Telenowele

Emilka · Wysłany: 10:41:31 21-03-12 Temat postu:

odcinek bombowy, no, ale to już norma

ale tak po kolei:
Sam i Wlly - próbują wyjaśnić wszystko do końca. Szczerze mówiąc Willy niefortunnie podsłuchał rozmowę i wyciągnął niewłaściwie wnioski. Tylko dlaczego Sam go w tym utwierdza? pytanie zagadka. Stary Bernardo to faktycznie pies na kobiety, teraz zagiął parol na Sammy, a co do gry Landaleta świetnie się tu sprawdza. Sam Bernardo jest zadufany w sobie i myśli, że jest mister świata.

Juan Marcos i Angela- świetne lekcje z samoobrony, widać, że iskrzy. A ten wzrok, gdy na nią patrzy

Sama się zastanawiam co takiego się wydarzy, że będzie chciał ją wyrzucić no to zobaczymy
Fernanda Isabel i Luis - zachwyciła mnie gra aktorska Soni, świetnie odegrała rolę Isabel, szczerze mówiąc zrobiło mi się jej żal. widać, że w życiu był nieszczęśliwa, dlatego nie potrafiła uszczęśliwić innych. Szkoda mi Genesis, gdy dowie się o śmierci matki będzie bardzo cierpieć

Emma i Pablo po prostu cud, miód

ale po kolei:
Emma matka Pabla i Nely- podobała mi się mina służącej na wieść o orientacji Pablita. Szczerze mówiąc myślałam, że dłużej tak będzie myśleć przynajmniej dałaby Pablitowi spokój. Emma i Gabriel niepotrzebnie wszystko wypaplała temu głupkowi. Minna Pabla gdy wszedł wtedy do salonu cudna zaskoczenie, irytacja i niedowierzanie w jednym

konfrontacja z rodzicami - kolejna cudna mina naszego słodziaka na wieść, że cała rodzina już wie, że jest gejem po prostu uwielbiam mimikę Jona.

no i moja ulubiona scena odcinka - Emma i Pablo w jej pokoju, wiedziałam, że będzie chciał się zemścić, ciekawe czy dojdzie do czegoś więcej, czy nie. Swoją drogą Vane i Jon stworzyli świetny duet. Emmę mógł zaboleć tekst Pabla, że z niewinnością nie ma nic wspólnego, oj Pablito nieładnie. Czekam na dalszy ciąg...

nika1986 · Wysłany: 11:25:24 21-03-12 Temat postu:

Musarana · Wysłany: 11:52:38 21-03-12 Temat postu:

Co za okrutny odcinek zabili mi ulubioną aktorkę <.< muszę przyznać że Sonya jest świetną aktorką a role skrzywdzonych alkoholiczek wariatek gra znakomicie

.E&P bardzo zabawna parka zupełnie jak Berta &Pedro w LHDM oby tak dalej trzymali w dodatku odtwórca roli Pabla jest przystojny

S&W kolejna moja ulubiona parka aczkolwiek ich związek za szybko sie rozwija znając telemundo do 30 odcinka będzie ach a później przez następne 100 będą działali na zasadzie podchodów bo to nie są proci .Fernada zawodowa Viliana bez skrupułów ten jej kot kojarzy mi się z tym złym charakterem w bajce Gadżet

. Co do protow mam mnóstwo zastrzeżeń nie czuje po między nimi chemii beznadziejny moment wybrali na pocałunek co to ma być tam zabijają jego żonę a tu sie liże z kochanką podczas walki

MaI · Wysłany: 12:05:54 21-03-12 Temat postu:

klaudia36 · Wysłany: 12:23:20 21-03-12 Temat postu:

Pączek · Wysłany: 13:25:47 21-03-12 Temat postu:

Odcinek 11 bomba,jak zawsze zresztą. Między Angelią & Juanem Marcosem iskrzy i to bardzo,Emma & Pablo mnie powalili,ale scena na końcu gdy Pablo tak nią rzucił na łóżko cud,miód i orzeszki.Co do mojej ulubionej pary Willa & Sam to nadchodzą ciężkie czasy,a wszystko przez napalonego Bernardo,tak mi szkoda Wille go ;( Chętnie go pocieszę!!!Szkoda mi Isabele pomimo iż jej zachowanie bardzo mnie drażniło to Sonie uwielbiam i szkoda,że znikła tak szybko.Aylin w roli Fernardy ro strzał w dziesiątkę,gra ją brawurowo

nika1986 · Wysłany: 13:47:01 21-03-12 Temat postu:

Obejrzałam odcinek no i jak zwykle trzyma poziom, ale po kolei

.
Śmierć Isabel - Fernanda dobrze to sobie wszystko wymyśliła, upozorowała samobójstwo, zadbała o wszystko

.
Emma i Pablo - oj Pablo się zdenerwował na Emmę za jej niewinne kłamstewko, i chyba będzie się chciał zemścić na niej, może być gorąco, poczekamy zobaczymy jak to się wszystko skończy

.
Angela i Juan Marcos - fajne były te scenki jak uczyła go samoobrony ( i pojawiła się kolejna świetna piosenka, tu tytułów ani widu ani słychu

).
I na koniec moja ukochana parka - Sami i Willy

. Kurcze u nich to tak czasem słońce czasem deszcz, raz się dogadują a za chwilę już nie i po co ona go utwierdza w przekonaniu ze jest kochanką Bernarda

, zamiast mu powiedzieć prawdę to go do siebie zraża. Ale niestety chyba by było za słodko gdyby wszystko się od razu wyjaśniło, muszą trochę pocierpieć żeby na końcu był happy end.

Avance kolejnego odcinka zjeżyło mnie całkowicie, Sami w łóżku z Bernardo, ehhh coś mam wrażenie że Willy ją znienawidzi i będzie się na niej odgrywał i ranił ją, a wszystko to przez upór i głupotę jednej osoby. Dobra nie prorokuje tylko czekam na rozwój wypadków

Emilka · Wysłany: 14:08:38 21-03-12 Temat postu:

coś mi się wydaje, że pocałunek Emmy i Pabla wymknął im się spod kontroli, zobaczymy jutro

i coraz bardziej skłaniam się ku myśli, że Miguel był ojcem Samanthy, choć sam o tym nie wiedział

MaI · Wysłany: 14:14:35 21-03-12 Temat postu:

PaolaiAndrea · Wysłany: 18:24:24 21-03-12 Temat postu:

Willy jest świetny. Od razu, bez żadnych oporów powiedział Samancie, że wie o jej romansie z Bernardem, ale po co ona to potwierdziła?
Mam nadzieję, że on szybko odkryje prawdę. Na pewno tak się stanie, bo interesuje go tajemnica Sam.

Pablo i Emma mają się ku sobie, więc są bardzo fajni.

Aylin Mujica jest wprost perfekcyjna w swojej roli. Podobnie zresztą jak Sonya Smith. Scena śmierci Isabel bardzo dobrze odegrana.

U protów w końcu pierwszy pocałunek, ale trochę w dziwnym momencie.

.

paulisien · Wysłany: 20:33:27 21-03-12 Temat postu:

wg mnie PEralta już coś czuje do Emmy nawet wtedy w tej scenie z Nelly przynał się ze to jest od niego silniejsze i pewnie to chodziło o Emme!!!!!

Emilka · Wysłany: 20:44:03 21-03-12 Temat postu:

madoka · Wysłany: 21:18:46 21-03-12 Temat postu:

Taaak! Pablito niewątpliwie czuje coś do Emmy - dlatego tak bardzo zabolała go opcja, jakoby był homoseksualistą. Swoją drogą ów cenna wiedza na ten temat rozeszła się z prędkością światła, nie tylko po rezydencji, ale także po rodzinie chłopaka

Choć nie powiem, bo plusem tej całej intrygi była bezcenna mina rozczarowania, jaką uraczyła nas Nelly! Dobrze jej tak - co ona myślała, że Pablo ot tak da się poniesieć namiętnościom właśnie z nią?? Nie ma mowy! On jest przeznaczony dla Em - co udowodnił w ostatniej scenie, a która dla mnie była kolejną z serii "najpiękniejszych"

Tym razem to on zapędził dziewczynę w przysłowiowy kozi róg i wzniecił w niej ogień, co nigdy nie udałoby się 100% gejowi. Ich pocałunek - taki spontaniczny i namiętny w jednej chwili zwalił mnie z nóg, co oznacza, że na długo, długo pozostanie w mej pamięci

A jeżeli miałby zaowocować czymś znacznie konkretniejszym w relacjach Emmy i Pabla, to byłabym wniebowzięta

Angela i Juan Marcos - po raz kolejny wzbudzili we mnie ciepłe uczucia. Co prawda, Angie nie zawsze przekonuje mnie swoją mimiką twarzy, ale stara się, jak może, a jej sceny z Arroyo nie są wyzute z chemii. Co można zaobserwować chociażby w scenach, jak na siebie patrzą, czy, jak nieporadnie dobierają słowa, by wyznać sobie miłość. Mnie najbardziej przypadły do gustu dwa momenty z ostatniego odcinka. Jedna - na sali treningowej, gdzie tak słodko opletli się ramionami

Druga, na skupisku złomu, gdzie uraczyli nas pocałunkiem. Swoją drogą nie wiem, dlaczego niektórzy z Was doszukują się czegoś niestosownego w takim rozwoju wypadków. Szczególnie, że emocje wzięły nad nimi górę, a Juan Marcos nie miał zielonego pojęcia, że jego eks żona w tej samej chwili umiera. Więc nie można mieć do niego jakichkolwiek pretensji, bo jasnowidzem, jak narazie, jeszcze nie jest - albo nam nic o tym nie wiadomo

Piosenka przy wszystkich scenach z ich udziałem - przepiękna! Taka klimatyczna i pasująca do charakteru ich duetu

Sami & Willy?? No cóż zaczyna się kolejna fala niedomówień. Mężczyzna wyciągnął bowiem pochopne wnioski, w efekcie czego zarzucił kobiecie romans z jego ojcem. Co prawda z ów słów Bernarda można było tak wywnioskować - ale nie oznacza to, że Sami musiała przystać na takie rozwiązanie. No, chyba, że chciała za wszelką scenę zdemotywować ukochanego względem swojej osoby - jeśli tak, to udało jej się to w 100%. Mina Willy'ego wyrażała bowiem tysiące skrajnych emocji - począwszy od rozczarowania i żalu, po wściekłość. Biedny...Cholernie szkoda mi go w takiej sytuacji, albowiem jego miłość do Samanthy była widoczna z odległości kilku kilometrów. I choć nigdy nie był święty, to byłam i nadal jestem święcie przekonana, że dla ów uczucia byłby w stanie zrezygnować z setek kobiet i romansów. A propo jeszcze Navarro to podkreślę to zapewne po raz kolejny, ale relacja, jaka łączyła ją z Miguelem była wzorem do naśladowania. Mężczyzna traktował ją z ojcowską miłością, zrozumieniem i czułością - nie dziw zatem, że chciałaby mieć właśnie takiego rodziciela, jak on. Swoją drogą Pila spisał się w tej roli naprawdę przekonywująco

A na deser zostawiłam sobie to, co złe, brutalne i podłe, a co po prostu uwielbiam w telenowelach - mianowicię zemstę Fernandy. Jej bohaterka jest perfekcjonistką w każdym calu, która nie ma sobie jakichkolwiek równych. Opcja z upozorowaniem samobójstwa Isabel, fenomenalna. Włożenie jej ciała do wanny, podanie jej kilkunastu tabletek i zuchwała chwila przecięcia żył - coś genialnego. Podobnie, jak opcja wysłania pożegnalego smsa do Juana Marcosa. I choć w jakiś sposób będzie mi pewnie brakować Isabel, to już jej śpiewki na temat tego, jaką była złą osobą i matką, nieco mi się przejadły. Choć scena jej zgonu naprawdę świetnie odegrana. Przyznam także, że i postać Luisa wzbudza moje coraz większe zachwyty. Przeczuwam bowiem, że u boku Fernandy zatraci wszystkie swoje zahamowania i zabije swoje sumienie, dzięki czemu stanie się niebezpiecznym mordercą

paulisien · Wysłany: 22:10:09 21-03-12 Temat postu:

Emilka · Wysłany: 22:27:44 21-03-12 Temat postu: