Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Testament
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:10:46 26-05-09    Temat postu:

Odcinek 21

Dom Wainwright


Lilly stała jak wryta. patrzyła na zamknięte drzwi przez które wyszedl Jorge.
-,,Adrianie? Co to wszystko ma być. Co to ma znaczyć?"-zapytala młodszego pasierba choć ten był tak samo zagubiony jak ona.
-,,Nie wiem Lilly."-odrzekł.-,,Teraz jednak i tak juz nic nie zmieni. Juz za puźno na wszystko."-odrzekł mężczyzna. Stracił wszystko sam, ale i Jorge nic nie zyskał.
-,,Tak. Masz racje. Nie może nas z tąd wyrzucić bo majątek nie jest jego. Możemy zostać tu jak długo się da, a on nie."-rzucila zjadliwie kobieta.
-,,On jest wydziedziczony"-dodał Adrian. zawołał służbę i kazał im wnieśc wszystko spowrotem. Zdezorientowana służba wykonała niechętnie jego polecenie. Tymczasem Jorge i Herman objechali konno pola przylegające do majątku. Nigdzie nie było sladu panienki. Żaden napotkany chłop nie potrafił im niczego powiedziec.
-,,Jedźy do karczmy"-rzucił Jorge. -,,Tam zawsze wszystko wiedziano"-dodał widząc zdziwiony wzrok przyjaciela. Pamiętał że to tam zawsze chłopi rozmawiali o wszystkim, a karczmarka była niczym księga plotek. Pogonili konie i w szaleńczym tempie dotarli do wsi należącej do Smithów.
Ludzie odwrócili podejrzliwe spojrzenia na eleganckich meżczyzn. Jorge zdążył się przebrać po powrocie do domu, Herman też. Obaj wśród ubogich parobków wyglądali jak magnaci.
-,, Nie wiecie nic o panience Joan?"-zapytal bez ceregieli Herman. Chłopi pokiwali glowami bez entuzjazmu.
-,,Kim wyście są żeby pytać o panienke Wainwright?"-pytaniem na pytanie odpowiedziała stara kobieta za lada.
-,,Jestem jej bratem. Jorge Wainwright i gotow jestem zapłacić za każdą informację"-odpowiedział mlodzieniec. Kobieta zmierzyła go wzrokiem.
Chłopi podnieśli głosy niedowierzania, ale ta ich uciszyła.
-,,Nie chcemy waszych pieniędy. Panienka zawsze nam była dobra i wstawiala się za nami u pana Adriana. Jesli trzeba to pomożemy"-zaoferowała w imieniu wszystkich. Kazdy powiedzial to co wiedział o Joan. Jorge dowiedział sie wszystkiego. Oprocz sytuacji siostry objaśnionu mu w jaki sposób Adrian poniżał i dręczył biedaków, a za przykład dano Kantora. Jorge i Herman wspierani przez kilkunastu mężczyzn wyruszyli na dalsze poszukiwania.

Dom Smithów

Matilde ubrała się szybko i wraz z Kantorem weszła do salonu. Emma siedziała przy stole zadumana.
-,, Jorge wrócił? Teraz...?"
-,,Tak. Spotkalam go gdy uciekałam. Przywiózł mnie tutaj"-odparła Emma chowając twarz w dloniach.
-,,To znaczy, że gdybys wyszła za Adriana.."-zaczęła Matilde
-,,To byłoby po nas"-dokonczyła druga siostra
-,, Czyli spowrotem możecie odzyskać majątek?"-zapytal Kantor mając nadzieję, że to tylko zły sen. Że teraz nie straci tego o co tak długo zabiegał.
-,,Możemy...?!"-powiedziała matilde, ale w pore polapala się w swojej sytuacji-,,Ale to niczego nie zmieni między nami"-dodała patrząc mu w oczy. Usiadła naprzeciw siostry. Kantor obok niej.
-,,Emmo co teraz?"
-,Nie wiem Mati. On musi udowodnic, że jest synem don Leoncia, inaczej nici z tego. Nie wiem czy ma dowody. Nic nie wiem"
-,, Musimy z nim porozmawiać.Szkoda, że Joan nie pamięta niczego ona wiedziała. Miała dowód.."
-,,Jaki dowód?"-podłapal Kantor. Jego ukochana zaczerwieniła się. Wygadała się przez przypadek, ale w słusznej sprawie.
-,,Mówiła mi, że wie jak potwierdzić pochodzenie brata"-powiedziala. Widząc nadzieję we wzroku siostry dodała jednak-,,Nie powiedziała jednak nic konkretnego, a teraz sama nic nie pamięta". Stukanie do drzwi przerwało im rozmowę i sniadanie. Obie kobiety poderwały sie. Matilde omal nie upadła gdy ujrzała Jorge.
-,,Matilde? Emmo?"-mężczyzna ukłonił się grzecznie. Widać było, że jest mocno zdenerwowany.-,,Nie ma u was Joan?"-zapytał
-,,Joan..? Nie ona tu nie bywa"-odrzekła Emma-,,Co się stalo"
-,,Porwano ją"-rzucił mężczyzna stojacy obok Jorge.


Ostatnio zmieniony przez Maria Angel dnia 9:28:46 26-05-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 14:15:33 26-05-09    Temat postu:

Chyba przedwcześnie cieszyła wiadomość o wykurzeniu sublokatorów. Bądź, co bądź Jorge został wydziedziczony, a ten który się do tego przyczynił nie żyje. Wszyscy przeciwko niemu łącznie z siostrą, która jak na złość wszystko zapomniała i teraz pewnie zrobią jej wodę z mózgu . No chyba że dziewczęta Smith znajdą jakiś sposób .

Pozdrawiam!

P.S. jedna mała uwaga, odnośnie błędu technicznego, a wlasciwie ortograficznego . Słówko "spowrotem" - prawidłowa pisownia to "z powrotem"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:59:56 30-05-09    Temat postu:

Odcinek 22

Dom Smith


-,,Porwano..?"-sens i znaczenie tych słów dotarło do Emmy i Matilde po dłuższej chwili. Obie stały zszokowane i niezdolne do ruchu. Kantor chwycił Matilde i podprowadził do fotela sadzając ją w nim. To samo miał zamiar zrobić z Emmą, ale ubiegł go Jorge. Obie kobiety były blade i zdziwione zaistniała sytuacją. Emma w takim stopniu, że bez sprzeciwu pozwoliła się wziąć Juanowi za rękę gdy usiadł obok.
-,,To dla mnie bardzo ważne. Matilde, Emmo zastanówcie się czy wiecie może coś co mogłoby mi pomóc odnaleźć siostrę?"-zapytał spoglądając to na jedną to na drugą. Kantor stał za ukochaną i delikatnie masował jej spięte ramiona.
-,,Nie. Ja nie wiem niestety nic"-odparła Emma, wróciła już do siebie. Szok minął. Nie zabrała jednak dłoni którą mocno trzymał Juan w swojej ręce
-,,A ty Matilde? Przyjaźniłaś się z nią może tobie coś powiedziała?"-zrozpaczonym i pełnym nadziei głosem zwrócił się do drugiej z sióstr.
-,,Może to nie istotne, ale wspominała.. zanim straciła pamięć, że wie gdzie są dowody twojego pochodzenia."-powiedziała-,,Nie dowiedziałam się jednak niczego więcej bo niedługo potem stało się to nieszczęście"
-,,To może być ważny trop"-rzucił Kantor.-,,Może ktoś was podsłuchał i chce ją usunąć, żeby nie powiedziała co wie"-kombinował
-,,To bez sensu. Ona nie pamięta nic."-Herman ogarnął sytuację. -,,Chłopak dobrze myśli, ale daleko mu do poznania prawdy"
-,, Musimy coś zrobić"-poderwała się Emma-,,Siedzenie tutaj jest bezcelowe. Zwołajmy chłopów i niech szukają wszędzie."
-,,Emmo twoi chłopi już szukają. Słyszeli jak pytałem o Joan w gospodzie i sami się zaoferowali, ale to za mało"-rzekł Jorge-,,Poza tym muszę wam obu podziękować, za wszystko co zrobiłyście dla nich."-dodał
-,, To teraz nie ważne. Ważna jest Joan"-odezwała się Matilde- ,, Rozdzielmy się i przejdźmy wieś jeszcze raz. Ja i Kantor z częścią chłopów na północ w stronę gór, wy na południe, aż do rzeki"
-,,Zgoda"-wszyscy zaakceptowali pomysł kobiety. Zebrali się do wyjścia gdy nagle w drzwiach stanął brudny i zmęczony po długim biegu mężczyzna. Jego ubranie było zwęglone i podarte, a on pobity.
-,,Panienko ratuj"-błagał padając do nóg Emmie-,,Pan Adrian nasłał poborców podatkowych. Ratuj panienko"-wykrzyknął i osunął się na ziemię.

Dom Anny Bosil

Mauro jak zwykle wszedł bez pukania. Wiedział, że Ricardo wyszedł, a Anna jest sama.
-,,Anno?..."-zawołał wchodząc w głąb domu.
-,,Jestem tu"-odezwała się kobieta. Schodziła właśnie ze schodów w muślinowej, zielonej sukni.-,,Masz coś?"
-,,Tak. Znalazłem waszą zgubę"-zakomunikował triumfalnie
-,,Gdzie?"-kobieta podeszła szybko do niego-,, Mów "
-,,Teraz siedzi u Smithów"-powiedział powoli. Umyślnie rozciągając słowa.
-,,Ricardo tam poszedł. Jasna cholera oni nie powinni się spotkać"-rzuciła zła.
-,,A to dlaczego? Przecież się nie znają."
-,,Wiem ,ale Ricardo uwodzi mała Smith, a do tego mamy Joan"-wytłumaczyła. Strach z radością mieszał się dając niejasne uczucie, które martwiło ją.
-,,Joan? Porwaliście siostrę Jorge...oszaleliście. On was zabije"
-,,Obawiam się, że ja to zrobię najpierw"-rozbrzmiał nieznajomy głos. Huk pistoletu zagłuszył krzyk Anny. Bezwładne ciało Mauro padło na podłogę...


Ostatnio zmieniony przez Maria Angel dnia 19:31:29 30-05-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:20:46 30-05-09    Temat postu:

Poszukiwania trwają, ale jak widać, żeby nie było tak gładko Adrian perfidnie ściąga podatki, ciekawe co na to jego niedoszła małżonka? Oby powiedziała mu co nieco do słuchu.
Zaskoczyła mnei końcówka. Komu zależąło na uśmierceniu Mauro? Czyżby Ricardo to zrobił?

Nie każ czekac zbyt długo, na newik!

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adusia
King kong
King kong


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 2815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:01:41 01-06-09    Temat postu:

Myślę, żę to jakiś z wieśniaków Jorge zbił <Mauro
Nienawidzę Adriana! Nie dość, że się nie wyprowadził to jeszcze te podatki! Tylko czemu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:01:12 02-06-09    Temat postu:

Odcinek będzie na dniach, a narazie zdradzę, że ani ty slimaczku, ani ty adusia nie trafiłyście....mordercą jest ktoś zupełnie inny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:12:25 02-06-09    Temat postu:

Ja nie mam pojęcia zielonego kto
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:56:15 07-06-09    Temat postu:

Odcinek 23( taki trochę mało interesujący,ale cóż dużo wyjaśni o przeszłości Jorge)

Dom Smith


Emma minęła Matilde i Kantora. Jak burza wpadła do stajni. Nie potrzebowała służby do siodłania konia.
-,,Matilde zajmij się tym biedakiem"-zakrzyknęła do siostry mijając dom. Koń biegł popędzany przez nią. Jorge jechał tuż za nią.
-,,Emmo zaczekaj"-krzyknął. Kobieta zwolniła swojego konia.-,, Wróć do domu. Ja to załatwię. To mój brat i moi ludzie"-powiedział gdy zrównał z się z nią.
-,,Do teraz dawałam sobie rady bez ciebie. "-krzyknęła. Złość jaka ją ogarnęła wyładowała na nim.
Mężczyzna nic się nie odezwał. Rozumiał jej rozgoryczenie. Dojeżdżali do wskazanego przez biedaka miejsca. Niektóre domy plunęły. Słychać było krzyki kobiet i odgłosy walki.
-,,Emmo pozwól mi to zrobić. Pozwól mi się tym zająć"-zwrócił się do niej niemal błagalnym tonem. Dziewczyna popatrzyła na niego zdumiona i zrozumiała. Chciał pokazać ludziom, że wrócił i że mogą na niego liczyć. Chciał się zmierzyć z Adrianem. To była jego walka. Walka którą musiał stoczyć.
-,,Dobrze"-powiedziała. Zeskoczyła z konia a on w ślad za nią.
-,,Zostawcie tych ludi i się wynoście stąd"-krzyknął na kilku mężczyzn znęcających się nad młodym wieśniakiem. Spojrzeli na niego lekceważąco.
-,,Kim pan jest żeby nam rozkazywać?"-zapytał jeden z nich.
-,,Jestem właścicielem tych ziem i żądam abyście odeszli". Mężczyźni wyśmiali go. Emma ruszyła w jego stronę. Nie pozwoli im go tak traktować. Powstrzymał ją jednak jego wzrok.
-,, Jedynym właścicielem jest pan Adrian"-odezwał się ten sam mężczyzna. Wszyscy stali teraz obok siebie. Pięciu potężnych pachołków przeciw jednemu mężczyźnie.
-,,Nie. Jedynym właścicielem tych ziem jest Richmond Bellmont. Mam zaszczyt nosić miano księcia Bellmont i rządzić tu. Wynoście się i nie wracajcie" -powiedział, a oni osłupieli. Emma omal nie upadła. Jorge to książę Bellmont? Historia tego człowieka była niczym z bajki. Młody nikomu nieznany chłopak bez grosza przy duszy zaciąga się z przyjacielem do wojska. Obaj szybko awansują do arami króla, a potem straży przybocznej. Podczas jednego z polowań młodzieniec ratuje monarsze życie,a król w zamian nadaje mu ziemie i tytuł księcia Bellmont. Emma przypomniała sobie tą historię i zrozumiała wszystko. Kilka lat temu gdy wieś została spalona przez Adriana ona i Matilde wybrały się do księcia po pieniądze. Nie spotkały go wtedy, ale wiadomość zostawiły jego przyjacielowi-Hermanowi. Dwa dni później nadeszła kwota dwakroć większa niż ta o którą prosiły. Wszystko ułożyło się w logiczną układankę.
-,,Dlaczego? Czemu wróciłeś skoro masz wszystko? Zemsta?"-zapytała Emma gdy Jorge podszedł do niej.-,,Odpowiedz drogi książę"
-,,Nie. Zemsta nie byłaby w stanie mnie skłonić do powrotu. To zazdrość" -odrzekł i nie czekając na jej reakcję wsiadł na konia i odjechał w stronę swojego domu, aby rozprawić się z Adrianem.

Dom Anny Bosil

-,,Delajer?"-kobieta patrzyła na prawnika zaskoczona. Jego broń gotowa do kolejnego strzału mierzyła w jej serce.
-,,Tak to ja. Nie poznajesz Anno. Gdzie jest Joan?-mężczyzna ominął ciało Mauro i podszedł do niej.
-,,Zamknięta w piwnicy...skąd wiesz...?-kobieta nie mogła zrozumieć. Jak on się domyślił. Skąd wiedział/
-,,Anno wystarczyło pomyśleć. Najpierw testament niszczy twoje nadzieje na spadek po Osvaldzie potem nie dochodzi do ślubu Emmy i Adriana. Joan zostaje porwana, a u ciebie co chwila pojawiają się typy z pod ciemnej gwiazdy. A jeszcze uprowadzenie księcia Bellmont."-zakpił z niej.
-,,Co to ma do rzeczy?"-kobieta była zaskoczona jego zuchwałością i przebiegłością
-Nadal nie wiesz. Jorge Wainwright to Bellmont moja droga, a ty i Ricardo to przeoczyliście"-rzekl.


Ostatnio zmieniony przez Maria Angel dnia 11:23:27 07-06-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17:25:37 08-06-09    Temat postu:

Skąd. Całkiem przyjemny, interesujący no i bardzo ładnei napisany. Twój styl kwitnie. Mamy okazję podpatrzeć blizej bohaterów. Nie wyzbywaj się opisów ich myśli i planów. To bardzo smaczny pisarski kąsek . Hehe...

Historia Jorge przypomina mi trochę Monte Christo, choć przyznam, że jeszcze nie czytałem tej książki, mimo że na półce stoi od dawna, a powieści Dumasa lubię . Pewnie lenistwo .
Tak jak mówiłem Jorge wrócił. Wrócił ze szczególnym zamiarem. Niech lepiej Anna ma się na baczności. Sądzę, że chwila nie uwagi, i jej imperium, którego chce się dorobić może lec w gruzach. Tym bardziej, że nieuwaga sprowadzi do niej zapewne wścibskiego Delajera. Sprawdziło się jedno z moich założen - mordercą była zupełnia nowa postać .

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:44:43 08-06-09    Temat postu:

Heh Delajer to nie nowa postać pojawił się chyba raz albo dwa, teraz jednak rozwinie skrzydła i znajdzie się po właściwej stronie:) Dziękuje za opinię. Dobrze wiedzieć jaki styl komu odpowiada. Łatwiej się pisze:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 0:35:20 09-06-09    Temat postu:

No proszę. Widać nie za bardzo sie wyróżnił wcześniej, skoro go nei zapamiętałem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adusia
King kong
King kong


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 2815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:37:47 09-06-09    Temat postu:

a też nie pamiętam Dalejara, a odcinek ciekawy ksiąze Bellmont. Oh super historia jak z bajki. O wreszcie Joan zostanie uwolniona. yes! Yes ! Yes!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:50:15 11-06-09    Temat postu:

W obsadzie doszła jedna kobitka, ale na razie się nie pojawi. Informuje jednak o tym fakcie gdyż ona troszku namiesza:)

Odcinek 24

Dom Anny Bosil

-,,Co?"-Anna omal nie zemdlała z wrażenia.-,,Więc jednak Jorge to Bellmont. Jasna cholera"-kobieta zaklęła.
-,,Nie denerwuj się tak. Powiedz mi lepiej gdzie podziewa się twój uroczy kochanek bo mniemam, że w domu go nie ma. Prawda?"
-,,Nie wiem gdzie on jest. Nie jestem jego matką."-odrzuciła złośliwie.
-,,Nie umiesz kłamać moja droga"-powiedział i podszedł bliżej niej z bronią.-,, Skoro jednak nie wiesz gdzie Ricardo to prowadź do Joan"-rzekł i szarpnął ją mocno. Zaskoczona zmierzyła go morderczym wzrokiem. Posłusznie ruszyła do piwnic. Nie była głupia. Broń przystawiona do pleców wystarczyła jej.
Zeszli do piwnic.
-,,Joan jesteś tu?"-zawołał Cantor. Dziewczyna po chwili odezwała się cichusieńko.
-,, Tak"

Dom Wainwright

Adrian i Lilly siedzieli w bibliotece. Knuli jak zwykle. nagle drzwi otworzyły się z przeraźliwym hukiem. Jorge wpadł do pokoju niczym burza. Jego potężna postura wypełniła całą bibliotekę. Był zły. Nie nie był zły. Był wściekły. Tuż za nim pojawiła się Emma. Ta o dziwo nie odezwała się, ani nie zaatakowała ich. Stanęła spokojnie za nim i czekała na rozwój akcji gotowa pośpieszyć mu w każdej chwili z pomocą gdyby jej jednak potrzebował.
-,,Wynoście się. Natychmiast!"-zagrzmiał. Bez ceregieli podszedł do Adriana i mocnym szarpnięciem ustawił go do pionu. Popatrzył bratu w oczy.
-,,Nie uderzę cię tylko dla tego, że szkoda mi brudzić sobie rąk taką gnidą jak ty"-powiedział spokojnie patrząc mu głęboko w oczy. Lilly jak lwica doskoczyła do Jorge.
-,Jak śmiesz się tak zachowywać. Natychmiast go puść"-krzyknęła stając w obronie pasierba.
-,,Ucisz się Lilly!"-jego zimny ton spowodował, że zamilkła. Nigdy tak się do niej nie zwracał.-,,oboje zasługujecie na to bym was wygnał na obczyznę bez grosza przy duszy. Nie jestem jednak wami. Bierzcie co wasze i fora z dwora"-rozkazał puszczając Adriana
-,,Co ty wyprawiasz? Nie masz prawa nas wygnać. Nie możesz..."-Adrian odzyskał mowę i zaatakował.-,,jesteś bękartem bez praw". Emma zamarła. Ten cios był poniżej pasa nawet jak na Adriana.
-,,Tak masz rację. Jestem bękartem i nie jestem Wainwrightem. Zgodzę się z tobą, ale skoro odmawiasz mi posłuchu jako starszemu bratu to posłuchasz mnie jako wyższego rangą"
-,,Kpisz z nas Jorge."-rzuciła Lilly. -,, Nigdzie się nie ruszamy. Nie ma nikogo kto by nas zmusił do tego. Nikogo"
-,,Założę się, ze jest. Książę Bellmont życzy miłej podróży"-odparł spokojnie-,,A w pakowaniu z przyjemnością pomoże wam jego służba"-Jorge gwizdnął . Za drzwiami jak na zawołanie wyrosła służba.
-,,Ty...sukinsynu..Ty nie jesteś Bellmontem. Nie masz dowodów"
-,,Ma dowody i świadka"-odezwał się ktoś wchodząc do pokoju.
Cantor Delajer niósł na rękach Joan i kroczył bez trudu w ich stronę.
-,,Joan"-Jorge rzucił się ku siostrze chwytając ją w ramiona. Dziewczyna popatrzyła na niego.
-,,Jorge!!!"-wszystko sobie przypomniała.


Ostatnio zmieniony przez Maria Angel dnia 11:20:23 11-06-09, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 12:07:22 11-06-09    Temat postu:

Bardzo optymistyczny odcinek w przeciwieństwei do poprzednich, ale jak niapisałaś na samym początku, ktoś jeszcze namiesza . Anna przyparta do muru, można powiedzieć że się roztopiła, ale taka to sobie zawsze poradzi. Jak nie spadnie na cztery łapy to zawsze pozostają jej tzry albo dwie.
Adrian z siostrzyczką wybałuszyli oczęta i muszą teraz się wynosić, no bo cóż wiecej moga zrobić, tymbardziej teraz, kiedy ich intryga poszła na marne. Joan odzyskała pamięć!

Pisz szybko nowy jeśli to możliwe!

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adusia
King kong
King kong


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 2815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:24:56 11-06-09    Temat postu:

Jorge odważny. Super, że Joan się odnalazła. Chyba sobie przypominam tego gościa. I na dodatek pamięć odzyskała
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 5 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin