Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

W labiryncie kłamstw
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 48, 49, 50  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Który z villanów powinien odegrać znaczącą rolę w finale serialu?
Manuel Rodriguez
12%
 12%  [ 1 ]
Esperanza Guzman
12%
 12%  [ 1 ]
Lucrecia De La Fuente
12%
 12%  [ 1 ]
Rodrigo Santanez
0%
 0%  [ 0 ]
Carmen Gordillo
0%
 0%  [ 0 ]
Oskar Gutierrez
0%
 0%  [ 0 ]
Tobias Castillo
0%
 0%  [ 0 ]
Manuel, Esperanza i Santanez
12%
 12%  [ 1 ]
Manuel i Esperanza
37%
 37%  [ 3 ]
Ostatni odcinek powinien być bez villanów
12%
 12%  [ 1 ]
Wszystkich Głosów : 8

Autor Wiadomość
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 21:38:17 13-08-08    Temat postu:

Znowu wysłało się 3 razy. Pozostawię to bez komentarza

Ostatnio zmieniony przez Greg20 dnia 21:45:00 13-08-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_moniak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 12531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:57:21 13-08-08    Temat postu:

świetny odcinek )
jejku smutne, bo ciągle Mari, Sole y Javier mają żałobę..
Javier powiedział siostrom o pogróżkach... a Martin powiedział rodzeństwu że mają wrogów...
no teraz testament jest w rękach Artura, fajnie
Manuel ma uż dokumenty które sprawiają ze stanie się właścicielem hacjendy..ech Lucrecia też chce by Mauel ją uwzględnił we wszystkich planach...
oo Tobias jest też na łaskach Simona, a ten zajmuje się handlem narkotyków...
oo Caro y Adrian znaleźli wkońcu ładne i tanie lokum, co za zbieg okoliczności że w pobliżu znajdowała się też Liliana, na dodatek zemdlała na ich oczach...
Ricardo proponuje Esperanzie zabicie Martina..
ostatnia scenka boska, Marina wkońcu wyznała ze kocha Sergia świetna scenka
czekam na newik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liddy
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 13299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:59:43 13-08-08    Temat postu:

Fajny odcinek
Marina,Soledad i Javier przezyli bardzo dużo..Kiedy zacznie im się wreszcie układać?
Martin porozmawiał z rodzeństwem..Zresztą oni już wiedzieli,że ktoś chce ich zniszczyći odebrać firmę..Javier powiedział o tych pogróżkach jakie dostał..
Ksiądz nadal uświadamia Alejandrowi co zrobił..Jego dzieci są pewne,że ich ojciec nie żyje..Tymczasem on jest cały i zdrowy..Teraz chodzi o testament.Alejandro woli,żeby testament wrócił do niego,ponieważ księdzu grozi niebezpieczeństwo kiedy Sandovalowie dowiedzą się,że to on ma dokument z ostatnią wolą Alejandra..
Teraz Manuel stał się właścicielem hacjendy i ziem Alejandra
Wie,że musi podzielić się z Esperanzą i Ricardem ale jego plany sięgają dalej.Ma zamiar wyeliminowac ich z gry w późniejszym czasie..
Lucrecia odwiedza Manuela,znów chce poznac jego plany..Jejku jak ona się narzuca ale taka już jest..
Simon zajmuję się narkotykami..Simon zapewnił Tobiasa,że jeszcze wróci ,,do łask,, Ricarda
Liliana zemdlała obok domu Caroliny i Adriana..Adrian zabrał ją do siebie do domu..O matko Carolina nawet nie podejrzewa co to za kobieta,a Liliana,że ma swoją córkę na wyciągnięcie ręki..
Ricardo jest prawie pewny,że Javier zrezygnuje z walki i wyjedzie z siostrami..Ricardo w pewnym sensie podsunął Esperanzie pomysł..Skoro Martin tak bardzo jej przeszkadza powinna go usunąć
Sergio spotkał się z Mariną.. Marina przyznała się,że nie chce wychodzić za Simona..Wyznała Sergiowi,że to własnie w nim się zakochała No i on powiedział,że odwzajemnia jej uczucia i na koncu pocałunek Cudownie

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willa
King kong
King kong


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:56:42 15-08-08    Temat postu:

Super odcinek
Martin powiedział Javierowi, Marinie i Soledad, że chcą ich stąd wykurzyc. Tym kims są Sandovalowei. Javier przyznal się, że dostał pogróżki, że jeżeli nie wyjadą to zginą. Martin powiedział że będą walczyc o swoje.
Ksiądz nadal przekonuje Alejandra, że powinien powiedzieć dzieciom, że żyje, ale on chce odzyskać testament, bo mysli, że jego wrogowie mogą go wykraść i księdzu może grozić niebezpieczeństwo.
Manuel chce mieć wszystko dla siebie. Podsunął Alejndrowi dokument do podpisania na którym widnieje, że on staje się właścicielem ziem Alejandra. Ale na pewno nie pójdzie mu tak łatwo. Lucresia przecież tez chce coś dla siebie. Jemu się to nie podoba.
Liliana zemdlała na ulicy i Adrian podbiegł do niej. Razem z Caroliną zabrali ją do domu. Nie wiedzą, że to jej matka. Ciekawe jak to dalej się potoczy Może Liliana rozpozna w niej swoją córkę.
Sandovalowie z sędzię knują. Chcą jak najszybciej przejąć hacjendę. Esoperanzie nie podoba się, że Martin wrócił. Ricardo podsunął jej pomysl zabicia go.
Marina umówiła się z Sergiem. Powiedziała mu, że nie kocha Simona. Wyznała mu, że jest dla niej kimś więcej niż tylko przyjacielem. Wyznali sobie miłość. Na koniec cudowny pocałunek. Pięknie
Pozdrawiam i czekam na newik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 23:19:06 15-08-08    Temat postu:

Newik będzie najprawdopodobniej dopiero w poniedziałek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Virginia
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 23:16:50 17-08-08    Temat postu:

Fajna telenowela. Wciąga... Właśnie zaczęłam czytać telenowele na tym forum i twoja jest całkiem dobra... Mam tylko jedna uwagę... Jak dla takiego lenia jak ja to trochę za długie, poza tym trzeba oszczędzac wzrok... Tym bardziej że ja nadrabiam zaległości i przekopuję się przez dziesiatki stron - nie tylko u Ciebie. Pozdrawiam, czekam na New.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 21:32:26 18-08-08    Temat postu:

Dziękuję za wszystkie komentarze

Pozdrowienia dla takich osób jak: ~~Basia~~, a_moniak, *~Lidka* oraz Virginia

32 ODCINEK

Niedaleko hacjendy rodziny De La Fuente.

Marina dopiero po upływie dobrych kilku chwil wyrwała się od pocałunków Sergia...

- Muszę już wracać – powiedziała nieśmiało patrząc na reakcję chłopaka.
- Ale dlaczego? Jest tak dobrze – odparł zasmucony Sergio który czuł jakby jego piękny sen dobiegał nagle końca...
- Wszystko się ułoży, zobaczysz. Najpierw definitywnie odrzucę Simona, bo ile można tkwić w tym chorym związku. W końcu należy mi się trochę szczęścia po tym co ja i moja rodzina wycierpieliśmy...
- Na pewno tak będzie. Dzisiaj dzięki tobie jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
- I tak powinno być zawsze. Wiesz, że to ciebie kocham i nie powinieneś we mnie wątpić. Chyba, że masz kilka panienek za moimi plecami, co? – śmiała się Marina.
- Za twoimi plecami nie widzę żadnej. Jest tylko jedna i jesteś nią właśnie ty. Możesz nie powinnaś jeszcze iść... Sergio pocałunkami usiłował przekonać Marinę do zmiany zdania...
- Nic z tego mój drogi. Też niczego innego nie pragnę, ale nie możemy dać się poddać emocjom. Spotkamy się niedługo.
- Liczę na to, bo inaczej umrę z tęsknoty...
- Wolę cię żywego, więc lepiej dotrwaj do kolejnej randki Sergio. Muszę jechać. Lepiej żeby cię jeszcze ze mną nie widzieli.
- Jak to? Wstydzisz się mnie?
- Ależ skąd. Póki co musimy jednak utrzymać nasz związek w tajemnicy. Uda nam się...

Marina pocałowała chłopaka na pożegnanie i odjechała konno w kierunku hacjendy...

- To niemożliwe... Marzenie stało się rzeczywistością. Ona mnie kocha. Mam szansę i teraz na pewno będą z nią szczęśliwy. Ten cały Simon nie przeszkodzi nam i nie zniszczy naszej miłości – pomyślał Sergio...

Mieszkanie Caroliny i Adriana.

Carolina i Adrian pomogli nieznajomej kobiecie i zanieśli ją do swojego domu. Położyli ją na łóżku i mimo, że Liliana czuła się już lepiej, to Adrian i jego córka wciąż woleli dmuchać na zimne. Nie mieli pojęcia kogo goszczą pod swoich dachem. Także Liliana z oczywistych względów przez myśl nawet nie przeszło, że jest przy niej własna córka!

- Może jednak trzeba wezwać lekarza? – spytała zaniepokojona tym co działo się z kobietą Carolina.
- Już mówiłam, że nic mi nie jest. Jestem po prostu przemęczona i stąd to omdlenie. Dziękuję państwu za pomoc, ale proszę się nie fatygować. Już wszystko jest w porządku – odpowiedziała zakłopotana Liliana.
- Jak pani uważa. Może panią podwieźć lub odprowadzić? – zapytał Adrian.
- Nic mi się nie stanie. Dojdę sama. Dziękuję raz jeszcze panu i tej młodej damie. Ma pan piękna córkę. Podobnie wyglądałam gdy byłam w jej wieku – westchnęła Liliana, a w jej myśli znów wplotła się smutna przeszłość...
- Rzeczywiście mamy w sobie coś podobnego – uśmiechnęła się Carolina.
- Dobrze, że są jeszcze w tym mieście uczciwi i pomocni ludzie. Dziękuję wam. Do widzenia – powiedziała na koniec Liliana...
- Ładna kobieta, ale strasznie wyniszczona. Nie wiem czy dobrze zrobiliśmy puszczając ją do domu – zaniepokoił się Adrian...
- To była jej decyzja, a nie nasza. Może rzeczywiście było to tylko zwykłe omdlenie i nic jej nie będzie – ucięła dyskusję Carolina chociaż ona również dziwnie się czuła na myśl o tej tajemniczej kobiecie...

Mieszkanie Arturo.

- A może jednak wykorzystamy jakoś naszego dobrego księdza? – kontynuował rozmowę Alejandro.
- Księdza nie wolno wykorzystywać. Co z tobą przyjacielu? – jak zwykle kpił sobie Arturo...
- O co wam znowu chodzi? W co wy chcecie mnie tym razem wplątać? – oburzył się ksiądz Salvador.
- Chodzi o testament – stwierdził Alejandro...
- Nie rozumiem – zdziwił się Arturo.
- Mów konkretniej! – niecierpliwił się ksiądz...
- Oto zmieniona wersja testamentu – wyjaśnił po chwili De La Fuente.
- Co takiego? – nie krył zdziwienia Peralta.
- Zastawimy na tych łotrów pułapkę. To niebezpieczne, ale musi nam ksiądz pomóc. Proszę przekazać ten testament mojemu adwokatowi Manuelowi. On będzie wiedział co z nim zrobić...
- Zwariowałeś? Ja i Martin nie ufamy Manuelowi. Lepiej go sprawdzić!
- Ja mu ufam, ale zgadzam się z wami. Ostrożności nigdy za wiele. To będzie właśnie szansa na sprawdzenie jego lojalności. Testament jest teraz zupełnie niekorzystny dla moich wrogów. Zobaczymy co zrobią. Przy okazji sprawdzimy Manuela chociaż on nie mógłby trzymać z takimi gnidami jak Sandovalovie. To nonsens...
- To nie jest głupi pomysł, ale ryzykowny. Pogadaj o tym z Martinem. Nie możemy wyskoczyć z planem bez jego wiedzy. To ryzykowna gra – zauważył Arturo...
- Halo? Ja też tu jestem! – coraz bardziej denerwował się ksiądz.
- Zrobi to ksiądz czy nie? Dostarczy zmieniony testament do Manuela?
- Ale ty żyjesz, więc po co ten testament? Co ja najlepszego robię! Wy wszyscy łamiecie prawo!
- Zrobi to ksiądz czy nie?
- Boże wybacz... Zrobię – powiedział w końcu ksiądz Salvador...

Alejandro i Arturo tylko się uśmiechnęli poklepując biedaka po plecach. To był kolejny krok naprzód w ich planie zemsty...

Hacjenda rodziny Sandovalów.

- Kiedy zaczynamy ograbiać tych idiotów z hacjendy i innych posiadłości? – spytała Esperanza.
- Nie denerwuj się Esperanzo. Niedługo – odparł Ricardo.
- Konkrety kochanie. Też mam dość czekania – kiwała głową z dezaprobatą Isabela.
- Jutro...
- Nareszcie skończę ze swoją żałosną rodzinką – uśmiechnęła się Lucrecia.
- To mi się nie podoba. Nie chcą mnie uwzględnić w swoich planach. Muszę coś wykombinować aby nie wypaść z gry. Moim ostatnim ratunkiem jest Marina. Sprawię, że przestanie się wahać z podjęciem ostatecznej decyzji – zastanawiał się Simon...
- Ja jestem do waszej dyspozycji. Powiedzcie kiedy, a pomogę wam w prawnym przejęciu tych ziem – wtrącił sędzia Barrios...
- Co za idioci. Tylko ja mam najbardziej prawdziwe dokumenty które potwierdzają, że hacjenda i wszystko co należało do nieboszczyka Alejandra jest moje. Wykiwam ich z łatwością, a oni nie zorientują się nawet kiedy to nastąpi – cieszył się po cichu Manuel...
- Jutro zaczniemy nasz plan. I bez względu na to co zadecyduje Javier. Mam dość czekania aż ten idiota wyniesie się z hacjendy razem z siostrzyczkami i wujem – powiedział stanowczo Ricardo.
- Co dokładnie zamierzasz? – spytała go pełna obaw Esperanza...
- To proste. Sędzia orzeknie, że hacjenda przechodzi na ciebie Esperanzo. Nie będę mogli dyskutować. Wyniosą się ze wstydem i upokorzeniem w oczach. A Manuel zada im decydujący cios. Podzielimy tort odpowiedni, o nic się nie martw – stwierdził Sandoval...
- Martwię się, bo ci nie ufam. Na razie muszę się jednak na to zgodzić – pomyślała Esperanza...

Hacjenda rodziny De La Fuente.

Marina wróciła właśnie ze spotkania z Sergiem. Jej radość błyskająca z oczu była widoczna dla jej rodzeństwa oraz wujka.

- Skąd wracasz taka zadowolona? – spytała Soledad...
- Wydaje ci się. Jestem zwyczajna – odparła nieśmiało Marina.
- Spotkało ją coś miłego i dobrze... Za dużo tych nieszczęść ostatnio – zmartwił się Javier myśląc o Ofelii...
- Opowiem wam to kiedy indziej...
- Jak chcesz siostrzyczko...
- Dzwoni twój telefon wujku. Odebrać? – zapytał Javier.
- Nie trzeba. Sam odbiorę – odparł Martin...

Martin odszedł kilka metrów aby móc swobodnie porozmawiać ze swoim bratem...

Po chwili...

- Zwariowałeś? Czemu teraz do mnie dzwonisz? A gdyby odebrało któreś z twoich dzieci? – powiedział szeptem do słuchawki Martin.
- Nie miałem wyjścia... Musisz do mnie przyjechać. Omówimy ważną sprawę – odparł Alejandro.
- Teraz?
- Koniecznie!
- Niech ci będzie. Już jadę...
- Coś się stało wujku? – spytała Soledad.
- Dzwonił mój przyjaciel. Muszę coś załatwić. Niedługo wrócę...
- Czyżby chodziło o tego tajemniczego wielbiciela? Wiem, że to on sprawił, że jesteś taka radosna – powiedziała do siostry Soledad...
- Owszem, ale nie chcę zapeszać – stwierdziła Marina...
- Ach gdyby i mnie się udało... Czemu tak często myślę o Gustavo Munosie. Co on ma w sobie, że nie mogę o nim zapomnieć – pomyślała Soledad...

Jakiś czas później.

Stolica.

Bank „Central”.

- Panie Manuelu ktoś do pana...
- Kto znowu przychodzi bez uprzedzenia! – zdenerwował się Manuel...
- To ponoć jakiś ksiądz i mówi, że to bardzo ważna sprawa...
- Ksiądz? Dobrze... Wpuść go...
- Witaj Manuelu – przywitał się ojciec Salvador.
- Miło księdza widzieć w mojej... naszej firmie – poprawił się Manuel. Co księdza do mnie sprowadza?
- Mam coś co cię zainteresuje. Niestety Alejandro nie żyje, ale ja mam
w posiadaniu coś co do niego należy i co powinno ułatwić ci dalsze działanie jako prawnikowi zmarłego oraz jego prawej ręce...
- Co ma ksiądz na myśli?
- Mam testament Alejandra De La Fuente, który powinien teraz trafić w twoje ręce...
- A to ciekawe... Sam ksiądz mi go przyniósł. Co za kretyn. Tylko ułatwił mi zadanie. Ciekawe co ten stary idiota w nim zamieścił. Pewnie znowu wszystko wpadnie w moje ręce – pomyślał zadowolony Manuel...

Mieszkanie braci Munos.

- Widzę, że ci się układa z Mariną De La Fuente. Jesteście parą? Kpisz braciszku? Ona ma przecież chłopaka – stwierdził Gustavo.
- To wszystko farsa. Ja kocham ją, a ona mnie. Dzisiaj mi to wyznała. Nie przejmuję się tym błaznem Simonem. Zaczyna się nowy rozdział w moim życiu. Będę szczęśliwy u boku najwspanialszej kobiety na świecie – odparł rozpromieniony Sergio...
- On rzeczywiście zgłupiał i się w niej zakochał – westchnął Gustavo...
- Ty masz słabość do jej siostry. Wiem to, więc się nie wymądrzaj...
- Wcale nie mam do niej słabości. Nie zmieniaj tematu... Kto puka do drzwi? Gdzie jest Caridad? Otwórz Sergio... Może to twoja ukochana chce znowu się z tobą spotkać – kpił Gustavo...
- To możliwe. Nieźle się zdziwisz braciszku...

Po chwili Sergio otworzył drzwi, ale zamiast Mariny ujrzał w nich jej kuzynkę Lucrecię.

- Lucrecia De La Fuente... Co pani tu robi? – zdziwił się Sergio...
- Witajcie przystojni bracia Munos. Ja wpadłam z wizytą do ciebie i do twojego brata... chociaż chyba bardziej ciągnęło mnie do ciebie Sergio – odparła Lucrecia wpatrując się w młodszego z Munosów...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Greg20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2007
Posty: 10278
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 21:33:27 18-08-08    Temat postu:

Tym razem wysłało się tylko dwukrotnie

Ostatnio zmieniony przez Greg20 dnia 21:47:58 18-08-08, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 3476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:50:40 18-08-08    Temat postu:

Super odcinek jak zawszę
Ciekawę czy przeczucia Esperanzy sie sprawdzą ???
Ogólnie ciekawią mnie dalsze losy tej postaci
I tak naprawdę jest najlepsza moim skromnym zdaniem
Ogólnie to cała telcia jest super

A na końcu ktoś prosił bym to napisała:
"Uwielbiam autora tej telci !!!"
A i jeszcze to :
"Greg jest kochany"
I to by było na tyle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 3476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:51:40 18-08-08    Temat postu:

Super odcinek jak zawszę
Ciekawę czy przeczucia Esperanzy sie sprawdzą ???
Ogólnie ciekawią mnie dalsze losy tej postaci
I tak naprawdę jest najlepsza moim skromnym zdaniem
Ogólnie to cała telcia jest super

A na końcu ktoś prosił bym to napisała:
"Uwielbiam autora tej telci !!!"
A i jeszcze to :
"Greg jest kochany"
I to by było na tyle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liddy
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 10 Lip 2007
Posty: 13299
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:53:40 18-08-08    Temat postu:

Ekstra odcinek
Oj widzę,że wszystko zaczyna się układać.Przynajmniej u Mariny i Sergia.Widać,że nie potrafią bez siebie żyć.Mam nadzieję,że bedzie tak jak powiedział Sergio i nawet Simon im nie przeszkodzi..
Liliana była przez chwilę w domu Caroliny.Nie spodziewa sie nawet,że jej córka jest tak blisko,tuż obok..Carolina też dziwnie się poczuła..
Ksiądz pomoże Alejandrowi i podstawią inny testament.To taka pułapka,no ciekawe co z tego wyjdzie..
Ricardo ma dość czekania aż Javier podejmie jakąś decyzję..Chcą jak najdzybciej przejąć ziemię.Esperanza mu nie ufa..
Marina wróciła bardzo zadowolona I Alejandro zadzwonił do Martina A ten był własnie z jego dziećmi
Alejandro kazał przyjeżdżać Martinowi,muszą coś omówić
Ksiądz odwiedził Manuela..Powiedział,że ma testament Alejandra..No ciekawe co teraz będzie..
O jejku Lucrecia odwiedziła braci Munos..Bedzie się przywalała do Sergia.O nie..

Pozdrawiam Czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_moniak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 12531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:04:31 18-08-08    Temat postu:

w końcu nowy odcinek jak zawsze super
super scenka z Sergiem y Mariną, ale narazie muszą ukrywać swój związek przed wszystkimi, a mari musi zerwać z Simonem..
hehe Sergio nie wierzy w swoje szczęście mam nadzieję ze teraz się wszystko zacznie układać
ech szkoda, Liliana widziała swoją córkę, ale jedyne co zobaczyła to to ze była do niej podobna w młodości...
hehe genialny pomysł z tym podmienionym testamentem, jeszzce ksiądz ma go przekazać od razu Manuelowi...
wow już jutro zacznie sie grabienie hacjendy, ciekawe...
Alejandro zadzwonił do Martina, nieźle by było jakby odebrał kto inny..
Manuel już zadowolony że ma w rękach testament...
ech głupia Lucrecia pojawił się u Sergia, ciekawe co od nieg chce..
czekam na newik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_moniak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 12531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:05:21 18-08-08    Temat postu:

w końcu nowy odcinek jak zawsze super
super scenka z Sergiem y Mariną, ale narazie muszą ukrywać swój związek przed wszystkimi, a mari musi zerwać z Simonem..
hehe Sergio nie wierzy w swoje szczęście mam nadzieję ze teraz się wszystko zacznie układać
ech szkoda, Liliana widziała swoją córkę, ale jedyne co zobaczyła to to ze była do niej podobna w młodości...
hehe genialny pomysł z tym podmienionym testamentem, jeszzce ksiądz ma go przekazać od razu Manuelowi...
wow już jutro zacznie sie grabienie hacjendy, ciekawe...
Alejandro zadzwonił do Martina, nieźle by było jakby odebrał kto inny..
Manuel już zadowolony że ma w rękach testament...
ech głupia Lucrecia pojawił się u Sergia, ciekawe co od nieg chce..
czekam na newik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_moniak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 12531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:06:09 18-08-08    Temat postu:

w końcu nowy odcinek jak zawsze super
super scenka z Sergiem y Mariną, ale narazie muszą ukrywać swój związek przed wszystkimi, a mari musi zerwać z Simonem..
hehe Sergio nie wierzy w swoje szczęście mam nadzieję ze teraz się wszystko zacznie układać
ech szkoda, Liliana widziała swoją córkę, ale jedyne co zobaczyła to to ze była do niej podobna w młodości...
hehe genialny pomysł z tym podmienionym testamentem, jeszzce ksiądz ma go przekazać od razu Manuelowi...
wow już jutro zacznie sie grabienie hacjendy, ciekawe...
Alejandro zadzwonił do Martina, nieźle by było jakby odebrał kto inny..
Manuel już zadowolony że ma w rękach testament...
ech głupia Lucrecia pojawił się u Sergia, ciekawe co od nieg chce..
czekam na newik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Virginia
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Lis 2007
Posty: 654
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:23:52 19-08-08    Temat postu:

Dzięki za pozdrowienia - wiesz jak nakłonić do czytania Twojej telenoweli... Podoba mi się to że opisujesz wydarzenia rozgrywające się w wielu miejscach - to działa na wyobraźnię i telenowela nie jest monotonna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 48, 49, 50  Następny
Strona 12 z 50

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin