Telenowele

tessia · Wysłany: 23:02:55 09-04-18 Temat postu:

Tak sobie pomyślałam,że przecież Nefes mogłaby palnąć w łeb Vedatowi, zawsze może powiedzieć,że myślała,że to zwidy.
Chcą z niej zrobić wariatkę, to chociaż by się na coś to przydało.

Co do drugiego fragmanu,nie podoba mi się to karmienie w więzieniu.
To już było to po pierwsze, po drugie Tahir co dopiero siadł w celi a tu już taki prowiant mu rodzinka przywlekła,po trzecie chce już coś więcej między protami niż jedzenie z ręki.

tessia · Wysłany: 21:56:30 11-04-18 Temat postu:

Ufff. Nefes szalona prawie tak samo jak Tahir.
Trafił swój na swego.
Ale się uśmiałam z Vedata jak go Nefes załatwiła.
Nosił wilk razy kilka,ponieśli i wilka.
Jak Nefes świetnie zna Vedata , do tego jest już silniejsza,poradziła sobie z nim koncertowo.
Do tego satysfakcja,że to Ona uwolniła Tahira, nie bracia, nie mamunia wstrętna ropucha.
Teraz pozostaje tylko tajemnica która zmartwi Nefes.
Myślę, że to może być wredny tatuś,który ją sprzedał.

No i niestety tatuś się pojawił w dodatku z wieściami,że jednak Nefes jest wg religii żoną Vedata.
W dodatku Berrak sobie coraz bardziej pozwala, dość,że krople leje Nefes, to jeszcze zdjęcia robi Tahira z Yigitem.
Trochę to naciągane,że Tahir po jednym dniu stęsknił się tak za Yigitem,że musiał wchodzić w nocy przez okno.
A wszystko pewnie po to,żeby Vedat dostał Yigita, bo ma dowód w postaci zdjęcia, pewnie jeszcze Nefes po kroplach będzie miała zwidy.
Fatih zamontował kamerkę,ale po co w meczecie, jak Berrak tam nie wchodzi, powinien przed wejściem zamontować,żeby w końcu nakryli Vedata i ta wredną Berrak.
Tak samo słaba jak Necip.
Żal,normalnie żal.

Trochę mnie męczy to podtruwanie Nefes i męczy mnie,że Berrak szpieg jest w tym domu.

Fragman 13 odcinka

https://www.youtube.com/watch?v=mEn721TJYOo

Oczywiście,że mi się nie podoba kolejny zwiastun.
Jeśli Tahir się odsunie chociażby na krok od Nefes to ma krechę.
Boje się,że Nefes przegra walkę o syna.

Kamelita · Wysłany: 8:56:44 12-04-18 Temat postu:

Odcinek taki jakiś smutny.
Na początku dużo gadania i prawie żadnej akcji.
Tahir nawet w więzieniu dalej się stawia .Nie podobało mi się jak potraktował tam Nefes.Kazał jej iść do domu a ona tak się o niego martwiła.
Nefes okazała się mistrzynią podstępu.,ale pewnie Vedat jej nie odpuści i za to będzie się mścił.
Myślałam ,że padnę z tej akcji jak Osman zobaczył drabinę

Zabrakło mi w tym odcinku czułości pomiędzy NefTah .Nie mówię już o jakimś pocałunku ,ale chociaż pięknego mocnego przytulasa z wyznaniem.
Bardzo mi szkoda Yigita.Chłopczyk tyle w życiu przeszedł.Patrzył na to jak ojciec znęca się nad matką .
Teraz jak osiągnął jakąś stabilnośc ,spokój i dobrą opiekę znowu pojawiają się nad nim czarne chmury
Myślę ,że zostanie odebrana Nefes opieka nad dzieckiem .Jeśli ona zacznie mieć w sądzie zwidy i zeświruje...to pozamiatane.
Nie wiem jak Vedat potrafi tak zmanipulować tylu ludzi i mieć ich po swojej stronie jako świadków.
A za Nefes kto się wstawi? Rodzina Kalelich i tak już nie ma dobrej opini.
Beerak ,to już przegięcie jak nie krople to zdjęcia.
Mnie też ten wątek męczy.

Nie rozumiem tej sprawy ze ślubem.Przecież jeśli to prawda ,to Nefes o tym wiedziała.Przecież musiała brać w tym udział .
Nie znam tych ich obrzędów ,ale dziewczyna musiała być świadomo co się dzieje.
Pewnie dlatego Vedat na pewniaka mówi do niej "żono"
Jakoś to wydaje mi się naciągane i nie wiadomo skąd wzięte.

Tam ojcowie to podłe i wredne typy ,którzy traktują swoje córki jak śmieci.
Obrzydliwe to jest.
No i ta mamuśka.Nigdy nie odpuści dopóki nie pozbędzie się Nefes.

Zwiastun też smutny.Nie mam pojęcia co teraz będzie.
Mam nadzieję,że Nefes otrzyma nadal wsparcie.,bo jak nie nie ,to dziewczyna sama nie da rady.

olcia07111 · Wysłany: 10:47:10 12-04-18 Temat postu:

Ja sobie odpuściłam live w tym tygodniu, wiedziałam bowiem że odcinek mnie wymęczy. No niestety zaczyna się kombinowanie.
Ja tej akcji ze ślubem nie łapie. Po pierwsze w Turcji ślub religijny jest ważny tylko ze względów religijnych w prawie nie ma zastosowania a po drugie by się rozwieść wystarczy powiedzieć trzy razy "rozwodzę się z tobą" i pozamiatane (co Nefes zrobiła od razu jak się dowiedziała) więc nie rozumiem czemu niby ślub jest ważny.
Strasznie mnie męczy wątek z tą Berrak i z tym tym planem odebrania Yigita. Zapewne go Vedat odbierze i dopiero wtedy się dowiedzą o Berrak itp.
Wszystko zaczyna być męczące, plus brakuje mi tej 'czułości' pomiędzy Nefes i Tahirem.

Kamelita · Wysłany: 14:08:07 12-04-18 Temat postu:

Mnie jeszcze bardzo wzruszyła scena w szkole,jak Balim obroniła Yigita przed złośliwym kolegą ...a potem go tak pięknie przytuliła.
Moje serce o mało co nie wyskoczyło ze wzruszenia.

Wszystkie jesteśmy zgodne co do kwestii Beerak .
Jest ,to wątek męczący i powinni go zkończyć jak najszybciej.

tessia · Wysłany: 21:57:51 13-04-18 Temat postu:

Słuchajcie ten serial jest ciężki,smutny bo niestety tematyka jest taka.
Jak zaczęłam oglądać to miałam obawy czy podołam, bo tu jest znęcanie,ale nie zwykłe znęcanie tylko ze szczególnym okrucieństwem, bo im dalej to więcej tych szczegółów jest i okazuje się,że On ją nie tylko lał,gwałcił,ale psychicznie się znęcał,zamykał w pokoju,ten poród z kajdankami w samotności to był już szczyt wszystkiego.
Nie może tu zatem być kolorowo,bo Nefes zbyt dużo przeszła i to niestety już w wieku 16 lat,nie mogła nauczyć się nawet być kobietą,jak mówi we fragmanie.
I jak sama mówi jest ruiną.
Więc tutaj nie tylko przeszkodą jest Vedat,okrutna mamuśka Tahira, jej tatuś ,ale przede wszystkim Ona sama ze swoimi lękami.
I szkoda mi nie tylko jej ale również Tahira,który kocha ją z tym całym bagażem,który jest cierpliwy,który gotów jest dla niej i Yigita poświęcić życie,który nie chce nic w zamian.
To jest prawdziwa miłość.
Chciałabym,żeby było jakieś ocieplenie na ich linii,ale o czym byłby serial?

W tym fragmanie matka mówi coś do Nefes,że bez względu na to co powie Tahirowi nie będzie nigdy jego kobietą.
Zastanawia mnie czy aby Tahir się nie oświadczy?
W zasadzie byłoby to logiczne po tym jak się pojawił tatuś i powiedział,że jednak nie sprzedał Nefes tylko oddał ją Vedatowi jako żonę zgodnie z religią, jak rónież w obliczu utraty opieki nad Yigitem.

Nie wiem jak u nich wygląda ta sytuacja ze ślubem przed Imamem, zapewne nie ma żadnych skutków prawnych. Nie wiem jak jest z rozwodem.
Tutaj zastanawia mnie czy Nefes miała prawo głosu, czy to czasem nie rodzice,ojcowie decydują kogo poślubi córka.
Zastanawiało mnie od początku czemu ten przygłup Vedat nosi obrączkę skoro nie są małżeństwem, teraz wydawałoby się to bardziej zrozumiałe.
Ja myślę,że skoro nie mają ślubu cywilnego Vedat nie ma do Nefes żadnych praw, jedynie zostaje postawiony w trochę korzystniejszym świetle,że niby nie kupił Nefes, tylko przed Bogiem ją poślubił.

W odcinku było pokazane,że Nefes wracając do domu z bratem minęła się z tym całym ich przywódcą religijnym w drzwiach i była zdziwiona co tu robi.
Później tatuś jej oznajmił,że ją oddał za żonę Vedatowi.
Ona uciekła do swojego pokoju,ale ojciec ją stłukł i zaprowadził do Vedata.

Co do ostatniego odcinka to jak oglądałam fragman to byłam źle nastawiona, nawet nie chciało mi się oglądać , jednak jak zobaczyłam akcję z Vedatem jak sobie Nefes poradziła to stwierdziłam,że super odcinek,szkoda tylko,że końcówkę spieprzyli pojawieniem się ojca.
Smutna była scena jak Nefes przyszła do Tahira a ten powiedział,żeby poszła do domu i już nie przychodziła.
Jednak ja go rozumiem, bo wiem,że zrobił to żeby chronić Nefes, chciał jej tego wszystkiego oszczędzić.
Był zły na siebie,że nie był w stanie zabić Vedata,żeby ją od niego uwolnić i myślę,że zdał sobie sprawę,że trochę może posiedzieć za to co zrobił a wtedy Nefes będzie bez ochrony.
W zasadzie sama byłam zszokowana jak mówili o
karze pięciu lat,że niby porwanie, grożenie , pobicie.

Podoba mi się to,że scenarzyści wpadli na to,że to Nefes uratowała Tahira.
Nawet powiedziała Tahirowi,że skłonna jest za niego oddać życie i pokonała go tym samym jego bronią, bo jeszcze nie tak dawno Tahir mówił,że to jego miłość i ,żeby się do tego nie mieszała.
Ona mu teraz odpowiedziała,że to jej życie i co jemu do tego.
Tahir jednak jej odpowiedział,że skoro mówił o miłości to jej życie nie należy już tylko do niej.
Fajna była też scena jak Nefes przyszła rano do pokoju Tahira i Yigita i patrzyła jak śpią,a Tahir do niej,że ciekawe na którego patrzy z większą miłością.
Oczywiście Nefes mu się odszczeknęła,że patrzy na Yigita i,że nie podobają jej się te jego żarty,a Tahir powiedział,że nie wierzy, bo jej oczy się uśmiechają.

Kolejna fajna scena jak Tahir wychodzi z aresztu, pojawia się w domu, przesłuchuje domowników i później wkurzony idzie do Nefes.
Ten jego atak szału przed domem i śmiejąca się Nefes , te jego teksty,żeby nie ważyła się patrzeć,śmiać , a nawet stać tak przed nim jakby zgadzała się z jego gniewem mnie rozwalił.
I ten tekst,że nie przejdzie mu ta złość nawet za 10 lat.
Akcja z drabiną też bombowa.

I jeszcze mi się przypomniały dwie sceny cudne między Tahirem i Nefes.
Pierwsza jak Ona w areszcie objęła jego twarz i powiedziałą,że kocha to jego miłosierdzie,że nawet nie był w stanie zabić takiego zwierza jak Vedat.
Druga to jak rozmawiali o tym,że może Tahir jednak posiedzi trochę za porwanie Vedata i Tahir powiedział coś takiego,że Yigit przywyknie a Nefes do niego" jak można przywyknąć do życia bez Ciebie"
Dla mnie to było jak wyznanie miłości.

I co mnie zastanawia co takiego powiedział Vedat Tahirowi,że ten jednak go nie zabił.
Wszyscy go o to pytali,ale Tahir nie odpowiedział.
Do Mustafy powiedział zaś,że potrzebny jest mu żywy Vedat.
Ale o co chodzi????
Dużo było fajnych scen.
Jednak oczywiście to wszystko zepsuło pojawienie się ojca i Berrak, która działa na mnie jak płachta na byka.
Mam już dość dolewania kropelek, tych zwidów Nefes, tego jej płaczu.
Mam też dość Vedata z tymi swoim zastraszaniem.
Mam dość tej uległości jego przydupasa.

Plusem w tym docinku było to,że bardzo mało było Nazar i jej rodzinki.

Myślę sobie jednak tak,że tutaj muszą pojawić się nowe osoby, nowe wątki, bo długo nie da się ciągnąć serialu na wątku podążającego za Nefes Vedata i broniącego jej Tahira.
To trochę za mało.

Jantar · Wysłany: 13:21:48 14-04-18 Temat postu:

Ponieważ zaSAKowałam sie całkowicie, to może napiszę, co wiem o nikah.

Wiem trochę na ten temat przy okazji dość szerokiego poruszania go ze względu na serial Bir Bulut Olsam, gdzie tam też był nikah i zapewniam cię, że nikomu (niestety) nie przyszło zapytać o zgodę nieletniej Narin, bohaterki tamtego serialu, wprost przeciwnie, dobrze wiedzieli, że nie chce poślubić Mustafy.
Ponieważ było i jest forum poświęcone temu serialowi, to pojawiło się trochę artykułów i opowieści na ten temat. Ekspertem nie jestem i nawet nie próbuję, ale napiszę, co pamiętam.
I tak, to właśnie w tych rejonach mocno tradycjonalistycznych (chociaż tu mamy do czynienia ze Stambułem) nikah - ślub religijny jest wciąż praktykowany i mimo, że teoretycznie wymagana jest zgoda dziewcząt do ślubu, bardzo rzadko ktokolwiek o nią pyta. Mało tego, jest to sposób na obejście, obowiązującego (jeszcze, bo nie wiadomo co Erdogan zrobi) przepisu, że ślub mogą zawrzeć osoby pełnoletnie. Ten przepis wprowadził Ataturk, by ograniczyć nikah, ale w pewnych regionach jest on codziennością. Wydaje się nieletnie dziewczyny 16, 17 letnie dziewczyny, w przytłaczającej większości za mąż religijnie i potem, jak zostają pełnoletnie, odbywa się już ważny prawnie, ślub cywilny.
W ten sposób omijają obowiązujące prawo zakazujące wydawania za maż nieletnich dziewcząt. Teoretycznie taki "mąż" według prawa jest gwałcicielem i może za poślubienie bez jej zgody religijnie, trafić do więzienia. W praktyce, przez tradycję jest to tak niestety akceptowane i powszechne, że praktycznie nikt ich nie ściga, a to prawo jest martwe i z każdym rokiem jest gorzej.

Takich Nefes w Turcji, wydanych wbrew woli, nierzadko wiedzy, jest cała masa.
Mało tego, trochę lojalistycznie spojrzę, takie trochę zboczenie zawodowe, na tą kwestię: dopóki się czegoś nie unieważni, to z mocy prawa (cywilnego, religijnego) to jest ważne. Nikt sobie sam niczego unieważnić nie może. Czyli Nokah Nefes jest ważny i jeszcze jedno. Ten rozwód poprzez trzykrotne powiedzenie "rozwodzę się z tobą" przysługuje tylko mężczyźnie, kobiety nie mogą tak się rozwieść.

Nie wiem, czy pamiętacie taki protest w Turcji, z rok, półtora roku temu, gdy Turczynki wyszły na ulicę, bo sprzeciwiały się próbie wprowadzenia przepisu, by gwałciciel w zamian za poślubienie swojej ofiary, która już nierzadko urodziła mu dziecko, nie trafiał do więzienia. By to, że ją poślubił, zdjęło z jego postępowania, znamię czynu zabronionego.
To właśnie chodziło o te sytuacje, o nikah, o śluby religijne, gdzie wedle prawa nie ma małżeństwa, ale dziewczyny żyją z tymi mężczyznami, rodzą im dzieci itd., a poślubiają je, jak dochodzą do pełnoletności. Zdjęcie penalizacji z tego czynu, już właściwie całkowicie pozostawiłoby bezkarnym ten proceder, rozszerzyłoby wydawanie dziewcząt za mąż w młodym wieku. Ten przepis i tak jest na wpół martwy, ale teraz, to już całkowicie wytrąciłoby ochronę dziewcząt.

Stąd wygląda to nieco inaczej, to nie jest tak, że Nefes, pierwszy raz usłyszała o nikah, nie wiedziała co się dzieje, co się dzieje w kraju i jakie to rodzi konsekwencje.

Zresztą ja nawet słowem nic nie napiszę przeciw, podziwiam jej odwagę i walkę za sobą, ale to kłamstwo jest dla mnie rysą. Wielokrotnie Tahir jej się nie spytał, czy niczego nie ukrywa, a ona mu o tym nie powiedziała.
Przecież mieszka u immama, ten od razu by jej powiedział, jak unieważnić małżeństwo, może byłaby wolna.
Dla mnie trochę to naciągany motyw, ale rozumiem po co wprowadzony. Po raz kolejny chcą nie tylko przemoc, ale przemoc w postaci nielegalnych ślubów religijnych poruszyć.

tessia · Wysłany: 8:47:29 16-04-18 Temat postu:

Fragmana yok?

Nefes rozmawia w ty wcześniejszym fragmanie z mamcią Tahira w meczecie, więc przynajmniej będą mieć to nagranie, bo Fatih kamerkę zostawił.

Kamelita · Wysłany: 14:17:52 16-04-18 Temat postu:

Jest drugi zwiastun 13 odcinka

https://www.youtube.com/watch?v=hqBogHqASZs&feature=youtu.be

Tahir w roli głównej

tessia · Wysłany: 19:06:22 16-04-18 Temat postu:

No kurczę coraz później dają te zapowiedzi, rano nie było.
Trochę niepokoi mnie,że Nefes straci Yigita.
Do tego nie chce mi się oglądać tatusia Nefes, bo śmieć jakich mało,drugi po Vedacie,a może nawet przed nim.
Jedyne pocieszające to sceny Nefes z Tahirem, chociaż Tahir tam mówi,że przed śmiercią chciał by ja trzymać za rękę.
Kurcze nie dopuszczam tego,że Tahir mógłby na końcu np. umrzeć.

tessia · Wysłany: 19:06:23 16-04-18 Temat postu:

dubel

Kamelita · Wysłany: 12:59:40 17-04-18 Temat postu:

Ja się boję po tym zwiastunie,że wredna mamuśka i ojciec Nefes wejdą w spółkę i będą razem knuli .
Mam nadziję ,że jednak Yigit zostanie przy Nefes bo inaczej ona chyba tego nie przeżyje.
Nefes pięknie się uśmiecha i jest taka śliczna.
Jestem ciekawa co nas czeka w jutrzejszym odcinku.Euforia i radość czy smutek i załamanie....a może nas jescze czymś zaskoczą.

tessia · Wysłany: 18:22:52 17-04-18 Temat postu:

Mnie w tym zwiastunie pociesza to,że Tahir nie jest zły na Nefes po tym jak dowiedział się o ślubie religijnym.
Sam tam mówi,że bez zgody kobiety nie wolno ją nawet trzymać za rękę a tym bardziej zawierać małżeństwa.
Bałam się,że Tahir może być zły.

Mamuśka zapewne wejdzie w każdą spółkę przeciwko Nefes, nie ulega to żadnej wątpliwości.

Martwi mnie bardziej jednak to,że mogę jej zabrać Yigita, jak ta Berrak jej dolewa kropelek.

tessia · Wysłany: 22:46:49 18-04-18 Temat postu:

O Boże jak się uryczałam na końcu, tak czułam,że jednak przyznają prawa Vedatowi.
I to jest najgorsze co było w tym odcinku.
Reszta była piękna.
Sceny Tahira z Nefes,to jak On ja wspiera, jak jej wierzy,kocham takiego Tahira.
Oczywiście zaszkodzili tez Nefes swoja porywczością zarówno On jak i Asyie.
Szkoda Yigita,musi iść do ojca, ale bardzo dzielnie to zniósł.
Ciekawe co teraz wymyślą, bo miałam wrażenie,ze Vedat liczył,że Nefes pójdzie za Yigitem.

Uff, drugi raz oglądałam i drugi raz ryczałam jak bóbr.
Kolejny emocjonujący odcinek, szczególnie końcówka jak słodki Yigit żegna się z mamą, Tahirem i pozostałymi.
Oczywiście zafundowali nam kolejny raz całowanko po rączkach.
Do tego jeszcze te słowa Yigita,żeby matka z nim nie szła bo ją ojciec pobije, a jemu nic nie zrobi i to,że będzie czekał jak po niego przyjdzie łania i tygrys morski.
To wołanie,że bardzo kocha Tahira i matkę, ten płacz zarówno Nefes jak i Tahira, już nie krzywiącego się, a z lejącymi się łzami było tak wzruszające,że bez chusteczek się nie obyło i chyba za każdym razem nie obejdzie.
Właściwie cały odcinek był dobry.
>Początek gdy pojawia się sprzedawczyk tatuś i mówi,że Nefes oddał przed Bogiem Vedatowi i żeby jej nie wierzyli.
>Tahir,który jest w szoku i odchodzi nie spoglądając na Nefes.
>Pierwsza rozprawa gdzie już Nefes zaczyna przegrywać, bo ma zwidy i wygląda na zupełnie nieobecną.Swoją droga świetnie zagrane przez aktorkę to odpłynięcie w inny świat, lekkie ześwirowanie.
>Tahir pojawiający się w knajpie Idrisa - mówiący Nefes,że jej wierzy,że jeden raz jej nie uwierzył gdy chodziło o jej brata i więcej tego nie zrobi.
Późniejsza akcja Tahira jak zabiera Nefes do swojego samochodu i oświadcza wszystkim,że mogą sobie myśleć co chcą.
>Nefes próbująca uspokoić Tahira przytrzymując jego rękę( cudne to było i to jak szybko mu przeszło)
>Tahir,który zwrócił uwagę na ubiór Nefes i jej powiedział,że teraz nie będzie jej kupował ubrań tylko będzie szła na zakupy z bratową, szaloną Asiye, co miało być komplementem umiarkowanym, co by się Nefes w głowie nie przewróciło,że tak pięknie wygląda
>KOlejna akcja Tahira przewracającego dom,żeby znaleźć telefon Berrak.
Akcja bardzo udana, oprócz telefonu znaleziono kropelki,zorientowano się czyim człowiekiem jest Berrak jak również,że kropelki to narkotyk dzięki którym Nefes miała halucynacje.
Jednak na szczęście przez ostatnie 24 godziny go nie przyjmowała więc nie wyjdzie w badaniu.
>Przepiękna scena zazdrości w wykonaniu Nefes,która tak ucieszyła Tahira,że uśmiech nie schodził mu z gęby przez kilka następnych godzin.
Wczoraj zrozumiałam tylko,że Tahir się ucieszył,że Nefes zazdrosna, jednak nie skumałam z jakiego powodu, a był on śmieszny sprowokowany przez Asiye,która powiedziała do Tahira,że ugania się za dwoma dziewczynami( czyli Nefs i Mercen,która została przywieziona do tego samego lekarza przez Asiye), na co Tahir odpowiedział,żeby zajęła się Mercen bo Nefes i tak nie zwraca uwagi na takie rzeczy. I zdziwko gdy Nefes do niego,że może zwraca uwagę, skąd On może to wiedzieć.
Po tej scenie miałam taki sam uśmiech jak Tahir i tez się długo utrzymywał.
>Akcja z Yigite,który ukrył się na dachu
>Piękna scena Tahira i Nefes jak już przywieźli Yigita.
Tahir,który powiedział,że nie da rady znieść Berrak,ale Nefes go oczywiście zaczęła uspakajać i przekonywać,że może Berrak nie jest taka zła tylko boi się Vedata,że może jej grozi,że Ona tez tak się wcześniej bała i milczała.
Żeby chronić brata powiedziała,że z własnej woli wyszła za Vedata i Vedat nie odpowiedział za gwałt na nieletniej.
Powiedziała mu też,że jeśli groziłby jej ,że coś mu zrobi też by milczała.
Powiedziała do Tahira też,żeby dalej udawali,że nie odkryli sekretu Berrak.
>Oburzenie Tahira,że Nefes owinęła sobie jego wokół palca,że On wszystko robi co Ona zechce,a Nefes jak osiągnie swój cel to zaraz odchodzi.
Lałam z tej sceny.
I pomyślałam sobie jaka prawda,że Nefes robi co chce z Tahirem,że wpatrzony w nią jak w obrazek,że uspakaja się przy niej, staje się właściwie inną osobą ,że tak pięknie na nią patrzy i słodko się uśmiecha,że cierpliwie czeka,że jednak kiedyś będzie mógł się z nią przejść za rękę po wsi i będzie tym ostatnim,który ją trzymał za rękę.
>Okropne sceny w Sądzie, nieprawdziwych zeznać świadków Vedata, wybielających go, robiących z Nefes wariatkę.
>Sceny szaleństwa w wykonaniu Asiye i Tahira,które tez trochę dołożyły się do takiego a nie innego orzeczenia o przyznaniu władzy Vedatowi.
Na szczęście Nefes będzie mogła z synem spędzać czas, czyli rozumiem,że go zabierać do siebie.
Na to orzeczenie przede wszystkim wpłynęło to,że Nefes nie miała żadnych zaświadczeń, obdukcji,żadnych zgłoszeń na policji o znęcaniu, złamaniu palca.
Pozostali również mówili o róznych sytuacjach w wydaniu Vedata jednak jak to dziwnie się złożyło,a o czym pisałam na samym początku nikt nie zawiadomił policji.
Jak widać tylko po to by Vedat mógł mieć przyznana władzę rodzicielską.
Dodatkowo łaskawie okrutny, stronniczy sędzia(prawdopodobnie przekupny) wziął pod uwagę fakt,że Tahir naraził Yigita na niebezpieczeństwo jak skakali z wodospadu.
Tak w ogóle to się dowiedziałam z wystąpienia obrońcy Vedata jak to okropny stosunek do Yigita ma Tahir kochanek Nefes.

Teraz więc czekam na piękny, fragman,liczę,że szybko odbiją Yigita, chociaż z drugiej strony niestety mogą to trochę ciągnąc, bo jak nie to to co?

Przypomniała mi się jeszcze scena jak Mustafa powiedział,że będzie świadkiem co okrutnie ucieszyło Tahira, dołączyli się do tego obaj narwańcy,a mamunia została wyalienowana.
Niby dobrze wypowiadała się o Nefes przed Sądem,ale jednak poszła na taki układ gdy Nefes obiecała,że nie będzie nigdy kobietą Tahira.
I to skreśla jej rzekomy dobry uczynek.

I kolejna jak Asiye wypytywała lekarz o jego stan cywilny itp.

Szkoda mi zaś był Mercen, bo jak nie ojciec ją bije, to matka szarpie za włosy i dziewczyna czuje się zupełnie nie potrzebna,nie kochana.

Dobre też było kazanie Osmana na temat zgody przy wydawaniu za mąż.

I kolejny raz zauroczył mnie Yigit, jak bronił matki,najpierw przed jej ojcem,że mam nie wychodziła za mąż( jakby to wiedział gdy go jeszcze na świecie nie było),później jak do Tahira mówił,że mama nie wyszła za Vedata,że go nie kocha i On też go nie kocha.
Tymi słowami chciał przekonać Tahira, co by przypadkiem Tahir ich nie zostawił, tzn. jego i matki.
Poza obrona matki w tej scenie była walka Yigita o przyszłość,przyszłość z Tahirem .

Ojciec Nefes wyjątkowo nie sympatyczna osoba.
Jak bym miała uszeregować od najgorszego to miała bym problem który na pierwszym miejscu Vedat czy On.
Chociaż myślę, że obaj mogą ex aequo mieć pierwsze.
Kolejne za nimi mamuśka, tatuś memło, jego żona, Nazar.

Shelle · Wysłany: 12:06:32 30-04-18 Temat postu:

Dla mnie niestety było oczywiste, że Vedat dostanie prawa do opieki, ale mam nadzieję, że za długo ta sytuacja nie potrwa. Nie mogę patrzeć na cierpienie całej trójki i wszystkich, którzy ich wspierają.

Sceny naszego cudownego trio niezmiennie mnie czarują, w każdym odcinku, a ci co oglądali PK wiedzą, jakie inne nieziemskie trio mi przywodzą na myśl

Uwielbiam patrzeć jak Vedat z zazdrością patrzy jak Yigit traktuje Nefes i Tahira

Nie może znieść, że mały ich tak kocha i dlatego gnój zrobi wszystko, żeby ich rozdzielić. Mam tylko nadzieję, że biedny Yigit nie będzie musiał za długo zostawać u tego psychola. I mam nadzieję, że Vedat nie okaże się na tyle wszechmocny, żeby moja cierpliwość się wyczerpała