Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Prawo Miłości"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 85, 86, 87  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:20:31 20-04-07    Temat postu:

Wybaczcie że tak długo nie było odcinka.
Pozdrowienia dla: magi, Marysi, Bloody, Malisy oraz maleństwa1993
Dziękuję także wszystkim innym którzy czytali


Odcinek 31

-Ty.....idioto....ja...... rodzę!!!-krzyknęła Jaquelin nie przestając głośno oddychać. Miguel był przerażony, nie wiedział co robić.
-Miguel!!! Ja rodzę!!!-krzyczało zrozpaczona Jaquelin. Miguel dopiero wtedy się opamiętał.
-Pobiegnę do sąsiadów!-krzyknął i już chciał wybiec, kiedy usłyszał ukochaną.
-Miguel!!! Nie zostawiaj mnie!!! Zanim wrócisz ja już urodzę!-wołała
-Co ja mam robić?!-zawołał głośno. Jaquelin złapała go za dłoń.
-Musisz nam pomóc! Mnie i dzieciom inaczej nie damy sobie rady!-mówiła starając się zachować spokój. Miguel pobiegł na dół po gorącą wodę, przyniósł także ręczniki i resztę poterzebnych rzeczy...
********************************************************
Juan siedział w barze i zalewał się whisky. Usiadła obok niego śliczna ciemnowłosa dziewczyna, także zamówiła alkohol. Po paru drinkach była już w takim samym stanie jak Juan.
-Widzę śliczna że ktoś napsuł ci krwi!-zagadał.
-Owszem.... Taka jedna głupia dzi**a!-powiedziała i wypiła kolejnego drinka.
-U mnie to zupełnie tak samo! Ale to pewien idiota zasługuje na to by go zabić!-odrzekł Juan.
-Wiesz, z chęcią się z tobą zaprzyjaźnię...-powiedziała
-Taaaa, ja z toba też...Ale maże najpierw zatańczymy?-podał jej rękę. Tańczyli... Byli zupełnie zalani. Wkońcu barman podszedł do nich.
-Przepraszam ale muszą państwo opóścić lokal, zamykamy!-powiedział i zaprowadził ich do drzwi.
-To mała....gdzie idziemy?-zapytał całując ją.
-Może do hotelu!-zaproponowała i po chwili zatrzymała taksówkę. Razem pojechali do hotelu...
*****************************************************
-No kochanie przyj!-wołał Miguel. Jaquelin dawała z siebie wszystko.
-Ooo... widać główkę!-zawołał szczęśliwy Miguel.
-Ja nie dam rady!
-Dasz, jeszczę trochę i pierwsze będzie z nami!-wołał. Po chwili trzymał już na rękach maleńkie stworzenie, całe we krwi. Odciął pępowinę.
-Nasz synek!-powiedziała Jaquelin.
-O tak!-powiedział
-Umyj go, i połóż tam... -powiedziała. Miguel posłusznie wykonał polecenia żony. Okrył małego i połóżył na łóżku.
-No, kochnie....Jeszcze jeden szkrab!-pocałował ją w czoło. Jaquelin ostatkim sił wydała córeczkę. Mała była trochę mniejsza od braciszka. Miguel także ją zawinął w cieplutkie ręczniki i kocyk. Pomógł Jaquelin się ubrać i razem pojechali do szpitala...
****************************************************
Nadszedł poranek...
Diego obudził się. Po chwili przebudziła się także Daniela.
-Zgadnij co mi się śniło?-powiedziała cicho.
-Ślub, ja, albo...-uśmiechnął się.
-Ty, tylko o jednym! Śnił mi się Miguel, był bardzo szczęśliwy.... trzymał na ręku dziecko...-mówiła. Diego uśmiechnął się.
-Wiesz, mam przeczucie że Jaquelin urodziła!-zawołała.
-Nie, to nie możliwe ma jeszcze dużo czasu!-mówił. Daniela nie słuchała go wybiegła z łóżka i sięgnęła po telefon.
****************************************************
-Cześć-powiedział Juan widząc budzącą się kobietę.
-Witaj! Wiesz nie wiele pamiętam ale mówiłeś wczoraj, a raczej dzisiaj że kobieta która ci się podoba nazywa się Daniela?-zapytała
-Po pierwsze to ja ją kocham, a po drugie zgadza się to Daniela.
-A jak ta twoja Daniela ma na nazwisko?-drążyła temat.
-Rodriguez, mówi ci to coś?-zaciekawił się.
-Owszem, nawet za dużo...
-Piękna czy ty myślisz o tym samym co ja?-uśmiechnął się.
-Zapewne tak....-uśmiechnęła się i zaciągła go do łazienki...
**************************************************
-Dzień dobry!-powiedział Miguel wchodząc do gabinetu lekarza.
-Dzień dobry, Miguel, co ty tu robisz?-zapytał lekarz
-Witaj, Rafaelu! Moja żona dzisiaj w nocy wydała na świat nasze dzieci!-powiedział
-W domu?-zapytał
-Owszem, chcialibyśmy przebadać maluchy...
-Tak, oczywiście....-powiedział poczym zadzwonił po pielęgniarkę by zabrała dzieci oraz młodą mamę na badania.
**************************************************
Miguel spacerował po korytarzu. Zaczęła dzwonić jego komórka. -Nareszcie jest zasięg-pomyślał.
-One już są!-zapytała Daniela
-Skąd wiesz?-zaciekawił się.
-Tak, poprostu.... I jak? Co z nimi?-zapytywała się.
-Wszystko dobrze, choć Jaquelin urodziła w domu!-powiedział.
-To świetnie! A kiedy wracacie?
-Raczej jutro, bo dzieci z mamusią muszą zostać na obserwacji!
-Uściskaj Jaquelin mocno!-powiedziała i rozłączyła się.
-Widzisz, miałam rację!-powiedziała patrząc na Diega.
-Wow!!! Ale wiesz mam małe, maleńkie pytanie!-powiedział. Jaquelin usiadła obok niego.
-Też, bym chciał takiego choć jednego szkraba!-powiedział.
-No, nie wiem czy Jaquelin i Miguel ci jakieś dadzą!-zaśmiała się.
-Ale ja chcę mieć własne dziecko i to z tobą!-powiedział patrząc Danieli głęboko w oczy. Ona jednak tylko z trudem się uśmiechnęła...


Zapraszam do KOMENTOWANIA
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NATU$
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:41:34 20-04-07    Temat postu:

Super odcinek!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NeSska*
Generał
Generał


Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 7631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: 20:40:27 20-04-07    Temat postu:

ciekawe czmu nie chce miec tak jakby dzieci ale odc genialne czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marysia :D
King kong
King kong


Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 2934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:18:15 20-04-07    Temat postu:

supcio odcinek czyżby Daniela nie mogła miec więciej dzieci??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:14:25 21-04-07    Temat postu:

Trochę mało komentarzy... Widzę że telenowela przestaje się podobać
Serdeczne POZDROWIENIA*** dla: Natu$i, asy_92 oraz Marysi
Widzę że chociaż na WAS mogę liczyć
Podziękowania także dla wszystkich którzy czytali lecz nie skomentowali


Odcinek 32

-Ja chcę mieć własne dziecko i to z tobą ukochana!-powiedział Diego patrząc Danieli głęboko w oczy. Ona tylko z trudem się uśmiechnęła.
-Dalczego nic nie mówisz? Nie kochasz mnie?-zapytał lekko urażony.
-Diego to nie tak! Kocham Cię ale...ale....nie jestem gotowa na ponowne macierzyństwo!-powiedziała.
-Skoro, tak... Dobrze poczekam! Ale musisz też zrozumieć mnie. Mam 26 lat i chciałbym mieć już dziecko!-powiedział.
-Rozumiem, ale to nie jest takie proste...-przerwał jej telefon.
-Halo?-odebrała.
-Diego to do ciebie! Lorena dzwoni.-podała mu słuchawkę a sama zeszła na dół do kuchni.
-Dlaczego to wszystko jest takie trudne!-powiedziała sama do siebie....
***************************************************************
Minął tydzień....
W rodzinnym domu Garciów zbierała się rodzina i przyjaciele. Jaquelin i Miguel chcieli bowiem uczcić narodziny swoich dzieci.
Jako pierwsi przyjechali Lorena z Sergiem oraz Andrea z Ricardo.
-Jakie one śliczne!-zachwyciła się Andrea patrząc na bliźniaki.
-To prawda są urodze, zresztą jak ich rodzice!-dodała uśmiechnięta Lorena.
-Słyszeliśmy Miguelu że sam odebrałeś poród!-powiedział Ricardo i poklepał go po plecach.
-A ja słyszałam że ty Loreno zaręczyłaś się!-uśmiechnęła się Jaquelin.
-Owszem.... Przedstawiam wam mojego narzeczonego Sergia Diaza!-powiedziała Lore.
-Bardzo nam miło!-podał mu rękę Miguel.
-Mnie także.-powiedział nieco zestresowany Sergio.
******************************************************************
-Ile będziesz jeszcze siedziała w tej łazience?-niecierpliwił się Diego.
-Momencik... O już jestem gotowa!-wyszła z łazienki.
-Wyglądasz świetnie!-pochwalił Diego.
-Isabell! Choć księżniczko! Wychodzimy!-zawołała Daniela córkę. Isabell posłusznie zeszła na dół i wyciągnęła rączki do Diega. Ten od razu wziął ją na barana. Wszyscy wyszli do samochodu.
****************************************************************
-To za ile ma być ten chrzest?-zapytała kobieta.
-Podobno za miesiąc-powiedział Juan.
-To mamy jeszcze miesiąc na wprowadzenie naszego planu w życie-uśmiechnęła się.
-Ja już teraz widzę ich miny!-zaśmiał się Juan.
-A teraz już jedź do swojego domu. Musisz mieć oczy szeroko otwarte. Daniela i Diego już niedługo rozstaną się i to na dobre!!!-powiedziała.
-No to za rozstanie Danieli i Diega!!!-podniósł drinka do góry
-Tak, za ich rozstanie!-powiedziała i wypiła...
****************************************************************
Daniela i Diego weszli do domu Garciów.
-Ooo.... Są nasze małe bobaski!-zawołała Daniela widząc bliźniaki. Diego podążył zaraz za nią. Daniela wzięła chłopczyka, a Diego dziewczynkę.
-To pozbyliśmy się dzieci!-zaśmiała się Jaquelin. Wtedy do domu weszli Martha trzymająca Claudię na rękach oraz Pedro z Sebastianem.
-Jak dobrze że przyszliście!-uściskała ich Jaquelin.
-Nie mogliśmy opóścić takiej szansy zobaczenia bliźniaków!-uśmiechnął się Pedro. Wtedy po schodach zaczęły schodzić Carla i Esperanza. Obie spojżały na Marthe. Martha także je zauważyła.
-To nie możliwe-powiedziała. Wszyscy z salonu spojżeli na Carlę, Esperanzę oraz Marthę. Wydawały się identyczne.
Po chwili wszyscy ochłonęli, moze za wyjątkiem Ricarda. Zasiedli na kanapach w salonie.
-Jak to możliwe że jesteśmy prawie identyczne?-zapytała Carla.
-To jest niedorzeczne!-oburzyła się Martha.
-Przecież jesteśmy takie same, a w ogóle nie jesteśmy spokrewnione!-dodała Esperanza.
-A wybarliście już imiona dla swoich dzieci?-zapytała Daniela zwracając się do Jaquelin i Miguela.
-Tak i nie....-mówił Miguel.
-Mamy jeszcze miesiąc.... i nie potrafimy się zdecydować!-powiedziała uśmiechnięta Jaquelin.
****************************************************************
Minął miesiąc...
Wszyscy właśnie wyszli z kościoła. Daniela trzymała swojego chrześniaka Matea a Diego swoją chrześnice Julię. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi i razem pojechali na przyjęcie do domu Garciów.
W rezydencji...
Jaquelin oglądała prezenty wraz z rodziną i przyjaciółmi. Miguel zaś wziął dzieci do wózka i spacerował z nimi w ogrodzie.
-Jeszcze raz gratuluję takich wspaniałych dzieciaczków!-zaśmiał się Diego gdy dotarł do Miguela.
-Dzięki, ale myslę że za niedługo będziemy tak chodzić razem. Ty ze swoimi, a ja z tymi!-powiedział szczęśliwy.
-No..nie jestem taki tego pewien...-powiedział smutnym głosem.
-A to dlaczego?-zdziwił się Miguel.
-Czuję że Daniela nie chce mieć ze mną dzieci.-oznajmił.
-Nie sądze... A czemu tak myślisz?-zapytał.
-Gdy poruszam ten temat to ona albo tylko się usmiecha albo od razu zmienia temat!
-Diego spróbuj ją zrozumieć. Wiesz przecież co ona przeżyła będąc w ciąży z Isabell-mówił Miguel.
-Wiem...ale postaw się w mojej sytauacji. Mam 26 lat i chciałbym teraz tak jak ty chodzić z wózkiem.
-A nie pomyślałeś czasem że może Daniela liczy na stabilizację. Wiesz ślub i te sprawy...
-Myślisz?-zapytał.
-Może tak... Daniela zawsze chciała wziąć ślub a potem urodzić dzieci.
-Miguel! Chodź już!-zawołała go żona.
-Brachu idziemy! Weźmiesz Matea?-zapytał.
-Jasne!-odpowiedział i wziął na ręce ślicznego małego chłopczyka.
**************************************************************
W ogrodzie..
Wszystko było perfekcyjnie przygotowane. Muzycy grali. Wszyscy siedzieli przy stolikach.
-Mamusiu, ja też bym chciała takie małe dzidziusie w domu!-powiedziała Isa.
-Chciałabyś mieć dzieci cioci w domu, czy swoje rodzeństwo?-spytała Daniela biorąc córkę na kolana.
-Siostrzyczke i braciszka, albo nie... siostrzyczke i siostrzyczke!-powiedziała Isa wtulając się w mamę.
-Co robicie panienki?-zapytał siadając Diego.
-Rozmawiamy, o babskich sprawach!-pocałowała go w policzek.
Po chwili na tarasie pojawił się Juan.
-Witam wszystkich!-powiedział. Goście zdziwili się zachowaniem Juana.
-Korzystając z tak pięknej okazji jaką jest chrzest mojej siostrzenicy i siostrzeńca. Pragnę podzielić się z wami także moim szczściem. Przedstawiam wam moją narzeczoną!-wtedy na taras weszła ciemnowłosa piękność.
Wszyscy bardzo się zdziwili widząc u boku Juana Carolinę Dominguez...
***********************************************************
-Długo jesteście razem?-zapytała Jaquelin
-Tak, od jakiś przeszło miesiąca!-powiedział całując Carolinę w policzek. Fikcyjne zaręczyny były bowiem częścią planu Caroliny i Juana.
-Trochę mnie zaskoczyłeś braciszku-powiedziała Jaquelin.
-To miała być niespodzinka!-zrobił sztuczny uśmiech.

-Nie sądzisz że to dziwne że nagle Juan i Caroliną są ze sobą-spytała Daniela.
-To jest bardzo dziwne!-powiedział Diego.
-Choć nawet pasują do siebie!-uśmiechnęła się Daniela
**********************************************************
Nadszedł wieczór...
Cały ogród oświetlony był świecami, leciała wolna nastrojowa muzyka. Diego wstał.
-Proszę wszystkich o uwagę!-powiedział głośno. Daniela spojżała na niego jak i inni goście.
-Korzystając z tak pięknej oprawy i faktu że są tu nasi najlepsi przyjaciele i rodzina. Chciałbym... Chciałbym Cię Danielo zapytać:
"Czy zostaniesz moją żoną?"-zapytał klękając. Daniela nie kryła zdziewienia... Miała mieszane uczucia....Nie wiedziała co odpowiedzieć...


ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angie
Idol
Idol


Dołączył: 11 Mar 2007
Posty: 1146
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:00:24 21-04-07    Temat postu:

Supcio odcineczki....Miałam zaległości ale je nadrobiłam. Czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magi
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 11368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:06:06 21-04-07    Temat postu:

supcio odcinek tez miała zaległosci ale juz nadrobiłam czekam na newik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 09 Mar 2007
Posty: 11558
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Rebeldowni :P

PostWysłany: 14:10:06 21-04-07    Temat postu:

ja dopiero od 14 funkcjonuje po nieprzespanej nocy po biwaku wiec dopiero dzisiaj czytam odcinki ale i tak supcio sa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marysia :D
King kong
King kong


Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 2934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:03:52 21-04-07    Temat postu:

super odcinek ciekawe czy przyjmnie oświadczyny??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:10:21 23-04-07    Temat postu:

Super odcinki

Mi się twoja telcia bardzo podoba, ale nie zawsze mam czas skomentować;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeanette
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 3980
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciudades Mágicas De La Hada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:16:32 23-04-07    Temat postu:

świetne odcinki bardzo mi sie podoba ta telcia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:02:56 24-04-07    Temat postu:

Dziękuję za wszystkie komentarze!!!
GORĄCE POZDROWIENIA dla: angie, magi, Ashley, Marysi, Bloody oraz janette6
Podziękowania także dla tych którzy czytali lecz nie znaleźli czasu by skomentować


Odcinek 33

Diego zapytał się: "Czy zostaniesz moją żoną?". Daniela nie kryła zdziwienia...Miała mieszane uczucia...Nie wiedziała co odpowiedzieć... Rozejżała się, wszyscy goście patrzeli na nich, muzycy przestali grać, nawet płacz Matea i Julii ustał... Daniela spojżała w błękitne oczy ukochanego i podniosła się. Przytuliła go mocno. Spojżła znowu w błękitne ślepia i powiedziała:
-Tak, wyjdę za ciebie!- Diego był tak szczęśliwy. Założył Danieli na palec piękny pierścionek z białego złota z brylantem. Później ucałował ją namiętnie. Wszyscy bili im brawa....
*********************************************************
Dzień później...
Jaquelin i Daniela spacerowały po parku z dziećmi.
-Myślałam że odmówisz!-powiedziała Jaquelin.
-O czym mówisz?-zapytała powracając z zamyślenia Daniela.
-O wczorajszych oświadczynach!-powtórzyła i wzięła dłoń Danieli, popatrzyła na śliczny pierścionek.
-Diego bardzo mnie zaskoczył...Nigdy nie rozmawialiśmy na poważnie o ślubie...
-Ale jesteś szczęśliwa?
-Tak, i to bardzo....Czuję że wreszcie będe bardzo szczęśliwa.
-A za ile ślub?
-Jeszcze nie ustaliliśmy daty, ale potrwa to trochę
-Już wyobrażam sobie twoje dalsze życie....
-A to ciekawe...-zaśmiała się.
-Najpierw zostaniesz panią Fernandez, później urodzisz czwórkę małych Fernandezów, a potem....
-Nie rozpędzaj się. Narazie jesteśmy zaręczeni. Patrz Mateo się obudził-Daniela objęła chrześniaka. Jaquelin zaś wzięła płaczącą Julię.
*******************************************************
-Tato szukałeś mnie?-zapytał Diego wchodząc do biura ojca.
-Tak, synu. Jestem z ciebie dumny! Widze że wydoroślałeś i naprawdę się zakochałeś!-powiedział.
-Dzięki tato! Ja naprawdę kocham Danielę i jestem dla niej i dla Isabell gotów na wszysko-powiedział Diego.
-Chcielibyśmy zaprosić ciebie i twoją narzeczoną na obiad w weekend.
-Bardzo chętnie przyjdziemy!-uśmiechnął się Diego.
-Chce także przepisać na ciebie udziały w firmie.
-Udziały? Jak to?-zdziwił się Diego.
-Twoje siostry nie chcą udziałów. Lorena chce otworzyć własną kancelarię, a Martha twierdzi że się do tego nie nadaje. Chcielibysmy razem z mamą tobie ofiarować te udziały. -mówił Ricardo. Wtedy do biura weszła Andrea.
-Synku nawet nie wiesz jak się cieszę z twoich oświadczyn!-ucałowała syna.
-Ja też!-powiedziała Martha wchodząc do biura ojca. Na rękach trzymała Claudię a Sebastian kroczył obok niej.
-Siostra, co ty tu robisz?-Diego przywitał się.
-Właśnie coś się stało?-zapytała Andrea.
-Nie poprostu wpadłam na chwilę. Mam tu coś dla ciebie Diego-podała mu zapakowny katalog.
-A co to?-zdziwił się.
-Sam zobacz. To propozycje strojów ślubnych, ozdób i różnych takich..
-Dzięki! Ale mamy na to jeszcze czas!
-Tak się tylko mówi. Diego mógłbyś mnie odprowadzić?-zapytała
-Już idziesz córeczko?-zapytał Ricardo.
-Tak, jestem umówiona z koleżankami.-odpowiedziała. Martha i Diego wyszli.
-Diego mam do ciebie prośbę-mówiła Martha.
-Dla ciebie wszystko-uśmiechnął się.
-Zrób sobie z nami badanie genetyczne.-powiedziała szybko.
-Badania genetyczne? Z kim i po co?-zapytał bardzo zdziwiony.
-Z nimi i ze mną. To nie może być przypadek że ja jestem taka identyczna jak Carla i Esperanza.
-Cześć!-powiedziały równocześnie Carla i Esperanza.
-Cześć!-odpowiedział i pocałował je w policzki.
-To co zrobisz to dla nas?-zapytała jeszcze raz Martha. Diego spojżał na trzy identyczne kobiety. Sam dobrze nie wierzył w przypadek.
-Jasne, jedźmy!-powiedział. Wszyscy odjechali do kliniki.
**********************************************************
Wszyscy byli już przebadani. Siedzieli na korytarzu. Lekarz wyszedł z gabinetu.
-Za ile będą wyniki badań?-zapytał Diego.
-Za miesiąc proszę się zgłosić!-odpowiedział lekarz.
-Nie da się tego zrobić szybciej?-dziwiła się Carla.
-Niestety, to musi potrwać....
-Dobrze poczekamy, ile będzie trzeba!-powiedziała Martha.
-A właśnie pani Esperanzo wszystkie badania są bardzo dobre!-oznajmił lekarz.
-Naprawdę jak się cieszę!-odpowiedziała. Lekarz odszedł.
-Jakie badania?-zapytała Carla.
-Jestem w czwartym miesiącu ciąży!-uśmiechnęła się.
-Naprawdę gratulacje! Czemu nic nie mówiłaś?
-Bałam się zapeszyć... Po ostatnim poronieniu....
-Gratulacje, Esperanzo!-powiedziała Martha. Wszyscy szczęśliwi wyszli z kliniki. Każde pojechało w swoją stronę.
*********************************************************
-Cześć Diego!-powiedziała Daniela wchodząc do biura narzeczonego.
-Cześć Skarbie!-pocałował ją namiętnie.
-Zobacz co przyniosła mi dzisiaj Martha-pokazał jej katalog.
-Pokaż! Mi także dzisiaj Jaquelin kupiła jeden. Poczekaj zaraz wrócę!-dała mu buziaka, wzięła katalog i wyszła z biura.
-Cześć!-powiedziała Carolina mijając Daniele.
-Cześć!-odpowiedziała i zeszła na dół.
-Czyżby natrafiła się idealna okazja...-powiedziała sama do siebie. Weszła do biura Diega. On siedział na fotelu odwrócony. Carolina zakryła mu oczy.
-Szybka jesteś kochanie!-powiedział. Dalej zakrywała mu oczy, usiadła mu na kolanach i zaczęła całować. Diego nie bronił się przed tym, był pewien że całuje nareczoną.
-Jestem!-powiedziała Daniela wchodząc do biura...


ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO KOMENTOWANIA
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magi
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 11368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:06:20 24-04-07    Temat postu:

supcio odcinek ciekawe jak zareaguje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lil'ka
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Kwi 2007
Posty: 5124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Cliveros City :P

PostWysłany: 12:23:44 24-04-07    Temat postu:

naprawde supcio odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natashaa
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kolumbia

PostWysłany: 12:32:46 24-04-07    Temat postu:

Dawno nie czytałam, ale właśnie nadrabiam Super odcinki! Ciekawe co zrobi Daniela...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 85, 86, 87  Następny
Strona 14 z 87

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin