Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Liso Sensual Celestial - Proste Zmysłowe Niebiańskie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:45:18 09-08-08    Temat postu:

Świetny odcinek.
Alison nie wiedziała o co chodzi.
Wspaniała akcja wszędzie znaki zapytania.
Nie sądziłam że Tristan będzie tak pogrywał. Liczy na to że będzie o niego zazdrosna?
Zobaczymy jak to się dalej potoczy.
Czekam na kolejny odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 5914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:49:32 09-08-08    Temat postu:

Czuję się jak dziecko w sklepie z zabawkami, czyli jak w raju!! Dziś napisałaś tyle świetnych odcinków, dzięki Ci za to!;*
Allison sprytnie podeszła Tristana zadając pytania, dzięki którym mogła ustalić, iż jest on wolny.
Trochę się zdziwił kiedy opowiedział jej o ogłoszeniu ale to nic.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julcia
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 7059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:53:21 09-08-08    Temat postu:

Odcinek wspaniały, z resztą jak wszystkie twojego autorstwa.Allison nie będzie miała łatwego zadania zorganizować randkę dla szkolnego "kolegi" i jego nieznanej Walentynki- robi się coraz ciekawiej!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roszpunka92
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 3724
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:14:05 09-08-08    Temat postu:

Boskie odcinki
Wszystkie już nadrobiłam
Alison musi zorganizować randkę dawnemu
"koledze" ;] łatwego zadania nie ma...
Fajne były pytania Alison i odpowiedzi Tristiana ;]
Elizabeth i Alan marzą o sobie
Mają tylko "mały" problem jakim jest Gio ;]
Ciekawe czy Elizabeth uda się coś zrobić aby
Alan zaprosił ją na randkę w Dzień Zakochanych
Tłumaczenia Anni na temat limuzyny były świetne
Nick na szczęście dał się przekonać i poszedł do
kobiety z ogłoszenia Ciekawe jaka ona jest ?
Pozdrawiam i czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maite Peroni
Idol
Idol


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 1320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:23:28 09-08-08    Temat postu:

Odcinek 14

— Albo przyspiesz, albo zacznij chodzić pieszo — mruknęła Elizabeth do łysego typa pykającego z cygara w starym cadillaku, który jechał przynajmniej pięćdziesiąt kilometrów” poniżej dozwolonej prędkości, do tego środkiem dwóch pasów. W końcu udało jej się go wyprzedzić, ale i tak w godzinach szczytu na autostradzie numer 270 tworzyły się gigantyczne korki. Zniecierpliwiona, zjechała z niej wcześniej i boczną szosą pojechała do Lindbergh odebrać zamówioną kolację.
Tuż po jej przyjeździe do biura popsuł się automat do kawy. Zaraz potem zadzwonił asystent z wiadomością, że jest chory i nie przyjdzie do pracy. Od tego czasu już wszystko szło nie tak. Trwał strajk w jednym z hoteli, przez co grupa turystów została bez dachu nad głową. Porządkowanie tego bałaganu zajęło jej cały dzień, a i tak kilka minut później popsuł się komputer.
Uznała to za zły omen, zamknęła biuro pół godziny przed czasem, lecz niewiele to pomogło. Do restauracji „Fuddrucker”s” dotarła dopiero o szóstej. Jedyną pozytywną rzeczą tego wstrętnego, zmarnowanego dnia był najnowszy numer tygodnika „Riyer City CaU”, który kupiła wychodząc z lokalu.
Ogłoszenie Alana będzie w rubryce towarzyskiej. To była pierwsza rzecz, jaką sprawdziła po powrocie do domu, podjadając zimne frytki. Przerzuciła strony poświęcone najważniejszym wydarzeniom politycznym i wiadomościom kulturalnym, aż wreszcie dotarła do ogłoszeń.
Wepchnęła miseczkę chili i torebkę frytek do kuchenki mikrofalowej, nastawiła zegar na jedną minutę i zaczęła przeglądać rubrykę towarzyską. Wiedziała, że bez problemu rozpozna ogłoszenie Alana. Jak małe dziecko przekradła się wtedy późno w nocy do kuchni i odszukała brudnopis. Nawet ona musiała przyznać, że tekst nie był zły.
— Jest! — wykrzyknęła radośnie, gdy wreszcie je znalazła.

Twoim stopom potrzeba masażu?
Tobie — bajki na dobranoc?
Twojemu libido — silnych wrażeń?
Zostań moją wymarzoną Walentynką. Bezsenny w San Luis

Gio i Alan bezwstydnie wykorzystali tytuł filmu Bezsenności w Seatlle i jego hasła reklamowe. Elizabeth wiedziała jednak, że takie ogłoszenie zadziała jak magnes. Alan dostanie tyle odpowiedzi, że nie będzie wiedział, co z nimi zrobić.
Musi coś wymyślić, żeby z całej sterty listów wybrał ten od niej.
Rozległ się dzwonek kuchenki mikrofalowej. Elizabeth wyjęła gotowe jedzenie, zastanawiając się, kiedy właściwie postanowiła poderwać Alana. Czy wtedy, gdy stał w kuchni z talerzem hamburgerów, szczęśliwy, że ją znowu widzi? Czy może wtedy, gdy wcale się nie śmiał, widząc ją przy stole z zieloną papką na twarzy, tylko żartował z niej tak, jak to robił przez te wszystkie lata?
Uwielbiała czwartkowe wieczory.
Gio nigdy nie wracał z koncertów przed północą miała więc cały dom do swojej dyspozycji. Jej rytuał stanowiło oglądanie telewizji. Chwila wytchnienia po wycieńczającej pracy w turystyce. Blok półgodzinnych programów rozrywkowych między siódmą a dziewiątą nazywała swoją „przerwą dla zdrowia psychicznego”. Nic nie mogło zakłócić jej spokoju. Kiedy program się skończy, zmieli garść świeżych ziarenek kawy, zaparzy je i wymyśli jakąś odpowiedź na ogłoszenie.
Znała go od zawsze. Na pewno uda jej się napisać doskonały list. W każdym razie taki, jaki chciałby otrzymać, nawet gdyby w tym celu musiała wydusić z brata kilka informacji.
Naturalnie, w bardzo dyskretny sposób. Gio nie może się dowiedzieć, do czego zmierza jego siostra.
Piątek zapowiadał się radosny i słoneczny.
W podobnym nastroju była Elizabeth.
Wzięła szybki prysznic, odgarnęła włosy z twarzy i związała je w koński ogon. Przygotowując sobie śniadanie w kuchni — grzankę z dżemem i szklanką mleka — starała się zachowywać jak najciszej, żeby nie obudzić Gia.
Drogi Bezsenny w San Luis! Stoję twardo na ziemi.
Szykując się do wyjścia do biura, spojrzała jeszcze raz na ostateczną wersję odpowiedzi na ogłoszenie Alana, nad którą pracowała do północy...
Marzę o mężczyźnie, który mnie nie okłamie.
Zgubiłam jednak moje libido..
Dla znalazcy — nagroda.
Elizabeth, zadowolona z wyniku swojej pracy, szybko podpisała się pod spodem jako „Libby”, bo tego zdrobnienia nigdy nie używała.
Złożyła kartkę i włożyła ją do koperty bez żadnych nadruków. Przepisała z gazety adres biura ogłoszeń, a zamiast swojego adresu zwrotnego podała numer skrytki pocztowej, którą wynajęła specjalnie do tego celu. W ten sposób ani Alan, ani Gio nie dowiedzą się za prędko, kim naprawdę jest „Libby”
W drodze do pracy wrzuciła list do Alana do skrzynki pocztowej.
Teraz wszystko zależy od losu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maite Peroni
Idol
Idol


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 1320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:24:28 09-08-08    Temat postu:

Odcinek 15

Jadąc windą na czwarte piętro, Nick próbował ułożyć w głowie zdanie, którym wyjaśni Sandrze całą tę idiotyczną sytuację. Doszedł do wniosku, że najlepiej będzie od razu przejść do rzeczy i powiedzieć bez ogródek, co się stało. Nie lubił bawienia się w ceregiele. Nie lubił zmyślać i kręcić. Co nie znaczy, że Sandra, czy ktokolwiek inny na jej miejscu, byłby w stanie uwierzyć w prawdę, którą zamierza wyjawić. Niezależnie od tego, jak bardzo będzie się starał, aby jego wyjaśnienia wypadły możliwie przekonująco, kobieta pomyśli zapewne, że raczej zmienił zdanie lub że dostał bardziej atrakcyjną ofertę i teraz musi ją w miarę bezboleśnie spławić.
Cóż, to nie jego wina i nie jego problem. Powie prawdę, a reszta to już jej zmartwienie.
A jednak gdy doszedł do drzwi z numerem 4A, zaczął się zastanawiać, czy kłamstwo nie byłoby bardziej... na miejscu. Może powie, że jest chory, że przyszedł, aby osobiście przeprosić, że...
Nie. To nie jest dobre rozwiązanie. Prosto i od razu do rzeczy. Jeśli ta osoba ma poczucie humoru, może nawet będzie się śmiała z pomysłowości jego dzieciaków. Choć raczej nie tego należało się spodziewać.
Wzruszył ramionami i zapukał do drzwi. Żadnej odpowiedzi. Może nie ma jej w domu? Może adres jest zły? Może...
Drzwi otworzyły się.
Przed sobą ujrzał twarz. Twarz pięknej kobiety. Jednej z najpiękniejszych, jakie kiedykolwiek widział. Serce zabiło mu mocniej.
Samantha zareagowała podobnie. Odwróciła wzrok.
Owinięta była w szlafrok, a jej rozrzucone bezładnie loki owijały się wokół twarzy — chora kobieta nie może mieć przecież włosów upiętych we francuski kok. Udawała chorą z takim oddaniem i zapamiętaniem, że w pewnym momencie rzeczywiście poczuła mdłości.
- Przepraszam - wyjąkał mężczyzna w lotniczej kurtce. Chyba jestem za wcześnie. Jeśli chcesz, żebym zaczekał na dole, nim się ubierzesz...
Serce Samanthy biło jak szalone. Jej gość wyglądał nieźle z daleka, ale z bliska... Kevin Costner. Albo jeszcze lepiej!
Musi się opanować. To, że facet jest przystojny, wprost niemożliwie przystojny, nie znaczy jeszcze, że nie jest głupcem. Wręcz przeciwnie. Z doświadczenia wiedziała, że im lepiej wyglądają, tym częściej okazują się głupcami. Jej były mąż, Teddy, ucieleśnienie kobiecych marzeń, mógłby być królem głupców.
W czasie, gdy Samantha próbowała opanować miotające nią uczucia, Nick głowił się, by wytłumaczyć sobie i jej, dlaczegóż to miałby czekać na tę dziewczynę, nim ta się ubierze. Przecież zamierzał jedynie wyjaśnić idiotyczne nieporozumienie, a zachowywał się tak, jakby rzeczywiście chciał zabrać ją na randkę! Jakby wszystko miało potoczyć się zgodnie z planem!
No właśnie. Ale to nie on był autorem tego planu. Nie planował niczego prócz przeprosin i rzeczowych wyjaśnień.
— Nie. — Krótkie stwierdzenie przerwało jego myśli.
— Nie chcesz, żebym poczekał na dole? — Ku własnemu przerażeniu poczuł, że zmartwiła go ta odpowiedź.
— Nie — powtórzyła, przelotnie spojrzała mu w oczy, po czym szybko spuściła wzrok. — Bo... To znaczy... Nie czuję się zbyt dobrze... — Nie kłamała, choć powody złego samopoczucia nie były jasne dla niej samej.
Nick pokiwał głową. A więc to o to chodzi. No cóż, problem z głowy. Poszło lepiej, niż sądził. Dziewczyna jest chora i nie może iść na randkę, a on nie musi już niczego wyjaśniać. Wystarczy tylko ukłonić się uprzejmie, życzyć zdrowia i odejść. Problem rozwiązał się sam.
Zaczął bardzo dobrze. Skłonił głowę, podniósł wzrok i wtedy...
I wtedy właśnie stanął jak wryty, oczarowany jej bursztynowymi oczami spoglądającymi na niego spod długich, czarnych rzęs. Nigdy przedtem nie widział oczu o takim kolorze!
Zrobiło mu się gorąco. Stał jak wmurowany i nie mógł wydusić z siebie ani słowa. Ale ona też nie zachowywała się normalnie — wpatrywała się w niego niczym zahipnotyzowana, w pewnym momencie westchnęła głęboko, zachwiała się i byłaby upadła, gdyby nie złapał jej za ramię.
— Filiżanka gorącej herbaty! To ci dobrze zrobi, Sandro.
— Samantho.
— Słucham? — spytał, prowadząc ją przez mały przedpokój do środka niewielkiego mieszkania.
— Mam na imię Samantha.
Nick, który i tak był już pod wrażeniem bliskości jej pięknego i gibkiego ciała, zmieszał się jeszcze bardziej.
— Samantha... Tak, oczywiście.
— Przyjaciele nazywają mnie Sam — wyszeptała nieprzytomnie, gdy delikatnie kładł ją na małej kanapie.
Dlaczego to powiedziała? Przecież ten człowiek nie był jej przyjacielem. Nie znała go nawet.
— Wrócę za minutkę, Sam — powiedział z uśmiechem Nick i skierował się do kuchni, równie przytulnej jak pokój.


Ostatnio zmieniony przez Maite Peroni dnia 19:28:22 09-08-08, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julcia
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 7059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:27:10 09-08-08    Temat postu:

Maite Perroni napisał:
Odcinek 15

Już za chwilę
Naprawdę!? JESTEŚ ANIOŁEM KOCHANA, JESTEŚ ANIOŁEM!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maite Peroni
Idol
Idol


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 1320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:30:02 09-08-08    Temat postu:

Może wstawię jeszcze dzisiaj 16 bo już kończę pisać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julcia
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 7059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:36:13 09-08-08    Temat postu:

Maite Perroni napisał:
Może wstawię jeszcze dzisiaj 16 bo już kończę pisać
Ty naprawdę musisz byc aniołem i to bardzo twórczym aniołem. A odcinek poprostu boski!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:52:20 09-08-08    Temat postu:

Świetne odcinki.
Elizabeth Kombinuje jak tu zdobyć Alana mam nadzieje że się jej uda.
Samantha i Nick boją się tego samego wiele ich łączy.
Czekam na kolejny odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 5914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:51:30 09-08-08    Temat postu:

I bum strzała amora zadziałała. I on chciał za godzinę wrócić.
Wiem, że już to pisałam ale super odcinek!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:05:08 09-08-08    Temat postu:

Ale się dzisiaj napisałaś. Podziwiam ja nad jednym odcinkiem czasami siedzę cały dzień.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maite Peroni
Idol
Idol


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 1320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:27:57 09-08-08    Temat postu:

Widzisz Meg ja napisze odcinek potem pisze kolejne trzy a potem wracam do pierwszego i go rozbudowuje

Odcinek 16
Skostniały z zimna rycerz poszukuje gorącej kobiety, bojąc się spędzić Dzień Zakochanych w śnieżnej zaspie gdzieś w Canadzie. Tęskni więc za tą, która rozgrzeje mu serce. Ty, która wyglądasz ukochanego rozumiejącego rzeczywistą wagę romansu, napisz w skreślonym od serca liściku, jak wyobrażasz sobie najbardziej upojny wieczór w roku z rycerzem, zwanym inaczej Panem Podrywalskim.
— Ten pan Podrywalski to ty? — spytała Allison. Tristan uniósł kąciki ust w autoironicznie zarozumiałym uśmieszku.
- To przezwisko, które wyniosłem razem z dyplomem z college”u.
Pokiwała głową z pobłażliwą miną. Jasne, że nikt go by tak nie nazwał w liceum. Była wówczas bodaj jedyną dziewczyną którą próbował poderwać. Oboje wiedzieli,
z jakim skutkiem.
— A więc dałeś to ogłoszenie w nadziei, że tym sposobem znajdziesz partnerkę na Walentynki.
Powiedziała to bardziej do siebie niż do mężczyzny siedzącego po drugiej stronie biurka. Dręczył ją niepokój. Zresztą zawsze pomiędzy nią a Tristanem panowało jakieś dziwne napięcie. Nigdy nie czuła się w jego obecności swobodna i odprężona.
Pamiętała ten dzień, kiedy pojawił się w ich klasie po raz pierwszy, ubrany w coś, co na nim wisiało, jakby zostało wygrzebane z szafy ojca. Była właśnie lekcja angielskiego, a on usiadł przy niej i od razu się pochwalił, że czytał już „Romea i Julię” Szekspira. A kiedy zapytała go, czy nie wolałby raczej przysiąść się do któregoś z chłopców, odpowiedział, że sprawia mu przyjemność siedzenie przy dziewczynie o włosach koloru tak czarnego jak heban. Być może pomyślane to zostało jako komplement, lecz z niej wyparowała nawet ta odrobina sympatii, którą poczuła w pierwszej chwili do „nowego”.
Odtąd konsekwentnie ignorowała go, mimo że włóczył się za nią jak cień. Pewnego razu nauczyciel angielskiego polecił im dwojgu przeczytać przed klasą na głos pewne partie z „Romea i Julii”. Była w tym szansa co najmniej na przyjaźń, lecz ona, Allison, nie mogła przezwyciężyć niechęci wobec Tristana.
Nabrała przekonania, że zna go na wylot. Pojawił się dopiero w klasie maturalnej, ale miała wrażenie, jakby przeżył z nimi wszystkie lata liceum.
A teraz siedzi tutaj i oczekuje od niej konkretnych, choć wciąż mało sprecyzowanych usług. Nie wyglądał na mężczyznę, który musi uciekać się do umieszczania ogłoszeń w rubrykach towarzyskich. Wręcz przeciwnie. Zaliczał się do typów wywierających na kobiety wpływ magnetyczny.
— Nie spodziewałem się, że otrzymam aż tyle zgłoszeń — oświadczył z rozbrajającą szczerością.
— Naprawdę. jest tego tak dużo?
— Wiem tylko, że nie przebrnę przez wszystkie. Zwyczajny brak czasu. I dlatego liczę na twoją pomoc.
Spojrzenie, które na nią skierował, miało w sobie coś takiego, że odczuła pokusę sprawdzenia w lusterku, czy czasami nie wyskoczył jej jakiś pryszcz na policzku lub czole. O ile pamiętała, zawsze tak na nią patrzył. Inni chłopcy rzucali jej łakome i skryte spojrzenia, natomiast Tristan patrzył uparcie i zuchwale, wręcz wlepiał w nią oczy. Odczuwała to jako irytującą dokuczliwość, lecz obecnie w jego spojrzeniu było dużo ciepła. Zwilżyła wargi.
Więc kogo mam wybrać z tego legionu, z tej zainteresowanej panem Podrywalskim rzeszy? Jakie cechy i przymioty musi posiadać ta kobieta?
— Ostateczny wybór biorę na siebie — odparł z uśmiechem, który, okazało się, miał właściwość wywoływania miłych dreszczy. — Chodzi o to, żebyś dokonała wstępnej selekcji zgłoszeń i odrzuciła te, które z tych czy innych powodów uznasz za nie do przyjęcia. W tym również skłamane i fikcyjne.
— Liczysz się więc i z takimi?
— Mówimy o ogłoszeniu w gazecie, która wychodzi w okręgu zamieszkałym przez kilka milionów ludzi, a ludzie są różni.
Zmarszczyła czoło i próbowała zebrać myśli. Pozwól, że uporządkuję to, co do tej pory powiedziałeś. Mam dokonać selekcji nadesłanych ofert, po czym przekazać ci te, które moim zdaniem są najbardziej atrakcyjne, a kiedy wybierzesz z nich jedną, pomóc ci zaplanować dzień z tą osobą.
— Właśnie. Rozumiem, że doszliśmy do porozumienia?
- Nie.
— Nie?
— Powtarzam, nie zajmujemy się szukaniem osób i kojarzeniem par. Ograniczamy się tylko do aranżowania uroczystości i wyjątkowych spotkań, w tym oczywiście spotkań romantycznych.
— Zapłacę podwójnie.
Miała już na końcu języka, że pieniądze nie odgrywają tu żadnej roli, gdy nagle pomyślała sobie, że byłoby niewybaczalną głupotą spławiać Tristana tylko dlatego, że zaliczał się do tych reliktów odległej przeszłości, z którymi nie wiązała najlepszych wspomnień.
Tristan tymczasem opadł na oparcie krzesła i nonszalancko założył ręce.
Zdumiewasz. mnie, Allison.
— Dlaczego?
— Bez wątpienia jesteś osobą twórczą i pomysłową. Dla kogoś takiego nie powinno być żadnym problemem spełnienie trochę nie konwencjonalnej prośby klienta.
— Rzecz w tym, że nie odpowiada mi sam pomysł. To nie jest sfera, w której czułabym się pewnie pod względem zawodowym.
— Mam pomysł. Przeczytaj na próbę kilka listów i dopiero potem podejmij decyzję.
Nagle przestała ją nurtować kwestią czy podjąć się tego zadania, a w jej miejsce pojawiła się inna — czy mu podoła. Przede wszystkim bowiem bała się zachować głupio, nie wiedziała zaś, co byłoby głupsze — odrzucić proponowane pieniądze, czy też pomóc Tristanowi w znalezieniu odpowiedniej partnerki.
— Więc jak? Mogę przynieść te listy? Zostawiłem je w samochodzie. — Wskazał głową drzwi.
Ailison przypomniała sobie, że o trzynastej ma spotkanie. Znalazła tym samym pretekst do odwleczenia decyzji.
— Za chwilę zjawi się tu klient. Pozwól więc, że przemyślę całą sprawę i niebawem dam ci znać, co postanowiłam — powiedziała, rozkoszując się falą ulgi, jaka ją zalała. ją
- Wspaniale.
Wstał i podał jej rękę. Nie miała wyboru, jak tylko przyjąć.
Nie puszczał jednak jej dłoni. Nachylił się i rzeki do niej głosem zbliżonym do szeptu:
— Kiedy wszystkie słowniki zostały skradzione, bibliotekarce zabrakło słów.
Spojrzała na niego ze zdumieniem w oczach.
- To tylko taki żarcik językowy - wyjaśnił, po czym zrobił do niej perskie oko i wyszedł.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaSsia23
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 6245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:33:46 09-08-08    Temat postu:

Fajny odcinek
Czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
julcia
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 7059
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:41:56 09-08-08    Temat postu:

Jejciu ile ty masz pomysłów jak na jeden dzieć- oby takich dni było jak najwięcej. A odcinek poprostu cudny!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 8 z 30

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin