Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Todas las trampas de amor
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marisol
King kong
King kong


Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Al Andalus ;)

PostWysłany: 19:32:53 30-06-08    Temat postu:

Czuję się napastowana o ten odcinek, więc nie mam innego wyjścia jak tylko wstawić go ze specjalną, osobistą i wyjątkową dedykacją dla Ady alias Ana Patricia

Odcinak 6-Marco



Marco (Jorge Luis Vasquez)


Ana Patricia-Kristina Lilley


Piosenka odcinka: Carlos Ponce-Mujer con Pantalones




Co może zrobić młody prawnik po skończeniu studiów? Ma dwa wyjścia. Zostać jajogłowym na uczelni lub iść na aplikację, zagłębiając się w bagno zawodu prawnika. Marco wybrał drogę numer dwa.
Postanowił zostać notariuszem. Gdy przyszło do przydzielania stażów, przy swoim nazwisku przeczytał: Ana Patricia Celaya.
-Ooo, bracie-usłyszał za sobą-To ci się trafiło!
-Dobrze czy źle?-spytał Marco.
-To największa jędza i najlepszy notariusz w kraju!
Dlatego pierwszego dnia Marco szedł do kancelarii z duszą na ramieniu. Jednocześnie bał się, że szefowa okaże się straszliwą heterą, a z drugiej cieszył, ze pozna kobietę, która w środowisku jest niemal legendą.
Gdy sekretarka w końcu wpuściła go do jej gabinetu, Ana Patricia stała tyłem do drzwi, patrząc w okno.
-Nowy stażysta?-zapytała, nawet nie odwracając głowy.
-Nazywam się…
-Wiem wiem, umiem czytać!-przerwała mu i usiadła przy biurku, w końcu pokazując twarz.
Marco wstrzymał oddech. Inaczej ją sobie wyobrażał! Myślał, że spotka starą, zgrzybiałą, grubą, niską mumię śmierdzącą formaliną, tymczasem Celaya była mniej więcej czterdziestoletnią, zadbaną kobietą. Nie spodziewał się eleganckiej, obciętej na półokągło blondynki, umalowanej jak i ubranej jak z najnowszej „Elle” i pachnącej drogimi, luksusowymi perfumami Chanel.
-To… Jakie będą moje obowiązki?-zapytał.
Ana Patricia podała mu kartkę, na której było wypisane wszystko, począwszy od godzin pracy, obowiązków, na miejscu ustawienia biurka i adresach najbliższych restauracji serwujących obiady skończywszy.
-Wszystko jasne?-zapytała.
-Oczywiście.-stażysta ukłonił się i wyszedł. Jak ta kobieta jest zorganizowana, pomyślał. Żadnych niepotrzebnych wstępów ani pytań!
Z zapałem zabrał się do pracy. Przez kilka tygodni sumiennie wykonywał, co do niego należało i z podziwem przyglądał się, jak Ana Patricia sprawnie i bez zbędnych uprzejmości albo złośliwości obsługuje klientów. Wszyscy wychodzili z jej gabinetu zadowoleni bez strachu o możliwość podważenia zawartych umów.
W końcu szefowa wezwała go do siebie.
-Mój asystent jest na urlopie, potrzebuję kogoś do redagowania umów-powiedziała swoim zwykłym zimnym, nieprzystępnym tonem.
-Kiedy mam zacząć?-spytał usłużnie Marco.
-Zaraz-i rzuciła mu plik teczek z dokładnymi opisami wszystkich spraw-Jutro chcę je widzieć na biurku.
Chłopak siedział całą noc z nosem w papierach. Każdą umowę sprawdzał cztery razy i dopieszczał, jak tylko umiał. Zmęczony ale dumny z siebie osobiście zaniósł papiery szefowej.
Ana Patricia wzięła pierwszą z brzegu teczkę, przeczytała dokument i stwierdziła.
-Dobry adwokat zarobi na tym 100 000 dolarów.
-Słucham?-zdziwił się Marco.
-Umowę można podważyć ze względu na niewystarczające dane techniczne obiektu, co w odniesieniu do paragrafu 54…-tu nastąpił wykład z prawa cywilnego. Marco wrócił do swojego biurka kompletnie zdołowany.
Przez dwa miesiące spisywał umowy, a szefowa ciągle widziała w nich potencjalne pozwy. Starał się, jak mógł, ale nigdy nie był w stanie przewidzieć wszystkiego.
W końcu dostał na biurko umowę sprzedaży jednej z największych firm w kraju. Siedział nad nią całą noc, aż w końcu stwierdził, ze ma dość i idzie spać. Przecież przyjadą po nią dopiero o 12.00, a szefowa i tak ją przejrzy i kompletnie przerobi.
Jak wielkie było jego zdziwienie, gdy o 8.30 w kancelarii pojawił się kurier z żądaniem wydania dokumentu. A Any Patricii nie było w biurze!
Nie miał innego wyjścia. Podbił wymagane pieczątki i miał nadzieję, że szefowa przeczyta umowę, zanim poda ją kontrahentom.
Do 14.00 siedział z duszą na ramieniu. W końcu Ana Patricia pojawiła się w biurze, ale wciąż kręciło się koło niej dużo osób i nie miał jak z nią porozmawiać. Wytrzymał w niepewności do 20.00. W kancelarii został tylko oni szefowa. Celaya już miała wychodzić, gdy Marco zatrzymał ją.
-Przepraszam, czy czytała pani umowę podpisywaną dzisiaj po południu?-zapytał.
-Nie. A po co?-zdziwiła się.
-Bo jest taka sprawa…-streścił pokrótce zaistniałą sytuację.
Ana Patricia weszła do swojego gabinetu, siadła na fotelu i zakomenderowała:
-Pokaż mi tą umowę!
Marco posłusznie ją przyniósł. Szefowa długo wczytywała się w nią, a po pół godziny stwierdziła:
-Perfekcyjna.
Stażysta miał ochotę krzyczeć z radości.
-Zrobiłbym wszystko, by panią zadowolić!-gdy dotarło do niego, co powiedział, miał ochotę zapaść się pod ziemię. Już odwrócił się, by wyjść, gdy usłyszał za sobą:
-Co powiedziałeś?
-Nic…-i złapał kurczowo klamkę. Ale kobieta była szybsza.
-Powiedziałeś to, żeby się podlizać, czy dlatego, że tak czujesz?-zamknęła drzwi na klucz i spojrzała mu głęboko w oczy.
Marco spuścił wzrok.
-To… Już się nie powtórzy… Nie chciałem… Moje uczucia nie powinny…Nie potrafię o tym mówić-zamilkł.
-Skoro nie potrafisz mówić, to może mi pokaż?-zaproponowała.
-Proszę mnie nie kusić…-jęknął żałośnie.
-Jesteś mężczyzną czy pospolitym tchórzem?!-po raz pierwszy w głosie surowej pani notariusz pojawiły się emocje. I to jakie!
Tej obelgi Marco nie zniósł. Złapał Anę Patricię i przewrócił na biurko, po czym po kolei zdjął z niej wszystkie części garderoby. Ona nie pozostała mu dłużna.
Gdy skończyli, gabinet wyglądał jak pobojowisko. W sumie przeszedł przez niego tajfun. Namiętności.
-Boże…-wyszeptał Marco, leżąc z szefową na kanapie-Co ja najlepszego zrobiłem…
-Chodzi ci o to, że jestem stara…-stwierdziła z rezygnacją kochanka.
-Nie… Pani jest… Moim ideałem… Moim bóstwem… Jak śmiałem…
-Jaka pani, Ana Patricia!-skarciła go żartobliwie-Marco, co ty właściwie do mnie czujesz?
-Najpierw to była fascynacja-odpowiedział po krótkim zastanowieniu-Potem podziw, uwielbienie, a w końcu…-spojrzał jej w oczy-A w końcu miłość.
-Czyli ty mnie… Kochasz?-zdziwiła się.
-Naprawdę, nie chciałem…
Uciszyła go.
-Widzisz, kiedy wszedłeś do mojego biura, wiedziałam, ze jesteś niezwykły. Ale nie sądziłam, że się w tobie zakocham. I to z wzajemnością! Myślałam, że jestem już za stara na miłość, tym bardziej takiego młodego, inteligentnego i przystojnego chłopaka jak ty…
-A ja nie sądziłem, że tak mądra i dystyngowana kobieta zwróci na mnie uwagę…-pocałował ją i przewrócił na plecy.
Ze względu na zasady etyki zawodowej przez resztę stażu w dzień udawali, że się nie znają, a noce należały do nich. Gdy Ana Patricia zaszła w ciążę (w życiu nie sądziła, ze się jej to uda. Marco z radości nosił ją na rękach przez całą noc), chłopak z trudem powstrzymywał się, by nie podejść i nie pogłaskać swojego maleństwa. Całe środowisko prawnicze plotkowało o słynnej pani notariusz Celaya, która wpadła z jakimś klientem albo żigolakiem z baru, a oni śmiali się z tych plotek do rozpuku.
Miesiąc po zakończeniu stażu Marca wzięli ślub. Towarzyszyła im sześciotygodniowa córeczka Adriana zawinięta w różowy becik.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Araceli12
Idol
Idol


Dołączył: 21 Mar 2008
Posty: 1385
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jerzmanowice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:50:27 30-06-08    Temat postu:

Niby wydawać by sie mogło taka prosta historia spotykana ''na codzien'' romans szefowej i współpracownika (w tym wypadku stażysty) a jednak taka prawdziwa i zarazem niezwykła bo jest w niej coś takiego szczególnego (sama nie wiem co ale bardzo mi sie spodobała i przykula moja uwagę i wzbudziła zainteresowanie).
I mimo iż na początku nie powiedziałabym ze taka pookładana i wręcz dystyngowana, mająca zasady moralne kobieta zwróci uwagę na podrzędnego( przepraszam za określenie ale w jej obliczu jego postać tak właśnie sie maluje) stażystę a jednak miłość nie wybiera i to właśnie kolejna zaskakująca pułapka miłości.
Rozśmieszył mnie jeden fakt jak bardzo musieli kryć sie ze swoja miłością aby nie narazić sie na negatywna opinie publiczna i spekulacje na temat potencjalnych kochanków i ''tatusiów'' mającego sie narodzić dziecka szefowej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alex1155
Idol
Idol


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:52:57 30-06-08    Temat postu:

Piekne, a w ogole to ciekawy pomysł z tymi opowiadaniami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adusia
King kong
King kong


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 2815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:02:25 30-06-08    Temat postu:

Znowu piękny odcinek. Fascynacja zamieniła się w miłość. Dobrze, że to wszystko miało swoje rozwiązanie. I jakie piękne!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:16:21 30-06-08    Temat postu:

Hm, a mnie troche zal Marco, ze musieli sie z poczatku ukrywac, ale najwazniejsze, ze razem byli szczesliwi. Odcineczek jak zwykle cudowny (z aktorem, ktorego bardzo lubie , podobala mi sie postawa Any, kiedy Marco palnal swoj tekst . To sie nazywa zdecydowanie - prawidlowo zareagowala, dzieki temu milosc jej nie uciekla (w sensie przenosnym i doslownym .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:37:17 30-06-08    Temat postu:

Ale śliczny odcinek
To już prawdziwe sidła miłości, a raczej.. namiętności
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LovKristi
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 13092
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:30:25 01-07-08    Temat postu:

No więc nadeszła pora na mój komentarz Przede wszystkim dziękuje za dedykację, już Ci dziękowałam, ale muszę to zrobić jeszcze raz. Jesteś kochana, po prostu Cię uwielbiam za to, że napisałaś odcinek specjalnie dla mnie z moją kochaną Kris. No a teraz przechodząc do ocinka..ekhm...był boski! Aż go sobie skopiuję na kompa aby móc jeszcze kiedyś czytać. Fajnie wykreowałaś postać Any Patricii. Wydawała się taka szorstka i nieprzystępna a tu się okazuje że się zakochała w Marcu. I ta scena na biurku w gabinecie. Od razu przyszli mi na myśl Grace i Angel w DC Nic dodać, nic ująć, pięknie to opisałaś. Ale najwięszy szok to przeżyłam jak Ana Patricia zaszła w ciąże. Ale cudnie i jeszcze nazwałaś ich dziecko moim imieniem. Naprawdę jestem pod wrażeniem odcinka. Oczywiście jest moim ulubionym. Dziękuje, dziękuje i jeszcze raz dziękuje. Czekam na new:*

P.S. Ja Cię wcale nie molestowałam o ten odcinek Ale bym umarła jakbyś go nie wrzuciła szybciej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17:10:48 01-07-08    Temat postu:

Ach, ten odcinek jest cudowna! Historia piękna... miłość pracownika do szefowej i odwrotnie, ale jest jeszcze jej głębszy sens. Ta historia porusza tematy tabu, m.in.: różnica wieku! Kto to widział, żeby młodszy mężczyzna zakochiwał się w tyle od siebie starszej kobiecie? Skandal... i tu większość się myli, miłość nie liczy lat, nie zna wieku, miłość widzi tylko siebie, zakochanych! Na miłość nigdy nie ma ani za późno, ani za wcześnie, zawsze jest odpowiedni moment... Piękny odcinek, bardzo mi się podobał, dobrze, że Ana Patricia odnalazła swoją miłość, na "stare lata", ale przecież wiek nie gra roli! Można mieć 100 lat, a być bardziej sprawnym fizycznie od tego co ma 20... jak to mówią "stary, ale jary"!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:55:24 01-07-08    Temat postu:

Alez ona wcale taka stara nie byla . Ale rozumiem, co chcesz powiedziec.

Ana_Patricia napisał:
Aż go sobie skopiuję na kompa aby móc jeszcze kiedyś czytać.


Ja 4 sobie drukuje .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LovKristi
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 19 Maj 2007
Posty: 13092
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:14:27 01-07-08    Temat postu:

Pewnie że nie. 40- letnia kobieta nie jest stara
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marisol
King kong
King kong


Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Al Andalus ;)

PostWysłany: 21:15:16 01-07-08    Temat postu:

Zwłaszcza Kris!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:41:41 01-07-08    Temat postu:

Kiedy nowy odcinek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adusia
King kong
King kong


Dołączył: 07 Kwi 2008
Posty: 2815
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 10:12:37 02-07-08    Temat postu:

No właśnie. Kiedy new?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:41:41 02-07-08    Temat postu:

Jejku jakie to jest super!!!!! Przeczytałam wszystkie odcinki niemal jednym tchem. Może nie ardzo przypominam Catalinę w pracy:p bo zamiast...ych lepiej sie już nie pogrążam:) W każdym razie musiałam sie odwracać plecami, żeby nikt nie widział jak ryczę na czwartym odcinku. Nie lubię takich gdzie jest o śmierci a tutaj....dziewczyno, normalnie sie popłakałam. Tylko czemu akurat moje imię musiała nosić uśmiercona bohterka. No wiem, że podobnie jak ja była bardzo dobra, wspaniała itp:DDDDD
A po 4 odcinku chciało mi sie śmiać (znowu z trudem sie powstrzymywałam) na piątym.
Dziewczyno, masz niezwykły talent do pisania. Proste historie w Twoim wykonaniu są po prostu arcydziełami. Mam nadzieję, że kiedyś ktoś Cię doceni i wydasz jakąś książkę!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:32:49 02-07-08    Temat postu:

cris napisał:
W każdym razie musiałam sie odwracać plecami, żeby nikt nie widział jak ryczę na czwartym odcinku. Nie lubię takich gdzie jest o śmierci a tutaj....dziewczyno, normalnie sie popłakałam.


Ja mam nadal lzy w oczach, jak go czytam, albo sobie przypomne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następny
Strona 9 z 13

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin