Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Que sabes del amor
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 38, 39, 40  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:39:27 27-08-09    Temat postu:

madrobiąm zaległosci znowu !!!
luis jak sie zmienił nie do poznania nie przypuszczałam ,ze tak sie odmieni i to w ciągu jednej nocy. ale jak widac ana alicja ma na nigo swietny wpływ !!!
sergio i miranda kidy oni pojma z,e sie kochaja i chca byc razem !!!
meduza niech ginie lafirynda jedna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22:46:16 27-08-09    Temat postu:

Pamiętam te odcinki.
Choć Luis się zmienił, to jednak nadal mam do niego dystans. Nie zapominajmy o jego chorym nałogu. Ana Alicia z jednego może wpakować się w drugi. Mimo wszystko, mam nadzieję, że im się poszczęści i oboje będą szczęśliwi, bo mimo wszystko Luis ma uczucia i każdy człowiek zasługuje na drugą szansę. No, poza Meduzą, choć i ono może nas mile zaskoczyć, może odkryje w sobie aniołka xD To mało prawdopodobne, ale kto tam wie
Ech... Sergio znowu wszedł w nieodpowiednim momencie i niestety wszystko źle zinterpretował. Uroki telenowel, ale to w nich kochamy, tę taką wściekłość, że musiał wejść akurat wtedy i zobaczyć ich i wszystko źle zrozumieć To świetnie działa na emocje widza/czytelnika.
Czekam na newik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ligia
Idol
Idol


Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Columbia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:29:58 28-08-09    Temat postu:

To dziwne, ale te odcinki pamiętam gdy wcześniejszych dwóch nie skojarzyłam...

Fajnie, że w Luisie nastąpiła taka radykalna zmiana. Nie jest taki jak Victoria i nie pomoże jej w rozdzieleniu Mirandy i Sergia. Dobrze, że spotkał na swojej drodze Anę Alicię, która może odmienić jego życie. Dziewczyna tez zasługuje na szczęście. Niezła scenka w pracy. Szkoda, że zobaczył ich Sergio, który już miał wyznać swoje uczucia Mirandzie...

Czekam na kolejne odcinki i pozdrawiam ;***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:17:37 28-08-09    Temat postu:

Dziękuję za komentarze. O ile dobrze się orientuję, to jest ostatni "stary" odcinek. Od teraz dla wszystkich będą premierowe i nie będzie żadnego spoilerowania

Odcinek 56 - "Diabeł tkwi w szczegółach"

Barman zaczął spotykać się z Aną Alicią, kobietą, na którą jakiś czas temu nawet by nie spojrzał. Niewątpliwie wiele przeszła, no i miała syna. Teraz jej życie się ustabilizowało. Nie zanosiło się na powrót tyrana, który maltretował ją i Oscara. Policja odnalazła go pijanego w parku. Więzienie wydawało się nieuniknione.
Victoria była wściekła. Straciła jedynego sprzymierzeńca, została na lodzie. Sergio nie spotykał się z Mirandą poza treningami i to było jakimś pocieszeniem. Utracił też w oczach niedawny blask, być może przestał interesować się jej konkurentką? Tancerkę niepokoiło coś innego. Konkurs zbliżał się wielkimi krokami, a lekarz nadal nie zezwolił jej na zdjęcie gipsu. Wszystko się jej sypało, a kiedy meduza była w złym humorze, narażeni byli wszyscy.

Angela wreszcie przeżywała szczęśliwe chwile. Alejandro był wymarzonym mężczyzną dla spragnionej miłości kobiety takiej jak ona. Z babcią swojego wybranka widywała się nadal, pracowała też w firmie. Jej życie toczyło się dalej, tylko że nagle nabrało innych barw. Serce krajało jej się, kiedy widziała pogrążoną w smutku młodszą siostrę. To ona zawsze była pełna życia, a teraz coś się w niej wypaliło.
- Nadal myślisz o tym chłopcu? – spytała, obejmując Mirandę ramieniem. Dziewczyna w odpowiedzi skinęła głową i przymknęła oczy. Sergio nie odzywał się do niej prawie wcale, ich rozmowy ograniczały się do wskazówek dotyczących tańca. Czuła, że na dłuższą metę ją to wykończy, a tymczasem konkurs miał się odbyć już za dwa dni, a ona nadal żyła, a raczej po prostu „była”.
Angela zastanawiała się chwilę. Nie miała pojęcia, co poradzić siostrze, nie była w tym dobra. Jedynym sensownym wyjściem wydawała się rozmowa z Lidią.
- Uważam, że powinnaś porozmawiać z babcią Alejandra.
- Z tą starą wiedźmą? Nie ma mowy, ona mnie przeraża. Coś z nią jest nie tak, jest zbyt… nierzeczywista.
- Ale mnie pomogła.
- Tak, bo ty potrzebowałaś przewodnika, a ja drogowskazu, bredziła coś o tym, wydawało mi się, że rozumiem, ale wcale tak nie jest. – Miranda wzruszyła ramionami.
- Jestem słabsza niż ty i potrzebowałam większej pomocy. O to chodziło?
- Nie wiem, być może.
- Być może powinnaś spotkać się z nią jeszcze raz i porozmawiać?
- Wolałabym już porozmawiać z Sergiem.
- Dlaczego więc tego nie zrobisz?
- Bo on nie chce ze mną rozmawiać! – uniosła się dziewczyna, a widząc smutną minę siostry, złagodniała. – Zawsze zmienia temat, poprawiając moją postawę, bądź proponując zmiany w układzie. Nie wiem, co się stało. Myślałam, że kiedy nie będę się już spotykać z Luisem, wszystko się jakoś ułoży. Jak bardzo się myliłam.
Angela pogłaskała Mirandę po włosach i zaproponowała, że wieczorem pójdą do sklepu Lidii razem. Choć młodsza siostra była temu niechętna, zjawiła się w tajemniczym miejscu, ze spuszczoną głową, pełna pokory i prosząca o radę.
- Kogo ja tu widzę! – ucieszyła się staruszka, ściskając po kolei dziewczyny. – Siostry Rivara, jak miło! Przyszła żona mojego wnuka i młoda, niezdecydowana buntowniczka. Nie pomogłam ci ostatnim razem? – spytała z troską, a z ust Mirandy jak potok słów wypłynęły informacje, dotyczące ostatnich dni. Angela nic by z nich nie zrozumiała, ale Lidia była dobra w takich łamigłówkach. Przytakiwała głową, a kiedy dziewczyna skończyła, nakazała gościom usiąść i zadumała się.
- Sergia coś powstrzymuje. – powiedziała w końcu, a Miranda nie mogła pohamować parsknięcia.
- Tyle to i ja zdążyłam zauważyć.
- To ty zbudowałaś tą przeszkodę. Ty i ktoś jeszcze. Być może niespecjalnie, ale mur jest trudny do przejścia.
- Znowu jakieś łamigłówki. Nic z tego nie rozumiem, ale niech pani mówi dalej.
- Dobrze. Czy zastanawiałaś się nad znakami z twojego snu?
Miranda popatrzyła na Angelę i wymieniwszy porozumiewawcze spojrzenia, wyjaśniły, że nie zagłębiały się w tą sprawę drobnostkowo. Sen był jednością, być może zapowiedzią czegoś, co miało stać się w przyszłości. Lidia pokiwała głową.
- Diabeł tkwi w szczegółach. – wyjaśniła. – A ty nie zwracasz na nie uwagi. Nieświadomie trzymasz Sergia na dystans, bo nie potrafisz skupić się na rzeczach mniej istotnych niż na przykład konkurs tańca.
- Ale…
- Zastanów się nad szczegółami, wtedy zrozumiesz. Więcej dla ciebie nie zrobię.
Angela uprzejmie pożegnała swoją powierniczkę, a naburmuszona Miranda, z jeszcze większym mętlikiem w głowie, uparcie zastanawiała się nad znaczeniem szczegółów w swoim śnie, ale nic nie przychodziło jej na myśl.
Zrezygnowana następnego dnia powlokła się na trening. Ostatni dzień przed konkursem miał być bardzo pracowity. Bez entuzjazmu pojawiła się w recepcji i przywitała Beatriz.
- Dzień dobry. Jakieś wieści?
- Wolisz nie wiedzieć… - odpowiedziała przestraszona recepcjonistka i koleżanka, nerwowo rozglądając się wokoło.
- Coś się stało?
- Coś, a nawet dużo więcej.
- Musisz mi powiedzieć!
- Nie jestem aż taka okrutna. – Beatriz ukryła twarz w dłoniach. Była prostą kobietą, która za nic nie chciała sprawiać nikomu przykrości. Sprawy jednak bardzo się skomplikowały, atmosfera w akademii była napięta do granic możliwości, a wszystko za sprawą Victorii. – Idź do waszej sali treningowej. Tam jest całe zebranie.
Miranda zdenerwowała się nie na żarty. Koleżanka milczała jak zaklęta, pozostawało więc samemu sprawdzić, co jest powodem zamieszania.
Z sali dobiegały podniesione głosy, w których rozpoznała Sergia, Victorię i Eleonorę. Co sprawiło, że żona szefa pofatygowała się na rozmowę z pracownikami? Szybko dowiedziała się, jaki jest tego powód. Kiedy tylko stanęła w drzwiach, ujrzała meduzę z dumą prezentującą swoje umiejętności taneczne po zdjęciu gipsu. Kiedy zauważyła Mirandę, zatrzymała się i nie zważając na to, co mówią Sergio i Eleonora, zwróciła się do rywalki:
- Jak widzisz, nie jesteś już potrzebna. Dam radę jutro wystąpić.
Mirandę zamurowało.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:27:17 28-08-09    Temat postu:

angeli wszystko sie układa !!!
jest szczesliwa!
a biedna miranda , zerwała z luisem a sergio jej nie chce.
meduz wiedzmowata nie ma juz nogi w gipsie.
niech miranda walczy o ten konkurs długo sie do niego przygotowała !!!
luis jest szczesliwy z anna alicja
czekam na newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:28:52 28-08-09    Temat postu:

Dziękuję za komentarz :*
Dziś dałam tylko jeden odcinek, żeby już wszyscy byli na bieżąco od jutra
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 15:20:46 28-08-09    Temat postu:

Nie mogę się doczekać całkiem nowego odcinka. Wszystko powoli się układa u niektórych, a u innych wszystko coraz bardziej się wali. Angie jest szczęśliwa. Ana i Luis również, ale Miranda i Sergio, nadal mają pomiędzy sobą mur, o którym wspominała Lidia. Starusza jest niesamowita, szybko rozwinęła powody tego nie porozumienia
Hm, bardzo ciekawią mnie te szczegóły... może chodzi o ukłucie w palec, o to, że ten chłopiej tańczył, o czarną koszulę? O różę? Nie mam pojęcia, to tym bardziej czekam na newik.
No i meduza w złym humorze oznacza jedno, wielkie kłopoty i niszczenie humoru innym. Ona nie może jutro wystąpić, jeśli do tego dojdzie, wszystko może rypnąć. Nie jest jeszcze w pełni zdrowa, jak może być taka nieprofesjonalna, chyba najbardziej powinno się dla niej liczyć jej zdrowie... a no tak! Zapomniałem, dla Victori kompletnie nic nie ma żadnego znaczenia. To się doigra. Oby w porę Miranda przejęła kontrolę, byleby się tylko nie załamała i nie uciekła teraz...
Nie mogę doczekać się jutro i najnowszego odcinka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:59:57 28-08-09    Temat postu:

O kurcze, ale się porobiło Sergio unika Mirandy jak tylko może, a ona nie wie co ma robić. Nawet Lidia zbyt jej nie pomogła, a przynajmniej uważa dziewczyna
Meduza jednak postawiła na swoim i wraca...Hmm a może tak jakiś kolejny wypadek i Miranda weźmie udział w konkursie Albo niech Sergio się postawi
Czekam na newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary Rose
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:16:36 28-08-09    Temat postu:

Aaa, będą premierowe odcinki!!! Super
Meduzy nie cierpię, najlepiej niech sobie kark złamie. Myśli, że jak zdejmie gips, to zaraz może wrócić do gry? Przecież ona tak długo nie ćwiczyła!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ligia
Idol
Idol


Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Columbia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:01:26 28-08-09    Temat postu:

Fajnie, że Angela jest szczęśliwa u boku ukochanego mężczyzny. Za to jej młodsza siostra nie radzi sobie najlepiej. Sergio musiał wszystko źle zrozumieć. Jeżeli dobrze zrozumiałam to Lidia poradziła pannie Rivara żeby najpierw zajęła się konkursem tańca. Tak jakby przewidywała, że we wszystko wtrąci się meduza. Tak jak Mary Rose uważam, że ona nie może tak po prostu zatańczyć z Sergiem. Przecież tyle czasu nie ćwiczyła. Miri musi walczyć! Czekam z wielką niecierpliwością na nowe odcinki i pozdrawiam ;***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:17:16 28-08-09    Temat postu:

Dziękuję za komentarze :* Premierowe odcinki już jutro, a póki co, przedstawiam Lidię:

Babcię Alejandra zagrała Betty Ruth.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:36:05 28-08-09    Temat postu:

Pasuje jej ta rols Choć ja sobie zawsze wyobrażałem Lydię Lamaison w tej roli
Mam nadzieję, że jutro newik pojawi nim świt, żebym jak wstał miał miłą lekturkę na rozpoczęcie dnia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:19:16 29-08-09    Temat postu:

Zastanawiałam się nad Lamaison, ale ostatecznie uznałam, że jest zbyt stara na takie "wyskoki", jakie robi babcia Alejandra Nie wyobrażam sobie jej kursującej po mieście lub po sklepie.

A teraz zupełnie nowe odcinki!

Odcinek 57 - "Meduza znowu w akcji?"

Przez chwilę wyłączyła umysł i odpłynęła gdzieś daleko. Nie słyszała, co do niej mówili zebrani. W tym momencie była sama w opustoszałym teatrze ze swojego snu. To było jej marzenie. Kochała taniec, a udział w konkursie był dla niej niepowtarzalną okazją. Czy teraz wszystko miało się skończyć? Była tak zamroczona, że ocknęła się dopiero, kiedy poczuła ból spowodowany upadkiem. Najwyraźniej zasłabła.
Zamrugała żywiołowo i ujrzała nad sobą pochylonych Sergia i Eleonorę. Gdzieś z tyłu dobiegały do niej prychnięcia Victorii. Uniosła się na łokciach i po raz kolejny zrobiło jej się słabo na widok tancerki bez gipsu.
- Miranda, już ci lepiej? - spytał Sergio z troską, wywołując u niej skurcz w sercu. Tak dawno nie zwracał się do niej przyjaźnie. Pokiwała głową i wsparta o jego ramię, podniosła się do pionu. Nie miała siły, by wygarnąć znienawidzonej meduzie, co o niej myśli. Stała w ciszy i co chwilę zerkała na wyjście, rozważając ucieczkę.
- Nie rozumiem, po co to całe zamieszanie. - zaczęła Victoria, odrzucając do tyłu długie włosy. - Tracimy czas, który powinniśmy przeznaczyć na próby generalne.
- Próby generalne?! - Sergio nie wytrzymał i zaczął wrzeszczeć na swoją byłą partnerkę. - W układzie są znaczne zmiany, nie dasz rady opanować ich w ciągu jednego dnia!
- Za kogo ty mnie masz?! Jestem najlepsza, mogę wszystko! Skoro ta oferma nie miała problemu, by w tak krótkim czasie temu podołać, to dlaczego ja mam mieć?!
- Sergio ma rację. - wtrąciła się Eleonora. - Miranda zna układ i świetnie sobie radzi, więc nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy ją zastępować. Dopiero zdjęto ci gips, nie możesz od razu pakować się na parkiet.
Victoria zagotowała się ze złości. Wszystko wskazywało na to, że to Miranda wystąpi następnego dnia. W myślach rozważała już, jak się jej pozbyć, ale przypomniała sobie o zakładzie. Jej rywalce na pewno nie uda się wygrać konkursu, a co za tym idzie, będzie musiała wrócić w swoje rodzinne strony. Uśmiechnęła się pod nosem.
- Rzeczywiście tak będzie lepiej. - rzuciła na odchodnym i opuściła salę treningową.
- Nie podoba mi się jej reakcja. Lepiej będzie, jeśli będziesz na siebie uważała, bo meduza jest zdolna do wszystkiego. - powiedział Sergio, kładąc Mirandzie rękę na ramieniu.
Eleonora roześmiała się na głos. Przezwisko, które nadali znienawidzonej tancerce pasowało w stu procentach. Mrugnęła do młodych i wyszła. Kiedy znalazła się w biurze męża, które zajmowała częściej niż on, ukryła twarz w dłoniach. W jaki sposób mogła przekonać Huga, by wreszcie wyznał synowi prawdę?

Odcinek 58 - "Magiczny podarunek"

W noc przed konkursem Miranda obudziła się po drugiej i usiadła na łóżku. Oddychała ciężko, włosy, mokre od potu, kleiły jej się do czoła. Zapaliła nocną lampkę.
Angela, która dopiero niedawno wróciła z romantycznego wieczoru z Alejandrem, nakryła się poduszką na twarz.
- Zlituj się Miranda i daj pospać! Wiem, że masz jutro wielki dzień, ale lepiej będzie, jeśli wypoczniesz.
Młodsza siostra obejmowała nogi rękoma i kołysała się miarowo to w przód, to w tył. To, że się obudziła, nie było spowodowane stresem.
- Nic mi się nie śniło... - powiedziała cicho, a Angela uniosła się na łokciach, by na nią spojrzeć. Kiedy ujrzała, w jakim ta jest stanie, z szybkością błyskawicy zajęła miejsce obok.
- Dopiero środek nocy, wszystko przed tobą.
- Nie... To mi się jeszcze nie zdarzało. Coś jest nie tak.
- Moim zdaniem przesadzasz. Spróbuj zasnąć ponownie i nawet jeśli nic ci się nie przyśni, to chyba dobrze, nie? Byłabyś wolna.
- Wolna. - powtórzyła cicho Miranda i za radą siostry, ułożyła się do snu. Angela zgasiła lampkę na stoliku nocnym i położyła się na łóżku polowym, które zajmowała. Zdecydowanie muszą znaleźć jakieś mieszkanie. Te niewygodne noclegi ją wykończą!
Rano starsza z sióstr zastała drugą w takiej samej pozycji, w jakiej położyła się po nocnej rozmowie. Wyglądała, jakby wpadła w katatonię, otwarte oczy martwo wpatrywały się w stronę okna.
- Mój Boże, Miranda!
- Wolna... - powiedziała cicho dziewczyna, po czym zamknęła oczy.
Angela nie wiedziała, co robić. Konkurs zaczynał się dopiero wieczorem, ale przed Mirandą były mozolne przygotowania. Miała jeszcze jechać do akademii na ostateczną próbę i oczywiście czekało ją układanie włosów i makijaż.
Pierwsze co przyszło do głowy starszej z sióstr Rivara to telefon do Lidii, która zobowiązała się, że przyjedzie jak najszybciej.
Przez głowę Mirandy przewijał się potok myśli. Luis jako chłopiec ze snu, miłość do Sergia, intrygi meduzy, zbliżający się konkurs, tajemnicza staruszka, Angela i Alejandro, śmierć ojca... Miała dopiero osiemnaście lat, nie była w stanie udźwignąć takiego ciężaru. Kiedy po raz pierwszy w życiu nie obudził jej powtarzający się sen o tajemniczym znaczeniu, poczuła, że straciła cząstkę siebie. Sytuację komplikował zakład z Victorią. Nie mogła dać jej wygrać... ta myśl dodała jej siły i kiedy tylko Lidia stanęła w progu jej pokoju, podniosła się do pozycji siedzącej.
Staruszka roześmiała się szczerze
- Wystarczył mój widok i twoja siostra już cudownie wyzdrowiała. - zwróciła się do Angeli, która objęła Mirandę.
- Przestraszyłaś mnie! Co to miało być?!
- Odpłynęłam na chwilę. - przyznała szczerze. - Ale nie mogłam leniuchować za długo, czeka na mnie trofeum.
Ta dziewczyna była niemożliwa. Przed chwilą tkwiła w katatonii, a teraz biegała w kółko, by ogarnąć pokój. Najwyraźniej nie chciała robić złego wrażenia na Lidii. Kiedy wybiegła, by wziąć prysznic, staruszka zajęła miejsce przy dziewczynie swojego wnuka.
- Co spowodowało, że znalazła się w takim stanie? - zapytała, siadając na brzegu łóżka.
- Myślałam, że wiesz wszystko.
- Wcale nie wszystko. Kieruję się po prostu intuicją, przeżyłam już sporo i nauczyłam się obserwować ludzkie zachowania i reakcje. To, co nazywasz „czytaniem w myślach” jest po prostu domyślaniem się. Potrafię przewidzieć, co o mnie sądzą ludzie i zgadnąć, że po cichu nazywają mnie „zdziwaczałą staruchą”.
- To jest ta twoja tajemnica? - Angela zmarszczyła brwi. Spodziewała się czegoś bardziej mistycznego, a opowieść Lidii okazała się zwyczajna i sensowna.
- Powiedzmy, że tak.
- A co z twoim znikaniem?
- Znikaniem? Mam po prostu dobrą kondycję i biegam szybciej niż ty odwracasz wzrok. - babcia Alejandra roześmiała się, a jej oczy zabłysnęły tajemniczo.
- Kiedyś mi zdradzisz?
- Kiedyś na pewno. - zobowiązała się starsza kobieta. - A teraz powiedz mi, co tak wytrąciło z równowagi Mirandę, że wpadła w taki stan.
- Ten powtarzający się sen. Dzisiaj go nie miała.
- Twoja siostra jest niemożliwa. - stwierdziła Lidia z uśmiechem. Angela po raz kolejny miała wątpliwości, czy nie ma w tym magii. Przecież jeszcze przed chwilą nazwała tak Mirandę w myślach. Potrząsnęła głową, by nie myśleć o tym teraz. Najważniejsze było, by jej młodsza siostra dobrze wypadła na konkursie.
Jak na zawołanie, Miranda pojawiła się w pokoju. Była wykąpana i pełna życia, po stanie, w jakim się znajdowała, nie było ani śladu.
- O ósmej zaczyna się konkurs. Chciałabym, żeby pani też przyszła. - powiedziała do Lidii i podała jej ulotkę, na której widniał dokładny adres miejsca, w którym mają odbyć się krajowe mistrzostwa.
Kobieta uśmiechnęła się, wzięła skrawek papieru i już chciała wyjść, kiedy o czymś sobie przypomniała. Otworzyła staromodną torebkę, którą nosiła przerzuconą przez ramię i wyjęła stamtąd małe zawiniątko.
- Otwórz to przed konkursem. - powiedziała, podając przedmiot Mirandzie. - Nie wcześniej, bo nie zadziała. Według założenia ma przynieść ci szczęście.
- Dziękuję... - wydukała młoda dziewczyna, a kiedy Lidia zniknęła za drzwiami, chciała wziąć się za otwieranie, ale Angela ją powstrzymała.
- Słyszałaś, co mówiła. Nie wcześniej jak przed konkursem.
- Ale jestem przed konkursem!
- Nie próbuj szukać wymówek. - starsza z sióstr wyrwała młodszej pakunek. - Ja to przechowam.
Miranda zrobiła obrażoną minę, ale w rzeczywistości była wdzięczna Angeli. Miała nadzieję, że prezent od tajemniczej staruszki rzeczywiście jej pomoże.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:53:46 29-08-09    Temat postu:

fajne odcinki dla mnie to mie ma znaczenia czy sa stare czy nowe bo czytam je dopiero od teraz jak wstawiłaś ja na forum !!!
angeli wszystko sie układa jest zukochanym
miranda ma gorzej !!!...lizce z,e konkurs sie powiedzie ...ciekawi mnie co dała jej ligia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 12:55:51 29-08-09    Temat postu:

Ha! Jako pierwszy komentuję całkiem nowe odcinki No, o ile mi tutaj nikt nie pisze równocześnie ze mną xD
Oby Meduza się rozczarowała i widziała jak Miranda wygrywa! Dobrze, że zrezygnowała z udziału, ale boję się, że jeszcze sporo namiesza i może pokieryszować szyki Mirnadzie i Sergiowi... ona robi się niebezpieczna, kiedy coś jest nie tak, jak by chciała.
Piękna scenka Sergia i Mirandy, tacy czuli byli do siebie. I niech nie próbują siebie oszukiwać, że świata poza sobą nie widzą. Są na zabój w sobie zakochani. Ciekawe co przekona Huga do wyjawienia synowi prawdy. Jeszcze sporo przed nami, ale z drugiej strony, historia powoli zmierza ku końcowi
Miranda mnie przeraziła, ale na szczęście tylko na moment, bo po chwili wróciła do swojego żywiołu. Babcia Lidia jest niesamowita, ciekawe co dała Mirandzie w tym pakunku. Dobrze, że Angie powstrzymała Mirandę przed jego otwarciem. Metody Lidii działają, a nie stosowanie się do jej zaleceń może być zgubne...
No i poznaliśmy po części sekret staruszki. Swoją drogą, to nic nadzwyczajnego, a jednak imponuje! Lidia górą

Pozdrawiam i czekam na kolejne dwa odcinki

EDIT:

No i masz... nie jestem pierwszy
Ale przynajmniej pierwszy ze starszych czytelników, jeszcze za czasów pierwszej emisji


Ostatnio zmieniony przez Kyrtap1993 dnia 12:57:34 29-08-09, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 38, 39, 40  Następny
Strona 28 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin