać. Muszę wiedzieć o swoi mwrogu absolutnie wszystko.
- Zwariowałeś? Takich rzeczy nie dowiem się nawet gdybym był prezydentem!
- Znam cię. Jesteś lepszy niż ci się wydaje. - odparł Diego pewnie i wstał z krzesła.
Octavio również wstał i odparł:
- A ty jesteś bardziej weselszym czlowiekiem niż to pokazujesz.
Diego nie odpowiedział, ale Octavio mówił dalej:
- Obudź się w końcu. Zapomnij o tym, co było. Zapomnij o Leti. Nic już nie zmienisz!
Diego wyraźnie poruszył się na dźwięk tego imienia, a przez jego twarz przebiegł skurcz.
- Ale mogłem zmienić. - wydusił w końcu przez zaciśniętą krtań.
- Dużo bym dał, żeby pomóc ci zapomnieć Diego. - odparł z troską Octavio.
- Tego nie można zapomnieć. To jest we mnie, wgryzło się w moje serce na wieki ,czy tego chcę, czy nie. - rzucił oschło Diego i otworzył drzwi, po czym na odchodne odparł:
- Pamiętaj. Lena Rios.

***
- Chyba nie powinieneś jej tak surowo oceniać. - powiedział Juan patrząc na chmurne oblicze brata.
- Nie jestem takim naiwniakiem jak ty. Ona będzie się tu szarogęsić.
- Nie wydaje mi się. Jest sympatyczna.
Diego wyśmiał brata, a ten dodał:
- Przypomina mi Marię. Ona była wspaniałą osobą.
- No jasne, bo ciebie zawsze hołubiła.
- To nieprawda! - oburzył się Juan i dodał - Ciebie też kochała i ty ją kochałeś, aż do śmierci Le...- Juan nie dokończył, bo zobaczył jak oczy brata baierają wrogiego wyrazu.
- Przepraszam, ale trudno nie poruszać tego tematu. - powiedział Juan lekko speszony,a Diego rzucił oschle:
- Akurat ty masz w tej sprawie niewiele do powiedzenia.
Juan wytarł usta serwetką i powiedział urażony::
- Jak możesz tak mówić, przeciez ja i Leti przyjaźniliśmy się.
- Skończmy ten temat. - uciął stanowczym tonem Diego.
- Nie możesz obwiniać macochy oto, żę Leti...- mówił dalej Juan.
- Powiedziałem, że nie chcę o tym rozmawiać! - powiedział podniesionym i wrogim głosem Diego rzucając serwetką o stół.
Ludzie siedzący niedaleko popatrzyli na niego zdegustowani jego zachowaniem.
- Ile razy mam ci powtarzać, że nie chcę rozmawiać z tobą o przeszłości. Tym bardziej z tobą. Ciebie wtedy nie było, nic nie wiesz o tym, co się stało.
Diego wstal od stołu i rzucił:
- Muszę już jechać. Dokończ lunch sam.
Po tych slowach zostawił Juana samego ze smutną miną. Kochał brata, ale było mu cięzko, odkąd tak sie zmienił.

***
Lena siedziała w salonie, kiedy Federico zaanonsował jej:
- Pani Leno, panna Guerrero do pani.
Lena wstała z kanapy i popatrzyła z niemym zdziwniem na dziewczynę, która po chwili pojawiła się w salonie.
- Czy my się znamy? - spytała Lena.
Dziewczyna uśmiechnęła się ciepło i odparła:
- Ja panią znam. Z opowieści.
Lena spojrzała na nią pytajaco, a dziewczyna wyjaśniła:
- Juan opowiadał mi wczoraj tobie cały wieczór. Jestem jego narzeczoną. Ana Guerrero.
- Lena Rios. - odparła Lena i uśmiechnęła się do Any.
Usiadły na sofie i Ana uważnie przyglądała się Lenie.
- Przpraszam ,czy ja mam coś na twarzy? - spytała Lena w końcu.
- Nie, skąd! - zaśmiała się Ana i dodała - Przepraszam, żę cie tak oglądam, ale strasznie byłąm ciebie ciekawa.
Lena zaśmiała się ,a Ana odparła:
- Juan mówił, że jesteś tu właściwie sama, wiec pomyślałam, że cię odwiedzę i przy okazji poznam. Może zjadłybyśmy razem lunch na mieście?
- Bardzo chętnie. - odparła Lena.
- No to załóz coś fajnego i jedziemy. Czekam na ciebie przy samochodzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:11:19 02-09-07    Temat postu:

Octavio wydaje sie spoko przyjacielem, a Diego nieufny...Ana tez sprawia dobre wrazenie. A odcinek.....cudowny jak zawsze:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angie7
King kong
King kong


Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2584
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:19:14 02-09-07    Temat postu:

super odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:59:47 02-09-07    Temat postu:

Cudowny odcinek! Ana wkońcu się pojawiła Czekam na newik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:04:24 02-09-07    Temat postu:

odcinek super kurczę Diego nadal nie może otrząsnąć się z przeszłości... a ta Ana wydaje się być miła dla Leny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:11:57 02-09-07    Temat postu:

Miałaś bardzo fajny pomysł. Podobają mi się również opisy bohaterów, to, że każdy ma ciekawy charakter:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klaudusieniczka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 3866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:52:40 02-09-07    Temat postu:

Ana jest fajna, Octavio tez;) Super odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
@si@
King kong
King kong


Dołączył: 10 Sty 2007
Posty: 2244
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:00:47 03-09-07    Temat postu:

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze

Odcinek 19

Ana jechała szybko, bez pardonu wyprzedzając inne samochody. Lena podtrzymywała włosy, które leciały jej na oczy, bo dach samochodu był złożony i wiatr robił co chciał z jej fryzurą.
- Szybko jeździsz. - stwierdziła Lena.
- Lubię szybko jazdę. Trochę adrenalinki nigdy nie zaszkodzi. - odparła Ana z rozbrajającą szczerością.
Lena przełknęła ślinę. Nie była przyzwyczajona do takiego szaleństwa na drodze.
- Mam nadzieję, że się zaprzyjaxnimy. - odparła Ana i dodała - Oprócz Juana nie mam w tamtym domu drugiej przyajznej duszy.
- A Federico? - spytała Lena głośno próbując przekrzyczeć hałas silnika.
- Jest miły, ale trzyma dystans. Nie to co Maria.
- Znałaś moją ciotkę? - zainteresowała się Lena i nagle hałas silnika przestał jej już przeszkadzać.
Ana uśmiechnęła się i rzuciła:
- To była najcudowniejsza kobieta jaką znałam. Nie mam rodziców. Wychowałam się z bratem w sierocińcu, a kiedy ją spotkałam poczułam, jakbym miała na nowo matke. - odparła Ana, a w jej głosie słychać było żal.
Lena uśmiechnęła się i spytała:
- Długo jesteś z Juanem?
- Już dwa lata. Poprosił mnie o rękę. Niestety jeszcze nie zdecydował się powiedzieć o tym bratu.
- Nie dziwi mnie to. Diego Ibarra odstrasza samym swoim spojrzeniem. - stwierdziła Lena bez emocji.
Ana zaśmiała się i rzuciła:
- Widze, że już go poznałaś!
- Niestety. - rzuciła ironicznie Lena i złapała się mocniej fotela, bo na gwałtownie zahamowała i zawołała:
- No jak jeździsz baranie!
Lenę rozśmieszyły te słowa, a Ana wyprzedziła zawalidrogę i dodała gazu.
- Dlaczego on taki jest? - spytała nagle Lena.
- Niewiele wiem na ten temat. - rzuciła Ana i dodała - To ma związek z jego zmarłą żoną. Juan za dużo mi o tym nie opowiadał. Zresztą, ja też nie chcę wiedzieć.
- On miał żonę? - zdziwła się Lena i stwierdziła - Trudno w to uwierzyć, jak teraz się na niego patrzy. Która pokochałaby takiego odrzucającego ignoranta?!
Ana znowu się zaśmiała i odparła:
- Widzę, że zalazł ci za skórę. Podobno kiedyś taki nie był. Uwielbiał się śmiać, był duszą towarzystwa. A ponad wszystko kochał swoją żonę. Podobno była pół Włoszką po ojcu. Piękna.
Lena słuchając opowieści Any przypomniała sobie zdjęcie młodej dziewczyny z pokoju ciotki.
- Leticia. - kontynuowała Ana - Tak miała na imię.
- Leticia. - powtórzyła jak w transie Lena mając cały czas przed oczami tą piękną twarz ze zdjęcia.
- Co się z nią stało? - spytała po chwili.
Ana znowu wyprzedziła następny samochód i odparła:
- Juan nie chciał mnie wprowadzać w szczegóły. Podobno popełniła samobójstwo. Nic więcej nie wiem.
Ana zaparkowała na poboczu i popatrzyła na Lenę mówiąc:
- Ale lepiej nie wchódź do domu obok posesji.
- Do domu Diega?
- Tak. Miejscowi mówią, że jest przeklęty od czasu śmierci Leticii.
Lena zaśmiała się i odparła:
- chyba nie wierzysz w te bzdury?
- Nie! - zaśmiała się Ana i dodała - Ale licha kusić też nie będę!
Wysiadły z samochodu i udały się na lunch.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 56, 57, 58  Następny
Strona 9 z 58

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin