Telenowele

maite195 · Wysłany: 22:26:18 10-01-11 Temat postu:

Prawda Marichuy się zmieniła.Wypiękniała broni Juanita jak matka, której nie miała rozumiem ją. kłamnie a to wszystko dla synka, którego kocha nad życie.

maria desamparada · Wysłany: 21:48:03 11-01-11 Temat postu:

taka miłość do dziecka jest warta podziwu, podobało mi się że gdy Juan Miguel obrażał Marichuy we wczorajszym odcinku to uderzyła go w twarz, dobrze zrobiła , nie powinien jej obrażać

miki152 · Wysłany: 23:42:26 11-01-11 Temat postu:

Oglądam już drugi raz tą telkę bo starsznie mi się podoba. I uważam że jednak nie powinna go tak okłamywać. No ale i tak będzie hapy end

maria desamparada · Wysłany: 20:50:46 12-01-11 Temat postu:

szkoda że tak wiele razy Juana Miguela okłamywała

Juan Miguel został ponownie ranny przez Ivette, a Marichuy dowiedziałą się prawdy o rodzicach

maite195 · Wysłany: 22:01:33 12-01-11 Temat postu:

Oglądałam to z pięć razy jeśli nie więcej super telcia. Świetna akcja z JM i MC. Jak dostał liścia od MC. CCEA mogę oglądać setki razy i mi się nie znudzi. Świetnie, że są powtórki na TV4.

maria desamparada · Wysłany: 17:13:17 13-01-11 Temat postu:

też uwielbiałam tą scenę jak dostał z liścia

a jak wyszedł szybko bez słowa

miki152 · Wysłany: 23:47:31 17-01-11 Temat postu:

Dostał liścia i to niezłego

Ale w sumie nie miał prawa nazywać Marichuy dziwką.. To tak jak ona by mu wypomniała że spał z swoją żona i miał mieć z nią dziecko. Co było oczywiście nie prawda ale on nic nie pamiętał bo się napił..

Jak mam tylko czas to oglądam powtórki

maite195 · Wysłany: 20:14:28 18-01-11 Temat postu:

W dzisiejszym odcinku jak piękny widok jak Miuchuy i Juam Miguel opiekowali się synkiem.

maria desamparada · Wysłany: 23:08:41 18-01-11 Temat postu:

zdecydowanie wolę urywki Marichuy z Juanem Miguelem, cudna scenka jak opiekowali się chorym synkiem

Juan Miguel ponownie wyznał Marichuy miłość

miki152 · Wysłany: 23:56:54 18-01-11 Temat postu:

tak to było cudne kiedy opiekowali się chorym synkiem. Szkoda tylko że jak on wyznaje jej miłość to ona mu nie wierzy.

maria desamparada · Wysłany: 17:28:08 19-01-11 Temat postu:

ciężko jest jej uwierzyć po tym jak ją zawiódł

lola-aa · Wysłany: 19:48:06 19-01-11 Temat postu:

ale to ona dawała mu więcej powodów do jakiegokolwiek zawodu

maria desamparada · Wysłany: 20:56:35 19-01-11 Temat postu:

w sumie to tak, ale miała ku temu powody

szkoda że ją tak potraktował

miki152 · Wysłany: 13:59:05 20-01-11 Temat postu:

"Wciąż czuje twoje pieszczoty, weszłaś mi w krew" Ajjj jak on to pięknie powiedział Marichuy i wyznał jej miłość. Szkoda że ona taka ślepa.. Uwielbiam oglądać te powtórki

maite195 · Wysłany: 21:30:11 20-01-11 Temat postu:

Biedna Marichuy boi się aby JM nie odebrał jej dziecka. Oni tak się kochają.
w dziś jaki zazdrosny był.