Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Testament
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 15:56:48 19-08-09    Temat postu:

W takim razie ja też poczekam z komentarzem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 10:51:55 20-08-09    Temat postu:

Ale się porobiło! Radosne nowiny przemieszane ze złymi. Sandra przy nadziei, tak przynajmniej ona uważa, choć tutaj bym się wstrzymał. Kto wie, co jeszcze wymyślisz . Co do Matilde - ta również w ciąży. I jak tu sie nie cieszyć. Kantor będzie w siódmym niebie
Adrian z Lilly się nie poddają. Czemu nie tak też można - metoda prób i błedów, czasami przynosi dobre owoce!

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:18:47 23-08-09    Temat postu:

Odcinek 41

Kryjówka Ricarda i Anny

Anna przeciągnęła się leniwie w ramionach Ricarda. On również już nie spał.
-,,Ricardo czas działać. Nie możemy tak siedzieć i czekać bo wszystko stracimy"-powiedziała. Dość miała ukrywania się.
-,,Tak, ale nie mam planu. Co możemy począć?"-zastanowił się chwilę lecz nic mu nie przyszło do głowy. Ze wsi docierały do nich wieści o ślubie Emmy i Jorge.-,,Wszystko już chyba przegraliśmy. Oni się pobrali więc testamenty są wypełnione i majątek należy do nich"
-,,Nie do końca"-zakwestionowała Anna-,,Przecież Jorge nie jest synem Leoncia. To bękart. Musimy to tylko udowodnić"
-,,Tak, ale jak. Przecież ty jesteś zbiegłą więźniarką, a ja trupem. Nie możemy się ujawnić, ani nic zrobić "
-,, My nie możemy, ale jest ktoś kto nam z chęcią pomoże"
-,, Kto Anno? Chyba nikt o zdrowych zmysłach nie zaufa tobie, ani mnie"
-,, Nikt o zdrowych zmysłach nie, ale zdesperowana kobieta taka jak Sandra tak"-rzekła Anna uśmiechając się chytrze. Po chwili ubrana w pelerynę z kapturem ruszyła w stronę posiadłości Wainwright.

Dom Smith

Jorge leżał w pokoju gościnnym na dużym łożu i myślał. Nie potrafił zasnąć po tym co usłyszał od Sandry. Jeżeli była z nim w ciąży to nie mógł jej odtrącić, a z drugiej strony kochał Emmę i to z nią wziął ślub. Całe życie mignęł mu przed oczyma. Ujrzał piątkę radosnych dzieciaków biegających po podwórku. On, Emma, Matilde, Joan i Adrian zawsze bawili się razem. Potem śmierć matki i tragiczny wypadek Joan. Ślub ojca z Lilly i nagłe wygnanie. Tułaczka i samotność. Nagle na jego drodze Bóg stawia Hermana i wszystko odwraca się diametralnie. On z bękarta bez grosza staje się bogatym księciem. Teraz jednak dawne problemy okazały się błahostką. Nie chciał skazywać swojego dziecka na taki los. Nie mógł dopuścić do tego aby było nazywane bękartem i poniżane. Jorge usiadł i schował twarz w dłoniach. Drzwi do pokoju uchyliły się i Joan spojrzała na brata. Nigdy nie widziała go w takim stanie. Zawsze silny i zdecydowany. zawzięcie przeciwstawiający się ojcu i jawnie krytykujący Lilly i Adriana siedział teraz bezbronny. Tak łatwo go było skruszyć.
-,,Jorge"-rzekła z czułością i podjechała do niego bliżej. Delikatnie pogładziła go po włosach. Jak ojciec mógł myśleć, że nie jest jego synem. Miał takie same kręcone włosy jak ona i Adrian tylko kasztanowe po matce, oczy też bursztynowe i rysy podobne do ojcowych.
-,, Co ty tu robisz Joan?"-zapytał zdziwiony.
-,, Sandra mi wszystko powiedziała wiec jestem"-odrzekła i wzięła ręce brata w swoje dłonie-,, Musi być jakieś wyjście"
-,,Jest przecież wiesz, że jest tylko tak jak u mnie może się nie ujawnić"-rzekł rozgoryczony
-,, Znamię?"-zapytała. To przez to znamię, a właściwie jego brak ojciec wygnał Jorge. Wszyscy pierworodni Wainwrightowie mieli znamię na prawej kostce. Jorge nie.
-,,Tak znamię. Ja go nie mam więc dziecko też pewnie nie będzie mieć. Martwy punkt"-ironia z jaką to mówił wywoływała u Joan dreszcze.
-,, Nie martw się"-poprosiła. Nie wiedziała jak mu pomóc.
W tej chwili do pokoju wparowała Matilde.
-,, Emma się obudziła!"-wykrzyknęła radośnie. Dopiero za chwilę zdała sobie sprawę, że Jorge ma gościa. Ucieszył ją bardzo widok Joan.
-,,Miło cię znów widzieć"-rzekła i ucałowała przyjaciółkę. Uśmiechnęły się do siebie konspiracyjnie. Jorge nie widział już tego. Był w drodze do sypialni Emmy.


Ostatnio zmieniony przez Maria Angel dnia 12:55:19 23-08-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 8:24:28 26-08-09    Temat postu:

Odcinek przeczytany. Niestety komp się nie sprawuje, więc skomentuje jak mi się sytuacja ustabilizuje .

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:16:33 27-08-09    Temat postu:

Nie martw się nic nie tylko twój komp ma problemy:P Mój też ledwo zipie:) Spoko komentuj kiedy masz czas..świat się nie kończy:P

Odcinek 42

Dom Wainwright

Sandra siedziała niespokojnie w salonie. To całe przedstawienie z ciążą i żaleniem się Joan doprowadziło ją do szału. Grała ofiarę, a powinna być zwycięzcą. Ponosiła klęskę, za klęską i przegrywała rundę za rundą. Nie mogła pozwolić, żeby tak dalej było. Adrian chyłkiem wszedł do domu. Kobieta uśmiechnęła się pod nosem. Nikt nie widział, że wychodzi i wraca chyłkiem. Wszyscy sądzili, że skruszony i pokorny siedzi w domowej kaplicy i dziękuje Bogu za okazane dobro. Sandra prychnęła. To szczyt głupoty Joan i Jorge. Adrian był podstępnym hipokrytą, który co rusz leciał do macochy knuć coś nowego. Kobieta wstała z fotela i podeszła do okna. Anna tymczasem bezszelestnie wsunęła się do domu za Adrianem. Zauważyła, że Sandra stoi zapatrzona w dal. Podeszła cicho do niej.
-,, Witaj Sandro"-rzekła z chytrym uśmiechem zdejmując kaptur z głowy
-,,Ty? Co ty tu robisz...Będę krzyczeć. Adrian jest w domu"-zagroziła kobieta. Już chciała wydobyć z siebie wołanie o pomoc, ale Anna ją uciszyła stanowczym gestem.
-,,Cicho głupia. Nie przyszłam ci nic zrobić. Musimy porozmawiać, ale nie tutaj bo ktoś może nam przeszkodzić"-zarządziła i ruszyła do drzwi
-,,Jeżeli myślisz, że pójdę za tobą, wyjdę z domu i pozwolę się zabić to jesteś kretynką"
-,,Gdybym chciała cię zabić zrobiłabym to teraz idiotko"-odpowiedziała Anna-,,Chodź od tego zależy nie tylko mój, ale przede wszystkim twój los"
Sandra zawahała się przez chwilę. Potem ruszyła za Anną.

Dom Smith


Emma leżała na łóżku z półprzymkniętymi oczami. Blada i zmęczona, ale szczęśliwa jak nigdy dotąd. Pokonała śmierć i miała tyle sił i chęci do życia jak nigdy. Dopiero co rozmawiała z Matilde. Nowina, że zostanie ciotką ucieszyła ją tak bardzo, że gotowa była zerwać się i uściskać siostrę, ale ta ją powstrzymała. Jorge wszedł do pokoju i stanął w progu.
-,,Wejdź dalej"-zaprosiła go kobieta. Wiedziała jak wytrwale się nią opiekował i ile dla niej zrobił. Jorge chętnie usłuchał i usiadł obok niej. Czuł się jak zakochany uczniak.
-,,Muszę ci podziękować za to co dla mnie zrobiłeś. Dla mnie i Matilde to wiele znaczyło"-rzekła ściskając jego rękę w swoich dłoniach
-,,Ty wiesz?"-zapytał zaskoczony-,,Kto ci powiedział?"
-,, Matilde. Nie złość się tak. To nie powód do wstydu lecz do dumy"-odpowiedziała spokojnie. Jorge słuchał zdumiony. Nagle go olśniło.
-,, Ty mówisz o tym, że się tobą opiekowałem i pomagałem Matilde. Tak?"
-,,Tak, a o czymś jeszcze nie wiem? Jakiś inny szlachetny uczynek wykonałeś?"-zapytała rozbawiona jego zmieszaniem
-,,Nie on nie był szlachetny."-odpowiedział zmieszany
-,,Mów!"-zażądała-,, Co zbroiłeś?"
-,,..Hmm ...Ożeniłem się z tobą"-wyrzucił z siebie. Patrzył na jej reakcję.Najpierw omal nie wzięła tego za dowcip. Potem nie mogła w to uwierzyć, aż wpadła w szał.
-,,Co...Jak mogłeś. Przecież ja niczego nie podpisałam. Ba byłam nieprzytomna. Z jakiej racji?"-wściekła najchętniej by mu przyłożyła, ale nie mogła. jeszcze była za słaba.
-,, Podpisała Matilde bo ją zmusiłem"-odrzekł biorąc całą winę na siebie-,, Musiałem coś zrobić Emmo. Gdybyś umarła Matilde zostałaby bez niczego"
-,,Ale żyje"-rzuciła
-,, Tak i jesteś księżną Bellmont. Panią na Wainwright i Smith. Nikt ci niczego już nie zabierze. Nawet testamenty ojców przegrały z tym co mogę ci oferować jako książę"
-,,A jeżeli ja nie chce księcia? Jeżeli wole Jorge?"
-,, Będę tym i tym"-rzekł i pocałował ją lekko w usta. Zaskoczona patrzyła na niego przez dłuższą chwilę.
-,,Zgoda"


Ostatnio zmieniony przez Maria Angel dnia 20:54:21 27-08-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 14:46:39 30-08-09    Temat postu:

No i w końcu jestem. Zacznę od przeglądu tego działu właśnie od "Testamentu". Jak to z tobą bywa, nie dajesz akcji ani odrobinę zwolnić. Anna i Rocardo no i może jeszcze Adrian - ostry triumwirat, który jeszcze napsoci, choć właściwie twrozy nam się kobiecy sojusz Anny z Sandrą. Zdesperowana kobieta i żądny pieniędzy kobieta mogą stanowić całkiem ostrą broń przeciw Jorge.
Jorge się załamał. W końcu kto by się nie łamał. Z drugiej strony nikt nei potwierdzi tego, że Sandra jest w ciąży .
Emma dowiedziała się cudownej wieści, choć raczej nie była zadowolona, ale tylko w ten sposób majątek mógł przetrwać. Zobaczymy co dłużej wyniknie z tego małżeństwa

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:09:17 19-09-09    Temat postu:

Opuściłam się okropnie. Moja wina, moja wina:P Mam nadzieję, że mi wybaczycie. A odcinek będzie jutro:)

Odcinek 43

Dom Smith

Emma zaskoczona spoglądała na Jorge. Jego pocałunek wzbudził w niej coś. No właśnie co? Pożądanie? Pasje? Ciekawość? Wszystko na raz. Nigdy się tak nie czuła. Nawet gdy Ricardo ją pocałował. Wtedy to było tylko zakłopotanie. Teraz namiętność.
-,,Jorge"-zwróciła się do niego. Mężczyzna zatrzymał się w połowie drogi do drzwi.
-,,Tak?"-zapytał
Nie odpowiedziała. Wpatrywała się w niego. jak mogła go poprosić, żeby znów ją pocałował. Całe jej ciało i dusza tego pragnęły. Skromnie spuściła oczy a rumieniec wypłynął jej na twarz. Podszedł do niej i usiadł z powrotem na łóżku obok.
-,,Co cię trapi kochana?"-zapytał czule gładząc jej dłoń
-,,Nic.."-dziwnie się czuła. Bała się ale i oczekiwała tego co nastąpi gdy wyzdrowieje. Gdy będzie w stanie pełnić obowiązki żony. Jorge spojrzał jej w oczy.
-,,Emmo na pewno wszystko w porządku?"
-,,Tak. Dziękuje"
-,,Wybacz mi moja droga, ale muszę iść. Mam coś do załatwienia"-rzekł i pocałował ją tym razem już pewnie i mocno. Oddała pocałunek, a potem się uśmiechnęła do niego.
-,,Wybaczam"-odpowiedziała szczęśliwa i patrzyła za wychodzącym mężem rozpromieniona.

****

Matilde siedziała z Kantorem w ogrodzie. Chłopak czule obejmował siedzącą mu na kolanach kobietę.
-,,Jorge jest u Emmy?"-zapytał
-,, Tak miał jej wytłumaczyć kwestie ich małżeństwa."
-,,Myślisz, że się im ułoży?"-
-,,Mam nadzieję, że tak. Modlę się o to. Boję się, że Sandra nie dopuści do tego, żeby byli szczęśliwi"
-,,Uda się im. Jorge kocha twoją siostrę. Dadzą sobie rady, a Sandra wyjedzie"
-,,Skąd ta pewność?'
-,, To, że Jorge kocha Emmę widać z daleka. A, że Sandra podkuli ogon i ucieknie wiem bo na nic innego duma jej nie pozwoli. Nie będzie chyba biegać za żonatym facetem"
-,, Ty nie wiesz. Ona podejrzewa, że jest w ciąży"-powiedziała spoko9jnie Matilde przytulając się mocniej do ukochanego.
-,,Tylko podejrzewa. Mam poważne wątpliwości co do tego jej stanu błogosławionego"-powiedziała Joan powoli podjeżdżając do pary.
-,,Skąd te podejrzenia?"
-,,Na razie nic nikomu nie zdradzę, ale jestem prawie pewna, że cały ten cyrk z ciążą to mistyfikacja"-odpowiedziała i uśmiechnęła się tajemniczo


Ostatnio zmieniony przez Maria Angel dnia 12:01:18 20-09-09, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 3:08:35 21-09-09    Temat postu:

No opuściłaś się, opuściłaś. Okropnie opuściłaś. W dodatku odcinek taki jakiś krótko i mało wnoszący . Mam nadzieję, że następny będzie ciekawszy, bo to, że Emma kocha Jorge to jasne jak słońce . A mistyfikacja ciąży Sandry też jak najbardziej .

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:48:34 21-09-09    Temat postu:

No wiesz:P Przyganiał kocioł garnkowi:D Poprawię się, nie każdy odcinek wniesie wielkie zmiany i gwałtowne sceny. Będą takie jak ten odkrywające uczucia bohaterów, ale nudne:P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:22:52 26-09-09    Temat postu:

Odcinek 45

Dom Wainwright

Sandra szła za Anną ostrożnie. Była ciekawa co ta kobieta wymyśliła i co ona ma z tym wspólnego. Minęły ogród i weszły w las otaczający posiadłość. Anna stanęła pod drzewem i bacznie zmierzyła Sandrę.
-,, Wiem, że Jorge poślubił Emmę"-zaczęła rozmowę Anna
-,,I co z tego?"-Sandra odburknęła. Musiała się mieć na baczności przed Anną. Nie wiedziała czego ta chce, a siebie zdradzić nie mogła.
-,, To, że nie jest to na rękę ani tobie ani mnie"-odrzekła spokojnie -,, Razem może się nam uda to zmienić"
-,,Ty! Ty proponujesz mi współprace?!"-zaskoczona Sandra omal nie padła z wrażenia. Propozycja warta była rozważenia
-,,Tak. Wspólny cel nas łączy"
-,,Jaki?"
-,,Ty chcesz Jorge i jego tytułu księcia Bellmont. Ja zaś chce ziem Emmy i jej majątku"-powiedziała w prost Anna.
-,,I co dalej"-Sandra zaczęła się interesować pomysłem Anny. Była ciekawa co może jeszcze zrobić, aby dostać Jorge
-,, Musimy więc udowodnić, że nie jest on synem Leoncia. Wtedy Emma straci ziemie"
-,,Tak, ale na tym zyskasz ty. Ja nadal zostanę z niczym"
-,,Jeżeli ty mi pomożesz udowodnić, że Jorge nie jest Wainwrightem ich ślub będzie nieważny. Emmy można się z reszta pozbyć na wiele sposobów"-rzuciła Anna uśmiechając się lekko.
-,,Zgoda"-Sandra bez oporów przystała na tą propozycje. Sojusz był zawiązany.
-,,A i jeszcze jedno"-odezwała się Anna zanim odeszła-,,Ricardo żyje"

***


Joan wróciła do domu. Bez sensu było siedzieć u Smithów, gdy tu mogła szukać rozwiązania tajemnicy matki. Służba pomagała jej wysiąść z powozu gdy na dziedziniec zajechał Delajer. Mężczyzna zsiadł z konia i podszedł do dziewczyny. Służący w tym czasie usadowili ją na wózku. Joan podniosła oczy na Cantora i uśmiechnęła się.
-,,Co cię sprowadza?"-zapytała uprzejmie
-,,Nic konkretnego. Byłem ostatnio, ale cię nie zastałem więc przyjechałem znów"-odrzekł uśmiechajac się do niej-,,Tym razem szczęście mi dopisało"
-,, Wejdźmy do domu"-zaproponowała i wprawiła wózek w ruch. Zanim zdążyła zaprzeczyć mężczyzna stanął za nią i delikatnie ją pchał. Pozwalała na to tylko Jorge, ale on teraz nie miał dla niej czasu. Raz mogła pozwolić Cantorowi.
Weszli do środka.
-,, Jak radzi sobie Jorge?"-zapytał Delajer siadając naprzeciwko Joan
-,,Źle. Sandra wmawia mu, że oczekuje jego dziecka, ale Emma odzyskała przytomność."-odpowiedziała
-,,Nie Sandra w ciąży.."-Delajer wybuchnął śmiechem-,,To parodia tej komediantki"
-,,Tak ja wiem. Jednak Jorge jej wierzy częściowo. A jeszcze...-urwała spłoniona własną gadatliwością
-,,Co jeszcze?"-zapytał
,, Szukam dowodu, że Jorge jest jednak synem mojego ojca i jestem blisko odkrycia prawdy"-powiedziała jednym tchem
-,,Pomogę ci"-bez zastanowienia zaproponował. Każda chwila spędzona z nią była dla niego tak bardzo ważna. Tak bezcenna.
-,, Zgoda"-odpowiedziała. Nie wiedziała co myśleć o jego zaangażowaniu, ale każda pomoc się przyda.
-,,Więc do dzieła"-rzucił. Jego oczy błyszczały szelmowsko. Wyglądał jak mały chłopiec, którego czeka niezapomniana przygoda. Joan spojrzała na niego i przepadła. W jednej chwili zrozumiała, że go kocha. Kocha i potrzebuje. Teraz i zawsze.


Ostatnio zmieniony przez Maria Angel dnia 16:55:06 26-09-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:45:54 26-09-09    Temat postu:

Wiem, że się gniewasz, bo się rozleniwiłem w "Podzielonym" ale obiecuję się za niego lada moment, wziąć, jak tylko znajdę chwilę, bo odkładać go do końca życia nie można . I fakt, może i w tym "Podzielonym" za wiele się nie dzieje, ale to taka sobie zwykła komedyjka, podczas gdy "Testament" to taka kostiumowa przygodówka, i trochę taki nietutejszy się zrobił ten odcinek . Ale nowy już się pisze. Czekam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 12:39:00 29-09-09    Temat postu:

No więc pora na koment, bo ten już napisany . Sandra i Anna. Ciągnie swój do swego. To było do przewidzenia . W końcu ostatecznie jedna ze stron jest 100% ustawiona, ale na miejscu Sandry nie ufał bym zbytnio nowej wspólniczce... oj bym nie ufał.

Delajer i Joan. Przemiła parka. No to mamy kolejnych wspólników. Wszyscy cos węszą, a tylko ja siedzę i przychodzę na gotowe

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 13:00:33 29-09-09    Temat postu:

wyślij mi odcinki na [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:52:56 02-10-09    Temat postu:

Mili~*~ wszystkie odcinki od 1 ci wysłać?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:37:10 04-10-09    Temat postu:

Odcinek 45

Dom Lilly

Lilly omal nie dostała nerwicy gdy Adrian przez kilka dni się nie zjawiał. Co on sobie myślał. Był ustawiony, ale to nie powód by zaniedbywał ich plany. Jej plany. Kobieta wychyliła kolejny kieliszek whisky. Dziś też miał przyjść, ale nie było go do teraz, a za oknem powoli zapadał już zmierzch. Delikatne stukanie spowodowało, że poderwała się z fotela i otworzyła drzwi. Adrian.
-,,Wreszcie"-warknęła na niego już w progu-,, Dawno się nie pokazywałeś"
-,,Węszyłem w domu"-rzucił wchodząc do środka.
-,,I co wywęszyłeś?"-zapytała kobieta zanim usiadł. Nie było czasu na ceregiele gdy nie szło po ich myśli.
-,, Jorge mocno się stara zawrócić Emmie w głowie, Joan zaś całe dnie spędza zamknięta u siebie w pokoju, albo w dawnej sypialni matki"
-,,Czyli nic nowego"-odpowiedziała niemal zrezygnowana
-,,Nie do końca. Joan towarzyszy Delajer"-odrzekł z chytrym uśmieszkiem Adrian
-,,Co?"
-,,To co słyszałaś. Nasz drogi sędzia nie opuszcza kaleki na krok. Oni chyba coś maja"
-,,Jasna cholera"-Lilly wściekle rzuciła kieliszkiem o ścianę. Szkło rozpryskało się po całej ziemi. Wściekle przeszła pokój.
-,,Uspokój się"-Adrian podniósł na nią głos.-,, Nerwy na nic się nam zdadzą. Trzeba go sprzątnąć"
-,,Masz racje"-powiedziała spokojnie i wcisnęła mu do ręki mały flakonik
-,,Co to?"-zapytał patrząc na płyn w buteleczce
-,,To tym pozbyłam się starego. Teraz czas na sędzie"-odpowiedziała. Do teraz to był jej wielki sekret, ale cóż...
Adrian rozszerzył oczy ze zdumienia po czym zaniósł się śmiechem.
Baczne oczy badawczo przyglądały się tej scenie. Świdrowały Lilly, Adriana i zawartość butelki. Czas było skończyć tą maskaradę.

Dom Wainwright

-,, Sandra!"-Jorge krzyknął na wejściu. Trzeba było z nią porozmawiać. Musieli sobie wiele kwestii wyjaśnić. Cisza. Chyba nikogo nie było w domu. Joan znowu gdzieś pojechała, ale to go nie dziwiło. Jego siostra nigdy nie lubiła być zamknięta. Przeklinała wózek i to, że była do niego przykuta, ale nie ograniczała się. Wyszedł do ogrodu.
-,,Sandra!"-jego krzyk odbił się echem, ale nic mu nie odpowiedziało. Wszedł w las. Może wybrała się przejść. Nagle stanął jak wryty. Sandra stała i rozmawiała z Anną. Powstrzymał się by nie przetrzeć oczy ze zdziwienia. Kobieta, którą kiedyś szanował i na której mu zależało szlajała się z przestępczynią i byłą kochanką Ricarda.
Podszedł ostrożnie bliżej. Przystanął za drzewem i w skupieniu słuchał każdego słowa.
To co usłyszał wprawiło go w osłupienie. Żadnej ciąży. Żadnej miłości. Tylko pieniądze. Żal ścisnął mu gardło. Usłyszał, że kobiety się żegnają i już miał się oddalić gdy usłyszał coś co go unieruchomiło na dłuższą chwilę. Ricardo żył. Obejrzał się ostrożnie, ale kobiety rozeszły się już. Potarł zdenerwowany skroń i biegiem skierował się do domu. Musiał tam być przed Sandrą. Wbiegł szybko i usiadł w salonie. Musiał wszystko sobie przemyśleć. Poukładać. Zastawić sidła
Sandra weszła tuż po nim. Zatrzymała się zaskoczona po czym ruszyła do niego
-,,Jorge"-rzekła stając przed nim
-,,Podjąłem decyzję"-powiedział spokojnie i uśmiechnął się chytrze-,,Zostaniesz tu, aż do porodu. Dziecko będzie nosiło moje nazwisko i tytuł, a ty otrzymasz hojne wynagrodzenie"-wyrecytował jak regułkę i wyszedł nie zostawiając jej wyboru.


Ostatnio zmieniony przez Maria Angel dnia 18:10:11 08-10-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 10 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin