Telenowele

miluska420 · Wysłany: 18:54:29 11-07-11 Temat postu:

Tak, była taka typowa szarą myszką, i wkurzało mnie to powiem szczerze. . .
I tez nie wierzę w to żeby tak szybko zakochała sie w doktorku

madoka · Wysłany: 14:25:36 15-07-11 Temat postu:

W ogóle postać tej całej, nudnej i niemrawej Marceli nie była potrzebna w telenoweli. Tym bardziej, że Maximiliano miał już wianuszek kobiet obok siebie i kolejne tylko zawadzały. Na dodatek ona była dziewczyną przez krzty godności, która wybaczała mu nawet wzdychanie do Diany i spotkania z nią...

natalia** · Wysłany: 21:36:34 15-07-11 Temat postu:

była zbyt dobra i miła

Młoda · Wysłany: 15:47:18 16-07-11 Temat postu:

Marcela była dziwną postacią, ale dobrą, zbyt dobrą

Czasami powinna tupnąć nogą i postawić ultimatum Maxowi.

KasiOva · Wysłany: 23:53:52 17-07-11 Temat postu:

To chyba była jedyna osoba przy której postarali się o stroje

.

natalia** · Wysłany: 11:55:58 18-07-11 Temat postu:

Miala czasem fajne sukienki

KasiOva · Wysłany: 12:14:37 22-07-11 Temat postu:

Muszę powiedzieć że wszyscy w ostatnim odcinku mieli fajne stroje

.

natalia** · Wysłany: 13:46:44 22-07-11 Temat postu:

Tak postarali sie wtedy hehe

KasiOva · Wysłany: 14:28:38 22-07-11 Temat postu:

madoka · Wysłany: 14:53:17 22-07-11 Temat postu:

No nie powiedziałabym - Marcela wyglądała fatalnie w swojej pomarańczowej sukience i ustach w podobnym kolorze. Diana też nie zrobiła szału swoją suknią na ślubie - ale to kwestia gustu. Mnie się nie podobały.

KasiOva · Wysłany: 15:14:38 22-07-11 Temat postu:

madoka · Wysłany: 15:56:50 23-07-11 Temat postu:

Omg, naprawdę?? Oczywiście, szanuję Twoje zdanie, ale według mnie była okropna. Zbyt codzienna i zwykła, jak na ślub. Stąd też gdybym miała wybierać, postawiłabym na sukienkę Gaby - choć i ta dużo ładniej wyglądała w białej sukni, gdy Lary zostawił ją przed ołtarzem...

Wracając jednak do Marceli miała bardzo ładny uśmiech i śmiejące się oczka, jednak też czasami ubierała się, jak stara klotka. Charakteru zaś brakowało jej całkowicie.

KasiOva · Wysłany: 16:01:23 23-07-11 Temat postu:

No na prawdę . Sukienka mi się podobała . Chociaż masz rację co do tego że ładna była by na jakiś bal a na ślub wole białe sukienki

. Ale w sukience i tak bardzo mi się podobała

Co do Marceli to szkoda że nie umiała sie czasem postawić . Powinna zadbać przede wszystkim o swoje szczęście

.

madoka · Wysłany: 16:13:02 23-07-11 Temat postu:

Mnie jednak najbardziej rozpieprzało to, że wszyscy brali ślub w domu - na dodatek w tym samym miejscu w salonie. Coś żenującego

Ona nie potrafiła zrobić niczego, w imię swojej godności i szacunku do samej siebie. Dobrze, że chociaż matka chrzestna potrafiła ją czasem doprowadzić do pionu, bo inaczej już dawno by ją "zdeptano"...

KasiOva · Wysłany: 16:45:13 23-07-11 Temat postu: