Telenowele

Lineczka · Wysłany: 23:16:18 16-11-17 Temat postu:

A ja zaczęłam oglądać Fi od pczątku "metodą na Shelle", czyli z przewijaniem.

Przed drugim sezonem chce sobie przypomnieć wszystkie smaczki z pierwszego i jeszcze raz obejrzeć od a do z historię Ozge i Sadika.

Inaczej ogląda się serial mając w głowie to, iż Duru wszystko sobie zaplanowała i to ona była myśliwym. Aż chce się powiedzieć biedni Deniz i Can.

Blackie · Wysłany: 23:31:41 16-11-17 Temat postu:

Ok, przybywam z komentem do 1 odcinka Ci!

Podobnie jak na początku oglądania 1-ego sezonu nie wiem od czego zacząć... tyle się wydarzyło...

To może polecę bohaterami, a potem dodam luźne spostrzeżenia - uprzedzam, że chyba będzie przydługawo

* Can & Duru

pełnia szczęścia! Jego obsesja wreszcie znalazła spełnienie!

co jednak wcale nie oznacza, że przeszły mu poprzednie świrowanie: dalej ustawia szklankę na podstawce, nadal wypija wodę jednym haustem, nadal manipuluje i kontroluje każdy ruch Duru, obserwuje i analizuje jej reakcje, itp. Jak on to ujął: "Zamierzam spędzić życie na uszczęśliwianiu ciebie" - aha, świetnie, czyli on wie lepiej co dla Duru lepsze i będzie ją na siłę uszczęśliwiał... a to przeszkodzi w kupnie mieszkania w wieżowcu, a to wysiuda z musicalowej produkcji, do której się dostała z castingu... How nice!

Ale trafiła kosa na kamień - Duru postanowiła wreszcie ugrać coś dla siebie z tego związku

Zaczęły się więc nieczyste gierki, takie małe szantażyki, i tych świństewek będzie pewnie więcej hehe Duru z kolei tą pełnię szczęścia z Canem chyba udaje - odniosłam wrażenie, że ma dość jego natarczywości w kwestii erotycznych zbliżeń (choć okazuje chyba pewną zazdrość o Cana, gdy wokół niego zaczęła się kręcić ta harpia z programu śniadaniowego), no i nie przyznała mu się że na castingu tańczyła do dobrze sobie znanej muzyki z czasów związku z Denizem

Oczywiście nadal posługuje się swoim wrodzonym sprytem i wpycha się na casting tylnimi drzwiami - trzeba jej przyznać, że nie jest sierotką która stoi w kącie gdzie ją postawią, lecz umie zawalczyć, a że robi to nieuczciwie - to już inna bajka heh Zastanawiam się, czy jej zdziwienie na widok Canowskiego "centrum dowodzenia obsesją" jest autentyczne...? Czy mogła w jakikolwiek sposób wiedzieć, że on ją obserwuje kamerami...?

A na koniec wątku Can&Duru - ciekawy zabieg w odcinku, taka klamra spinająca - na początku odcinka w zaparowanej kabinie prysznicowej oraz na końcu odcinka w nowokupionej chawirze nad morzem Can i Duru wypowiadają słowa-mantrę, tą ich swoistą magiczną formułkę: Nigdy cię nie zostawię / Nigdy mnie nie zostawisz - czujecie i widzicie jaka kolosalna zmiana w sposobie wypowiadania i atmosferze wokół???

Pod prysznicem widzimy i słyszymy frywolnych, zaślepionych sobą kochanków, w hecjendzie widzimy i słyszymy wyrachowanych graczy, którzy przez zaciśnięte zęby rzucają jakby groźbę (Kasopeja miała takie skojarzenie, i faktycznie coś w tym jest!)... Jeden odcinek i jaki obrót spraw miedzy nimi!!!

Ten wątek serialu będzie na pewno ciekawy!

* Deniz

Bidulek się miotał 2 miesiące po zerwaniu z tą wydrą

doprowadził się naprawdę do nieciekawego stanu...

Aż w końcu nóżki gdzie go zaniosły?? Do Rzymu, czyli tam gdzie miał się odbyć jego ślub z Duru!

To nie może być przypadek, on jednak nadal rozpamiętuje kurrrczaczek...

Spotkanie z Turczynką w kafejce trochę takie romantyczne, i w sumie zaskakująco szybko stwierdził, że żałuje że jej nie poznał wcześniej

No sama nie wiem...

Co jak co ale ładne było to co zaśpiewał i zagrał w tej kafejce, klimacik się zrobił taki że

https://www.youtube.com/watch?v=ni3HE3Ly3W4 Kobitka mu takie mądrości sadziła, że aż mu się wyrwało, czy ona nie jest medium hihi No a najlepsze w tej całej scenie było jak powiedział po angielsku: "Nie mówię po włosku"

Kto odwiedził temat Mehmeta Gunsura ten wie co mnie tak rozśmieszyło, a kto nie odwiedził to niech czym prędzej nadrobi zaległości hihi

Aż jestem ciekawa, czy wybór aktora do roli był podyktowany tym, że w książce Dezniz jedzie do Włoch, czy może w książce jedzie do innego kraju a w serialu zmienili to na Włochy z powodu Mehmeta...? Zakończenie odcinka należy do Deniza

Posłuchał Turko-Włoszki - wrócił zamknąć niedokończone sprawy, by móc zacząć coś nowego... z kimś nowym...?

* Ozge & Sadik

Tak jak napisały wdzko i Konstancja - Ozge zdecydowanie wygrywa ten odcinek!!!

Ozge jest boska - nieważne czy ogląda kotki na necie, czy leży 2 miesiące z głową pod kołdrą, czy tłucze się jak szalona na disco, pije na umór i przeklina (Kasjopeja pisze, że tego nie lubi, a mi się podobał ten fragment odcinka!), czy robi za gwiazdę telewizji śniadaniowej, albo robi mały szacher-macher szefowi stacji tv gdzie pracuje od niedawna Can!! Po prostu Ozge ajlawiujem!!!

Ozge wymiotła swoim krejzi tańcem niemrawy występ bladolicej Duru na drugi koniec Galaktyki hehe (na SSWF pewnie zachwyty nad talentem Serenay i WOGLE

) No i jeszcze jej nagły manifest: "Teraz będę kimś innym" chacha

No to pstryk! i już mamy inną Ozge - owszem, wylaszczoną jak celebrytki na okładkach magazynów, ale tak jakoś znajomo sprytną, pyskatą, bezkompormisową i zatwardziałą - no i gdzie niby jest ta nowa Ozge...?

A scena z windy...? Tak mi był żal Sadika!! Sponiewierała go po prostu w tej windzie, przeczołgała prawie na tych dwóch metrach kwadratowych, normalnie silny zdrowy chłop o mało nie płakał jak dziecko!!

Wzdychał tylko i sapał bo brak mu było słów na to co ona wygaduje

No niestety to ta sama Ozge co w 1 sezonie - powie zanim pomyśli, nie sprawdzi info tylko roi sobie w głowie teorie dziwne... Szkoda mi też jej, bo sama pozbawia się normalnego fajnego życia u boku faceta, który jest w niej tak zakochany, że nie śpi od 2 miesięcy i 5 dni!!!

Bidulek poszedł w desperacji do jej byłego mieszkania i może tam się trochę zdrzemnął wtulony w jej rzeczy...

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Na początku odcinka jest cytat z Cana: "Miłość to ...(...) zapomnienie o sobie" - mi się kiedyś nawinął cytat który jest jakby jego odwrotnością: "Miłość to ciągłe myślenie o tej drugiej osobie" - no i właśnie to teraz ma Sadik... Pogrążył się w jakimś niebycie, nieistinieniu, otchłani, czarnej dziurze po prostu (i dlatego mu się zrobiło ciemno przed oczami

) a jego myśli krążą tylko wokół jednej osoby...

Diagnoza Ozge: "Ma pan raka duszy, panie Sadik" idealnie opisuje co się z nim teraz dzieje, ale Ozge raczej miała coś innego na myśli... Dwoje nieszczęśników...czy będzie im pisane pozytywne zakończenie...?

* Bilge - mało jej było, no ale jakoś to przetrzymamy, na pewno będzie miała swoje 5 minut, bo jak widać Can nie może bez niej funkcjonować zawodowo aż przyleciał do salonu telefonii komórkowej, gdzie pracuje Bilge hehe

Luźne:

* streszczenie 1ego sezonu na początku - super pomysł

Można się wczuć w klimat ponownie, przypomnieć "złote myśli" Cana" "Chcę, żeby wszyscy mnie znali i to przysparza mi skurczów żołądka" - ehe, deficyt uwagi się to nazywa i nabywa się tego w dzieciństwie, a połączone z parciem na szkło daje mieszankę taką, że tylko telewizyjny guru mógł z tego powstać - no i faktycznie tak jest! Pomyślmy teraz o Denizie - on jest wyzbyty takich egocentrycznych pobudek, to zdrowy psychicznie, normalny, skromny i cichy człowiek... żeby nie powiedzieć "flegmatyk"

* zaskoczenie na początku odcinka, ta piosenka! - 1szy sezon się piosenką zakończył (kultowy Insan), a 2gi się piosenką rozpoczyna

https://www.youtube.com/watch?v=bKHTjmOLU0k Kasjopeja - dobre wieści dla Ciebie! Piosenka jest już przetłumaczona na polski, więc tyle mniej Twojej mordęgi hihi

* podoba mi się że nie robią szczegółowych retrospekcji z tych dwóch brakujących miesięcy, tylko z urywków zdań można sobie samemu składać jak puzzle tą całą sytuację, która zaistniała po publikacji szalonego video Ozge... fajny zabieg, nieoklepany taki, bo Turcy to zazwyczaj w te retrospekcje lecą, owszem nieraz czadowo to wychodzi ale może się w końcu znudzić

* nowa fryzura Cana - ten poprzedni czubek a la dudek był wg mnie lepszy, taki zadziorny wyraz twarzy się robił od razu

Can sporo przez to stracił ze swej ptasiej urody hihi

* muza w scenie, gdy Sadik wysiada z samochodu a zaraz potem rzucają się na niego jego goryle - super jest, mi się podoba bardzo

Ona chyba towarzyszy Sadikowi w scenach z nim tak WOGLE, a przebija tą muzę tylko jeden motyw muzyczny - z 5 boluma, zaczyna się niewinnie w minucie 38 sekund 50 - ówczesna dziewczyna Cana, aktorka Sila, skrada się do jego domu, a w tle elektryzujący i mroczny industrial, WOW!

Miałam ciary, jak to mówi Lineczka

* fajna scena od strony technicznej gdy Ozge się budzi lecz jeszcze nie chce wyjść spod kołdry

No i potem śmieszna scena jak Ozge myślała że słyszy głos Cana w głowie i że zwariowała do reszty chacha

* nowy szef Cana, pan Tayfun

Kasjopeja wspomniała, że oto nowy świr przy stole hehe - no ciekawy jest! Can chyba jeszcze nie wie, że trafił ponownie na twardego zawodnika hehe

Ten tekst: "Nie powinniśmy być do siebie wrogo nastawieni, w końcu teraz jesteśmy rodziną" - ewidentnie zbił Cana z tropu, można zauważyć lekki grymas na jego twarzy - czyżby wspomnienie o rodzinie i wrogości coś mu przypomniały...? W efekcie Can od razu się próbował wycofać z tego co powiedział i załagodzić atmosferę, a po wyjściu ze spotkania od razu zaczął drążyć temat co to za jeden ten gość, no i WOGLE gdzie jest Bilge, no bo przecież ta asystentka go nie wsparła w rozmowie, a Bilge by wiedziała co inteligentnie odpalić, no nie? Can bez Bilge jak bez prawej ręki! hihi

* tekst Cana o widowni jego programu: "Ludzie są spragnieni brudów, a nie tęczy"

To on chyba nie widział tęczy Kasjopeji chacha

Ja tam jestem spragniona tęczy i to najlepiej żeby była właśnie od Kasjopeji!!

Kasjo patrz ile mi się dylematów nazbierało!

A to dopiero jeden odcinek chacha

wdzko dzięki za podzielenie się wrażeniami z 1 boluma!

Praktycznie piszesz to samo co ja tylko bardziej zwięźle

i dobrze!

Lineczka szalejesz! Ale mnie też poniosło i zanim wystukałam tego posta to przeczytałam cały temat Fi na Forum od początku chacha Chciałam się wczuć ponownie w klimat naszych dyskusji hihi

P.S. Moja myśl z rana - jak tu celebrować fakt, że widziałam wczoraj FiCi...? Nie ubiorę do pracy bluzki bez jednego rękawa,
szpilek do nieba i mini w kratkę jak Ozge niestety

ale mogę związać kuca i założyć kolczyki w kształcie koła - i tak zrobiłam chacha

Duru w wersji BLACK chacha

______________________________
FiÇi : Sadık & Özge

[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Kasjopeja · Wysłany: 0:12:57 17-11-17 Temat postu:

Blackie · Wysłany: 0:32:46 17-11-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 11:00:17 18-11-17 Temat postu:

Po 7 odcinku i jego końcówce rzuciło się w oczy to, iż Duru została w Turcji nie dla/z powodu Deniza tylko ze względu na Cana, który wyznał w swoim programie, że jest zakochany i zrobi wszystko by zdobyć tę kobietę. Cwaniara pewnie doszła do wniosku, że kariera w Nowym Jorku pewna nie jest, tam takich tancerzy jak ona a nawet i lepszych jest o wiele więcej a z nią nikt by się nie cackał. Musiała wykalkulować, że przy Canie jest w stanie osiągnąć więcej.

Uwielbiam Sadika i Ozge.

Przy powtórnym oglądaniu to Deniz wkracza na podium w kategorii ulubionych bohaterów. Super facet!

Blackie · Wysłany: 13:48:20 18-11-17 Temat postu:

Kasjopeja · Wysłany: 15:01:49 18-11-17 Temat postu:

Takie moje nieudolne nawiązanie dialogu z Blackie

Blackie · Wysłany: 20:17:11 18-11-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 20:38:42 18-11-17 Temat postu:

Blackie · Wysłany: 21:35:29 18-11-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 21:54:23 18-11-17 Temat postu:

Blackie, trzymaj się mocno krzesła, może nawet dzisiaj skończę pierwszy sezon.

Tak się zastanawiam czy Duru od momentu poznania Cana grała i postępowała na chłodno, z wyrachowaniem czy jednak miała wątpliwości i jakieś wyrzuty sumienia (wobec Deniza).

Chyba jednak postawiłabym na drugą opcję, coś do niego mimo wszystko czuła.

Sadik i Ozge to jest ogień!!!!!!!

Na marginesie dodam, że w serialu mamy sporo lokowań produktów - pralki, lodówki, telefony, płatki.

Blackie · Wysłany: 0:52:52 19-11-17 Temat postu:

Kasjopeja · Wysłany: 9:07:21 19-11-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 12:14:02 19-11-17 Temat postu:

Moje podsumowanie I sezonu FI:

Najciekawsza postać: Sadik, bohater z ogromnym potencjałem, owiany sporą nutą tajemniczości, jestem ciekawa jego przeszłości, teraźniejszości i przyszłości

wyróżniłabym jeszcze Cana, postać intrygująca i nieprzewidywalna, nurtuje mnie dlaczego jako nastolatek trafił do szpitala psychiatrycznego, mam nadzieję, że w Ci odkryjemy ten sekret,
Najpiękniejsza piosenka: zdecydowanie İnsan İnsan

muzyczna miazga!
Ulubiony motyw muzyczny: Ten Kokusu - https://www.youtube.com/watch?v=HXDHHN76aBI

Najciekawszy wątek: współpraca i zbliżanie się do siebie Sadika i Ozge, wątek samego Sadika - jego przeszłość/sekrety, wątek Cana - jego zaburzenia psychiczne, przeszłość, relacja mentor - uczennica/studentka, czyli Can i Bilge
Ulubiony odcinek: 12, finał przez duże F!
Ulubiony bohater: zdecydowany numer jeden to Sadik a dalej Deniz, Can, Furkan i Ali
Ulubiona bohaterka: zdecydowanie Ozge, wyróżniłabym też Bilge
Najbardziej wstrząsająca śmierć: matki Bilge
Największe zaskoczenie: Duru, która od początku zaplanowała zwrócenie na siebie uwagi Cana - myśliwy, śmierć Furkana

Najbardziej drastyczna scena: śmierć matki Bilge, Can spuszczający łomot alfonsowi i duszący Eti
Najbardziej irytująca postać: Duru

taka miała być, aktorka dobrze wywiązała się z zadania,
Najnudniejsza postać: nie było takiej,
Ulubiony duet: zdecydowanie Sadik i Ozge

Ozge i Furkan, Can i Bilge, Sadik i Can
Największa chemia: Sadik i Ozge

Najlepsze teksty: Ozge

Najprzystojniejszy: Deniz, student (ten od Bilge)
Najpiękniejsza: Sila, Nazli, Ozge
Najlepiej ubrana postać: Eti
Najgorzej zakończony wątek: nie ma takiego
Największe rozczarowanie: nie ma, no może to, że Ozge i Sadik jednak na tę randkę nie poszli

Ulubiona scena miłosna: milimetry dzielące od siebie twarz Sadika i Ozge w pokoju hotelowym, ich intensywne wpatrywanie się w siebie

Największy szaleniec: Can, Sadik, Ozge i Duru, każde z nich ma w sobie coś z szaleńca, jedni więcej a drudzy ciut mniej

Najmocniejsza retrospekcja: śmierć matki Bilge, Ozge plująca na grób ojca
Wyciskacz łez: nie było takiej sceny, która doprowadziłaby mnie do łez, było mi żal Deniza we finale i Ozge po śmierci Furkana, ale łzy się nie polały,
Najlepsza akcja: konfrontacja Cana z Ozge w jej mieszkaniu z Sadikiem za drzwiami, Duru pokazująca swoją prawdziwą twarz w szkole w odcinku finałowym, jazda bez trzymanki Duru i Cana
Najlepsza intryga: Can i jego "co będzie za 5 lat", sprytnie manipulował Duru, Duru myśliwym w relacji z Canem
Najbardziej hot scena: to co powyżej już pisałam, czyli Sadik i Ozge wpatrujący się w siebie w pokoju hotelowym, iskry leciały! scena łóżkowa Cana i Duru
Scena zasługująca na wyróżnienie: wszystkie Ozge i Sadika, uwielbiam ten duet i mam do nich słabość, moje ulubione sceny - Sadik, Ozge i okruszek na jej twarzy, Sadik mierzący Ozge temperaturę buziakiem

Sadik organizujący Ozge zimną kąpiel, sceny po postrzale w jego apartamencie, pocałunek Sadika i Ozge,
Największy absurd: nie przypominam sobie żadnego absurdu większego kalibru
Największy znak zapytania: przeszłość Sadika i Cana
Najlepsza postać drugoplanowa: Furkan
Największy artysta: Deniz
Najlepszy aktor/aktorka: Ozan Güven, Osman Sonant, Berrak Tüzünataç, Mehmet Günsür, doceniam też pracę jaką wykonała Serenay Sarıkaya, by autentycznie odegrać role tancerki, ale nie zaliczę tej aktorki do ulubionych czy najlepszych.

Serial jest kapitalny, ode mnie maksymalna ocena 10/10. Oglądałam go dwa razy, mało przewijałam podczas powtórnych seansów, więc niech to samo świadczy o sobie.

Blackie · Wysłany: 18:19:05 19-11-17 Temat postu:

O matulu...

zginę za chwilę od tego komentowania komentarzy - coś zalatuje mi to sytuacją z Ezela chacha