Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nie igraj z aniołem
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 655, 656, 657 ... 684, 685, 686  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Nie igraj z aniołem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wioola
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 16 Kwi 2014
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kwidzyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:34:58 26-06-14    Temat postu:

Długo małżeństwem niebyli ;(
Ciekawe czy Eduardo da się uwieść Estefanii...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaunee
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 11540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:13:02 26-06-14    Temat postu:

Ale widac, że JM również bardzo cierpi..
Właśnie tez się nad tym zastanawiam, ale wydaje mi się, że Eduardo nie wpadnie w sidla Estefanii
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Corazon
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mexico City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:16:38 27-06-14    Temat postu:

dziewczęta, jeśli chcecie to przeczytajcie, ale to będzie spojler dotyczący losów związku Estefanii i Eduarda i samej Estefi:

nie będą razem! tak w ogóle to "biedna" Estefi szczęścia w miłości nie zazna, bo nawet ten pracownik Juana Miguela, który jest w niej zakochany, się na nią wypnie- kiedy wróci po studiach z prestiżem i pieniędzmi i zaprosi ją do swojego domu, a ona będzie myślała, że urządził go z myślą o niej to jej oznajmi, że kocha inną, a ona w skowronkach będzie czekać aż to jej wyzna ponownie miłość- jej mina wtedy bezcenna hahaha

Schaunee! nie mogę się doczekać odcinków, których animacje masz w swoim podpisie, moje ulubione Marichuy tak pięknie w nich wygląda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaunee
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 11540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:48:52 27-06-14    Temat postu:

A to jak spoiler to nie czytam, bo lubie oglądac na bieżąco i mięc większą frajdę także czekam na rozwój akcji

Ja od razu jak zobaczyłam w jakimś filmiku tą scenę i chciałam ja zobaczyć w całości i po prostu sie zakochałam! coś cudownego, a w ich kłótni było tyle miłości
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Corazon
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mexico City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:47:20 29-06-14    Temat postu:

dlatego napisałam małymi literkami i uprzedziłam! masz rację, jak oglądałam pierwszy raz to też wolałam nie czytać spojlerów

najlepsze odcinki ever! ale po tej scenie to chyba nieprędko zobaczymy naszą parkę razem!

a co do ostatniego odcinka to widać, że Marichuy się waha czy nie wrócić do JM. super by było! no ale gdyby tak się stało to nie mogłybyśmy podziwiać scenek takich jak właśnie te w Twoim podpisie to z 45 odcinka, prawda? w takim razie zostało nam jeszcze 10 odcinków!!!

poza tym Cande była przeurocza i aż mi łezka się w oku zakręciła, gdy mówiła Marichuy o tym, że chciałaby powiedzieć Marichuy coś mądrego, pocieszyć ją, ale nie potrafi bo jest prostą kobietką i jak porównała siebie do taniego przykrycia, które daje ciepło, ale nie sprawia przyjemności, gdy otula ciało
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaunee
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 11540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:16:59 30-06-14    Temat postu:

Tak widać, ze Marichuy jednak się waha czy rozwieść się z mężem czy nie, a ojciec Anselmo mówił Juanowi Miguelowi, że mu nie pomoże a jednak powiedział MCH żeby wróciła do niego a JM raczej stracił już nadzieję i pogodził się z tym, że Marichuy do niego nie wróci...

Cande jest po prostu świetna, jest naprawdę wyjątkowa i nie taka obojętna w telenoweli, do tego robi super miny wg mnie jedna z najlepszych postaci drugoplanowych ever!

Tak Corazon, animki z moim podpisie są z 45 odcinka a powiedz mi, w którym odcinku mniej więcej akcja przenosi się na hacjendę Leoparda i do którego odcinka mniej wiecej trwa? Tylko tyle chce wiedzieć ze spoilerów bo wyjeżdzam na wakacje i liczę na to, że akurat te nudne odcinki z hacjendy będą w tym czasie gdy będe na wakacjach

Dziś odcinek trochę nudnawy


Ostatnio zmieniony przez Shaunee dnia 20:20:06 30-06-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaunee
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 11540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:34:43 01-07-14    Temat postu:

Wg telemagazynu w najbliższą niedzielę będzie kolejny odcinek CCEA a w poniedziałek nie, orientuje sie ktoś czy to tylko błąd w programie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Corazon
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mexico City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:53:17 01-07-14    Temat postu:

Shaunee!
sprawdziłam w spisie programów w tv na naziemnej telewizji i nie ma mowy o tym, że w niedzielę będzie emitowany odcinek. wychodzi na to, że jest to błąd!

tych nudnawych odcineczków to trochę przed nami będzie, szczególnie w czasie wyjazdu Marichuy właśnie na hacjendę Leo. wyjedzie około 50 odcinka, więc niedużo już zostało.. a wróci ojojojoj po 80 odcinku . ogólnie zacznie akcja strasznie się rozciągać od momentu jej wyjazdu... możemy zapomnieć o słodkich scenkach levyrroni

niektóre wydarzenia będą meeeeega dziwne i przez nie telenowela straci niestety swój urok.. ehh

kurde strasznie mnie wkurzyła Estefania dzisiaj jak powiedziała, że Marichuy zezna w sądzie przeciwko Juanowi Miguelowi... a ten ciołek jej wierzy. i Eduardo nie lepszy.. widział tylko jak Marichuy się śmieje razem z Adrianem i już jakieś scenariusze wymyśla, że nie rozpacza po rozstaniu z mężem. po Eduardzie bym się tego nie spodziewała. chore to! w ogóle mnie też JM wkurza- powinien jak facet się zachować i zabrać ją domu, a nie ciągle beczeć i ją wspominać.. nie wiem czy oglądałaś Sortilegio, ale tam też grał Levy i miał taką super rolę- był taki męski i zdecydowany. brakuje mi tego w Juanie Miguelu! teraz to teraz, ale później już taki cipolek się z niego zrobi, że się patrzeć na to nie da dlatego moja ulubiona akcja będzie się rozgrywać w 45 odcinku, JM- macho

poza tym ojczulek Anselmo się zmienił! i nie wiem jak Tobie, ale ten aktor bardziej mi pasuje.. tamten mi się z takim srogim postrzeganiem spraw kojarzył.. taki kochany on z twarzyczki

szkoda, że wyjeżdżasz- nie będę miała z kim komentować odcinków, bo na tym forum chyba tylko Ty oglądasz CCEA
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shaunee
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 11540
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:57:49 01-07-14    Temat postu:

Też tak myśle, bo to niemożliwe, zeby odcinek dali w niedzielę, a w poniedziałek nie

Właśnie wszyscy tak mówią, że to są nudne odcinki, taki zapychacz by przeciągnąć telkę ale mam nadzieję, że potem będzie już tylko lepiej

Nie, nie oglądałam Sortilegio ani Triumfu miłości, w CCEA jak narazie podoba mi się jego rola, choć własnie czasem nie podoba mi sie, że tak często płacze w ogóle to Estefania i Adrian mnie wkurzają, mogliby sie oboje zejść haha cipolek nie mów, że będzie aż tak źle?!

Co do księdza to poprzedniego też lubiłam, jakoś ciężko narazie mi się przyzwyczaić do tego nowego aktora, ale faktycznie ma taki przyjemny wyraz twarzy więc pewnie szybko go polubię

A co do dzisiejszego odcinka jeszcze to zaskoczona byłam, że Onelia przyszła do Marichuy, co jak co, ale tego bym sie po niej nie spodziewała, że taka dama uda się do takich slamsów i dziś było widać, że MCH jednak nadal zależy na Juanie Miguelu, po tym jak nie zgodziła się tak kategorycznie na propozycje Onelii

Jeszcze nie wiem czy wyjadę na miesiąc czy na 2 tygodnie, ale możliwe, że zabiorę laptop i będę miała dostęp do neta więc będę mogła nadrobić odcinki oglądając je w necie i w tedy też będę mogła nadal tu komentowac je ale jeszcze zobaczymy, dam znać na pewno
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lujerita
Motywator
Motywator


Dołączył: 21 Cze 2014
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:13:57 02-07-14    Temat postu:

Teraz właśnie są te najsmutniejsze odcinki NIZA i tak mi żal i Juana Miguela, i Marichuy, bo widac, że tęsknią za sobą i bardzo im siebie brakuje. Ale rozumiem też Mairchuy, której ciężko jest się przełamac i tak po prostu wybaczy JM - tak, kocha go nad życie, ale jednocześnie on był mężczyzną, który zniszczył jej życie, pozostawił trwały ślad i naprawdę ciężko jest o tym zapomniec albo chociaż wybaczyc... W ogóle bardzo lubię Marichuy jako bohaterkę - ma w sobie ogrom ciepła, dobroci i wiele energii. Ja odbieram to tak, że właśnie w tych odcinkach, które teraz lecą, ona przechodzi największą przemianę z dziecka w dorosłą kobietę - to widac juz po tym, gdy uciekła od Juana Miguela, od tego momentu wydaje się byc poważniejsza i dojrzalsza. I w ogóle strasznie podobały mi się we wczorajszym odcinku wspomnienia Juana Miguela - do tego piosenka "Digale"! Już tęsknię za tą "beztroską" pierwszych odcinków, kiedy Marichuy i Juan Miguel mieli taką niewinną, słodką relację, jeszcze bez wzajemnego żalu i nieporozumień...

Już się nie mogę doczekac dzisiejszego odcinka! Ostatnia scena wczorajszego - to było przesłodkie, ich spojrzenia! <3


Ostatnio zmieniony przez Lujerita dnia 12:17:19 02-07-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wioola
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 16 Kwi 2014
Posty: 53
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kwidzyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:34:33 02-07-14    Temat postu:

Ja też komentuję, nie zawsze ale staram się

Corazon napisał:
poza tym Cande była przeurocza i aż mi łezka się w oku zakręciła, gdy mówiła Marichuy o tym, że chciałaby powiedzieć Marichuy coś mądrego, pocieszyć ją, ale nie potrafi bo jest prostą kobietką i jak porównała siebie do taniego przykrycia, które daje ciepło, ale nie sprawia przyjemności, gdy otula ciało


To była świetna scena Szkoda mi się jej wczoraj zrobiło, juz myślałam,że to koniec. Mam nadzieję,że będzie długo w telce.

Wkurza mnie Adrian, jest strasznie nachalny. Myśli,że jeśli MCH się rozwiedzie to będą razem...

Viviana kombinuje, kombinuje. Szkoda JM, kocha córkę, bardziej niż Viviana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lujerita
Motywator
Motywator


Dołączył: 21 Cze 2014
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:42:34 02-07-14    Temat postu:

O, mnie też Adrian irytuje niesamowicie w tej części teli! Nie jestem obiektywna, bo uwielbiam postac Juana Miguela i aż mnie skręca, że gośc, który kompletnie go nie zna, chce go oceniac... Chociaż z drugiej strony staram się go też zrozumiec - kocha Marichuy i chce, by była szczęśliwa i to z nim, Adrianem, dodatkowo wie, co JM zrobił Marichuy i nie przyjmuje do wiadomości, że ona go może kochac mimo wszystko... No i mam wrażenie, że Adrian naprawdę nie wierzy nie tylko w to, że JM może dac szczęście Marichuy, ale głównie w to, że JM ją kocha.

Cytat:
Szkoda JM, kocha córkę, bardziej niż Viviana.


Mi się zawsze podobał sposób przedstawienia relacji rodzic-dziecko w tej telenoweli, nie potraktowany ot tak sobie, ale stanowiący ważny element fabuły i charakteru postaci. Bo Juan Miguel to naprawdę świetny ojciec, który kocha Mayitę nad życie, a ona jego także, ale widac, że jest tylko dzieckiem, i to dzieckiem, które jest zmanipulowane przez matkę, za którą tęskniło. Kto z nas nie wierzyłby własnej matce? Ale niesamowicie lubię relację JM-Mayita


Ostatnio zmieniony przez Lujerita dnia 12:14:20 02-07-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Corazon
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mexico City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:31:35 02-07-14    Temat postu:

jejku dziewczyny, nie ma mnie tu zaledwie dzionek, a tu takie zamieszanie! nie spodziewałam się, że zastanę tyle postów. aż nie wiem od czego zacząć

Schaunee z tym moim określeniem "cipolek" to chodzi głownie o to, jakiego typu decyzje Juan Miguel będzie podejmował, ale oczywiście jego bek też się na to pojęcie składa. sama zobaczysz... mam nadzieję, że się nie zawiedziesz na serialu! magia levyrroni to przezwycięży .
no racja z tą Onelią, ale i tak wyjdzie jak wyjdzie i na nic się zda w oczach JM ta wierność Marichuy, sama zobaczysz

Lujerita tak w ogóle to hejka, bo chyba jesteś nowa na forum !

wiesz, a ja mam właśnie kłopot z rozszyfrowaniem tego słynnego incydentu z przeszłości obojga. bo ja nie wiem co on jej właściwie zrobił- to był tylko pocałunek na siłę czy też doszło do gwałtu..? od JM się na przykład tego nie dowiedziałyśmy konkretnie, bo tylko ryczał na samo wspomnienie i ją przepraszał, Cande natomiast w rozmowie z Onelią użyła określenia "gwałciciel", a ojciec Anelmo powiedział Adrianowi, że nic się takiego nie stało, tylko Marichuy była tak młoda i niewinna, że źle zinterpretowała działanie JM.. ehhh.

nagrałam właśnie ten moment z "Digale"- jest cudowny . ja również już tęsknię za tymi początkowymi odcinkami- były magiczne troszkę będziemy musiały na nie poczekać. dlatego też nagrałam sobie wiele scenek levyrroni z tych najbardziej romantycznych momentów- lubię je sobie przypominać. 45 odcinek to chyba cały nagram

wątek ojca z córeczką tylko do pozazdroszczenia, ja niestety nie mam takich relacji z tatą. fajnie na coś takiego popatrzeć

Wioola to musisz udzielać się częściej, może forum odżyje !!!

a Viviana to za przeproszeniem suczka. ok- JM ponownie się ożenił, ale niczego nie taił, a ta hipokrytka nie dość, że tylko romanse jej w głowie, to udaje, że nie żyje, parodia!! rozumiem, że "może mieć żal" do JM, ale to kurczę jest ojciec jej córeczki. co za kobieta- ja się nie dziwię, że nawet u nas się słyszy o takiej matce Madzi z Sosnowca... ona jej po prostu nie kocha- jest za mało dojrzała na matkę szkoda mi tylko Mayity... wkurza mnie, że ta babka z nieba nie interweniuje KONKRETNIE i nie przemówi wnuczce do rozsądku. w ogóle mam takie wrażenie, że wszystko w tym serialu jest tak bezpłciowo załatwiane. brakuje mi konkretnych działań- przyjemniej by się wtedy serial oglądało..

NIE OGLĄDAŁAM DZISIAJ ODCINKA więc relacja będzie już jutro, bo obejrzę powtórkę na tv4. nie mogę się doczekać!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Corazon
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mexico City
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:41:28 03-07-14    Temat postu:

jejku, dzisiejszy odcinek cudowny tyle pięknych scen

podczas dzisiejszego seansu, moje uważne oko zarejestrowało wiele niuansików . otóż: zauważyłyście moment, w którym Rocio udawała się na operację i gdy Juan Miguel wyprowadzał Vincente z sali, przesłał siostrze takiego soczystego buziaczka? to było takieeeee słodkie hahah. rozbroił mnie tym.
co więcej muszę przyznać, że jego stylizacja granatowa koszula w paski+wąskie spodnie była taka męska- podkreślała wszystkie jego atuty. wolę go własnie w takiej koszulowej wersji, a nie jak czasem włoży sweterek w serek na koszulę i za krótkie spodnie, w których widać mu okropne skarpetki
kurczę, czy was nie wkurza jak każdy wtrąca się w sprawy JM & Marichuy? na co JM się ciągle tłumaczy Estefanii? swoją drogą jej mina jak zobaczyła Marichuy w objęciach JM była boska i ten jej tekst "ona to wie, kiedy ma zemdleć", hahaha
końcowa scena- takiego Juana Miguela to ja lubię- wreszcie się rozdarł na Onelię- już dawno powinien to zrobić i wychrzanić ją z rezydencji. co to w ogóle za zwyczaje, żeby matka zmarłej żony nadal mieszkała z zięciem?? jeszcze żądała od niego, żeby się wyprowadził z własnego domu.. ehhh

P.S. pytanie do osób, które już oglądały telkę- nie wydaje wam się, że zostało wyciętych wiele scen? np w tym odc nie było pokazanego zasłabnięcia Cande- dowiedzieliśmy się o tym tylko ze wspomnień Olgi, a ja doskonale pamiętam, że taka scena miała miejsce. poza tym dużo scen było z udziałem Amadora, który jeszcze przed ślubem M & JM wściekał się, że dziewczyna wychodzi za mąż. wielokrotnie go pokazywali np. podczas rozmowy z Vincente... teraz tego zabrakło
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lujerita
Motywator
Motywator


Dołączył: 21 Cze 2014
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:51:12 03-07-14    Temat postu:

Co do tego wycinania scen, to ja słabo pamiętam z tych początkowych odcinków cokolwiek prócz protów i cudownej Heleny Rojo, ale sprawdziłam na youtubie nagrania odcinków z 2009 roku i tam też w 38 jest tylko wspomnienie Olgi o zasłabnięciu Cande... Ale nigdy nic nie wiadomo, w telewizji już niejednokrotnie powycinano wiele scen, głównie z finałów (przykład: Amor Bravio). Ale co do Amadora, to faktycznie coś mi świta, że kiedyś więcej go było w tych początkowych odcinkach...

Bardzo, bardzo czekałam na 38 odcinek, bo był przesłodki. Naprawdę, za każdym razem widzę ogromną chemię między Levyrroni i nie umiem zdecydowac, która scena jest moją ulubioną *.* Niesamowicie podoba mi się ta pierwsza, ich spojrzenia, próba wyjścia Marichuy, potem ich rozmowa, tęsknota za sobą... A, i zawsze mnie rozwala Cecillia w tym momencie - to, jak wchodzi z rozpędem, potem się nagle wycofuje, a gdy w końcu Marichuy wychodzi i oboje z JM ją dostrzegają, to cała trójka ma takie miny, jakby Cecillia przyłapała ich na czymś niemoralnym Strasznie lubię Helenę Rojo, wykreowana przez nią postac ma sobie moc ciepła, wrażliwości, co ujawniło się chocby w rozmowie z JM. Nawiasem mówiąc, ja strasznie lubię, jak JM mówi o Marichuy, rozmawia o niej - ma wtedy coś takiego w oczach, co strasznie mi się podoba, to przesłodkie. I ten buziak, który zauważyła Corazon, był naprawdę cudowny

Cytat:
wiesz, a ja mam właśnie kłopot z rozszyfrowaniem tego słynnego incydentu z przeszłości obojga. bo ja nie wiem co on jej właściwie zrobił- to był tylko pocałunek na siłę czy też doszło do gwałtu..? od JM się na przykład tego nie dowiedziałyśmy konkretnie, bo tylko ryczał na samo wspomnienie i ją przepraszał, Cande natomiast w rozmowie z Onelią użyła określenia "gwałciciel", a ojciec Anelmo powiedział Adrianowi, że nic się takiego nie stało, tylko Marichuy była tak młoda i niewinna, że źle zinterpretowała działanie JM.. ehhh.


Ogólnie sprawa była postawiona tak, że Juan Miguel był pijany, pocałował Marichuy na siłę, a ona uciekła. On zaczął ją gonic, bo zrozumiał swój błąd i chciał ją przeprosic, ale jej nie dogonił, a Marichuy była w takim stanie i takim szoku, że jej podświadomośc dorobiła więcej "scen" niż faktycznie się wydarzyło. Wiem, że w poprzednich wersjach telenoweli prot faktycznie zgwałcił protkę, ale tutaj zdecydowano się na łagodniejszą wersję... Ja myślę, że JM jednak napastował Marichuy - trzeba pamiętac, że on również był pijany i mógł nie wszystko dokładnie zapamiętac, ale do samego gwałtu nie doszło. A co do tego, co mówią Cande i Adrian... Oni znają wersję Marichuy, która nie jest do końca prawdziwa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Nie igraj z aniołem Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 655, 656, 657 ... 684, 685, 686  Następny
Strona 656 z 686

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin