Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zanim powiesz "tak"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 41, 42, 43  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:22:03 07-10-09    Temat postu:

No co Gracie woli sie upewnić xD

Dzięki za komentarze ;***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
młoda71
Motywator
Motywator


Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:44:35 07-10-09    Temat postu:

no nareszcie się zebrałam i przeczytałam
super telka już ją uwielbiam i napewno będę czytać
nie wiem czemu ale strasznie nie lubię Martina...
nie wiem jakiś taki sztuczny i drętwy mi się wydaje... ale samiec z niego prawdziwy musiał pokazać kto tu rządzi do kogo "należy" Lenny
Chase jest boski taki taki no idealny
nieźle musieli mieć ze sobą w dzieciństwie
no to dzieciaczków niezłych sie dorobił
coś czuję, że bliźniaki coś ciekawego niebawem wykombinują i bd z tego mnustwo śmiechu

telka super i napewno na 10000% będę czytać i postaram się jak najczęściej komentować
pozdrawiam;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:03:39 07-10-09    Temat postu:

Bliźniaki sa bardzo spokojne dzieci Naprawde
ciesze sie ze ci sie podoba
Powrót do góry
Zobacz profil autora
młoda71
Motywator
Motywator


Dołączył: 28 Sie 2009
Posty: 248
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:21:14 07-10-09    Temat postu:

nie wiedzieć czemu mam takie mniemanie na temat bliźniaków
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 7:05:54 08-10-09    Temat postu:

No ja też zupełnie nie mam pojęcia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:50:05 08-10-09    Temat postu:

Genialny odcinek. Widać, że w każdy wkładasz sporo pracy, bo długość jest zadowalająca
Lenny poznała dzieci. Widać, że przypadli sobie do gustu, ale przecież czwórka małych potworków gwarantuję sporą gimnastykę.
Z Martinem łączy ją zwyczajny związek, nie łudźmy się, że w życiu wszystko jest jak w bajce, a faceci są idealni - tak nie jest. Choć zanosi się, że Chase będzie idealny, ale to już inna bajka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:28:11 08-10-09    Temat postu:

No cóż... Chase nie jest idealny, ale jego wady sa mało rażące

A co do długości Poprostu tryzmam sie postanowienia ze zawsze moje odcinki maja minimum dwie strony w wordzie

ps. Nia za bardzo słodze tu??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:17:02 08-10-09    Temat postu:

nie nie słodzisz i czekam na newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:46:34 08-10-09    Temat postu:

dzięki Bo bałam sie ze tak wyjdzie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justyśka
King kong
King kong


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 2055
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:08:34 09-10-09    Temat postu:

Kiedy new?



Zapraszam na Czas na Miłość;DD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:34:19 09-10-09    Temat postu:

Nie wiem
narazie jade na wieś...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katherine.
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 5973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:41:38 10-10-09    Temat postu:

aj
przeczytałam 3 odcinek.
Śiwtny...
nie lubię Martina...
taki nudny... buuu
A gromadka poznała Lenny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żaba
King kong
King kong


Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 2902
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:23:43 11-10-09    Temat postu:

Super odcinek ^^
Wgl to fajna ta jego gromadka
Lenny poznała dzieci swojego przyjaciela. no miło... I już usłyszała, ze ich mama byłą ładniejsza!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:16:12 11-10-09    Temat postu:

No co??
małe dzieci bywja szczere xD
Za jakieś 20 min powinnam dodac nowy odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:39:31 11-10-09    Temat postu:


Wieczór kawaleskie sprzed 8 lat

ODCINEK 4
Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie! Przed laty Lenny wplatała się w jego wieczór kawalerski i teraz miał zamiar jej za to odpłacić włączając się w organizacje jej wieczoru panieńskiego. Pamiętał całe wydarzenie jakby zdarzyło się wczoraj i chociaż ciągnęło za sobą nieprzyjemne konsekwencje, po tym dniu nie zobaczył jej już więcej przez te cholerne 8 lat to wiedział, ze był to jeden z tych wyskoków, których nie zapomniałby nigdy. Był tak nieprzewidywalny, ze można się było po niej spodziewać ze zrobi cos takiego.
I właśnie dlatego, że chciał jej się odpłacić, a może i odwdzięczyć siedział teraz w nowojorskim mieszkaniu Mattie razem z nią i jeszcze jakąś dziewczyną, której nigdy wcześniej nie widział i która podawała się za przyjaciółkę Lenny Olivie. Obie kobiety przyglądały mu się niepewnie.
-Naprawdę chcesz pomóc nam z wieczorem… panieńskim?- pierwsza głos odzyskała Olivia –Nie wolisz raczej wesprzeć świadków Martina?-
-Nie! Powiedzmy, że mamy z Lenny rachunki do wyrównania i w to wchodzi organizacja tego dnia.- uśmiechnął się pod nosem. Może brzmiało to podejrzanie, ale tak naprawdę nic złego nie miał na myśli.
-I co masz zamiar zrobić?- wreszcie blondynka przestała patrzeć się na niego z otwartymi ustami i włączyła się do rozmowy.
-Nie wiem. Na striptiz jestem chyba już za stary w końcu jestem statecznym 32 latkiem.- Jeśli szczęka Mattie była wcześniej nisko to teraz znajdowała się kompletnie przy ziemi.
Lenny nie uznała wtedy, że z racji wieku nie przystoi jej z niczym wyskakiwać, miała w końcu ledwie 19 lat podczas gdy on 24. Pamiętał swoje zdziwienie gdy wracając z piwem do swoich kumpli zobaczył ją stojąca na stole, a puste kufle, które powinny znajdować się tam zamiast niej leżały w nieładzie na podłodze i tylko parę tych jeszcze pełnych znajdowało się w dłoniach przezornych mężczyzn.
Nie wiedział z początku o co chodzi dopóki nie powiedziała tych kilku słów, które prawie na zawsze zerwały to co ich łączyło. Słów, które zawsze obijały się gdzieś na skraju jego świadomości. „Wiec jednak chcesz dla ojca zmarnować sobie życie, tak? W takim razie to mój prezent pożegnalny”
Z głośników poleciała cicha muzyka i w tym momencie domyślił się, że ktoś musiał współpracować z dziewczyną. Jak się później okazało był to jego kumpel z roku Sebastian.
Już wtedy wiedział, że powinien był ją wcześniej ściągnąć z tego przeklętego stołu, ale potrzebował dobrej chwili by otrząsnąć się z wrażenia jakie wywarła na nim dziewczyna. Wykonywała striptiz do musicalowej piosenki „Take me or leave me” i robiła to tak jakby miała w tym niebywała wprawę. Trzeźwa ocena sytuacji wróciła dopiero w chwili gdy dziewczyna już dawno była w samej bieliźnie, a druga zwrotka piosenki dobiegła końca.
Zerwał się na równe nogi zdejmując z siebie kurtkę, ściągnął dziewczynę ze stołu i nie zważając na to, ze jej ubrania zostały przy stole i że ledwo nadąża za nim na niebotycznie wysokich szpilkach wyciągnął ją na zewnątrz i ubrał w swoją kurtkę. Miał szczęście, ze był od niej dużo wyższy i sięgała jej sporo za pupę.
Wtedy oboje byli na siebie wściekli jak nigdy. Ona za to, ze marnował sobie życie ślubem bez miłości, stwierdziła, że nie myślała, że ma tak mało siły, zęby się sprzeciwić! A u mężczyzny wreszcie do głosu doszło zdenerwowanie za brak wiary w niego i to co zrobiła przed chwilą. Dopiero później diametralnie zmienił nastawienie do tego wydarzenia.
-Nie będziesz się rozbierał na dzień przed ślubem Lenny!- Olivia spojrzała na niego potępieńczo.
-Przecież mówię, że jestem na to za stary, ale liczę na wasza inwencje. Ponadto pomogę we wszystkim. Jestem dosyć silny żeby nosić pakunki.- uśmiechnął się zawadiacko.
-Ty chyba naprawdę chcesz się w to wpakować co?-
-Chyba tak.-

Co prawda chciała sama obejrzeć album, który ostatnio stworzyła z niepasujących do siebie zdjęć jej siostra, ale skoro pojawił się Martin nie miała zamiaru zrezygnować z raz powziętego postanowienia i zaprosił go do towarzystwa.
Tym wiec sposobem leżeli teraz u niej na łóżku i oglądali fotografię. Większość z nich były to zdjęcia rodzinne i parę fotografii na których był Martin. Gdzieś jednak zaplątało się kilka fotografii z Chase’m. Pamiętała, że na zakończenie szkoły dostał od ojca aparat dlatego większość to odbitki od niego. Na jednym z nich byli oboje, podczas wyprawy na ryby uparła się ze sama wyciągnie to co złowi i gdyby nie wybił jej tego z głowy pewnie pływałaby razem z tymi rybami bo na haczyk „złapał” się konar. Tak, zawsze lubiła to zdjęcie.
-Przewróć stronę kochanie to zdjęcie na pewno jest urocze ale w albumie jest wiele lepszych- Martin pocałował ją w nos po czym pokierował jej dłonią tak, że teraz patrzyli na zupełnie inną stronę.
-W zdjęciach chodzi o to by zachować wspomnienia, a nie żeby były dobre. Przynajmniej w takich- nie podobało jej się, że Martin stara się na nią wpływać, ale przecież zawsze przychodzi taki moment gdy należy zrezygnować ze swojej niezależności i przecież przyszły mąż jest do tego właściwym kandydatem. Jedynym właściwym kandydatem.
-Tak wspomnienia piękna rzecz…- mężczyzna przewrócił się tak, ze teraz znajdował się nad nią i pochylał by móc pocałować narzeczoną. Wyszła mu naprzeciw rozkoszując się pocałunkiem. Jego ręce wędrowały po jej ciele z niezwykłą zapalczywością.
-Mieliśmy oglądać zdjęcia kochanie…- na chwile udało jej się oderwać od ust ukochanego.
-Zdjęcia nie znikną…-
-Ale tata jest na dole…- Martin przerwał rozbieranie narzeczonej w połowie i przyjrzał jej się uważnie.
-Dobrze, ze po ślubie nie będziemy z nim mieszkać!- pocałował ja jeszcze raz i usiadł obok.
-Rzeczywiście ma to swoje uroki.-
-Jesteś zabawna kochanie ale chciałbym porozmawiać z tobą o czymś innym.-
-Słucham.- przytuliła się do jego klatki piersiowej i spojrzała w górę na twarz mężczyzny –Czyżbyś bał się ślubu ze mną? A może nocy poślubnej? Co skarbie?- zawsze lubiła się droczyć i lubiła gdy ludzie wchodzili z nią w tą grę, nauczyła się jednak, ze Martin do tego potrzebuje naprawdę dobrego humoru. Mimo wszystko czasem nie potrafiła się opanować.
-Przestań kotku!- pogładził ją po włosach łagodząc wydźwięk wypowiedzianych słów. –Nigdy bym się ciebie nie wystraszył. Jesteś moim kochanym diabełkiem.-
-To o czym chciałeś rozmawiać?-
-Zdecydowanie o ślubie i o nas.-

Pani Feedenstein krzątała się po kuchni szykując obiad podczas gdy Chase zagonił najstarsza córkę do pracy i razem z nią nakrywał stół. Reszta dzieci siedziała w pokoju obok i byłą zajęta oglądaniem nowych przygód Kubusia Puchatka.
-Tato telefon!- usłyszał zza ściany głos Hugh.
-Telefonik się świeci! I Mruczy!- zawtórowała mu Gracie.
-Już idę! Skarbie dokończ za mnie, może to ktoś ważny.- poprosił Ariel i wręczył jej w dłonie talerze.
-Może to Pani Lenny- zobaczył błysk w oku córki i zaśmiał się cicho –Polubiłam ją-
-Ja tez ja bardzo lubię, pamiętasz jak opowiadałem ci o mojej towarzyszce z dzieciństwa?- dziewczynka skinęła głową –To właśnie ona-
-Naprawdę? A jest taka elegancka…-
-Myślisz moje maleństwo, że twój tatuś nie może przyjaźnić się z eleganckimi ludźmi? Twój tata do pracy tez chodzi elegancko ubrany.- Pocałował ja w czoło i skierował się do wyjścia.
W pokoju dzieci wciąż urzeczone wpatrywały się w ekran telewizora na którym żółty okrągły misio właśnie próbował dostać się do ula. Uznając, że zrobiły co trzeba informując ojca, teraz zupełnie ignorowały komórkę.
Spojrzał na niezbyt elegancki, ale za to praktyczny telefon, na który ostatnio wymienił stary aparat. Spojrzał na numer na wyświetlaczu „Nieznany”. Przycisnął zielona słuchawkę
-Halo?-
-Cześć Chase! Tu Mattie! Mamy pomysł co z wieczorem!-
Mężczyzna słuchał w rozbawieniu najnowszych wizji druhen. Przez chwile czuł się jakby sam miał zostać jedna z nich tyle, ze rodzaju męskiego. Miał tylko nadzieję, że nikt nie każe mu wskoczyć w tą okropną fioletową sukienkę jaka kiedyś Lenny wynalazła w gazecie i zadecydowała, ze w przyszłości ubierze w podobne druhny.
-Całkiem ciekawe. Myślę, ze sam dostarczyłem wam nie małej rozrywki, ale po prostu musze zobaczyć jej minę!- Zaśmiał się pod nosem. –To cześć! Jak będziecie mnie potrzebować dzwońcie!-
Odłożył komórkę na miejsce i spojrzał na dzieci.
-No maluchy! Idziemy jeść!- oznajmił podnosząc każdego z maluchów po kolei z ziemi.
-Ale my nie jesteśmy głodni- stwierdzili chórem bliźniacy.
-I pozwolicie, żeby pyszne jedzenie pani Feedenstein się zepsuło? Będziecie tak nieczuli dla jej pysznych racuszków?- klepnął delikatnie chłopców w plecy poganiając ich do kuchni, natomiast Gracie jak zwykle wziął na ręce. Lubił ja nosić i mimo że Spencer’owie twierdzili, że w ten sposób tylko ja rozpuści ulegał jej bardzo często.
W przedpokoju postawił ją na ziemi i dziewczynka czym prędzej pobiegła w stronę czekającej na nią siostry, która pomogła jej usiąść na foteliku. Tak małą Gracie byłą oczkiem w głowie całej rodziny, całej jego małej, dużej rodziny.
-Panie Longmann woli pan racuchy z jabłkami czy bez?- spytała pulchna kobieta z ciepłym uśmiechem na twarzy, który to właśnie przekonał go do zatrudnienia jej jako gosposi. Wiedział, ze kogoś kto uśmiecha się tak pogodnie dzieci nie będą się bały. W przeciwieństwie do wielu innych kobiet, które zgłosiły się na rozmowę do niego. Zdecydowanie pani Feedenstein byłą najbardziej odpowiednią kobietą na to stanowisko.
-Zdam się na pani sugestię.-
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 41, 42, 43  Następny
Strona 10 z 43

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin