Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Testament
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adusia
King kong
King kong


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 2815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:16:24 24-06-09    Temat postu:

KIedy newik?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:08:47 25-06-09    Temat postu:

Odcinek 29

Dom Wainwright


Lilly zbierała się do opuszczenia domu bardzo powoli. Jeszcze musiała zrobić jedną rzecz zanim wyjedzie. Bardzo istotną rzecz.
-,,Adrianie!"-zawołała na pasierba przechodzącego obok niej obojętnie. Od tamtej rozmowy udawał, że jej nie zna. Bez słowa omijał ją w korytarzu. Siadał z daleka przy stole. Ignorował ją całkowicie. Jednak teraz podszedł do niej.
-,,Słucham Lilly. Pomóc ci znieść bagaże?"-zapytał drwiącym tonem. Nie mogła tego znieść.
-,,Nie. Musimy porozmawiać Adrianie o tym co wyprawiasz"
-,,A co ja takiego robię?"-zapytał z mina niewinnego dziecka.
-,,Nie udawaj. Widzę jak biegasz za Joan. Starasz się jej udowodnić, że jesteś godzien jej wsparcia, ale ci się to nie uda."
-,,Kto mi przeszkodzi. Ty?"-mężczyzna omal nie wybuchnął śmiechem-,,Lilly ty już tu nie mieszkasz"
-,,Nie zapominaj o tym, że wiem jak umarł Leoncio"-szepnęła jadowicie oddalając się powoli.
-,,Stój!"-zawołał za nią i dogonił ją-,,Co zamierzasz z tym zrobić"-zapytał z wyraźną panika w oczach i głosie.
-,,Jeśli będzie potrzeba wykorzystać. Nie zawaham się tego zrobić tak jak ty nie zawahałeś się mnie zdradzić"-rzekła i odeszła w stronę czekajacego na nią powozu zostawiając go samemu sobie.

.....

Jorge jechał za Kantorem i Delajerem. Gnali do domu Anny. Mężczyzna roztrząsał swoje położenie. Pech to słowo go prześladowało. Dopiero co zaczął zabiegać o uznanie Emmy a wtrąciła się Sandra. Miał się z nią żenić to fakt, ale wtedy nie wiedział, że ojciec nie żyje, że ma szansę odzyskać Emmę. Miał się z nią żenić bo tak ustalił monarcha dla ich wspólnego dobra. Najbogatszy człowiek w kraju zaraz po królu, szara eminencja dworu i najpiękniejsza kobieta Francji. Jak ona go znalazła? Nie wiedział. Musiał porozmawiać z nią i zerwać zaręczyny, odesłać ją do domu i zając się Emmą. Jego myśli przerwał Delajer.
-,,Patrzcie to Obiata"-zakrzyknął. Rzeczywiście Ricardo mknął na koniu przed nimi. Widocznie ich zauważył i uciekał. Mężczyźni pogonili zwierzęta narzucając szalone tępo jazdy. Nie mogli pozwolić mu uciec. Musiał ponieść konsekwencje swoich czynów.
-,,Stój Obiata"-Jorge zawołał za nim. Mężczyzna oglądnął się. Odległość jaka go dzieliła od pościgu topniała w mgnieniu oka. Nie miał szans na ucieczkę, ale nie pozwoli się złapać i wsadzić za kratki. Koń tracił siły, ale zmuszany biegł. Mężczyźni krzyczeli, aby się zatrzymał jednak on nie zważał na ich wrzaski. Wiedział co robi. Delajer, Jorge i Cantor spojrzeli w przepaść w której zniknęła postać jeźdźca. Ciało Ricarda leżało przytłoczone ogromnym cielskiem konia na dnie urwiska.
-,, Wracajmy"-rzekł Kantor-,,On już nie żyje"


Ostatnio zmieniony przez Maria Angel dnia 19:32:07 25-06-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:47:16 25-06-09    Temat postu:

Dziękuję za newik, a już miałem się o niego pytać. Hehe, jak na wyciągnięcie ręki.
Lilly i Adrian. Kiedy trzeba potrafią się porożnić, a kiedy trzeba współpracować. Para hien, przebiegłych mających nie małe występki na sumieniu. Jedno warte drugiego.
Ricardo nie żyje? No tu mnie zaskoczyłaś. Znaczy jeden wykończony, ale to wcale nie zmniejsza zagrożenia. Bukiet spiskówców, nie jest znowu aż taki mały.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:51:43 27-06-09    Temat postu:

Ślimaczku jak to w telkach bywa zło nie umiera. Ono zasypia niczym gruszek w popiele i budzi się silniejsze. O Ricarda się nie martw nic a nic. Pozory bowiem mylą....

Odcinek 30

Dom Smithów

Emma, Matilde i Sandra siedziały wspólnie w salonie i rozmawiały. Dało się wyczuć, że Emma nie czuje sympatii do narzeczonej Jorge. Siedziała sztywno i unikała wzroku kobiety. Odpowiadała półsłówkami. Matilde natomiast była otwarta i uprzejma jak zwykle.
-,,Czemu Jorge tak nagle postanowił wrócić?"-zapytała Sandra po raz kolejny. Ciekawiła ją historia narzeczonego. Jego życie zanim został księciem Bellmont mogło wywołać skandal na dworze, a tego musiała uniknąć za wszelką cenę.
-,, Jego ojciec zmarł, a majątek nieomal przepadł"-wytłumaczyła zdawkowo Matilde. Mogła rozmawiać z nią o czymkolwiek, ale osobiste sprawy Jorge nie należały do tych tematów.
-,, Rozumiem. Kiedy oni wrócą? Długo ich już nie ma"-zauważyła Emma i wstała. Celowo zmieniła tok rozmowy. Przeszła przez salon do okna i wyjrzała przez nie. Nikogo jednak nie zauważyła.
-,,Niepokoisz się?"-Sandra podchwytliwie zadała pytanie. Denerwowała ją Emma i jej zażyłość z Richmondem. -,,O Jorge zapewne"
-,,O wszystkich trzech. Jorge i sędzia Cantor Delajer to moi przyjaciele, a Kantor niedługo poślubi Matilde więc to normalne, że się martwię. Prawda?"-Emma nieomal wybuchła. Ta kobieta przyjechała i się rządziła.
-,,Tak normalne"-Sandra również wstała. Matilde poszła w ich ślady. Obawiała się ze lada moment skoczą sobie do oczu niczym drapieżne kotki.
-,,Moje panie teraz macie ważniejsze zmartwienia niż wasi ukochani"-kobiecy głos spowodował, że wszystkie trzy spojrzały w jedną stronę. Anna stała oparta niedbale o drzwi prowadzące z kuchni do salonu. W dłoni trzymała broń.

Dom Wainwrigth

Joan wjechała na wózku do pokoju Jorge. Teraz już nikt jej nie zatrzyma. Mogła swobodnie szukać. Rozejrzała się po dawno nie widzianym pomieszczeniu. Służba zrobiła już porządek i wszystko było gotowe na przyjęcie gospodarza. Dziewczyna przejechała ostrożnie pokój dookoła oglądając każdą rzecz z osobna. Wózek utrudniał jej zadanie, ale była pewna, że to tutaj matka chowała swój sekret. Problem był gdzie dokładnie. Wszystkie szkatułki i szafki miały inne otwarcie i kluczyk z naszyjnika nie pasował. Joan zrezygnowana podjechała do portretu matki wiszącego nad biurkiem Jorge.
-,,Mamo jak mam mu pomóc gdy nawet nie wiem gdzie szukać?"-zapytała bezsilnie i przyjrzała się portretowi. Jej uwagę zwróciło, że wzrok matki skierowany jest dokładnie na rzeźbę na przeciwnej ścianie. Joan uśmiechnęła się z nadzieją. Może tam coś znajdzie. Obróciła wózek i podjechała tam gdzie padało spojrzenie z obrazu. Delikatnie zdjęła rzeźbę. Obejrzała ją uważnie. Mała dziurka jakby od klucza znajdowała się z tyłu ozdoby. Dziewczyna włożyła kluczyk, a z rzeźby niczym z pozytywki popłynęła melodia. Joan cicho zanuciła znaną jej piosenkę. Pamiętała, że matka często ją śpiewała dzieciom na dobranoc.
,,Tam gdzie zakwitały róże i promieni pada blask
tam gdzie księżyc w nocy świeci i słychać ptactwa wrzask
tam jest mały skarb ukryty
w nim rodowy znak wyryty"
Dziewczyna skończyła nucić i spróbowała otworzyć rzeźbę. Jednak za każdym razem udawało jej się tylko włączyć pozytywkę. Zdenerwowana rzuciła nią o podłogę. Kruche tworzywo pękło na drobne kawałki jednak w środku było puste.





Ostatnio zmieniony przez Maria Angel dnia 19:26:17 27-06-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adusia
King kong
King kong


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 2815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:23:48 27-06-09    Temat postu:

Kurczę może ta piosenka coś znaczyła jeszcze te zachowanie Anny, ona to potrafi nabroić mam nadzieje, że zdążą wrócić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:08:13 29-06-09    Temat postu:

Czyli jednak pan Rysiek wróci jeszcze do gry? Problem w tym że na razie będzie się musiał nieźle, oj nieźle wykurować, jeśli ma w planach jeszcze dalszą zabawę .

Damskie pogaduszki, gdzie od czasu do czasu przemyka kobieca niezgoda spowodowana naruszeniem strefy wpływów . Wejście Anny powiększyło damski krąg a jednocześnie skorowało tematykę na troszkę inny z pewnością tor.

Joan na poszukiwania. Nie poddawaj się dziewczyno! Coś mi się wydaje, że ta melodia nie była przypadkowa - odpowiedź na pytanie znajduje się w ogrodzie - zdewastowanym, co jeszcze bardziej utrudnia poszukiwania przez parkę rodzeństwa.

Pozdrawiam i już nie mogę doczekać się newika .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:12:17 02-07-09    Temat postu:

O dobrze.... Gratuluje! Tak piosenka ma ogromne znaczenie ale to nie o ogród chodzi. Tak Ricardo wróci, wróci i to bez długiej kuracji. Czemu? Czytaj dalej a się przekonasz jaki z niego cwaniak.

Odcinek 31


Jorge zatrzymał nagle konia. Kantor i Delajer obejrzeli się za nim. Dziwne zachowanie mężczyzny spowodowało, że zawrócili i dołączyli do niego.
-,,Jorge czemu stoisz?. Musimy jechać po Annę zanim coś wywinie"-zwrócił się do niego Delajer, a Kantor mu przytaknął
-,,Nie. Jedźcie sami ja jadę do Smithów"-zadecydował i zawrócił konia-,,Mam złe przeczucia. Nie powinniśmy zostawiać je samym sobie".
Delajer przytaknął na zgodę i rozdzielili się. Dwaj jeźdźcy skierowali się do domu Anny, a jeden w stronę posiadłości Smithów.
Delajer i Cantor szybko dotarli na miejsce. Sędzia poprowadził młodzieńca do piwnic gdzie zamknął kobietę.Drzwi były otwarte.
-,,Jasna cholera Wainwright miał rację"-krzyknął Kantor zawracając w miejscu. Obaj puścili się biegiem i wskoczyli na koń.

Dom Smithów

-,,Anna"-Emma niemal wysyczała imię niedoszłej macochy.
-,,Tak to ja. Ruszcie się. Nie mam czasu na pogaduszki"-powiedziała i wskazała im kierunek w którym miały iść. Emma i Matilde posłusznie ruszyły. Sandra stała w miejscu i uśmiechała się z politowaniem.
-,,Nie wie pani z kim zadziera"-rzuciła do Anny ku zdziwieniu Matilde i Emmy.-,,Jestem Sandra Monteverdi. Przyszła księżna Bellmont"
Uśmiech wypłynął na usta Anny.
-,,No to mamy dwie przyszłe księżne. Prawda Emmo?"-zapytała kpiąco.Widząc jednak zdumienie Sandry wytłumaczyła-,,Emma ma wyjść za Jorge aby odziedziczyć majątek. Nie wiedziałaś...Ojej"
Sandra nie wierzyła własnym uszom. To stąd ta zażyłość między nimi. Te porozumiewawcze uśmiechy i spojrzenia. Czułe gesty.Niczym wściekła kotka rzuciła się na Annę.
-,,Ty żmijo. Ty podła kłamliwa suko"-z krzykiem doskoczyła do zaskoczonej kobiety. Broń wystrzeliła.

......

Strzał. Jorge usłyszał strzał i zamarł.
-,,Do cholery"-zaklął wściekle. Jeśli coś się stało Emmie nie wybaczy sobie tego do końca życia. Pośpieszył konia. Zwierze ostatkiem sił dobiegło do celu. Wainwright wszedł do domu zaciskając dłoń na broni...

......

Strzał. Ricardo leżąc na urwisku skalnym również go usłyszał. Wytoczył się z jaskini w której zdążył się ukryć zanim tamci dotarli do zbocza przepaści. Spojrzał w dół. Jego koń leżał martw parę metrów niżej przygniatając marynarkę Obiaty swoim cielskiem. Wszyscy myśleli, że nie żył. Ciekaw był kto strzelał i do kogo. Ciekaw był co z Anną. Uciekła? Może to ona strzelała, albo ją postrzelono? Musi się dowiedzieć.

.....

Również dwaj mężczyźni jadący za Jorge usłyszeli huk wystrzału.
-,,Matilde...!" Krzyknął młodszy i szaleńczo pognał konia. Delajer pośpieszył za nim on jednak nie martwił się o Matilde. Dawno sobie uświadomił, że zależy mu na kimś zupełnie innym.


Ostatnio zmieniony przez Maria Angel dnia 14:32:21 02-07-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adusia
King kong
King kong


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 2815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 8:39:09 03-07-09    Temat postu:

W kim się zakochał Dalejar? Jestem ciekawa kto został postrzelony?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 13:10:59 03-07-09    Temat postu:

No cwaniak z niego owszem. Dobry jest w te klocki, ale muszę przyznać, że miał naprawdę niezłego farta. Prawdopodobieństwo, że mogło mu się udać wynosiło niecałe jeden 1% ale tacy ludzie jak on mają po prostu wrodzony fart .

Tak jak mówiłem. Strefa wpływów zastała naruszona, a jak to u kobiet bywa kończy się na targaniu za włosy. W tym przypadku skończyło się na wystrzale. Coś czuje, że to Sandra dostała.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:52:42 06-07-09    Temat postu:

Oj nie. Nie zdradzę kto, ale to nie Sandra. Odcinek powinien być jutro choć ze mną różnie bywa. Cierpliwości:)

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adusia
King kong
King kong


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 2815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:23:43 06-07-09    Temat postu:

Czemu nei ona?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:01:08 07-07-09    Temat postu:

To nie ładnie pozbywać się złych charakterów kiedy one dopiero się rozkręcają

Odcinek 32

Dom Wainwright

Joan zapłakana wróciła do siebie do pokoju. Jej marzenia spełzły na niczym. Wszystkie jej nadzieje zostały pogrzebane raz na zawsze. Dziewczyna ze smutkiem ścisnęła w dłoni kluczyk i rozpłakała się na nowo. Nie mogła zrozumieć czemu matka tak postąpiła. Czyżby Jorge rzeczywiście był bękartem. Nie. Tej myśli nie dopuszczała do siebie. Przejechała po cichu przez dom i dotarła do ogrodu. Chciała być sama. Nie mogła znieść myśli, że wszystko stracone, że już nic nie da się zrobić. Błagalnie spojrzała na klucz. Nie dał jej odpowiedzi na żadne z pytań. Zacisnęła kurczowo powieki i ze złością wyrzuciła medalion.
-,,Na nic już mi się nie przydasz"-rzekła patrząc na upadający w zarośla kluczyk. Odwróciła się i wjechała do domu.
Nie zauważyła, że ktoś ja obserwuje, a potem zabiera wyrzucony drobiazg.

Dom Smithów

-,,Odsuń się"-zdążyła krzyknąć Emma i zasłoniła Matilde. Kula trafiła ją a nie siostrę. Upadła na ziemię nie straciła jednak przytomności. Matilde uklękła obok niej.
-,,Emmo Emmo..nie zamykaj oczu... nie zasypiaj"-prosiła mówiąc do niej cały czas.
Sandra i Anna nadal się szarpały. Teraz broń już nie stanowiła przeszkody. Kobiety drapały i szarpały się za włosy nie przejmując się ranną dziewczyną.
-,,Anno puść ją i się odsuń"-zabrzmiał głos Jorge, który szybko ogarnął sytuacją. Wymierzył do kobiety, a ta z przestrachem usłuchała. Przeszedł obok niej do rannej cały czas mierząc z broni.
-,,Co z nią?"- zapytał troskliwie Matilde.
-,,Jest przytomna ale mocno krwawi. Nie wiem co mam robić"
Jorge skinął głową.
-,,Mów do niej cały czas i staraj się tamować krew"-powiedział.
Sędzia i Kantor wbiegli do domu.
-,,Delajer zajmij się Anną. Tym razem nie może nam uciec"-zarządził Wainwright-,,Ty Kantorze wyprowadź stąd Sandrę. zawieź ją do mnie i poproś Joan żeby z nią została. Tu jest niebezpiecznie"-dodał.-,,Sprowadź też lekarza"
Obj mężczyźni posłusznie wykonali polecenia. Kantor troskliwym wzrokiem spojrzał na Matilde. Uspokojony, że nic jej nie jest mógł jechać do majątku Wainwrighta bez przeszkód. Sandra nieco zamroczona widokiem krwi i strachem posłusznie ruszyła za mężczyzną.
-,,Emmo słyszysz mnie najdroższa?"-zapytał klękając obok niej gdy zamieszanie ustało. Kobieta lekko skinęła głową. Ból rozprzestrzeniał się szybko, a ona traciła siły. Krew sączyła się mocno z okolic piersi. Matilde nie mogła jej zatamować. Obie były całe umazane krwią. Jej krwią.
-,,Emmmo...Emmmo"-czyjś głos próbował ją przywrócić do świata żywych. Twarz Jorge powoli się rozmazała przed jej oczyma. Opuściła powieki...


Ostatnio zmieniony przez Maria Angel dnia 19:23:58 07-07-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:59:31 08-07-09    Temat postu:

A ładnie to tak pozbywać sie tych drugich, którzy nie zdąrzyli posmakować łajdsctwa? .
Mam nadzieję, że to nie koniec udziału Emmy w "Testamencie", bo za dużo, że tak powiem zapisała jej jeszcze autorska opatrzność.
Pomijając wątek Emmy, Jorge i Matilde, chyba się domyśla, kto oprócz nich wystąpi w następnym odcinku, ale żeby nie zdradzać, powiem ci po lekturze nowego odcinka, czy udało mi się trafić w sedno.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maria Angel
Komandos
Komandos


Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 738
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Krosno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:09:50 10-07-09    Temat postu:

na nowy odcinek musicie niestety poczekać aż kompa naprawie...sorka:/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17:47:09 11-07-09    Temat postu:

OK. Ja chetnie zaczekam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 7 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin