Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mi adorable maldición/Przeklęta - Televisa - 2017-TV4
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 80, 81, 82 ... 99, 100, 101  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 87 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:41:06 27-09-19    Temat postu:

Lineczka napisał:
Macrina przyjmowała poród Aurory podczas którego zmarła Carmen. Wiedźma od razu winę zrzuciła na dziecko i nazwała je przeklętym, bo tak jej było na rękę. Z jej punktu widzenia to przecież lepiej, żeby ludzie obwiniali kogoś innego za śmierć Carmen a co do niej i jej kompetencji nie mieli żadnych zastrzeżeń. Z Aurory zrobiła kozła ofiarnego i podsyca nienawiść do niej. Chce jej zatruć życie i sprawić aby społeczność ją odrzuciła, potępiła i żeby wyszło na jej, że to Macrina miała całkowitą rację od samego początku.
Co do śmierci Carmen to ta wiedźma mogła się do niej niechcący przyczynić. Scena porodu wyglądała strasznie a z Macriny to taka akuszerka jak z Servero pedant.

Ja wiem, że Macrina próbuje za wszelką cenę zrzucić winę na Aurorę za to, że zmarła Carmen. Nie chce się przyznać, że popełniła błąd przy porodzie, bo wszyscy mają ją uważać za nieomylną oraz korzystać z jej usług. Chodzi mi jednak o to, że o tamtym zdarzeniu już nikt nie pamięta. Ludzie i tak mają zakodowane w głowie, że Aurora jest przeklęta. Więc jaki jest sens jej cały czas rzucać kolejne kłody pod nogi i dążyć do jej wyrzucenia ze wsi? Zresztą nikogo nie można wyrzucić ze wsi, każdy ma prawo tam mieszkać, więc też nie rozumiem, czego villani się spodziewają.
Scena porodu była straszna i kobieta powinna była być przewieziona do szpitala, a nie rodzić w domu zdając się na jakąś "akuszerkę" jak w innej epoce. Jak Rodrigo miał wypadek na rodeo to przyjechała karetka, więc nie widzę problemu.

Atahan napisał:
Widziałem dzisiejszy odcinek.
Nie wydarzyło się w nim nic szczególnego i w sumie, nawet zacząłem rozumieć, prawdopodobnie słabe wyniki oglądalności, i zmianę godziny emisji. Telenowela jest fajna, kiedy w tv nie leci nic innego. Oglądam obecnie "Zaklętą miłość" z 2008 roku i jest przepaść. W "Sortilegio" jest akcja, uczucia, intrygi, romanse, życie w dostatku itd. W "Przeklętej" jest antagonistka, która przez 50. odcinków jedyne, co zrobiła to 'zaprzyjaźniła' się z Aurorą. Akcja jest po prostu rozwleczona, a samych intryg, których potrzebuje telenowela za wiele nie ma. Albo są tak słabe, że się ich nawet nie zauważa.

Nie oglądałem całego "Odmienić los", ale wersja od Telemundo była moim zdaniem lepsza. Muzyka, baśniowy świat, nawet czołówka była taka bajkowa. Sama telenowela też była piękna i nawet te "czarne paski" po bokach nie przeszkadzały.

A... jeszcze jedno. Macrina i Severo to, jak się na nich popatrzy... Im się role nie pomyliły? To nie kabaret, tylko telenowela.

Ja właśnie jestem świeżo po Zaklętej miłości i rzeczywiście różnica jest ogromna Ale mimo wszystko chcę obejrzeć MAM do końca
Zgadzam się co do bierności Monici, bardzo słaba villana, intrygi żadne.
Moim zdaniem postaci Macriny i Severa są przerysowane. Ona z tymi swoimi czarami i sposobem mówienia, a on z minami I rozumiem widzów, że nie chcą oglądać tych dwóch paskud Strasznie dużo czasu w telce poświęca się np. scenom Macriny i Severa, gdzie tylko chodzą i knują, nic nowego. Lepiej byłoby zobaczyć więcej fajnych scen protów.


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 18:42:15 27-09-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:46:00 28-09-19    Temat postu:

Odcinki 42-46

Elsa dowiedziała się o związku protów. Jej reakcji można było się spodziewać - wielce oburzona, oszukana i obrażona. Przykre były jej słowa do Aurory, że żałuje, iż ugościła ją na hacjendzie. Nie dziwię się, że protce zrobiło się przykro i chciała opuścić to miejsce. Irytuje mnie postawa Elsy, bo to nie jej ma pasować wybranka serca Rodrigo tylko jemu, to on się z nią wiąże. Poza tym jej argumenty przeciwko Aurorze są bardzo słabe i już nawet nie chce się słuchać tych żałosnych tekstów, że protka nie jest z jej klasy społecznej. Elsa ewidentnie się wywyższa a nie ma ku temu podstaw. Ta postać bardzo dużo straciła w moich oczach.
Elsa odkryła kradzież biżuterii i powiadomiła o wszystkim policję. W gronie głównych podejrzanych znalazły się u niej Corina, Monica i Aurora. Przykre jest to, że nieobiektywna i zaślepiona Elsa niesprawiedliwie podejrzewa własną chrześniaczkę o kradzież. Aurora jest skromną dziewczyną, wartościową, pracowitą, zaś Corina z Monicą od razu pokazały swoją prawdziwą twarz i widać, że to materialistki. Elsa jakby zapomniała o ich wyskoku. Obawiam się, że za sprawą Macriny wina za kradzież biżuterii spadnie na protkę. Ta wiedźma pewnie podrzuci Aurorze pierścionek i kolczyki i wykreuje ją na złodziejkę.

Podobały mi się sceny protów z imprezy w klubie Camilo. Uroczo razem wyglądają. Aurora pięknie się prezentowała w sukience Elsy, klasa sama w sobie. Jej poprzednia kreacja, którą zniszczyła Monica też była ładna, ale finalnie villana strzeliła sobie w kolano, bo w długiej sukience Aurora była zachwycająca. Nie ogarniam też reakcji Elsy na sukienkę, którą Monica pożyczyła Aurorze. Chociaż krótka to nie była przecież wulgarna ani wyzywająca, już bez przesady. Nawet miała podobną długość do tej co Elsa kupiła Aurorze. Z igły widły!
Bardzo mi się podobała postawa Rodrigo, który wspierał Aurorę na imprezie, pocieszał i raczył dobrym słowem. Jego zazdrość o Rafaela i Camilo nawet zabawna (sceny, gdy przyjechali na hacjendę i próbowali poderwać protkę śmieszne ), ale po tym jak zareagował na jej rozmowę z Jeronimo stwierdzam z niepokojem, że zmierza to w złym kierunku. Rodrigo robi się zbyt zazdrosny i zaborczy a to nie prognozuje dobrze na przyszłość. Słabe to było jak przyciągał do siebie Aurorę jakby była jego własnością. Nie podobało mi się też, że zwrócił je uwagę aby nie spoufalała się z pracownikami. Protka bardzo dobrze mu powiedziała, jest na równi z nimi i nie czuje się od nich lepsza. Na wizerunku Rodrigo pojawiła się mała rysa, co prawda niewielka, ale zawsze. Niech wrzuci na luz i się tak nie nakręca, bo Aurora nie daje mu żadnych powodów aby był o nią zazdrosny czy w nią wątpił.

Monica dała kosza Luisowi, przynajmniej nie była tak brutalna jak w stosunku do Rafy. Szkoda mi było Luisa. Miał spore nadzieję, które ta harpia przecież podsycała, ale przynajmniej chłopak wie na czym stoi i się od niej uwolnił. Postanowił opuścić hacjendę i wrócić do stolicy. Trochę mi go brakuje, to fana postać.

Epifania jest w ciąży z Jeronimo. Tego się nie spodziewałam. Chyba sobie tego z desperacji nie wymyśliła? A może? Czekam na wątek miłosny Jeronimo z Elsą, więc najlepiej by było gdyby Epifania kłamała. Jak prawda wyszłaby na jaw to całkowicie straci w jego oczach i się pogrąży. Patrząc na to jak desperacko za nim biega sądzę, że byłaby zdolna do tego typu kłamstwa. Początkowo podejście Jeroimo do tej nowiny było rozsądne. Zamierzał wziąć odpowiedzialność za dziecko, ale ślubu z Epifanią nie chciał brać. Tak powinno być skoro jej nie kocha w przeciwnym razie unieszczęśliwi i siebie i ją. Aurora nie powinna była się mieszać do tej sprawy tak samo jak i Apolonia.

Dionizio to okropny typ! Jest agresywny w stosunku do żony, syna a ostatnio nawet i teścia uderzył z pięści w twarz aż proci musieli interweniować. Masakra! Matka Tobiasa zachowuje się jak ofiara przemocy z mechanizmem prania mózgu - broni agresywnego męża, usprawiedliwia, zamiata problemy pod dywan, jest bierna. Powinna się z nim rozstać, bo ich tak naprawdę nic ni łączy. Ani miłość ani namiętność a dla dobra Tobiasa lepiej aby ojciec trzymał się od nich z daleka. Młody sam powiedział, że było im lepiej, gdy Dionizio był z dala od domu. Kiedy ta kobieta przejrzy na oczy? Jak do tragedii dojdzie?

Ciekawi mnie wątek Chalo i Boni, bo że takowy będzie to jestem pewna. On jest wpatrzony w Ines a ona w Rafę, raczej do niczego poważnego między nimi nie dojdzie, ale mogą się wspierać i mobilizować w walce o tych na których im zależy.

Apolonia wyspowiadała się księdzu, poznaliśmy jej historię. Tak jak przypuszczałam przed laty nawiązała romans z mężem Elsy, do tego nie ma pewności czyim synem jest Chalo. Przykre jest to, że przez te swoje wątpliwości traktuje go gorzej od Rafaela. Jaka w tym jego wina? Powinno być odwrotnie, Apolonia chcąc zmazać czy też odpokutować za swoje winy powinna młodszemu synowi nieba przychylić!
Okazało się, że doszło do konfrontacji mężów Apolonii i Elsy i że ci wzajemnie się pozabijali. Nieźle. Podobała mi się konfrontacja dawnych przyjaciółek, Apolonia nie jest hipokrytką, widzi swoje winy i błędy i się do nich przyznaje. Dobrze nagadała Elsie, która zgrywa ideał i nie ma sobie nic do zarzucenia. W ogóle mi Elsy nie było żal!

Aurora poddała się badaniom krwi i moczu. Wyszło z nich, że w jej organizmie znajduje się podejrzana substancja, lekarz nawet zapytał czy bierze narkotyki. Przynajmniej część prawdy wyszła na jaw, mieszanki Macriny i starania jej córeczki zdały się na nic. Miało nic nie wyjść w badaniach a tu klops. Proci sądzą, że to od nawozów stosowanych w ogrodzie, ale mam nadzieję, że prędzej niż później wyjdzie, iż Aurora była podtruwana podejrzanymi mieszankami. Rodrigo nawet przez chwilę podejrzewał Xochitl, pamiętał o je herbatkach dla Aurory, ale szybko porzucił tę myśl, szkoda.
Severo znowu się upiekło. Rodrigo miał oddać mocz konia do badań aby sprawdzić czy ktoś czegoś mu nie podał aby wywołać u niego gwałtowne reakcje. Już był nawet w laboratorium, ale próbki nie zostały przyjęte do badań, bo nie były w odpowiednim pojemniku. Serio? Macrina odwróciła uwagę Elsy i pracowników swoimi czarami a Severo wbił drzazgę w nogę konia, co ma być wyjaśnieniem gwałtownego zachowania zwierzęcia. Mimo to Rodrigo powinien oddać próbkę do bada aby mieć 100% pewność!
Monica spotkała się z Macriną i oczywiście razem knują. Zapowiada się kolejny irytujący duet. Monica to beznadziejna villana a Macrina z Servero są przerysowani, karykaturalni i też żadne z nich czarne charaktery.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liam
Generał
Generał


Dołączył: 13 Gru 2018
Posty: 7810
Przeczytał: 111 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 11:05:27 28-09-19    Temat postu:

Irytuje mnie zachowanie Elsy. Choć po piątkowym odcinku, może zmieni zdanie. Rodrigo też jest irytujący ta jego zazdrość ale na Aurorę i Rodriga razem super się patrzy! <3
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 87 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:49:33 29-09-19    Temat postu:

Odc. 42-46

Lineczka napisał:
Elsa dowiedziała się o związku protów. Jej reakcji można było się spodziewać - wielce oburzona, oszukana i obrażona. Przykre były jej słowa do Aurory, że żałuje, iż ugościła ją na hacjendzie. Nie dziwię się, że protce zrobiło się przykro i chciała opuścić to miejsce. Irytuje mnie postawa Elsy, bo to nie jej ma pasować wybranka serca Rodrigo tylko jemu, to on się z nią wiąże. Poza tym jej argumenty przeciwko Aurorze są bardzo słabe i już nawet nie chce się słuchać tych żałosnych tekstów, że protka nie jest z jej klasy społecznej. Elsa ewidentnie się wywyższa a nie ma ku temu podstaw. Ta postać bardzo dużo straciła w moich oczach.

Takiej właśnie rekacji się spodziewałam. Niestety, Elsa już nie wzbudza żadnej mojej sympatii. Lubiła Aurorę, pomagała jej, ale gdy pojawiła się kwestia Rodriga - już całkiem inaczej patrzy na protkę. Nagle pojawiają się uprzedzenia. Nie podobało mi się zachowanie Elsy wobec Aurory, gadki, że żałuje, że ją przyjęła pod swój dach. Nie dziwię się Aurorze, że postanowiła odejść, ma swój honor. Nie chciała nawet zabrać ubrań, które chrzestna jej podarowała. Elsa, bojąc się, że straci syna, postanowiła pozwolić Aurorze zostać. Jednak nie spuszczała z tonu. Najbardziej mnie irytuje, że ZAWSZE Aurora ponosi winę. Postanowiła odejść - źle, bo Rodrigo pójdzie za nią. Postanowiła odejść i nie mówić Rodrigo gdzie idzie - źle, bo Rodrigo będzie się o nią martwił. Postanowiła zostać - źle, bo jest z Rodrigo. Co by protka nie zrobiła, będzie źle i to tylko i wyłącznie jej wina. Rodrigo jest biednym chłopcem, którego ona krzywdzi
Ogólnie nie znoszę wścibskich matek protów w telkach i nie sądziłam, że Elsa taka będzie. To Rodrigo powinien wybrać sobie dziewczynę, a nie jego matka. Najważniejsze, by ją kochał i by dziewczyna ta była wartościowa. Aurora jest taka. Moim zdaniem lepsza biedna i pracowita dziewczyna niż z pseudo bogatej rodziny, która ma do wszystkiego dwie lewe ręce -> Monica (choć pozuje na coś innego, ale warto pamiętać jak to było na początku).
Elsa ma się za nie wiadomo kogo. Ok, ma hacjendę i jakiś tam majątek (choć cały czas jest mowa o tym, że kondycja rancza jest kiepska). Ale co z tego, majątek nie czyni z jej lepszej osoby od innych. A coraz bardziej daje tak wszystkim odczuć.

Lineczka napisał:
Elsa odkryła kradzież biżuterii i powiadomiła o wszystkim policję. W gronie głównych podejrzanych znalazły się u niej Corina, Monica i Aurora. Przykre jest to, że nieobiektywna i zaślepiona Elsa niesprawiedliwie podejrzewa własną chrześniaczkę o kradzież. Aurora jest skromną dziewczyną, wartościową, pracowitą, zaś Corina z Monicą od razu pokazały swoją prawdziwą twarz i widać, że to materialistki. Elsa jakby zapomniała o ich wyskoku. Obawiam się, że za sprawą Macriny wina za kradzież biżuterii spadnie na protkę. Ta wiedźma pewnie podrzuci Aurorze pierścionek i kolczyki i wykreuje ją na złodziejkę.

