Telenowele

Zulema · Wysłany: 18:54:24 10-03-10 Temat postu:

Dori ale jak czytasz to czytaj uwaznie...nie raz tutaj krytykowano tele juz nawet nie pod wzgledem błedow a zachowan bohaterów np.MCH lub Patricio.
To nie jest tak,ze dla nas ta telka jest bez skazy.Sa błedy jak wszedzie.

Asia nie pisz tak bo znów bedą zarzucac ,ze złego słowa nie mozna powiedziec hehe.
Oczywiscie,ze mozna ale zalezy w jaki sposób

A że ktoś sie nie zgodzi no to cóz ......od tego jest forum zeby rozmawiac a nie odrazu pisac,ze nie mozna skrytykować i sie obrazac.

PS.Asia tez mam czasem wrazenie,ze niektórzy pisza tylko po to by innych denerwowac i udowodnić jakie to CCEA jest beznadziejne a jak się odpowie to wiadomo co sie dzieje

Zrozumcie ludzie,ze niektórym sie Aniołek podoba pomimo wszystkich błedów itp.Ale to nie znaczy,ze ich nie widzimy.

a juz za godzine piekny odcineczek bedzie

calvaa · Wysłany: 18:56:28 10-03-10 Temat postu:

ja lubie i nie jestem slepa na niedoskonalosci. widze bledy.moze niektore sa zbyt duze. ale sie nie przejmuje nimi.

Mujer · Wysłany: 19:10:46 10-03-10 Temat postu:

dori83 · Wysłany: 19:25:13 10-03-10 Temat postu:

Zulema no i ok, krytykujecie i jest wszystko w porządku, ale jak krytyka pochodzi od kogoś z zewnątrz to od razu pojawia się tekst, że po co ktoś ogląda jak nie lubi i pisze głupie posty albo tekst AdivinanzA. "próbują na siłe innym wmówić, że ta telka to jedno wielkie dno" i niby Twój post pojednawczy, ale zaraz na koniec "pisza tylko po to by innych denerwowac i udowodnić jakie to CCEA jest beznadziejne a jak się odpowie to wiadomo co sie dzieje" to właśnie do nieczego dobrego nie prowadzi.

Para William i Maite jest świetna, tego nigdy nie negowałam

AdivinanzA. · Wysłany: 19:40:08 10-03-10 Temat postu:

Anitunia · Wysłany: 19:42:31 10-03-10 Temat postu:

dori83 · Wysłany: 19:59:22 10-03-10 Temat postu:

lidu12 · Wysłany: 20:26:47 10-03-10 Temat postu:

a mnie to sie wydaje ze w tej telci MCH gdyby stała sie diablem tez byłoby wszystko ok bo wszystkie fanki są slepo wpatrzone w ta telcie i nie wiem co by sie musialo stac zeby dostrzegli wszystkie błędy telci

Nie angazuja noworodków,nieprawda bo w innych jakos są,nie będe wymieniać tytułu by nie draznić dobranego grona fanatyków CCEA,nie macie sie o co obrazać bo tak sie zachowujecie

a dział ten jak mi wiadomo jest tak samo dla krytyków jak i zagorzałych fanów,nie potraficie sie inaczej bronic tylko w koło wypisujecie to samo jak sie komu nie podoba ma nie ogladac,nikt nikomu nie bedzie wybierał programów do ogladania jak już napisano to powyzej lubicie tylko jak sie chwali telcie,ale ja pytam czyja to wina że ona ma tyle błędów,przeciez nie nasza

a tak wogóle podsumowując na sam koniec telcie to jest ona jednym stekiem bzdur a szczególnie te koncowe odcinki,aha i współczuję Levy'emu ze musiał zagrac tam takiego mięczaka i znizac sie do poziomu małolata

Aurora · Wysłany: 20:59:27 10-03-10 Temat postu:

Ślub Marichuy i JM!!!

Jak Marichuy pięknie szła nawą kościoła z ojcem pod rękę, a pamiętacie pierwszy ślub Marichuy i Juana Miguela?

Biegiem przez kościół, że Eduardo musiał ją trochę przyhamowywać, a ta go ciągnęła za sobą.

Oba przepiękne , tylko tym razem na zawsze!

JUAN MIGUEL SAN ROMAN
Marichuy, zapisałem sobie wszystko na kartce, ale nie będę czytał, tylko powiem prosto z serca co czuję. Już raz obiecałem, że będę Cię kochał i szanował w zdrowiu i w chorobie dopóki śmierć nas nie rozłącz. Mam dość obietnic, takie słowa wypowiadają w chwili euforii ci, którzy rozpoczynają dopiero wspólną drogę i nie znają prawdziwej miłości. Słowa te dają nadzieję, ale mnie zmęczyło życie nadzieją. Kocham Cię nad życie. Wyznaję to otwarcie i szczerze . Kocham Cię teraz i na zawsze . Jesteś moją jedyną miłością, idealną przyjaciółką i towarzyszką. Moje serce bije tylko dla Ciebie. Życie dało nam drugą szansę dlatego oddaję Ci moje serce, żebyśmy już zawsze byli razem.

MARIA DE JESUS VELARDE
A ja obiecuję Ci miłość kobiety, która oddałaby życie za ukochanego mężczyznę. Będę Cię kochała do ostatniego tchu. Obiecuję Ci spędzić całe życie u twojego boku. Szczęśliwe życie w świecie radości, ale i smutku. W świecie będącym od teraz naszym światem. Będę Cię kochać i troszczyć się o Ciebie. Będę Cię wspierać, kiedy ciemne chmury trosk przysłonią słonce naszego szczęścia. Obiecuję Ci ciepło w zimne dni, ufność i zdolność do przebaczania. Przysięgam, biorąc na świadka Boga i wszystkich tu obecnych, że uczynię Cię najszczęśliwszym z ludzi. Na zawsze.

BESO

Zulema · Wysłany: 21:00:18 10-03-10 Temat postu:

Lidu ty chyba czytac nie umiesz??
Przeciez pisałysmy,ze widzimy błedy ale tela podoba nam sie pomimo to.
czy to tak trudno zrozumiec

Nikt nie kazał wam nie ogladac pojawiło sie tylko pytanie po co ogladasz skoro telka jets beznadziejna!!
PROSZE CZYTAC ZE ZROZUMIENIEM

Super były powtórki z MCH i JM !!

uwielbiam taka szalona MCH

Fajne etz scenki przy ognisku i SOLO TU <3
i slub.............CUDO!!

piekny i wzruszajacy odcinek a zarazem zabawny(wspomnienia:))

ania1985 · Wysłany: 21:05:48 10-03-10 Temat postu:

piekne ave maria i miks scenek
to mi sie bardzo podobało

Emmi. · Wysłany: 21:09:00 10-03-10 Temat postu:

Dzisiejszy odcinek chyba był jednym z lepszych od dłuższego czasu. Nic naciągane, wszystko przyjemnie się oglądało. Scena przy ognisku z parami była śliczna i romantyczna. Ostatnio strasznie polubiłam parę Rocio i Daniel. Pasują do siebie i widać między nimi chemie. Ładnie prezentuje się też Elsa i Rafael

I moja ulubiona scena z dzisiejszego odcinka. Ślub MCH i Juana Miguela. Mimo, że nigdy nie byłam i nie będę (raczej ;P ) fanką Lavyerroni, to naprawdę ta scena wzruszyła mnie na tyle, że poleciały mi łzy. Ich wyznanie było tak wiarygodne, że czasami naprawdę trudno było mi sobie wyobrazić to, że to tylko fikcja. Szkoda, że w realu rzadko zdarzają się pary tak w sobie zakochane, i gotowe poświęcić wszystko, aby tylko byc razem. A może i się zdarzają, ale my tego nie dostrzegamy. A późniejsze sceny to już kompletnie mnie rozłożyły. Wspomnienia, jednym słowem cudo. Do tego moja ulubiona piosenka z wykonaniu Maite - Ave Maria.<3 Rozpływam się normalnie

Bardzo podobały mi się wspomnienia, od razu przypomniała mi się ta dawna Marichuy - Zbuntowana i loca ;D Dopiero teraz można zauważyć, jak bardzo się zmieniła i dojrzała. Juan Miguel za to wydaje mi się, że zmienił się odrobine z wyglądu. Jakoś młodziej wyglądał w scenie pierwszego spotkania z Marichuy. I mimo, że uważam, że telka ta była przeciętna, bo zdarzało się sporo błędów, dialogi strasznie naciągane, fabuła pod koniec nudna, do tego wszystko zbyt monotonne, to będzie mi brakowało codziennych seansów z Aniołkiem

may_83 · Wysłany: 21:13:22 10-03-10 Temat postu:

super odcinek!!!

tylko szkoda ze sie jutro konczy... choc moze i dobrze bo co za duzo to nie zdrowo:D zgadzam sie z moja poprzedniczka co do tej milosci i w ogole. wczesniej Juan Miguel to byl troche taki zniewiescialy

ale teraz sie ogarnal. i Rafa wyladnial

jesli bedzie mi brakowac Aniola ( oczywiscie ze tak!!! )

to zawsze istnieje takie cos jak internet

mozna przeciez zobic sobie kojace chwile z piosenkami z CCEA -> o tak!

asiulka82 · Wysłany: 21:17:56 10-03-10 Temat postu:

Jeden z pieknieszych odcinków, śpiewanie przy ognisku i wspominki wszystkich obecnych tam parek, ale ślub przebił wszystko i ich przysięgi, MCH i JM w piekny sposób wyznali sobie miłość, wzruszyłam się jak niegdy w życiu, super było wejście JM na przyjęcie weselne z mariaczi i ta piosenka "JM kocha anioła" coś w tym stylu, jeszcze jeden odcinke OMG - nie mogę uwierzyć że aniołek się kończy.

Lidu mogłaś sobie darować, nienawidze kiedy zarzuca nam się coś co nie miało miejsca, ale u Was to norma, widać nigdy nie dojdziemy do porozumienia, biorąc z Was przykład zastanawiam się czy nie udzielać się w temacie Sorti, będę pisać ciągle że tela mi się nie podoba tak jak wy tutaj nieustatnnie wypisujecie.