Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kara Sevda - Wieczna miłość - 2015/17 - emisja w TVP 1
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 63, 64, 65  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Najlepiej wykreowana postać w serialu
Nihan (Neslihan Atagul)
14%
 14%  [ 2 ]
Kemal (Burak Ozcivit)
14%
 14%  [ 2 ]
Emir (Kaan Urgancioglu)
57%
 57%  [ 8 ]
Zeynep (Hazal Filiz Küçükköse)
14%
 14%  [ 2 ]
Asu (Melisa Asli Pamuk)
0%
 0%  [ 0 ]
Tarik (Rüzgar Aksoy)
0%
 0%  [ 0 ]
Tufan (Ali Burak Ceylan)
0%
 0%  [ 0 ]
Ozan (Baris Alpaykut)
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 14

Autor Wiadomość
Onedine
Idol
Idol


Dołączył: 10 Mar 2018
Posty: 1632
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:57:03 06-11-18    Temat postu:

dubel

Ostatnio zmieniony przez Onedine dnia 17:59:03 06-11-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:06:38 07-11-18    Temat postu:

Onedine napisał:
Ja nadal walczę ze sobą, aby szukać w niej pozytywów. Będę myślała o niej jako o skomplikowanej, bo inaczej nie dałabym rady patrzeć na jej sceny w tym etapie. Trochę wiedza o przyszłych odcinkach mi pomaga, ale gdybym nic nie wiedziała, byłoby dużo gorzej z moim odbiorem postaci.

To może dlatego czuję się jej postacią taka skatowana. Ale postać ma się podobać od razu, a nie po którymś podejściu. Dzisiaj Nihan nie dała mi odpocząć ... nadal się nade mną pastwiła. Co prawda nie w scenkach z Kemalem, ale z matką i potem Lalą (po scence, w której leżała w szpilkach na kanapie będą ja tak nazywać - chciałam wcześniej, bo łatwiej mi pisać Lala niż Leyla, ale mi nie wypadało. A teraz mam "pretekst" ). I jej kwestie słowne nie były źle napisane ... także nabieram przekonania, ze scenariusz "w rękach" protki zaczyna zamieniać się w chałturę.
Nihan mnie denerwuje, ze szuka pretekstu, by pokłócić się z matką. Jak się pokłóci z matką to ma kolejny pretekst do spakowania walizki i wyprowadzki. Czy ona będzie od teraz mieszkać na walizkach ?? Gdyby protka była ok. to bym się cieszyła, że się pakuje i biegnie do Lali, a tam się na pewno spotka z Kemalem. Tymczasem moje odczucia są wręcz przeciwne. Chciałabym, żeby Emir ją zamknął w pokoju na klucz. I żeby przez jakiś czas jej nie wypuszczał.
Wracając do scenki z matką to gra Nesli była znowu nieprzekonująca ... jakaś groteskowa, kompletnie niedopasowana do wymiaru sytuacji. Ona idzie na siłę na efekt, robi tysiące min, od których można dostać oczopląsu, a głębi w tym nie ma żadnej. Kiedy matka ją spoliczkowała podniosła głowę i zrobiła kolejną minę, która nijak się miała do "policzka". I w tym wszystkich jej argumentacja w kłótni z matką też ucierpiała. Bo całkowicie byłam po stronie Vildan i to jej punkt widzenia mnie przekonał. Nihan łatwo krytykuje operatywność (wg niej zachłanność i bezduszność) matki, ale z drugiej strony nigdy nie gardziła luksusami, wokół których dorastała. Ma 30 lat i nie wie co to praca, gotować nie potrafi, od sprzątania ma służącą, wszędzie wozi się autami, a jej garderoba pęka w szwach ... ect. Ale to wszystko to nic. Teraz najważniejsza jest Lala ...
Cóż nie ma z nią lekko ... cieszmy się jednak, ze Neslihan nie wygląda w KS tak jak tu (chyba udało mi się znaleźć jakiś pozytyw):


Cytat:
Rolnik wspomniał inżyniera, Kemala i to był moment przełomowy. Tarik musiał sobie przypomnieć ile razy poczuł się gorszy z powodu brata (mina wiele mówiła) i to przeważyło, że wyciągnął broń.

Wydaje mi się, ze przeważyła żądza pokazania Emirowi, ze on Tarik tez potrafi być chojrakiem, który w poskokach sprosta wszystkim zadaniom i nigdy go nie zawiedzie. Dopiero zaczął pracę, w której nie ma doświadczenia, ale szybko się uczy, bo jest tak samo zdolny jak Kemal. Trochę to było przejaskrawione patrząc na dotychczasowy wizerunek jego postaci.

Cytat:
Z rodzeństwa Soydere aktualnie ona też może trochę pomieszać szyki Emira. Tym bardziej, bo Emir widzi ją jako swoją ofiarę, a nie kogoś kto mógłby próbować oddać cios. Emirowi znudziło się czekanie na wyznanie Zeynep do Kemala o "randkach', więc postanowił podkręcić temperaturę, ale może go czekać niespodzianka.

A nie uważasz Onedine (nie patrząc przez pryzmat 52-244 - o ile się da tak spojrzeć), ze mimo wszystko Zeynep zaskoczyła i zaintrygowała Emira w tej scence w samochodzie ?? Nie płaszczy się przed nim, nie poniża, nie błaga o nic. Jest niechętna do kontaktów, mówi z sensem trzymając się resztek godności. Co więcej ostrzega go i radzi zapamiętać jej wyraz twarzy i słowa, bo nadejdzie moment, w którym okażą się prorocze. Bardzo mi się podobała ta scenka i postawa Zeynep. Każde jej słowo było na medal, a Emir nie nadążał w ogarnianiu ich sensu. Był zaskoczony, ale próbował to ukryć tak jak tylko on potrafi. Myślę, ze mimo wszystko uderzył głową w mur podczas kiedy liczył na dalszą zabawę pełna parą i upajanie się wygraną (która ma chyba goryczy smak). Bo nie musiał wcale fatygować się do Zeynep. Zdjęcie mógł jej przekazać Tufi Więc chyba Emir zatęsknił za nią Wyciągnął asa z rękawa, ale to dobrze, bo dla Zeynep to była kolejna lekcja (mam nadzieję, ze ją odrobi). Wie, ze Emir ma dowody udokumentowane.

Cytat:
W odcinku były różne ciekawe sceny, które mi się podobały

Bardzo mi się podobały oświadczyny Ozana ... oraz wizyta Galipa u Lali (Lala oczywiście znów się wygłupiła tą swoją pretensjonalną dumą - której nie trawię). Fajnie, ze go pogoniła, bo dzięki temu Galip zmienił front i teraz sprzymierzy się z Vildan. Pewnie ma niecne zamiary względem niej tak jak wcześniej względem Lali i niezbyt mi to pasuje, ale teraz nie będę sobie tym zaprzątać głowy i się martwić. Potem o tym pomyślę.
I kolejna fajna scenka to ta, w której Ozan wspiera matkę i przyjmuje postawę anty-cioteczną. Tu mu się należą brawa, bo okazał się prawdziwym synem, który kocha matkę bez względu na okoliczności, które postawiły ją w trochę negatywnym świetle. Bo na to pozwoliła ... ale czy pielęgnowanie tajemnicy osobistej to coś co podlega karze ?? Na szczęście Ozan ufa matce i nie pozwoli Lali zabrać siostry i córki w jednej osobie z domu. Trzeba wspierać swoich bez względu na to co się dzieje i robić "coś", żeby rodzina się nie rozpadła. Nihan się w tym pogubiła, powyciągała daleko idące wnioski w najbardziej "opłacalny" dla swojego ego sposób i nawet nie zauważyła kiedy znalazła się po stronie ciotki. A ta osiągnęła co chciała i teraz może ściągać z siebie winę poprzez nagłą zmianę frontu. Będzie dla Nihan jeszcze większą bohaterką o wspaniałomyślnym sercu "tłumacząc" jej teraz, ze nie powinna odwracać się od matki. Trochę za późno, bo zdążyłam uzmysłowić sobie jak złodziejską metodę wypracowała w sobie przez lata. Zamiast ułożyć sobie własne życie i mieć dzieci podkrada je innym i wtrąca się w ich sprawy. Bo przecież nie jest ani kumpletm Salihem, ani koleżanką, której imienia zapomniałam (Nihan mówi o niej "przyjaciółka", ale ja w tym wątku nie czuję żadnej przyjaźni). Najpierw się uczepiła Kemala, teraz sięgnęła po Nihan ... i żeby to co osiągnęła nabrało permanentnego wymiaru będzie teraz roztaczać przed nią rodzinną atmosferę pełną ciepła i miłości, żeby jeszcze bardziej ją zdominować.
Gdyby Lala była honorowa to jej pierwsze spotkanie z Nihan (6 lat temu) byłoby ostatnim. Bo przecież zawarła z Vildan umowę - zgodnie z którą obie miały się trzymać z daleka od siebie i rodziny tej drugiej. Także rozumiem desperację Vildan, która w jednym zdaniu się wytłumaczyła ... "po zerwaniu umowy zmieniają się zasady". Będę jej kibicować i czekać, aż pretensjonalna przemądrzałość Lali legnie w gruzach. Mam nadzieję, ze Ozan stanie na wysokości zadania i pokaże jej gdzie jej miejsce. Bo Onder jak zwykle ma spuszczoną głową i żadnego pomysłu. Vildan ma trudno zadanie, bo zarządza stadem ofiar (trzy ofiary razem to już stado) - Nihan jest ofiarą Ozana, Ozan jest ofiarą Nihan (gdyby nie Nihan nie spotkałoby go to wszystko) ... Onder natomiast jest ofiarą swej próżności. Jest typem człowieka, który nie potrafi cieszyć się tym co ma dopóki tego nie straci na własne życzenie. A jak straci to już do końca życia będzie to rozpamiętywał i za tym tęsknił. Miał Lalę, ale chyba nie było mu z nią tak dobrze skoro zaczął szukać pociechy u Vildan. Zdarzyła się ciąża, która zmieniła wszystkie plany ... ale czy gdyby się nie zdarzyła i Onder ożeniłby się z Lalą ... to czy byłby z nią szczęśliwy ??? Czy żyłby wspomnieniami uniesień miłosnych, których doznał przy tej drugiej ?? Wg mnie tak by właśnie było.

Cytat:
(...) ale naszła mnie ochota na napisanie o rodzeństwie Soydere. Dla mnie oni są najciekawsi + oczywiście Emir, bo to on najmocniej wpływa na ich losy. Ciekawie układają się losy rodzeństwa Soydere na przestrzeni tych 50 + odcinków. Co prawda można było podejrzewać, że Kemal zostanie przeciwnikiem Emira. Niejako było to wymuszone osobą Nihan, ale niekonicznie można było być pewnym, że Kemal będzie równym przecinkiem, z który Emir musi się liczyć. Na początku, te (aktualnie ) 6 lat później, w ogóle nie można by było powiedzieć, że Kemal stanie się kimś takim. Pewnym siebie i potrafiącym zrobić prawie wszystko, bo otacza się odpowiednimi ludźmi. On jest jak przykład "amerykańskiego snu", tylko, że w tureckim wydaniu.

Motyw przeobrażenia się prota/protki wychowanych na nizinach społecznych w godnego przeciwnika vilana jest dość powszechny i wiele razy oglądałam go zarówno w telenowelach jak i serialach. Wątek biedni vs bogaci to ulubiony wątek widzów, dlatego ten gatunek telewizyjny często na nim jedzie Dlatego dla mnie było to przewidywalne

Cytat:
Tarik od pierwszej chwili wydawał się mieć inklinacje do ciemnej strony życia. W moim odczuciu tak było. Taka zawiść jaką on czuje do Kemala nie może pozostać bez wpływu na postać. Kiedyś to musiało popchnąć postać w bardziej mroczne rejony, ale że Tarikiem zainteresuje się Emir w swoich planach?

To ja go tak nie odebrałam. Myślałam nawet, że jest bratem w pełni życzliwym, świadomym swoich drugich skrzypiec w szeregu braterskim, ale nie postrzegającym ich w negatywnych kategoriach. Myślałam, że cieszy się szczerze z sukcesów brata i mu kibicuje. A żartobliwy styl wypowiedzi nie jest podszyty ani zazdrością, ani zawiścią, ani żadnym współzawodnictwem ... a poczuciem humoru. Nie chce mi się za bardzo, ale odpalę sobie któregoś dnia pierwszy odcinek, żeby jeszcze raz przyjrzeć się Tarikowi i zobaczyć czy mój odbiór się zmieni czy nie.

Cytat:
Tak naprawdę to niekoniecznie mogłabym przypuszczać. Bardziej, że Tarik nadal będzie tkwił w pracy fryzjera i będzie coraz bardziej zgorzkniały. Jednak diabeł czyli Emir pojawił się w jego życiu i zaczął kusić. W ten sposób mamy tego pełnego zadowolenia Tarika, który an razie nie widzi jak zło go niszczy. Bo tak naprawdę z punktu widzenia Tarika jest mu lepiej, niż kiedykolwiek. Jest pewniejszy siebie, ma dobrze płatne stanowisko (z wizytówkami ), układa mu się życie uczuciowe, postawił granice swoim rodzicom, czyli dorósł Jedynie z bratem coraz gorzej żyje, są w otwartym konflikcie, ale Tarik nie widzi w tym swojej winy. Scena z 51 odcinka dobitnie to pokazała.

Tego na początku faktycznie się nie spodziewałam. Ale tak jak lubię Tarika tak boję się, ze scenariusz mi go zniszczy. Nie lubię przesadyzmu i przekraczania pewnych zdrowych granic. Bo ewolucja postaci Tarika zaczyna poruszać się po wybujałych torach. Chociaż patrząc od innej strony to mało który przeciętny człowiek dostaje tak kontrowersyjną szansę zmiany swojego pospolitego życia. Jednak czy gdyby ją dostał (teoretyzując) w formie tak niewinnej na początku, w jakiej podana została ona Tarikowi (oczywiście pomijając wszelkie uproszczenia, które jednak w serialach są typowe) ... to czy by z niej nie skorzystał ?? Myślę, ze w każdym przeciętnym człowieku istnieją duże pokłady zła, ale żeby mogły się one uwolnić potrzebny jest konkretny bodziec, taki podany na tacy. To jest pokusa, której się trudno oprzeć, tym bardziej, ze sam człowiek nie potrafi w takich sytuacjach oszacować ryzyka. A przekraczanie kolejnych, stopniowych granic to uliczka jednokierunkowa. Nic tak nie zmienia człowieka jak rozwój (bez względu na to, w którą stronę się odbywa). Można by na ten temat napisać elaborat, rozprawę naukową ...

Cytat:
Najmłodsza z rodzeństwa Soydere na początku serialu była białą kartą. Teoretycznie mogły jej losy potoczyć się w jakikolwiek sposób. (...) Myślę, że nawet jakby Emir nie pojawił się w życiu Zeynep, to scenarzyści i tak daliby jej losy podobne do tego, co jest. Tak naprawdę, skoro już seriale tego typu stosują wytarte ścieżki dla bohaterek, wolą tą postać jako taką, a nie typu "dobrej ofiary".

Jest jeszcze trzecia opcja. Mogłaby stawać się coraz bardziej nieczułą, zachłanną, bezwzględną egoistką zdolną do zniszczenia wszystkiego co stanie na jej drodze ... egoistką, która kocha tylko siebie i ma gdzieś innych, w tym rodzinę. I do tego okrutną i chorobliwie ambitną. Taką villanę z krwi i kości, która nawet nie cofnie się przed zbrodnią

Cytat:
Bo jak patrzy się na dynamikę trójki rodzeństwa to jest ciekawa, gdzie jedno jest dobre, a pozostałą dwójkę ciągnie w stronę dwuznacznych moralnie decyzji. Poza tym w tej dynamice jest ciekawe, że mimo kłamstw i przemilczeń Tarika i Zeynep wobec siebie nawzajem i Kemala, wszyscy jednak się kochają.

Też widzę tą miłość, która na razie mimo wszystko jest widoczna gołym okiem i dzięki temu uatrakcyjnia tę dynamikę. Sfera emocjonalna zawsze dopełnia dobrą akcję, bo wyzwala dylematy, które na widza bardzo działają.

Jeszcze jedna scena mnie urzekła. Chodzi o Asu, która odkryła chorobę wuja. Była to bardzo dobrze zagrana przez Melisę scenka. Coraz bardziej doceniam jej aktorstwo, bo świetnie broni postaci, która z założenia nie jest postacią pozytywną. Po tej scence jestem pewna, ze jej miłość do wuja nie jest "interesowna", a autentyczna. A to znaczy, ze Asu nie jest pozbawiona wzniosłych uczuć. I jej sfera emocjonalna jawi mi się o wiele bardziej atrakcyjnie od tej samej sfery protki. Przykre, ale prawdziwe.
Czyli co?? Teraz Asu będzie przeżywać chorobę wuja w ukryciu przed Kemalem ?? Czy on coś zauważy ?? Kiedy się dowie ? Jak zareaguje ?? No, ciekawie to się rysuje ...

Co by było gdyby Emir ćmił ?? Bo Kaan ćmi:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez lucy dnia 12:08:37 07-11-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewunia13410029
Idol
Idol


Dołączył: 06 Lip 2015
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:37:43 07-11-18    Temat postu:

Zacznijmy od tego, że Leyla na siłę do życia Vildan i jej rodziny się nie pcha. Gdy Nihan do niej przyszła pierwszy raz, nie zdradziła się, że jest jej rodziną. Nie zrobiła żadnego kroku. To Vildan pierwsza załamała umowę idąc na grób rodziców w dzień, który przypada Leyli. Sprawę z tym, że są siostrami wyciągnął Emir. Onder sam żałuje swojej decyzji i sam chodził pod dom Leyli. Nikt mu tam nie kazał chodzić. Nihan też tam chodzi z własnej woli. Na siłę Leyla ich nie ściąga i nie trzyma na łańcuchu, żeby nie odeszli.
A co do Kemala? Serio? Wszędzie trzeba szukać podtekstów? Poznali się, gdy Kemal był mały. Rodzina Kemala traktuje Leylę jak rodzinę. Leyla ich tak samo. Mieć przyjaciół w takim wieku to nie zbrodnia.
Mając taką matkę, też wolałabym być z ciotką.
Brawa dla Vildan. Dla niej liczy się tylko to, żeby synka nie zamknęli, żeby pieniążki się zgadzały i żeby Onder nie oglądał Leyli. Oskarża o wszystko Leylę. Tak, jakby to ona przyszła w dzień jej ślubu i oznajmiła "Sorry, ale Onder jest mój". Ktoś tu kompletnie o czymś zapomniał.

O Zeynep i Tariku mogłabym pisać wiele elaboratów, ale po co, w każdym i tak znalazłyby się te same stwierdzenia. Jedno zawistne, pod przykrywką marzeń, sprzedaje wszystkie swoje wartości i wbrew wszystkim przytula się do Emira. A Zeynep to dwulicowe babsko, co pokaże dobitniej w późniejszych odcinkach. Jedno warte drugiego. Mogliby od razu podać rękę Emirowi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zbuntowana.
Motywator
Motywator


Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:16:44 07-11-18    Temat postu:

Ja się nie zgadzam jeśli chodzi o Zeynep. To życie ją zmieniło. Miłość do Emira. Nie jest idealna,ale to dlatego jej wątek jest ciekawy. Jednym z moich ulubionych. Co by było gdyby Zeynep wiecznie siedziała z rodzicami i była posłuszna? Co Hazal by miała do zagrania? No właśnie niewiele. Lubię bohaterki, które nie są do końca ani dobre ani złe. Są autentyczne, jakieś...
Dużo osób nie lubi Zeynep,ale ja jestem po jej stronie. To Emir ją wykorzystywał. Cieszę się, że Zeynep chce zemsty. Nie płacze w poduszkę i pokaże Emirowi, że nie jest jakaś prostaczka na raz.
Trudny wątek. Nie jest to bohaterka typu siostra miłosierdzia. Faktycznie jest kłamliwa i ma wiele wad,ale w głębi duszy ma dobre serce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewunia13410029
Idol
Idol


Dołączył: 06 Lip 2015
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:22:27 07-11-18    Temat postu:

Zbuntowana. napisał:
Ja się nie zgadzam jeśli chodzi o Zeynep. To życie ją zmieniło. Miłość do Emira. Nie jest idealna,ale to dlatego jej wątek jest ciekawy. Jednym z moich ulubionych. Co by było gdyby Zeynep wiecznie siedziała z rodzicami i była posłuszna? Co Hazal by miała do zagrania? No właśnie niewiele. Lubię bohaterki, które nie są do końca ani dobre ani złe. Są autentyczne, jakieś...
Dużo osób nie lubi Zeynep,ale ja jestem po jej stronie. To Emir ją wykorzystywał. Cieszę się, że Zeynep chce zemsty. Nie płacze w poduszkę i pokaże Emirowi, że nie jest jakaś prostaczka na raz.
Trudny wątek. Nie jest to bohaterka typu siostra miłosierdzia. Faktycznie jest kłamliwa i ma wiele wad,ale w głębi duszy ma dobre serce.

W tym momencie ma rację, że się chce odegrać, ale czemu do tego wykorzystuje Ozana? Zagrała wszystkim tym ślubem na nosie, ale tak naprawdę interesowała ją tylko zemsta na Emirze. Nie obchodzi ją to, co zrobi rodzina, gdy się dowie. Co do dobrego serca Zeynep, to nie jestem tego taka pewna, czy ono jest dobre. Powiedziałaby, że jest bardziej mieszane. Nie mam do niej szacunku przez pewne fakty, które będą nieco później
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Onedine
Idol
Idol


Dołączył: 10 Mar 2018
Posty: 1632
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:02:18 07-11-18    Temat postu:

lucy napisał:
Gdyby protka była ok. to bym się cieszyła, że się pakuje i biegnie do Lali, a tam się na pewno spotka z Kemalem. Tymczasem moje odczucia są wręcz przeciwne. Chciałabym, żeby Emir ją zamknął w pokoju na klucz. I żeby przez jakiś czas jej nie wypuszczał.
Dzisiaj złapałam się na tym, że pojawienie się sceny z protką mnie zniechęciło. Dosłownie pomyślałam, że odcinek jest fajny, sceny oglądam z przyjemnością, a ona się musiała zepsuć rytm. Nie lubię tego uczucia, gdy tak protka na mnie działa.

lucy napisał:
Cóż nie ma z nią lekko ... cieszmy się jednak, ze Neslihan nie wygląda w KS tak jak tu (chyba udało mi się znaleźć jakiś pozytyw):
Nie powinna upubliczniać tego zdjęcia. Sesje fotograficzne są z zasady, aby wypaść na nich lepiej, niż w rzeczywistości się wygląda. Nie rozumiem sensu tego zdjęcia.

lucy napisał:

A nie uważasz Onedine (nie patrząc przez pryzmat 52-244 - o ile się da tak spojrzeć), ze mimo wszystko Zeynep zaskoczyła i zaintrygowała Emira w tej scence w samochodzie ?? Nie płaszczy się przed nim, nie poniża, nie błaga o nic. Jest niechętna do kontaktów, mówi z sensem trzymając się resztek godności. Co więcej ostrzega go i radzi zapamiętać jej wyraz twarzy i słowa, bo nadejdzie moment, w którym okażą się prorocze. Bardzo mi się podobała ta scenka i postawa Zeynep. Każde jej słowo było na medal, a Emir nie nadążał w ogarnianiu ich sensu.
Emira był zaskoczony, bo on ciągle nie widzi w innych godnych siebie przeciwników. Jego zdaniem powinien wygrywać wszystkie potyczki. W dodatku uważa się za znawcę ludzi, potrafiącego przewidzieć każdy krok przeciwnika. Zeynep ustawił w szufladce idiotka, bo ją oszukał. Nie wziął pod uwagę, że dała się oszukać z miłości, a nie tylko pragnienia lepszego życia. Nie sądził, że aby odegrać sie Zeynep zacznie stosować jego własne metody (W odcinku 52 zastosowała jego taktykę, aby Ozan sie nie ociągał ze ślubem. Jakby porównać słowa Emira do Zeynep z hotelu, a to co Zeynep powiedziała do Ozana w restauracji, to są one ogromnie podobne ) Nie dopuścił do sobie, że jej słowa o odwecie mają szansę realizacji, bo według niego nie ma czegoś takiego co ona mogłaby zrobić, co by było mu nie na rękę. Potraktował jej słowa jak brzęczenie muchy, a ona jest osą

lucy napisał:
Będzie dla Nihan jeszcze większą bohaterką o wspaniałomyślnym sercu "tłumacząc" jej teraz, ze nie powinna odwracać się od matki. Trochę za późno, bo zdążyłam uzmysłowić sobie jak złodziejską metodę wypracowała w sobie przez lata. Zamiast ułożyć sobie własne życie i mieć dzieci podkrada je innym i wtrąca się w ich sprawy. Bo przecież nie jest ani kumpletm Salihem, ani koleżanką, której imienia zapomniałam (Nihan mówi o niej "przyjaciółka", ale ja w tym wątku nie czuję żadnej przyjaźni). Najpierw się uczepiła Kemala, teraz sięgnęła po Nihan ... i żeby to co osiągnęła nabrało permanentnego wymiaru będzie teraz roztaczać przed nią rodzinną atmosferę pełną ciepła i miłości, żeby jeszcze bardziej ją zdominować.
Leyla jest taką kukułką , tylko na odwrót Ta koleżanka Nihan to Yasemin, pojawia się od czasu do czasu, więc właściwie trudno wyczuć ich więź, która by być według scenariusza. W każdym razie ona kryje Nihan przed Emirem, więc jest po jej stronie. Jednak o fakcie, że małżeństwo Nihan z Emirem jest tylko na papierze nie wiedziała (dowiedziała się w trakcie jakiejś rozmowy w atelier ) przez 5 lat, więc tak naprawdę nie może to być wielka przyjaźń. Takie relacje z Nihan i Kemalem są potrzebne serialowi, aby mieć między nimi łącznika. Przede wszystkim tak widzę rolę Leyli, bo wszystkie jej inne wątki jakieś są bez wyrazu. Nawet walka Leyli z Vildan o dom jest mało zajmująca, chociaż przecież to musi oznaczać wielkie zmiany życiu Leyli.

lucy napisał:
Motyw przeobrażenia się prota/protki wychowanych na nizinach społecznych w godnego przeciwnika vilana jest dość powszechny i wiele razy oglądałam go zarówno w telenowelach jak i serialach. Wątek biedni vs bogaci to ulubiony wątek widzów, dlatego ten gatunek telewizyjny często na nim jedzie Dlatego dla mnie było to przewidywalne
Ostatnio przede wszystkim oglądam seriale, w których motyw zła/dobra przeważnie jest rozmyty, więc może dlatego tak odczuwam postać Kemala jako coś mniej spotykanego. Poza tym jak pamiętam bardziej tradycyjne telenowele to proci/protki przeważnie tam byli ogrywani przez czarne charaktery na wszystkich frontach.

lucy napisał:

To ja go tak nie odebrałam. Myślałam nawet, że jest bratem w pełni życzliwym, świadomym swoich drugich skrzypiec w szeregu braterskim, ale nie postrzegającym ich w negatywnych kategoriach. Myślałam, że cieszy się szczerze z sukcesów brata i mu kibicuje. A żartobliwy styl wypowiedzi nie jest podszyty ani zazdrością, ani zawiścią, ani żadnym współzawodnictwem ... a poczuciem humoru. Nie chce mi się za bardzo, ale odpalę sobie któregoś dnia pierwszy odcinek, żeby jeszcze raz przyjrzeć się Tarikowi i zobaczyć czy mój odbiór się zmieni czy nie.
Mi od pierwszej chwili wydawało się, że on pójdzie w stronę otwartej niechęci wobec Kemala. takiej podszytej poczuciem niższości, bo zawsze słuchał, że jest mniej inteligentny. Może nie wprost, ale na to wychodziło, a to rodziło w nim złe uczucia wobec Kemala. Z tym, że w tej rodzinie, też między Kemalem i Tarikiem jest silna więź. Można kogoś kochać, jednocześnie czuć się przytłoczonym jego "wielkością". Podoba mi się ta relacja, bo jest jak na warunki serialu dosyć realistyczna.

lucy napisał:
Myślę, ze w każdym przeciętnym człowieku istnieją duże pokłady zła, ale żeby mogły się one uwolnić potrzebny jest konkretny bodziec, taki podany na tacy. To jest pokusa, której się trudno oprzeć, tym bardziej, ze sam człowiek nie potrafi w takich sytuacjach oszacować ryzyka. A przekraczanie kolejnych, stopniowych granic to uliczka jednokierunkowa. Nic tak nie zmienia człowieka jak rozwój (bez względu na to, w którą stronę się odbywa). Można by na ten temat napisać elaborat, rozprawę naukową ...
Tarik ma te pokusy, bo otworzyły się przed nim życiowe szanse. Gdyby nie Emir nigdy by nie miał takich możliwości. Za to jest wdzięczny Emirowi i z tym nawet Kemal nie potrafi walczyć. Praca u Emira dla Tarika jest jak wygrana w totka. Przecież biedny nie odrzuci szansy, skoro tak naprawdę na razie nic bardzo złego nie musi robić. Łapówki, poturbowanie jakiejś osoby, to nie są wielkie przestępstwa. Wszystko jest opakowane w papierem niby polepszenia losu tych ludzi Tarik może uciszać swojej sumienie na wiele sposobów. Tutaj nie ma jakiejś ekstremalnej sytuacji, wielkiej złej woli Tarika. Aktualnie oglądam serial chilijski, gdzie 4 głównych bohaterów jest odpowiedzialna za nieumyślne zabójstwo i robią wszystko, aby prawda o tym nie wyszła na jaw. Przesuwają granice tego co jest dozwolone, usprawiedliwiając swoje czyny walką o swoje dotychczasowe życie. Tarik robi to na mniejszą skalę.

lucy napisał:
Jest jeszcze trzecia opcja. Mogłaby stawać się coraz bardziej nieczułą, zachłanną, bezwzględną egoistką zdolną do zniszczenia wszystkiego co stanie na jej drodze ... egoistką, która kocha tylko siebie i ma gdzieś innych, w tym rodzinę.
Zeynep kocha swoja rodzinę. Wszystkie sceny z odcinka 52 o tym świadczyły. Ta z Tarikiem w jej pokoju, jak prosiła go, aby ją zrozumiał, cokolwiek zrobi (jakoś tak to było). Scena z matką była wzruszająca, bo wie, że ją zrani potajemnym ślubem z Ozanem. Zeynep uważa, że jej plan jest najlepszy dla nich wszystkich, chociaż oni pewnie nie zrozumieją dlaczego tak postąpiła. Jakby powiedziała im prawdę nie byłoby lepiej w tej rodzinie. Musieliby jakoś zareagować, a patrząc na wyznawane przez nich zasady byłoby bardzo nieciekawie. To prawda, że Zeynep narobiła szkód, ale teraz próbuje je ograniczyć w jedyny jak się jej wydaje możliwy sposób. Wiadomo, że kieruje się odwetem, ale ten jednocześnie ma stanowić gwarancję dla status quo jej rodziny.

lucy napisał:
Po tej scence jestem pewna, ze jej miłość do wuja nie jest "interesowna", a autentyczna. A to znaczy, ze Asu nie jest pozbawiona wzniosłych uczuć. I jej sfera emocjonalna jawi mi się o wiele bardziej atrakcyjnie od tej samej sfery protki. Przykre, ale prawdziwe.
Czyli co?? Teraz Asu będzie przeżywać chorobę wuja w ukryciu przed Kemalem ?? Czy on coś zauważy ?? Kiedy się dowie ? Jak zareaguje ?? No, ciekawie to się rysuje ...
Na razie nic nie powiedziała. Wuj stawia ją w trudniej sytuacji, ale z tego co pamiętam to obiecał, że Kamalowi też powie. Chyba dobrze pamiętam.

lucy napisał:
Co by było gdyby Emir ćmił ?? Bo Kaan ćmi:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jestem na nie Nie lubię papierosów u moich ulubionych postaci. Palenie jest nałogiem i Emir wydaje się mieć za silną osobowość na tak przyziemny nałóg.
A propos Emira to nie mogę się doczekać jak on dowie się o ślubie Zeynep i Ozana. Tyle się wyczekał na wyjawienie romansu, Zeynep miała iść z tym do Kemala, a ona miała inne plany Jak sobie przypomnę każdą scenę, czy to z Tarikiem, czy z Kemalem, gdy Emir próbował wybadać, czy u nich w domu coś złego się dzieje...

ewunia13410029 napisał:

W tym momencie ma rację, że się chce odegrać, ale czemu do tego wykorzystuje Ozana? Zagrała wszystkim tym ślubem na nosie, ale tak naprawdę interesowała ją tylko zemsta na Emirze. Nie obchodzi ją to, co zrobi rodzina, gdy się dowie. Co do dobrego serca Zeynep, to nie jestem tego taka pewna, czy ono jest dobre. Powiedziałaby, że jest bardziej mieszane.
Tylko wykorzystanie Ozana ma szansę na jakikolwiek impakt w życiu Emira. W inny sposób nie może uderzyć w Emira, bo ani nie ma pieniędzy, ani władzy, nie jest politykiem, dziennikarką. Nie pójdzie do Kemala z wyznaniem prawdy, bo to tylko by bratu zaszkodziło. Jej zdaniem jedynie uciszenie Emira ślubem z Ozanem, jego szwagrem jest sposobem na spokój w rodzinie Soydere. Jak pisałam trochę wyżej to jest jej sposób na uniknięcie nieszczęść w jej rodzinie. Przecież Kemal lub Tarik by nie skończyli na pobiciu Emira. Nawet lepiej nie myśleć, co mogłoby się stać. Oczywiste jest, że Zeynep tez myśli o sobie, bo to jej życie. Nie chce być odesłana gdzieś na prowincję jako wstydliwy sekret, a może nawet nie sekret rodziny, ale skandal. Jeśli takie informacje o Zeynep pojawiłyby się w mediach pewnie i Kemal miałby problemy, bo ludzie by wieszali psy na nim i jego rodzinie. Tak mi się wydaje, patrząc jak rodzina Soydere boi się mniejszych "przewinień" Zeynep. Ciągle u nich tylko słychać, co ludzie powiedzą. A tak przynajmniej Zeynep ma męża i może po jakimś czasie rodzina to zaakceptuje. Nikt nie powiedział, że Zeynep musi źle traktować Ozana, nawet jak go wykorzystuje w swoim celu. Poa tym jak tak naprawdę wyglądałoby jego życie dalej, gdyby nia pojawienie się Zeynep. Nadal byłby sam, z nadopiekuńczą rodziną, w pułapce stworzonej przez Emira. Teraz ma młodą, piękną żonę, nawet jak to złudzenie szczęścia.

Ostatnio zmieniony przez Onedine dnia 18:24:38 07-11-18, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:44:00 08-11-18    Temat postu:

ewunia13410029 napisał:
Zacznijmy od tego, że Leyla na siłę do życia Vildan i jej rodziny się nie pcha. Gdy Nihan do niej przyszła pierwszy raz, nie zdradziła się, że jest jej rodziną. Nie zrobiła żadnego kroku. To Vildan pierwsza załamała umowę idąc na grób rodziców w dzień, który przypada Leyli. Sprawę z tym, że są siostrami wyciągnął Emir. Onder sam żałuje swojej decyzji i sam chodził pod dom Leyli. Nikt mu tam nie kazał chodzić. Nihan też tam chodzi z własnej woli. Na siłę Leyla ich nie ściąga i nie trzyma na łańcuchu, żeby nie odeszli.
A co do Kemala? Serio? Wszędzie trzeba szukać podtekstów? Poznali się, gdy Kemal był mały. Rodzina Kemala traktuje Leylę jak rodzinę. Leyla ich tak samo. Mieć przyjaciół w takim wieku to nie zbrodnia.
Mając taką matkę, też wolałabym być z ciotką.
Brawa dla Vildan. Dla niej liczy się tylko to, żeby synka nie zamknęli, żeby pieniążki się zgadzały i żeby Onder nie oglądał Leyli. Oskarża o wszystko Leylę. Tak, jakby to ona przyszła w dzień jej ślubu i oznajmiła "Sorry, ale Onder jest mój". Ktoś tu kompletnie o czymś zapomniał.

O Zeynep i Tariku mogłabym pisać wiele elaboratów, ale po co, w każdym i tak znalazłyby się te same stwierdzenia. Jedno zawistne, pod przykrywką marzeń, sprzedaje wszystkie swoje wartości i wbrew wszystkim przytula się do Emira. A Zeynep to dwulicowe babsko, co pokaże dobitniej w późniejszych odcinkach. Jedno warte drugiego. Mogliby od razu podać rękę Emirowi.

Wybacz Ewunia, ale nie potrafię patrzeć na serial w podobny do Ciebie sposób. Wszystko dlatego, ze postaci Lali (aż się dziwię, bo Zerrin w KG stworzyła o wiele ciekawszą i bardziej dynamiczną postać) i Nihan najbardziej mnie odpychają ze wszystkich pozostałych przez kreację aktorek, która do mnie kompletnie nie przemawia. A ponieważ scenariusz wiezie się na abstrakcji, a pozytywne postawy, zachowania nikną w cieniu aranżacji tych bardziej negatywnych i totalnie negatywnych nie umiem oceniać zachowań przez pryzmat wartości życiowych. Nie w tym serialu. Patrzę na to wszystko co się dzieje w ekranie jak na teatr, widowisko i nie zastanawiam się kto jest dobry, a kto zły. To mnie nie interesuje. Liczą się jedynie moje dobre wrażenia i emocje, a tak się składa, że postać protki i jej ciotki mi ich nie dostarcza. Dlatego kibicuję postaciom, które mnie inspirują do dalszego oglądania. Bez nich nie byłoby na co patrzeć. Na obecnym etapie należą do nich: Kemal, Emir, Zeynep, Tarik, Ozan, Asu, Galip, Vildan. Nawet Onder, który jest chyba najbardziej "spolegliwy" i zachowawczy jest postacią o wiele bardziej strawną niż protka i jej ciotka. Tufan jak na razie się rozkręca, więc nie umieściłam go na powyższej liście, bo czekam co pokaże na dalszym etapie. Na razie jest dla mnie tłem Emira. Rodziców prota też nie wymieniłam, bo rzadko się pojawiają, ale bardzo lubię scenki z nimi głównie przez ich kuriozalność, a tę w serialach uwielbiam. Salih na początku mnie irytował, ale po czasie i do niego zapałałam sympatią i bardzo żałuję, ze tak go mało od pewnego czasu. Ostatnia z nim scenka (chyba we wtorek) kiedy śledził Zeynep jeszcze bardziej podkręciła moje emocje, które zawsze mi towarzyszą gdy na ekranie pojawia się siostra Kemala i Tarika. A Zeynep jest postacią, która się tu wybiła w szczególny sposób, wdarła się pomiędzy postaci z czołówki i nie tyle kradnie im show, co ściąga uwagę i wzbudza równorzędne zainteresowanie. Gdyby nie świetna kreacja Hazal nie byłoby takiej uczty, dlatego nie bardzo kumam jak można jej nie docenić ... tym bardziej, że oprócz kapitalnego aktorstwa wynosi wrażenia wzrokowe na wyżyny. Czy można sobie wyobrazić ten serial bez postaci Zeynep ??
Ta wielka, ponadczasowa miłość pomiędzy Nihan i Kemalem nie jest generowana (a powinna być) przez wątek protów przedstawiony tu w sposób bardzo infantylny i płaski, bo nie jest namacalna w odbiorze moich zmysłów. Jest "zjawiskiem" budowanym w innych wątkach, wypadkową ich działań. Inne wątki rozprawiające się z tą miłością bardziej ją nakreślają niż sami proci, pomiędzy którymi jest ewidentny brak synergii. Tak nie powinno być.
Oceną postaw życiowych, zachowań, reakcji można nawet w realnym życiu manipulować w zależności od przyjętego punktu widzenia, kryterium oceny oraz strony, z której się na nie patrzy. Bo racja nigdy nie jest bezwzględna i często każdy ma swoją. Dlatego to co napisałaś Ewunia w akapicie o Vildan skomentuję ustawiając linię frontu po jej stronie. Oczywiście z powodu większej mojej sympatii do tej postaci i będę naciągać fakty tak samo jak Ty to robisz broniąc Lali.
I napiszę tak: pierwsza umowę złamała Lala, bo kiedy podczas pierwszej wizyty 6 lat temu zidentyfikowała Nihan jako córkę siostry powinna zgodnie z tą umową przerwać znajomość i nie dopuścić do kolejnych kontaktów. A ona co zrobiła ?? Za plecami siostry zbliżała się do Nihan, zacieśniała z nią więzi, wspierała jej miłosne rozterki, mieszała w głowie, inicjowała schadzki Nihan-mężatki ze swoim protegowanym (pomimo, że prawdziwych powodów bycia Nihan z Emirem nie znała i nie wiedziała jakiego typu kryzys przechodzą. A to rzutuje na jej morale, tym bardziej, ze 30 lat temu sama stała się ofiarą trójkąta, choć jej położenie było znacznie lesze od położenia Emira, który jest już mężem podczas kiedy ona mężatką jeszcze nie było. Kto wie, może Onder też miał przyjaciółko-matkę, która zamieszała mu w głowie i popchnęła do Vildan )... innymi słowy wywierała wpływ na jej decyzje, dylematy, poglądy ... czyli nie trzymała się z daleka. Jest to wiele większe "wykroczenie" (oceniając je z punktu widzenia warunków umowy) i wcześniej "popełnione" niż to, które popełniła Vildan odwiedzając groby w nie ten dzień co powinna.

Co do "podtekstów" to one się rzucają w oczy i nie umiem się od nich uwolnić. Kompletnie do mnie ta relacja Kemal&Lala nie przemawia. Co więcej mam wątpliwości na ile matka Kemala ma świadomość tej ich przyjacielskiej zażyłości. Założę się, ze nie ma pojęcia, iż Kemal ze wszystkimi sprawami w pierwszej kolejności biega do niej i jej się radzi. A gdyby jeszcze wiedziała, że Lala za jej plecami swata Kemala ze znienawidzoną Nihan i dyskredytuje w jego oczach przewspaniałą Asu to by ją chyba rozszarpała. Bo Fiha jest drapieżna - pokazała już pazury przed domem Vildan.
A tak bardziej poważnie ... tego typu "przyjaźni" w realnym świecie nie ma. Jak długo żyję na tym świecie nie widziałam, ani nie słyszałam o żadnej. Jestem pewna, ze ze względów obyczajowych i mentalnych żadna podobna forma nie ma racji bytu. W szerokim świecie istnieje nawet teoria, ze pomiędzy mężczyzną, a kobietą ... przyjaźń nie istnieje. I ja się z tym zgadzam.

A pieniądze są ważne i ktoś w rodzinie musi je liczyć (ehhh ten Onder), bo inaczej walizki. Nie wyobrażam sobie małej Nihan sprzedającej na ulicy chusteczki. Poza tym żadna szanująca się żona i matka nie chciałaby, by jej mąż spotykał się z obcymi kobietami, a co dopiero z byłą narzeczoną.
Rozumiem, ze Lala na miejscu Vildan wsadziłaby syna do więzienia. I przez to byłaby dobrą matką.
Jeśli chodzi o kwestię ślubu ... to dlaczego winna jest tylko Vildan ?? Gdzie był Onder ?? Przecież sama sobie dziecka nie zrobiła (???)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:22:51 08-11-18    Temat postu:

Onedine napisał:
Dzisiaj złapałam się na tym, że pojawienie się sceny z protką mnie zniechęciło.

Ty się łapiesz podczas kiedy u mnie to już zjawisko

lucy napisał:
Nie powinna upubliczniać tego zdjęcia.

Chwała temu kto to zrobił, bo pokazał jej prawdziwe rysy, autentyczną urodę. Poza tym widziałam gorsze zdjęcie Nesli. I sorki, ale nie umiem się powstrzymać ... w końcu piszemy tu o swoich odczuciach, opiniach ... toż osoba na tym zdjęciu to strach na wróble, a nie modelka.

lucy napisał:
Zeynep ustawił w szufladce idiotka, bo ją oszukał. Nie wziął pod uwagę, że dała się oszukać z miłości, a nie tylko pragnienia lepszego życia. Nie sądził, że aby odegrać sie Zeynep zacznie stosować jego własne metody (W odcinku 52 zastosowała jego taktykę, aby Ozan sie nie ociągał ze ślubem. Jakby porównać słowa Emira do Zeynep z hotelu, a to co Zeynep powiedziała do Ozana w restauracji, to są one ogromnie podobne ) Nie dopuścił do sobie, że jej słowa o odwecie mają szansę realizacji, bo według niego nie ma czegoś takiego co ona mogłaby zrobić, co by było mu nie na rękę. Potraktował jej słowa jak brzęczenie muchy, a ona jest osą

Myślę, że Zeynep nie miała tak szybkich planów. Jej zemsta się dopiero klarowała. Poza tym czy to na pewno była żądza zemsty w pełnym tego słowa znaczeniu ?? Tego nie wiemy, bo przez Zeynep przemawiała jedynie wściekłość (poza cierpieniem), ale to akurat typowe w tego typu sytuacji. Tak samo jak i to, ze kiedy emocje opadają i człowiek łapie dystans agresja też uchodzi. Poza tym chęć wyznania prawdy Kemalowi zemstę raczej eliminowała. Dlatego uważam, ze oszacowanie jej zamierzeń w kategoriach zemsty to trochę nadinterpretacja z naszej strony, bo tak naprawdę jej dalsza taka reakcja to bardziej nasze pobożne życzenie, niż gwarancja scenariusza. No, ale w paradę wkroczyła Asu, "wyprała jej mózg", zmieniła tok myślenia i popchnęła w ciemny zaułek, z którego Zeynep próbowała się wydostać. Dalej już było instynktowne złapanie się Ozana, ale i na tym etapie trudno przesądzać o jej ówczesnych planach. Niewykluczone, że chciała sobie jedynie przygotować grunt na okoliczność ujawnienia prawdy (bo prawda zawsze wychodzi i to w najmniej oczekiwanym momencie). I nie wiemy czy w ogóle brała pod uwagę ślub z Ozanem. Można nawet wysilić się na stwierdzenie, ze poprzez Ozana chciała się jedynie bardziej zbliżyć do Emira. Mógł jej służyć jako informator, donosiciel przez co miałaby na niego nadal oko. Bo odkąd ją odciął zniknęło pole manewru. A może w ogóle nie miała żadnych konkretnych planów. Przecież kiedy Ozan zaproponował jej małżeństwo zrobiła wielkie oczy... I wtedy w samochodzie ... kiedy Emir wręczył jej zdjęcie i to w ramce ... jednocześnie wkręcił jej żądło. Bystrością umysłu i sprytem (nie wiem jak można odruchy samozachowawcze oceniać w kategoriach negatywnych, niektórzy w ramach samoobrony stają się "mordercami") wynegocjowała z nim dwa dni. I zapytam tu osoby, które tak ją krytykują ... co powinna zrobić ?? Jakie inne wyjście było z tej sytuacji ?? Jestem bardzo ciekawa czy jej antyfani znajdą rozwiązanie. Bo Zeynep wcale nie znalazła się w takiej sytuacji na własne życzenie. Jej jedyną winą była fascynacja, zakochanie się w kimś kto wydawał jej się godny zaufania. Źle oceniła jego zamiary, ale kto na jej miejscu by je przejrzał. W tego typu pułapki wpadają nawet najbardziej grzeczne i rozsądne dziewczyny. A reszta, która tego nie doświadczyła wcale nie jest lepsza, bo nigdy nie wpadła w prawdziwe "szpony" (miała szczęście).

lucy napisał:
Praca u Emira dla Tarika jest jak wygrana w totka. Przecież biedny nie odrzuci szansy, skoro tak naprawdę na razie nic bardzo złego nie musi robić. Łapówki, poturbowanie jakiejś osoby, to nie są wielkie przestępstwa. Wszystko jest opakowane w papierem niby polepszenia losu tych ludzi Tarik może uciszać swojej sumienie na wiele sposobów. Tutaj nie ma jakiejś ekstremalnej sytuacji, wielkiej złej woli Tarika.

Tarik nie miał pojęcia w co się pakuje, bo Emir go bardzo umiejętnie podszedł. Kolejne granice do przekroczenia serwuje mu w taki sam, niezauważalny sposób. Uzależniając go od siebie coraz bardziej. Działa to na podobnej zasadzie jak podczas niewinnego wpadania w nałóg palenia, alkoholizmu, hazardu czy narkotyki. Krok po kroku, sztach po sztachu, łyk po łyku, dawka po dawce. Każdy kto w to wpada doskonale wie, ze to jest złe, ale mimo to nie umie umie się oprzeć, a kolejne granice się zacierają. I jest problem, samozniszczenie. Ale cofnąć czasu się nie da. Tak naprawdę nasze życie kształtuje łut szczęścia oraz środowisko.
Kemal miał to pierwsze, a oprócz tego rodziców, którzy go wspierali. Tak się składa, że tylko jego i Tarik oraz Zeynep muszą radzić sobie sami. Pech chciał, ze na ich drodze pojawił się Emir. Tylko dlaczego ?? Z powodu Kemala. Nie dosyć, ze ciągle żyli w jego cieniu to teraz musza się borykać ze skutkami jego wyborów i decyzji (bo ciąg zdarzeń doprowadził go do Emira i do współzawodnictwa z Emirem). Kemal stał się nieświadomym źródłem zniszczenia swojej rodziny. Gdyby nie on i jego ekspansja w wyższe sfery ...

Cytat:
A propos Emira to nie mogę się doczekać jak on dowie się o ślubie Zeynep i Ozana. Tyle się wyczekał na wyjawienie romansu, Zeynep miała iść z tym do Kemala, a ona miała inne plany Jak sobie przypomnę każdą scenę, czy to z Tarikiem, czy z Kemalem, gdy Emir próbował wybadać, czy u nich w domu coś złego się dzieje...

Oj ja też nie mogę się doczekać tej chwili. Mam nadzieję, ze będzie bardzo smakowita. Więcej takich rarytasków
Te scenki, o których wspominasz ... z czego ostatnia miała miejsce wczoraj w rozmowie z Tarikiem ... też ubóstwiam

Onedine napisał:
ewunia13410029 napisał:

W tym momencie ma rację, że się chce odegrać, ale czemu do tego wykorzystuje Ozana? Zagrała wszystkim tym ślubem na nosie, ale tak naprawdę interesowała ją tylko zemsta na Emirze. Nie obchodzi ją to, co zrobi rodzina, gdy się dowie. Co do dobrego serca Zeynep, to nie jestem tego taka pewna, czy ono jest dobre. Powiedziałaby, że jest bardziej mieszane.
Tylko wykorzystanie Ozana ma szansę na jakikolwiek impakt w życiu Emira. W inny sposób nie może uderzyć w Emira, bo ani nie ma pieniędzy, ani władzy, nie jest politykiem, dziennikarką. Nie pójdzie do Kemala z wyznaniem prawdy, bo to tylko by bratu zaszkodziło.

Ujęłam to wszystko w jednym ogólnym pytaniu powyżej

Cytat:
Jej zdaniem jedynie uciszenie Emira ślubem z Ozanem, jego szwagrem jest sposobem na spokój w rodzinie Soydere.

Trzeba jeszcze dodać, ze na wymyślenie i zrealizowanie strategii miała 2 dni

Cytat:
Jak pisałam trochę wyżej to jest jej sposób na uniknięcie nieszczęść w jej rodzinie. Przecież Kemal lub Tarik by nie skończyli na pobiciu Emira. Nawet lepiej nie myśleć, co mogłoby się stać.

"Polecam" innym, alby przy ocenie postępowania Zeynep pamiętali o tym, ze jest Turczynką pochodzącą z nizin społecznych, a więc i o realiach tej części świata, w której żyje. Bo inaczej to tak jakby oceniać ... np. malarstwo abstrakcyjne za pomocą kryteriów oceny malarstwa realistycznego.
Cytat:
Oczywiste jest, że Zeynep tez myśli o sobie, bo to jej życie. Nie chce być odesłana gdzieś na prowincję jako wstydliwy sekret, a może nawet nie sekret rodziny, ale skandal. Jeśli takie informacje o Zeynep pojawiłyby się w mediach pewnie i Kemal miałby problemy, bo ludzie by wieszali psy na nim i jego rodzinie. Tak mi się wydaje, patrząc jak rodzina Soydere boi się mniejszych "przewinień" Zeynep. Ciągle u nich tylko słychać, co ludzie powiedzą. A tak przynajmniej Zeynep ma męża i może po jakimś czasie rodzina to zaakceptuje. Nikt nie powiedział, że Zeynep musi źle traktować Ozana, nawet jak go wykorzystuje w swoim celu. Poa tym jak tak naprawdę wyglądałoby jego życie dalej, gdyby nia pojawienie się Zeynep. Nadal byłby sam, z nadopiekuńczą rodziną, w pułapce stworzonej przez Emira. Teraz ma młodą, piękną żonę, nawet jak to złudzenie szczęścia.

Ale według wielu lepiej zostać ofiarą i sfrustrowaną cierpiętnicą, bo wtedy się będzie bohaterką o miłosiernym sercu
A Ozan przynajmniej zacznie oddychać prawdziwym powietrzem, bo jak dotąd chodzi w masce gazowej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ewunia13410029
Idol
Idol


Dołączył: 06 Lip 2015
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:49:55 08-11-18    Temat postu:

Postrzegam tak Zeynep przez to, że mam porter jej postaci na bazie wszystkich odcinków. Czy niziny, czy wyżyny, nie powinno się tak postępować. W tym momencie odgrywa się na Emirze... Niech się odgrywa, ale powinna być konsekwentna w swoim postępowaniu. Iść na wojnę z nim, to iść na wojnę i tyle. Więcej nie napiszę, bo musiałabym rzucić tym, co się wydarzy niedługo. Ozan w pewnym odcinku ją ładnie podsumuje, ale jeszcze na to poczekamy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zbuntowana.
Motywator
Motywator


Dołączył: 14 Sie 2011
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:46:11 08-11-18    Temat postu:

Też obejrzałam wszystkie odcinki i Zeynep nadal lubię. Nie jest to postać idealna, nie ma może złotego serca,ale jest ciekawa, intrygująca, piękna... Ma wszystko i chce się oglądać, jej wątek budzi wielkie zainteresowanie. Może bym w realnym świecie nie polubiła jakoś mocno Zeynep,ale jako postać w tym serialu ją uwielbiam.



Dziś był tak wybuchowy odcinek. Właśnie za to pokochałam KS. Emocje. Przez te przycinki właśnie tak będzie, że w niektórych odcinkach będzie wiało nudą,nie wydarzy się nic a w kolejnym wydarzy się wszystko.
Kemal trochę egoistycznie podchodzi. On może kochać Nihan i walczyć o ich wspólną przyszłość a Zeynep i Ozan to największe zło. Podobało mi się jak Ozan dzisiaj wygarnął dosłownie wszystkim i bardzo mu kibicowałam w tej scence. Fefime nienawidzi Nihan a uwielbia Asu... nie wiem sama czy szkoda mi Nihan jeśli chodzi o tą sytuację... Staram się zrozumieć dwie strony,jeszcze przypływ emocji. Nihan teraz boi się, że przez Zeynep i Ozana są praktycznie żadne szanse na ich wspólną przyszłość. Ozan broni swoich uczuć a jak siostra była zakochana to nie mogła ich bronić, musiała zrezygnować dla niego. Fajnie, że Ozan w końcu powiedział prawdę o nich wszystkich w tym domu, ale się zapomniał, że siostrze nie pozwolił kochać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Onedine
Idol
Idol


Dołączył: 10 Mar 2018
Posty: 1632
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:59:25 08-11-18    Temat postu:

Zbuntowana. napisał:

Dziś był tak wybuchowy odcinek. Właśnie za to pokochałam KS. Emocje.
Też kocham takie odcinki. Zwłaszcza te odcinki, w których dzieje się u bohaterów za sprawa decyzji Zeynep. Dla mnie Emir i ona robią najlepsze dramy w tym serialu. I w takich momentach nie zupełnie obchodzi mnie co przeżywają inne postacie, bo nie ma czasu zastanawiać się, kiedy świetna scena, naładowana emocjami goni następną scenę.

lucy napisał:
Onedine napisał:
Dzisiaj złapałam się na tym, że pojawienie się sceny z protką mnie zniechęciło.

Ty się łapiesz podczas kiedy u mnie to już zjawisko
Dzisiaj sobie pomyślałam jak byłoby miło, gdyby rola Nihan została ograniczona i stała sie drugoplanową postacią. W tym widzę przegrana serialu, bo nie powinny mnie nachodzić takie myśli. Myślałam, że mam coś do aktorek tureckich i seriali z tego kraju, że protki mi nie pasują. Jednak nie, bo w końcu trafiłam na inny dramatyczny serial turecki, który mi się spodobał i bardzo lubię protów z tamtego serialu. Nawet chociaż aktorka nie jest jakąś pięknością, ale jest świetna w swojej roli i postać jest bardzo fajna. A też są jakieś scenki komediowe, ale protka wypada w nich naturalnie i przeuroczo. Nawet jak scenariusz nie umywa się (niektóre sceny są przedziwne i słabo napisane ) do błyskotliwości KS, to w tamtym proci mnie przyciągają.

lucy napisał:
Myślę, że Zeynep nie miała tak szybkich planów. Jej zemsta się dopiero klarowała. Poza tym czy to na pewno była żądza zemsty w pełnym tego słowa znaczeniu ?? Tego nie wiemy, bo przez Zeynep przemawiała jedynie wściekłość (poza cierpieniem), ale to akurat typowe w tego typu sytuacji. Tak samo jak i to, ze kiedy emocje opadają i człowiek łapie dystans agresja też uchodzi. Poza tym chęć wyznania prawdy Kemalowi zemstę raczej eliminowała.
Faktycznie był moment, gdy ona chciała wszystko powiedzieć Kemalowi, bo była w pewien sposób nieświadoma jakie prawda może ponieść za sobą konsekwencje. Kierował nią gniew, stąd mówiła, że Kemal rozprawi się z Emirem. Dopiero telefon Asu w pełni jej uświadomił, że to wszystko jest realne i może bardzo zaszkodzić Kemalowi. Na pewno był moment, gdy Zeynep chciała, aby Kemal zrozumiał jej postępowanie. Jak przyszło otrzeźwienie, że może doprowadzić do dramatu postanowiła ratować siebie i bliskich. Na pewno w tym też był wstyd, że zawiodła rodzinę i wstyd przed samą sobą, że dała się wykorzystać. Z tego mogła się narodzić chęć odwetu, aby nie być tylko ofiarą. Ten wątek jest tak złożony, że trudno tu mówić o dobrych rozwiązaniu w tureckich realiach. Dlatego Emirowi tak bardzo zależało na uderzeniu w Kemalu po przez jego siostrę.

lucy napisał:

Kemal miał to pierwsze, a oprócz tego rodziców, którzy go wspierali. Tak się składa, że tylko jego i Tarik oraz Zeynep muszą radzić sobie sami. Pech chciał, ze na ich drodze pojawił się Emir. Tylko dlaczego ?? Z powodu Kemala. Nie dosyć, ze ciągle żyli w jego cieniu to teraz musza się borykać ze skutkami jego wyborów i decyzji (bo ciąg zdarzeń doprowadził go do Emira i do współzawodnictwa z Emirem). Kemal stał się nieświadomym źródłem zniszczenia swojej rodziny. Gdyby nie on i jego ekspansja w wyższe sfery ...
Bójka braci z odcinka 52 i słowa goryczy Tarika po niej dobitnie świadczą jaka wytworzyła się przepaść między nimi i jak Tarik nie czuł wsparcia. Właściwie to prawda, że gdyby nie Kemal jego rodzina żyłaby sobie spokojnie, chociaż biedniej i z mniejszymi ambicjami. Nie można go za to obwiniać, ale śledząc przebieg wydarzeń tak jest. W którymś momencie coś zaczęło szwankować w tej rodzinie, nie potrafili poradzić sobie ze zmianami. Rodzice zaakceptowali Kemala w wielkim świecie, ale Tarika i Zeynep widzieli z przeciętnymi życiorysami. Tarik miał być fryzjerem, Zeynep nauczycielką i powinni być z tym szczęśliwi. Co Tarik i Zeynep chcieli zmienić w swojej przyszłości (Zeynep nie pozwolili być aktorką, chęć rozwinięcia zakładu fryzjerskiego przez Tarika była torpedowana przez Huseyina), to napotykali na opór ze strony rodziców.

lucy napisał:
Onedine napisał:
A propos Emira to nie mogę się doczekać jak on dowie się o ślubie Zeynep i Ozana. Tyle się wyczekał na wyjawienie romansu, Zeynep miała iść z tym do Kemala, a ona miała inne plany Jak sobie przypomnę każdą scenę, czy to z Tarikiem, czy z Kemalem, gdy Emir próbował wybadać, czy u nich w domu coś złego się dzieje...

Oj ja też nie mogę się doczekać tej chwili. Mam nadzieję, ze będzie bardzo smakowita. Więcej takich rarytasków
Te scenki, o których wspominasz ... z czego ostatnia miała miejsce wczoraj w rozmowie z Tarikiem ... też ubóstwiam
Odcinek 52 był dosłownie ucztą dla mnie. Wszystkie dialogi bym przytoczyła. Miny Emira, kiedy zrozumiał jaki numer wywinęła Zeynep, były bezcenne Już od słów Ozana, że "spędził noc z kobietą, która kocha" Emir przeczuwał, że nadchodzi burza Emir musiał nad sobą panować, bo byli pozostali z rodziny Sezin, ale z trudem mu się udawało. Wszystko co dotyczyło Zeynep i Ozana w tym odcinku było po prostu świetne. Zawładnęli całym odcinkiem i chwała im za to. Nie tylko Zeynep błysnęła w konfrontacji z Vildan, ale Ozana wygarnął całej rodzinie po kolei prawdę o nich. To było mistrzostwo Podsumował ich bezbłędnie, szczerze do bólu. Powiedział zdanie, które mi się bardzo spodobało, o prawie do popełniania własnych błędów czy jakoś tak. Nawet jak wszystko się rozpadnie, zrobił coś samodzielnie i w tym momencie jest szczęśliwy.

lucy napisał:
"Polecam" innym, alby przy ocenie postępowania Zeynep pamiętali o tym, ze jest Turczynką pochodzącą z nizin społecznych, a więc i o realiach tej części świata, w której żyje. Bo inaczej to tak jakby oceniać ... np. malarstwo abstrakcyjne za pomocą kryteriów oceny malarstwa realistycznego.
W odcinku 52 rodzina Zeynep dowiedziała sie o jej potajemnym małżeństwie i już tego zrobili dramat. Ojciec ją wykluczył z rodziny. Co by było jakby dowiedzieli się, że ich córka wdała się w romans z żonatym mężczyzną, gdzie na ślub nie ma najmniejszych szans ? W dodatku to największy wróg ich ukochanego syna ? Zeynep z kraju by musiała chyba uciekać i bać się o siebie. Teraz ma męża, a rodzina prawie by padła, gdy zrozumieli, że Zeynep z nim uprawiała seks (ojciec chyba trzymał się za serce, matka prawie zapowietrzyła, a Kemal miał minę zbitego psa). Jakby ten fakt nie mógłby mieć miejsca, bo ślub był potajemny. Wyglądało naprawdę tak, jakby to było dla nich szokiem. Dopiero ten fakt sprawił, że Huseyin zaakceptował ślubu i odejście córki z domu, ale jednocześnie stwierdził, że ma teraz tylko dwoję dzieci. Po tej scenie była ta z niejako pożegnaniem Kemala z Zeynep, kiedy on mówił, że jeszcze coś wymyśli (coś w tym stylu), nie chciał, aby odchodziła z mężem. Muszę przyznać, że przez takie min sceny bardzo chciałabym zobaczyć Hazal i Buraka jako parę w jakimś serialu. Ciągle mi ta chęć wraca, bo mają chemię, nawet w takiej siostrzano-braterskiej rozpaczy/smutku. Jakby ktoś nie znał dialogów lub oglądał bez dźwięku mógłby nawet pomyśleć, że Kemal rozstaje się z ukochaną kobietą.

Była taka krótka scena z rozmowa telefoniczną Emira i Tufana, która strasznie mi się podoba. Wtedy, gdy Emir kazał Tufanowi szukać info o Ozanie i Zeynep. Tufan (zamieniony w słuch): Zeynep Soydere , Emir (wkurzony): Zeynep Sezin. Takie niewiele, ale jak fajnie podsumowało odcinek


Ostatnio zmieniony przez Onedine dnia 19:13:22 08-11-18, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:48:54 08-11-18    Temat postu:

Onedine napisał:
Zbuntowana. napisał:

Dziś był tak wybuchowy odcinek. Właśnie za to pokochałam KS. Emocje.
Też kocham takie odcinki. Zwłaszcza te odcinki, w których dzieje się u bohaterów za sprawa decyzji Zeynep. Dla mnie Emir i ona robią najlepsze dramy w tym serialu. I w takich momentach nie zupełnie obchodzi mnie co przeżywają inne postacie, bo nie ma czasu zastanawiać się, kiedy świetna scena, naładowana emocjami goni następną scenę.

To był bombowy odcinek. Genialny. Najlepszy ze wszystkich jak dotąd. Scenka konfrontacji pomiędzy nowożeńcami i rodzinką Sezin wybiła mnie z fotela. Gdybym była w teatrze to bym wstała i zaczęła klaskać. Świetnie napisana, zrealizowana i zagrana. Ta scenka się nadaje do kroniki najlepszych scenek w serialach tureckich. A ten odcinek do kroniki najlepszych odcinków w tych serialach. Moi kochani nowożeńcy potrząsnęli całym towarzystwem, postawili wszystkich na równe nogi w przeciągu kilkunastu minut (Kemal ma szybki samochód). Tylko biedny Tarik nie zdążył na finał w domu Soydere i nie mógł stanąć po stronie siostry na co bardzo liczyłam. Jestem ogromnie wdzięczna
każdej postaci, która przyczyniła się do tej przewspaniałej podwójnej scenki (w jednym i w drugim domu) ... trzeba tu wymienić wiele osób, właściwie całe grono, bo każdy dołożył swoją cegiełkę ... z wyjątkiem Lali (Zeynep jej chyba też nie lubi (tak jak ja i Ozan), bo nigdy jej nie odwiedza ... dziwne, bo Lala to podobno prawie członek rodziny Soydere). Także wszyscy współtwórcy wspomnianej scenki dostali dzisiaj ode mnie po wielkim plusie. A Nihan za to ze stanęła przed Kemalem po stronie brata i całkiem dobrze to odegrała - nawet dwa. Odcinek Musze zapamiętać jego numer 53, bo będę do niego wracać (szkoda, ze nie jest 50-y - łatwiej zapamiętać).

Onedine napisał:
Myślałam, że mam coś do aktorek tureckich i seriali z tego kraju, że protki mi nie pasują.

Ja w serialach tureckich wolę obsadę męską. Spośród znacznej większości obejrzanych przeze mnie protagoniści górują nad protkami, mają więcej charyzmy i lepsze przebicie na ekranie. Na palcach jednej ręki mogłabym policzyć protki, które mi się podobały. I chyba dlatego w swoich ocenach jestem o wiele bardziej surowsza dla protek niż protów.

Cytat:
Jednak nie, bo w końcu trafiłam na inny dramatyczny serial turecki, który mi się spodobał i bardzo lubię protów z tamtego serialu. Nawet chociaż aktorka nie jest jakąś pięknością, ale jest świetna w swojej roli i postać jest bardzo fajna. A też są jakieś scenki komediowe, ale protka wypada w nich naturalnie i przeuroczo. Nawet jak scenariusz nie umywa się (niektóre sceny są przedziwne i słabo napisane ) do błyskotliwości KS, to w tamtym proci mnie przyciągają.

I się nie chwalisz ?? Taki serial trzeba reklamować. Co fajnego oglądasz ? Też już miałam i to niejednokrotnie, że popadłam w zachwyt nad duetem protów, w których jedna strona urodowo nie była w moim typie. Ale jak jest świetne aktorstwo i ciekawa postać to niedostateczna uroda schodzi na plan drugi. A po czasie nawet nie tylko nie szczypie już w oczy, ale też zaczyna się choć trochę, a nawet bardziej niż trochę podobać. Jakby innymi oczyma zaczyna się na nią patrzeć. Przynajmniej ja tak mam.

Onedine napisał:
Na pewno był moment, gdy Zeynep chciała, aby Kemal zrozumiał jej postępowanie. Jak przyszło otrzeźwienie, że może doprowadzić do dramatu postanowiła ratować siebie i bliskich. (...)Ten wątek jest tak złożony, że trudno tu mówić o dobrych rozwiązaniu w tureckich realiach.

Podobny scenariusz w naszych realiach też by płonął w ogniu kontrowersji.

Onedine napisał:
Bójka braci z odcinka 52 i słowa goryczy Tarika po niej dobitnie świadczą jaka wytworzyła się przepaść między nimi i jak Tarik nie czuł wsparcia. Właściwie to prawda, że gdyby nie Kemal jego rodzina żyłaby sobie spokojnie, chociaż biedniej i z mniejszymi ambicjami. Nie można go za to obwiniać, ale śledząc przebieg wydarzeń tak jest. W którymś momencie coś zaczęło szwankować w tej rodzinie, nie potrafili poradzić sobie ze zmianami. Rodzice zaakceptowali Kemala w wielkim świecie, ale Tarika i Zeynep widzieli z przeciętnymi życiorysami. Tarik miał być fryzjerem, Zeynep nauczycielką i powinni być z tym szczęśliwi. Co Tarik i Zeynep chcieli zmienić w swojej przyszłości (Zeynep nie pozwolili być aktorką, chęć rozwinięcia zakładu fryzjerskiego przez Tarika była torpedowana przez Huseyina), to napotykali na opór ze strony rodziców.

To zacietrzewienie rodziców w swoich przekonaniach, że tylko jedno z dzieci jest godne zaufania i tylko jemu można sprzyjać w wydeptywaniu własnych ścieżek sprawia, ze mam duży dystans w ocenie postaw Tarika i Zeynep. Gdyby nie podejście Fihy i Husaina oboje nie musieliby szukać lepszego jutra łapiąc okazje na oślep.
Co do Tarika i jego starcia z Kemalem ... było świetne realizacyjnie, a postaci jak zwykle stanęły na wysokości zadania. Takie widowisko aż chce się oglądać w przeciwieństwie do innych widowisk Czekam jeszcze na ciąg dalszy reakcji Tarika. Na razie przeżył szok i wstrząsy zafundowane mu przez Kemala. Oboje się obwinili na oczach rodziców. Wyszła na jaw praca Tarika u Emira. Tyle zmian naraz i wszystkie ku gorszemu ... jak biedni rodzice zniosą tyle ciosów naraz ?? I co ze świeżo nabytą wiedzą o ślubie siostry zrobi Tarik ??? To mnie teraz mega interesuje

Onedine napisał:
Odcinek 52 był dosłownie ucztą dla mnie. Wszystkie dialogi bym przytoczyła. Miny Emira, kiedy zrozumiał jaki numer wywinęła Zeynep, były bezcenne Już od słów Ozana, że "spędził noc z kobietą, która kocha" Emir przeczuwał, że nadchodzi burza Emir musiał nad sobą panować, bo byli pozostali z rodziny Sezin, ale z trudem mu się udawało. Wszystko co dotyczyło Zeynep i Ozana w tym odcinku było po prostu świetne.

Emir zamarł już na wstępie ... po pierwszych słowach Ozana wiedział co się święci. Chyba nikt go już dawno tak nie zaskoczył jak te dwie mało dla niego istotne osóbki, których niestety nie docenił i które psim swędem wymknęły mu się spod kontroli. Był po prostu zszokowany W jego reakcji ujrzałam też zazdrość o Zeynep (nie wiem czy słusznie, ale ujrzałam).

Cytat:
Zawładnęli całym odcinkiem i chwała im za to. Nie tylko Zeynep błysnęła w konfrontacji z Vildan, ale Ozana wygarnął całej rodzinie po kolei prawdę o nich. To było mistrzostwo Podsumował ich bezbłędnie, szczerze do bólu. Powiedział zdanie, które mi się bardzo spodobało, o prawie do popełniania własnych błędów czy jakoś tak. Nawet jak wszystko się rozpadnie, zrobił coś samodzielnie i w tym momencie jest szczęśliwy.

W kilku, ale jakże treściwych zdaniach zawarł całą prawdę o wszystkich. Świetnie to rozegrał. Lepiej nie można było. Jego błyskotliwe riposty godziły w najczulsze punkty członków rodzinki. Za jednym zamachem załatwił Ondera i Vildan ucinając wywód ojca na temat "żałowania" - "mistrzem od żałowania jesteś ty" (Vildan aż się zaczerwieniła słysząc od syna, ze mąż żałuje że nie wybrał Lali). Niestety przy okazji Ozan nadepnął na odcisk Emirowi, bo go zdyskredytował na oczach wszystkich określając "żałosnym", który zadowala się brakiem miłości ze strony zony W Emirze aż się zagotowało, także nie sądzę, aby nie obyło się bez echa za tą zniewagę jego wielkości. Ozan mu się naraził, więc zostanie ukarany. Tak myślę.

Onedine napisał:
W odcinku 52 rodzina Zeynep dowiedziała sie o jej potajemnym małżeństwie i już tego zrobili dramat. Ojciec ją wykluczył z rodziny. Co by było jakby dowiedzieli się, że ich córka wdała się w romans z żonatym mężczyzną, gdzie na ślub nie ma najmniejszych szans ? W dodatku to największy wróg ich ukochanego syna ? Zeynep z kraju by musiała chyba uciekać i bać się o siebie. Teraz ma męża, a rodzina prawie by padła, gdy zrozumieli, że Zeynep z nim uprawiała seks (ojciec chyba trzymał się za serce, matka prawie zapowietrzyła, a Kemal miał minę zbitego psa). Jakby ten fakt nie mógłby mieć miejsca, bo ślub był potajemny. Wyglądało naprawdę tak, jakby to było dla nich szokiem. Dopiero ten fakt sprawił, że Huseyin zaakceptował ślubu i odejście córki z domu, ale jednocześnie stwierdził, że ma teraz tylko dwoję dzieci.

Kolejna świetna scenka i to pod każdym względem. Każdy z obecnych idealnie ją zagrał, a sprawa zasad, obyczajów i mentalności zeszła u mnie na plan ostatni. Ani mnie to nie zbulwersowało, ani nie zirytowało, ani nie zdziwiło. Wiedziałam, ze tak będzie, ale i tak byłam ciekawa formy podania na ekran. I w rezultacie rozkoszowałam się każdym gestem i każdym słowem każdej postaci. Mniam mniam Chcę tego typu scenek więcej, chcę aby zastąpiły one wszystkie miłosne uniesienia protów, bo te scenki mnie uszczęśliwiają w tym serialu. Za dzisiejszy odcinek pokochałam i Husaina i jego prawie zawały, to samo z Fihą - uwielbiam kiedy mówi do Asu córeczko rzucając jednocześnie gromami w Nihan - dzisiaj nie mogłam się nacieszyć tym jak jedną ręką tuliła Asu, a drugą groziła Nihan Miałam niezły ubaw kiedy Fiha chciała wyrwać język córce, kiedy Husain straszył ją wywiezieniem do ciotki, a Kemal groził przymusowym odbyciem kary. Jeszcze teraz się z tego śmieję. No i Kemal pomimo tego, ze przepuścił Zeynep przez patriarchalne sito ani w ułamku sekundy mnie nie wkurzył. Tak świetnie zagrał i całym sobą, że mimo jego opozycji w stosunku do naszej ulubienicy Zeynep jestem mu wdzięczne za wszystkie smaki tej uczty, których był współtwórcą.

Cytat:
Po tej scenie była ta z niejako pożegnaniem Kemala z Zeynep, kiedy on mówił, że jeszcze coś wymyśli (coś w tym stylu), nie chciał, aby odchodziła z mężem. Muszę przyznać, że przez takie min sceny bardzo chciałabym zobaczyć Hazal i Buraka jako parę w jakimś serialu. Ciągle mi ta chęć wraca, bo mają chemię, nawet w takiej siostrzano-braterskiej rozpaczy/smutku.

Na razie nie ma na to najmniejszych szans, bo Burak ma już zaklepaną rolę w serialu historycznym, który rusza w przyszłym roku. Przez ten czas będzie się przygotowywał ... czeka go kilka ostrych kursów i sporo treningu.

Cytat:
Była taka krótka scena z rozmowa telefoniczną Emira i Tufana, która strasznie mi się podoba. Wtedy, gdy Emir kazał Tufanowi szukać info o Ozanie i Zeynep. Tufan (zamieniony w słuch): Zeynep Soydere , Emir (wkurzony): Zeynep Sezin. Takie niewiele, ale jak fajnie podsumowało odcinek

Tez zwróciłam na nią uwagę. Tam była jeszcze kwintesencja: "lubię ludzi bystrych i szybkich" Oboje musza się poprawić
Reasumując bardzo się cieszę, ze nad przyszłością protów zebrały się czarne chmury, bo to oznacza koniec infantylnych scenek w kolejnych odcinkach. Trochę odpocznę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julia
Idol
Idol


Dołączył: 03 Kwi 2018
Posty: 1643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:38:30 08-11-18    Temat postu:

Piszecie wszyscy bardzo mądrze i szczegółowo, znając specyfikę serialowej fikcji, wszystkie niuanse w sztuce kreowania postaci protów i drugoplanowych czy epizodycznych postaci
Moje spostrzeżenia są proste, nie tak wyrafinowane. Jeśli zaczynam oglądanie jakiegoś filmu, poddaję się bez reszty moim odczuciom. Nic na zimno, żadna kalkulacja, to , którą postać obdarzę sympatią wynika nie z mózgu, a z serca.
Naturalnie nie oglądam bezrefleksyjnie, ale albo od początku proci i pozostali bohaterowie mnie zaintrygują, albo nie Albo kogoś lubię od razu lub nie znoszę. Naturalnie, że z czasem następuje jakaś weryfikacja odczuć, jednak raczej pozostaję wierna polubionym postaciom. Pomijam oczywiście złe metamorfozy! Nie znoszę wrednych, zaborczych , kłamliwych, obłudnych, pazernych i podstępnych ludzi , a tak się składa, że villani często takimi bywają.
Takie jest przecież założenie;)
Często czuję awersję do tych, którzy się większości podobają z takich czy innych względów.
Reaguję intuicyjnie, a dopiero potem zastanawiam się nad motywami postępowania czarnych postaci...o ile na to zasługują!
W "Kara Sevdzie" w przeciwieństwie do większości z Was nie trawię Zeynep - nie odpowiada mi jej fizyczność, choć to oczywiście mało znaczący argument.
Nie znoszę jej naiwności . Lucy napisała, że ona Turczynka żyje w określonych warunkach ekonomiczno -obyczajowych.
Zachowuje się , jak małe dziecko, wierząc w to, że właściciel potężnej firmy może się nią zainteresować- dziewczyną z biednej dzielnicy, która nawet studiów nie skończyła, nie jest wybitnie inteligentna, obyta, ma dziwaczną zachowawczą rodzinę.
Przecież to mezalians intelektualny, a dodatkowo w warunkach tureckich także i społeczny, którego boją się bogaci, ale nie mniej od nich i biedni ( dobrze , że u nas tak już nie ma!)
Zeynep w cuda wierzy Będzie, jak w bajce- ona księżniczka zamknięta w wieży, a Emir książę na białym koniu....
Oj, oj, co za głupota

Drażni mnie Ozan, jedzie na swojej chorobie, ukochany jedynak mamusi - też jej nie znoszę To dla niego Nihan pod namową matki wyszła za mąż za Emira Vildan wręcz trzęsła się ze strachu, że zostaną bez majątku i gdyby mogła , to dywany rozkładałaby - przynajmniej na początku - przed Emirem.
Jest apodyktyczna do bólu
Ozan poprzez małżeństwo z Zeynep jeden jedyny raz wykazał się charakterem, stawiając odpór rodzinie. a poza tym jest niedojrzały emocjonalnie .
Co do Leyli i Vildan - a może Leyla dojrzała do tego, aby wreszcie zerwać - na zasadzie przedawnienia - umowę z pazerną siostrą
A może poprzez zdradę obydwu drogich jej osób nie ułożyła sobie życia, nie miała dzieci, a z Nihan znalazła płaszczyznę porozumienia, gdyż obydwie mają pokrewne dusze i artystyczną naturę ?
Ileż jest ciotek , które bardziej się rozumieją z siostrzenicami lub bratanicami niż one ze swoimi matkami
A Emir? Boże, gdy widzę tę klawiaturę fortepianu czy to w uśmiechu , czy złości, to ogarnia mnie przerażenie. Oczywiście nie umniejsza to pozytywnej oceny talentu Kaana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Onedine
Idol
Idol


Dołączył: 10 Mar 2018
Posty: 1632
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:58:40 09-11-18    Temat postu:

Julia napisał:

W "Kara Sevdzie" w przeciwieństwie do większości z Was nie trawię Zeynep - nie odpowiada mi jej fizyczność, choć to oczywiście mało znaczący argument.
Nie znoszę jej naiwności . Lucy napisała, że ona Turczynka żyje w określonych warunkach ekonomiczno -obyczajowych.
Zachowuje się , jak małe dziecko, wierząc w to, że właściciel potężnej firmy może się nią zainteresować- dziewczyną z biednej dzielnicy, która nawet studiów nie skończyła, nie jest wybitnie inteligentna, obyta, ma dziwaczną zachowawczą rodzinę.
Moim zdaniem Hazal jest piękna, w niektórych scenach wygląda przepięknie, idealnie.
Rodzina Zeynep nie jest zachowawcza, tylko religijna, tak myślę. Zeynep chciała żyć inaczej niż jej rodzina, pewne rzeczy odrzuciła, bo myślała, że lepiej przez to ułoży się jej życie i znajdzie miłość. Dokonała po prostu wyborów życiowych. Nietrafnych, zdarza się. Zeynep nie skończyła studiów, bo aktualnie nadal jest w trakcie nauki. Czyli jakąś wiedzę i inteligencję jednak posiada.

lucy napisał:

To był bombowy odcinek. Genialny. Najlepszy ze wszystkich jak dotąd. Scenka konfrontacji pomiędzy nowożeńcami i rodzinką Sezin wybiła mnie z fotela. Gdybym była w teatrze to bym wstała i zaczęła klaskać. Świetnie napisana, zrealizowana i zagrana. Ta scenka się nadaje do kroniki najlepszych scenek w serialach tureckich. A ten odcinek do kroniki najlepszych odcinków w tych serialach.
Jak dotąd W moim odczuciu jeszcze sporo takich będzie. Z kilka przynajmniej w takim razie znajdzie się poza skalą wszelkiej wspaniałości Osobiście mam 2 takie, który jeden widziałam z 8 razy (na razie ) i drugi trochę mniej, które są więcej niż genialne.

lucy napisał:
... z wyjątkiem Lali (Zeynep jej chyba też nie lubi (tak jak ja i Ozan), bo nigdy jej nie odwiedza ... dziwne, bo Lala to podobno prawie członek rodziny Soydere).
Zeynep nie ma charakterami po drodze z Leylą Ale nawet Leyla zyskała na atrakcyjności postaci w związku z Zeynep. Jej rozmowa z Nihan z dzisiejszego odcinka (54) była ciekawa. Wystarczy, że mają odpowiedni, nie nudny, temat W rozmowie z Kemalem mówiła z sensem. Czy to dobrze, że Nihan i Leyla nie są plotkarkami w tym wątku ? Trudno wyrokować, bo Nihan faktycznie nie ma żadnych dowodów, tylko podejrzenia. Tylko jeśli Emir postanowił użyć zdjęć, jak chce, aby do Nihan nie doszły te wieści ? Uważa, że Kemal by jej nic nie powiedział ? Kemal nie miałby pretensji, że jej mąż wdał się w romans z Zeynep, o czym Nihan mogła wiedzieć i z tym by do niej poszedł? Bo rozumiem, że Emir nie chce, aby Nihan wiedziała, skoro na jej pytania zaprzeczał. Nie wiem jak Emir właściwie sobie wyobraża przyszłość, w której ta prawda o nim i Zeynep miałaby wyjść na światło dzienne.

lucy napisał:
Musze zapamiętać jego numer 53, bo będę do niego wracać (szkoda, ze nie jest 50-y - łatwiej zapamiętać).
Mi się właśnie pomyliło, co teraz zauważyłam, bo pisałam o odcinku jako 52.

lucy napisał:

Onedine napisał:
Jednak nie, bo w końcu trafiłam na inny dramatyczny serial turecki, który mi się spodobał i bardzo lubię protów z tamtego serialu. Nawet chociaż aktorka nie jest jakąś pięknością, ale jest świetna w swojej roli i postać jest bardzo fajna. A też są jakieś scenki komediowe, ale protka wypada w nich naturalnie i przeuroczo. Nawet jak scenariusz nie umywa się (niektóre sceny są przedziwne i słabo napisane ) do błyskotliwości KS, to w tamtym proci mnie przyciągają.

I się nie chwalisz ?? Taki serial trzeba reklamować. Co fajnego oglądasz ?
Nie wiem czy serial dla wszystkich będzie fajny, mi się podoba. Ma motyw zemsty, prot nie jest kryształową postacią, ale robi sporo złych moralnie rzeczy. Protka ma super dobry charakter, ale też nie jest mimozą. Do scenariusza można mieć zastrzeżenia, ale ogólnie jest dynamicznie i wciągająco. Najbardziej mnie kupili proci i ich sceny, takie zderzenie osobowości, które fajnie i naturalnie wypada. Na razie widziałam jakieś 10 odcinków tureckich, na 36, więc kto wie co dalej będę myślała. Serial ma temat na tym forum, nie jest najnowszy. http://www.telenowele.fora.pl/seriale-tureckie,136/bir-a-k-hikayesi-fox-tv-2013-2014,37203.html

lucy napisał:
To zacietrzewienie rodziców w swoich przekonaniach, że tylko jedno z dzieci jest godne zaufania i tylko jemu można sprzyjać w wydeptywaniu własnych ścieżek sprawia, ze mam duży dystans w ocenie postaw Tarika i Zeynep. Gdyby nie podejście Fihy i Husaina oboje nie musieliby szukać lepszego jutra łapiąc okazje na oślep.
Kemal albo taki doskonały jest sam z siebie, albo rodzice go takiego sobie wychowali. Pozostałe dzieci inaczej sobie wychowali, co zresztą sami przyznali. tego się nie wypierają Zeynep i Tarik odeszli z domu (przynajmniej Tarik nie wrócił na noc do domu, został u Banu), a ostał im się tak naprawdę duchowo Kemal. Nawet tak o nich pomyślał, że przyszedł nocować do rodziców. Faktycznie jest ich ukochanym dzieckiem nie bez powodu

lucy napisał:
Czekam jeszcze na ciąg dalszy reakcji Tarika. Na razie przeżył szok i wstrząsy zafundowane mu przez Kemala. Oboje się obwinili na oczach rodziców. Wyszła na jaw praca Tarika u Emira. Tyle zmian naraz i wszystkie ku gorszemu ... jak biedni rodzice zniosą tyle ciosów naraz ??
Tarik uważa, że dał sobie wejść na głowę. Kemal zapewne widzi to inaczej, Fehime i Huseyin zapewne też. Może wszystko u nich musi się zawalić, aby odbudowali się jako rodzina na nowo.

lucy napisał:
Emir zamarł już na wstępie ... po pierwszych słowach Ozana wiedział co się święci. Chyba nikt go już dawno tak nie zaskoczył jak te dwie mało dla niego istotne osóbki, których niestety nie docenił i które psim swędem wymknęły mu się spod kontroli. Był po prostu zszokowany W jego reakcji ujrzałam też zazdrość o Zeynep (nie wiem czy słusznie, ale ujrzałam).
Emir lubi mieć władzę, też nad swoimi kobietami i nie lubi, gdy te robią coś wbrew niemu. Myślę, że on uważał, że Zeynep jego ofiara, powinna za nim płakać w poduszkę, a nie szukać sobie nowego mężczyznę bez jego zgody. Bo Banu znalazł nowy zaaprobowany obiekt Ale ta też z mu się wymyka spod kontroli, bo nie odpowiedziała na telefon. Zamiast tego wróciła w ramiona śpiącego Tarika i tak mu się przyglądała, jakby faktycznie była zadowolona, że jest z nim. Kto wie, czy Emir nieświadomie nie zabawił się w Kupidyna
W związku z tymi zdjęciami, o czym pisałam wyżej, nie wiem, co siedzi w głowie Emira, jaki on ma genialny plan. Ten plan na taki dobry wcale nie wygląda. Bardziej wygląda, jakby Emir się wkurzył (i trwa w tym), że Zeynep go przechytrzyła i jego chęć odwetu wcale nie jest najmądrzejsza. Od początku ten plan z zemstą na Kemalu po przez Zeynep nie był wcale mądry, bo rodzina Soydere honor traktuje poważnie. Nie wiem czy Emir, odcięty od nizin społecznych i ich moralności, tak naprawdę nie rozumie, że sobie też może zaszkodzić.

lucy napisał:
Za jednym zamachem załatwił Ondera i Vildan ucinając wywód ojca na temat "żałowania" - "mistrzem od żałowania jesteś ty"
W najnowszym odcinku Onder znowu przypomniał ojcu o przeszłości. W jakimś sensie to manipulacja, ale skoro działa Vildan nie pogodzi się tak łatwo, jak Onder, z obecnością Zeynep w swoim domu (tak naprawdę Emira, ale to dla niej szczegół) i tutaj są przepyszne sceny konfrontacji teściowej i synowej. Brakowało Vildan kogoś kto by ją żądlił przy każdej okazji. Podoba mi się jak Zeynep jest w tym bezczelna, nie daje się sobą pomiatać, chociaż ma przeciwko sobie nie tylko Vildan, ale i Emira. Trafiła do piekła, ale skoro była uczennicą diabła, nauki nie poszły w las. Coś tam może przegrać, ale ogólnie dzielnie się trzyma jak na przeciwników

lucy napisał:
... to samo z Fihą - uwielbiam kiedy mówi do Asu córeczko rzucając jednocześnie gromami w Nihan - dzisiaj nie mogłam się nacieszyć tym jak jedną ręką tuliła Asu, a drugą groziła Nihan
Asu wie jak zdobyć punkty u "teściowej", przy okazji subtelnie dokopała Nihan, niby troską o Fehime.

lucy napisał:

Onedine napisał:
Po tej scenie była ta z niejako pożegnaniem Kemala z Zeynep, kiedy on mówił, że jeszcze coś wymyśli (coś w tym stylu), nie chciał, aby odchodziła z mężem. Muszę przyznać, że przez takie min sceny bardzo chciałabym zobaczyć Hazal i Buraka jako parę w jakimś serialu. Ciągle mi ta chęć wraca, bo mają chemię, nawet w takiej siostrzano-braterskiej rozpaczy/smutku.

Na razie nie ma na to najmniejszych szans, bo Burak ma już zaklepaną rolę w serialu historycznym, który rusza w przyszłym roku. Przez ten czas będzie się przygotowywał ... czeka go kilka ostrych kursów i sporo treningu.
Nie lubię tureckich seriali historycznych. Może nigdy się nie doczekam ich duetu Ten trening z powodu nadwagi ? W 2 sezonie Burak przytył i było to widać.

lucy napisał:

Reasumując bardzo się cieszę, ze nad przyszłością protów zebrały się czarne chmury, bo to oznacza koniec infantylnych scenek w kolejnych odcinkach. Trochę odpocznę.
Scena przed bramą domu rodziny Soydere niestety miała w sobie infantylizm Nie całość ,ale w pewnym momencie Nihan wyskoczyła z tekstem jak naburmuszone dziecko. Scena przy scianie była lepsza. Nawet się wzruszyłam ich historią, ale nie wspólnym aktorstwem. Brakuje w nich chemii i jestem bliska stwierdzenia, że mają zerową chemię. Historię mają naprawdę wzruszającą, smutną, ale aktorzy na mnie nie działają.

Ostatnio zmieniony przez Onedine dnia 18:21:12 09-11-18, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julia
Idol
Idol


Dołączył: 03 Kwi 2018
Posty: 1643
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:00:53 10-11-18    Temat postu:

Onedine napisała:

Cytat:
Moim zdaniem Hazal jest piękna, w niektórych scenach wygląda przepięknie, idealnie.
Rodzina Zeynep nie jest zachowawcza, tylko religijna, tak myślę. Zeynep chciała żyć inaczej niż jej rodzina, pewne rzeczy odrzuciła, bo myślała, że lepiej przez to ułoży się jej życie i znajdzie miłość. Dokonała po prostu wyborów życiowych. Nietrafnych, zdarza się.


No cóż, każdy ma inny ideał piękna - nie znaczy , że gorszy Mnie Hazal Filiz Kucukkose absolutnie nie porywa, choć na pewno nieporównywalnie jest ładniejsza od swojej imienniczki Hazal Kayi. Natomiast postać Zeynep mnie drażni, bardziej co prawda działają mi na nerwy Emir i Tarik...
Rodzina Zeynep jest i religijna, i zachowawcza. Najważniejsze jest dla nich to, co ludzie powiedzą.
Ojciec uważa , że Tarik ma pracę w zakładzie fryzjerskim i nigdy nie zapytał go czy chce być fryzjerem, jak on. Nie przychodzi mu do głowy, ze starszy syn może ma inne marzenia.
Matka nie toleruje Nihan, a nad Asu roztkliwia się w anielski sposób, będąc przekonaną, ze jest to ideał kobiety, która jest godna jej syna.
Zeynep, to prawda, chciała znaleźć miłość i lepsze życie, ale charakter Emira znała z opowiadań i wiedziała, że z Kemalem ma na pieńku, nie miała za grosz instynktu samozachowawczego i dlatego uważam to za głupotę.
Nie będę spojlerować, ale jej układ z Emirem jest chory.

Zgadzamy się chyba w większości, że jest to serial budzący emocje w końcu filmu bez wartości nie nagrodzono by Emmy
Jednak jeśli chodzi o mnie , to w pewnym momencie drugiego sezonu przerwałam oglądanie, gdyż nie zdzierżyłam nieustannych , coraz bardziej wymyślnych wet za wet Wróciłam dopiero pod koniec.

Podoba się Wam Emir, jako antagonista i grze Kaana nie można nic zarzucić, natomiast postaci przez niego zagranej (świetnie) zarzucić można wszystko!
Emir myśli, że jest chodzącą mądrością, inteligencją, przebiegłością i władcą wszystkiego , co żyje. Postać makiaweliczna w każdym calu:( Brak mu uczuć wyższych, wszystkich traktuje instrumentalnie, absolutnie nie liczy się z innymi , manipuluje...

Vildan i Zeynep
Pierwsza z nich zasługuje na traktowanie bez uniżoności,odważne - ona dama i uważająca się za wzór cnót , skacze z pazurami , rwie świadectwo ślubu... , zachowuje się poniżej krytyki, ale...Zeynep stąpa po kruchym lodzie i mimo , że była "uczennicą diabła", jak napisała Onedine, to ma tego diabła, plus teściową obok siebie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie wyemitowane Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 63, 64, 65  Następny
Strona 21 z 65

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin