Telenowele

Szerii · Wysłany: 12:32:11 31-05-16 Temat postu:

Jeszcze coś dorzucę

Stokrotka. · Wysłany: 12:43:32 31-05-16 Temat postu:

Świetne memy.

Macie talent.

Szerii · Wysłany: 15:05:21 31-05-16 Temat postu:

tak czekając na odcinek zrobiłam jeszcze 4

Lineczka · Wysłany: 15:58:22 31-05-16 Temat postu:

Świetne memy, najlepsze z Simoną i te z Aitaną też.

Stokrotka. · Wysłany: 16:10:32 31-05-16 Temat postu:

ODCINEK 157

Odcinek jak zawsze świetny. Przede wszystkim dlatego, że pozbyliśmy się Aitany. Przez chwilę zrobiło mi się jej żal (co nie zmienia faktu, że to wariatka. Serio, nikt normalny nie demoluje pomieszczeń) i mam nadzieję, że ułoży sobie życie i w rodzinie Angelesów już się nie pojawi. Z resztą policja od razu by ją złapała, więc na pewno nie będzie tak ryzykować. Jest głupia, ale nie aż tak. Czy ona spodziewała się, że zabije Pedra i Fiorellę i ujdzie jej to na sucho? Jakim cudem nikt jej tam nie zauważył? Wchodzi jak do siebie z młotkiem w ręku i nic? Chyba podłapała farta od Osvalda. W każdym razie zniknęła - ku naszej olbrzymiej radości. Chociaż mam nadzieję, że będzie wracała w memach.

Federika już kompletnie zwariowała (chociaż przez telefon Aitanę podsumowała idealnie) Co ona sobie w ogóle wyobraża? Chce zabić Pedra i Fiorellę, bo są pupilkami Eloisy? Jedno zabójstwo na koncie to za mało? Ta kobieta nie ma żadnych skrupułów. Rozumiem, że jest samotna, wychowywała się w domu, w którym jej nie akceptowano, ale zachowuje się okropnie, jakby już była właścicielką tego majątku. Te teksty przy stole były żenujące. Mam nadzieję, że szybko ktoś odkryje jej tajemnicę. Może Pilar coś powie?

Szkoda mi Gianny. To jak Gael się nią zajmuje jest urocze. Wspiera, pomaga, podtrzymuje na duchu. Do przewidzenia było, że ktoś w końcu usłyszy o Augustinie. Padło na Osvalda. Teraz za bardzo nie będzie miał głowy, żeby wracać do tej sprawy, ale jak wyjaśni się afera żyrandolowa to z pewnością do tego wróci. Ciekawe czy na spokojnie, czy z awanturą.

Scenki Fiorelli i Pedra jak zwykle świetne. Ich rozmowy są takie zwyczajne, normalne. Fajnie się tego słucha. Niestety ich sielankę zakłóciła Aitana. Ale na szczęście już mają ją z głowy. Teraz pozostaje tylko wyjaśnić kto próbował ich zabić. Ale Aitana na bank za to nie odpowie...

Nie rozumiem jak one podrzuciły ten młotek Osviemu. Gdzie oni wszyscy siedzą skoro po domu się nie kręcą i nie ma ich w pokojach? Dziwne to trochę.

Ogólnie to fajny odcinek. Za godzinę kolejny.

Kaisa · Wysłany: 16:37:02 31-05-16 Temat postu:

Ale memowo się zrobiło.

Simona rulez.

Lineczka · Wysłany: 16:48:02 31-05-16 Temat postu:

Odcinek 157

Świetny odcinek, trzymał w napięciu od początku do końca. Nie było czasu na nudę, oglądałam go z zapartym tchem i niesamowicie szybko mi zleciał.

Plusy:

+ rozmowa Pedro i Fiorelli o dzieciach, ich czułości i miłość okazywana na każdym kroku

proci uroczy i zachwycający jak zawsze, co tu dużo dodawać

wywołują uśmiech na mej twarzy, nie mogę się na nich napatrzeć, niesamowity duet! iskry lecą z ekranu, chemia ogromna, a aktorzy są w tym wszystkim naturalni, chciałabym żeby Pedro i Fiore jak najszybciej postarali się o dzidziusia, który byłby dopełnieniem ich miłości

jestem przekonana, że jako rodzice spiszą się na medal!

+ tekst Fedeirci o Dante: "żarł jak świnia, miał zatkane tętnice"

to się jej udało

+ Domingo i Simona, akcja nabiera tempa

był przytulas, w tym odcinku niewiele brakowało a doszłoby między nimi do pocałunku, uroczy są, patrzą na siebie z uczuciem i zachwytem, świetna para!

+ Pedro wyrzucający Aitanę z domu

uwielbiam go w tak stanowczym wydaniu

cóż za charakter! bronił żony jak lew, nie pozwolił jej skrzywdzić a Aitanie oboje z Fiore trafnie przygadali

zachowywała się jak wariatka, jad i żółć ją zalewają!

+ sceny Gaela z Gianną

mimo ciężkich chwil jakie przeżywają z powodu jej choroby wspierają się, są dla siebie podporą, okazują sobie miłość i cieszą się z małych rzeczy, lubię ich takich oglądać, najbardziej podobała mi się scena, gdy Gael karmił Giannę i ją rozśmieszał

uroczy byli w tym odcinku

+ podejrzenia Eloisy względem Federici, dobrze Babka kombinuje, brakuje jej tylko dowodów, dziwi mnie, że Pedro nie ma wobec Federici żadnych podejrzeń

zbyt naiwnie podchodzi do tej sprawy, najpierw nie wierzył, że Aitana może być niebezpieczna, a teraz nie dostrzega zagrożenia w ciotce, mam nadzieję, że Eloisa zdemaskuje Federicę i że pokrzyżuje jej plany!

+ sceny Roxany z Joaquiną, zrodziła się między nimi prawdziwa więź, może nie jest idealnie, bo Roxy ma charakterek i swoje humorki, ale w tym odcinku była miła dla matki, traktowała ją z szacunkiem i z przyjemnością się je oglądało, pewnie za długo to nie potrwa i prędzej czy później Roxana znowu zrani Joaquinę, ale w tym odcinku wyglądały i zachowywały się jak kochające się matka i córka,

+ akcja z żyrandolem

powiem, że nawet ciekawa! wyzwoliła we mnie spore emocje, było napięcie i nawet wstrzymanie oddechu

dobrze, że nic nikomu się nie stało, ale do głowy od razu wpadło mi kluczowe pytanie - kto projektował tę sypialnie? kto nad łóżkiem wiesza żyrandol i to jeszcze takich potężnych rozmiarów?

dekorator wnętrz powinien zmienić branżę

szkoda mi Osvalda, bo Federica z Aitaną podłożyły mu świnię iw robiły w coś czego nie zrobił, swoją drogą jakie to życie bywa przewrotne, teraz gdy jest niewinny zostanie niesłusznie oskarżony, błędy z przeszłości wracają i w sumie to dobrze, bo za wiele karygodnych czynów uszło mu płazem

+ Pedro kontra Federica

jak już pisałam wielokrotnie uwielbiam naszego prota w wersji stanowczej, gdy ustawia innych do pionu, Federica nie ma z nim szans, brawo Pedro, chcemy więcej!

+ scena w kuchni, tam jak zawsze sporo się działo, było zabawnie i leciały niezłe teksty

Minusy:

- bezkarna Federica obrażająca innych domowników, nie potrafi się zachować, nie ma klasy ani grosza przyzwoitości, działa mi na nerwy, niech w końcu wyląduje w pierdlu albo w psychiatryku,

- postawa Aliny, zamiast wydać Aitanę to zachowała się jak jej wspólniczka dając eks przyjaciółce pieniądze i namawiając ją do wyjechania z kraju

myślałam, że Alina jest rozsądniejsza, profesjonalizmem to ona jednak nie grzeszy, tak jak w przypadku Osvalda

Aitany w ogóle mi nie jest żal, zrobiła sporo głupstw i powinna ponieść konsekwencje, za daleko się posunęła,

- wahający się Vittorio

co za egoista! martwi go, że Fiorella obrazi się na niego za to, że ukrywał przez tak długi czas list od Mario, a czego on się spodziewa, wybuchu wdzięczności? ile ten facet ma lat?

a Fiore i tak prędzej czy później mu przebaczy, jak zwykle,

- obrażony Benito odgrażający się, że znajdzie sobie inną dziewczynę

akurat w tej sprawie stoję po stronie Roxany, bo miała sporo racji odnośnie Kati i niedojrzałości Benka

Mieszane uczucia:

* podsłuchujący Osvaldo, z jednej strony słodkie robił miny i się ładnie uśmiechał, gdy słyszał Gaela i Gianne gruchających jak gołabki, ale z drugiej strony wie już, że brat ma innego ojca i że go znalazł, nie wiadomo jak na to zareaguje, po nim można się wszystkiego spodziewać, niby się zmienił, ale...

Świetny odcinek, ode mnie 10/10.

Kaisa · Wysłany: 17:06:50 31-05-16 Temat postu:

Osvi taki wesolutki przyszedł, a tu taka niemiła niespodzianka.

Sonia cudnie dowala Fede.

Lineczka · Wysłany: 17:08:50 31-05-16 Temat postu:

Dobry argument Osviego o dowodach!

Kaisa · Wysłany: 17:16:41 31-05-16 Temat postu:

Ale kumpele z Roxy i Joaquiny.

Julietta dobrze myśli.

Vitek wybiera się z listem. Oby zawału nie dostał po drodze.

Urocza scena siostrzyczek.

Szerii · Wysłany: 17:22:12 31-05-16 Temat postu:

Uwielbiam Fiorelle i Gianne

ich rozmowy

wspomnienia

Vitek zadał sobie pytanie - dlaczego on wcześniej nie dał listu Fiorelli

Noo dlaczego ??!! I ten cymbał nie doczytał do końca zo za typ. Gdyby doczytał pewnie już dawno prawda by wyszła na jaw

Sonia i nauka śpiewu

świetnie dogadywała Fede. A Fede jak zwykle milutka

Fidel jaki wzrok haha ale dobrze Osvaldo gada i to jest logiczne

Pedro sie wkurzył

Dzisiaj się wyjasni z tymi rodzicami i Fiorellą. Vitek idzie do Fiorelli, Julieta też więc koniec tego wątku jest bliski

Joaquina i Roxana

na duzy plus a jak sobie piątke przybiły

i na zakupy razem się udały

Lineczka · Wysłany: 17:23:14 31-05-16 Temat postu:

Scena ze wspomnieniami Gianny i Fiore super!

Fiore jako bobas była śliczna! Jak Julieta i Santino mogli ją oddać?

Owoc ich miłości, krew z krwi, śliczne, zdrowe dziecko a oni nie mieli na tyle odwagi by sprzeciwić się swoim rodzinom.

Vittorio to ma zapłon. Dopiero teraz się zorientował, że w liście zostały podane nazwiska rodziców Fiore.

Kaisa · Wysłany: 17:30:10 31-05-16 Temat postu:

Gael szykuje serenadę dla Gianny.

Babce aż się łezka zakręciła.

Vitek u Fiore.

Lineczka · Wysłany: 17:33:08 31-05-16 Temat postu:

Niech Vittorio już da ten list Fiorelli! Ona niezbyt chętna była na pogaduszki z nim pewnie wychodząc z założenia, że nie mają już wspólnych spraw.

Kizzi · Wysłany: 17:33:26 31-05-16 Temat postu:

szkoda mi Osviego że go tak głupia Federica wrabia

Sonia i Pedro...oj potrzebowali takiej szczerej rozmowy