Elsa powinna w pierwszej kolejności podejrzewać Corinę i Monicę. Ich zachowanie na początku telki pozostawia wiele do życzenia. Cały czas przecież czekają na swoje pieniądze. Nie podobały mi się komentarze Elsy do Aurory przy stole. Brzmiały jak oskarżenia. Dobrze, że Elsa chociaż poprosiła o pomoc komendanta, ale ten nic nie znalazł. Macrina dowiedziała się, że klejnoty od Coriny należą do Elsy i pewnie w odpowiednim momencie podrzuci je protce.

Lineczka napisał:
Podobały mi się sceny protów z imprezy w klubie Camilo. Uroczo razem wyglądają. Aurora pięknie się prezentowała w sukience Elsy, klasa sama w sobie. Jej poprzednia kreacja, którą zniszczyła Monica też była ładna, ale finalnie villana strzeliła sobie w kolano, bo w długiej sukience Aurora była zachwycająca. Nie ogarniam też reakcji Elsy na sukienkę, którą Monica pożyczyła Aurorze. Chociaż krótka to nie była przecież wulgarna ani wyzywająca, już bez przesady. Nawet miała podobną długość do tej co Elsa kupiła Aurorze. Z igły widły!

Kolejny raz Monica robi coś przeciwko protce i nic jej się nie dzieje. Aurora nawet nie dociekała, kto wyprał jej sukienki i sprawił, że się skurczyły. Sukienka pożyczona od Monici mi się nie podobała, ale reakcja Elsy przesadzona. Dobrze, że chociaż pożyczła jej coś swojego. Ona ma takie zmienne nastroje, raz poniża protkę, za chwilę dobra chrzestna Przypomniało mi się jeszcze, jak w krórejś scenie skomentowała ogólny strój Aurory jak wychodzi z Rodrigo. Po pierwsze - sama jej kupiła te ciuchy, bo z tego co pamiętam, Aurora nie miała nic po przyjeździe na hacjendę Po drugie - Aurora jest na hacjendzie, więc ciężko by się ubierała w nie wiadomo co, skoro pracuje w ogródku itd. Po trzecie - Rodrigo ubiera się zwyczajnie. Także kolejny przytyk w stronę protki bez powodu
Proci ładnie się razem prezentują i mają chemię

Lineczka napisał:
Bardzo mi się podobała postawa Rodrigo, który wspierał Aurorę na imprezie, pocieszał i raczył dobrym słowem. Jego zazdrość o Rafaela i Camilo nawet zabawna (sceny, gdy przyjechali na hacjendę i próbowali poderwać protkę śmieszne ), ale po tym jak zareagował na jej rozmowę z Jeronimo stwierdzam z niepokojem, że zmierza to w złym kierunku. Rodrigo robi się zbyt zazdrosny i zaborczy a to nie prognozuje dobrze na przyszłość. Słabe to było jak przyciągał do siebie Aurorę jakby była jego własnością. Nie podobało mi się też, że zwrócił je uwagę aby nie spoufalała się z pracownikami. Protka bardzo dobrze mu powiedziała, jest na równi z nimi i nie czuje się od nich lepsza. Na wizerunku Rodrigo pojawiła się mała rysa, co prawda niewielka, ale zawsze. Niech wrzuci na luz i się tak nie nakręca, bo Aurora nie daje mu żadnych powodów aby był o nią zazdrosny czy w nią wątpił.

Cieszy mnie, że Rodrigo broni Aurorę, wspiera Jego zazdrość o Camila i Rafaela mi się podobała, ale już o Jeronima nie Protka ma prawo rozmawiać z pracownikami. To, że Jeronimo mówi jej na "ty", to nic złego. Aurora czuje się na równi z pracownikami, nie wywyższa się przez sam fakt, że jest dziewczyną Rodriga. Ten musi się uspokoić, bo jego zazdrość nie przyniesie nic dobrego.

Lineczka napisał:
Monica dała kosza Luisowi, przynajmniej nie była tak brutalna jak w stosunku do Rafy. Szkoda mi było Luisa. Miał spore nadzieję, które ta harpia przecież podsycała, ale przynajmniej chłopak wie na czym stoi i się od niej uwolnił. Postanowił opuścić hacjendę i wrócić do stolicy. Trochę mi go brakuje, to fana postać.

Szkoda mi było Luisa, ale przynajmniej Monica nie powiedziała mu tyle przykrych rzeczy, ile Rafaelowi. Luis miał prawo czuć się głupio, bo Monica dawała mu trochę nadzieje. Wiadomo, używała go do swoich celów. Myślę, że Luis jeszcze wróci do telki

Lineczka napisał:
Epifania jest w ciąży z Jeronimo. Tego się nie spodziewałam. Chyba sobie tego z desperacji nie wymyśliła? A może? Czekam na wątek miłosny Jeronimo z Elsą, więc najlepiej by było gdyby Epifania kłamała. Jak prawda wyszłaby na jaw to całkowicie straci w jego oczach i się pogrąży. Patrząc na to jak desperacko za nim biega sądzę, że byłaby zdolna do tego typu kłamstwa. Początkowo podejście Jeroimo do tej nowiny było rozsądne. Zamierzał wziąć odpowiedzialność za dziecko, ale ślubu z Epifanią nie chciał brać. Tak powinno być skoro jej nie kocha w przeciwnym razie unieszczęśliwi i siebie i ją. Aurora nie powinna była się mieszać do tej sprawy tak samo jak i Apolonia.

Ja zaczęłam podejrzewać ciążę, jak Epifania źle się czuła. Aczkolwiek nie miała typowych objawów. Przede wszystkim uważam, że Apolonia, Elsa ani Aurora nie powinny się w tę sprawę angażować. Epi i Jeronimo to dorośli ludzie, oboje ponoszą winę za ciążę, więc muszą sami się dogadać. Apolonia nie może przychodzić na hacjendę Elsy i żądać, by jej pracownik wziął ślub z jej pracownicą. Rozumiem, że chce jej pomóc i chce jej dobra, ale osiągnęła odwrotny skutek - wybuchła awantura z Elsą, a Jeronimo został przyparty do muru.
Podejście Jeronimo rozsądne - weźmie odpowiedzialność za dziecko, ale nie ożeni się z kobietą, której nie kocha. Popieram go. Epifania nie może żądać od niego ślubu i szantażować go DOBREM DZIECKA. Dziecko nie będzie szczęśliwe, jak rodzice nie będą szczęśliwi. Mam nadzieję, że Jeronimo nie ulegnie presji, bo to będzie katastrofa.
Epi powinna raz na zawsze wybić sobie Jeronima z głowy. Widzi, że ten jej nie kocha, a lata za nim i nie odpuszcza. Zero godności. Aczkolwiek do niego też mam małe zastrzeżenie - skoro nigdy nie kochał Epi to czemu z nią romansował? Dla rozrywki? Nie byłoby całej sprawy gdyby w ogóle nie związał się z Epi.
Dziwi mnie, że ona zaszła w ciążę skoro niby się zabezpieczali. Nie wiem czy traktować serio jej tekst, że użyła czarów czy to była tylko ironia

Lineczka napisał:
Dionizio to okropny typ! Jest agresywny w stosunku do żony, syna a ostatnio nawet i teścia uderzył z pięści w twarz aż proci musieli interweniować. Masakra! Matka Tobiasa zachowuje się jak ofiara przemocy z mechanizmem prania mózgu - broni agresywnego męża, usprawiedliwia, zamiata problemy pod dywan, jest bierna. Powinna się z nim rozstać, bo ich tak naprawdę nic ni łączy. Ani miłość ani namiętność a dla dobra Tobiasa lepiej aby ojciec trzymał się od nich z daleka. Młody sam powiedział, że było im lepiej, gdy Dionizio był z dala od domu. Kiedy ta kobieta przejrzy na oczy? Jak do tragedii dojdzie?

Dionizio jest odważny tylko jak chodzi o Tobiasa (dziecko), matkę Tobiasa (kobieta) czy Ponciano (starzec). Gdy do akcji wkroczył Rodrigo, nagle się zrobił malutki. Dziwię się, że jego żona znosi to wszystko i jeszcze go usprawiedliwia. Naprawdę ma wyprany mózg. Słowa ojca do niej nie trafiają. Nie widzi też, jak cierpi Tobias, który boi się ojca. Nie wiem, co musi się stać, by ta kobieta zmądrzała

Lineczka napisał:
Ciekawi mnie wątek Chalo i Boni, bo że takowy będzie to jestem pewna. On jest wpatrzony w Ines a ona w Rafę, raczej do niczego poważnego między nimi nie dojdzie, ale mogą się wspierać i mobilizować w walce o tych na których im zależy.

Też jestem ciekawa tego wątku

Lineczka napisał:
Apolonia wyspowiadała się księdzu, poznaliśmy jej historię. Tak jak przypuszczałam przed laty nawiązała romans z mężem Elsy, do tego nie ma pewności czyim synem jest Chalo. Przykre jest to, że przez te swoje wątpliwości traktuje go gorzej od Rafaela. Jaka w tym jego wina? Powinno być odwrotnie, Apolonia chcąc zmazać czy też odpokutować za swoje winy powinna młodszemu synowi nieba przychylić!

Fajnie, że w końcu poznaliśmy tę historię. Też nie rozumiem niechęci Apolonii wobec Chalo. Poza tym sama nie wie, czyim on jest synem.

Lineczka napisał:
Okazało się, że doszło do konfrontacji mężów Apolonii i Elsy i że ci wzajemnie się pozabijali. Nieźle. Podobała mi się konfrontacja dawnych przyjaciółek, Apolonia nie jest hipokrytką, widzi swoje winy i błędy i się do nich przyznaje. Dobrze nagadała Elsie, która zgrywa ideał i nie ma sobie nic do zarzucenia. W ogóle mi Elsy nie było żal!

Apolonia wzbudza coraz większą moją sympatię (poza kwestią złego traktowania Chalo), za to Elsa na odwrót. Apolonia potrafi zobaczyć swoje błędy, przyznać się do nich. Widać, że żyje z poczuciem winy. Natomiast Elsa widzi w sobie tylko ofiarę, a jak się okazuje poniżała własnego męża, bo nie był wcale bogaty. Swoim zachowaniem oddaliła go od siebie, a on znalazł pocieszenie w ramionach Apolonii, której też się nie układało w małżeństwie.

Lineczka napisał:
Aurora poddała się badaniom krwi i moczu. Wyszło z nich, że w jej organizmie znajduje się podejrzana substancja, lekarz nawet zapytał czy bierze narkotyki. Przynajmniej część prawdy wyszła na jaw, mieszanki Macriny i starania jej córeczki zdały się na nic. Miało nic nie wyjść w badaniach a tu klops. Proci sądzą, że to od nawozów stosowanych w ogrodzie, ale mam nadzieję, że prędzej niż później wyjdzie, iż Aurora była podtruwana podejrzanymi mieszankami. Rodrigo nawet przez chwilę podejrzewał Xochitl, pamiętał o je herbatkach dla Aurory, ale szybko porzucił tę myśl, szkoda.

W końcu wyszło na jaw, że Aurora nie jest szalona lecz jej zachowanie powodowały substancje w organiźmie. Ja na miejscu protów w pierwszej kolejności podejrzewałabym Xiochitl. Była podła dla protki na początku, potem nagle zmiana i tajemnicze herbatki, które usilnie wciskała Aurorze. Do tego jest córką Macriny, więc wierzy w jej opowieści i ma dostęp do różnych ziół itp. Nie ogarniam teorii o nawozie.

Lineczka napisał:
Severo znowu się upiekło. Rodrigo miał oddać mocz konia do badań aby sprawdzić czy ktoś czegoś mu nie podał aby wywołać u niego gwałtowne reakcje. Już był nawet w laboratorium, ale próbki nie zostały przyjęte do badań, bo nie były w odpowiednim pojemniku. Serio? Macrina odwróciła uwagę Elsy i pracowników swoimi czarami a Severo wbił drzazgę w nogę konia, co ma być wyjaśnieniem gwałtownego zachowania zwierzęcia. Mimo to Rodrigo powinien oddać próbkę do bada aby mieć 100% pewność!

Cyrki Macriny to była porażka. Pracownicy zamiast wziąć ją za szmaty i wywalić to zawołali Elsę Severo wbił cierń w kopyto konia, by w ten sposób usprawiedliwić jego niespokojne zachowanie. Rodrigo przecież badał wcześniej konia, więc nie powinien w to uwierzyć! Mimo wszystko powinien zrobić też badanie moczu. Zachowanie pracownicy laboratorium głupie. Skoro słoik był wysterylizowany to w czym problem...

Lineczka napisał:
Monica spotkała się z Macriną i oczywiście razem knują. Zapowiada się kolejny irytujący duet. Monica to beznadziejna villana a Macrina z Servero są przerysowani, karykaturalni i też żadne z nich czarne charaktery.

Macrina i Severo są strasznie przerysowani. Duet z Monicą na pewno będzie męczący. Niech w końcu villanom się oberwie!

Corina powiedziała komendantowi, że widziała jak Aurora wchodzi do sypialni Elsy. Gdy ten zapytał ją, czy złoży zeznania na piśmie - ta odmówiła. Komendantowi powinna się zapalić czerwona lampka. Co on w ogóle widzi w tej kobicie? Ani atrakcyjna ani bystra

Siostry-jędze poszły się wyspowiadać z tego, że zniszczyły DJ-owi sprzęt na imprezie Rozwalił mnie ksiądz, gdy im powiedział, że nie mogą się spowiadać razem One pewnie do łazienki nawet razem chodzą Te się wyspowiadały, ale nie były zadowolone, że ksiądz im nakazał zwrócić pieniądze za szkody Nawet zaczęło być śmiesznie z tymi jędzami

Monica zawsze udając przyjaciółkę wbija Aurorze szpilę. Dziwię się, że ta tego nie zauważa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:15:47 29-09-19    Temat postu:

Mnie też nawiedzone siostry bawią. Śmieszne są! Oddały część kasy Camilo, ale ten nie zamierza mówić o tym Aurorze i Rodrigo, od nich też cwaniaczek chce wyciągnąć pieniądze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:05:27 29-09-19    Temat postu:

One udane są
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 115460
Przeczytał: 257 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:50:07 29-09-19    Temat postu:

No i czar prysł jak bańka mydlana jeśli chodzi o Rodriga , krowy chorują i nigdzie nie można kupić lekarstwa , Luis postanowił przyjechać do przyjaciela a o wszystkim dowiedziała się Pilar i postanowiła przywieźć ze Sobą panią weterynarz , siostrę Jej przyjaciółki .
Było widać że Nadia zrobiła ogromne wrażenie na procie a potem zaczęli spędzać dużo czasu ze Sobą bo obydwoje chcą pomóc krowom . Niby Rodrigo oznajmił że bardzo kocha Aurorę , ale pozwolił by Nadia robiła Mu masaż , serio ??? Zakochany facet nie pozwolił by inna kobieta robiła coś takiego , a jak juz coś mógł Ją odepnąć i dać jasno do zrozumiana że jest zajęty !

Potem Aurora chciała pomóc i pojechała do innego miasteczka po leki dla zwierząt towarzyszył Jej ojciec Tobiasa , gdy prot się o tym dowiedział wpadł w niezły szał , a jak wydarł się na biedną Aurorę , było Mi Jej szkoda bo nic przecież takiego nie zrobiła .
A potem zaniosła jedzenie dla ukochanego i Nadii i zastała ich w jednoznacznej sytuacji
Oj czarne chmury zbierają się nad głowami protow !!!
A Pilar i Monica już zacierają rączki by ta dwójka się rozstała


Ostatnio zmieniony przez natalia** dnia 16:51:40 29-09-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 87 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:52:24 29-09-19    Temat postu:

Odc. 47-48

Jeronimo uległ presji i postanowił zamieszkać na próbę z Epifanią. Lepsze to niż ślub, ale robienie czegokolwiek na siłę da odwrotny skutek. Będzie nieszczęśliwy, a Epifania nie może być szczęśliwa za ich dwoje Elsa zgodziła się, by kobieta zamieszkała w pokoju Jeronima. Jednak Apolonia nie chce, by służąca donosiła Elsie o tym, co się dzieje w El Recuerdo i powiedziała jej, by znalazła inną pracę. W sumie trochę to nielogiczne, że Apolonia najpierw murem stała za służącą, była w jej sprawie u Elsy, a teraz każe jej szukać innej pracy.

Trochę mnie denerwował Rodrigo jak kazał Jeronimowi i wszystkim nazywać Aurorę panią, choć ta nie czuje się z tym komfortowo. Ostatnio mam wrażenie, że Rodrigo się wywyższa jak Elsa i lubi podejmować decyzje za innych.

Bardzo rozczarował mnie komendant, który powiedział Elsie, że ktoś mu wspomniał, iż Aurora wchodziła do jej sypialni. Przecież Corina nie złożyła oficjalnego zeznania i powiedziała, że tego nie zrobi. Powinien podejrzewać Corinę za jej dziwne zachowanie. Ale na pewno nie powinien powtarzać tego typu nieoficjalnych informacji. Oczywiście nie powiedział Elsie, że tak powiedziała Corina. W ten sposób Elsa podejrzewa Aurorę bardziej niż wcześniej. Rodrigo zaproponował zamontowanie kamer i oświadczenie wszystkim, że śledztwo dobiegło końca, żeby zmylić złodzieja. W sumie dobry pomysł

Nie ogarniam za bardzo planu Monici, by użyć Dionizia to rozdzielania protów. Niby jak? Skoro protka olała Rafaela to jak Rodrigo mógłby uwierzyć, że tej podoba się ojciec Tobiasa? Jakoś tego nie widzę. Lepiej byłoby już wykorzystać Rafaela.

Apolonia po rozmowie z księdzem postanowiła lepiej traktować Chalo. Poszła do jego pokoju, pocałowała i przeprosiła, że traktuje inaczej niż Rafaela. Ten wszystko usłyszał i opowiedział bratu. Rafael zapytał Apolonię, o co jej chodziło. Ta udaje, że wychowywała synów inaczej i więcej wymagała od Chalo. Fajnie, że zmieniła swoje zachowanie w stosunku do młodszego syna. Nawet go przytuliła, ale też widać, że nie jest wylewną osobą. Coraz bardziej lubię tę postać, a coraz mniej Elsę!

Rafael zobaczył brata z Boni na placu Nie wie oczywiście, że ci udają tylko parę

Monica była bardzo agresywna w stsounku do matki. Corina wyznała jej wszystko, że chodziła na terapie do Macriny i zapłaciła jej skradzionymi klejnotami.

Rodrigo oddał mocz konia do analizy. Kobieta z recepcji znowu robiła problemy, ale w końcu przyjęła próbkę

Severo wszedł do pokoju Aurory. Nie ogarniam za bardzo po co.

Aurora miała fajny sen, ale za dużo w nim było Elsy Wyglądało jakby brała ślub z nią

Wkurzyła mnie Elsa, jak czepiała się, że Rodrigo i Aurora są sami w jej pokoju. Serio? Przecież on mieszkał sam w Meksyku, na pewno Pilar bywała tam częstym gościem... Wszystko, by tylko znaleźć powód do kłótni!


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 20:54:44 29-09-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:23:42 29-09-19    Temat postu:

Odcinki 47-48

Sylwia94 napisał:

Jeronimo uległ presji i postanowił zamieszkać na próbę z Epifanią. Lepsze to niż ślub, ale robienie czegokolwiek na siłę da odwrotny skutek. Będzie nieszczęśliwy, a Epifania nie może być szczęśliwa za ich dwoje Elsa zgodziła się, by kobieta zamieszkała w pokoju Jeronima. Jednak Apolonia nie chce, by służąca donosiła Elsie o tym, co się dzieje w El Recuerdo i powiedziała jej, by znalazła inną pracę. W sumie trochę to nielogiczne, że Apolonia najpierw murem stała za służącą, była w jej sprawie u Elsy, a teraz każe jej szukać innej pracy.


Już się bałam, że Jeronimo zgodzi się na ślub z Epifanią, ale na szczęście zaproponował jej "tylko" wspólne mieszkanie. Postępuje rozsądnie, ale nie da się zmusić do miłości. Ich związek nie wypali. Poza tym Epifania jest strasznie nachalna i mega tym irytuje.
Apolonia się uniosła z powodu Elsy. Mnie też zaskoczyło, że kazała Epifanii szukać innej pracy, ale powiedziała tak pod wpływem chwili. Chciała jej przecież pomóc, więc jej tak nie zostawi w potrzebie.

Sylwia94 napisał:
Trochę mnie denerwował Rodrigo jak kazał Jeronimowi i wszystkim nazywać Aurorę panią, choć ta nie czuje się z tym komfortowo. Ostatnio mam wrażenie, że Rodrigo się wywyższa jak Elsa i lubi podejmować decyzje za innych.


Mnie też Rodrigo tym zdenerwował. Pojawiają się pierwsze rysy na jego wizerunku. Do tej pory nie miałam do niego zastrzeżeń...
Fajna była scena z protami na kocyku patrzącymi w gwiazdy.

Sylwia94 napisał:
Bardzo rozczarował mnie komendant, który powiedział Elsie, że ktoś mu wspomniał, iż Aurora wchodziła do jej sypialni. Przecież Corina nie złożyła oficjalnego zeznania i powiedziała, że tego nie zrobi. Powinien podejrzewać Corinę za jej dziwne zachowanie. Ale na pewno nie powinien powtarzać tego typu nieoficjalnych informacji. Oczywiście nie powiedział Elsie, że tak powiedziała Corina. W ten sposób Elsa podejrzewa Aurorę bardziej niż wcześniej. Rodrigo zaproponował zamontowanie kamer i oświadczenie wszystkim, że śledztwo dobiegło końca, żeby zmylić złodzieja. W sumie dobry pomysł


Dokładnie, komendant nie powinien powoływać się na ten "dowód" skoro Corina nie złożyła oficjalnego zeznania. Tak to każdy może sobie powiedzieć i wymyślać jakieś bzdury.
Pomysł Rodrigo bardzo dobry. Początkowo sądziłam, że Elsa się nie zgodzi, ale jednak poparła syna. Mam nadzieję, że przyłapią Corinę na gorącym uczynku! Szkoda mi było Aurory, gdy musiała się tłumaczyć przed Elsą a ta jej nie wierzyła.

Sylwia94 napisał:
Nie ogarniam za bardzo planu Monici, by użyć Dionizia to rozdzielania protów. Niby jak? Skoro protka olała Rafaela to jak Rodrigo mógłby uwierzyć, że tej podoba się ojciec Tobiasa? Jakoś tego nie widzę. Lepiej byłoby już wykorzystać Rafaela.


Monica pewnie chce wykorzystać dobroć Aurory i jej przyjaźń z Tobiasem. Pewnie Dionizio sprowokuje kilka sytuacji a Rodrigo wiele nie trzeba, bo jest i tak bardzo zazdrosny.

Sylwia94 napisał:
Apolonia po rozmowie z księdzem postanowiła lepiej traktować Chalo. Poszła do jego pokoju, pocałowała i przeprosiła, że traktuje inaczej niż Rafaela. Ten wszystko usłyszał i opowiedział bratu. Rafael zapytał Apolonię, o co jej chodziło. Ta udaje, że wychowywała synów inaczej i więcej wymagała od Chalo. Fajnie, że zmieniła swoje zachowanie w stosunku do młodszego syna. Nawet go przytuliła, ale też widać, że nie jest wylewną osobą. Coraz bardziej lubię tę postać, a coraz mniej Elsę!


Szkoda mi było Chalo, gdy usłyszał słowa matki, że nie kocha go wystarczająco i faworyzuje Rafaela. Natomiast wzruszyła mnie scena, gdy szczerze porozmawiali i Apolonia szczerze go przytuliła. Aż się cieplej na sercu zrobiło. Apolonia nie jest wylewna, ale fajnie, że pokazała się od tej strony. Oby teraz lepiej traktowała młodszego syna. Też coraz bardziej lubię tę postać i mam nadzieję, że pod koniec telki będzie z komendantem.

Sylwia94 napisał:
Rafael zobaczył brata z Boni na placu Nie wie oczywiście, że ci udają tylko parę


Mina Ray bezcenna. Fajny jest ten wątek "bliższej" relacji Boni i Chalo.
Dodam tylko, że do Rafy mam ogromną słabość i kapitalnie prezentował się w domu bez koszulki.

Sylwia94 napisał:
Monica była bardzo agresywna w stosunku do matki. Corina wyznała jej wszystko, że chodziła na terapie do Macriny i zapłaciła jej skradzionymi klejnotami.


Wkurzenie Monicii na matkę i jej kłamstwa zrozumiałe, ale żeby stosować wobec Coriny rękoczyny? Widać, że ma problem z agresją.

Sylwia94 napisał:
Rodrigo oddał mocz konia do analizy. Kobieta z recepcji znowu robiła problemy, ale w końcu przyjęła próbkę


Akurat w tej scenie to Rodrigo oddawał próbki ziemi z ogródka do badań. Rozwalił mnie tej wątek z nieodpowiednim pojemnikiem. Znowu?
Co do oddania próbki z moczem konia to bardzo dobra decyzja. Oby wyszło, że zwierzę zostało nafaszerowane jakąś podejrzaną mieszanką.

Sylwia94 napisał:
Severo wszedł do pokoju Aurory. Nie ogarniam za bardzo po co.


Severo to beznadziejny villan. Nawet nie przestraszył protki, popatrzył na zdjęcie jej matki i sobie wyszedł. Zastanawia mnie tylko co on tam psikał, ale to chyba nie były żadne mieszanki od Macriny tylko perfumy, żeby Aurora nie wyczuła jego zapachu.

Sylwia94 napisał:
Aurora miała fajny sen, ale za dużo w nim było Elsy Wyglądało jakby brała ślub z nią


Sen super, Aurora ślicznie wyglądała, Rodrigo też super.

Sylwia94 napisał:
Wkurzyła mnie Elsa, jak czepiała się, że Rodrigo i Aurora są sami w jej pokoju. Serio? Przecież on mieszkał sam w Meksyku, na pewno Pilar bywała tam częstym gościem... Wszystko, by tylko znaleźć powód do kłótni!


Elsa czepia się Aurory już kompletnie o byle co. Denerwuje mnie, zachowuje się jakby była święta. Proci sobie normalnie rozmawiali a ta znowu ma pretensje o nic.


O dziwo w tych odcinkach Dionizio zachowywał się dobrze wobec żony i przede wszystkim teścia. Pozwolił zostać Ponciano na kolacji i w miarę normalnie z nim rozmawiał. Żonie pozwolił pracować w piekarni. Co mu się na taką "dobroć" zebrało?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 115460
Przeczytał: 257 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:47:39 01-10-19    Temat postu:

Rodrigo dużo stracił w Moich oczach , jaką ogromną awanturę zrobił Aurorze i jeszcze Jej zarzucił że zdradza go z ojcem Tobiasa [ zawsze zapominam jak się nazywa ]
Intryga Moniki działa , Aurora zgubiła bransoletkę od Ukochanego a Ona Ją znalazła a potem podrzuciła do stajni . Przez Monikę doszło też do nieporozumienia bo protka Miała uczyć Dionizia w kuchni , a gdy On przyszedł Monika kazała Mu iść do stajni a potem Aurorze . Zaraz potem pobiegła do Rodriga wielce zaniepokojona , udał się tam Rodrigo ale wtedy jeszcze nie doszło do kłótni dopiero gdy znalazła się bransoletka podrzucona przez Monik w stajni gdzie leżały koce , Rodrigo i ta Jego zazdrość , mocno naskoczył na ukochaną i nie podobało Mi się Jak Nią potrząsał !
Do tego Pilat z Moniką skłamały że Aurora nie pytała się ich o bransoletkę , szkoda było Mi protki i wyrzuciła z Siebie że widać że ich miłość mocna nie jest skoro Jej nie ufa i na domiar złego powiedziała Mu żę Ona powinna być zazdrosna o Nadię , ale On nie widzi Swojej winy a ewidentnie Ona leci na Niego
Aurora oznajmiła że Elsa miała rację że nie pasują do Siebie tylko Nadia tak .

Elsa przynajmniej dobrze się zachowała bo powiedziała synowi że Nie wie jak było naprawdę i nie może takich wniosków wyciągać !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:28:55 01-10-19    Temat postu:

Odcinki 49-51

Intryga villanów z wykorzystaniem Dionizio do skłócenia protów jak na ten moment nie wypaliła i dobrze. Męczący jest ten wątek. Aurora jest niesamowicie naiwna, chce wszystkim pomóc, nie dostrzega złych intencji ludzi, którzy ją otaczają. Powinna była się poznać na Monice albo przynajmniej przestać jej aż tak ufać po tym jak ta wystawiła ją w miasteczku. To ma być przyjaciółka? Pojechała tam aby towarzyszyć protce podczas zakupów w księgarni z Dionizio a wystawiła ją pod byle pretekstem.
Ucieszyło mnie, że Aurora wyznała Rodrigo prawdę o swoim spotkaniu z ojcem Tobiasa. Bardzo dobrze zrobiła. Ukrywanie prawdy przed ukochanym do niczego dobrego by jej nie zaprowadziło. Jednak Monica nagadała głupot protowi, przedstawiła inną wersję wydarzeń i wykreowała Aurorę na kłamczuchę. Nie ogarniam dlaczego nawet Rodrigo nie poznał się na tej harpii. Widzi przecież, że Monica jest fałszywa i wcale nie wspiera Aurory jak przyjaciółka. Na dodatek niefajnie zachowała się wobec Luisa.
Aurora kolejny raz wpakowała się w problemy przez to, że chciała pomóc Dionizio. Zaniosła mu słownik do stajni, Rodrigo widział jak pojedynczo z niej wychodzą i był zazdrosny. Chciał skonfrontować się z Aurorą, ale tu o dziwo Monica go uspokoiła. Byłam pewna, że będzie go nakręcać jeszcze bardziej a ta tak jakby broniła Aurory i w logiczny sposób wytłumaczyła jej zachowanie. W takim razie gdzie sens w działaniach Monicii? Chce zdyskredytować Aurorę w oczach Rodrigo a nagle ją broni i go uspokaja? Coś tu się nie klei.
Bezcenna była mina Monicii, gdy Rodrigo podczas kolacji zaproponował Aurorze aby razem pracowali i spędzali więcej czasu.
Ogólnie villani w tej telce są słabi jak już było wielokrotnie wspominane. Macrina z Servero to postaci przerysowane, karykaturalne. Monica jest słaba tak jak i jej intrygi, do tego Laura fatalnie gra.

Podoba mi się wątek ze spotykającymi się Boni i Chalo. Jest ciekawie, zabawnie i coś się dzieje. Rafaela ewidentnie wkurza, że jego oddana adoratorka, która była wpatrzona w niego jak w obrazek, nagle zmieniła obiekt westchnień na jego brata. Ego daje o sobie znać. Nawet matkę na nich nasłał, żeby im przeszkodziła w schadzkach. Apolonia początkowo przegięła ze swoją reakcją. Ok. 3 czy 2 lata różnicy to dużo? No już bez przesady aczkolwiek poniekąd rozumiem, że w przypadku siedemnastoletniego chłopaka i dwudziestoletniej kobiety jest to jednak pewna różnica, nie jak w przypadku 25 i 28 lat, gdzie ludzie są już dorośli, dojrzali i ukształtowani, mają też pewne życiowe doświadczenia za sobą. Tak więc Apolonia miała swoje racje, ale fajnie, że przyznała się do błędu i wsparła syna. Zaprosiła Boni na obiad. To się chwali. Rafael miał komiczną minę na widok gościa. Jaki obrażony i naburmuszony siedział przy stole. Liczyłam na to, że Boni będzie się lepiej prezentować. Sukienkę miała ładną, figurę ma super, ale po kiego grzyba te beznadziejne i kiczowate kwiatki no i ta okropna fryzura?
Rafa już się odgrażał, że udowodni, iż cały czas podoba się Boni i ona ma do niego słabość. Już się nie mogę doczekać kontynuacji tego wątku. Jeszcze Rafa wpadnie we własne sidła.

Proci zdemaskowali cwaniaczka Camilo, który do czeku do zapłaty za zniszczony sprzęt DJ-owi dopisał jeno zero. Ładnie go ustawili do pionu, śmiać mi się chciało jak Rodrigo mu przywalił. Nawiedzone siostrzyczki też już wiedzą, że Camilo je oszukał i chcą zwrotu kasy. Rozbawił mnie, gdy im powiedział, że to zapłata za striptizera. Sądziłam, że siostry będą się u niego stołować i w ten sposób odbiorą dług, ale one chcą go zamęczyć swoją obecnością i codziennymi wizytami w klubie. Ostatnio nawet rozsmakowały się w drinku o wdzięcznej nazwie "Jedwabne pończochy". Komedia!

Epifania zamieszkała z Jeronimo, ale on trzyma ją na dystans. Nawet nie chce z nią spać w jednym łóżku, woli podłogę. Przy takim podejściu to się nie uda. Skoro nie chce z nią być to po co cała ta szopka?

Tobias ucieszył się z książki, którą kupił mu ojciec. Szkoda mi Młodego, bo Dionizio wcale się nie zmienił tylko wykorzystuje syna aby mieć pretekst do spotkań z Aurorą.

Wyniki badań gleby z ogródka wykazały, że została skażona przez grzyby. Lekarz stwierdził, że to przez nie Aurora miała halucynacje, ale protów powinno zastanowić, że tylko ona je miała a pomagający jej Jeronimo czy Tobias już nie. Rodrigo nawet przeprosił Xochitl za swoje podejrzenia.
Pod pretekstem odgrzybiaania domu Rodrigo wysłał mieszkańców hacjendy na piknik a w tym czasie w sypialni Elsy zostały zamontowane kamery. Oby złodziej został przyłapany na gorącym uczynku!


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 12:42:57 01-10-19, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 87 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:49:29 01-10-19    Temat postu:

Odc. 49-51

Lineczka napisał:
Intryga villanów z wykorzystaniem Dionizio do skłócenia protów jak na ten moment nie wypaliła i dobrze. Męczący jest ten wątek. Aurora jest niesamowicie naiwna, chce wszystkim pomóc, nie dostrzega złych intencji ludzi, którzy ją otaczają. Powinna była się poznać na Monice albo przynajmniej przestać jej aż tak ufać po tym jak ta wystawiła ją w miasteczku. To ma być przyjaciółka? Pojechała tam aby towarzyszyć protce podczas zakupów w księgarni z Dionizio a wystawiła ją pod byle pretekstem.

Ta "intryga" była beznadziejna. W ogóle nie ogarniam tego pomysłu z Dioniziem. Aurora niby miałaby zwrócić uwagę na starszego od siebie, żonatego robotnika z dzieckiem? Villani pozorują jakieś absurdalne sytuację, by wmówić Rodrigowi, że Aurora potajemnie spotyka się z Dioniziem, ale jak dla mnie to widać, że próbuje mu tylko pomóc w kwestii Tobiasa. Nie ogarniam więc zazdrości Rodriga.
Zgadzam się, że Aurora jest naiwna. Jak dla mnie to już dawno powinna się skapnąć, jaka jest Monica. Wiecznie wykręca jej jakieś numery albo wbija szpilę swoimi uwagami niby jako dobra przyjaciółka.
Aurora też nie powinna palić się tak do pomocy Dioniziowi, którego w ogóle nie zna. Ale tu akurat jestem skłonna zrozumieć, że bardzo zależy jej na Tobiasie i nawet jej do głowy nie przychodzi, że Dionizio robi wszystko na pokaz na zlecenie Severo.

Lineczka napisał:
Ucieszyło mnie, że Aurora wyznała Rodrigo prawdę o swoim spotkaniu z ojcem Tobiasa. Bardzo dobrze zrobiła. Ukrywanie prawdy przed ukochanym do niczego dobrego by jej nie zaprowadziło. Jednak Monica nagadała głupot protowi, przedstawiła inną wersję wydarzeń i wykreowała Aurorę na kłamczuchę. Nie ogarniam dlaczego nawet Rodrigo nie poznał się na tej harpii. Widzi przecież, że Monica jest fałszywa i wcale nie wspiera Aurory jak przyjaciółka. Na dodatek niefajnie zachowała się wobec Luisa.

Dobrze, że Aurora wyznała prawdę. Zgadzam się, że Rodrigo też jest naiwny w kwestii Monici. Taka z niej przyjaciółka, że co chwilę przedstawia Aurorę w złym świetle. Wcześniej cały czas robiła z niej lenia podczas organizowania targów, a teraz to. Na kilometr widać, że jest fałszywą przyjaciółką i robi wszystko, by zaszkodzić Aurorze.

Lineczka napisał:
Aurora kolejny raz wpakowała się w problemy przez to, że chciała pomóc Dionizio. Zaniosła mu słownik do stajni, Rodrigo widział jak pojedynczo z niej wychodzą i był zazdrosny. Chciał skonfrontować się z Aurorą, ale tu o dziwo Monica go uspokoiła. Byłam pewna, że będzie go nakręcać jeszcze bardziej a ta tak jakby broniła Aurory i w logiczny sposób wytłumaczyła jej zachowanie. W takim razie gdzie sens w działaniach Monicii? Chce zdyskredytować Aurorę w oczach Rodrigo a nagle ją broni i go uspokaja? Coś tu się nie klei.

Zachowanie Monici nielogiczne. Pomogła protce zamiast jej zaszkodzić
Zazdrość Rodriga mnie już męczy. Dionizio to chyba ostatni facet, o którego mógłby być zazdrosny Poza tym pokazuje kompletny brak zaufania protce.

Lineczka napisał:
Bezcenna była mina Monicii, gdy Rodrigo podczas kolacji zaproponował Aurorze aby razem pracowali i spędzali więcej czasu.
Ogólnie villani w tej telce są słabi jak już było wielokrotnie wspominane. Macrina z Servero to postaci przerysowane, karykaturalne. Monica jest słaba tak jak i jej intrygi, do tego Laura fatalnie gra.

Villani są słabi, ale chyba najsłabsza dla mnie jest właśnie Monica. Do tej pory nic nie osiągnęła. Poza tym nie mogę patrzeć na grę Laury. Jakby nie miała w sobie za grosz energii i chęci do życia Za to Macrina i Severo to kabaret.

Lineczka napisał:
Podoba mi się wątek ze spotykającymi się Boni i Chalo. Jest ciekawie, zabawnie i coś się dzieje. Rafaela ewidentnie wkurza, że jego oddana adoratorka, która była wpatrzona w niego jak w obrazek, nagle zmieniła obiekt westchnień na jego brata. Ego daje o sobie znać. Nawet matkę na nich nasłał, żeby im przeszkodziła w schadzkach. Apolonia początkowo przegięła ze swoją reakcją. Ok. 3 czy 2 lata różnicy to dużo? No już bez przesady aczkolwiek poniekąd rozumiem, że w przypadku siedemnastoletniego chłopaka i dwudziestoletniej kobiety jest to jednak pewna różnica, nie jak w przypadku 25 i 28 lat, gdzie ludzie są już dorośli, dojrzali i ukształtowani, mają też pewne życiowe doświadczenia za sobą. Tak więc Apolonia miała swoje racje, ale fajnie, że przyznała się do błędu i wsparła syna. Zaprosiła Boni na obiad. To się chwali. Rafael miał komiczną minę na widok gościa. Jaki obrażony i naburmuszony siedział przy stole. Liczyłam na to, że Boni będzie się lepiej prezentować. Sukienkę miała ładną, figurę ma super, ale po kiego grzyba te beznadziejne i kiczowate kwiatki no i ta okropna fryzura?

Chyba ten wątek mnie obecnie najbardziej ciekawi Śmieszy mnie zachowanie Rafy, który nie może znieść, że dziewczyna, która za nim szalała, spotyka się z jego bratem Nie wiadomo, o co dokładnie mu chodzi, ale widać, że to zranione ego
Apolonia źle się zachowała w kawiarni. Nie tylko zrobiła wstyd Chalo, ale też obraziła dziewczynę, której nie zna. Dobrze, że potem się zreflektowała i przyznała do błędu. Zaprosiła też Boni na obiad. Ostatnio jej stosunek do młodszego syna uległ dużej zmianie
Jak już wsadziła sobie jeden kwiatek w dekolt to mogła darować sobie drugi we włosach U Boni największy problem to zęby i te jej wyszczerzone miny Bo ogólnie figurę ma ładną. Jakby tylko nosiła inne ciuchy i zrobiła sobie inną fryzurę to o wiele lepiej by wyglądała

Lineczka napisał:
Rafa już się odgrażał, że udowodni, iż cały czas podoba się Boni i ona ma do niego słabość. Już się nie mogę doczekać kontynuacji tego wątku. Jeszcze Rafa wpadnie we własne sidła.

Czyli cel Boni osiągnięty Chciałabym, by teraz on za nią latał i poczuł coś do niej mimo jej wyglądu

Lineczka napisał:
Proci zdemaskowali cwaniaczka Camilo, który do czeku do zapłaty za zniszczony sprzęt DJ-owi dopisał jeno zero. Ładnie go ustawili do pionu, śmiać mi się chciało jak Rodrigo mu przywalił. Nawiedzone siostrzyczki też już wiedzą, że Camilo je oszukał i chcą zwrotu kasy. Rozbawił mnie, gdy im powiedział, że to zapłata za striptizera. Sądziłam, że siostry będą się u niego stołować i w ten sposób odbiorą dług, ale one chcą go zamęczyć swoją obecnością i codziennymi wizytami w klubie. Ostatnio nawet rozsmakowały się w drinku o wdzięcznej nazwie "Jedwabne pończochy". Komedia!

Camilo to taki cwaniaczek, że wszędzie szuka okazji na zarobek. Rodrigo nieźle go zdemaskował. Siostry dewotki chcą wystawić cierpliwość Camilo na próbę Też mnie rozwaliło, że to zapłata za spriptizera Muszę przyznać, że te dwie jędze mnie śmieszą, choć na początku irytowały

Lineczka napisał:
Epifania zamieszkała z Jeronimo, ale on trzyma ją na dystans. Nawet nie chce z nią spać w jednym łóżku, woli podłogę. Przy takim podejściu to się nie uda. Skoro nie chce z nią być to po co cała ta szopka?

Jeronimo nigdy nie powinien był proponować Epi wspólnego mieszkania. Widać, że kompletnie nic nie czuje do tej kobiety. A ona albo tego nie widzi albo nie chce widzieć

Lineczka napisał:
Tobias ucieszył się z książki, którą kupił mu ojciec. Szkoda mi Młodego, bo Dionizio wcale się nie zmienił tylko wykorzystuje syna aby mieć pretekst do spotkań z Aurorą.

Szkoda Małego, bo myśli, że ojcu na nim zależy. Gloria i Ponciano też sądzą, że Dionizio się zmienił. A to tylko gra.

Lineczka napisał:
Wyniki badań gleby z ogródka wykazały, że została skażona przez grzyby. Lekarz stwierdził, że to przez nie Aurora miała halucynacje, ale protów powinno zastanowić, że tylko ona je miała a pomagający jej Jeronimo czy Tobias już nie. Rodrigo nawet przeprosił Xochitl za swoje podejrzenia.
Pod pretekstem odgrzybiaania domu Rodrigo wysłał mieszkańców hacjendy na piknik a w tym czasie w sypialni Elsy zostały zamontowane kamery. Oby złodziej został przyłapany na gorącym uczynku!

To wszystko jest dziwne i jak dla mnie na kilometr widać, że ten grzyb został podłożony.
Te kamery już bardziej widoczne nie mogły być Nawet mało bystra Corina je zauważy moim zdaniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 115460
Przeczytał: 257 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:43:49 02-10-19    Temat postu:

Rodrigo postanowił odwiedzić Dionizia by dowiedzieć się prawdy na temat ukochanej , ale On niestety skłamał bo przecież dostanie duża sumę pieniędzy jeśli uda Mu się rozdzielić protow
oznajmił że podoba Mu się bardzo Aurora i od dawna mają romans , niestety Rodrigo w to uwierzył
Potem pobił ojca Tobiasa i wrócił na hacjendę , tam zdemolował gabinet matki . Nie spodziewałam się że potrafi taki być
Nadia chociaż dobrze się zachowała bo potem Mu powiedziała by porozmawiał szczerze z Aurorą , bo zna tylko jedną wersję a przecież widać że protka go kocha .
Oczywiście On już postawił kropkę nad I i nie ma zamiaru rozmawiać z ukochaną potem zmęczony poszedł do pokoju gdzie Nadia robiła mu masaż . Obydwoje potem zasnęli ,a dzięki intrydze Moniki wyglądało to tak jakby razem spędzili noc , Aurora niestety obaczyła ich w łóżku

Bardzo Mi Jej szkoda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Reyyan
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 30 Sie 2016
Posty: 5807
Przeczytał: 8 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:45:15 02-10-19    Temat postu:

Czytając wasze komy to się sporo się dzieje, ale utkwiłam na 53 odcinku i nie chce mi się wcale oglądać dalej.
Oprócz protów to nie ma tu dla mnie nic by przykuło uwagę, słabi villani, wkurzające postaci, ciemnota itd.
Jednak i u protów coś się święci i pewnie się rozejdą , bo i tak długo są razem jak na klasyk.
W porównaniu do Wiosennej namiętności, to tą drugą lepiej mi się ogląda i jak dla mnie jest ciekawiej, a Hercai to już całkiem nie dorasta do pięt


Ostatnio zmieniony przez Reyyan dnia 13:46:23 02-10-19, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raquel Becker
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 50097
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:48:18 02-10-19    Temat postu:

Ja utkwiłam na 54 i po komentarzach też nie chce mi się nadrabiać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 80, 81, 82 ... 99, 100, 101  Następny
Strona 81 z 101

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin