Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

La mujer del vendaval -Televisa 2012/2013-
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 129, 130, 131 ... 136, 137, 138  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:51:43 23-04-20    Temat postu:

Nie dziwię się że zmieniłaś podpis bo ja też mam problem i nie wiem która animke wybrać do podpisu uff dobrze ze można mieć 3

Mi też brakuje tej telki, powiem Ci ze szybko ona nam poszła. I jak sobie przypomnę początki to kurcze oni mieli naprawdę dużo pięknych scen razem
Zapomniałam wspomnieć że oczywiście w finale była przepiękna scenka Alessandra i Marceli z dzieciaczkami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 26 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:43:37 23-04-20    Temat postu:

Odcinki 161-162 FINAŁ

Zamiast zrobić z nich jeden odcinek to Univision rozłożyło je na dwa z czego w każdym początkowe kilkanaście minut było powtórką poprzedniego odcinka. Jaki w tym sens i logika? Po co?


Marcela zastanawiała się nad rozwodem, ale było po niej widać, że nie jest przekonana i że skłania się ku wybaczeniu Alessandro i powrocie do niego. W tym samym czasie Emiliano sugerował protu aby walczył o ukochaną kobietę. Opowiedział mu o reakcji Marceli na podpisane przez niego papiery rozwodowe, uświadomił że wcale nie była zadowolona. W tych ostatnich odcinkach bardzo mi się podobała postawa Emiliano. Wykazał się dojrzałością, rozsądkiem, pokazał klasę. Nie narzucał się protce, nie knuł, odpuścił gdy zdał sobie sprawę z jej wielkiej miłości do Alessandro. Mądrze im doradzał i przyczynił się do ich pogodzenia się. Postać Emiliano nie należy do moich ulubionych, ale sporo zyskał w moich oczach pod koniec telki.

Wkurzało mnie to, że Severo praktycznie przez całą telkę poruszał się po miasteczku i po Vendaval bezkarnie. Nikt go nie rozpoznał, nie przyłapał na tym. Był jak duch. Mieszkał też w domu Timoteo a nikt nie miał o tym pojęcia co jak dla mnie zakrawa o absurd. Do burmistrza przychodzili July i Eulogio a nigdy nie zauważyli intruza w jego domów, nie nabrali podejrzeń po tym jak zostało stłuczone okno, nie zwracali uwagi na alkohol w salonie a przecież Timoteo nie wolno było się nim raczyć. Trąci mi to wszystko absurdem.
Severo oczywiście włamał się do Vendaval bez żadnych problemów. Zaatakował Marcelę, uśpił ją i porwał. Razem z Octavią zamierzali zrzucić ją z klifu. Na pomoc protce przybył Alessandro, któremu intuicja podpowiedziała, że jego ukochana znajduje się w niebezpieczeństwie. Rozbroiła mnie scena z protem przemawiającym do konia i pytającym go gdzie jest Marcela. Śmieszne a zarazem urocze biorąc pod uwagę, że był to jej ukochany koń Huragan. Jose Ron mocno wczuł się w rolę. Huragan zaprowadził Alessandra do Marceli (). Sama akcja przy klifie średnia, głównie z technicznego punktu widzenia. Niby emocje były, ale o absurd zakrawa to, że Marceli udało się utrzymać nad przepaścią tyle czasu i w obecności Octavii żądnej jej śmierci. Alessandro walczył z Severo a villana miała mnóstwo czasu i sposobów na to aby pozbyć się protki jednak rzekomo nie była w stanie doprowadzić do jej wyeliminowania. Wystarczyłoby żeby nadepnęła Marceli na dłonie, uderzyła ją w nie czy czymś przygniotła i protka nie dałaby rady się utrzymać. Kompletnie mnie nie przekonały "starania" Octavii.
Severo zginął po tym jak szarpał się z Alessandro i spadł z klifu. Wolałabym aby trafił do więzienia i tam w surowych warunkach spędził resztę życia. To byłaby dla niego najbardziej odpowiednia kara.
Octavia straciła przytomność po tym jak Alessandro ją popchnął i uderzyła głową o kamień. Proci pogodzili się, ładną mieli scenę, gdy padli sobie w ramiona, ale popisali się nieostrożnością nie zwracając uwagi na villanę. Octavia mogła im zrobić krzywdę! Z pomocą ruszył im Huragan, nastraszył villanę a ona spadła z klifu w przepaść i wylądowała obok Severo. Sama scena spadania jakoś dziwnie nakręcona. Dla Octavii też wolałabym dożywotnie więzienie, co byłoby karą adekwatną do jej przewinień. Villani zostali uśmierceni w finale a lepszym wyjściem byłoby posłanie ich za kraty aby odpowiedzieli za swoje czyny. Pozostaje lekki niedosyt w tym wątku.

Finał oceniam na plus, ale pod względem całokształtu nie zwalił mnie z nóg i nie zachwycił wyłączając kilka ostatnich minut cudownych scen protów, które w kategorii "ostatnie minuty finału telek" wylądowałyby zdecydowanie na podium i to na pierwszym miejscu.
Większość wątków została sensownie zakończona, ale w kilku pozostał mi niedosyt do czego przejdę za chwilę.
Jak dla mnie za dużo w tym odcinku finałowym było scen z Nisą w wojsku. Miałam ogromny przesyt! Ileż można? Jej chyba w tym finale było najwięcej. Dostała nauczkę, lekcję życia, zmieniła się, nabrała pokory, dyscypliny. Zaczęła osiągać w wojsku sukcesy. Niedosyt pozostaje w kwestii tego czy rodzice i proci wybaczyli jej to co zrobiła. Po słowach Silvany do Sagrario można założyć, że raczej się od niej odsunęli i nie utrzymywali kontaktów. Może szkoła wojskowa tego wymagała? Mogli dać scenarzyści jakąś scenę po przeskoku czasowym, która by to wyjaśniła.

Jak powyżej pisałam ostatnie minuty finału z protami przepiękne i poświęcone tylko im, ale ileż trzeba to było czekać na ich wspólne sceny w tej drugiej części finału! Za długo! Zamiast raczyć nas scenami z Nisą w wojsku czy śpiewającym Lencho powinniśmy dostać dużą dawkę scen protów po tym jak Alessandro uratował Marcelę z rąk villanów. Pod tym względem czuję niedosyt.

Piękna była scena Marceli z Silvaną na ślubie Alby i Amadeo. Cieszy mnie, że udało im się naprawić relację. Uroczy był też moment z Sagrario nazywającą Alessandra synem i grożącą Silvanie, że jej go odbierze.
Alessandro przygotował dla Marceli niespodziankę w postaci ponownej podróży poślubnej. Świetna była scena, gdy ją o tym poinformował.

Alba i Amadeo wzięli ślub kościelny. Nie zachwyciła mnie ich historia miłosna ani duet. O wiele bardziej podobał mi się wątek Nurii i Cristiana po tym jak zaczęli starać się o adopcję dziecka. W trakcie oglądania LMDV na wcześniejszych odcinkach trafiłam na spoiler, że Alba i Cristian nie będą razem. Początkowo byłam zawiedziona, ale finalnie wyszło to im na dobre i całkiem ok dla fabuły. Na pewno było to zaskoczeniem dla widza. Alba i Cristian podobali mi się w pierwszym etapie telki, ale też nie aż tak abym się nimi wielce zachwycała. Po tym jak ona dowiedziała się, że jest on żonaty już nie było między nimi chemii i przyciągania. Przez dłuższy czas oboje nie wiedzieli czego chcą. Łączyło ich zauroczenie i fascynacja, które z czasem nie przerodziły się w miłość.
Alba odnalazła szczęście u boku Amadeo. On był stroną, która kochała bardziej, od początku do końca. Chemii za dużej między nimi nie widziałam. Amadeo wspierał Albę w jej muzycznej karierze, wysłał ją na konkurs, który wygrała i dzięki któremu zaczęła karierę międzynarodową. Wyjechali do Nowego Yorku, gdzie mieli wspólnie realizować swoje marzenia - ona muzyczne a on podnosić kwalifikacje jako cukiernik.
Alba ładnie wyglądała na ślubie, ale bez fajerwerków i wielkich zachwytów. Podobała mi się kreacja Marceli, miała ładną sukienkę, ale fryzura średnia. Jej najlepiej było w rozpuszczonych, kręconych albo prostych włosach i upiętych tak jak w scenach z ostatnich minut finału.
Nuria i Cristian wrócili do siebie, adoptowali dziecko, któremu stworzyli szczęśliwą rodzinę. Uroczo razem wyglądali, mają ślicznego synka. Fajnie, że ich miłość odżyła, że udało im się uratować małżeństwo. Nurię pod koniec telki polubiłam, od momentu, gdy zgodziła się dać rozwód Cristianowi prosząc go aby pomógł jej w adopcji dziecka. Okazała się fajną, ciepłą, sympatyczną osobą. Lubiłam też jej relację z Silvaną.

Zdecydowanie za dużo Lencho w finale i zapychaczy typu sceny z Timoteo, July i Eulogio. Miałam ich przesyt. Lencho zrobił karierę muzyczną, spełnił swoje marzenie. Fanki szalały na jego punkcie. Odbudował też relację z ojcem.
Timoteo dostał za swoje - stracił majątek i funkcje sprawowaną w miasteczku z zaznaczeniem, że przez najbliższe 20 lat nie będzie mógł jej pełnić. Dobrze mu tak za te wszystkie jego przekręty! Jeszcze powinien kilka lat posiedzieć we więzieniu za te machlojki. Skończył jednak na mopie w klubie z zajęciami pole dance założonym przez July i Eulogio. Śmiać mi się z niego chciało, gdy się lenił, pogwizdywał a później szorował podłogę. Kto by pomyślał, że tak skończy. Tylko jedno mnie zastanawia. Skoro pogodził się z Lencho a ten robił karierę a co za tym idzie miał pieniądze to dlaczego Timoteo musiał sprzątać klub July i Eulogio? To było w ramach jakichś prac społecznych za jego przekręty?
Za duetem July i Eulogio nie przepadałam, byli zapychaczami, często nudzili albo irytowali. Eulogio też powinien ponieść konsekwencje swoich czynów skoro pracował dla Timoteo, wykonywał jego polecenia i pozwalał na jego machlojki. Tymczasem zrobili z niego pozytywną postać, ułożył sobie życie z July z którą prowadzili wspólny biznes. Nie był villanem, miał trochę oleju w głowie i skrupuły, ale niewiniątkiem też przecież nie był.

Maria Laura po ucieczce z aresztu liczyła na pomoc Octavii, ale się jej nie doczekała, bo ta zginęła. Musiała radzić sobie sama. Zabawna była scena w restauracji, gdy siedziała z facetem z banku (wspólnikiem Octavii) i zamówiła pół menu. Mina typa bezcenna. Swoją drogą to on też powinien ponieść konsekwencje za współpracę z Octavią i machlojki w banku. Na pewno powinien stracić pracę, prawo do wykonywania zawodu a i znalazłyby się na niego paragrafy żeby wylądował za kratami.
Maria Laura ukrywała się przed policją, ale chodziła sobie po mieście jak gdyby nigdy nic, nawet kamuflażu nie miała a przecież powinna być poszukiwana za przestępstwa jakie popełniła. Została bez grosza przy duszy. Bezczelna poszła do Lencho, gdy stał się sławny i chciała do niego wrócić. Wcześniej traktowała go jak robaka, poniżała go i nim gardziła a teraz z desperacji myślała, że go usidli. Kiedy Lencho ją odrzucił to poprosiła go o pieniądze na jedzenie. Zaczęła się też trudnić prostytucją. Ależ nisko upadła. Nie jest mi jej żal! Sama doprowadziła się na dno przez swoje chore ambicje, nienawiść i zazdrość. Szkoda tylko Sagrario, bo na pewno cierpi z powodu córki, jej zachowania i nieobecności.

Ogromny niedosyt pozostał w wątku Mauro. Scenarzyści zapomnieli o nim w finale, nawet o nim nie wspomnieli. Nie wiemy więc na ile lat został skazany, jak potoczyło się życie Ines czy się z kimś związała czy mimo odrzucenia i dystansu ze strony Mauro postanowiła na niego czekać. Szkoda! Mauro mógłby dostać złagodzony wyrok i zostać skazany np. na kilka/kilkanaście lat po czym wyjść po połowie odbytej kary za dobre sprawowanie i na nowo ułożyć sobie życie. Chciałam żeby był szczęśliwy z Ines i Luisito, ale za błędy się płaci a on nie ukradł batonika w sklepie tylko wynajął zbirów w celu zabicia prota. Musi więc ponieść karę i scenarzyści słusznie to podkreślili.

Camilo związał się z jakąś dziewczyną. W dniu ślubu karma do niego wróciła, bo niedoszła panna młoda zostawiła go przed ołtarzem i uciekła z innym. Dobrze mu tak! Wróciło do niego to, co sam kiedyś zgotował Marceli. Ogólnie Camilo jako postać oceniam pozytywnie, potrafił zirytować, ale i rozbawić. Częściej chciało mi się z niego śmiać niż się na niego złościłam.

Valeria wielką przegraną wśród bohaterów. Została bez Luciano, Alessandra który nigdy nie zwrócił na nią uwagi jak na kobietę z którą mógłby się związać, mimo jej intryg proci się pogodzili, Emiliano i Ilse się od niej odwrócili. Została sama a na koniec nawet facet z baru ją olał, bo wolał młodsze. Czy to nie był czasami ten sam z USA który prowadził śledztwo w sprawie pieniędzy ukradzionych przez Severo i Marię Laurę? Bardzo podobny.
Dobrze tak Valerii! Spełniły się słowa Luciano. Jeszcze mogłaby kasę stracić i skończyć jak Maria Laura, no ale i tak dostała w jakimś tam stopniu za swoje, jej intrygi finalnie się nie powiodły, nie postawiła na swoim.

Emiliano na lotnisku spotkał atrakcyjną kobietę (gra ją ta sama aktorka co menadżerkę Leonarda w CQM). Wpadli sobie w oko, ale jak dla mnie tempo ich znajomości zatrważające. Dopiero co się poznali a ta kobieta zaprosiła Emiliano do swojego mieszkania. Obcego faceta! Przesada.
Myślałam, że Emiliano zwiąże się z Ilse. Pasowaliby do siebie. Ona zmieniła się na lepsze, chciała pomóc Marceli, wyznała jej prawdę. Uzyskała jednak spokój i szczęście przy synach.

Luciano został sam. Popełnił wiele błędów, ale mimo wszystko było mi go szkoda. Nie chodziło mi nawet o to aby wrócili do siebie z Silvaną, bo po tym jak ją zawiódł ich małżeństwo nie mogło przetrwać, ale w ostatnich odcinkach zmienił się na lepsze, naprawił relację z synem, przeprosił Marcelę. Mogli nam dać z nim jakąś scenę w Vendaval jak np. przyjeżdża do protów z wizytą. Szkoda go było, gdy tak sam siedział w hotelu i bawił się obrączką z pewnością żałując popełnionych błędów, zwłaszcza w stosunku do Silvany. Przynajmniej nie zbankrutował i interes się kręci, zawsze to coś.
Liczyłam na to, że Silvana zwiąże się z Nestorem. Nic jednak nie wskazuje na to aby tak się stało. Mogli dać z nią jakieś sceny po przeskoku czasowym, odwołać się do jej życia zawodowego i prywatnego.

Pokazali Grubego w celi, ale o Cuchim ani słowa a przecież to jego było więcej w telce. Gruby dostał za swoje, wylądował za kratami. Strażnicy go obstrzygli, łysy prezentował obraz nędzy i rozpaczy. Nie było mi go żal, obleśny typ!

Najlepsze w tym finale były ostatnie jego minuty z mnóstwem cudownych scen szczęśliwych protów. Rewelacja! Nie mogłam się na nich napatrzeć, uśmiech nie schodził mi z twarzy. Do tego fantastyczna narracja Marceli i Alessandra, aż miałam ciary i się wzruszyłam. Ich miłość zatriumfowała. Marcela wyglądała cudownie, kwitnąco. Miała piękne kreacje. Alessandro też prezentował się obłędnie. Moje ulubione sceny z podróży protów:
WSZYSTKIE!
Takie naj, naj, najpiękniejsze to:
* proci przesyłający sobie całusy na tle cudownego krajobrazu
* proci na tratwie i ujęcie z Marcelą trącającą Alessandra wiosłem
* proci na koniach, wyglądali jakby urwali się z własnego ślubu/wesela, cóż za elegancja
* proci w lesie nieszczędzący sobie czułości
* proci wynurzający się z wody, spędzający czas nad wodą, łowiący ryby
* proci przy ognisku
* scena miłosna protów ależ chemia! iskry leciały z ekranu! tyle miłości, namiętności i pasji! jedna z najpiękniejszych telkowych scen miłosnych i to zdecydowanie! ujęcia odważne, ale nie były wulgarne, proci klasa sama w sobie, uwielbiam

Niczego bym w tych scenach nie zmieniła, idealne!

Szkoda, że nie dali nam więcej scen po przeskoku czasowym. Mogli wrzucić napis i kilka krótkich scen z innymi bohaterami jak potoczyło się ich życie (zwłaszcza Mauro i Ines, Silvany, Luciano, Nisy).

Końcowa scena protów w Vendaval po czteroletnim przeskoku czasowym- rewelacja! Szczęście i spełnienie biły z ich twarzy. Ciężką pracą doprowadzili do rozkwitu hacjendy, Marcela nie miała problemów ze wzrokiem. Proci doczekali się dwójki ślicznych dzieci, chłopczyka i dziewczynki. Piękny obrazek cudownej rodziny. Synek protów chciał jeździć na Huraganie, słodkie to było i tekst Marceli do córeczki, że wszystko jest dla nich. Przepiękne zakończenie tej wspaniałej historii miłosnej protów.

Jestem usatysfakcjonowana ostatnimi minutami finału z mnóstwem cudownych scen protów, jednak sam finał mógł być lepszy. Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas. Na pewno LMDV zaliczę do ulubionych telek przez wzgląd na protów, którzy są jedną z moich ulubionych telkowych par. Z pewnością będę jeszcze wracała do ich scen i historii miłosnej. Na koniec warto dodać, że telka miała jedną z najlepszych ścieżek dźwiękowych! Piękne muzyczne motywy i fenomenalne piosenki, które wylądowały na mojej playliście. Ogromny plus za muzyczną oprawę i dobór piosenek, które były strzałem w dziesiątkę.
Telka miała wspaniały hacjendowy klimat, dostarczała też sporo humoru. Miała swoje mankamenty, ale i tak zostanie mi do niej ogromny sentyment. Każdemu ją polecę ze względu na niesamowitych protów i kapitalną grę Jose Rona i Ariadne! Dali popis! Wyjątkowy duet, jedyny w swoim rodzaju.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 11:09:51 23-04-20, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:16:14 23-04-20    Temat postu:

Czyli mamy podobny stosunek co do finału finał był fajny ale bez fajerwerków, zdecydowanie najlepsze sceny były na końcu tam się tyle działo że iskry leciały coś pięknego dzieciaczki też skradły show

Ja również mogę z czystym sumieniem polecić tą telke że względu na wspaniałych protow i ich wszystkie wspólne sceny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 26 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:49:26 23-04-20    Temat postu:

edka, dzięki za wspólne oglądanie i komentowanie.

Zrobisz animiki z protami i ich dziećmi po przeskoku czasowym? Jak coś to zamawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:45:30 23-04-20    Temat postu:

Ja też dziękuję lepiej mi się tak ogląda telke

Mam na komputerze jeszcze animki z upojnej nocy a z dzieciakami jeszcze nie zdążyłam zrobić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 26 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:57:26 23-04-20    Temat postu:

W takim razie czekam na kolejną porcję animek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:11:52 23-04-20    Temat postu:

Jutro będą na pewno
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:59:34 24-04-20    Temat postu:





Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 26 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:29:50 24-04-20    Temat postu:

Moje podsumowanie

Ulubiony bohater/bohaterka:
* Marcela - zdecydowanie mój numer jeden w tej telce i na ten moment moja ulubiona protka, wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju, mało kiedy spotyka się tak silne psychicznie bohaterki, chociaż sporo przeszła w życiu nie była płaczką, nie użalała się nad sobą, była charakterna i waleczna, kobieta z klasą i wartościami, nie była wyidealizowana, nic bym w tej postaci nie zmieniła!
* Alessandro - do 90 odcinka nie było mu co zarzucić, prot idealny, w pełni oddany ukochanej kobiecie, chcący jej nieba przychylić, co prawda później popełnił sporo błędów przez działania osób trzecich i bardzo zranił Marcelę, ale mam do niego słabość i na żadnym etapie nie straciłam do niego sympatii, to była postać intrygująca, pełna emocji, pasji, wrażliwa, ale i przy tym charakterna, przypomina mi Jeronima z CME i Alejandra z LQLVMR aczkolwiek był od nich ciut łagodniejszy
* Silvana - fajna, wartościowa, mądra życiowo kobieta, miała cudowną relację z Alessandro, lubiłam też jej sceny z Marcelą w I etapie telki i później w finale, podobała mi się jej stanowcza postawa wobec Luciano, gdy na jaw wyszedł jego ponowny romans z Valerią oraz stanowcza postawa wobec Nisy po tym jak ta przyznała się do kradzieży kolii;
Najpiękniejsza piosenka: moja ulubiona to zdecydowanie "Regálame todo tu amor" - Álvaro Trespalacios uwielbiam ten utwór, idealnie wpasował się w sceny protów wyróżnię też piosenkę z entrady: "Como estar sin ti" - Carlos Baute, fajna też była piosenka, która leciała przy scenach Emiliano i Marceli: "En su mirada un corazón" - Agustín Arana
Ulubiony duet miłosny: Marcela i Alessandro i to zdecydowanie, nie mieli sobie równych! piękna historia miłosna, cudowny I etap telki, ogromna chemia i przepiękne zakończenie ich wątku
Ulubiony duet rodzinny/przyjacielski: Alessandro i Silvana Mauro i Luisito
Ulubione dziecko: jako postać to Luisito, mądry i uroczy chłopczyk, wyróżnię też adoptowanego synka Nuri i Cristiana oraz dzieci protów, słodziaki
Najbardziej irytująca postać:
* Valeria - najbardziej działająca mi na nerwy osoba w tej telce, nic pozytywnego nie mogę o niej napisać, postać jednowymiarowa, egoistka i jędza, intrygantka, bezczelna, złośliwa i podła
* Nisa - głupiutka i infantylna, hipokrytka, która uprzykrzyła życie bratu i protce przez to, że chciała zatuszować swoje postępki, totalnie odrealniona;
* Rosa - wścibska, wściubiała nos w nieswoje sprawy, infantylna i głupiutka, w zamiarze scenarzystów miała to być zapewne postać zabawna, ale mnie głównie irytowała;
Najlepszy czarny charakter: Octavia, sporo krwi napsuła protom swoimi intrygami, była sprytna i przebiegła;
Najnudniejsza postać: Valeria, July, Eulogio
Najlepszy przyjaciel: Cristian - chociaż często nie zgadzał się z Alessandro to był mu oddany, lojalny, nie odmówił mu pomocy, wspierał go
Najbardziej naiwna: Nisa - wierzyła w dobre intencje facetów, którzy ją wykorzystywali w celu dobrania się do majątku jej rodziny
Największy romantyk: Amadeo, Alessandro
Najlepsze teksty: Timoteo Maria Laura
Najbardziej lojalny/wierny: na pewno nie Luciano i Valeria Nuria - liczył się dla niej tylko Cristian, walczyła do końca o swoje małżeństwo;
Największa chemia: Marcela i Alessandro
Ulubiona scena miłosna: wszystkie protów! wymienię te które najbardziej zapadły mi w pamięć:
* sceny protów z ponownej podróży poślubnej z finału
* finałowa scena miłosna protów, HOT!
* sceny miłosne protów z 40 odcinka z sypialni i ta w kuchni nocną porą
* szczęśliwi proci okazujący sobie czułości po przeskoku czasowym tworzący cudowną rodzinę z dziećmi
* pierwsza wspólna noc protów w domu na plaży
* pocałunek protów po ślubie cywilnym
* pocałunki protów podczas kąpieli w gorących źródłach
* scena miłosna protów podczas ich podróży poślubnej, ta z pijaną Marcelą
* pocałunek protów ze 159 odcinka
* proci śpiący razem w sypialni Marceli dla stwarzania pozorów przy Severo i jego wspólniku, zasypiający oddzielnie a budzący się w swoich ramionach
* wybuchy namiętności u protów w II etapie telki, gdy mimo kłótni i napięcia jakie było między nimi lgnęli do siebie i nie potrafili się sobie oprzeć np. Marcela wspierająca Alessandro i przekonująca go co do swoich uczuć pocałunkami, scena z całującymi się protami po kłótni w pokoju Alby;
* pocałunki protów po tym jak Alessandro uratował Marceli życie w finale, ich pogodzenie się.
Poza tym:
* pogodzenie się Nuri i Cristiana, ich namiętny pocałunek, gdy wrócili do siebie;
* Nuria i Cristian opiekujący się dzieckiem;
* sceny miłosne Ines i Mauro.
Najbardziej wstrząsająca śmierć: Mike, Damiana
Najciekawszy wątek: wątek miłosny protów, zwłaszcza w I etapie telki; wyjście prawdy na jaw odnośnie kradzieży naszyjnika, Nuria i Cristian ponownie zbliżający się do siebie przez adopcję dziecka, wątek z Romanem wybaczającym matce i godzącym się z nią;
Największa przemiana: na plus: Ilse, Roman, Luciano, Nisa w wojsku; na minus: Alessandro w II etapie telki, gdy myślał, że to Marcela ukradł kolię; zewnętrzna: Amadeo
Wyciskacz łez: narracja protów pod koniec finału, sceny z protami podczas wyznania Nisy, że to ona ukradła naszyjnik, pogodzenie się Luciano z Alessandro (scena w parku), rozpacz Marceli po wyrzuceniu Alessandra z hacjendy i podjęciu decyzji o rozwodzie, rozpacz prota w dniu ślubu, gdy dowiedział się, że to rzekomo Marcela stała za kradzieżą naszyjnika, cierpienie protów po tym jak się rozstali, gdy Alessandro przyłapał Marcelę z Camilo w łóżku, rozpacz protów w 160 odcinków po tym jak Marcela nadal upierała się przy rozwodzie;
Największa kara: Maria Laura (skończyła jako prostytutka, bez grosza przy duszy, poszukiwana przez policję), Luciano (został sam), Nisa (szkoła życia w wojsku), Timoteo (utrata majątku i stanowiska)
Najciekawsza postać epizodyczna: Conchita Mark (bankowiec z USA)
Ulubiona część telenoweli: I etap, głównie odcinki od 1 do 40, to był najlepszy etap telki, odcinki do 90 ze szczęśliwymi protami, świetny też był etap od 151 odcinka do 154, gdy prawda o okolicznościach kradzieży naszyjnika wyszła na jaw; ostatnie minuty finału z cudownymi scenami protów
Najpiękniejsze miejsce: Vendaval, miejsce do którego proci udali się w kolejną podróż poślubną
Najlepszy aktor/aktorka: Jose Ron (Alessandro), Ariadne Diaz (Marcela), Chantal Andere (Octavia), Florencia de Saracho (Maria Laura);
wyróżnię: Manuel Ibáñez (Timoteo), María Marcela (Silvana), Alfredo Adame (Luciano)
Najgorszy aktor/aktorka:Rossana San Juan (Valeria), Mónica Zorti (Rosa), Jaume Mateu (Mauro), Michelle Renaud (Alba)
Najciekawsza postać: Alessandro, Marcela, Luciano, Octavia
Najgorzej zakończony wątek: śmierć Octavii i Severo, powinni wylądować we więzieniu, poza tym od strony technicznej słabo to wyszło, zwłaszcza śmierć Octavii; brak wspomnienia o Mauro i Ines w finale, o tym jak potoczyły się ich losy;
Najbardziej drastyczna scena: gwałt Severo na Sagrario, Severo próbujący zabić Sagrario, Roman pokazujący Ilse blizny na plecach, Severo zabijający Mike'a i polujący na Mauro
Największy absurd: Lourdes Reyes (Ilse) grająca matkę Francisco Rubio (Amadeo) i José Carlos Farrera (Roman) chociaż cała trójka jest w podobnym wieku; Severo pomykający po miasteczku, hacjendzie i domu Timoteo i przez nikogo nie zauważony,
Największy oblech: Severo, Gruby
Największe zaskoczenie: Cristian w finale z Nurią a Alba z Amadeo, Nisa we wojsku w ramach kary
Największy niedosyt: pominięcie wątku Mauro w finale, zakończenie wątku Severo i Octavii - wolałabym aby wylądowali we więzieniu, sporo zapychaczy w finale i mało scen protów przez większość jego trwania (jakieś 3/4)
Najlepsza akcja: wyjście na jaw prawdy o kradzieży naszyjnika, konfrontacja Marceli z Octavią w 160 odcinku, Marcela wybijająca zęba Timoteo Marcela mierząca ze strzelby do Alessandro po tym jak się na nią rzucił w sypialni, Luciano wyrzucający Octavię z hotelu, aresztowanie Octavii, Marcela wyrzucająca Camilo z hacjendy, konfrontacja Luciano i Alessandra z Valerią, gdy wyszło na jaw że grała na dwa fronty i chciała być kochanką obu, konfrontacja Marceli z Valerią, konfrontacja Alessandro i wcześniejsza Marceli z Marią Laurą za kratami
Najśmieszniejsze sceny: karetka zabierająca rannego Camilo fantazje Marii Laury Marcela i strzelba Alessandro pozbywający się kandydata na męża Marceli z Vendaval przekonującymi argumentami Alessandro przynoszący Marceli w spodniach papiery rozwodowe z Damianą Maria Laura podrywająca Alessandra Timoteo podrywający Octavię, Cuchi próbujący zwrócić na siebie uwagę Surfera, Nisa opowiadająca Marceli o swojej biednej rodzinie, Alessandro i krzesło
Najprzystojniejszy: Alessandro, Mark (bankowiec z USA), Camilo, Mauro
Najpiękniejsza: Marcela, Alba, Maria Laura
Najlepiej ubrany: Alessandro, Mauro
Najlepiej ubrana: Marcela, Valeria, Alba
Ulubione zwierzę: Huragan
Najlepszy duet wśród czarnych charakterów: Octavia i Timoteo - najśmieszniejszy
Najlepsza intryga: intrygi Octavii mające na celu rozdzielenie protów, intrygi Octavii przeciwko Luciano
Największa płaczka: Sagrario
Najbardziej męczący wątek: przeciągnięty do granic możliwości etap w II połowie telki z protem uważającym, iż to Marcela ukradła kolię, trwało to ponad 60 odcinków Sagrario ukrywająca związek z Mateo i mająca opory przed zakończeniem małżeństwa z Severo z powodu wyznawanych wartości, Nisa grająca na dwa fronty z Cuchi i Camilo, Roman siedzący we więzieniu ponad połowę telki, niezdecydowanie Alby odnośnie tego kogo kocha, Amadeo tygrysem San Bartolo zapychacze w postaci scen July z Eulogio
Najfajniejsze połączenie: Marcela i strzelba Alessandro i krzesło

Telenowelę zaliczam do grona ulubionych. Miała wspaniały, hacjendowy klimat, sporo humoru i przede wszystkim cudownych, chemicznych protów, którzy byli jej największym atutem. Mimo słabszego drugiego etapu telki i jej zbędnego przeciągania (prawie 60 odcinków nieporozumień między głównymi bohaterami, telka spokojnie mogła mieć z 30 odcinków mniej) oceniam ją na maksymalną liczbę punktów - 10/10. Za chemicznych protów, mnóstwo wspaniałych ich scen, za sporą dawkę humoru, piękne widoki, klimat, świetną muzykę, bardzo dobrą grę aktorów, za fenomenalną końcówkę finału, całą gamę emocji i za to przysłowiowe coś, co powoduje, że będę do niej jeszcze z pewnością wracać. Polecam telkę, warta obejrzenia!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LiviaScarlet
King kong
King kong


Dołączył: 09 Lis 2019
Posty: 2314
Przeczytał: 25 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:38:16 24-04-20    Temat postu:

edka - jakie cudowne animki aż z przypomniały się te wszystkie piękne protów w finale
Lineczka - świetne podsumowanie ja również oceniam LMDV wysoko a Alessandro & Marcela jedna z moich ulubionych parek .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 26 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:05:05 25-04-20    Temat postu:

Dzięki.
Tęskni mi się za tą telką, za protami, ale trzeba przyznać, że ich historię zakończono w pięknym stylu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:05:58 25-04-20    Temat postu:

Lineczka świetne podsumowanie bardzo podobne do mojego ja swoje wstawię później a teraz obiecana dawka animek






Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 44 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:58:02 25-04-20    Temat postu:

Super animki Na pewno obejrzę, może w tym roku się uda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:02:29 25-04-20    Temat postu:

Sylwia94 musisz koniecznie obejrzeć tym bardziej, ze zaczęłaś z nami oglądać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 26 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:12:26 25-04-20    Temat postu:

edka, śliczne animki. Musiałam zmienić podpis. Czekam więc na Twoje podsumowanie.

Sylwia94 napisał:
Super animki Na pewno obejrzę, może w tym roku się uda


Polecam, telka ma swoje wzloty i upadki (prawie jak każda), ale jak najbardziej godna polecenia. Proci są cudowni, wyjątkowi i mają piękną historię miłosną.
Jak się kiedyś za telkę zabierzesz to do Ciebie dołączę i będę sobie oglądała sceny protów i co lepsze akcje metodą przewijania.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 14:13:47 25-04-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 129, 130, 131 ... 136, 137, 138  Następny
Strona 130 z 138

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin