Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Fi - Ay Yapim/Puhu TV - 2017-2018
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 30, 31, 32  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie niewyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:01:00 15-03-18    Temat postu:

wdzko napisał:
Ozan chyba stał się Canem na dobre

Albo był nim o wiele wcześniej

Video z najlepszymi scenkami Ozana w roli Cana z serii "Fi Macerasi": [link widoczny dla zalogowanych]

wdzko napisał:
może i lepiej, że serial skończył się na tym etapie, kolejnym sezonem mogli już przedobrzyć oczywiście szkoda, bo to świetna produkcja, ale lepszy sensowny koniec, niż przeciągana kontynuacja.

Jestem tego samego zdania. Nie chciałoby mi się oglądać dalej jakichś naciąganych historii, zrobiłyby się z tego jakieś "Barwy nieszczęścia" chacha

______________________________
FiÇi : Sadık & Özge
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 19:10:40 18-03-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasjopeja
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Paź 2015
Posty: 3110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:10:59 15-03-18    Temat postu:



Pierwsza myśl jaka mi sie nasunęła po finale, chciałabym przeczytać trylogię FiCiPi. Mam wielki niedosyt serialu i tego momentu w jaki bohaterowie dochodzą do swego "człowieczeństwa".
21 zrobiony chaotycznie tak jak kilka poprzednich bolumów, brakowało ciut poezji. Nawiązanie do "Czarnego łabędzia" i przyznanie Duru
talentu przez Goksela, bardzo fajne. Jednak dojście do bycia nauczycielką nie wiem czy ona zrezygnowała z bycia primabaleriną czy tylko dorabiała?
Wątek Ozge - Sadik jak dla mnie porażka.
Kobieta, która przez cały serial wojuje z niesprawiedliwością zostaje z człowiekiem który ma ludzką krew na rękach.
Nie ma żadnej zapłaty za grzech. Jako wielbicielka "Zbrodni i kary" nie jestem w stanie zrozumieć Sadika. Brak wyrzutów sumienia.
Wcześniej nie chciał być z Ozge ze względu na przeszłość a teraz co się stało, że nie ma w nim żadnych zahamowań? Nie rozumiem
Deniz został potraktowany w porządku, bo najmniej był kontrowersyjny.
Bilge też nie ma się co czepić, ponieważ robiła to co lubiła i była w tym dobra.
Natomiast Can zatoczył koło i wrócił skąd przyszedł. Bardzo fajnie pokazany był jego świat, w którym chyba zawsze żył, tylko myśmy tego nie widzieli w na wizji Raz kojarzę jak na wykładzie o Fi widział Duru w głowie. A tak to można było to odczytać z jego wypowiedzi.
Żal, że scenariusz pobiegł za daleko od powieści i w tym temacie mam wielką czarną dziurę


Ostatnio zmieniony przez Kasjopeja dnia 12:11:45 15-03-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:24:01 15-03-18    Temat postu:

Mnie też podoba się zakończenie historii na tym etapie, bo nie chciałabym oglądać np. w Pi tworzenia się związku Deniza i Ozge. Nie i jeszcze raz nie.

Sadik to postać wielowymiarowa. Nie był niewiniątkiem, miał sporo na sumieniu - głównie działalność mafijną, krew na rękach też, ale przynajmniej załatwiał szumowiny takie jak ten cały Nadir a nie niewinnych ludzi jak to mieli w zwyczaju teść czy Can. Na koniec się zrehabilitował - pozbył się największego potwora a na drugiego znalazł obciążające go dowody dzięki czemu Can został odizolowany od społeczeństwa. Niejako zrzucił z siebie ciężar z przeszłości, który to przez tyle lat ciążył mu na duszy. Poza tym sam się niejako "spalił" w społeczeństwie, bo wyznał i swoje winy przez co musiał uciekać. To, że nie zrobił z siebie wielkiego poświęcającego się i nie oddał w ręce władz dla mnie jest spójne z postacią. Bez popadania w skrajności. Sadik dał sobie i Ozge szanse na nowe życie i nową przyszłość. Mnie to nie razi. Oglądałam kilka mafijnych seriali i dla mnie ta postać jest mafiozem lżejszego kalibru - nie jak Celal czy Nadir, zasługuje na nowe życie. Cieszę się ogromnie z tego jak potoczył się wątek Sadika i Ozge, ich sceny finałowe rewelacyjne, lepszych wymarzyć sobie nie mogłam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:37:19 15-03-18    Temat postu:

Kasjopeja napisał:

Kogo moje oczka widzą?? Kasjopeju, żyjesz!!! Uff...jaka ulga! Zaraz Ci tu zrobię takie ciachanko, że ho ho

Kasjopeja napisał:
chciałabym przeczytać trylogię FiCiPi. Mam wielki niedosyt serialu i tego momentu w jaki bohaterowie dochodzą do swego "człowieczeństwa".

Owszem, książkę by można czytnąć, w ramach porównań do serialu, ale osobiście niedosytu co do głównych wątków nie czuję hehe

Kasjopeja napisał:
21 zrobiony chaotycznie tak jak kilka poprzednich bolumów,

Fakt, troszkę niedociągnięć było w ostatnich bolumach, zapewne efekt pośpiesznego skrócenia i zakończenia całej serii. Np. czy nie zastanowił Was wątek Goksela i Ady, gdy ona go pocałowała, a on uciekł i się popłakał...?? Ada pytała go: "Co oni ci zrobili??", i w sumie nie otrzymaliśmy rozwinięcia tego wątku ani odpowiedzi... Poza tym Ada nie rzuciła mi się w oczy podczas spektaklu "Afife", a przecież jej ojciec wybrał się ją oglądać, więc mogli zrobić jakieś zbliżenie na jej twarz, żeby było wiadomo, że tam gra... No i jeszcze kwestia koleżanki Bilge z pracy - po utracie pracy u Cana trafiła przypadkiem na jakieś warsztaty, na których zrobiła kulę z włosami w środku, niby symbol jedności z chorymi, którzy tracą włosy w efekcie chemioterapii (tak to zrozumiałam) - ok, tylko co z tego wynika jeśli chodzi o fabułę serialu...? Ta koleżanka Bilge była postacią trzecio-, jeśli nie czwartoplanową, więc nie wiem po co było rozwijać jej wątek...

Kasjopeja napisał:
Jednak dojście do bycia nauczycielką nie wiem czy ona zrezygnowała z bycia primabaleriną czy tylko dorabiała?

Wg mnie Duru założyła własną szkółkę baletową - chyba ogarnęła swoim umysłem, że jej wybujała ambicja i pragnienie sławy, albo raczej pragnienie bycia zauważoną, że WOGLE żyje, o mało nie kosztowało ją życia właśnie... I po tych przejściach przewartościowała swoje priorytety i cisnęła w kąt tzw. karierę i stwierdziła, że powinna coś światu od siebie dać, coś po sobie zostawić - chociażby przekazać małym dziewczynkom miłość do tańca... Wśród tańczących dziewczynek widać przyrodnią siostrę Duru - to chyba znak, że relacje z matką jakoś się wyprostowały, a matka być może się do niej oficjalnie przyznała...?

Kasjopeja napisał:
Wątek Ozge - Sadik jak dla mnie porażka.

A dla mnie nie

Kasjopeja napisał:
Kobieta, która przez cały serial wojuje z niesprawiedliwością zostaje z człowiekiem który ma ludzką krew na rękach.

Być może wybaczyła mu wszystko, a sprawiła to miłość która niewiele ma wspólnego z logiką i rozsądnym rozumowaniem hihi

Kasjopeja napisał:
Nie ma żadnej zapłaty za grzech.

Jak to nie ma? W kategoriach wiary istnieje takie coś - zapłatą za grzech jest wyznanie winy, okazanie skruchy i zadośćuczynienie - to ze strony winowajcy, a po stronie pokrzywdzonego leży odpuszczenie i wybaczenie win... Coś Ty taka zatwardziała Kasjopeju? W kategoriach nie-wiary, czyli takich społeczno-prawnych są od tego sądy, które wymierzają karę za występek - a czy robią to dobrze, czy nie, to już jest inna rozmowa

Kasjopeja napisał:
nie jestem w stanie zrozumieć Sadika. Brak wyrzutów sumienia. Wcześniej nie chciał być z Ozge ze względu na przeszłość a teraz co się stało, że nie ma w nim żadnych zahamowań? Nie rozumiem

Przecież Sadika gryzło sumienie przez kilka dobrych lat... Nazwał to obrazowo "zardzewiałym gwoździem", który uwierał jego duszę/serce i odbierał wszelką radość życia... Nie wspominając już o nieprzespanych nocach - nawet mówi się do kogoś kto ma coś na sumieniu: "Jak ty możesz spać w nocy spokojnie po tym co zrobiłeś?" No Sadik właśnie nie spał, bo Ozge obudziła w nim jeszcze większy niepokój - zdał sobie sprawy jak niemoralnie postąpił w kwestii zatuszowania zbrodni swojego teścia... Gdy wyznał Ozge, że cieszył się, że żona nie żyje, bo się "uwolniła", to zabrzmiało to jak życzenie śmierci dla niego samego... Być może Sadik w pewnym momencie myślał nawet o samobójstwie, bo to by go właśnie "uwolniło" od wszystkiego...? Ale Ozge dała mu nowego, świeżego pałera, żeby skonfrontować się ze swoim mrocznym wnętrzem, ze swoimi grzechami, z tym "zardzewiałym gwoździem", i podczas spowiedzi, którą odbył na kolanach przed nią (a więc aluzja do takiej religijnej wręcz spowiedzi wg mnie), dokonał istnego wydarcia tego gwoździa i tak zaczął się proces oczyszczania duszy i serca Sadika... Wprawdzie zaraz po tym nie stał się święty no ale nie o to tu chodziło, lecz raczej o to, o czym pisze Lineczka w swoim mini-streszczonku - że Sadik dał sobie i Ozge szansę na nowe i normalne życie...

Kasjopeja napisał:
Bilge też nie ma się co czepić, ponieważ robiła to co lubiła i była w tym dobra.

Oooooo, do Bilge to mam tyle wątów, że hej!!! Po pierwsze primo, jak mogła ulec gadce Cana przez zamknięte drzwi w domu Eti??? Dała się zmanipulować, o czym doskonale wiedziała, i nie wydała go policji - tu dopiero nie rozumiem! Po drugie primo, opuściła na chwilę Cana w trakcie rozmowy, gdy musiała pobiec do krzyczącego brata, przez co spuściła Cana z oczu, a ten się wymknął cichaczem! Po trzecie primo, zupełnie nieostrożnie postąpiła z bronią, chowając ją gdzie popadnie, dzięki czemu Can stał się ponownie uzbrojonym mordercą na wolności! Po czwarte primo, jak się w tym wszystkim połapała, co najlepszego zrobiła, to się tylko złapała nieudolnie za głowę, i nawet nie dała znać na policję, że Can Manay może zaatakować Duru podczas musicalu!! A to co zrobiła na najsamszym kuńcu, kiedy przyszła do celi Cana jako jego terapeuta, to sama nie wiem jak ocenić - czy to profesjonalizm z jej strony, czy dawna "słabość" uczennicy do mistrza...? No tu też nie rozumiem... Widzę, że wdzko jest też rozczarowana jej postawą... Popieram!

Kasjopeja napisał:
Bardzo fajnie pokazany był jego świat, w którym chyba zawsze żył, tylko myśmy tego nie widzieli na wizji Raz kojarzę jak na wykładzie o Fi widział Duru w głowie. A tak to można było to odczytać z jego wypowiedzi.

Racja, jego świat to były chyba same takie wizje... a wypowiedzi tylko to potwierdzały...

wdzko napisał:
A koniec Cana w psychiatryku jest zbyt słaby, bo nie po kolei w głowie to on miał od samego początku... ale niech będzie, że utrata Duru i kontroli nad innymi to największa kara dla niego.

I właśnie to jest ten 1%, którego brakowało do 100%, gdy pisałam, że finał satysfakcjonuje mnie tak w 99% hihi Myślałam, że w wątku Cana zobaczymy coś spektakularnego, jak samobójstwo, albo śmierć w wyniku szamotaniny z Duru (do czego faktycznie o mało nie doszło w garderobie heh...)

______________________________
FiÇi : Sadık & Özge
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 19:10:58 18-03-18, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:44:27 15-03-18    Temat postu:

Mnie zastanawia ostatnia scena finału. Być może to chora wizja Cana a może jego spotkanie z Duru faktycznie miało miejsce na promocji jego książki i od tamtego momentu narodziła się w nim obsesja na jej punkcie? Jak dla mnie intrygujący manewr i odniesienie do końcówki pierwszego sezonu. Wyszło wtedy, że to Duru polowała na Cana a on był niejako zwierzyną. A może było odwrotnie - on od zobaczenia jej na promocji swojej książki dowiedział się kim jet i gdzie mieszka i nie przez przypadek oglądał dom do wynajęcia mieszczący się obok domu Deniza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:11:09 15-03-18    Temat postu:

Lineczka napisał:
Mnie zastanawia ostatnia scena finału.

Jak ją zobaczyłam, to mnie jakoś nie zastanowiła, bo potraktowałam ją dosłownie, czyli że Can po jakiejś tam odsiadce w psychiatryku wyszedł i napisał książkę (szkoda, że nie przetłumaczono tytułu, ale na pewno coś o człowieku, co nie Kasjopeju? Ach, ten Insan! ), i jakoś tak mnie to rozczarowało, że niby kara taka badziewna, że wyszedł jak gdyby nigdy nic i znowu jest celebrytą??? No ale przyszło mi do głowy, że ten serial ukazał miałkość światka showbizu odartego z wszelkich zasad moralnych, więc w sumie mogłoby to być... Ale wtedy zobaczyłam Duru i pomyślałam sobie, że to odległa retrospekcja, początek wszystkiego, coś czego nie pokazano ani w pierwszym odcinku, ani w finale 1 sezonu, czyli tak jak w Twojej interpretacji poniżej:
Lineczka napisał:
może jego spotkanie z Duru faktycznie miało miejsce na promocji jego książki i od tamtego momentu narodziła się w nim obsesja na jej punkcie? Jak dla mnie intrygujący manewr i odniesienie do końcówki pierwszego sezonu. Wyszło wtedy, że to Duru polowała na Cana a on był niejako zwierzyną. A może było odwrotnie - on od zobaczenia jej na promocji swojej książki dowiedział się kim jet i gdzie mieszka i nie przez przypadek oglądał dom do wynajęcia mieszczący się obok domu Deniza.


ALE po oglądnięciu finału przeczytałam Lineczko Twoje przemyślonka, i teraz obstawiam, że to jest to, co napisałaś jako pierwszą Twoją myśl:
Lineczka napisał:
ostatnia scena to jego wyobrażenie pozwalające mu przetrwać

Myślę tak do teraz z kilku powodów: po pierwsze scena jest taka rozbielona, rozświetlona, jakby lekko odrealniona, taka jak z wyobrażeń Cana; po drugie Duru w tej scenie rozpływa się praktycznie w powietrzu, jakby była tylko nieuchwytnym duchem, a po trzecie na końcu tej scenki Can ma takie maślane oczy i rozanieloną minę jak DOKŁADNIE w scenie, gdy siedzi już zamknięty w pokoju przesłuchań, i tam się oddaje swym wyobrażeniom, swojemu życiu w wyimaginowanym świecie, po czym dokonuje aktu autodestrukcji rozwalając sobie głowę i nos o kant stołu, i pisze na szybie imię Duru, bo właśnie mu się objawiła w tym jego śnie na jawie... Tak obstawiam, a czytałyście coś na zagranicznych forach??

______________________________
FiÇi : Sadık & Özge
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 19:11:21 18-03-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:47:42 15-03-18    Temat postu:

Na pewno nie jest to coś realnego w stylu: "odsiedział swoje i wyszedł", bo za zabójstwo powinien spędzić wiele lat we więzieniu/psychiatryku. Jego medialna kariera też była już zakończona.
Chore wyobrażenie ma rację bytu, ale moim zdaniem też może to być właśnie wspomnienie tyle, że zmodyfikowane przez Cana, który stracił nad sobą kontrolę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:53:13 15-03-18    Temat postu:

Lineczka napisał:
Na pewno nie jest to coś realnego w stylu: "odsiedział swoje i wyszedł", bo za zabójstwo powinien spędzić wiele lat we więzieniu/psychiatryku.

Tak, porzuciłam tą myśl w momencie gdy pojawiła się świetlista Duru i zaraz potem zniknęła.

Lineczka animek z SadOz jeszcze dla Ciebie nie mam To nie kwestia czasu, bo to tylko chwilkę zajmuje, ale jakość materiału, z którego miałaby być zrobione jest kiepściutka, może w weekend znajdę inne źródło...

No i jak Dziewczyny - nastąpił koniec FiCi, to teraz czas na prawdziwy "Koniec", czyli "Son" W ten weekend pierwszy seans, co Wy na to? Bo wiecie, ja juz po 11 bolumie jestem Polecam od razu ze 3 bolumy na raz oglądnąć - pierwszy jako spokojne wprowadzenie, na drugi przymknijcie trochę oko, bo przesadzili z retrospekcjami, ale trzeci jest już wyważony i można spokojnie oddać się rozkminianiu o co w tym wszystkim WOGLE chodzi

______________________________
FiÇi : Sadık & Özge
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 19:11:39 18-03-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasjopeja
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Paź 2015
Posty: 3110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:37:07 15-03-18    Temat postu:

Blackie napisał:

Jak to nie ma? W kategoriach wiary istnieje takie coś - zapłatą za grzech jest wyznanie winy, okazanie skruchy i zadośćuczynienie - to ze strony winowajcy, a po stronie pokrzywdzonego leży odpuszczenie i wybaczenie win...


A gdzie jest zadośćuczynienie w wykonaniu Sadika?
Dokonał samosądu a wcześniej uczestniczył biernie w przestępstwach.
Jego żona tego nie wytrzymała i się zabiła.
Prawdę mówiąc, dla mnie byłoby lepszym rozwiązaniem jego śmierć w śmigłowcu.

Bilge skończyła studia i pewnie chciała być blisko Cana.
Dlatego znalazła w psychiatryku pracę. I mi to wystarcza
[/quote]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wdzko
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 25 Lis 2010
Posty: 4079
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:48:44 15-03-18    Temat postu:

Blackie napisał:


Kasjopeja napisał:
nie jestem w stanie zrozumieć Sadika. Brak wyrzutów sumienia. Wcześniej nie chciał być z Ozge ze względu na przeszłość a teraz co się stało, że nie ma w nim żadnych zahamowań? Nie rozumiem

Przecież Sadika gryzło sumienie przez kilka dobrych lat... Nazwał to obrazowo "zardzewiałym gwoździem", który uwierał jego duszę/serce i odbierał wszelką radość życia... Nie wspominając już o nieprzespanych nocach - nawet mówi się do kogoś kto ma coś na sumieniu: "Jak ty możesz spać w nocy spokojnie po tym co zrobiłeś?" No Sadik właśnie nie spał, bo Ozge obudziła w nim jeszcze większy niepokój - zdał sobie sprawy jak niemoralnie postąpił w kwestii zatuszowania zbrodni swojego teścia... Gdy wyznał Ozge, że cieszył się, że żona nie żyje, bo się "uwolniła", to zabrzmiało to jak życzenie śmierci dla niego samego... Być może Sadik w pewnym momencie myślał nawet o samobójstwie, bo to by go właśnie "uwolniło" od wszystkiego...? Ale Ozge dała mu nowego, świeżego pałera, żeby skonfrontować się ze swoim mrocznym wnętrzem, ze swoimi grzechami, z tym "zardzewiałym gwoździem", i podczas spowiedzi, którą odbył na kolanach przed nią (a więc aluzja do takiej religijnej wręcz spowiedzi wg mnie), dokonał istnego wydarcia tego gwoździa i tak zaczął się proces oczyszczania duszy i serca Sadika... Wprawdzie zaraz po tym nie stał się święty no ale nie o to tu chodziło, lecz raczej o to, o czym pisze Lineczka w swoim mini-streszczonku - że Sadik dał sobie i Ozge szansę na nowe i normalne życie...


Wow, Blackie czytając to czułam się, jakbyś przelewała moje myśli na klawiaturę zgrabnie ubierając je w słowa świetnie to podsumowałaś, zgadzam się w 100% a nawet w 101%.

Blackie napisał:

Kasjopeja napisał:
Bilge też nie ma się co czepić, ponieważ robiła to co lubiła i była w tym dobra.

Oooooo, do Bilge to mam tyle wątów, że hej!!! Po pierwsze primo, jak mogła ulec gadce Cana przez zamknięte drzwi w domu Eti??? Dała się zmanipulować, o czym doskonale wiedziała, i nie wydała go policji - tu dopiero nie rozumiem! Po drugie primo, opuściła na chwilę Cana w trakcie rozmowy, gdy musiała pobiec do krzyczącego brata, przez co spuściła Cana z oczu, a ten się wymknął cichaczem! Po trzecie primo, zupełnie nieostrożnie postąpiła z bronią, chowając ją gdzie popadnie, dzięki czemu Can stał się ponownie uzbrojonym mordercą na wolności! Po czwarte primo, jak się w tym wszystkim połapała, co najlepszego zrobiła, to się tylko złapała nieudolnie za głowę, i nawet nie dała znać na policję, że Can Manay może zaatakować Duru podczas musicalu!! A to co zrobiła na najsamszym kuńcu, kiedy przyszła do celi Cana jako jego terapeuta, to sama nie wiem jak ocenić - czy to profesjonalizm z jej strony, czy dawna "słabość" uczennicy do mistrza...? No tu też nie rozumiem... Widzę, że wdzko jest też rozczarowana jej postawą... Popieram!


Dokładnie, Bilge mnie po prostu zawiodła. Wcześniej była tak prawa i sprawiedliwa, chciała powiedzieć Canowi prawdę o zdradzie Duru, bo przecież "tak nie można"... a tu chyba nie chodziło faktycznie o jej zasady moralne, tylko o słabość do Cana, co pokazała m.in. właśnie w ostatnim odcinku - bo nie rozumiem jak mogła go ukrywać wiedząc, że ma na sumieniu morderstwo dlatego uważam, że pokazali ją w słabym świetle na koniec, po tak długiej walce z ojcem alkoholikiem, bez matki, która "nie podołała" macierzyństwu, zajmowała się dzielnie chorym bratem, potrafiła się postawić, a tu taki kwiatek na koniec... daje się zmanipulować człowiekowi choremu psychicznie, trochę się to nie klei biorąc pod uwagę, że została psychologiem... czy może psychiatrą

A co do końcówki, to wg mnie to wyłącznie wyobrażenie Cana, m.in. dlatego, że właśnie ta biała sceneria i do tego białe ubrania Cana (w których nigdy nie chodził) przypominają sen, takie przeciwieństwo dla ciemnego pokoju bez klamek, w którym powiedzmy się teraz znajduje; po drugie fakt, że taki człowiek zostałby wypuszczony na wolność i do tego jeszcze sobie promował książeczkę, jest dla mnie nie do przyjęcia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:23:49 15-03-18    Temat postu:

wdzko napisał:
Wow, Blackie czytając to czułam się, jakbyś przelewała moje myśli na klawiaturę zgrabnie ubierając je w słowa świetnie to podsumowałaś, zgadzam się w 100% a nawet w 101%.

wdzko REALLY?? A mnie sie wydaje, że tak chaotycznie to napisałam, bo przywołałam obrazy z kilku odcinków i zrobił się lekki misz-masz... No ale skoro piszesz, że Tobie on odpowiada, no to okey!

wdzko napisał:
Bilge mnie po prostu zawiodła. (...) nie rozumiem jak mogła go ukrywać wiedząc, że ma na sumieniu morderstwo

O właśnie, Bilge zawiodła nie po raz pierwszy - ale wcześniej można jej to było jeszcze wybaczyć, bo nie miała pełnej wiedzy na temat Cana, była podobnie jak Duru nieświadoma jego przeszłości, ale teraz gdy już wiedziała jaki z niego gagatek to naprawdę jej postawą wręcz przeraża

wdzko napisał:
A co do końcówki, to wg mnie to wyłącznie wyobrażenie Cana, m.in. dlatego, że właśnie ta biała sceneria i do tego białe ubrania Cana (w których nigdy nie chodził) przypominają sen, takie przeciwieństwo dla ciemnego pokoju bez klamek, w którym powiedzmy się teraz znajduje.

O! Ciekawe spostrzeżonko tak, przecież on się wiecznie ubierał na czarno, ewentualnie szaro, a tu taka biel - symbol czystości, niewinności, coś o czym pewnie zawsze marzył, podczas gdy jego dusza była ubabrana błotem niegodziwości i krwią jego niewinnych ofiar, brr... Trochę patetycznie znowu pojechałam chacha

______________________________
FiÇi : Sadık & Özge
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 19:11:57 18-03-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:38:50 15-03-18    Temat postu:

Zgadzam się co do irracjonalnego zachowania Bilge. Jak mogła chronić Cana po tym gdy wyszły na jaw jego przestępstwa? Też mi się gryzie jej zachowanie. Szewc bez butów chodzi a w tym przypadku psycholog daje sobą manipulować człowiekowi do którego ma słabość.

Co do Sadika to jego żona z pewnością miała dość ojca tyrana i tego, że zatruł też duszę jej mężowi, który pośredniczył w jego ciemnych interesach i zatuszował jego bestialski czyn. Co do odkupienia win przez Sadika - zdobył dowody dzięki którym Can został odizolowany od społeczeństwa, wyznał swoje grzechy przed Ozge, miał wyrzuty sumienia co dobitnie pokazał 8 odcinek, stracił pozycję, status, był uciekinierem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:48:28 16-03-18    Temat postu:

Kasjopeja napisał:
A gdzie jest zadośćuczynienie w wykonaniu Sadika?


Lineczka napisał:
Co do odkupienia win przez Sadika - zdobył dowody dzięki którym Can został odizolowany od społeczeństwa.


Też tak uważam jak Lineczka - zadośćuczynienie w wykonaniu Sadika to ujawnienie dowodów na występki Cana oraz - o ile się nie mylę, w razie czego mnie poprawcie - dowodów na własne przewinienia, więc tak jak Lineczka pisała wcześniej Sadik "spalił" się w społeczeństwie, nie ma już do niego powrotu, no chyba, że usilnie będzie chciał pójść siedzieć za kratki, i to jest prawdopodobnie największa kara... życie w ukryciu, w niepewności, czy nie wpadną na jego trop np. śledząc Ozge... Wbrew pozorom dalszy los SadOz mógłby nie być taką sielanką jak to pokazują końcowe scenki z nimi, choć na tamtą chwilę uznali się z pewnością za szczęściarzy, bo Sadik żyje, a Ozge go odnalazła... Może troszkę odrealnione jest zakończenie wątku tej parki, bo nie codziennie biznesmeni fingują własną śmierć w katastrofie helikoptera, po czym zaszywają się w leśnej głuszy udając drwali hehe No ale to jest serial, więc trzeba założyć, że WSZYSTKO może się w nim zdarzyć

______________________________
FiÇi : Sadık & Özge
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 19:12:14 18-03-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasjopeja
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Paź 2015
Posty: 3110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:34:15 16-03-18    Temat postu:

Blackie napisał:

Też tak uważam jak Lineczka - zadośćuczynienie w wykonaniu Sadika to ujawnienie dowodów na występki Cana oraz - o ile się nie mylę, w razie czego mnie poprawcie - dowodów na własne przewinienia, więc tak jak Lineczka pisała wcześniej Sadik "spalił" się w społeczeństwie, nie ma już do niego powrotu, no chyba, że usilnie będzie chciał pójść siedzieć za kratki, i to jest prawdopodobnie największa kara... życie w ukryciu, w niepewności, czy nie wpadną na jego trop np. śledząc Ozge... Wbrew pozorom dalszy los SadOz mógłby nie być taką sielanką jak to pokazują końcowe scenki z nimi, choć na tamtą chwilę uznali się z pewnością za szczęściarzy, bo Sadik żyje, a Ozge go odnalazła... Może troszkę odrealnione jest zakończenie wątku tej parki, bo nie codziennie biznesmeni fingują własną śmierć w katastrofie helikoptera, po czym zaszywają się w leśnej głuszy udając drwali hehe No ale to jest serial, więc trzeba założyć, że WSZYSTKO może się w nim zdarzyć


Kizlar, jakie "spalenie" w społeczeństwie ma być pokutą?
Sadik ma tyle forsy, że wyjedzie na Wyspy Bahama i będzie sobie tam żył jak król. Wiadomo, że Sadik nie musi być kryształowy i nie weźmie tak jak Ezel sam siebie oddzieli od świata i dopiero jeśli ktoś uzna go za człowieka wartego powrotu zapuka do jego drzwi. Ozge raczej nie szukała Sadika lecz miejsca na drzewko. A że się napatoczył się Sadik, to się ucieszyła, że żyje bo miała wyrzuty iż tak nieładnie z nim się pożegnała. Na szczęście nie było to namiętne powitanie i sobie dopisuję, że po weekendzie wróciła do domu a z Sadikiem są tylko kumplami. Po jakimś czasie Ozge spotka Deniza i będzie zakończenie takie jak w książce
A co do Bilge, ja rozumiem ją, że uwierzyła w zapowiedź samobójstwa przez Cana i nie chciała mieć go na sumieniu. Nie wiemy czy nie zgłosiła Cana na policji. Może nie pokazali tego a czasu na inne watki i tak było mało. Brakuje mi 3 części
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:15:08 16-03-18    Temat postu:

Moja interpretacja jest inna:
Ozge to inteligenta babka - szybko zorientowała się, że Sadik żyje i bezbłędnie odczytała jego wskazówki. Czekała tylko na moment by zakończyć wszelkie sprawy z Canem, być świadkiem jego całkowitego upadku i triumfu sprawiedliwości (odizolowanie Cana od społeczeństwa, wsadzenie za kraty do psychiatryka), chciała też napisać artykuł o Canie, który miał być kropką nad i. Kiedy to już nastąpiło spakowała najważniejsze/najpotrzebniejsze rzeczy i ruszyła z drzewkiem śladem wskazówek od Sadika.
Co do ich powitania to jak dla mnie wyglądali na zakochanych w sobie, dojrzałych ludzi. Obyło się bez wybuchów namiętności, bo to nie one w ich relacji był najważniejsze. Wystarczyła mi scena z Sadikiem całującym Ozge w czólko - bezcenny widok wyrażający więcej niż tysiąc słów. Zasadzenie drzewka to według mnie przełomowy moment w relacji tej dwójki - odczytuję to tak, że Ozge postanowiła niczym to nowo zasadzone drzewko zapuścić korzenie u boku Sadika. Szczęśliwe zakończenie tego wątku to wisienka na torcie FiCi.

Co do "spalenia" w społeczeństwie - kiedyś Sadikowi zależało na władzy i reputacji a teraz nie wahał się z tego całkowicie zrezygnować. Nie każdego stać na taki krok. To tylko pokazuje jak zmieniło go uczucie do Ozge.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 18:16:36 16-03-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie niewyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 30, 31, 32  Następny
Strona 31 z 32

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin