Telenowele

Stokrotka. · Wysłany: 10:57:29 21-03-17 Temat postu:

Lineczka, polecam z całego serca. Cudowny serial. I mówię to dopiero po 4 odcinkach także o czymś to świadczy.

Może uda się trochę razem pokomentować. Tym bardziej się cieszę, bo w wersji z lektorem trochę scen na pewno powycinali a jak Ty będziesz oglądała z napisami to dowiem się czego w tej ,,mojej" wersji brakowało.

Komentarz do odcinków 3 i 4 pojawi się wieczorem.

Blackie · Wysłany: 16:49:22 21-03-17 Temat postu:

Stokrotka. · Wysłany: 17:54:49 21-03-17 Temat postu:

No właśnie ja też się zastanawiałam co z Konstancją. Może po prostu nie komentuje, albo zmieniła plany.

Aktor z mojego podpisu to Carlos Ferro. Jestem jego wielką fanką. I planuję obejrzeć Królową Serc właśnie ze względu na niego.

Blackie · Wysłany: 20:14:45 21-03-17 Temat postu:

Stokrotka. · Wysłany: 0:23:54 22-03-17 Temat postu:

[i]ODCINKI 3, 4[/i]

Przyznam się, że do wzruszenia doprowadzają mnie nawet politycy wygłaszający wzniosłe przemówienia (czyli krótko mówiąc chwyty pod publiczkę) , więc taki serial i takie sceny sprawiły, że albo miałam łzy w oczach albo na twarzy. Niesamowite uczucie!

Muzyka w serialu jest po prostu zabójcza. Idealnie oddaje klimat i uczucia bohaterów. Mistrzostwo!!!

Gdy ta kobieta (jeszcze nie ogarniam imion) znalazła Fatmagul na plaży nasunęła mi się pewna refleksja. Ilu ludzi przeszłoby obok tej tragedii obojętnie? Wielu z nas nawet by się nie zatrzymało w celu udzielenia pomocy. Niektórzy poszliby utartym schematem, że kobieta sobie zasłużyła, więc po co ją ratować... Niestety mentalności ludzi się nie zmieni i to raczej nie jest problem Turcji, ale generalnie ludzkości.

Nie rozumiem za co Szanowna Bratowa tak nienawidzi Fatmagul. Nawet przez myśl jej nie przeszło, że coś mogło się stać. Od razu stwierdziła, że została w łóżku Mustafy (przypominam tylko, że to on jest totalnie napalony, ona wprost przeciwnie). Z resztą nawet jeśli by tak było to nie jest jej sprawa. Sama na świętą nie wygląda. Okropnie traktuje męża i dziecko. Facet ewidentnie siedzi pod pantoflem.

Ta scena była nawet zabawna, ale teksty do dziecka o piekle mogła sobie darować. Widać, że chłopiec naprawdę się przejął i martwił o ciocię. Co za podła baba! Jeszcze ta rozmowa z Mustafą... Co ona nim się tak przejmuje? ,,ja ci dam kochanie"

Ale muszę przyznać, że narzeczony i brat wyglądali na szczerze zmartwionych losem Fatmy. Facet chodził po wsi, pytał, szukał, drugi cały czas wydzwaniał. Nie mogę się przyczepić. No przynajmniej na razie.

Bardzo podobała mi się scena zabierania Fatmagul do szpitala. Jej wyobrażenia z udziałem Mustafy ogromnie mnie poruszyły. Myślę, że tymi halucynacjami scenarzyści chcieli dać widzom do zrozumienia, że jego reakcja będzie zupełnie odwrotna niż wskazywałyby jego słowa z tych właśnie migawek. Wspomnienie Fatmagul jako małej słodkiej niewinnej dziewczynki przeplatane z dramatem rozgrywającym się w szpitalu, jej cierpieniem, strachem mnie po prostu zmiażdżyło. Genialne momenty.

Strasznie jest mi żal Fatmagul. Biedna jest w szoku, boi się. Mam tylko nadzieję, że nie będzie w ciąży. To byłby dla niej jeszcze większy ból. Gra aktorki mnie po prostu zabija.

Nieraz miałam łzy w oczach widząc Fatmę i słysząc muzykę. Powtórzę, że to naprawdę genialne połączenie.
Zachowanie rodziny jest poniżej krytyki. No może poza bratem, który mimo, że nue potrafi sprzeciwić się żonie to jednak stara się wspierać siostrę, jest przy niej i próbuje dodać jej otuchy. Co w obecnej sytuacji nie jest i nie będzie łatwe. I na tym moje pochwały w tej kwestii się kończą.

Bratowa Fatmagul przechodzi samą siebie. Tak, wiedziałam, że jest wredna, ale w szpitalu zwyczajnie przegięła. To jednak prawda, że z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach. Oczywiście to Fatma jest winna no bo jej oprawcy przecież mieli pełne prawo ją zgwalcić i absolutnie nie ponoszą za to winy. Jak bardzo ta wariatka musi nienawidzić Fatmy, że mówi jej takie bzdury? I jeszcze ciągle się martwi o tego Mustafę. Ludzie, to nie na nim dokonano przestępstwa! Litości! Jasne, najważniejsza jest reputacja. Co to za myślenie? Mam wrażenie, że ta baba martwiła się o wszystko tylko nie o Fatmagul. Przyszła teściowa też się niestety nie popisała. Lamentowała jakby to jego syna spotkało nieszczęście. Czy ona nie rozumie, że ta sytuacja jest wielką traumą i dramatem przede wszystkim dla Fatmy? Ukrywanie przed jej narzeczonym prawdy nie ma sensu. Jeśli naprawdę ją kocha to będzie przy niej. Ale o tym później...

Nie rozumiem jak można po czymś takim przejść do porządku dziennego i nie odczuwać żadnych ŻADNYCH wyrzutów sumienia tylko martwić się o własny tyłek. I myśleć jak uniknąć odpowiedzialności. Powoli dociera do szanownych panów to co się stało i jak strasznego czynu dokonali. Niestety żaden z nich nie zainteresował się stanem w jakim znajduje się ich ofiara. Nic, zero jakiejkolwiek skruchy. Powinni wylądować za kratkami. No ale tak to już jest z ludźmi wpływowymi, że rzadko ponoszą konsekwencje swoich czynów. Oby tym razem było inaczej. Pan mecenas, który zachowanie chłopaków oczywiście potępia jednak zgodził się tej ,,szajce bandziorów" pomóc. Mam nadzieję, że rodzina żadnych pieniędzy nie przyjmie. Liczę, że nie da się kupić milczenia Fatmagul, ale bratowej już taka pewna nie jestem... Co to w ogóle za teksty że nie byli sobą. A kim niby byli? Alkohol i narkotyki niby mają ich usprawiedliwiać? Jakim prawem?

Kerim - jedyny człowiek z tej bandy, którego człowiekiem można nazwać. Sceny z nim to po prostu mistrzostwo. Powoli docierały do niego jakieś urywki minionej nocy, ale mimo to i tak niewiele z tych wydarzeń pamięta. Nie wie czy też uczestniczył w gwałcie, ale na pewno na to pozwolił. Zwyczajnie stał i przyglądał się temu co robią jego koledzy. Jestem w stanie uwierzyć, że w sposób fizyczny nie musiał brać w tym udziału jednak jest tak samo winny jak reszta. I też powinien ponieść konsekwencje.

Obrączkę Selima na miejscu przestępstwa znalazła bratowa Fatmy. Gorzej być nie mogło niestety. Powinna z tym iść do żandarmerii a nie do ojca chłopaka. Podła baba! Przecież oczywistym jest, że ten przedmiot nie znalazł się tam sam Nie zdziwię się jeśli ta kobieta zostanie ich wspólniczką.

Wizyta Mustafy raczej nie przebiegnie po myśli Fatmagul. Tak, bardzo się o nią martwił, ale myślę, że nie stanie na wysokości zadania. To napalony, zazdrośnik, który pewnie zacznie ją obwiniać i się od niej odwróci. Chciałabym się mylić.

Ogromny plus za postawę Babki Zielarki. Ona jedyna okazała Fatmagul serce i wsparcie. Broniła ją i przed bratową i przed teściową. Naprawdę przejęła się tragedią Fatmy i taka postawa jest absolutnie godna podziwu. Zastanawiam się czy teraz - po wyznaniu Kerima - coś się zmieni czy dalej będzie dążyła do ukarania tych ,,bydlaków".

Tak na koniec może się do czegoś przyczepię? Bo chyba zbyt lukrowane te moje recenzje. Ale że do serialu nie mam na razie żadnych zarzutów to powiem, że bez sensu jest wypikanie tureckich przekleństw. No jaki to ma sens skoro nikt nie zrozumie?

Lineczka · Wysłany: 0:23:59 22-03-17 Temat postu:

Również polecam królową serc! Super telka, akcja, napięcie, tajemnice, chemiczne pary, super muzyka, obsada na plus. Były słabsze momenty (jak wszędzie

), mam ogromny sentyment do tej produkcji i jest ona jedną z moich ulubionych.

Blackie · Wysłany: 10:16:50 22-03-17 Temat postu:

cukierki · Wysłany: 12:30:15 22-03-17 Temat postu:

Ciesze sie ze temat nadal zyje i przybywaja nowe osoby tutaj

Lineczka witaj

Grzech Fatmagul to bardzo dobry wybor! Piękna historia!
Królową Serc widzialam i również polecam

Stokrotka jak milo mi sie czyta twoje komentarze. Tez mam ochotę jak Jantar zerknąć ponownie na Fatme....

Stokrotka. · Wysłany: 14:16:06 22-03-17 Temat postu:

Stokrotka. · Wysłany: 0:25:22 25-03-17 Temat postu:

ODCINKI 5, 6

Serial pochłonął mnie całkowicie.

W każdej recenzji podkreślam, że jedną z zalet tej wyśmienitej produkcji jest wspaniała muzyka, cudowna gra aktorów i niesamowite dialogi. Dodałabym jeszcze świetny montaż i boskie plenery.

Totalnie poruszyła mnie bezradność brata Fatmagul. On kompletnie nie wie co ma robić, co mówić. Nie ma najmniejszego pojęcia jak może pomóc siostrze. Jak ulżyć jej w cierpieniu, jakich użyć słów żeby Fatma przynajmniej przez chwilę poczuła się lepiej... Ciężko jest znaleźć odpowiednie słowa i zawsze jest ten dylemat, że w pewnych sytuacjach może lepiej jest milczeć i być niż mówić cokolwiek byleby tylko zagłuszyć ciszę. Bo wychodzi sztucznie i jeszcze bardziej niezręcznie. Mam na myśli przede wszystkim to używane niemal w każdej trudnej sytuacji ,,wszystko będzie dobrze". Szczerze mówiąc zaskakujące były też powtarzane kilka razy, że Fatmagul ,,wyzdrowieje". Ona nie jest chora, albo nie do końca chora. Przede wszystkim choruje psychicznie, a nie fizycznie. Przeżywa ogromny dramat, kilku gnojków ją zgwałciło, narzeczony się od niej odwrócił, czuje że będzie na językach, a bratowa traktuje ją jak... zawsze. Tu jest potrzebny psycholog i terapia. Mam nadzieję, że wkrótce do rakiej dojdzie.

Wiem, że oglądając ten serial powinnam mieć z tyłu głowy, że jest to opowieść z innego kręgu kulturowego, ale mimo wszystko pewne słowa i zachowania wydają się przesadzone. Na przykład sceny z udziałem Mustafy i jego rodziców. Chwilami miałam wrażenie, że oni nie widzą lub nie chcą widzieć nieszczęścia Fatmagul i stanu w jakim dziewczyna się znajduje. Tak jakby cała wina spoczywała na niej a tych bydlaków w ogóle tam nie było. Tekst Ojca, czy Mustafa będzie w stanie zapomnieć i mieć z nią dzieci mnie poraził. Nie oddała się przecież tym bandytom dobrowolnie. Nie zdradziła go. Dlaczego mieliby nie stworzyć szczęśliwej rodziny? Takie wsparcie byłoby dla Fatmy nieocenione.

Niestety stało się tak jak przewidywałam... Mustafa nie stanął na wysokości zadania. Rozumiem, że mógł być w szoku, bo skrzywdzono jego ukochaną, ale facet który nie potrafi dać wsparcia swojej kobiecie w takiej sytuacji jest po prostu tchórzem i zwykłym dupkiem. Swoją drogą tak przedłużali tą scenę, że byłam pewna szybkiego wycofania się Mustafy. I może tak byłoby lepiej? Tymi wrzaskami i próbą wyciągnięcia informacji siłą tylko przestraszył Fatmę i przysporzył jej dodatkowego bólu. Po czym zwyczajnie sobie wyszedł. Pozwolił by kierowała nim złość i chęć zemsty. A powinien myśleć przede wszystkim o Fatmagul...

Scena podpalenia budowy przez Mustafę zapiera dech w piersiach. Została genialnie zrobiona.

Pojawienie się tam Fatmagul mnie nie zaskoczyło. Bardzo chciała zobaczyć się z narzeczonym i z nim porozmawiać. Były momenty kiedy poważnie myślałam, że oni skoczą w ten ogień. Myślę, że gdyby nie dobre rady rodziców Mustafy to oni by ze sobą porozmawiali. No ale cóż. W małych wioskach najważniejszym wyznacznikiem postępowania jest pytanie co powiedzą ludzie... Nikt mnie nie przekona, że uczucie Mustafy jest szczere i prawdziwe.

Skoro już jestem przy tym co mi się podoba to niezmiennie zachwyca mnie postawa ciotki Kerima. Mimo, że poznała prawdę to nadal pragnie sprawiedliwości i jest gotowa donieść na siostrzeńca. Niewielu by się zdobyło na takie poświęcenie. Poczuła do niego pogardę, zaczęła żałować że był dla niej jak syn. Niesamowite sceny. Przyznał się do tego co zrobił, ale ona nadal nie daje za wygraną i usiłuje wierzyć w jego niewinność. Z jednej strony zaklina rzeczywistość mówiąc, że Kerim nie mógł zrobić czegoś tak strasznego, a z drugiej rozum jej podpowiada, że jednak przyznał się do winy. Liczę, że EbeNine nie opuści ani Kerima ani Fatmy.

Bratowa nadal dba o swój własny tyłek i torturuje Fatmagul. Usiłuje wmówić jej swój punkt widzenia, zwalić na nią winę, a na koniec każe jej poślubić swojego oprawcę. Ta kobieta nie ma serca. Co ona sobie wyobraża? Kim ona jest żeby żądać pieniędzy za milczenie i wchodzić w jakieś układy z bandytami? Przecież to wszystko nie mieści się w głowie. Powinno zależeć jej na ukaraniu sprawców, a dla niej liczy się tylko reputacja. Zabrała Fatmę ze szpitala wbrew opiniom lekarzy tylko dlatego żeby nie zaczęła mówić. Co to za argument, że ,,oni mają władzę"? A władza co? Stoi ponad prawem? Z tego prawnika z bożej łaski też kawał drania. Próbowali zrobić Fatmagul pranie mózgu, dobrze, że im uciekła. Ma kłamać by ratować życie Mustafy i swoje? Z miłości do niego? Kurczę, a on o tej miłości pamięta? Jego rodzice pamiętają? Kurczę, co to był za cyrk na tym komisariacie?
Bratowa przegięła jeszcze w jednej kwestii. I mam nadzieję, że jej syn po prostu lubi sobie czasem posłuchać co tam dorośli mówią w sytuacjach, w których niekoniecznie mają świadomość, że są podsłuchiwani. Bo jeśli ona tak zwyczajnie powiedziała dzieciakowi, że jego ciocia już nigdy nie będzie czysta to ja nie mam pytań i lepiej przejdę do kolejnego wątku.

Kluczowe w sprawie gwałcicieli wydaje się pytanie ciotki Kerima czy można w ogóle o tym wszystkim zapomnieć i żyć dalej. Na pewno nie. Mam nadzieję, że prędzej czy później coś takiego jak sumienie im o sobie przypomni. Wszyscy powinni gnić za kratami. Niestety prawdopodobnie żaden z nich tam nie trafi. Wpływowi ludzie zawsze zrobią tak, aby ich nie ruszono. Zamiotą pod dywan każdą sprawę byleby tylko nie stracić prestiżu. Bo nawet nie o miłość do dzieci tu chodzi, ale o wizerunek na który się przecież ciężko pracuje i nie można stracić z powodu jednorazowego wyskoku. Strasznie jest również to, że nikt tam nie dostrzega winy tych chłopaków. Wszyscy zachowują się jakby nie dokonali najgorszego z możliwych przestępstw, ale ukradli w sklepie batonik za który może odpowiedzieć ich kumpel. Nie rozumiem jak można w ogóle nie odczuwać tego co się zrobiło. Nie rozumiem. Jeszcze zwalają winę jeden na drugiego. Kerim nie był tam sam i wszyscy powinni ponieść karę.

Ostatnia scena odcinka - mistrzostwo. Jestem strasznie ciekawa jej ciągu dalszego. Nie dziwię się, że w tej sytuacji Fatmagul nie wytrzymała. Oby tylko Kerim zdążył. Niesamowita ironia losu...

cukierki · Wysłany: 15:52:04 27-03-17 Temat postu:

Jak czytam takie komentarze to mam ochotę jeszcze raz na ten serial

Bardzo fajnie sie czytało, zycze kolejnych udanych seansów. A tak będzie bo ten serial nigdy nie zawodzi

Oglądasz z lektorem?

Shelle · Wysłany: 18:41:59 27-03-17 Temat postu:

Mi się też fantastyczne czyta te komentarze

Sama oglądałam Fatmagul raczej w dosyć szybkim tempie i pochłaniałam te odcinki i bardzo chciałabym kiedyś jeszcze wrócić do tego serialu i obejrzeć tak na spokojnie, mając też w pamięci wszystkie Wasze komentarze, które pojawiły się tu w temacie jak ja już byłam po seansie całości. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wygospodarować odpowiednio dużo czasu

Może teraz jak skończyło się PK i jak wreszcie wypuścimy tę resztę odcinków po polsku to jakoś mi trochę czasu przybędzie