Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Santa Diabla -Telemundo - 2013-2014 / TV PULS
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 334, 335, 336 ... 362, 363, 364  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:33:13 05-08-16    Temat postu:

Moze to ze mną jest cos nie tak ale wyznanie milosne Santy mnie nie porwało. Czegos mi zabrakło. Odnioslam wrażenie, ze słowa Santy nie były do końca szczere, po części wymuszone. Humberto był szczęsliwy kiedy Santa zaproponowala wspólny wyjazd, bez zastanowienia poprosil aby aby wyznała mu milośc a ona czula sie jak przyparta do muru. Uznala że jezeli to jest cena jaką musi zapłacić za wyjazd z Humberto (ucieczkie/oderwanie się o wszystkiego z męzczyzną który zaopiekuje nią i mlodym, który szczerze ją kocha, chce jej dobra i ja szanuje) to jest gotowa tyle zapłacić. Tak to widze.

Francisca pokazala klase, zaskoczyla mnie jej postawo wobec Santy. Teraz to Santiago jej groził nożem, jej kochany syn. Santa miala slusznosc w tym co mówiła do Santiago, że dostał wiele szans ale ich nie wykorzytal i że chciala rzucić wszytko i z nim uciec ale okilicznosci byly nie sprzyjające.

Franca i Humbe wspominają że w przeszlosci zycie z chorym Santiagiem było pieklem, ale wtedy on byl tylko rozkojarzony i spowodowal wypadek. Teraz jest niepoczytalny, niebezpieczny, morduje ludzi i ma obsesje na punkcie Santy.
Świetne były ujęcia w mieszkaniu Santiago, na poczattek zdjecia pokazane z daleka, pózneij oltarzyk i na koniec zblizenie na zdjecia Santy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:10:13 05-08-16    Temat postu:

Paulina27 napisał:
Moze to ze mną jest cos nie tak ale wyznanie milosne Santy mnie nie porwało. Czegos mi zabrakło. Odnioslam wrażenie, ze słowa Santy nie były do końca szczere, po części wymuszone. Humberto był szczęsliwy kiedy Santa zaproponowala wspólny wyjazd, bez zastanowienia poprosil aby aby wyznała mu milośc a ona czula sie jak przyparta do muru. Uznala że jezeli to jest cena jaką musi zapłacić za wyjazd z Humberto (ucieczkie/oderwanie się o wszystkiego z męzczyzną który zaopiekuje nią i mlodym, który szczerze ją kocha, chce jej dobra i ja szanuje) to jest gotowa tyle zapłacić. Tak to widze.


Mnie się wydawało szczere. Pamiętam scenę, gdy Santa zrywała z Santiago i powiedziała, że go nie kocha nie patrząc mu prosto w oczy (dopiero jak te słowa padły to podniosła głowę i hardo na niego popatrzyła). Kiedy wyznawała miłość Humberto to wydawała się być pewna tego, co mówi. Patrzyła mu prosto w oczy i powiedziała, że go kocha. Są różne oblicza miłości - w tym związku zdecydowanie Huberto kocha bardziej, ale to nie znaczy, że Santa nie czuje tego samego. Może z jej strony to nie jest jeszcze miłość głęboka, potężna i przenosząca góry, ale według mnie jest w nim zakochana i w końcu się do tego przyznała. Jedyne co bym tu zmieniła to dała jakiś przeskok czasowy, wtedy byłoby to o wiele wiarygodniejsze i może nie budziło wątpliwości. Aczkolwiek Twoja interpretacja też ma rację bytu.

Paulina27 napisał:
Francisca pokazala klase, zaskoczyla mnie jej postawo wobec Santy. Teraz to Santiago jej groził nożem, jej kochany syn. Santa miala slusznosc w tym co mówiła do Santiago, że dostał wiele szans ale ich nie wykorzytal i że chciala rzucić wszytko i z nim uciec ale okilicznosci byly nie sprzyjające.


Wychodzi na to, że Francisca nie ma szczęścia do noży. Jak nie Santa to Santiago.

Paulina27 napisał:
Franca i Humbe wspominają że w przeszlosci zycie z chorym Santiagiem było pieklem, ale wtedy on byl tylko rozkojarzony i spowodowal wypadek. Teraz jest niepoczytalny, niebezpieczny, morduje ludzi i ma obsesje na punkcie Santy.


Ta choroba przez jakiś czas mogła być uśpiona a teraz przybrała na intensywności i sile, osiągnęła swoje apogeum. W porownaniu z tym co jest teraz, to co działo się w przeszłości to mały pikuś. Nie rozumiem dlaczego Francisca nie zadzwoniła jeszcze po Doktora i nie zamknęła syna w psychiatryku...

Paulina27 napisał:
Świetne były ujęcia w mieszkaniu Santiago, na poczattek zdjecia pokazane z daleka, pózneij oltarzyk i na koniec zblizenie na zdjecia Santy


Ołtarzyk dla kota "najlepszy"! Te zdjęcia, figurka, świece.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 23:12:56 05-08-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:39:31 05-08-16    Temat postu:

Lineczka napisał:
Są różne oblicza miłości - w tym związku zdecydowanie Huberto kocha bardziej, ale to nie znaczy, że Santa nie czuje tego samego. Może z jej strony to nie jest jeszcze miłość głęboka, potężna i przenosząca góry, ale według mnie jest w nim zakochana i w końcu się do tego przyznała. Jedyne co bym tu zmieniła to dała jakiś przeskok czasowy, wtedy byłoby to o wiele wiarygodniejsze i może nie budziło wątpliwości.

Dokładnie. Po tym co wydarzylo sie w nastepnym odcinku nie ma watpiliwoscie że Santa naprawde zakochala sie w Humberto. Myslę, że nie byla jeszcze gotowa na wyznanie miłosci, z pewnoscią chcialaby to zrobić juz niebawem ale nie w takich okolicznosciach. Nie na szybko, nie na zawołanie. Miala taką troche skwaszoną mine, lekko sztywna, nie bylo w tym spontanu, jakby mowiła przez zacisniete zeby.
Przeskok czasowy by sie przydal, kazdy z bohaterów znalazlby sobie cos do roboty.

Myśle że choroba Santiaga jeszcze nie osiagnela zenitu, on ma jeszcze przebłyski dobrego
Wychodzi na to, że zły zna wszystkie wydarzenia a dobry niekoniecznie pamieta poczynania zlego. Tak jakby ten zly byl uśpiny ale obecny

Lineczka napisał:
Ołtarzyk dla kota "najlepszy"! Te zdjęcia, figurka, świece.

Dlatego lubie psycholi w telkach, bo oni zawsze wymyslą Cos na co zdrowi Viliani by nie wpadli. Zachwycają mnie takie sceny


I jeszcze coś.
W scenach Santy y Humberto nie ma miejsca na przypadki. Tu wszystko jest dopięte na ostatni guzik (oprócz przeskoków czasowych ) Aktorzy nie jednokrotnie pokazali jak rewelacyjnie potrafia zagrac, z jakiego powodu ta scena wyznania miłosci wyszła tak a nie inaczej.


anjace napisał:
Jesteście dziewczyny mega spostrzegawcze! Nigdy nie pomyślałam o bluzce Santy :O

Inny przykład, Paula miala ta samą bluzke w pierwszym odc i wtedy gdy powiedziała Sancie prawde o romansie Willego z Begonią.
Elisa czesto chodzo w jednym i tym samym ciuchu, fililetowa sukienka/bluzka.


Ostatnio zmieniony przez Paulina27 dnia 0:15:23 06-08-16, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:20:22 06-08-16    Temat postu:

Paulina27 napisał:

Dokładnie. Po tym co wydarzylo sie w nastepnym odcinku nie ma watpiliwoscie że Santa naprawde zakochala sie w Humberto. Myslę, że nie byla jeszcze gotowa na wyznanie miłosci, z pewnoscią chcialaby to zrobić juz niebawem ale nie w takich okolicznosciach. Nie na szybko, nie na zawołanie.


Fakt, że Humberto sprowokował to wyznanie, ono nie wyszło samo z siebie od Santy. Miałoby większą wagę, gdyby to ona zrobiła ten pierwszy krok. Humberto niby jest cierpliwy, ale też potrzebuje tego typu zapewnień. Chciał usłyszeć, że Santa go kocha, to było silniejsze od niego stąd też i niejako poprosił ją o takie wyznanie. Mnie tam mimo wszystko się podobało. Było nietypowe, tak jak i ta para.

Paulina27 napisał:
Myśle że choroba Santiaga jeszcze nie osiagnela zenitu, on ma jeszcze przebłyski dobrego
Wychodzi na to, że zły zna wszystkie wydarzenia a dobry niekoniecznie pamieta poczynania zlego. Tak jakby ten zly byl uśpiny ale obecny


W sumie racja, on się jeszcze rozkręca. Na razie nie zabił nikogo bliskiego a coś mi się wydaje, że wszystko ku temu zmierza. Humberto, Santa i Alicia są z pewnością na jego czarnej liście.
Podzielam Twoje zdanie - zły Santiago czai się w tym dobrym, uśpiony i o wszystko wie, natomiast ten dobry ma tylko przebłyski tego, co zrobił ten zły. Uff, nieźle pogmatwane by to opisać.

Paulina27 napisał:
Dlatego lubie psycholi w telkach, bo oni zawsze wymyslą Cos na co zdrowi Viliani by nie wpadli. Zachwycają mnie takie sceny


Zabrzmiało to niepokojąco, nie podchodź do lustra. A tak serio to tego typu postaci są niezwykle ciekawe. Od kiedy w Santiago choroba odezwała się ze zdwojoną siłą to aż chce się oglądać. Okazał się być psychopatą, ale przez to jako bohater jest złożony, zaskakuje i intryguje. O wiele bardziej wolę taką wersję tej postaci niż męczennika z pierwszej części telki.

Paulina27 napisał:
I jeszcze coś.
W scenach Santy y Humberto nie ma mniejsza na przypadki. Tu wszystko jest dopięte na ostatni guzik (oprócz przeskoków czasowych ) Aktorzy nie jednokrotnie pokazali jak rewelacyjnie potrafia zagrac, z jakiego powodu ta scena wyznania miłosci wyszła tak a nie inaczej.


Aktorzy grają świetnie, poza tym mają chemię. Nie ukrywam, że w kolejnych odcinkach liczę na jakieś namiętne sceny z nimi w roli głównej, bo jeszcze w tej materii odczuwam niedosyt. Aczkolwiek tempo rozwoju ich relacji jak dotąd było zadowalające, krok po kroku do przodu.


Paulina27 napisał:
anjace napisał:
Jesteście dziewczyny mega spostrzegawcze! Nigdy nie pomyślałam o bluzce Santy :O

Inny przykład, Paula miala ta samą bluzke w pierwszym odc i wtedy gdy powiedziała Sancie prawde o romansie Willego z Begonią.
Elisa czesto chodzo w jednym i tym samym ciuchu, fililetowa sukienka/bluzka.


Tę bluzkę Santy to pamiętałam, ale już Pauli nie. Eloisa ma te kreacje do siebie podobne. Mnie się najbardziej podoba styl Santy, Ines, Mary i.... Francisci! Dobrze się ubiera, jak na swój wiek to nawet świetnie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:56:34 06-08-16    Temat postu:

Oryginał:
https://www.youtube.com/watch?v=IKriMrfd3xE

Oglądam te scene już który raz. Santa mów, że kupiła bilety i prosi Humberto aby z nimi wyjechał. Nie miala 100% pewnosci, że on zostawi wszystko i wyjedzie. (wiadomo - nie chciala mu tez niczego narzucac) Wczesniej o nic nie musiala prosic, Humbe mówił bede przy Tobie/pomoge Ci i tak było, ale wyjazd...
Humberto był zaskoczony, szczesliwy i własnie tak jakby potrzebował zapewnień. widocznie uznał że jezeli Santa chce z nim wyjechac to chce z nim być czyli go kocha

Humberto: mówisz, serio kochanie, chcesz abyśmy wyjechali razem dziecko, Ty i ja, daleko od Marrero
Santa: jeśli tego chcesz
Humberto: kochasz mnie Santa, musze to uslyszeć

Odebrałam to tak jakby musze uslyszeć te slowa bylo cena wspólnego wyjazdu
Z jej strony nie bylo uśmiechu, ekspresji. (być moze nie da sie inaczej tego powedziec w takich okolicznosciach, na zawołanie...)
Troche na to za wczesnie. Czy wyznanie było potrzebne tylko po to aby w nastepny dialogu mozna było sie nim posłuzyc..? (Czy dla widzów, ale przeciez to widac)
H: mowias, że mnie kochasz..
Można bylo to inaczej zrobić/ przedstawić te scene. Humbe mówł powiedziec te słowa, a Santa w odpowiedzi/ z walsnej woli krązyć wokół tematu, majac na mysli miłosc do niego jednak nie mowiac tego doslownie, typu że jest jej bliski/drogi/wazny i chce z nim byc itd.


Wychodzi na to że "zły"Santiago był uśpiony od samego poczatku A może nawet czesto sie nie ujawniał a dzialał z premedytacją udajac dobrego jak spotkanie na cmetarzu.


Podobała mi sie scena ok 128 odc jak Patricio napada na Victorie u niej w chacie na górze, z pewnoscia juz widzialaś Jego wyraz twarzy i bojowo nastawiona Victoria. Takie sceny mnie zachwycają, wtedy mój (z etak sie wyraze) nastrój/wyraz twarzy/ emocje wygląda/ją tak:
Oglądając Dom po sasiedzku tez tak mialam, ale głownie pod koniec, tam to wg kibicowalam tym złym ale poprostu nie da sie inaczej.

Lineczka napisał:
Tę bluzkę Santy to pamiętałam, ale już Pauli nie. Eloisa ma te kreacje do siebie podobne. Mnie się najbardziej podoba styl Santy, Ines, Mary i.... Francisci! Dobrze się ubiera, jak na swój wiek to nawet świetnie!

Marze to nawet sie nie przygladąłam, a teraz to już wg przewijam sceny z nia. Ines ma fajne sukienki, takie dziewczece. a Franka to taka babka z biglem ma figure jak na swój wiek, Czesto w tych samych kostiumach.

Lineczka napisał:
Aktorzy grają świetnie, poza tym mają chemię. Nie ukrywam, że w kolejnych odcinkach liczę na jakieś namiętne sceny z nimi w roli głównej, bo jeszcze w tej materii odczuwam niedosyt. Aczkolwiek tempo rozwoju ich relacji jak dotąd było zadowalające, krok po kroku do przodu.

Też nad tym ubolewam niestety twórcy poskapili milosnych scen, zamiast tego mozemy ogladac troske Humberto o Sante i drobne gesty wyrazajace ich uczucia. Atmosfera jest niepokojaca i okolicznosci niesprzyjajace do sentymentów to nie jest typowa para.


Ostatnio zmieniony przez Paulina27 dnia 1:15:09 06-08-16, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:16:13 06-08-16    Temat postu:

Paulina27 napisał:

Odebrałam to tak jakby musze uslyszeć te slowa bylo cena wspólnego wyjazdu
Z jej strony nie bylo uśmiechu, ekspresji. (być moze nie da sie inaczej tego powedziec w takich okolicznosciach, na zawołanie...)
Troche na to za wczesnie. Czy wyznanie było potrzebne tylko po to aby w nastepny dialogu mozna było sie nim posłuzyc..? (Czy dla widzów, ale przeciez to widac)
H: mowias, że mnie kochasz..
Można bylo to inaczej zrobić/ przedstawić te scene. Humbe mówł powiedziec te słowa, a Santa w odpowiedzi/ z walsnej woli krązyć wokół tematu, majac na mysli miłosc do niego jednak nie mowiac tego doslownie, typu że jest jej bliski/drogi/wazny i chce z nim byc itd.


Podoba mi się Twoja interpretacja. Tak jak pisałam - ja bym tu dała przeskok czasowy, żeby wypadło to wiarygodniej i też wolałabym aby Santa wyznała Humberto miłość sama od siebie a nie pod bądź co bądź naciskiem z jego strony. W jakiś sposób wymógł na niej te słowa, chociaż nie znaczy to, że były one kłamstwem. Santa jest w nim zakochana i to widać.

Paulina27 napisał:
Wychodzi na to że "zły"Santiago był uśpiony od samego poczatku A może nawet czesto sie nie ujawniał a dzialał z premedytacją udajac dobrego jak spotkanie na cmetarzu.


Na to wychodzi. Zły Santiago był uśpiony w tym dobrym i od czasu do czasu się ujawniał, działając z premedytacją, ale jeszcze wtedy nie szedł na całość.

Paulina27 napisał:
Oglądając Dom po sasiedzku tez tak mialam, ale głownie pod koniec, tam to wg kibicowalam tym złym ale poprostu nie da sie inaczej.


Pierwszy raz kibicuje villanowi. Wiem co zrobił Huberto, ale stoję po jego stronie w starciach z bandziorami, policją i całym światem. Nigdy mi się to jeszcze nie zdarzyło! Ambiwalentne uczucia miałam co do przyszłości Adolfa z "Za głosem serca". Moja ulubiona postać, z jednej strony chciałam dla niego dobrze, a z drugiej uważałam, że powinien zapłacić za swoje czyny. Ta postać przeżywała konflikt wewnętrzny i ja razem z nią. Rewelacja!


Paulina27 napisał:
Lineczka napisał:
Tę bluzkę Santy to pamiętałam, ale już Pauli nie. Eloisa ma te kreacje do siebie podobne. Mnie się najbardziej podoba styl Santy, Ines, Mary i.... Francisci! Dobrze się ubiera, jak na swój wiek to nawet świetnie!

Marze to nawet sie nie przygladąłam, a teraz to już wg przewijam sceny z nia. Ines ma fajne sukienki, takie dziewczece. a Franka to taka babka z biglem ma figure jak na swój wiek, Czesto w tych samych kostiumach.


Mara ma swój styl, ubiera się modnie i większość jej stylizacji mi się podobała. Ines wygląda świetnie i w sukienkach i w luźniejszych stylizacjach a Francisca ma super kostiumy (kroje podobne, ale kolorystycznie i pod względem dodatków super). Za to Barbara niby taka damulka, ale jakoś mnie jej styl nie zachwyca. Ot drogie kiecki i to by było na tyle.

Paulina27 napisał:
Lineczka napisał:
Aktorzy grają świetnie, poza tym mają chemię. Nie ukrywam, że w kolejnych odcinkach liczę na jakieś namiętne sceny z nimi w roli głównej, bo jeszcze w tej materii odczuwam niedosyt. Aczkolwiek tempo rozwoju ich relacji jak dotąd było zadowalające, krok po kroku do przodu.

Też nad tym ubolewam niestety twórcy poskapili milosnych scen, zamiast tego mozemy ogladac troske Humberto o Sante i drobne gesty wyrazajace ich uczucia. Atmosfera jest niepokojaca i okolicznosci niesprzyjajace do sentymentów to nie jest typowa para.


Mam nadzieję, że jakieś sceny miłosne między nimi będą! Grzechem byłoby nie wykorzystać potencjału tej pary!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:49:49 07-08-16    Temat postu:

Odcinek 128

Konfrontacja braci Cano świetna. Santiago zachowywał się jak psychopata - te jego miny, złowrogie uśmieszki, manipulacje, kłamstwa, odwracanie kota ogonem (ekhm ) i zmiany nastroju dobitnie świadczyły o tym, że z jego głową nie jest wszystko w porządku. A Humberto chciał przede wszystkim chronić Santę. Powiedział jej o grzeszkach brata - planowanym zamachu na jej życie, ataku na Ines. Rozbroił mnie Santiago, gdy podniósł koszulkę do góry, by udowodnić, że nie ma przy sobie noża. Powiem tak - widok całkiem przyjemny, bo Aaron ma co pokazać. Na tym w sumie mogłoby się skończyć, ale Santiago chcąc pogrążyć Humberto w oczach Santy wspomniał o zabójstwie Vincente. Był cyniczny ("Santa, tak mi przykro", jasne ), śmiał się i dobrze bawił. Nawet sam się wkopał słowami: "Humberto zabił Vincente. Obciął mu głowę w pokoju Ines. Skad to wiem? Bo też tam byłem". Nie ma żadnych haulców. Pewnie wychodzi z założenia, że skoro Santa nie jest z nim to nie powinna być też z jego bratem i chce go zdyskredytować w jej oczach. Nawet sam powiedział coś w stylu, że Humberto jest już u niej skreślony, bo ona nie pokocha mordercy. Tak się składa, że to już się stało. Santiago ma nieaktualne informacje. Podobało mi się jak Humbe mu przylał! Należało się temu psychopacie! Śmiech Santiago w tej sytuacji świadczy tylko o jego niestabilności emocjonalnej.

Santa początkowo broniła Humberto i nie chciała uwierzyć w jego winę, ale gdy nie zaprzeczył, że to on zabił Vincente i próbował się usprawiedliwiać to wyrzuciła go z domu twierdząc, iż ją okłamał i złamał jej serce. Smutna i przykra scena. No cóż, takiej reakcji można się było po niej spodziewać. niestety ich sielanka nie trwała długo. Nawet się nie dali nam nimi nacieszyć.
Widać, że Santa jest już zmęczona życiem w napięciu, strachu, że ma- wszystkiego dość. Potrzeba jej chwili spokoju na złapanie oddechu.

Wada Alici była tak poważna, że przez całe dotychczasowe życie się z nią męczyła, miała z tego powodu kompleksy a tu nagle po JEDNEJ operacji wygląda normalnie. Nie ma po jej niepełnosprawności ani śladu. Czym są niewielkie blizny? Takie cuda tylko w telkach. Trąci absurdem. Pozytyw jest taki, że teraz Alicia jest pewna siebie i czeka nas jej konfrontacją z rodzinką. Ciekawią mnie miny Barbary i Francisci.

Rozbroił mnie tekst Patricio o Santiagu: "to wariat". Trafnie go podsumował. Tak samo w rozmowie z Rene: "baranek pożerający rekina", "to diabeł wcielony, bardziej bezlitosny niż Humberto". W sumie to mogliby się z Santiago nawzajem pozabijać, o dwóch psycholi mniej w telce. Aczkolwiek byłoby wtedy niezbyt ciekawie. Jednak obaj napędzają akcję, zwłaszcza Santiago. Pudełeczko z nożami jak najbardziej pasuje do jego "skarbów".
Tak jak myślałam - pierwsze spotkanie Santy i Santiago nie było przypadkowe. On wszystko zaplanował i to w szczegółach. Od samego początku miał na jej punkcie obsesję. Przyznam, że wciągnęła mnie historia którą opowiadał Patricio i większych absurdów się w niej nie dopatrzyłam.
Tekst Santiaga był z lekka psychodeliczny: "Pokochałem Cię o wiele wcześniej niż Cię poznałem". Santę przeraził, w jej oczach krył się strach. Przez niego straciła poczucie bezpieczeństwa. Santiago ją osacza i napastuje, tak jak miało to miejsce w sypialni. Jest bezczelny i agresywny. Jego sugestie z podtekstem łóżkowym były żenujące. Śmiał się jak obłąkany. Ładnie mu Santa przylała! Może to jest sposób na niego - silny i otrzeźwiający cios?

Humberto został aresztowany za niestawienie się w sądzie w związku z pozwem, który złożył przeciwko niemu Santiago. Dziwi mnie, że tak to zlekceważył i nie dopilnował. Przecież jest prawnikiem i zdawał sobie sprawę jakie z tego mogą być konsekwencje. Usprawiedliwia go jedynie to, że ostatnio faktycznie za dużo ma na głowie. Santa z Franciscą martwiły się o Humberto, nie miały pojęcia gdzie jest, bo Ines nie raczyła im przekazać wiadomości o jego aresztowaniu. Ależ mnie wkurza ta dziewucha!

Barbara jaki kamuflaż miała w szpitalu i w domu, by nikt nie ujrzał jej twarzy. Próżna do bólu, chyba nigdy się nie zmieni. Najlepsza była scena z Franciscą zabierającą kosmetyki córce. Mistrzostwo! Barbara na kolanach ja prosiła o łaskę: "zostaw jeden krem, tylko jeden". Niby śmieszne, ale tak naprawdę straszne. Jakiego fioła na punkcie wyglądu trzeba mieć by tak się zachowywać?
Daniela pokazała klasę. Zareagowała na telefon Francisci (teraz sobie szanowna babcia o niej przypomniała? :roll) i przyszła w odwiedziny do matki. Chciała ją wesprzeć, pocieszyć a jak zwykle została przez nią zraniona. Barbara jest okropną matką, w ogóle nie przejmuje się losem córki, jej dobrem. Ta kobieta nie powinna mieć dzieci. :\

Humberto był uroczy, gdy w więzieniu martwił się o Santę i jej bezpieczeństwo.

Kilka uwag:
* wieje nudą u Mary i Arturo, jakoś nic się między nimi nie dzieje, są tłem do wydarzeń - śmierć Lazaro, rozpacz Elisy
* Francisca ostatnio bardzo dobrze dogaduje się z Santą jeszcze trochę i się zaprzyjaźnią
* Pancho jakiego twardziela zgrywał pod celą Humberto próbował go podpuścić i sprowokować, stosował psychologiczne zagrywki, ale go nie złamał Begonia też przyszła do Humberto, by napawać się jego widokiem za kratami i triumfować a wyszła od niego z nietęgą miną martwiąc się o córkę, jego obawy udzieliły się i jej;
* nie dziwię się, że Willy wkurzył się na Santę, w końcu bez jego zgody chciała wywieźć Juniora (zapewne do innego kraju), a przecież to on ma całkowite prawo do opieki nad synem,
* mamy konfidentkę a jest nią Begonia tak na serio - rozumiem, że sprawiedliwość swoją drogą, prawo i tak dalej, tak dalej, ale nie potrafię stanąć przeciwko Humberto, kibicuję mu mimo wszystkich jego postępków, co ta postać ze mną zrobiła
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:11:38 07-08-16    Temat postu:

Nie mam za dużo czasu na rozpisywanie ale postaram sie przekazac to co dla mnie istotne i co ciekawego zauwazyłam

Lineczka napisał:
* mamy konfidentkę a jest nią Begonia tak na serio - rozumiem, że sprawiedliwość swoją drogą, prawo i tak dalej, tak dalej, ale nie potrafię stanąć przeciwko Humberto, kibicuję mu mimo wszystkich jego postępków, co ta postać ze mną zrobiła ...
Begonia też przyszła do Humberto, by napawać się jego widokiem za kratami i triumfować a wyszła od niego z nietęgą miną martwiąc się o córkę, jego obawy udzieliły się i jej;

Zgadzam sie w 100%, Jest bardzo zawzięta. Mialam wrazenie, ze w tamtej chwili była zdziwiona zachowaniem Humberto ktory gdy trafil do wiezienia nie martwil sie o siebie tylko o Sante. Z jednej str nie zdawała sobie, że Humbe tak bardzo kocha i martwi sie o jej corke z drugiej nie mogla uwierzyć, ze niebezpieczeństwo grozi ze str Santiago.

Lineczka napisał:
* Pancho jakiego twardziela zgrywał pod celą Humberto próbował go podpuścić i sprowokować, stosował psychologiczne zagrywki, ale go nie złamał

Pancho nie znal szczegółow, okilicznosci. Begonia tylko powiedziała mu, że Humbe przyznał sie Sancie do zabójstwa. Pancho myslal, że wszytko poszlo zgodnie z planem. Humberto nie uwierzył w zdrade Santy. Wiedział ze ona go kocha wiec nie mogła go wydać

Lineczka napisał:
* nie dziwię się, że Willy wkurzył się na Santę, w końcu bez jego zgody chciała wywieźć Juniora (zapewne do innego kraju), a przecież to on ma całkowite prawo do opieki nad synem,

Prawda. Ja zwrocialm uwage na słowa Santy, cos w stylu, z ejej prawdziwe problemy zaczeły sie gdy poznala wlaśnie jego (willy) Myśle, że oprocz zdrad miala tez na mysli zachowanie męża który nigdy jej nie wspierał... itr Paula kiedyś slusznie mu to zarzuciala, że martwił sie tylko o siebie (to było w okresie kiedy robil za największa kanalie). Teraz Santa ma porównanie jak wygląda postawa kochającego męzczyzny Willy - Humberto Cala rodzina przeciwko niej wiec nic dziwnego że wrociła do domu Cano, a co tez miaal ze soba zrobić.

Konfrontacja najlepsza - 8pak Aarona Poodbalo mi sie jak w pierwszym ujęciu Humbe mowił do niego ze spokojem.
Lineczka napisał:
... Santiago chcąc pogrążyć Humberto w oczach Santy wspomniał o zabójstwie Vincente. Był cyniczny ("Santa, tak mi przykro", jasne ), śmiał się i dobrze bawił. Nawet sam się wkopał słowami: "Humberto zabił Vincente. Obciął mu głowę w pokoju Ines. Skad to wiem? Bo też tam byłem". Nie ma żadnych haulców. Pewnie wychodzi z założenia, że skoro Santa nie jest z nim to nie powinna być też z jego bratem i chce go zdyskredytować w jej oczach.

Santiago nie mial nic do stracenia, pozatym Santa nie uwierzyła by gdydby nie dodal, że było obecny podczas zabojstwa.

Lineczka napisał:
Nawet sam powiedział coś w stylu, że Humberto jest już u niej skreślony, bo ona nie pokocha mordercy. Tak się składa, że to już się stało. Santiago ma nieaktualne informacje.

To jest własnie istotne. Proci wygrali na tym, ze Santa poznała prawde póżniej niż wczesniej. Jej reakcja świadczyla o tym że naprawde pokochała Humberto, zawiodla sie na nim, nie mogla uwierzyć, ze tak dala sie oszukac. Musiała sobie to wszytko poukładac, dopuszczala możliwosc że Santiago kłamał. Broniła Humberto przed swoja rodziną, nie chciala go pogrążac.

Ines nie przekazala informacji o aresztowanu Humberto bo myslala że coś tym zyska w oczach Santiago, jaka naiwna.
Franka i Santa sie dogadują haha do czasu

Te ostatnie odc sa naprawde dobre i zaskakujace.


Ostatnio zmieniony przez Paulina27 dnia 15:13:09 07-08-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:51:15 07-08-16    Temat postu:

Tak mnie wciągnęło, że właśnie oglądam 140, finałowy odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roksi 20
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 22691
Przeczytał: 27 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie

PostWysłany: 16:10:37 07-08-16    Temat postu:

Czyli dzisiaj skończysz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:36:49 07-08-16    Temat postu:

Już skończyłam i czuję swego rodzaju pustkę (jak zawsze gdy kończę telenowelę/książkę/serial). Więcej napiszę jak ochłonę.

Humberto.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:50:42 07-08-16    Temat postu:

To wyobraź sobie jakie przezywaliśmy katusze czekając na każdy odc.
Co myslisz o scenach między protami, nie mylilam sie sadząc, że twórcy poskąpili ujęć

Humberto [*]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anjace
King kong
King kong


Dołączył: 08 Lip 2015
Posty: 2663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:12:22 07-08-16    Temat postu:

Całkiem nieźle wam poszło ) Wreszcie poznałyście że Santiago znał Santę wcześniej ) Ja po całej SD odpaliłam pierwszy odcinek i faktycznie gdy się zna wszystkie wydarzenia inaczej się patrzy na zachowanie Santiago
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:34:41 07-08-16    Temat postu:

Paulina27 napisał:
To wyobraź sobie jakie przezywaliśmy katusze czekając na każdy odc.
Co myslisz o scenach między protami, nie mylilam sie sadząc, że twórcy poskąpili ujęć

Humberto [*]


Więcej napisze jak znajdę czas. Teraz tylko dodam, że pewnie ze względu na koniec Huberto scenarzyści poskąpili jego namiętnych scen z Santą. W takim przypadku ciężko byłoby przeboleć, że on zmarł a ona została sama.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anjace
King kong
King kong


Dołączył: 08 Lip 2015
Posty: 2663
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:28:27 07-08-16    Temat postu:

Mi się bardzo finał podobał bo według mnie każdy dostał to,na co sobie zasłużył Jako że nie przepadam za finałami ze ślubem to jest na plus!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 334, 335, 336 ... 362, 363, 364  Następny
Strona 335 z 364

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin