Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kuzey Güney - Ay Yapim/Kanal D - 2011-2013
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 32, 33, 34  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie niewyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:46:54 26-03-18    Temat postu:

Dotarłam do odcinka 25 i cieszę się, że nie mam zbyt wiele czasu na oglądanie, bo zatopiłabym się w tym serialu bez reszty... a to niezdrowe. Po tych kilku ostatnich odcinkach akcja znowu poszła bardzo do przodu i wygenerowała nowe wątki, których się nie spodziewałam. Oczywiście wszystko toczy się w dużym składzie scenariuszowym, a na coś takiego aż miło się patrzy. Postaci braci zaczynają się coraz bardziej krystalizować w swoich kierunkach zgodnie z założeniem tej historii. I dzieje się to na skutek zdarzeń, zarówno takich, na które ma się wpływ jak i tych, na które się go nie ma, bo narzuca je życie... i tu ma szerokie zastosowanie pewna maksyma "znamy się na tyle, na ile nas sprawdzono". Własnie w takich skrajnych sytuacjach wychodzi z człowieka to co naprawdę w nim dobre i to co złe. A akcja w tym serialu rozbiera na czynniki pierwsze całokształt zachowań ludzkich, które oddziałują na siebie wzajemnie i generują nowe postawy. W ostatnim odcinku bardzo zaskoczyła mnie postać Banu, a właściwie nowy jej wątek, który dopiero się ujawnił w pełni na skutek nowych zdarzeń i przeżyć. No i zapowiada się w tym wątku bardzo ciekawa problematyka, która w naszej polskiej rzeczywistości jest tematem omijanym, żeby nie powiedzieć tabu. Jestem bardzo ciekawa jak to się potoczy, bo temat jest mi poniekąd znany (z otoczenia). Poza tym ciekawi mnie co zrobi Guney i jak się to przełoży na jego postępowanie oraz dalszy rozwój tej postaci, która to jest najbardziej konsekwentną postacią w tym serialu, bo stopniowo i z uporem, ale w sposób na razie bezinwazyjny i pokorny dąży do celu. Mam jednak przeczucie, że i to się zmieni, ale oby nie w takim stopniu, aby było aż "po trupach". Chociaż jego ostatnia wdzięczność w stosunku do Kuzeya rozwaliła mnie totalnie... nie zważając na konsekwencje odciął mu skrzydła, które z trudem i w bólach mu urosły...
Postać Cemre ... nie narzekam ... zresztą przestała mnie irytować i denerwować, Za to z Simayi zrobił się wielki znak zapytania i nie umiem wyczuć w którym kierunku pójdzie i do czego jest zdolna. Ale nie ulega wątpliwości, ze pojawiła się znikąd, przez pewien czas była nieistotna, bo jedynie się pętała przy Kuzeyu, ale w pewnym momencie tak się ukorzeniła, ze trudno ją będzie wyrwać. A na początku naprawdę się na to nie zapowiadało... osobiście myślałam, ze to będzie chwilowy wątek. A tu zonk. I najgorsze, że poznała tajemnicę, przez którą Kuzeyowi będzie się trudno od niej uwolnić, a co więcej będzie mogła trzymać obu braci w szachu i manipulować nimi (a szczególnie Guneyem) do woli. PS: Obie z mamuśką Tekinoglu rzucają szydercze uśmieszki ... ale każda inny ... natomiast obie są wtedy odpychające... brrr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:41:47 27-03-18    Temat postu:

lucy ale znowu kusisz

Zanim się wzięłam za 1 bolum KG, żeby sprawdzić czy mi odpowiada, to zdążyłam złamać swoje własne zasady, że nie oglądam więcej jak 3 seriale na raz hehe i zaczęłam oglądać czwarty hehe Ale zostaję przy mojej obietnicy, że jak się skończą Meandry to zalukam na KG - póki co, to nawet nie chciałabym oglądać czegoś innego z Kivancem, bo podoba mi się jego kreacja postaci Dżezia i nie chcę sobie jej zaburzać jakimiś porównaniami. Tak więc jeszcze jakiś miesiąc z okładem i dam Ci lucy znać co z moim oglądankiem KG
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:21:17 01-04-18    Temat postu:

W tej historii tak jak w życiu nic nie jest ani czarne, ani białe, a racja to pojęcie względne i można ją rozpatrywać na wielu płaszczyznach. Oglądając kolejne odcinki coraz bardziej zaczynam borykać się z dylematami w ocenie zachowań bohaterów, którzy poddawani są tutaj ciągłym próbom (mówiąc w skrócie). Ich plany, marzenia, a także strategie w ich realizacji ciągle obijają się o ścianę zbudowaną z ich błędów, niedoskonałości, złych decyzji i nierozliczonej przeszłości, która niestety wraca w najmniej oczekiwanych momentach ... jednak to czy się o nią rozbiją czy też przetrwają, a może nawet wzmocnią jeszcze bardziej, wzbogacone o bagaż ciężkich doświadczeń... zależy nie tylko od nich samych, bo to wypadkowa ich wspólnych decyzji oraz scenariusza, który pisze życie ...a tutaj tyle się dzieje, że w swoich przewidywaniach co do dalszych zdarzeń nie można wybiegać nawet o krok do przodu, o czym przekonałam się już niejednokrotnie. [link widoczny dla zalogowanych] Kolejne wątki oraz nowe sytuacje są w dalszym ciągu tak zaskakujące, że chwilami się zastanawiam czy za moment się nie wyczerpie koszyk pomysłów na ciąg dalszy tego serialu. I gdyby nie to, że wszędzie czytam jednogłośne pozytywy w tym zakresie (im dalej tym jeszcze bardziej ciekawie) to chyba coraz bardziej trawiłby mnie niepokój, że serial zostanie w pewnym momencie przekombinowany - wielokrotnie się z tym spotkałam...

Coraz ciekawszy wydaje mi się Guzey i mam coraz większe problemy z jego oceną. Do niedawna ten bohater był utrzymany w tonie postaci dobrej, prawej, bezkonfliktowej, odpowiedzialnej i nieszkodliwej ... i był właściwie przewidywalny co do zachowań i reakcji. Od pewnego czasu mam wrażenie, że budzi się w nim jego drugie oblicze. Zaczyna być coraz bardziej pewny siebie, wyrachowany, tajemniczy (do końca nie wiadomo co w danej chwili chodzi mu po głowie, bo to co mówi jest najpierw przepuszczone przez mózgowego selekcjonera myśli i część jego refleksji nie zostaje ujawniona). Guzey wierzy w swoją strategię (powoli i z uporem do celu), bo jak dotąd go nie zawiodła, a zdobywanie coraz to nowych szczytów okazało się inspirujące i coraz bardziej wciągające. Tylko, że na tym etapie i w tym otoczeniu, do którego niedawno trafił łatwo się poślizgnąć. Myślę, że liczyłby godziny gdyby nie nowe okoliczności, które dopadły Banu i dzięki którym stał się na jakiś czas nietykalny, o czym na szczęście nie wie. Bo Guney to taktyk. Zawsze bardzo dobrze przygotowany do wszystkich egzaminów, które zdawał w podskokach. Niestety jeden egzamin zwyczajnie oblał. Egzamin, który zrobił mu Kuzey. Była to bardzo wstrząsająca i zarazem wzruszająca scenka...[link widoczny dla zalogowanych] Ah ten Kuzey [link widoczny dla zalogowanych] (i pomyśleć, że w dzieciństwie Kuzey wygrywał dla niego kulki)...

Blackie napisał:
Ale zostaję przy mojej obietnicy, że jak się skończą Meandry to zalukam na KG - póki co, to nawet nie chciałabym oglądać czegoś innego z Kivancem, bo podoba mi się jego kreacja postaci Dżezia i nie chcę sobie jej zaburzać jakimiś porównaniami.

To są dwie tak różne kreacje pod każdym względem, że mam wrażenie, iż oglądam w tych rolach dwóch różnych aktorów.

Blackie napisał:
Tak więc jeszcze jakiś miesiąc z okładem i dam Ci lucy znać co z moim oglądankiem KG

W takim razie czekam na cynk [link widoczny dla zalogowanych]
I pamiętaj Blackie, że pierwszy odcinek nie zachęci Cię do oglądania. Tutaj trzeba przebrnąć przez 3-5 (to sprawa indywidualna), bo początek jest tak ciężki i nieprzyjemny emocjonalnie, że może nawet odstraszyć. Pomimo, że ludzie mają różne odczucia co do oceny bohaterów i ich losów to ani razu nie spotkałam się z negatywną krytyką samego serialu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:17:43 01-04-18    Temat postu:

lucy napisał:
W tej historii tak jak w życiu nic nie jest ani czarne, ani białe, a racja to pojęcie względne i można ją rozpatrywać na wielu płaszczyznach. Oglądając kolejne odcinki coraz bardziej zaczynam borykać się z dylematami w ocenie zachowań bohaterów, którzy poddawani są tutaj ciągłym próbom (mówiąc w skrócie). Ich plany, marzenia, a także strategie w ich realizacji ciągle obijają się o ścianę zbudowaną z ich błędów, niedoskonałości, złych decyzji i nierozliczonej przeszłości, która niestety wraca w najmniej oczekiwanych momentach ... jednak to czy się o nią rozbiją czy też przetrwają, a może nawet wzmocnią jeszcze bardziej, wzbogacone o bagaż ciężkich doświadczeń... zależy nie tylko od nich samych, bo to wypadkowa ich wspólnych decyzji oraz scenariusza, który pisze życie ...a tutaj tyle się dzieje, że w swoich przewidywaniach co do dalszych zdarzeń nie można wybiegać nawet o krok do przodu, o czym przekonałam się już niejednokrotnie. [link widoczny dla zalogowanych] Kolejne wątki oraz nowe sytuacje są w dalszym ciągu tak zaskakujące, że chwilami się zastanawiam czy za moment się nie wyczerpie koszyk pomysłów na ciąg dalszy tego serialu. I gdyby nie to, że wszędzie czytam jednogłośne pozytywy w tym zakresie (im dalej tym jeszcze bardziej ciekawie) to chyba coraz bardziej trawiłby mnie niepokój, że serial zostanie w pewnym momencie przekombinowany - wielokrotnie się z tym spotkałam...

Coraz ciekawszy wydaje mi się Guzey i mam coraz większe problemy z jego oceną. Do niedawna ten bohater był utrzymany w tonie postaci dobrej, prawej, bezkonfliktowej, odpowiedzialnej i nieszkodliwej ... i był właściwie przewidywalny co do zachowań i reakcji. Od pewnego czasu mam wrażenie, że budzi się w nim jego drugie oblicze. Zaczyna być coraz bardziej pewny siebie, wyrachowany, tajemniczy (do końca nie wiadomo co w danej chwili chodzi mu po głowie, bo to co mówi jest najpierw przepuszczone przez mózgowego selekcjonera myśli i część jego refleksji nie zostaje ujawniona). Guzey wierzy w swoją strategię (powoli i z uporem do celu), bo jak dotąd go nie zawiodła, a zdobywanie coraz to nowych szczytów okazało się inspirujące i coraz bardziej wciągające. Tylko, że na tym etapie i w tym otoczeniu, do którego niedawno trafił łatwo się poślizgnąć. Myślę, że liczyłby godziny gdyby nie nowe okoliczności, które dopadły Banu i dzięki którym stał się na jakiś czas nietykalny, o czym na szczęście nie wie. Bo Guney to taktyk. Zawsze bardzo dobrze przygotowany do wszystkich egzaminów, które zdawał w podskokach. Niestety jeden egzamin zwyczajnie oblał. Egzamin, który zrobił mu Kuzey.

Świetnie się czyta Twoje rozmyślania o tym serialu lucy, nienaganny styl i treściwa zawartość, po prostu czerpię intelektualną przyjemność z tej lektury a nieznajomość serialu WOGLE mi w tym nie przeszkadza, co jeszcze bardziej dowodzi Twojego mistrzostwa- lucy ode mnie dla Ciebie wieniec laurowy i puchar!

lucy napisał:
Blackie napisał:
Ale zostaję przy mojej obietnicy, że jak się skończą Meandry to zalukam na KG - póki co, to nawet nie chciałabym oglądać czegoś innego z Kivancem, bo podoba mi się jego kreacja postaci Dżezia i nie chcę sobie jej zaburzać jakimiś porównaniami.

To są dwie tak różne kreacje pod każdym względem, że mam wrażenie, iż oglądam w tych rolach dwóch różnych aktorów.

Wierzę Ci, bo widziałam Kivanca w Imperium miłości i w Ezelu, w żadnym z tych wcieleń nie przypominał Cesura, aktor fenomenalny po prostu!

lucy napisał:
I pamiętaj Blackie, że pierwszy odcinek nie zachęci Cię do oglądania. Tutaj trzeba przebrnąć przez 3-5 (to sprawa indywidualna), bo początek jest tak ciężki i nieprzyjemny emocjonalnie, że może nawet odstraszyć.

Ok, będę pamiętać, zresztą miałam tak z Grzechem Fatmagul, że po pierwszym i drugim odcinku w polskiej tv rzuciłam serial właśnie z powodu jego ciężkiej atmosfery, ale przekonałam się do niego tuż przed przerwą wakacyjną, a podczas jesienno-zimowej transmisji wsiąkłam TOTALNIE, tak więc nie jest mi obce takie cuś
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:50:29 01-04-18    Temat postu:

Blackie napisał:
Świetnie się czyta Twoje rozmyślania o tym serialu lucy, nienaganny styl i treściwa zawartość, po prostu czerpię intelektualną przyjemność z tej lektury a nieznajomość serialu WOGLE mi w tym nie przeszkadza, co jeszcze bardziej dowodzi Twojego mistrzostwa- lucy ode mnie dla Ciebie wieniec laurowy i puchar!

Dziękuję Blackie za tyle pochwał i nagród Moje ego się najadło i napiło do syta ...i teraz może udać się na sjestę
Moje komentarze tutaj są o tyle trudne, że w kwestii samego serialu prowadzę monolog. Dlatego tym bardziej jestem Ci wdzięczna, że dotrzymujesz mi towarzystwa i przejawisz zainteresowanie moimi wynurzeniami. Mam potrzebę podzielenia się chociaż częścią wrażeń, żeby zrobić miejsce na kolejne, bo to serial, który gra na emocjach i który się przeżywa razem z jego bohaterami. Nie tak jak Meandry ... w nich jest niewiele do przeżywania, bo wystarczy łapać ładne klatki nie zastanawiając się nad ich głębszym sensem.

Blackie napisał:
(...) widziałam Kivanca w Imperium miłości i w Ezelu (...)

A jakiego typu rolę Kivanc grał w Ezelu ? Epizodyczną? Jak wypadł ?

Blackie napisał:
Ok, będę pamiętać, zresztą miałam tak z Grzechem Fatmagul, że po pierwszym i drugim odcinku w polskiej tv rzuciłam serial właśnie z powodu jego ciężkiej atmosfery, ale przekonałam się do niego tuż przed przerwą wakacyjną, a podczas jesienno-zimowej transmisji wsiąkłam TOTALNIE, tak więc nie jest mi obce takie cuś

Grzech Fatmagul był moim pierwszym serialem tureckim (chociaż podczas wakacji rok wcześniej widziałam kilka odcinków jakiegoś innego serialu tureckiego, na który zerkałam od czasu do czasu i pamiętam tylko tyle, że nie wiedziałam o co w nim dokładnie chodzi (w sumie widziałam ok. 5 odcinków), ale oglądało się go całkiem przyjemnie - do dziś nie wiem, który serial oglądałam - śmiesznie, nie?). Więc Fatmę zaczęłam oglądać przypadkowo podczas wakacji (czyli już w przerwie emisyjnej) i odcinki polskie właściwie połknęłam. Serial tak mnie zainteresował, że postanowiłam nie czekać do września na kontynuację emisji i poszukać w necie kolejnych odcinków. Znalazłam bardzo szybko i okazało się, ze w innych krajach Fatmagul był już dawno emitowany (Polska oczywiście na samym końcu go pokazała swojej widowni). I do wznowienia emisji we wrześniu miałam obejrzaną całość ... Powiem tak: do czasu Kuzeya nie trafiłam na serial równie fascynujący. Bo żeby coś (czyt. serial) było aż fascynujące musi zaspokajać jednocześnie wiele potrzeb czyli wzrokową, słuchową, duchową, intelektualną, emocjonalną ... i to wszystko co emanuje z ekranu musi być jeszcze podszyte logiką... Nie chcę wyrokować, bo jestem dopiero w trakcie 28 odcinka, ale Kuzey Guney ma w sobie potencjał, by wskoczyć na szczyt mojego rankingu serialowego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:41:41 02-04-18    Temat postu:

lucy napisał:
Dziękuję Blackie za tyle pochwał i nagród Moje ego się najadło i napiło do syta ...i teraz może udać się na sjestę

Nie ma za co lucy - parafrazując pewne hasło: Warto chwalić!

lucy napisał:
Moje komentarze tutaj są o tyle trudne, że w kwestii samego serialu prowadzę monolog. Dlatego tym bardziej jestem Ci wdzięczna, że dotrzymujesz mi towarzystwa i przejawisz zainteresowanie moimi wynurzeniami.

Trochę Ci właśnie współczuję, że nie masz z kim popisać o tym serialu, i tak jak pisałam już wcześniej - ja to rozumiem, bo mam tak samo z serialem "Son" - jestem już po 14 bolumie i zapraszałam do oglądania grono Forumowiczek z tematu "Ezela", ale na razie tylko jedna osoba oglądnęła i niestety nie podszedł jej ten serial - i nadal nie mam tam z kim pisać, więc nie piszę tam praktycznie wcale... Tobie lucy nie rekomenduję tego serialu, bo z tego co się orientuję w Twoich gustach, to produkcja nie dla Ciebie - thriller z elementami kryminalnymi, dużo zagadek i retrospekcji, mało rozmyślań o człowieku i jego złożonej naturze

lucy napisał:
(...) to serial, który gra na emocjach i który się przeżywa razem z jego bohaterami. Nie tak jak Meandry ... w nich jest niewiele do przeżywania, bo wystarczy łapać ładne klatki nie zastanawiając się nad ich głębszym sensem.

Fakt, nie ma zbytnio głębi w Meandrach, ale wcale mi to nie przeszkadza - traktuję go jako czystą telewizyjną rozrywkę w dni powszednie Podobnie traktowałam serial "Tylko z Tobą", który też leciał na tvp2 o 17tej w zeszłym roku - miałam ubaw po pachy

lucy napisał:
A jakiego typu rolę Kivanc grał w Ezelu ? Epizodyczną? Jak wypadł ?

Ooooo, moja droga, rola Kivanca przednia!! Villan, który nie jest villanem z własnej woli, lecz jest "produktem" innego villana, narzędziem w jego rękach, które jednak czuje, że gdzieś tam w głębi tkwi jego prawdziwe "ja" - to tak w bardzo dużym uproszczeniu, ale rola po prostu WOW Kivanc zagrał rolę epizodyczną, ale tak mocną, że długo go jeszcze wspominałyśmy w temacie "Ezela" z dziewczynami i zawsze z żalem, że był tak krótko... Nawinęły mi się niedawno na telefonie świetne fotki Kivanca właśnie w roli Ósemki/Sekiza, ale ponieważ było to późno wieczorem więc ich nie zapisałam, a rano już ich nie potrafiłam znaleźć - szukałam w "historii" otworzeń, ale to był chyba jakiś link od jeszcze innego linka i tego już mój telefon nie ogarnia, a ja tym bardziej hihi Może mi się nawinie, to będę tym razem bardziej czujna i sobie te focie zakitram na fona albo lapka, bo były świetne po prostu - nic nie spojlerowały, a kapitalnie ujmowały postać graną przez Kivanca O, a "Ezela" rekomenduję Ci lucy jak najbardziej! To u mnie serial turecki numer 1 na równi z Grzechem Fatmagul! Totalnie odmienny, ale równie wstrząsający w swej wymowie, majstersztyk po prostu!

lucy napisał:
Grzech Fatmagul był moim pierwszym serialem tureckim (chociaż podczas wakacji rok wcześniej widziałam kilka odcinków jakiegoś innego serialu tureckiego, na który zerkałam od czasu do czasu i pamiętam tylko tyle, że nie wiedziałam o co w nim dokładnie chodzi (w sumie widziałam ok. 5 odcinków), ale oglądało się go całkiem przyjemnie - do dziś nie wiem, który serial oglądałam - śmiesznie, nie?).

To w sumie bardzo podobnie jak ja - podglądałam na Pulsie "Sezon na miłość" od przypadku do przypadku, ale dopiero "Grzech Fatmagul" był moim pierwszym w pełni oglądniętym serialem, który zresztą zawładnął moim sercem na wiele miesięcy


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 18:54:41 02-04-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:38:07 02-04-18    Temat postu:

Blackie napisał:
Trochę Ci właśnie współczuję, że nie masz z kim popisać o tym serialu, i tak jak pisałam już wcześniej - ja to rozumiem, bo mam tak samo z serialem "Son" - jestem już po 14 bolumie i zapraszałam do oglądania grono Forumowiczek z tematu "Ezela", ale na razie tylko jedna osoba oglądnęła i niestety nie podszedł jej ten serial - i nadal nie mam tam z kim pisać, więc nie piszę tam praktycznie wcale...

Blackie, deklaruję tu i teraz, że jeśli zaczniesz KG to nie będziesz tu sama ... Do tego będę Cię wspierać i podtrzymywać na duchu w trudnych chwilach, bo takie niewątpliwie będą ... [link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Blackie napisał:
Tobie lucy nie rekomenduję tego serialu, bo z tego co się orientuję w Twoich gustach, to produkcja nie dla Ciebie - thriller z elementami kryminalnymi, dużo zagadek i retrospekcji, mało rozmyślań o człowieku i jego złożonej naturze p

Chyba masz rację, że gatunek kryminalny nie bardzo mi podchodzi (thillery lubię, a jeszcze bardziej horrory ... hahaha), bo z tureckich widziałam dwa tj. KPA i OK... i oba mnie zawiodły (a szczególnie ten drugi).

Blackie napisał:
O, a "Ezela" rekomenduję Ci lucy jak najbardziej! To u mnie serial turecki numer 1 na równi z Grzechem Fatmagul! Totalnie odmienny, ale równie wstrząsający w swej wymowie, majstersztyk po prostu!

Kto wie, może się na niego skuszę, bo słyszałam, że jest dobry ...

Blackie napisał:
Grzech Fatmagul" był moim pierwszym w pełni oglądniętym serialem, który zresztą zawładnął moim sercem na wiele miesięcy

No to wystartowałyśmy w świat tureckich seriali z podobnego pułapu ... GF ustawił swoim następcom wysoko poprzeczkę. Pisałaś, że już trafiłaś na serial podobnego kalibru, no ja chyba jestem dopiero teraz na tym etapie, bo KG ma wszelkie zasoby, żeby podołać zadaniu i usadowić się obok lub nad GF. Zobaczymy jak to będzie, bo przede mną ok. 50 odcinków, więc jeszcze się nie cieszę.
Wspominałam, ze KG kojarzy mi się z GF. Już wiem dlaczego. Okazuje się bowiem, ze oba seriale były robione przez tę samą ekipę:

Reżyseria: Hilal Saral
Scenariusz: Ece Yörenç, Melek Gençoğlu
Muzyka: Toygar Işıklı
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:18:59 02-04-18    Temat postu:

lucy napisał:
Chyba masz rację, że gatunek kryminalny nie bardzo mi podchodzi (...), bo z tureckich widziałam dwa tj. KPA i OK... i oba mnie zawiodły (a szczególnie ten drugi).

Na KPA miałam chętkę zaraz po GF, ze względu na Engina, ale w końcu nie widziałam ani jednego odcinka. Za to na fali szaleństwa wokół OK widziałam ze 2 odcinki, ale totalnie mnie odrzuciło od tego serialu... Gdybym ogladnęła wtedy KPA to przynajmniej miałabym teraz porównanie gry Tuby hihi

Blackie napisał:
Wspominałam, ze KG kojarzy mi się z GF. Już wiem dlaczego. Okazuje się bowiem, ze oba seriale były robione przez tę samą ekipę

O, to dopiero ciekawostka! A w "Ezelu" miałabyś okazję oglądnąć aktora z KG - Rize Kocaoglu w roli villana takiego, że o A jak sobie aktorsko radzi w KG Vural z GF?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:53:07 02-04-18    Temat postu:

Blackie napisał:
Na KPA miałam chętkę zaraz po GF, ze względu na Engina, ale w końcu nie widziałam ani jednego odcinka.

To tak jak ja oczarowana Kerimem rzuciłam się w ciemno na ten serial i żałuję, bo w tym czasie mogłam oglądnąć coś z pewniejszej półki.
Blackie napisał:
Gdybym ogladnęła wtedy KPA to przynajmniej miałabym teraz porównanie gry Tuby hihi

Jej kreacja w KPA jest wg mnie najsłabsza jeśli idzie o seriale, które znam. W Asi wypada o niebo lepiej niż w KPA, a także Meandrach. Natomiast widziałam dwa odcinki Gonulcelen i muszę powiedzieć, że tam podobała mi się najbardziej... grając nieokrzesaną cygankę, pyskatą i zarozumiałą, ale bardzo uroczą i dziewczęcą. Ma w sobie wiele ikry i spontaniczności czyli cechy, których w pozostałych rolach jej postaci nie przejawiają...
Blackie napisał:
A w "Ezelu" miałabyś okazję oglądnąć aktora z KG - Rize Kocaoglu w roli villana takiego, że o

Nie znam go aktorsko, ale w Meandrach pod tym względem nie rzuca na kolana. Zresztą w tym serialu broni się tak naprawdę jedynie Kivanc. Reszta nie umie zaistnieć, bo cóż ... słaby scenariusz nie każdy aktor potrafi pokonać/ przeskoczyć.
Blackie napisał:
A jak sobie aktorsko radzi w KG Vural z GF?

Bugra Gulsoy radzi sobie tak samo jak w GF - czyli rewelacyjnie. Uważam go za bardzo dobrego aktora. Zresztą sama zobaczysz i się przekonasz...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:18:27 02-04-18    Temat postu:

lucy napisał:
Blackie napisał:
A w "Ezelu" miałabyś okazję oglądnąć aktora z KG - Rize Kocaoglu w roli villana takiego, że o

Nie znam go aktorsko, ale w Meandrach pod tym względem nie rzuca na kolana.

No to się nie dogadałyśmy lucy hihi Zbieżność imion trochę nam tu namieszała - chodziło mi o aktora, który prywatnie nazywa się Riza Kocaoglu i gra zarówno w KG jak i w Ezelu - sprawdziłam szybko obsadę KG i on tam gra Aliego, co oczywiście nic mi nie mówi, a w Ezelu gra super villana, takiego że brrr Ale żeby było śmieszniej, to postać Rizy z Meandrów jest grana przez aktora, który też występuje w "Ezelu" i jest tam świetny w roli - za przeproszeniem - wrednego padalca W roli Rizy w Meandrach jest słabiutki mam porównanie do tego, co pokazał w Ezelu..

Postać Vurala była przejmująca w GF, było mi go żal nawet trochę... GF i Ezel mają jednak wspólną cechę, o której zapomniałam napisać - ginie mnóstwo postaci, ciągle przez to pochlipywałam na obu serialach, a czasami to ryczałam jak bóbr
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:16:33 03-04-18    Temat postu:

Blackie napisał:
lucy napisał:
Blackie napisał:
A w "Ezelu" miałabyś okazję oglądnąć aktora z KG - Rize Kocaoglu w roli villana takiego, że o

Nie znam go aktorsko, ale w Meandrach pod tym względem nie rzuca na kolana.

No to się nie dogadałyśmy lucy hihi Zbieżność imion trochę nam tu namieszała - chodziło mi o aktora, który prywatnie nazywa się Riza Kocaoglu i gra zarówno w KG jak i w Ezelu - sprawdziłam szybko obsadę KG i on tam gra Aliego, co oczywiście nic mi nie mówi, a w Ezelu gra super villana, takiego że brrr Ale żeby było śmieszniej, to postać Rizy z Meandrów jest grana przez aktora, który też występuje w "Ezelu" i jest tam świetny w roli - za przeproszeniem - wrednego padalca W roli Rizy w Meandrach jest słabiutki mam porównanie do tego, co pokazał w Ezelu..

Hahaha ... no imię Riza przysłoniło mi całą resztę, a przecież wyraźnie napisałaś, że chodzi o aktora z KG [link widoczny dla zalogowanych] Dodatkowo zmyliło mnie to, że akurat wiem, iż "Riza" z Meandrów też gra w Ezelu. Co do Aliego to w KG gra przyjaciela Kuzeya i robi to przewspaniale. Jest postacią pozytywną podwójnie, bo zarówno charakterologicznie jak i osobowościowo. Emanuje z niego chyba najwięcej dobrej energii i optymizmu spośród wszystkich postaci tego serialu. To taki ktoś przy kim trudno mieć chandrę i zły humor, bo Ali na to nie pozwoli. Do tego jest wierny i gotowy rzucić wszystko jeśli druga osoba jest w potrzebie. Kuzey do końca chyba nie zdaje sobie sprawy z siły perswazji, która tkwi w Alim. Bo to taki ktoś kto zmarłego z grobu wyciągnie i postawi na nogi... Notabene przed chwilą napisałam coś co miało być metaforą, ale przy okazji uświadomiłam sobie, że zaspojlerowałam (tak jakoś wyszło) o czym się przekonasz w 28 odcinku. Dosłownie.
Blackie napisał:
Postać Vurala była przejmująca w GF, było mi go żal nawet trochę... GF i Ezel

Lubiłam tę postać mimo wszystko. A Bugra lepiej oddać jej tragizmu nie mógł. Wcielił się w nią lepiej niż pozornie było to możliwe. Tutaj jego bohater też jest bardzo złożony, taki balansujący na krawędzi, ale Bugra z takimi rolami radzi sobie bez wysiłku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:50:19 03-04-18    Temat postu:

lucy napisał:
Co do Aliego to w KG gra przyjaciela Kuzeya i robi to przewspaniale.

Tak lucy ten aktor jest prze-świet-ny!! Zagrał już i nadal gra w tylu znakomitych produkcjach, że szok - możesz poczytać o tu:
http://www.telenowele.fora.pl/aktorzy-i-aktorki-tureccy,137/riza-kocaoglu,36607.html
W dodatku jego siostra grała w serialu, który obie widziałyśmy


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 22:38:21 03-04-18, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:04:17 03-04-18    Temat postu:

Blackie napisał:
lucy napisał:
Co do Aliego to w KG gra przyjaciela Kuzeya i robi to przewspaniale.

Tak lucy ten aktor jest prze-świet-ny!! Zagrał już i nadal gra w tylu znakomitych produkcjach, że szok - możesz poczytać o tu:
http://www.telenowele.fora.pl/aktorzy-i-aktorki-tureccy,137/riza-kocaoglu,36607.html
W dodatku jego siostra grała w serialu, który obie widziałyśmy


Zrobiłam oczy Blackie, bo nie znam zbytnio tego aktora. Przed KG nigdzie go nie widziałam i po roli Aliego trudno wyobrazić mi go sobie jako psychopatę czy badziora. Przejrzałam jego temat na forum i widzę, że to aktor dość wszechstronny, który nie pozwala się zaszufladkować. A nie każdy aktor drugoplanowy to potrafi, bo często oglądamy te same twarze w analogicznych rolach, które po jakimś czasie nam się mylą, bo nie pozwoliły zapaść w pamięć.
Tutaj po pierwszych odcinkach myślałam, że Ali będzie taką mało istotną postacią, której zadanie jest bardziej przedmiotowe, niż podmiotowe czyli takie uzupełnienie innego wątku (kumpel braci Tekingolu) Jednak z czasem okazało się, że Ali zbudował tu bardzo konkretną postać, która mocno zaistniała i wywiera silny wpływ na postęp akcji.
A co do jego potencjału aktorskiego to chętnie przekonam się jaki z niego znakomity villan, bo postaci tego pokroju jeśli są dobrze przedstawione potrafią u mnie wzbudzić zachwyt i wtedy ich złe postępowanie schodzi na drugi plan (no ja tak mam). Zdarzyło mi się kiedyś (w erze lationo), że przeszłam na stronę vilana (bo prot był nijaki). Z tym, że u mnie vilan musi mieć uczucia, musi coś przeżywać i im bardziej jest złożony to bardziej na mnie działa.
Co do siostry Rizy, to pamiętam ją z Fatmy, ale tak jakoś nie rzuciła mnie na kolana ...

W KG dotarłam do 30 odcinka i po samej końcówce śmiem przypuszczać, że to moment zwrotny... także aż się boję kolejnego odcinka. Bo Guneya po raz kolejny dopadła przeszłość i to tym razem przez duże P. A patrząc historycznie każdy tego typu moment szybko przekładał się na jego kolejną metamorfozę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:32:16 03-04-18    Temat postu:

lucy napisał:

Zrobiłam oczy Blackie, bo nie znam zbytnio tego aktora. Przed KG nigdzie go nie widziałam i po roli Aliego trudno wyobrazić mi go sobie jako psychopatę czy badziora. Przejrzałam jego temat na forum i widzę, że to aktor dość wszechstronny, który nie pozwala się zaszufladkować.

No mówiłam Ci, że jest superowy i rozchwytywany do różnorakich ról - robił za villana Davuta w niedawnym przeboju Icerde, a teraz gra autystycznego Aliço w bardzo dobrze przyjętym przez widzów Cukur.

lucy napisał:
A co do jego potencjału aktorskiego to chętnie przekonam się jaki z niego znakomity villan, bo postaci tego pokroju jeśli są dobrze przedstawione potrafią u mnie wzbudzić zachwyt i wtedy ich złe postępowanie schodzi na drugi plan (no ja tak mam)

Postacie villanów są czesto uwielbiane przez widzów, i taką była właśnie postać zagrana przez tego aktora w Ezelu. Wybrałam dla Ciebie fragment Ezela, taki żeby nie spojlerować w razie gdybyś kiedyś zaczęła oglądać, i widać w nim aktorów, o których ostatnio rozprawiałyśmy, czyli Ali z KG w roli villana oraz Riza z Meandrów w roli wrednego padalca:
[link widoczny dla zalogowanych]

Wracając do Ezela jeszcze na chwilę - szkoda, że nie oglądałaś go w zeszłym roku, bo w temacie serialu dyskusje były wyśmienite, a emocje sięgały zenitu - myślę, że idealnie byś się tam odnalazła i dołożyła swoje przenikliwe komentarze W dodatku tak widzę lucy w Twoich postach, że z fantazją używasz emotek hihi a w temacie Ezela było prawdziwe szaleństwo jeśli o nie chodzi


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 22:42:54 03-04-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:20:05 03-04-18    Temat postu:

Blackie napisał:
https://m.youtube.com/watch?v=URLKqkK7MnM

Dzięki za link, luknęłam i faktycznie całkiem inne kreacje obu aktorów. W przypadku Rizy z Meandrów - jego interpretacja w Ezelu wygląda na barwniejszą niż w Meandrach i fajnie się jąkał. No a Riza drugi - szok - w KG jest wyluzowany na maksa, a tutaj widzę postać poważną, sztywną, autorytatywną, a może nawet despotyczną ...(zupełnie inną niż w KG).
A jak sobie poradziła Cansu ? Bo po Sili uważam ją za słup soli ... żadnych emocji nie umiała z siebie wycisnąć. No i minę miała zawsze jednakową.

Blackie napisał:
Wracając do Ezela jeszcze na chwilę - szkoda, że nie oglądałaś go w zeszłym roku, bo w temacie serialu dyskusje były wyśmienite, a emocje sięgały zenitu

Jestem ciekawa z czego wynika brak chęci do komentowania Meandrów. Serial ogląda wielu forumowiczów, a tylko my w trójkę piszemy w temacie...(???)

Blackie napisał:
W dodatku tak widzę lucy w Twoich postach, że z fantazją używasz emotek hihi a w temacie Ezela było prawdziwe szaleństwo jeśli o nie chodzi

Nie zawsze chce mi się używać emotek, bo trzeba po nie sięgać poza forum. Kiedyś byłam na forum, na którym było ich znacznie więcej i były ładniejsze ... i można było komentować wręcz obrazkowo, a tu jest kilka na krzyż...


Ostatnio zmieniony przez lucy dnia 23:26:43 03-04-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie niewyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 32, 33, 34  Następny
Strona 4 z 34

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin