Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kiraz Mevsimi - Sezon na miłość - 2014/15 - FOX / TV Puls
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 1093, 1094, 1095 ... 1187, 1188, 1189  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Atessa
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Paź 2015
Posty: 3980
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:55:24 21-05-16    Temat postu:

marta87 napisał:
Alice13 ładnie było nas trzymać w takiej niepewności co do losu Ayaza?


Nie cieszmy się jeszcze bo nie wiadomo czy to koniec.


Dobrze, że z Umutem pożegnaliśmy się na zawsze. Ale mamusia jeszcze została.


Ostatnio zmieniony przez Atessa dnia 21:00:22 21-05-16, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice13
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy czarów :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:02:55 21-05-16    Temat postu:

W następnej scenie pokazane jest jak wchodzą do domu. Na miejscu już wszyscy na nich czekają. Jak tylko wchodzą od razu zasypują ich gradem pytań, tak że ciężko zrozumieć kto co mówi.
Bi: Uspokójcie się. Tak się niczego nie dowiemy. Przejdziemy do salonu, usiądziemy i Ayaz z Oyku opowiedzą nam co się stało.
Wszyscy przechodzę do salonu i siadają. Ayaz z Oyku opowiadają co się wydarzyło. Nie słychać co mówią, a jedynie widać reakcje wszystkich obecnych na ich słowa.
I: Naprawdę już zaczął wbijać w ciebie nóż?
A: Tak. – rozsuwa bluzę i pokazuje opatrunek na piersi.
Panie też przyglądają się z zainteresowaniem (podejrzewam, że na opatrunek nawet nie zwróciły uwagi, a jak ostatnio wygląda Serkan bez koszuli miałyśmy okazję przekonać się w pierwszym odcinku HA). Trochę były zawiedzione, że jednak nie rozsunął jej do końca (nie miały jednak tak pięknych widoków jak my w niedzielę).
Si: Podziwiam cię Oyku, że nie straciłaś zimnej krwi, tylko użyłaś tej patelni.
O: Jeszcze nigdy nie cieszyłam się z tego, że nie odłożyłam jakieś rzeczy na swoje miejsce.
A: Na moje szczęście.
O: Na nasze szczęście.
Bi: Ale jak się dostał do domu, skoro mówiłeś, że masz takie dobre zabezpieczenia?
A: Umut na pewno miał wspólnika. Chyba jakiegoś włamywacza, który wyciął dziurę w szybie i otworzył okno.
E: To można coś takiego zrobić?
A: Owszem można. Teraz zamierzam założyć alarm w domu.
Si: Ilker my chyba też założymy.
M: Ja chyba też załażę w naszym domu.
Se: Założymy.
Meral: nie chcę was wyganiać, ale wydaje mi się, że Ayaza i Oyku powinni się położyć. Na pewno jesteś wyczerpani po tym wszystkim.
O: Masz rację. Do tej pory funkcjonowałam na adrenalinie, ale teraz już spada jej poziom i jestem co raz bardziej zmęczona.
A: U mnie podobnie.
D: W takim razie zostawiamy was. Wypocznijcie, jeśli dacie rady po tym wszystkim.
Wszyscy zaczynają się zbierać do wyjścia i żegnać. Po wyjściu wszystkich Meral zaprowadza Ayaza do jego pokoju.
M: Twój pokój jest obok pokoju Oyku.
A: Dziękuję.
M: Nie ma za co. To ja ci jeszcze nie podziękowałam za uratowanie życia Oyku.
A: To raczej ona mi uratowała.
M: Ty jej też nie pozwalając Umutowi jej zabrać.
A: Nie mógłbym na to pozwolić.
M: Ryzykowałeś dla niej życie, więc od tej pory jesteś moim synem.
Podchodzi do niego i całuje go w policzek. Co bardzo wzrusza Ayaza, który przytula się do niej. Świadkiem całej sceny jest Oyku, która patrzy na nich z uśmiechem.
O: Ledwie cię spuściłam z oczu, a ty mi już mamę podrywasz?
Oboje spoglądają z uśmiechem na Oyku.
A: Przyłapałaś mnie na gorącym uczynku.
Merla tylko kręci głową ze śmiechem, podchodzi do Oyku i całuje ją w czoło.
M: Dobrych snów Oyku.
O: Dobie też mamo.
Meral odchodzi, a Oyku i Ayaz przyglądają się sobie. Wreszcie Ayaz przyciąga ją do siebie i mocno przytula pomimo obolałego ciała.
A: Na reszcie jesteś już bezpieczna.
O: Ty też. – po chwili ciszy – Padam z nóg.
A: Ja też. To co idziemy spać?
O ziewając: Tak.
Ayaz całuje Oyku w usta, a później Oyku Ayaza, który lekko się krzywi.
O: Bardzo boli?
A: Nie kiedy całujesz.
Oyku uśmiecha się i delikatnie całuje zranione miejsca na twarzy Ayaza.
A: Twoje pocałunki działają lepiej niż te tabletki przeciwbólowe, które dostałem od sanitariuszy. A czy mogę liczyć na złagodzenie bólu w innych częściach mojego ciała?
O lekko się rumieniąc: Nie przeciągaj struny.
A z uśmiechem: Musiałem spróbować.
Oyku tylko kręci ze śmiechem głową.
A: Śnij o mnie.
O: Będę. A ty śnij o mnie.
A: Zawsze o tobie śnię.
Rozchodzą się do swoich pokoi.

W kolejnej scenie pokazane jest jak Oyku podjeżdża taksówką pod dom Ayaza. Wysiada i idzie do drzwi, gdyż brama jest otwarta. Ubrana jest w biały podkoszulek i szare spodnie dresowe.
O sama do siebie z uśmiechem: Zrobię mu niespodziankę i pomogę posprzątać ten bajzel w kuchni.
Podchodzi do drzwi i ma już dzwonić, gdy zauważą, że drzwi są uchylone. Otwiera je i wchodzi do środka.
O: Ayaz! – cisza – Ayaz?
Oyku zaczyna się coraz bardziej denerwować: Ayaz? Ayaz gdzie jesteś?
Oyku przechodzi przez salon i idzie do kuchni. Wchodzi do niej i zauważa leżącego na podłodze Ayaza z dużą plamą krwi na białym podkoszulku na lewej piersi. Obok tworzy się mała kałuża krwi.
O z przerażeniem podbiegając do niego: Ayaz! Ayaz!
Klęka obok niego i sprawdza puls. Zaczyna w padać w panikę, kiedy nie może go wyczuć tak samo jak jego oddechu. Kałuża krwi robi się co raz większa. Oyku rozrywa jego podkoszulek. Wstaje i biegnie po ścierkę. Ściąga z Ayaza resztę podkoszulka, przykłada ścierkę do rany i przewiązuje ją rozdartym podkoszulkiem. Następnie roztrzęsionymi palcami wybiera numer pogotowania ratunkowego i wzywa karetkę. Następnie przystępuje do reanimacji. Robi masarz serca na przemian ze sztucznym oddychaniem. Oyku jest co raz bardziej zmęczona i ma co raz mniej sił. Wreszcie przyjeżdża pogotowie i sanitariusze podejmują akcję reanimacyjną. Po każdej serii sanitariusz sprawdza puls. (Prawdopodobnie sanitariusze zabraliby go do karetki i tam w drodze do szpitala kontynuowali by reanimację, ale niestety Oyku już by się nie zmieściła do karetki, więc pozostajemy w kuchni.) Temu wszystkiemu przygląda się klęcząca obok umazana krwią Oyku. Po pewnym czasie sanitariusze spoglądają na siebie i kręcą głowami, następnie wstają.
O: Dlaczego przestaliście? Już jest wszystko dobrze?
S: Przykro mi, ale nie zdołaliśmy przywrócić pracy serca, ani oddechu. Nic już nie możemy zrobić.
O: Co to znaczy?
S: Przykro mi, ale pani przyjaciel nie żyje.
O spoglądając z przerażeniem na Ayaza: Nie to nie prawda. On nigdy by mnie nie zostawił. – zaczyna szarpać Ayaza za ramiona – Ayaz! Ayaz! Ayaz! Słyszysz mnie. Musisz żyć. Musisz. Obiecałeś mi, że nigdy mnie nie opuścisz.
Zaczyna go bić po piersi, a raczej po mostku, tak jakby chciała przywrócić pracę jego serca i zrozpaczona krzyczy: Ayaz! Nie możesz mnie zostawić. Ayaz! Nie zostawiaj mnie samej. Proszę Ayaz!
W końcu płacząc kładzie się przy Ayazie i przytula do jego piersi. Sanitariusze przyglądają się ze smutkiem całej scenie i wychodzą (karetka nigdy nie zabiera zmarłego). Oyku nadal płacze przytulając się do ciała Ayaza, do momentu kiedy słyszy czyjś głos podnosi głowę i widzi stojącą w drzwiach matkę Umuta z nożem w ręce.
MU: Mówiłam ci, że mi zapłacisz za śmierć syna. Ty odebrałaś mi syna, a ja tobie twojego ukochanego.
O z przerażeniem: To ty?
MU z uśmiechem: Tak. To ja go zabiłam. Teraz wiesz co ja czułam, kiedy patrzyłam na ciało Umuta.
O: Ayaz nic ci nie zrobił.
MU: To nie ma znaczenia. Musiał umrzeć, bo ty go kochałaś. A trzeba było wyjść grzecznie z moim synem, to Ayaz nadal by żył.
O: Ty już całkowicie zwariowałaś.
MU: Nie jestem żadną wariatką. Za to ty zaraz będziesz martwa.
Idzie w kierunku Oyku z nożem w ręce. Oyku szybko się podnosi z podłogi i chce uciec, ale ślizga się na krwi Ayaza i upada. W tym czasie podchodzi do niej matka Umuta i zadaje cios.
O zasłaniając się ręką i zamykając oczy krzyczy: Nieeeeeeeee!
Oyku otwiera oczy, kiedy ktoś nią potrząsa.
A potrząsając nią: Oyku! Oyku obudź się! To tylko koszmar.
Ayaz ma na sobie podkoszulek i dół od piżamy.
O z przerażeniem w oczach: Ayaz? Ayaz! – przytula się mocno do niego – Ty żyjesz! Żyjesz!
Zaczyna płakać wtulając się w Ayaza.
A tuląc do siebie płaczącą Oyku pomimo bólu: Oczywiście, że żyję. – całuje ją w czubek głowy i kołysze jak dziecko - Już wszystko dobrze. Jesteś bezpieczna.
O szlochając: Śniło mi się, że chciałam ci zrobić niespodziankę i bez zapowiedzi pojechałam do ciebie. Na miejscu okazało się, że drzwi są uchylone. Weszłam do środka i cię wołałam, ale ty mi nie odpowiadałeś. Znalazłam cię w kuchni na podłodze w kałuży krwi. Reanimowałam cię, aż do przyjazdu karetki, a potem sanitariusze. W pewnym momencie zrezygnowali i powiedzieli mi, że już nie żyjesz. – jej szloch przerywa opowiadanie – Prosiłam cię, abyś mnie nie zostawiał, ale ty cały czas leżałeś nieruchomo. Przytuliłam się do ciebie i płakałam, kiedy usłyszałam kobiecy głos jak mówił, że twoja śmierć jest zapłatą za śmierć jej syna. Kiedy podniosłam głowę, to zboczyłam w drzwiach matkę Umuta z nożem w ręce. Powiedziała mi, że gdybym grzecznie poszła z Umutem, to nadal byś żył. A potem powiedziała, że ja też umrę i zaczęła iść w moim kierunku. Chciałam uciec, ale poślizgnęłam się na twojej krwi i wywróciłam się. A ona w tym czasie podeszła do mnie i zaatakowała mnie nożem. Zasłoniłam się ręka i zamknęłam oczy krzycząc. A kiedy otworzyłam je byłeś obok mnie.
A: Zawsze będę obok ciebie.
O: Jak tu się znalazłeś?
A: Nie wiem jak, ale usłyszałem twój płacz i przyszedłem.
O: Ayaz to było straszne. Leżałeś tam cały we krwi i nie ruszałeś się.
A: Już jest po wszystkim. To tylko zły sen.
Oyku patrzy na Ayaza, obrysowuje opuszkami palców kontury jego twarzy. Po czym całuje go delikatnie w usta. Ayaz oddaje jej pocałunek, a następnie scałowuje łzy z jej policzków.
O patrząc w oczy Ayaza: Zostaniesz ze mną na noc?
A: Oczywiście nie musisz nawet o to pytać.
Układają się do snu, przytulają się do siebie. Oyku pamiętając o ranie na piersi Ayaza tylko delikatnie się do niego przytula. Oboje zasypiają przytuleni do siebie.
Tak przytulonych do siebie zastaje Meral, kiedy z samego rana wchodzi do pokoju Oyku. Widząc ich tylko z uśmiechem kręci głową i po cichu wychodzi z ich pokoju. Na korytarzu spotyka Biulenta.
B: Śpi jeszcze?
M: Raczej śpią, bo jak widać Ayaz śpi razem z nią.
B: Jestem pewien, że nie masz się czym martwić.
M: Wiem. Podejrzewam, że Oyku miała kolejny koszmar, a Ayaz usłyszał ją i przyszedł do niej.
B: I już został. Walce mu się nie dziwię, po tym co wczoraj przeżyli.
M: Mam nadzieję, że już na dobre skończył się ten koszmar z Umutem. Martwi mnie jedynie jego matka.
B: Będziemy musieli na nią uważać. Zdesperowany człowiek jest gotowy na wszystko.
M: Tego właśnie się obawiam.
B całując Meral w czoło: Może najpierw zjedzmy śniadanie, a później będziemy się martwić.
M uśmiechając się do niego: Dobry pomysł kochanie.
Schodzą na dół.
W tym czasie pierwsza budzi się Oyku. Przygląda się twarzy Ayaza, a po chwili opuszkami palców obrysowuje kontury jego twarzy, oczu, nosa i ust oraz przeczesuje jego rozczochraną czuprynę (która chętna do zamienienia się miejscami z Oyku/Ozge?). Podciąga się na łokciu i delikatnie całuje wszystkie siniaki i otarcia na jego twarzy, a na końcu całuje go w usta. Ayaz się budzi i uśmiecha (tak pięknie, że puls podkuje co najmniej do 120).
A: Czy ja jestem w niebie?
O ze zdziwieniem: Nie, a dlaczego pytasz.
A: Bo anioł obudził mnie pocałunkiem.
Tym razem to Oyku uśmiecha się tak, że to Ayazowi rośnie ciśnienie (i zapewne nie tylko ciśnienie).
O: Dzień dobry kochanie.
A całując ją w usta: Dzień dobry mój kochany aniele.
O smutniejąc i patrząc mu prosto w oczy: Ayaz nie mogę cię stracić. Nie mogłabym żyć bez ciebie.
A: Nie będziesz musiała. Nigdy cię nie opuszczę.
O: Przyrzekasz?
A: Przyrzekam.
Swoje przyrzeczenie Ayaz pieczętuje pocałunkiem. Na ten moment do pokoju wpada Burcu, która staje w drzwiach i podpiera się rękami w pasie.
B: Proszę! Przyłapani na gorącym uczynku. Oyku nie spodziewałam się czegoś takiego po tobie. Taka zawsze cnotliwa, a tu sobie chłopaka sprowadza do łóżka. I pomyśleć, że niedaleko śpi twój młodszy brat. Jaki ty mu dajesz przykład?
Oyku bierze poduszkę i rzuca nią: Burcu! – ta się przed nią uchyla i śmieje.
B poważnieje: Miałaś kolejny koszmar?
O: Tak.
B: Ja też chciałabym mieć własnego bodygarda przed koszmarami.
O: A Emre to co?
B: Emre jest ode mnie oddalony o kilkanaście kilometrów, a niej jak Ayaz od ciebie kilka milimetrów.
Oyku delikatnie odsuwa się od Ayaza, co rozśmiesza Burcu i jego.
A: Burcu mogłabyś już iść, abyśmy mogli dokończyć co robiliśmy, zanim nam przerwałaś.
O zarumieniona: Ayaz!
B mrugając do niego okiem: Oczywiście. Ja nie jestem psem ogrodnika i pozwolę posilić się innym, choć sam nie mogę.
Wychodzi zamykając za sobą drzwi.
O: Ayaz! Co ona sobie teraz o nas pomyśli?
A: Że zamierzam cię pocałować. – co też czyni.
Oyku, aż tak bardzo się nie wzbrania przed tym pocałunkiem. Nagle drzwi się otwierają i wpada Cem.
C na widok całujących się Oyku i Ayaza zasłania oczy i krzyczy: Chyba oślepłem.
Ayaz wybucha śmiechem.
O zdenerwowana: Burcu! Ja cię uduszę! – zwracając się do Cema – A ty jak nie przestaniesz się wygłupiać, to możesz na prawdę oślepnąć, jak z tobą skończę.
Oyku zaczyna się podnosić z łóżka, więc Cem daje nogę z jej pokoju. Oyku chcąc wyjść z łóżka zaplątuje się w pościel i ląduje na Ayazie. Taką scenę zastaje Seyma.
S udając oburzenie: Moglibyście przynajmniej zamknąć drzwi.
Oyku kładzie się zrezygnowana na plecach: Nie wierzę. Normalnie nie wierzę.
Ayaz śmiejąc się: Muszę zapamiętać na przyszłość, że jak będę chciał cię uwieść, to z dala od twojej rodziny i sprawdzić najpierw czy wszystkie drzwi i okna są dobrze pozamykane.
Po tych słowach cała trójka się śmieje. Do pokoju wchodzi Mete.
M lekko zdziwiony: Ayaz co ty robisz w łóżku Oyku?
A: Leżę jak widać.
O zdenerwowana wstaje z łóżka. Tym razem już nie wylądowała na Ayazie, na co bardzo liczył. Wychodzi na korytarz.
O wołając: Mamo, Burcu, Cem i tato możecie przyjść do mojego pokoju?
Seyma, Mete i Ayaz spoglądają na siebie pytającym wzrokiem. Po chwili wszyscy już są w pokoju.
O biorąc się pod boki: Informuję wszystkich, iż Ayaz spał w moim pokoju, o co go nawet sama poprosiłam. Śniło mi się, że matka Umuta zadźgała Ayaza noże, a później chciała to samo zrobić ze mną. Czy teraz w końcu dacie nam święty spokój?
Wszyscy lekko zszokowani tym co usłyszeli o jej śnie, spoglądają to na nią to na Ayaza.
O wykorzystując fakt, że nikt nic nie mówi: Skoro już wiecie, to możecie nas zostawić samych. – wyprowadza wszystkich na korytarz, zamyka drzwi i opiera się o nie – Może będzie chociaż chwilę spokoju.
A z podziwem patrzy na Oyku: Masz ten sam dryg do wydawania poleceń co twoja matka, biedne nasze dzieci i ja przy okazji.
O wybucha śmiechem: Chyba ich zaskoczyłam swoim zachowaniem.
A: Raczej zobrazowaniem koszmaru. Zadźgała mnie nożem?
O: Brzmi bardziej koszmarnie niż zabiła.
A: Musiałaś zadbać o odpowiednią dramaturgię.
O: No właśnie.
A wstając z łóżka: Wiesz co mi się najbardziej spodobało w twojej wypowiedzi?
O: Co takiego?
A podchodząc do niej: To jak powiedziałaś, że sama mnie poprosiłaś, żebym został na noc.
O: Przecież powiedziałam prawdę.
A: Mam nadzieję, że częściej będziesz tak robić?
O: Ale ja zawsze mówię prawdę.
A stając bardzo blisko Oyku: Ale mi nie o prawdę chodzi?
O: To o co?
A pochylając się do jej ucha szepcze: Żebyś częściej prosiła, abym zostawał z tobą na noc.
O rumieni się: Ayaz!
A: Tak Oyku?
O: Proszę.
A: Co tylko zechcesz.
Słychać przez drzwi: Ciszej bo nie słyszę co mówią, a robi się ciekawie.
Oyku spogląda na Ayaza, a ten kiwa głową. Oboje po cichu odsuwają się od drzwi, które Ayaz nagle otwiera i do środka wpadają i wywracają się na podłogę wszyscy, czyli: Burcu, Seyma, Cem, Mete, Meral i Biulent. Oyku staje nad nimi z założonymi rękami i tupie prawą nogą.
O z surową miną: Mamo, tato po was to się nie spodziewałam czegoś takiego.
M za kłopotaniem: To nie tak jak myślisz. My tylko przechodziliśmy obok.
Oyku spogląda na nich z powątpiewaniem: Ja już nie mam 5 lat i nie wierzę w bajki.
Biulent wstając i pomagając żonie: Co za wstyd. W tym wieku tłumaczyć się przed dziećmi. – wychodzą.
O spogląda na pozostałą czwórkę: Wy też przechodziliście przypadkiem?
B: Nie. Tylko byliśmy ciekawi na co i jak szybko zdoła cię namówić Ayaz.
A: I jak wypadłem?
C: Wiem u kogo mam brać korepetycje.
M: A ja to co?
C: Przy Ayazie jesteś cienki Bolek.
M: Co????? Bracie ty nawet nie wiesz ile dziewczyn ja poderwałem.
B: Raczej pozwoliło ci się poderwać.
M: Co to ma znaczyć Burcu?
O wskazując drzwi: Kłócić to wy się możecie, ale za drzwiami. No już wychodzić.
Mete wychodząc nadal polemizuje z Cemem i Burcu na temat swoich zdolności podrywania dziewczyn.
O: Nie wierzę. Podsłuchiwali pod drzwiami. Nawet moja matka i ojczym.
A: Naprawdę potrafisz karcić, jeśli tylko wymaga tego sytuacja.
O: Dobra Ayaz idź już do swojego pokoju, bo jeszcze nie wiadomo co wymyślą, aby tylko wejść tu ponownie, a najwyższa pora rozpocząć nowy dzień.
A: Czy na rozpoczęcie nowego dnia mogę liczyć na całusa?
O: Dostałeś już nie jednego. Marsz do siebie.
A ze smutną miną: Tak mamo.
Oyku tylko kręci ze śmiechem głową, kiedy Ayaz wychodzi z miną chłopca wysłanego do kąta.
Następnie pokazane jest jak Oyku już ubrana w dżinsy i bluzkę zapinaną na guziki czesze włosy. Po chwili dostaje sms-a od Ayaza o następującej treści: „Potrzebuję twojej pomocy”. Oyku od razu szybko wstaje i biegnie do pokoju Ayaza. Wpada do jego pokoju bez płukania.
O: Co ci się stało?
Oyku dopiero teraz zauważa, że Ayaz ma na sobie tylko spodnie dresowe.
A: Nic mi się nie stało, tylko musze zmienić sobie opatrunek, bo ten zmoczyłem.
Oyku przygląda się jego całej klatce piersiowej, na której już zaczynają być widoczne skutki wczorajszej bójki z Umutem. (jak ktoś nie wie jak teraz wygląda Serkan bez podkoszulka to proszę o to link
[link widoczny dla zalogowanych] panią można sobie darować).
O: Za parę dni będziesz mieć na sobie wszystkie kolory tęczy.
A spoglądając na siebie: Na to wygląda. Pomożesz mi zmienić opatrunek?
O: Oczywiście. Siadaj na łóżku, a ja przyniosę wszystko co będzie nam potrzebne.
Ayaz siada na łóżku, a Oyku po chwili wraca ze środkiem odkażającym i odpowiednim plastrem opatrunkowym. Siada bardzo blisko Ayaza i zaczyna delikatnie odklejać plaster. Ayaz na początku trochę syczy, ale po chwili milknie. Oyku chcąc sprawdzić czy nie za bardzo go boli spogląda na jego twarz. Okazuje się, że Ayaz ma spuszczony wzrok i na coś intensywnie patrzy. Kiedy Oyku sprawdza na w co się tak wpatruje Ayaz, okazuje się, że ma bardzo piękny widok na jej dekolt i biust.
O: Ayaz! – szybko zapina jeszcze jeden guzik przy koszuli.
A z zasmuconą miną: Dlaczego zabrałaś mi mój środek przeciwbólowy?
O: Co ci zabrałam?
A: Środek przeciwbólowy. Jak patrzyłem to nawet bólu nie czułem.
Oyku kiwa z niedowierzaniem głową i zabiera się do dalszego ściągania plastra. Kiepsko jej to idzie, bo Ayaz ciągle syczy z bólu (jak nic udaje licząc na odzyskanie swojego środka przeciwbólowego).
O: Naprawdę to tak bardzo boli?
A ze zbolałą miną: Naprawdę. Zwłaszcza, że ja jestem cały obolały. Nie mógłbym jednak odzyskać swój środek przeciwbólowy? (a nie mówiłam, cwaniak jeden).
Oyku nic nie mówi tylko się lekko rumieni, Ayaz od razu to wykorzystuje i szybko odpina jeden guzik i przygotowuje sobie jak najlepszy widok na swój, a raczej swoje środki przeciwbólowe. Od tej chwili Ayaz mężnie znosi odklejanie plastra przez Oyku i odkażanie rany. Ayaz chyba miał już zamiar poprosić o jakiś silniejszy środek przeciwbólowy.
A: Oyku ten ból jest dużo silniejszy może mogłabyś…
O: Mowy nie ma. Nie przeciągaj struny.
A z oczami kota ze Shreka: Nawet jeden malutki całus? Proszę.
O z ociąganiem: No dobra, ale tylko jeden.
Oyku pochyla się i delikatnie całuje zranienie. Ayaz ma minę psotnego chłopca, któremu uszło na sucho jakieś przewinienie.
A: Wiesz kochanie siniaki też bardzo bolą.
O: Zaraz zaczną bardziej jak poprawię.
A: Musiałem spróbować.
Oyku w końcu zmieniała mu opatrunek. Po czym klepie go po największym sianku.
O z niewinną minką: Musiałam spróbować.
Ayaz ze zbolałą miną masuje obolałe miejsce. Oyku wstaje.
O: Ja idę to odnieść, a ty się ubierz i zejdziemy na śniadanie.
Oyku wychodzi, a Ayaz się ubiera i schodzą na śniadanie.
B widząc ich: Coś wam strasznie długo zeszło to zbieranie się na śniadanie.
O: Zmieniałam opatrunek Ayazowi.
S: Tak się to teraz nazywa.
O z oburzeniem: Seyma!
S: Co?
O: Przestań mówić głupoty.
B: Zobaczymy czy po ślubie też będziesz mówić, że to głupoty.
S: Jestem pewna, że Ayaz przekona ją, że to nie są żadne głupoty.
O: Seyma!
S: A co może nie mam racji Ayaz?
Ayaz ma już jej dać twierdzącą odpowiedź, ale widząc wzrok Oyku zamyka usta i nic nie mówi.
M: Jeszcze się nie ożenił, a już jest pod pantoflem.
S zwracając się do Mete: A ty kochanie co wolisz mój pantofel, czy może kanapę w gościnnym pokoju?
M: Twój pantofel kochanie.
Wszyscy się śmieją przy stole nawet Oyku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice13
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy czarów :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:05:16 21-05-16    Temat postu:

DUBEL

Ostatnio zmieniony przez Alice13 dnia 21:55:06 21-05-16, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice13
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy czarów :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:06:05 21-05-16    Temat postu:

DUBEL

Ostatnio zmieniony przez Alice13 dnia 9:26:14 22-05-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta87
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 14390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:20:04 21-05-16    Temat postu:

Alice13 wg mojej wiedzy ratownicy mogą zabrać do karetki tylko człowieka z przywróconymi czynnościami życiowymi, więc dobrze, że zostali w kuchni i tam próbowali go reanimować

Oczywiście, że ja jestem pierwsza do zamienienia się miejsca z Oyku i przeczesywania włosów Ayaza Nie wierzę, że ona taka niewzruszona na widok klaty Ayaza (filmik )
Mete - cienki Bolek


Ostatnio zmieniony przez marta87 dnia 21:27:23 21-05-16, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atessa
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Paź 2015
Posty: 3980
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:27:24 21-05-16    Temat postu:

Czyli to koszmar... uff... chociaż matki Umuta nadal się obawiam.

Ja jako asystentka będę druga do przeczesywania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice13
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy czarów :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:30:33 21-05-16    Temat postu:

Ayaz zaraz po śniadaniu zadzwonił i zamówił wymianę okna w kuchni oraz umówił się na spotkanie z pracownikiem firmy zakładającej alarmy. Po południu Ayaz mógł wrócić do swojego domu i go posprzątać. Pomogła mu w tym Oyku, a później również Yasemin i Deniz. Przyjechała firma i wymieniła okno, a później specjalista od alarmów, aby sprawdzić układ pomieszczeń i zaprojektować cały system alarmowy. Wieczorem Ayaz wraca już do siebie, choć chętnie pomieszkałby jeszcze z Oyku.
Następnego dnia Oyku wraca do pracy. Do jej domu często wydzwania matka Umuta, aż w końcu Meral nie wytrzymuje i w ostrych słowach wypomina jej jaką była beznadziejną matką, skoro nie potrafiła wychować syna na porządnego człowieka tylko na kryminalistę. Po tej rozmowie więcej już nie zadzwoniła. Natomiast późnym popołudniem Oyku dostaje przesyłkę w postaci wieńca pogrzebowego z bilecikiem „Następny będzie dla ciebie”. Od razu zgłaszają to na policję, ale niestety nie udaje się policji udowodnić, że to matka Umuta go wysłała, gdyż kupującym był jakiś mężczyzna. Z tego wszystkiego Oyku dostaje bólu głowy i bierze od matki buteleczkę z tabletkami przeciwbólowymi. Bierze jedną i kładzie się do łózka. Następnie pokazane jest jak Oyku śpi na swoim łóżku. Na szafce nocnej leży przewrócona pusta butelka po lekarstwie. Do pokoju wchodzi Burcu. Jak tylko zauważa pusta butelkę od razu zaczyna potrząsać Oyku.
B lekko spanikowana: Oyku! Oyku! Obudź się!
O rozespana: Burcu czemu tak krzyczysz? Stało się coś?
B: Ile wzięłaś tych tabletek?
O: Jakich tabletek?
B pokazując jej butelkę: Tych.
O: Dwie.
B: jakie dwie, jak butelka jest pusta?
O: Bo tylko tyle w niej było.
B: Jesteś pewna?
O: Tak, ale o co chodzi?
B: Wystraszyłam się, że wzięłaś za dużo.
O z oburzoną miną: Burcu! Nie jestem małym dzieckiem. Doskonale wiem, ile mogę wziąć maksymalnie.
B: Przepraszam. Wystraszyłam się jak zobaczyłam tę pustą butelkę. Tyle ostatnio przeszłaś.
O: Chyba zapomniałaś, że ostatnio się zaręczyłam, więc chyba mam powód do życia, a nie do myśli samobójczych.
B: Bardzo przystojny powód.
O z uśmiechem: Tak bardzo przystojny i kochany.
B: Choć już kolacja jest gotowa i za chwilę chyba przyjedzie twój przystojny powód.
O szybko wstając z łózka: Jak wyglądam.
B śmiejąc się: A czy ty kiedykolwiek źle wyglądałaś… dla Ayaza.
Oyku uśmiecha się do Burcu i wychodzą z pokoju.
Następnego dnia w południe Ayaz umówił się na spotkanie z wszystkimi znajomymi, czyli: Ilkerem, Sibel, Burcu, Emre, Seymą, Mete, Denizem, Yasemin, Hasanem, Islik i Olcayem w kawiarni tych pierwszych. Oczywiście o tym spotykaniu nie ma pojęcia Oyku i ma się o nim nie dowiedzieć. Jako ostatni przyszedł Ayaz.
D: No wreszcie jesteś. Coś ty taki tajemniczy i dlaczego o niczym nie możemy powiedzieć Oyku.
A: Zaraz wszystko wam wyjaśnię.
Ayaz wyjaśnia im wszystko, ale nie słychać co mówi.
B: Ayaz czy ty sobie zdajesz sprawę, że zostało nam niecałe 10 dni na przygotowanie tego wszystkiego i to jeszcze w tajemnicy przed Oyku?
A: Dlatego poprosiłem was o pomoc, bo sam z wszystkim nie dam rady.
Se: Za to co planujesz, to Oyku albo cię wycałuje, albo dostaniesz taką burę, że przez miesiąc będziesz ją przepraszać.
Si: Ja stawiam na to pierwsze, jeśli wszystko odpowiednio przygotuje.
A: Zamierzam sprawić, aby to był najpiękniejszy dzień w jej życiu i nie zapomniała go do końca życia.
Y: Jeśli tak ma być, to musimy się ostro wziąć do pracy.
D: Każdy wie co ma robić prawda i za co jest odpowiedzialny?
Wszyscy po kolei potwierdzają, że wiedzą.
A: A właśnie Burcu co z suknią?
B: Tym się nie przejmuj. Oyku ją zaprojektowała już jakiś czas temu. Jest dokładnie taka o jakiej zawsze marzyła.
A: Olcay zajmiesz się tym? Rozmawiałem już na ten temat z Mehmetem.
O: Oczywiście. Tym się nie przejmuj. Ja wszystkiego dopilnuję.
I: Oyku nigdy nie zapomni tych walentynek i swoich urodzin.
A: Mam taką nadzieję. To co bierzemy się do roboty?
Wszyscy: Bierzemy.
Wszyscy się rozchodzą do swoich obowiązków, tylko Ayaz zostaje bo czeka na Oyku. Po jakimś czasie przychodzi Oyku. Witając się Ayaz chce pocałować Oyku w usta, ale ta nadstawia mu policzek.
O: Ludzie patrzą.
A: A czy po ślubie będę mógł cię całować w usta na powitanie?
O: Po ślubie już tak.
A: Nie ma to jak odpowiednia motywacja. W takim razie dzisiaj zaczynamy przygotowania do ślubu.
O: Już?
A: Im wcześniej zaczniemy tym szybciej skończymy i może jednak uda mi się przekonać cię do ustalenia wcześniejszej daty ślubu.
O: Nie poddajesz się?
A: Jeśli chodzi o ciebie to nigdy.
O: To od czego zamierzasz rozpocząć przygotowania ślubne?
A: Od wyboru sali na ślub i przyjęcie. To co idziemy?
O: Już?
A: Nie ma co tracić czasu.
O: Ty naprawdę liczysz, że zgodzę się na wcześniejszy termin?
A: Nadzieja umiera ostatnia.
Oyku się tylko śmieje. Wychodząc Ayaz puszcza oko do Ilkera.
Ayaz z Oyku odwiedzają wszystkie sale, gdzie można zorganizować ślub i przyjęcie weselne. Oyku spodobała się najbardziej ta, w której odbywał się bankiet fundacji. Ayaz od razu zarezerwował termin, z zastrzeżeniem że może się zmienić na wcześniejszy, co wywołało promienny uśmiech u Oyku.
O wychodząc z sali: Skoro mamy już salę, to co teraz zamierzasz organizować?
A: Zaproszenia na ślub.
O: Zaproszenia?
A otwierając drzwi samochodu przed Oyku: No oczywiście ja jako architekt a ty jako projektantka zwracamy uwagę na detale.
O: Tak się zastanawiam, które z nas będzie bardziej wybrzydzało.
A ruszając: Za chwilę się przekonamy.
O: A dokąd jedziemy?
A: Do mnie.
O: A dlaczego do ciebie?
A: Bo mam w domu wszystkie wzory zaproszeń.
O: Ty naprawdę podszedłeś poważnie do tych przygotowań.
A: Oczywiście. Mówiłem o tym zaraz po zaręczynach. A ostatnie wydarzenia utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie ma na co czekać.
O: Kujesz żelazo póki gorące i liczysz, że coś wykujesz?
A spoglądają uwodzicielsko na Oyku: A wykuję?
O: Patrz lepiej na drogę, jeśli chcesz dożyć do tego ślubu.
W następnej scenie pokazane jest jak Oyku i Ayaz wchodzą do salonu. Oyku ściąga kurtkę. Ma na sobie sweterek i spodnie dżinsowe. Ayaz przynosi wszystkie wzory zaproszeń i oglądają je. Od razu robią dwie kupki. Na jedną dają te, które im się w ogóle nie podobają, a na drugą te, którymi są zainteresowani. Wybrzydzają oboje niemiłosiernie. A to kolor papieru nie taki, a to kolor liter nie taki, a to czcionka nie pasuje, a to jej wielkość, a to tekst, a to faktura papieru, jego grubość, o grafice to już nie wspomnę. To za duża, to za mała, to za jaskrawa, to za mdła, za dużo elementów, za mało. Całe szczęście, że wybierają je w zaciszu domu, bo sprzedawca by chyba nerwicy, albo depresji by się nabawił. Pierwsza kupka rośnie w zastraszającym tempie, a na drugiej jest zaledwie kilka wzorów. Po godzinie zostały im do wyboru dwa wzory. Jeden podoba się Ayazowi, a drugi Oyku. Każde próbuje przekonać drugiego do swojego wyboru, ale jakoś im to kiepsko idzie.
A: A może byśmy tak zaprojektowali własne?
O: A sądzisz, że jesteśmy w stanie się dogadać.
A: Oczywiście. Co proponujesz?
O: Zastanawiam się nad tym.
A: To może każde z nas narysuje kilka wersji według własnego pomysłu, a potem porównamy i wybierzemy najlepszy?
O: Czemu nie?
Ayaz przynosi papier i przybory do rysowania ze swojego biura. Oboje biorą się ostro do pracy. Są bardzo pomysłowi. Przeważnie każde z nich rysuje jakieś scenki humorystyczne. Na rysunkach Ayaza to panna moda jest w mniej korzystnej sytuacji, a u Oyku na odwrót. Kiedy mają już po kilka, przystępują do prezentacji. Jak było do przewidzenia jedno nie potrafiło przekonać drugiego do swojej wersji zaproszenia. Wieczór zbliżał się wielkimi krokami, a oni z wyborem zaproszenia byli w tym samym miejscu co na początku.
O: Ayaz chyba miałeś rację z rozpoczęciem tych przygotowań już teraz. Z takim tempem to będzie dobrze jak zdążymy na początek kwietnia.
A: To co sądzisz, abyśmy narysowali scenkę, kiedy pierwszy raz poczuliśmy się szczęśliwi razem?
O myśli chwilę: Nie wiem czy ty się poczułeś wówczas szczęśliwy, ale ja tak i to bardzo.
A: O jakim wydarzeniu myślisz?
O: Naszej pierwszej i chyba jedynej przejażdżce rowerowej.
A z uśmiechem: A tak pamiętam. Jeszcze nie widziałem, aby ktoś się tak bardzo cieszył ze zwyklej przejażdżki rowerowej jak ty.
O: Bo nie wiesz jak to przyjemnie po tak długim czasie poczuć wiatr we włosach.
A: Mimo wszystko nikt nie potrafi się cieszyć nawet z najdrobniejszej rzeczy tak bardzo jak ty.
O: Należy cieszyć się z każdej rzeczy, bo nie wiadomo, kiedy otrzymamy następną okazję do radości.
A: To może wspólnie narysujemy?
O: Możemy spróbować.
O dziwo szło im to całkiem sprawnie. Jeśli jedno rysowało, to drugie nanosiło swoje poprawki. Z każdą minutą zaproszenie było bliższe ukończenia. Efekt końcowy wyglądał następująco (imiona trzeba sobie podmienić, niestety nie jestem grafikiem komputerowy, poza tym nie miałam czasu na bawienie się w zmianę imion i oczywiście pan młody nie ma okularów).

O spoglądając na zaproszenie: Lepszego nikt by nie wymyślił.
A: Masz rację. Jest takie jak my.
O: To znaczy?
A: Wyjątkowe.
O: Uważasz, że jesteśmy wyjątkowi?
A: Tak samo jak nasza miłość.
O: A w czym jesteśmy tacy wyjątkowi?
A: W tym, że jesteśmy swoim przeznaczeniem.
O: Jestem twoim przeznaczeniem?
A: Tak. A ja twoim. – podnosząc ją z krzesła i patrząc prosto w oczy – A teraz moje przeznaczenie …. Zmieni mi opatrunek, a potem zrobi kolację.
O: I co jeszcze może połozy do łózka?
A: Nie mam nic przeciwko.
O klepiąc go po piersi: Och ty…. – Ayaz syczy z bólu, a Oyku orientuje się, że uderzyła go w zranione miejsce – Przepraszam, zapomniałam, że masz tu opatrunek.
A poważnym głosem: Mam nadzieję, że rana się nie odnowiła i nie będzie krwawiła.
O: Przepraszam naprawdę nie chciałam cię uderzyć w ranę. Zaraz sprawdzę, czy wszystko w porządku.
A: To chodźmy do mojego pokoju, tam mam wszystko potrzebne do zmiany opatrunku. Idź pierwsza.
Ayaz idzie za nią i uśmiecha się, że udało mu się wkręcić Oyku. W sypialni Oyku karze usiąść Ayazowi na łóżku, a sama idzie do łazienki po rzeczy potrzebne do zmiany opatrunku. Kiedy siada obok Ayaza na łóżku zauważa jego smutną minę.
O: Ayaz co się stało?
A spoglądając na nią: Nie mam mojego środka przeciwbólowego.
O: Widziałam tabletki przeciwbólowe w apteczce. Zaraz przyniosę.
Podnosi się, ale Ayaz przytrzymuje ją.
A: Ale ja nie chcę tabletek przeciwbólowych tylko mój środek przeciwbólowy.
O: Jaki środek przeciwbólowy?
Ayaz patrz na jej piersi, a Oyku idąc za jego wzrokiem w końcu orientuje się o co chodzi.
O: Mowy nie ma. Nie ściągnę swetra.
A: To może go chociaż podciągniesz do góry?
O rumieniąc się: Nie.
A: Czyżbyś nie miał nic pod spodem?
O: Oczywiście że mam. Nie jestem żadną ekshibicjonistką.
A: Skoro masz, to możesz ściągnąć sweterek.
O rumieniąc się: Nie mogę.
A: Proszę?
O: Nie.
A: Ale ja tak bardzo proszę.
O: Nie.
A: W takim razie będziesz musiała wszystko zrobić sama.
O: Niby co zrobić?
A: Ściągnąć ze mnie koszulę, a później ją ubrać.
O: Nie.
A: Albo ty ściągasz ze mnie koszulę, albo ja z ciebie sweterek. Wybieraj.
O wstając: Nic nie wybieram. Idę do domu.
A: I nawet nie sprawdzisz, czy przez twoje uderzenie nie odtworzyła mi się rana?
Po tych słowach Oyku się zatrzymuje w połowie drogi do drzwi. Zastanawia się co zrobić. Natomiast Ayaz uśmiecha się z satysfakcją, bo wie, że Oyku nie wyjdzie z tego pokoju, nie zmieniwszy mu opatrunku. Oyku bierze głęboki oddech i odwraca się do Ayaza, który od razu przybiera poważny wyraz twarzy.
O: No dobrze. Zmienię ci ten opatrunek.
Podchodzi do Ayaza i zaczyna mu rozpinać koszulę. Po rozpięciu koszuli bierze się za odklejanie.
A: Ściągnij ją ze mnie. Wolałbym nie poplamić jej krwią. Z białego krew ciężko sprać.
Oyku pomału ściąga z niego koszulę i zauważa na plecach kilka siniaków.
O: Ayaz czy ty masz na ciele jakieś miejsce, gdzie nie masz siniaków?
A z uśmiechem: Tak. Pokazać ci?
O rozpoznaje ten uśmiech: Nie dziękuje.
A: A może jednak.
O: Nie trzeba.
A: To może przynajmniej ci powiem gdzie?
O: Nie muszę wiedzieć.
A: Ale przed chwilą pytałaś się o to.
O: Ale użyłam słowa czy, a nie gdzie, więc nie pytałam o konkretne miejsce, tylko ogólnie.
Oyku zabiera się do ściągania plastra, a Ayaz syczy przy każdym centymetrze jaki odciągnie. Oyku zaczyna podejrzewać, że Ayaz coś zmyśla, bo nie możliwe, aby taki facet zachowywał się jak dziecko.
O sondując: Ayaz zachowujesz się gorzej niż Cem, jak otarł sobie kolano jak spadł z roweru, kiedy miał 6 lat.
A: Co na to poradzę, że tak bardzo boli. Skóra na piersi jest dużo bardziej wrażliwa niż na kolanie.
O: Masz rację. Jest wrażliwsza.
Ayaz podnosi oczy do góry i z ulgą oddycha, że się nie wydały jego matactwa. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że akurat w tym momencie Oyku spojrzała na jego twarz.
O: Znam bardzo dobry sposób na zdejmowanie plastra.
A: Tak? A jaki?
O z niewinną minką: Taki. – jednym mocnym i szybkim pociągnięciem odkleja cały plaster.
Ayaz krzyknął z bólu: Oyku co robisz?
O: Oszczędzam ci długotrwałego bólu. – spogląda na ranę – Jednak nie zaczęła krwawić. Zaraz ją odkażę i przykleję nowy plaster.
A: A możesz przynajmniej podmuchać?
O: Jak chcesz to mogę ci, ale dmuchnąć.
A: O co chodzi?
O: Naprawdę sądzisz, że jestem taka naiwna i nie zorientowałam się, że udajesz jak bardzo cię to boli?
A: Nie wiem o czym mówisz.
O: Ayaz nie denerwuj mnie, bo to się może źle dla ciebie skończyć.
A: Jak bardzo źle?
Oyku chce go spoliczkować, ale Ayaz łapie ją najpierw za jedną rękę, a później za drugą i przyciąga do siebie. Następnie przewraca się razem z nią na łóżko i przypiera ją do materaca. Jej ręce kładzie za jej głową.
O z oburzeniem: Puść mnie.
A: Nie mogę.
O: Oczywiście, że możesz.
A: Nie mogę, bo najpierw mnie pobijesz, a później uciekniesz.
O: Ayaz nie wygłupiaj się i mnie puść.
A spoglądając jej prosto w oczy: Ja się wcale nie wygłupiam.
O: Ayaz proszę puść mnie.
A: Puszczę cię, ale pod jednym warunkiem?
O: Jakim?
A: Poprosisz mnie, abym cię pocałował.
O: Ayaz nie możesz…
A z ustami tuż przy jej ustach: Z tobą mogę wszystko.
O: Ayaz proszę.
A: Tak?
O: Puść mnie.
A: Spełnij warunek, a cię puszczę.
O: Ayaz tak nie można.
A: Oczywiście, że można. Poproś o jeden pocałunek.
Spoglądają sobie w oczy.
O szeptem: Pocałuj mnie.
Ayaz dotyka ustami ust Oyku, gdy w tym momencie wchodzi do pokoju Hasan.
H: Ayaz czy ty….. – zauważa ich i od raz robi odwrót na pięcie – Przepraszam. Myślałem że jesteś sam.
Hasan wychodzi z pokoju, a Oyku próbuje się wyswobodzić spod Ayaza.
O z oburzenie: I co teraz sobie Hasan o mnie pomyśli?
A kładąc się na plecach: Teraz się zastanawia, jak uniknąć mojego gniewu.
O poprawiając sweterek: O czym ty mówisz?
A: O złamaniu świętej zasady przyjaźni.
O: Jakiej zasady.
A: Nigdy, ale to przenigdy nie wchodzić do sypialni, kiedy przyjaciel jest w niej z kobietą.
O: Ale Hasan nie miał pojęcia, że tu jestem.
A: Mam taką nadzieję. A teraz dokończ zmieniać mi opatrunek.
O: Ja?
A: A widzisz tu kogoś innego? Skoro zaczęłaś, to skończ.
Oyku kręci głową, ale odkaża ranę. Przy pierwszym syknięciu Ayaza spogląda wymownie mu w oczy, co skutecznie je eliminuje. Następnie zakłada mu plaster opatrunkowy.
O odnosząc rzeczy do łazienki: Koszulę założysz sobie sam.
Po powrocie z łazienki zauważa, że Ayaz nadal siedzi na łóżku bez koszuli.
O: Ayaz nawet mnie nie denerwuj. Nie wiem jak mam teraz spojrzeć Hasanowi w oczy po tym co zobaczył.
A: A co niby takiego zobaczył?
O z oburzeniem: Teraz to już przesadziłeś.
Oyku idzie w stronę drzwi, ale Ayaz ją łapie.
A: Oyku nic takiego się nie stało. Jesteśmy zaręczeni, a Hasan przez kilka lat był żonaty, więc to nic wielkiego dla niego.
O: Ale my jeszcze nie jesteśmy małżeństwem.
A: Ale w krótce będziemy. A Hasan dobrze wie, że do niczego by między nami nie doszło poza kilkoma pocałunkami.
O: Nawet ja bym w to nie uwierzyła na jego miejscu.
A: Co masz na myśli?
O: Ayaz leżeliśmy na łóżku, a ty na mnie i to jeszcze bez koszuli i właśnie zaczynaliśmy się całować.
A: Nie martw się. Wytłumaczę wszystko Hasanowi.
O: To w takim razie ubieraj się szybko i schodź na dół.
Ayaz podchodzi do łózka, bierze koszule, zakłada ją i po drodze do salonu zapina. Oyku idzie tuż za nim, aby tylko pierwszej nie spotkać Hasana.
H na ich widok: Jeszcze raz przepraszam. Nie chciałem wam przeszkadzać.
A: Nic takiego się nie stało. Oyku zmieniała mi opatrunek i trochę się z nią podrażniłem.
H: Aha.
O po cicho: Nawet mi jest w to ciężko uwierzyć.
A: Hasan a jak wszedłeś?
H: Panowie od zakładania alarmu mi je zostawili.
A: A tak zapomniałem, że mieli je zostawić u ciebie.
H wręczając mu klucze: Proszę.
A: Dzięki.
O skrępowana: Ayaz możesz mnie już odwieź do domu? Zrobiło się już późno.
A: Oczywiście.
W następnych dniach, jak Burcu dowiedziała się o rozpoczęciu przygotowań weselnych wyciągnęła Oyku razem z dziewczynkami na zakupy sukien dla druhen. Druhnami miały zostać Burcu, Seyma, Sibel, Yasemin i Islik. Drużbami Ayaza mają być Emre, Mete, Ilker, Deniz i Hasan. Na zakupach sukien się nie skończyło, bo doszły od razu wszystkie dodatki dla nich i dla Oyku. Skoro suknie zostały wybrane, to najwyższa pora, aby Oyku przekazała Olcaywi projekt swojej sukni ślubnej do uszycia, a skoro oddawała projekt, to od razu została wzięta z niej miara. Ayaz odbył również poważną rozmowę z Meral, Biulentem i Kemalem.
Odbył się również pogrzeb Umuta. Następnego dnia Oyku z białą różą udała się na cmentarz. Oyku idąc przez cmentarz rozmyślała o tym jak nie wiele brakowało, aby to grób Ayaza dzisiaj odwiedzała. Na sama myśl o tym łzy zaczęły płynąc jej po policzkach. Po pewnym czasie znalazła grób Umuta. Stanęła nad nim odmówiła modlitwę i złożyła białą różę. Po chwili odeszła. Nie wiele brakło, aby w bramie spotkała się z matką Umuta. O dziwo nie dzwoniła już do domu Oyku. Prezentów tez już nie wysyłała. Wszyscy uznali, że interwencja policji zrobiła swoje i zrozumiała, że jej działania nie pozostaną bez konsekwencji.
W kolejnych dniach Oyku, Ayaz i ich znajomi kontynuowali dalsze przygotowania do ślubu. Ayaz ze swoimi drużbami i Olcayem wybrali się na zakupy strojów weselnych. Największym zaskoczeniem dla Oyku było tak wczesne wybieranie menu. Uważała, że to zdecydowanie za wcześnie, ale Seyma przekonała ją, że pewnie jeszcze z dziesięć razy je zmieni. Suknia ślubna też już jest prawie uszyta.
W kawiarnia Sibel i Ilkera zostało zorganizowana narada wojenna. Na kanapach siedzą: Burcu, Seyma, Sibel, Yasemin, Mete, Ilker, Olcay i Emre.
B: Pół godziny temu skończyłam wypisywać ostatnie zaproszenia na ślub. Teraz musimy je tylko z Emre porozwozić.
Se: To co już zrobiliśmy?
B bierze notatnik i czyta: Zaproszenia wypisane, suknia uszyta, suknie dla druhen kupione, dodatki kupione, strój pana młodego kupiony, stroje dla drużbów kupione, fryzjer i kosmetyczka zamówieni, sala wynajęta, kwiaty zamówione, menu wybrane.
E: To co nam zostało do zrobienia?
B znowu patrzy na notatnik: Rozwieść zaproszenia, wybrać tort i ustalić rozmieszczenie gości.
Se: Szkoda, że Oyku aktywniej nie uczestniczyła w tych przygotowaniach.
Si: Uczestniczyła na tyle na ile mogła.
Y: Ale suknia zaprojektowana przez nią jest przepiękna.
B: Będzie w niej wyglądała przepięknie. Ayaz nie oderwie od niej wzroku.
I: Nie wierzę, że się ze wszystkim wyrobiliśmy.
M: Ciężko było, ale się nam jakoś udało.
O: Musimy jeszcze tylko wybrać tort i rozsadzić gości.
Y: Z tortem nie powinno być problemu, bo oboje uwielbiają czekoladowy.
I: Ale na weselu nie może być czekoladowy tort. Musi być jasny.
Si: Ilker a od czego jest masa marcepanowa?
I: No tak zapomniałem o masie marcepanowej.
E: To wy zajmijcie się rozsadzaniem gości, a my z Burcu rozwieziemy w tym czasie zaproszenia.
O: Mam ze sobą rozkład stolików.
Se: Jak zawsze przygotowany.
O: Nie może być inaczej.
Burcu i Emre wychodzą, a reszta zabiera się do rozsadzania gości.
W następnej scenie Burcu, Seyma i Oyku siedzą na łóżku w jej pokoju.
O: Ciekawe jaką niespodziankę przygotował dla mnie Ayaz?
B: Na pewno coś wyjątkowego.
S: Nie mogę uwierzyć, że oboje urodziliście się w walentynki.
O: Jak to mówi Ayaz przeznaczenie.
B: Bo ma rację. Jesteście swoim przeznaczeniem.
O: Sądzicie, że mu się spodoba mój prezent?
Se: Jemu się podoba wszystko co robisz dla niego.
O: Ale czy spodoba mu się ten zegarek?
B: Zegarek jak zegarek, ale dedykacją to będzie zachwycony.
O: Tak sądzisz?
B: Jestem tego pewna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice13
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy czarów :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:50:05 21-05-16    Temat postu:

W następnej scenie Burcu i Seyma z samego rana budzą Oyku.
O rozespana: Która godzina?
B: 6.30 rano wstawaj.
O: Po co mnie tak wcześnie budzicie i to w niedzielę?
S: Musimy cię przygotować.
O ziewając: Na co?
Seyma i Burcu spoglądają na siebie.
S&B jednocześnie: Na niespodziankę Ayaza.
Oyku od razu siada na łóżku.
O: Wiecie co dla mnie przygotował?
B: Tak.
O: Co takiego?
S: Dowiesz się w swoim czasie.
O błagalnym głosem: No powiedzcie proszę. Nie zdradzę was przed Ayazem.
B: Nic z tego.
S: Sama się wkrótce zorientujesz.
O z obrażoną miną: Okropne jesteście. Co z was za przyjaciółki?
S&B jednocześnie: Najlepsze jakie masz.
B: No już wstawaj. Nie mamy za wiele czasu.
O: Na co?
S: Na przygotowania.
O: Ale do czego?
B: Nie marudź tylko wstawaj.
Oyku w końcu wstaje z łóżka i idzie do łazienki, a Seyma z Burcu przybijają sobie piątkę i się śmieją.
Następnie jest pokazane jak fryzjer i kosmetyczka zajmuje się Oyku. Efekty ich zabiegów prezentują się następująco:
makijaż (zawsze uważałam, że nie ma co przesadzać z makijażem)

uczesanie

Kiedy Oyku jest już uczesana i umalowana, do jej pokoju przychodzą wystrojone Meral, Seyma i Yasemin, która coś za sobą chowa.
O zdziwiona ich widokiem: A wy czemu jesteście tak wystrojone?
Panie tylko patrzą po sobie i się uśmiechają.
O: Co jest grane? Yasemin co ty tam chowasz?
Y biorąc głęboki oddech: Twoją suknię na dzisiaj.
Pokazuje Oyku suknię.
O zszokowana: Ale to jest moja suknia ślubna.
M: Owszem córeczko.
O z niedowierzaniem: On jest szalony. Zorganizowała nasz ślub w tajemnicy przede mną.
Se: Owszem jest. Skoro kazał nam to zrobić w nie całe 10 dni.
O: Wiedzieliście o tym od samego początku?
B: A niby jak inaczej udałoby mu się to wszystko zorganizować w tak krótkim czasie?
O z naburmuszoną miną siada na łóżku: Żadnego ślubu nie będzie.
Y: Nie chcesz rozpocząć nowego etapu w swoim życiu w dniu swoich urodzin i walentynek z mężczyzną, którego kochasz najbardziej na świecie, a który zorganizował ślub jakiego chciałaś?
Oyku przymyka oczy i wracają wspomnienia, które pokazane są jak film w przyspieszonym tempie: wypadek, pobudka ze śpiączki, to jak spadła na niego z łóżka, przejażdżka rowerowa, ich rozmowy, pierwszy taniec, pobudka w domku Sibel i Ilkera, pobyt w wesołym miasteczku, wypadek pod prysznicem u Ayaza, kolacja w samotni, dobę spędzoną z Ayazem po przegranej na basenie, pobudka w łóżku Ayaza po wypadku samochodowym, bal na zakończenie szkoły, spotkanie w altance, oświadczyny. Oyku uśmiecha się i otwiera oczy.
O: Mam ochotę go udusić, ale też bardzo jestem ciekawa, jak to wszystko będzie wyglądać i przede wszystkim chcę wyjść za Ayaza.
Wszystkie panie odetchnęły z ulgą.
O: Nie byłyście zatem pewne tego co zrobię?
B: Byłyśmy pewne tak na 99%, ale zawsze zostawał ten jeden maleńki procent, że jednak strzelisz focha.
O: Ja nigdy nie strzelam focha.
M: Oczywiście kochanie.
Po minach wszystkich przybyłych pań widać było, że w cale w to nie wierzą.
Y: W takim razie zabieramy się do ubierania panny młody, a ty Seyma i Burcu idźcie się przyszykować.
Burcu i Seyma wychodzą, a pozostałe panie pomagają ubrać się Oyku. Yasemin wysyła sms-a do Ayaza, że jednak ślub się odbędzie. W tym samym czasie do Ayaza przyjechał Deniz, aby pomóc mu w przygotowaniu się do ślubu. Pokazywane jest na przemian jak ubiera się Oyku i Ayaz. Efekty końcowe wyglądały tak:

(sukienka nie taka jaką dokładnie chciałam, ale chyba najbardziej zbliżona)

(zamiast krawatu muszka, a kolor w jakim najlepiej wygląda Ayaz).
Uroczystości ślubne są takie same jak przy ślubie O&A z 51 odcinka: https://www.youtube.com/watch?v=xwj0mIs269o Jest jednak jedna zmian bo gdy Oyku wychodzi do Ayaza, to zamiast wziąć go za rękę to mocno go policzkuje. Mina zaskoczonego Ayaza bezcenna.
O: Masz szczęście, że kocham cię tak bardzo i tylko dlatego nie zrezygnuję z dzisiejszego ślubu.
K: Moja córeczka.
O biorąc Ayaza pod rękę: Idziemy?
Wszyscy wybuchają śmiechem łącznie z Ayazem. Oyku i Ayaz jadą dorożką, tylko wygląda ona jak poniżej

W następnej scenie pokazane jest jak Ayaz i Oyku wchodzą do pokoju, gdzie mają zaczekać do rozpoczęcia się uroczystości ślubnych.
A masując się po policzku: Nie musiałaś tak mocno bić.
O: Owszem musiałam. Ustaliliśmy datę ślubu na 2 kwietnia, a ty bez mojej zgodny nie dość, że ją przesunąłeś, to nawet mnie o tym nie poinformowałeś.
A: Ale wówczas nie byłaby to niespodzianka. Nie mów mi, że się nie cieszysz z niej.
O: To jest jak na razie najlepsza niespodzianka jaką mi zrobiłeś. Mam dla ciebie prezent urodzinowo-walentynkowy.
A: Naprawdę?
O: Oczywiście. Poczekaj chwilę.
Oyku wychodzi na korytarz i po chwili wraca z aksamitnym pudełeczkiem.
O wręczając prezent Ayazowi: Proszę.
Ayaz otwiera pudełeczko i ogląda zegarek. Na deklu (tak fachowo nazywa się spodnia część zegarka) zauważa dedykację, która brzmi następująco: „Abyś miał czym odmierzać wieczność naszej miłości”.
A: Piękna.
O: Raczej piękny.
A: Zegarek też piękny, ale mi bardziej podoba się dedykacja.
Ayaz przyciąga do siebie Oyku, aby ją pocałować, ale ta kładzie mu palec na ustach.
O: Musisz poczekać do ślubu.
A biorąc Oyku za rękę i kierując się w stronę drzwi: Chodź zatem wziąć ślub.
O zatrzymując się: Nie ma jeszcze wszystkich gości.
A: No i co z tego. Jak się spóźnią to z własnej winy, a ja nie zamierzam dłużej czekać.
Wyprowadza Oyku na korytarz i ciągnie ją do sali, gdzie ma się odbyć ślub.
O śmiejąc się i prawie biegnąc za nim: Ayaz nie wygłupiaj się. Zwolnij! Za raz pewnie po nas przyjdą.
Kiedy są już przed drzwiami sali i Ayaz sięga po klamkę, otwierają się drzwi, a za nimi stoi Deniz.
D lekko zdziwiony: Właśnie miałem po was iść. Oyku a coś ty taka zmachana?
O: Ayazowi tak się spieszyło, że musiałam prawie za nim biec.
D śmiejąc się: Przeważnie to pani młoda zaciąga pana młodego do urzędnika, a nie na odwrót. Dobra. Wszyscy goście są już na swoich miejscach. Możemy rozpoczynać uroczystość.
A: To co tu jeszcze tak stoisz?
Deniz ze śmiechem idzie do stołu, przy którym siedzi już Burcu. Oboje są świadkami na ślubie Oyku i Ayaza.
B: Z czego się tak śmiejesz?
D: Ayaz już stał przed drzwiami. Tak mu spieszno, że Oyku prawie za nim biegła przez cały korytarz.
B: Jeszcze nie widziałam, aby mężczyźnie się tak spieszyło do żeniaczki.
D: Ja też nie.
Ayaz przyciąga do siebie Oyku i szykuje do wejścia na salę.
O: Chyba nie każesz mi biegnąć do stołu?
A: Aż tak bardzo to mi się nie spieszy.
O: Z tobą nigdy nic nie wiadomo.
https://www.youtube.com/watch?v=UWegNvkBiVo Wchodzą na salę i podchodzą do stołu. Ayaz pomaga usiąść Oyku. Po chwili do stołu podchodzi urzędnik i rozpoczyna ceremonię ślubną. Oyku i Ayaz patrząc sobie głęboko w oczy mówią sobie „tak”. Jak tylko urzędnik ogłasza ich mężem i żona, Ayaz wstaje podnosi Oyku i całuję ją prosto w usta, na tyle długo, że Deniz zaczyna się rozglądać po sali, co zauważa Burcu.
B: Za czym się tak rozglądasz?
D: Za jakąś gaśnicą.
Burcu się tylko śmieje. Ayaz wreszcie przestaje całować Oyku.
O trochę zawstydzona: Ayaz!
A: No co. Sama mówiłaś, że po ślubie będę mógł cię wreszcie całować.
Teraz to już wszyscy goście się śmieją. Wśród ogólnej wesołości Ayaz, Oyku, Burcu i Deniz podpisują akt ślubu, który od razu Ayaz chowa do kieszeni marynarki, a następnie przydeptuje nogę Oyku.
O: To akurat mogłeś sobie darować.
A: Nie mogłem. Właśnie sobie zaklepałem cię na wieki.
Ayaz i Oyku wstają od stołu i odbierają gratulacje od wszystkich gości. Ku wielkiej radości Oyku Fatihowi (ta odmiana zagranicznych imion mnie dobija) udało się przyjechać na jej ślub. Goście wznoszą toast za pomyślność młodej pary i szczęśliwe życie pełne miłości, tu Ayaz mrugnął do Oyku, która się zarumieniła, co bawi gości. Następnie Ayaz zaprasza Oyku do ich pierwszego tańca. Tu czeka ją kolejna niespodzianka, bo piosenką do której zatańczą jest Rastlanti i zaśpiewa ją dla nich Emre. https://www.youtube.com/watch?v=dlXmL-EEnAI Ayaz i Oyku wychodzą na środek parkietu. Ayaz obejmuje Oyku w pasie i przyciąga najbliżej jak się da, a ona obejmuje go za szyję. Tańczą w ryt muzyki cały czas patrząc sobie prosto w oczy coś na wzór https://www.youtube.com/watch?v=ohhEN7pBvMY od 48.32. Taniec kończy się pocałunkiem i westchnięciami wzruszenia gości. Oyku i Ayaz rozmawiają z gośćmi. W pewnej chwili Deniz wychodzi z Yasemin do pokoju, w którym Ayaz i Oyku czekali na uroczystość.
Y trochę zdziwiona: Deniz po co mnie tu przyprowadziłeś?
D zdenerwowany: Chciałbym z tobą o czymś porozmawiać, a raczej o coś zapytać.
Y: O co chodzi?
D biorąc głęboki wdech: Yasemin czy ty…
Y spoglądając na Deniza: Czy ja co?
Deniz wyciąga czerwone aksamitne pudełeczko z kieszeni marynarki i klęka przed nią na jedno kolano.
D patrząc na Yasemin: Yasemin czy wyjdziesz za mnie?
Yasemin nie może uwierzyć w to co widzi i słyszy. Patrzy to na pierścionek, który wygląda jak poniżej

to na Deniza.
D zaczyna się denerwować: Yasemin?
Y: Ja nie mogę uwierzyć, że mi się oświadczyłeś.
D: Uwierz w to. Samemu też mi było ciężko uwierzyć, że chcę to zrobić.
Y: Dlaczego mi się oświadczasz?
D: Bo nigdy nikogo tak bardzo nie kochałem jak ciebie. Nawet nie wiedziałem, że można kogoś tam mocno kochać. Przy tobie czuję, że żyję. Sprawiasz, że jestem szczęśliwy samą swoją obecnością. Nie potrafię sobie wyobrazić przyszłości bez ciebie. Potrafisz mnie rozśmieszyć i rozzłościć, pocieszyć i postawić do pionu. Nie użalasz się nad sobą, tylko idziesz do przodu i walczysz tylko wówczas, kiedy to jest słuszne. Bo chcę każdego wieczoru zasypiać, a rano budzić się z tobą przy boku. Bo chcę być szczęśliwy, a to jest możliwe tylko z tobą. Yasemin wyjdziesz za mnie?
Y uśmiechając się: Tak. Wyjdę za ciebie.
Deniz wstaje, zakłada pierścionek na jej palec: Kocham cię. – całują się.
D przestając całować Yasemin: Ogłaszamy wesołą nowinę?
Y: Może nie powinniśmy. To w końcu dzień Oyku i Ayaza.
D: Jestem pewien, że nie będą mieć nic przeciwko temu.
Y: Zobaczymy. Skąd wiedziałeś, że nie lubią publicznych oświadczeń?
D: Nie wiedziałem, tylko nie chciałem aby ktokolwiek widział i słyszał jak mówisz mi „nie”.
Y: Sądzisz, że mogłabym tak powiedzieć?
D: Miałem takie obawy.
Y: Tak słabo mnie znasz?
D: Nie, ale po tym jak Oyku spoliczkowała dzisiaj Ayaza, wolałem nastawić się na najgorsze.
Y: Jeszcze tak zaskoczonego Ayaza to nie widziałam.
D: Jedno jest pewne z nią się nie będzie nudzić.
Y: Ty ze mną też.
D: Tego jednego akurat jestem pewny. Idziemy?
Y biorąc Deniza za rękę: Idziemy.
Wychodzą z pokoju i idą na salę bankietową. Ich wejście zauważa Seyma.
Se: Proszę, proszę. Ktoś tu sobie urządza potajemne schadzki.
D: Nic sobie nie urządzamy.
Se: To co takiego robiliście?
Y: Za raz się dowiesz. Deniz.
D biorąc głęboki wdech: Proszę o uwagę. – wszyscy spoglądają na Deniza i Yasemin – Ja i Yasemin chcielibyśmy ogłosić ….. że się zaręczyliśmy.
Mina: Baran powiedz, że to nie sen. Uszczypnij mnie.
B delikatnie szczypiąc żonę: To nie sen. No chyba, że oboje śnimy o tym samym.
Podchodzą do nich Oyku i Ayaz i składają im gratulacje.
A: No Deniz nie spodziewałem się tego po tobie.
O: A ja tak.
Y: Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko, że ogłosiliśmy to na waszym ślubie?
O: Oczywiście, że nie. W końcu są walentynki.
M obejmując Ysemin: Zawsze chciałam mieć córkę, a miałam tylko tego łobuza.
D obejmując matkę: Ja też cię kocham mamo.
M obejmując Deniza: Spróbuj ją skrzywdzić, a będziesz mieć ze mną do czynienia.
D: Mamo, a to nie Yasmein powinnaś tak powiedzieć?
M: Gdyby cię tak bardzo nie kochała, toby cię już dawno pogoniła, więc jestem o ciebie spokojna. Pamiętaj synu, drugiej takiej nie znajdziesz.
D: Tego mi nie musisz mówić.
B przytulając Yasemin: Trzymaj go twardą ręką.
D: No wiesz tato! A gdzie męska solidarność?
B klepiąc syna po plecach: Będzie cię odwiedzać, gdy będziesz tego potrzebował.
D: Mam taką nadzieję.
Następnie wszyscy po kolei składają im gratulacje i wznoszą toast za ich pomyślność.
W następnej scenie pokazane jest jak do państwa młodych podchodzi Deniz.
D: Na was już czas.
A spogląda na nowy zegarek od Oyku: Najwyższa pora się zbierać.
O: Gdzie?
A: Jak to gdzie w podróż poślubną.
O: To też zorganizowałeś?
A: Oczywiście. Co to za ślub bez podróży poślubnej.
O: Ale ja nie jestem spakowana.
A: Dziewczyny cię spakowały.
O: O wszystkim pomyślałeś?
A: O wszystkim.
O: A gdzie jedziemy?
A: Do Włoch.
O: Zawsze chciałam jechać do Włoch.
A: Wiem o tym.
O: A gdzie dokładnie?
A: Zaczniemy od Neapolu, a później się zobaczy.
O: Na pewno już masz wszystko ustalone.
Ayaz tylko się uśmiecha. Podchodzi do niej Burcu.
B: Oyku chodź. Przebierzesz się przed podróżą.
O patrząc na Ayaza: Naprawdę o wszystkim pomyślałeś.
Oyku idzie z Burcu. Po pewnym czasie wraca przebrana. Żegnają się ze wszystkimi i wychodzą.

W następnej scenie widzimy jak Ayaz wnosi Oyku na rękach do pokoju hotelowego. Boy już wcześniej dostawszy napiwek wycofał się dyskretnie. Ayaz stawia Oyku przy łóżku.
A: Nareszcie sami.
O unikając spojrzenia Ayaza: Wybrałeś bardzo piękne miejsce na naszą podróż.
A uśmiechając się: Może masz ochotę na spacer po plaży?
O szybko odpowiadając: Bardzo chętnie. Z miłą chęcią rozprostuje nogi i pooglądam piękne widoki.
Ayaz uśmiechając się i biorąc ją za rękę: To chodźmy.
Następnie pokazane jest jak spacerują po plaży przytuleni do siebie. Unikają wody, bo nie jest jeszcze najcieplejsza o tej porze roku. Kiedy się ściemniło i zrobiło chłodniej wracają do hotelu.
A: Zamówiłem kolację. Zaraz nam ją podadzą.
O: Zjemy w pokoju?
A: Tak. Już dosyć mam publiczności na dzisiaj.
Oyku nie wie za bardzo co ma powiedzieć i zrobić. Zauważa to Ayaz.
A poprawiając opadające kosmyki włosów: Czy mówiłem ci już dzisiaj jak pięknie wyglądasz?
O uśmiechając się: Nie pamiętam.
A: W takim razie. Przepięknie dziś wyglądasz. Jak zawsze zresztą.
Kiedy pochyla się i zaczyna całować ją w usta, słychać pukanie do drzwi.
A: Nasza kolacja.
Ayaz idzie otworzyć drzwi, a Oyku głęboko oddycha. Ayaz odbiera od obsługi hotelowej wózek z zamówieniem i wręcza napiwek. Podjeżdża z wózkiem do stoliku w rogu pokoju. Oyku pomaga mu w rozłożeniu wszystkiego na stoliku. Siadają naprzeciwko siebie i zabierają się do jedzenia. Oyku jest tak zdenerwowana, że mało co je. Tym bardziej, że Ayaz ciągle się na nią patrzy i uśmiecha.
A: Nie smakuje ci kochanie?
O: Nie. Wszystko jest bardzo pyszne, ale ja nie jestem głodna.
A wstając: W takim razie chcesz jako pierwsza skorzystać z łazienki?
O zdenerwowana: Idź pierwszy. Ja sprawdzę co mi dziewczyny spakowały.
A: Dobrze.
Oyku patrzy przez okno, odwraca się dopiero, kiedy słyszy dźwięk zamykanych drzwi do łazienki. Szybko podbiega do swoich bagaży i przegląda je i od razu układa w szafie. Bardzo jest zadowolona z wyborów jakich dokonały przyjaciółki, do momentu, kiedy widzi co jej spakowały do spania. Mniej więcej coś w tym stylu

O przyglądając się koszulce i szlafrokowi: Seyma zabiję cię. To na pewno twoja sprawka. I w czym ja teraz będę spała?
Słysząc otwierane drzwi szybko skalda koszulkę i szlafrok. Kamera cały czas pokazuje Oyku i słychać jedynie glos Ayaza: Łazienka wolna.
O nie patrząc na Ayaza: Już idę.
Nie wiedząc co robić zabiera koszulkę, szlafrok i przybory toaletowe i idzie do łazienki. Nadal kamera omija Ayaza (podgrzewanie atmosfery).
Następnie pokazane jest jak Oyku stoi przed lustrem szczelnie owinięta szlafroczkiem.
O zdenerwowana: I jak ja w czymś takim mam się pokazać Ayazowi? Dziewczyny ja was po powrocie naprawdę zabiję.
Oyku zaczyna chodzić po łazience tam i z powrotem. W pewnym momencie słyszy.
A: Oyku wszystko w porządku?
O zatrzymując się: Tak. – ciszej – Tylko nie mam w czym spać.
Oyku podejmuje dalszą wędrówkę po łazience. W końcu zatrzymuje się przed lustrem i spogląda na siebie.
O biorąc głęboki wdech: Oyku uspokój się i przestań się zachowywać jak nastolatka. Jesteś już dorosłą kobietą i właśnie wyszłaś za mąż za miłość swojego życia. – patrzy w lustro – Przecież to Ayaz. Kocham go, a on mnie.
Bierze głęboki wdech, podchodzi do drzwi i otwiera je. Wchodzi do pokoju. Zauważa Ayaza przy wózku hotelowym. Ma na sobie tylko spodnie od piżamy dość nisko opuszczone na biodrach. Z jego tułowia poschodziły już wszystkie siniaki i został tylko mała blizna po ranie na piersi. Ayaz nalewa szampana do kieliszków i jeszcze nie spojrzał na Oyku.
A: Zgodnie z tradycją musimy się napić szampana za …… – w tym momencie spogląda na Oyku i zapomina co chciał powiedzieć. Taksuje ją wzrokiem z góry na dół.
Oyku pod wpływem jego intensywnego spojrzenia rumieni się i ma ochotę się czymś zakryć, ale niczego takiego nie ma pod ręką.
O skrępowana: Za co mamy wypić szampana?
A nadal przyglądając się Oyku: Co?
O co raz bardziej skrępowana: Za co mamy wypić szampana?
A z uśmiechem podchodząc do Oyku i wręczając jej kieliszek: Oczywiście za nas i za tę noc.
O podnosząc kieliszek: Za nas.
A: I za tę noc.
O rumieniąc się: I za tę noc.
Ayaz pijąc szampana ani na moment nie spuszcza wzroku z Oyku. Odkłada swój kieliszek, a następnie Oyku. Obejmują ją delikatnie i zaczyna całować, a Oyku cała sztywnieje, co zauważa Ayaz.
A: Oyku nie ma się czego bać.
O: Nie boję się.
A: Oczywiście, że się boisz. Cała zesztywniałaś, jak tylko cię dotknąłem. Jeśli boisz się bólu, to …
O: Ja się wcale nie obawiam bólu.
A: O co zatem chodzi?
Oyku spuszcza głowę.
A podnosząc jej brodę: Oyku spójrz na mnie. Powiedz mi o co chodzi.
O zarumieniona: Chodzi o to, że boję się, że …. ja mogę …. cię …. rozczarować.
A zdziwiony: O czym ty mówisz?
O niepewnie: No bo ty już masz duże doświadczenie w tych sprawach, a ja nic na ten temat nie wiem. Sądziłam, że ślub będzie w kwietniu i zdążę jeszcze dokształcić się w tym temacie, żeby cię nie rozczarować.
A z niedowierzaniem: Zamierzałaś się dokształcać? Mam nadzieję, że nie zamierzałaś brać żadnych korepetycji?
O z oburzeniem: Oczywiście, że nie. Zamierzałam przeczytać jakieś książki i obejrzeć jakieś filmy, ewentualnie podpytać Sibel i Seymę.
Ayaz słucha tego z uśmiechem, a Oyku nie wie, gdzie ma podziać wzrok.
A podnosząc jej brodę: Oyku spójrz na mnie. – patrzy na niego – Kochasz mnie?
O: Tak.
A: W takim razie zapomnij o całym świecie, przestań myśleć i posłuchaj głosu serca i pokaz mi jak bardzo mnie kochasz.
https://www.youtube.com/watch?v=kfVtKgFhqpc Patrząc jej w oczy zaczyna ją całować w usta. Oboje zamykają oczy. Ayaz obejmuje Oyku i przytula do siebie. Oyku nawet nie zauważa, że Ayaz rozwiązał jej szlafrok. Następnie całuje ją po linii szczęki i za uchem, a jednocześnie zaczyna opuszczać szlafrok z jej prawego ramienia. Kiedy Oyku się orientuje co robi przytrzymuje go za dłoń.
A spoglądając jej w oczy: Oyku.
Oyku patrząc w oczy Ayaza puszcza jego dłoń i sama opuszcza swoją. Ayaz ponownie zaczyna całować Oyku po szyi, na co ona zamyka oczy. Przy każdym pocałunku Ayaza drgają jej powieki. Z całowania szyi przechodzi na obojczyk i ramiona, a jednocześnie opuszcza szlafrok z prawego ramienia. Po chwili przenosi się z całowaniem na lewą stronę szyi i opuszcza szlafrok z obu jej ramion, który spada na podłogę i układa się wokół bosych stóp Oyku i Ayaza. Bierze ją na ręce, kładzie ją na środku łóżka, a sam kładzie się obok niej. Podpierając się na łokciu zaczyna ja całować w usta, a następnie w szyję i schodzić co raz niżej, aż do obrzeża koszulki. Ayaz podnosi głowę obwodzi opuszkami palców jej prawy obojczyk, mostek, żebra, biodro i sunie dłonią w dół do samej kostki, a jego wzrok podąża za nimi, po czym jego palce bardzo powoli wracają tą samą drogą. W tym czasie Oyku zaciska prawą dłoń na pościeli. (Podejrzewam, że jakbym napisała, że usta Ayaz odbyły tę samą wędrówkę co jego palce, to byłoby zbyt wiele jak na realia tureckie, ale od czego mamy wyobraźnię). Kiedy palce Ayaza wracają na szyję pochyla się i całuje rozchylone usta Oyku, które chętnie odpowiadają na jego pocałunki. Po chwili zaczyna całować jej szyję i obojczyk, a jego dłoń powoli opuszcza prawe ramiączko jej koszuli.

W następnej scenie pokazany jest salon w domu Onem. (Tak wiem jestem wredna, aby w takim momencie przechodzić do następowej sceny, ale co za dużo to nie zdrowo. Trzeba dbać o serca.) Onem odbiera telefon: Słucham?..... Co takiego?..... Jak to wzięli ślub dzisiaj?...... Przecież sam mówiłeś, że termin mają wyznaczony na 2 kwietnia……. Gdzie teraz są?....... Jak to nie wiesz? ….. Dowiedz się jak najszybciej i zadzwoń.
Onem rozłącza się i standardowo ze złości rzuca telefonem w kanapę.
O sama do siebie chodząc po salonie: Nie wierzę. Jak on mógł się ożenić z tym dziewuszyskiem? Jesteśmy sobie przeznaczeni. On musi być mój. Tylko mój. Muszę coś wymyśleć, aby ich rozdzielić. Oni nie mogą być razem.
W tym momencie dzwoni jej telefon.
O szybko podbiega do sofy i odbiera go: Dowiedziałeś się już, gdzie są?
Słychać glos w słuchawce, który jest zmieniony przez elektroniczny modulator głosu, tak że nie można poznać czy należy do kobiety, czy mężczyzny.
G: Wiem gdzie są.
Onem zdezorientowana spogląda na wyświetlacz, ale nie rozpoznaje numeru.
O: Z kim rozmawiam?
G: Nie ważne.
O: Dla mnie ważne.
G: Wystarczy, że będziesz wiedziała, że nienawidzę Oyku.
O: Dlaczego dzwonisz do mnie?
G: Bo ty jej też nienawidzisz, bo zabrała ci Ayaza.
O: Nie wiem o czym mówisz.
G: Nie musisz udawać. Dobrze wiem, że pragniesz Ayaza mieć tylko dla siebie.
O: O co ci chodzi?
G: Pomogę ci rozdzielić Oyku i Ayaza. Ty będziesz mogła sobie zabrać Ayaza.
O: Dlaczego chcesz mi pomóc.
G: Bo strata Ayaza najbardziej zaboli Oyku. Możesz zrobić z nim co zechcesz. On mnie nie interesuje. Chodzi mi tylko o Oyku.
O: Co takiego zrobiła ci Oyku?
G: Odebrała mi kogoś, kto należał tylko do mnie.
O: W jaki sposób chcesz ich rozdzielić?
G: Wszystkiego dowiesz się w swoim czasie.
O: Gdzie oni teraz są?
G: We Włoszech. Niech się nacieszą sobą, bo zostało im nie wiele czasu.
O: Naprawdę nienawidzisz Oyku.
G: Nikogo tak nie nawiedzę jak jej. Ale już wkrótce zapłaci mi za mój ból stukrotnie.
Sonu 70 bölüm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atessa
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Paź 2015
Posty: 3980
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:07:08 21-05-16    Temat postu:

Podwójne urodziny, Walentynki i coś jeszcze WOW

EDIT.
Przez to, że forum wczoraj szalało przed wysłaniem tego powyższego komentarza nie widziałam, że pojawił się post z końcówką.

I tak czułam, że niespodziankę, którą przygotuje Ayaz będzie ślub.
Ale kompletnie nie spodziewałam się zaręczyn Deniza i Yasemin ale cieszę się z nich ogromnie

Ale Onem w samej końcówce w ogóle nie potrzebna


Ostatnio zmieniony przez Atessa dnia 17:02:57 22-05-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marta87
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 19 Mar 2012
Posty: 14390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:32:06 22-05-16    Temat postu:

Przez awarię forum nawet nie wiem kiedy pojawił się ostatni fragment 70-tego odcinka i zorientowałam się dopiero teraz Miałam więc jeszcze trochę niepewności.

Ayaz-pan niespodzianka Chociaż nie wiem, czy taka w wykonaniu wybranka mojego serca, by mi się spodobała.
Ależ się spieszyło Ayazowi, tylko nie jestem przekonana do czego: do tego, by Oyku została jego żoną, czy do nocy poślubnej Podobało mi się jak Oyku zaserwowała mu liścia, gdy po nią przyjechał.
Alice13 jak mogłaś przejść do następnej sceny pod pretekstem dbania o nasze ? Ahh te tureckie realia
P.S. Widziałabym Oyku w białej koszulce od spania (pamiętny odc. 35 i Ozge wyglądająca jak Śnieżka), ale taka też może być.
Powrót Onem... spodziewałam się, że informacja o ślubie jej się nie spodoba, a co do głosu w słuchawce to obstawiam matkę Umuta, bo aż dziwne, że tak nagle się uspokoiła.


Ostatnio zmieniony przez marta87 dnia 12:38:38 22-05-16, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leticia200
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 03 Lis 2015
Posty: 3159
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:32:55 22-05-16    Temat postu:

Alice13 Odcinek 70 – Umut nie żyje
Ale niestety, nieobliczalna mamusia żyje i pewnie to ona na koniec dzwoniła do Onem
Uśmiałam się z Ayaza i jego środków przeciwbólowych, czyli piersi Oyku
Hoho ile OyAz już razy spali razem ze sobą
Cem chyba oślepłem!
Oświadczyny Deniza

Ślub OyAz – nareszcie
OyAz prawdziwe przeznaczenie Urodziny tego samego dnia – w walentynki I tego samego dnia obydwoje mają urodziny I tego samego dnia wzięli ślub Walentynki dla nich naprawdę będą już zawsze wyjątkowym dniem
Jeszcze brakuje, by ich dziecko/dzieci (bo może tu też będą bliźniaki ) urodziły się w w Walentynki

Noc poślubna OyAz – i akurat przed publikacją ostatniej części odcinka, w której jest noc poślubna, forum musiało zastrajkować (to forum w ogóle ostatnio szaleje )
Albo zwykły przypadek, złośliwość losu (i złośliwość forum ) albo celowe czyjeś działanie np. Indonezji Lub też sama Oyku poprosiła o to admina, bo taka była zestresowana tym swoim pierwszym razem i nie chciała byśmy to widzieli
Ale się uśmiałam, gdy Oyku powiedziała, że chciała się w sprawach seksu dokształcać Słodkie to było, że powiedziała mu szczerze o swoich obawach i w ogóle
No i wąż wreszcie się zaspokoi

Alice13 Możesz wreszcie wytłumaczyć, co oznaczało przedłużenie umowy z Serkanem Bo nadal nie rozumiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alice13
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 7427
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy czarów :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:20:34 22-05-16    Temat postu:

Dziewczyny to forum szaleje na całego. Ja w sumie już dzisiaj bo było po północy próbowałam wysłać ostaną część i mi nie chciało iść, a dziś rano okazało się że poszło za pierwszym razem, choć wczoraj widziałam tylko wpisy Atessy Aż bałam się wejść dziś na forum i sprawdzić ile dubli mi zrobiło, a tu zero tylko trzy w temacie z odcinkami

marta87 nie martw się kontynuacja nocy poślubnej będzie w następnym odcinku Pamiętaj że to Seyma z Burcu ją pakowały, poza tym nie mogłam znaleźć nic odpowiedniego w białym kolorze

Leticia200 co do przedłużania umowy Serkanowi, to zwyczajnie was wkręcałam, że niby uśmiercę Ayaza i pojawi się jego brat bliźniak
A wąż to będzie dopiero szalał
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leticia200
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 03 Lis 2015
Posty: 3159
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:29:05 22-05-16    Temat postu:

Alice13 napisał:
Leticia200 co do przedłużania umowy Serkanowi, to zwyczajnie was wkręcałam, że niby uśmiercę Ayaza i pojawi się jego brat bliźniak

O Ty wkręcaczko jedna

Alice13 napisał:
A wąż to będzie dopiero szalał

Na pewno Teraz, jak już może szaleć, bo Oyku jest zaznajomiona z tematem, to dziki szał
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ola650
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Lut 2008
Posty: 3089
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:58:51 22-05-16    Temat postu:

czy ktoś obejrzał 10odc?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atessa
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 10 Paź 2015
Posty: 3980
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:15:28 22-05-16    Temat postu:

Alice13 To się cieszę, że kontynuacja nocy poślubnej będzie w następnym odcinku bo tak czułam, że to przerwanie było tylko chwilowe

No to nas ładnie załatwiłaś tym wkręcaniem w przedłużenie umowy i bratem bliźniakiem A my tyle nerwów zjadłyśmy na tym

ola650 Ja nie obejrzałam 10 odcinka ani 9 i 8. Nie zdążyłam nawet dokończyć oglądania 7 przez to, że się sama i trochę przez Was wkręciłam w swoją analizę i oglądanie odcinka zajmuje mi 3 do 4h.
A teraz przez to, że oglądam HA i organizujemy polskie tłumaczenie nie będę miała czasu na oglądanie KM. Dlatego ja chyba do odwołania wypisuję się z ponownego oglądania KM nad czym ubolewam Ale nie dam rady. Sorry


Ostatnio zmieniony przez Atessa dnia 17:51:49 22-05-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 1093, 1094, 1095 ... 1187, 1188, 1189  Następny
Strona 1094 z 1189

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin