Telenowele

Hombre · Wysłany: 21:52:17 29-07-09 Temat postu:

Estefania

Byłam w domu Juana Miguela, ale go nie było... Naprawdę nie wiem co się z nim dzieje, wcale się ze mną nie kontaktuje...

misia3 · Wysłany: 22:11:06 29-07-09 Temat postu:

Cecilia

Kochanie nie martw się teraz pójdź do spa, zajęłam ci wizytę

Carlisle Ott · Wysłany: 23:47:40 29-07-09 Temat postu:

Adrian

dzwoni do Estefanii, mówi przez chusteczkę, udaje Juana Miguela

Kochanie, zostałem porwany

Ratuj

Lizzie · Wysłany: 10:55:26 30-07-09 Temat postu:

Mogę dołączyć?

Chciałabym przejąć Blancę/Ivettę

Ale nie wiem czy będę potrafić się wkręcić do gry

Hombre · Wysłany: 12:40:02 30-07-09 Temat postu:

Estefania

do Cecilii

Mami, już się zbieram

do słuchawki

Juan Miguel?!

Jak to porwany? Gdzie jesteś, kochanie?

*Lizzie pewnie

Wkręcisz się raz dwa

Carlisle Ott · Wysłany: 15:00:12 31-07-09 Temat postu:

Liz, jasne, że się wkręcisz

Adrian

odkłada słuchawkę, staje obok budki telefonicznej i się śmieje

Wariatka Estefi się nabrała

Lizzie · Wysłany: 18:05:39 02-08-09 Temat postu:

Ponętna blondynka samotnie przechadza się alejką, jej włosy układają się w piękne kręcone loki, a czerwona sukienka sprowadza na siebie spojrzenia ciekawskich przechodniów, szczególnie mężczyzn obserwujących jej zgrabne, odsłonięte nogi. Śmiałym krokiem podchodzi do chłopaka przy budce

Ivette do Adriana
Cześć cukiereczku. Skończyłeś już? Chciałam skorzystać.

Wchodzi do budki wykręca numer Juana Miguela, nie spuszczając przy tym wzroku z nowo poznanego mężczyzny i zalotnie się do niego uśmiechając.

-------
mam nadzieję, że wybaczycie mi to rozpisanie, ale od czegoś trzeba zacząć ;P

Hombre · Wysłany: 20:06:31 02-08-09 Temat postu:

*To się nazywa wejście Lizzie

Carlisle Ott · Wysłany: 20:25:17 03-08-09 Temat postu:

* Popieram słowa Hombre w 100%

Adrian

Tak skończyłem słoneczko.

patrzy na to, jak Ivette wybiera numer

Raczej się pod ten numer nie dodzwonisz, bo Juan Miguel ukrywa się przed swoją nawiedzoną narzeczoną

Lizzie · Wysłany: 20:36:09 03-08-09 Temat postu:

Ivette

Pochłonięta swoimi fantazjami nie słyszy tego co mówi Adrian. Po włączeniu się automatycznej sekretarki rzuca wściekle telefonem i wychodzi z budki.

do Adriana
Z czego się tak śmiejesz, kochanie?

Carlisle Ott · Wysłany: 22:08:02 03-08-09 Temat postu:

Adrian

do Ivette

Gwiazdeczko, śmieję się z tego, że wariatka Estefi myśli, że JM został porwany, a tak naprawdę to on przed nią uciekł

Poza tym mówiłem Ci, że nie odbierze

Lizzie · Wysłany: 22:33:10 03-08-09 Temat postu:

Ivette

Widzę, że dużo wiesz o moim przyjacielu. Powinniśmy się bliżej poznać, nie sądzisz?

Nawet się nie przedstawiłam, ale już naprawiam to zaniedbanie. Je m'appelle Ivette

Carlisle Ott · Wysłany: 22:55:20 03-08-09 Temat postu:

Adrian

Mógłbym powiedzieć o naszym prawie-wspólnym przyjacielu, ale prawie robi wielką różnicę. Powinniśmy, chociaż myślałem, że już Cię znam, ale okazuje się, że wyglądasz identycznie jak pewna Blanca

Miło mi, ja się przedstawię tradycyjnie - Jestem Adrian

Lizzie · Wysłany: 23:01:53 03-08-09 Temat postu:

Ivette

Blanca? Skarbeńku, coś Ci się pomieszało

Ivette jest tylko jedna i nie lubi być porównywana.

Przesuwa swoją dłoń po twarzy Adriana, głaszcząc ją delikatnie

Carlisle Ott · Wysłany: 0:12:14 04-08-09 Temat postu:

Adrian

Nikt nie lubi być porównywany... Ale naprawdę, nic mi się nie pomieszało... Jestem normalny, w przeciwieństwie do Estefanii...

uśmiecha się

Słonko, uważaj, bo się podrapiesz, nie ogoliłem się dzisiaj

*