Telenowele

Sylwia94 · Wysłany: 23:25:32 10-08-18 Temat postu:

Nawet nie zwróciłam uwagi na buty Aldonzy

Emanuelowi znowu się oberwie za nic

A Valeria jest głupia, że tak ryzykuje! A jakby zobaczyła ją np. Candela?

Najbardziej mnie rozśmieszyło jak Abelardo ubrał się na wizytę u Severiano, za grosz wyczucia

I jak udawał nagle kolegę Crisa

Lineczka · Wysłany: 9:20:11 11-08-18 Temat postu:

Odcinek 18

Roberta zmarła.

Szok! Nie spodziewałam się, że jej próba samobójcza będzie udana. To mnie zaskoczyli scenarzyści! Roberta była toksyczna dla córki, ale kochała ją na swój egoistyczny sposób. Dobrze, że Aldonza zdążyła się z nią pożegnać. Szkoda, że nie będzie rozwinięcia wątku Roberty z Emanuelem. Początki miał obiecujące, liczyłam na kontynuację.
Scena śmierci Roberty w ogóle mnie nie wzruszyła. Niestety, ale Michelle aktorsko nie podołała. Nie uroniłam ani jednej łzy, nawet mi smutno nie było. Nie uwierzyłam w rozpacz Aldonzy a raczej w to co przekazała nam Michelle. Odegrała swoją rolę i tyle, nie wyszło to przekonująco i poruszająco.

Etap z protką w mieście nie był porywający, lekko nużył. Może teraz po powrocie Aldonzy do dawnego miejsca zamieszkania telka się rozkręci? Czekam na spotkanie protów. W Aldonzie zaszła zmiana po śmierci matki. Wydaje się zdeterminowana i odważniejsza. Może przestanie się bać Severiano i zechce szukać sprawiedliwości? Nie widzę jej w roli żądnej zemsty kobiety, ale może mieć twardszy charakter i siłę do walki o lepsze jutro, to będzie przekonujące.
Działa mi na nerwy wszechwiedząca Adelina. Chce dla siostrzenicy jak najlepiej, ale jest męcząca z tymi swoimi złotymi radami. Niech w końcu zacznie żyć swoim życiem, czas najwyższy!

Valeria była żałosna, gdy przyszła do sklepu zrobić Loli awanturę. Bezczelna dziewucha! Dobrze, że Lola jej oddała i nie da sobie w kaszę dmuchać! Już się nie mogę doczekać min Valerii i Candeli na widok Aldonzy w Santa Lucia!

Super były przyjacielskie sceny Loli z Cristobalem.

Lubię ich relację!

Emanuel dostał ochrzan od Candeli za wszystko i nic.

Eh, cały czas ma chłopak pod górkę.

Abelardo zahaczył się u Severiano na ranczu. Ciekawe co on tam będzie robił.

Może myśli, że zostanie kierownikiem a przydzielą mu np. obowiązek sprzątania stajni?

Według mnie ten leń do niczego się nie nadaje!

Renato fajny chłopak, udzielił protce wsparcia. Lubię go.

Sylwia94 · Wysłany: 19:54:29 11-08-18 Temat postu:

Też za pierwszym razem zaskoczyła mnie śmierć Roberty. Najbardziej szkoda, że nie dowiedziała się, że jej drugie dziecko żyje i przypuszczalnie jest nim Emanuel

Ale prawda jest taka, że Roberta odkąd poznała Severiano dążyła do autodestrukcji

Może go obwiniać za wiele rzeczy, ale sama była kowalem swojego losu!

Mnie natomiast przekonała gra Michelle w scenach rozpaczy po śmierci Roberty

Valeria przegięła wszczynając kłótnię z Lolą w jej miejscu pracy

Ale Lola się nie dała

Emanuel jak zawsze dostał ochrzan za nic

Zobaczysz, co Abelardo będzie tam robił

A Renato jest bardzo fajny <3

Raquel Becker · Wysłany: 20:00:31 11-08-18 Temat postu:

Dla mnie Michi w tej scence za bardzo piszczała i w tym cały problem z nią

nie pierwszy raz polega w takiej scence w HDLL też poległa i kładła takie sceny

czasem Michi zbyt formalnie gra

Adam · Wysłany: 20:04:05 11-08-18 Temat postu:

Mi się nie podobała gra Michelle podczas sceny pogrzebu Roberty w kościele

Raquel Becker · Wysłany: 20:10:54 11-08-18 Temat postu:

Dla mnie zarówno Michelle jak Pablo brakuje tej iskry aktorskiej w tej telce , przekonania dla widza. Owszem mają scenki słodkie i wtedy chce się ich oglądać

ale w scenkach najważniejszych dla mnie czyli dramatu oboje tutaj wypadają zbyt formalnie nie czuje w takich scenkach bólu ich postaci

Lineczka · Wysłany: 20:53:51 11-08-18 Temat postu:

Oglądam Michelle w drugiej telce. W ECdlP grała villanę w pierwszych odcinkach i uważam, że sobie świetnie poradziła. Natomiast jako protka w LSDP wypada blado. Moim zdaniem to kwestia niewielkich umiejętności aktorskich - ona nie wciela się w postać tylko ją odgrywa a przez to jej emocje jawią mi się jako nienaturalne i nie wywołują na mnie zbytnio wrażenia. Pod tym względem Angie, Silvia czy Livia biją ją na głowę. Kolejna kwestia jest taka, że nie można jej odmówić urody, bo niewątpliwie ją ma, ale jej mimika twarzy i plastyczność pozostawiają wiele do życzenia. Trąci amatorką i słabym warsztatem.

Co do Pablo to on akurat gra ok. Alonsa w CQM zagrał genialnie! Tu jest trochę słabiej z jego grą, ale może to kwestia doświadczenia?

Momentami jest z lekka drewniany i nieprzekonujący, trochę też sprawia wrażenie jakby mu nie zależało na tej roli/nie chciało się. Jako Alonso przekonał mnie do siebie i zachwycił. Może to też kwestia rozpisanej roli? W LSDP nie jest tragicznie, ale rewelacyjnie też nie jest. Tak po środku - ok, ale bez zachwytów.

Gra Alexa też mnie nie do końca przekonuje. Wypada gorzej od Pablo. Robi specyficzne miny, nadinterpretuje pewne sceny np. te z Robertą, gdzie wyglądali przez jego gesty jak kobieta z kochankiem a nie matka z synem/przyjaciele.

Za to Susana i Alejandra grają fenomenalnie! Sachi też fajnie. Lisset ok chociaż w jej przypadku nie przekonuje mnie sama postać.

Thelma w sumie odwala swoją robotę - Valeria jest irytująca, kapryśna, infantylna. Momentami jej gra jest przejaskrawiona, ale Thelma wypada lepiej od Michelle.

Raquel Becker · Wysłany: 21:08:57 11-08-18 Temat postu:

Ja widziałam Michi jako protkę w 3 telkach jej grę w #LSDP oceniam jako średnią czasem spoko wypadła ale też niestety najważniejsze scenki psuła

w PyP za to była rewelacyjna tam mnie całkowicie kupiła grała swoją postać super i jeszcze Minor jej bardzo pomagał który w tej parze rządził i u niego się czuło tej iskry

za to w HDLL dopiero Michi zagrała fatalnie każda scenka zagrana przerysowanie dziwne miny i jej postać tam w każdej scence warczała

Ja Pabla mam zamiar teraz obejrzeć w #CQM przez jego grę w #LSDP zniechęciłam się trochę do niego owszem nie było tragedii ale też widziałam jakby Pablo od niechcenia grał. Może postać Cristobala nie jest jakaś super ,ale aktor powinien się starać by wyciągnąć ze swojej postaci to co najlepsze

Alexa gra też mi się podoba gra komicznie że gdy grozi to jedyne co wbudza we mnie to śmiech

to samo Alejandra jej gra dla mnie przerysowana

Ale Susan była super jako Roberta

to mi się w niej podoba że ona zagra protki villiany no wszystko

Najbardziej mnie wkurzyło jak Michelle i Pablo zepsuli scenkę gdy Aldonza opowiada Cristobalowi o gwałcie jakbym oglądała dwoje niedoświadczonych aktorów , a taka scena powinna być petardą telki nie czułam emocji

Porównywałam trochę ich do Livii i JD po pierwszej nocy, Sebka i Angie gdy Alex dowiaduje się prawdy o Jose Luisie oraz Sil i Carlosa w scenkach dramatu w #CET tam się czuło emocje była ta adrenalina a tutaj absolutnie nic . Michelle i Pablo nie byli przygotowani do zagrania tak ważnej sceny

Alda i Cris mają trochę chemii ale to nie wszystko by mnie duet w 100 % zachwycił musi być super gra aktorska. Teraz zaczynać będę historię z Mariela i Alonsem i mam nadzieję że tam z grą będzie lepiej

.

Lineczka · Wysłany: 22:12:15 11-08-18 Temat postu:

Polecam CQM, bo telka świetna a proci mają ogromną chemię i są rewelacyjni razem jak i osobno.

Na tym etapie na którym jestem z LSDP do Cristobala zbytnio się przyczepić nie mogę. Na początku pokazywał charakterek, sprzeciwiał się rodzicom, nie dawał sobą sterować, ale niestety po tym jak Aldonza odeszła bez słowa stał się bierny i z lekka nudny.

Po CQM, gdzie proci mieli ogromną chemię Aldonza i Cristobal wypadają blado. Coś tam iskrzy, ale to jeszcze nie to.

Raquel Becker · Wysłany: 23:37:59 11-08-18 Temat postu:

Michi może jeszcze brakowało doświadczenia do takiej roli jak Aldonza , ona powinna grać villiany albo drugoplanowe postacie lepiej w nich zdecydowanie wypada

Michi jest jedną z tych aktorek Visy które nie przekonują widza , obok niej jest Paulina Goto i Irina Baeva z nimi jeszcze gorzej. No i Esmeralda Pimentel w komediówkach ma ten sam problem

Ja myślę że do postaci Aldonzy pasowałaby Maite Perroni , wiem że dużo osób ją nie lubi a Mai często wybiera postacie mało ambitne ale w dramatach ona świetnie sobie radzi co pokazała w MP

Właśnie mam zamiar obejrzeć #CQM bo na filmikach już widziałam chemię między Thelmą i Pablo ten duet ma to coś w sobie

Mnie Cristobal zaczął wkurzać po wyjeżdzie Aldonzy a potem niestety to się nie zmienił on tylko gadał że bardzo kocha Aldonze i chce walczyć ale nic z tym nie robił

Cristobal jako prot jest mi obojętny

nie zaliczam go do najgorszych bo widziałam o wiele gorszych protów ale do najlepszych też nie

brakuje tego czegoś do zachwytu

Ja trochę Aldonzę i Cristobala porównywałam do Reginy i Davida którzy zachwycali mnie w każdej scence i chociaż często wkurzali uwielbiałam ich do tej pory są jedną z moich ulubionych parek . Aldonzie i Cristobala przy RyD brakuje tego czegoś

Także nie podobało mi się jak Aldonza całowała Cristobala jakby go pożerała i zamiast podobać się to zniesmacza widza .W 31 będzie pierwszy taki pocałunek

Po PyP byłam wpatrzona w Michelle i bardzo jej broniłam , niestety w #HDLL pokazała jakie ma niedociągnięcia jako aktorka i patrzę teraz na to inaczej. Nie mam zamiaru jej porównywać do Angie Livii czy Silvii , ale nawet na tle Eli Velden wypada słabo!

Ja telki do końca nie obejrzałam a próbowałam aż z 5 razy , nie było w niej ciekawych wątków miłosnych zarówno proci jak inne pary mają przeciętne wątki. A czasem miałam wrażenie że protami tutaj są dziadkowie Loli bo ich więcej od Aldonzy i Cristobala.

Lineczka · Wysłany: 15:53:20 12-08-18 Temat postu:

Odcinek 19

Nie podobało mi się pierwsze spotkanie protów po latach a to głównie za sprawą nieracjonalnego zachowania Aldonzy. Przyjęła ofensywną postawę wobec Cristobala, zgrywała wielce twardą, dumną i wyniosłą. To ona zachowywała się lodowato wobec niego a nie odwrotnie. Cristobal na to nie zasłużył, tak samo jak na insynuowanie, że się wywyższał.

Całkowicie błędna interpretacja. Przecież Cristobal nie był władczy, nie cwaniakował, nie obrażał Aldonzy tylko był zaskoczony jej widokiem i przytłoczony całą sytuacją. Poza tym niech protka nie zapomina, że to ona odeszła od niego bez słowa, że to ona zakończyła ich związek i nie chciała utrzymywać kontaktu. To była jej decyzja! Severiano ją skrzywdził i to bardzo, ale Cristobal w tej sytuacji jest ofiarą, był niewinny! Jeśli Aldonza będzie mu czyniła wyrzuty za plany ślubne z Valerią to oznacza, że jest hipokrytką i egoistką.

Świetna była reakcja Domingi, gdy dowiedziała się, że Lola oddała atakującej ją Valerii.

W końcu widać, że wspiera wnuczkę, oby tak dalej.

Severiano zatrudnił Abelardo tylko po to by skłonić Cristobala do pozostania na ranczu.

Oj jeszcze może tego żałować po powrocie Aldonzy.

Abelardo już pierwszego dnia pokłócił się z Cristobalem i Emanuelem. On się nie nadaje do pracy.

Cristobal przyłapał Valerię na spotkaniu z Abelardo w knajpie, ale nie był zazdrosny. W głowie miał spotkanie z Aldonzą. Już się nie mogę doczekać miny Candeli, Prudencii i Valerii, gdy dowiedzą się kto wrócił do miasteczka. Ciekawi mnie też reakcja Severiano.

Adelina nadal działa mi na nerwy swoim nadopiekuńczym zachowaniem wobec siostrzenicy. Aldonza jest dorosła i ma prawo podejmować własne decyzje. Chciałabym żeby pod koniec telki zaserwowano nam wątek miłosny Adeliny i Renato - ona starsza, on młodszy, pasowaliby do siebie wizualnie! Wiadomo, że Renato z Aldonzą nie będzie.

Adelina miałaby w końcu swoje życie. Chyba, że wybiorą prostsza drogę i może zwiąże się on z koleżanką ze studiów?

A taks serio to wracając do Adeliny to może sparują ją z Joaquinem?

Prudencia popłynęła porównując wydarzenie ślubne Cristobala i Valerii z ceremonią księcia Karola i księżnej Diany.

Tak w ogóle to na miejscu Cristobala mega bym się wkurzyła gdyby zdrabniała moje imię na Cristobalito.

Facet jest dorosły a ta mówi do niego jak do niemowlaka.

Humberto twardo trzyma się swojego stanowiska i nie chce oddać rezerwatu Mendozą. Severiano sam sobie winny, mógł się lepiej zabezpieczyć albo nie zgrywać pozorów i sam odkupić ziemię np. od banku. Bardzo dobrze, że nie wszystko idzie po jego myśli!

Candela i Humberto są kuzynami a ich dzieci biorą ze sobą ślub.

U nas byłoby to kontrowersyjne. Jakoś nie przekonuje mnie łączenie się w pary osób ze sobą spokrewnionych a ostatnio sporo tego w telkach np. LSDP czy CQM (tu sprawa wyglądała z lekka inaczej, ale Ci co oglądali wiedzą o co chodzi).

Sylwia94 · Wysłany: 21:04:59 12-08-18 Temat postu:

Masz rację, Aldonza przesadziła. Cristobal nie powiedział nic obraźliwego, po prostu był zaskoczony. Nie zasłużył na takie traktowanie ze strony Aldonzy, która w przeszłości nie zachowała się w porządku wobec niego i odeszła bez słowa

Ostatnio Dominga ma inny stosunek do wnuczki

Abelardo w ogóle nie pasuje do pracy na hacjendzie

Cris w ogóle się nie przejął spotkaniem Valerii i Abelarda w kawiarni. Na ich szczęście wtedy się nie całowali

Ale Valeria chciałaby, by Cris był zazdrosny, bo ostatnio ma ją gdzieś

Adelina już taka jest

Ale Aldonza też nie była wobec niej zbyt miła mówiąc jej ja jadę, a ty możesz zostać. Jakby w ogóle ją nic nie obchodziło, a mają teraz tylko siebie

Też mnie denerwuje, jak Prudencia zdrabnia imię Crisa, jest w tym taka sztuczność

Prudencia popłynęła też pomysłem organizowania ślubu w El Santuario

Humberto nie jest głupi, a Severiano też nie ma jak go zmusić, bo oboje mają haki na siebie

To chyba druga telka, w której widzę związek kuzynów

Ale w Santa Lucia też nie ma chyba żadnej innej kandydatki, która odpowiadałaby Candeli. A nie może być spoza miasta, bo inaczej jeszcze zabrałaby Cris ze sobą i kto wie, jakich by miała rodziców

A Valeria jest dla Candeli bezpieczniejsza. Rodzice znani, z tego samego miasta, wykształcona (niby) i z odpowiedniej klasy społecznej

Poza tym jest posłuszna i robi, co Candela chce, przynajmniej na razie

Sylwia94 · Wysłany: 21:10:11 12-08-18 Temat postu:

Odc. 20

Joaquin znalazł sobie żonę i ma synka. Dzieciak słodki, ale Flavia wygląda na zołzę

Candela i Severiano dowiedzieli się o śmierci Roberty. Dziwna reakcja Severiano, jakby mu się zrobiło smutno. Nawet zadzwonił do Simonety. A przecież zgwałcił córkę Roberty. Jak zrozumieć tego faceta?

Candela natomiast nie kryła zadowolenia, nawet przy Jeronimo się nie hamowała.

Aldonza ledwo wróciła i już pada ofiarą wyssanych z palca plotek

Mari wszystko przekręciła widząc ją z Renato w kawiarni.

Abelardo ciągle tylko kłóci się z Crisem i Emanuelem

Cris ma coraz bardziej gdzieś Valerię i nie układa im się

Aldonza dowiedziała się o ślubie Crisa i Valerii

Raquel Becker · Wysłany: 21:30:28 12-08-18 Temat postu:

Zasuwacie z odcinkami szybko

Mnie też wkurzało że Aldonze wiecznie obgadywano , ta Mari irytująca jak jej braciszek!

Lineczka · Wysłany: 22:18:59 12-08-18 Temat postu:

Odcinek 20

Nudny odcinek, żadnej sceny protów.

Najlepsza była końcówka czyli spotkanie Aldonzy z Severiano. Co za drań! Chwilę wcześniej smucił się na wieść o śmierci Roberty a na widok jej córki przyszła mu ochota na ponowne skrzywdzenie jej i wykorzystanie seksualne. Podła świnia! Dobrze, że Aldonza się obroniła i nie przebierała w środkach! Oby tylko nie spotkały jej żadne konsekwencje. Severiano ma dobre układy z policją.

Renato pocieszny chłopak.

Bardzo go lubię, ale nie widzę go z Aldonzą. Mogliby mu dać jakąś fajną partnerkę. Mam nadzieję, że ta postać będzie miała szczęśliwe zakończenie.

Skoro Humberto chce przedyskutować wynajem domu Aldonzie z żoną no to po ptokach. Prudencia się na to nie zgodzi, nie wspominając już o Valerii.

Synek Joaquina uroczy.

Śliczny chłopiec, słodziak.

Za to żona Joaquina nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia. Jej wygląd, sposób bycia. Przez te potargane włosy wyglądała jak czarownica. To chyba niezła zołza albo po prostu jest zazdrosna i wie, że jej mąż kochał Adelinę.

Severiano uronił kilka łez na wieść o śmierci Roberty. Raczej z sentymentu, w końcu byli kiedyś kochankami i spędzali upojnie czas.

Podoba mi się, że Cristobal jest dociekliwy i pyta ojca o interesy. Praktycznie za każdym razem Severiano nie ma odpowiedzi, bo te rzekome biznesy to przykrywka jego kłamstw.

Candela poprawiała wygląd przed spotkaniem z Jeronimo. Chyba coś jest na rzeczy!

Fajna scena Dolores z Lolą.

Uriel zachował się fair mówiąc Severiano o przywarach syna.

Nie przepadam za Mari, plotkara i pusta dziewczyna. Ciut mniej irytująca od przyjaciółeczki. Valeria jest męcząca, nie dziwię się, że Cristobal ma jej dość. Jakby jej robił wyrzuty o spotkanie z Abelardo to by mu zarzucała, że jej nie ufa i kreowała się na ofiarę. Tak źle i tak niedobrze. Inna sprawa, że jest mu faktycznie obojętna, bo głowę zaprząta mu Aldonza.