Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

La sombra del Pasado - Televisa 2014-
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 170, 171, 172 ... 189, 190, 191  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:26:16 01-10-18    Temat postu:

Miałam intensywny weekend przez siatkówkę i imprezę urodzinową. Dopiero wracam do siebie. Postaram się dzisiaj nadrobić zaległe odcinki i z LSDP i z CME. Jakbyś mogła zaczekać to myślę, że jutro do południa będę na bieżąco.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:45:21 01-10-18    Temat postu:

Ok nie ma problemu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:28:03 02-10-18    Temat postu:

Niestety wczoraj nie udało mi się nadrobić żadnego odcinka. Dopadło mnie przeziębienie, fatalnie się czułam i nie byłam w stanie oglądać telek. Może coś dzisiaj uda mi się ruszyć...

Odcinki 56-57

Jestem rozczarowana postawą Aldonzy. Zamiast wyśmiać Valerię i jej intrygę to oczywiście strzeliła focha, obraziła się śmiertelnie na Cristobala i zakończyła ich związek. Bardzo dojrzałe! Zwątpiłam w jej inteligencję, ręce opadają. I co, znowu to Cristobal będzie się za nią uganiał, przekonywał do tego aby byli razem i walczył za nich oboje? To się już nudne robi! Tak naprawdę to protom nie jest potrzebny Severiano, Candela czy Valeria w roli przeszkody na ich wspólnej drodze, bo postawa Aldonzy polegająca na rezygnowaniu z ich związku z powodu byle głupoty wystarczy. Ile to odcinków proci byli razem? 3? Wow, ale długo! Po ponad 40 odcinkach posuchy między protami schodzą się na 3 odcinki i znowu rozstają. Scenarzyści się nie popisali. Historia ma potencjał, ale oni go marnują. Już lepiej było zrobić tyle odcinków co ma LA czy CQM to telka nie byłaby tak rozwleczona i coś by się w niej konkretnego działo.
Jedynym plusem kłótni Aldonzy z Cristobalem jest to, że on w końcu zrozumiał jaką żmiją jest Valeria i mam nadzieję, że raz na zawsze się od niej zdystansuje i nie będzie chciał się z nią przyjaźnić. Pokazała przed nim prawdziwą twarz, więc niech się trzyma od niej z daleka. Cristobal poznał się też na matce, słusznie jej przygadał!

Emanuel wyrzucony z pracy i z domu, do tego stracił Lolę i uwikłał się w związek z Mari. Nieciekawa sytuacja, ale czy musiał od razu udać się do kantyny i raczyć alkoholem? Ostatnio za często tam bywa. Jeszcze wpadnie w uzależnienie. Może Joaquin zaproponuje mu pomoc i da dach nad głową? U Aldonzy mógłby pracować.
Prudencia z Valerią zrobiły z siebie ofiary Emanuela przed Humberto, on im nie uwierzył i dobrze!

Brakowało mi w tych odcinkach scen najlepszego duetu, czyli Prude i Tomasa. Oby zostało to nadrobione w kolejnych odcinkach. Prudencia chcąc pomóc Valerii odwiedziła Abelardo, zwyzywała go i kilka razy spoliczkowała za nękanie córeczki. Jego mina bezcenna! Valeria nie była zadowolona z takiego obrotu sytuacji, w końcu Abelardo to jej absztyfikant, ma do niego słabość i liczy na jego pomoc w podejmowaniu działań przeciwko Aldonzie.
Irma i Uriel nieźle się zdziwili, gdy w ich progu stanęła policja z nakazem zatrzymania Abelardo. Mają swojego synusia! A tak mu ostatnio wierzyli... Po telefonie od Severiano mam wrażenie, że nadal odsuwają od siebie myśl, że ich syn jest draniem i przestępcą. Abelardo ukrył się u Tomasa. Niezbyt wyszukane miejsce, tam policja powinna go szukać, w końcu to dom jego przyjaciela. Gdyby Severiano nie podsłuchał rozmowy Aldonzy z Renato to Abelardo pewnie siedziałby już za kratami.
Mendoza miał przy sobie broń, ciekawe czy użyłby jej gdyby nie przyszli dawni sąsiedzi Aldonzy. Po nim można się spodziewać wszystkiego.

Jakoś nie przekonał mnie wybuch Mari, że niby rodzice nie zwracają na nią uwagi. Przecież i matka i ojciec się nią interesują, Uriel nawet uprzedzał Emanuela, że jeśli skrzywdzi jego córkę to będzie miał z nim na pieńku. Czego więc jeszcze Mari chce? Rodzice poświęcają czas Abelardo, sprawia im sporo problemów, więc często o nim dyskutują, ale przecież nie lekceważą jej i widać, że jest dla nich ważna.

Joaquin chciał zaskarżyć Flavię, że uciekła z jego synkiem, ale Silvia radziła mu aby nie podejmował stanowczych kroków i czekał na jej powrót. Trochę to absurdalne. Pewnie Flavia wróci, ale skąd Silvia może mieć pewność? Równie dobrze ta kobieta mogłaby wywieźć Raya do innego kraju. Uważam, że Joaquin powinien zgłosić zniknięcie syna na policji.

Cristobal odkrył, że Candela kochała Jeronimo. Bezbłędnie podsumował jej obsesję na punkcie miłości niemożliwej i wytknął hipokryzję dotyczącą jej podejścia do jego związku z Aldonzą. Brawo! Aczkolwiek nie zgadzam się z tym aby samą Candelę obwiniać za jej nieudane małżeństwo, bo akurat Severiano też miał sporo na sumieniu i to on zdradzał żonę. Na chrzcinach Cristobala nie było przecież między nimi źle. Candela była dobrą żoną dopóki nie dowiedziała się o romansie męża z Robertą. Trudno się dziwić, że w tamtym momencie coś w niej pękło. Inna sprawa, że powinna rozstać się z Severiano a nie grać farsę przez tyle lat!

Fajne sceny Loli z Pato, zwłaszcza ta w restauracji. Pocieszny duet.

Aldonza w stolicy zatrzymała się u Renato, skorzystała z jego zaproszenia. Dziwne, że Adelina ostrzej nie zareagowała na tę wiadomość, przecież tak dba o pozory. Silvia powiedziała Cristobalowi o miejscu pobytu Aldonzy. Prot z pewnością będzie zazdrosny. Pewnie pojedzie po protkę do stolicy, czyli to znowu on wyjdzie z inicjatywą. W tym duecie o wiele bardziej lubię Cristobala. Aldonza zaczyna mnie wkurzać do tego stopnia, że nie wiem czy nie umieszczę jej w rankingu najbardziej irytujących protek.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 19:11:18 02-10-18, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:51:55 03-10-18    Temat postu:

Może zmienisz trochę zdanie o Aldonzie po 60 odc ale mnie tez to denerwuje, że w tym związku tylko prot sie stara, a sama protka jest największą przeszkodą by byli razem... Poza tym po ostatnich odcinkach widzę, ze poza Santa Lucia Mendozowie nic nie mogą zrobic
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:29:41 03-10-18    Temat postu:

Odcinek 58

Brak mi już słów do Aldonzy. Cristobal pojechał do stolicy, chciał z nią porozmawiać jak człowiek a ta oczywiście wielce obrażona i niezrozumiana walnęła focha. Ileż można? Cristobal ma ją błagać o wybaczenie i przepraszać za coś czego nie zrobił? Zachowanie Aldonzy jest irracjonalne. Bardzo dobrze, że Cristobal odjechał jej sprzed nosa. Niech teraz ona przejawi jakąś inicjatywę odnośnie walki o ich związek. Zrobiła z igły widły, dała satysfakcję Valerii i Candelii a ukochanego mężczyznę ukarała jakby mu wcale nie ufała i miała o nim złe zdanie.

Wybuch zazdrości Renato nie na miejscu. Usłyszał o oświadczynach Cristobala i że Aldonza go przyjęła to nie wiem po kiego grzyba nadal do niej startuje. Wie przecież, że ona go nie kocha. Powinien się zdystansować a nie jeszcze robić z nią biznesy. Aldonza też "dobra" - widzi, że facet świata poza nią nie widzi i wszystko dla niej robi, ale jakoś jej to zbytnio nie przeszkadza chociaż wie, że nie odwzajemni jego uczucia. Jak dla mnie postawa Aldonzy jest bardzo egoistyczna.

Adelina niby taka szczera i prawa a okłamuje Jeronimo odnośnie miejsca nocowania Aldonzy. Obłuda i fałsz! Adelina całe życie kryje sekrety innych osób. Może by tak powiedziała w końcu dość?

Abelardo nakrył Prude i Tomasa. Komiczna scena! Mina Prude bezcenna! Szybko przeszła jej ochota na amory! Jak nie lubię Abelardo tak akurat w tym przypadku idealnie podsumował Prude i jej hipokryzję.

Wróciła bojowa Lola co mnie bardzo cieszy! Świetna scena jej kłótni z Valerią a zwłaszcza moment, gdy ją spoliczkowała i przypomniała o okolicznościach rozstania z Cristobalem. Brawo Lola! Valeria oczywiście poskarżyła się Candelii, liczyła na to, że ta wyrzuci Lolę z domu, ale chwilowo się przeliczyła. Candela ma inną taktykę. Bezbłędne były miny tych dwóch harpii na wieść o wyjeździe Cristobala do stolicy.
Nawet fajna scena spotkania Loli z Emanuelem, niewiele brakowało a doszłoby między nimi do pocałunku. Szkoda, że Pato i Mari im przerwali aczkolwiek akurat jego jest mi żal. Super facet, zaangażował się w relację z Lolą a ona daje mu fałszywą nadzieję. Mari niby wie, że Emanuel udaje związek z nią aby wkurzyć Lolę, ale i tak się mu narzuca a kiedy ten nie odwzajemnia jej uczuć to się burzy i na prawo i lewo rzuca tekstem "nie dotykaj mnie". Beznadziejny był moment, gdy cała czwórka wyznawała miłość nie tym osobom co trzeba, jak dzieci w podstawówce a niby są to dojrzali ludzie.

Severiano uprzedził bieg wydarzeń i odwiedził policję w stolicy przy okazji opowiadając historyjkę o tym jak bardzo jest szykanowany przez Aldonzę. Bezczelny typ! Ciekawe czy jego macki sięgają tak daleko. Policję w miasteczku ma w garści, ale kim on niby jest w stolicy?

Humberto martwił się o Emanuela, powiedział mu, że jest dla niego jak syn. Widać, że zżył się z nim, ale Emanuel też miał rację w tym, że Doktor zawsze trzymał dystans, nie pozwolił do siebie mówić ani per "tato" ani per "wuju". Tłumaczenie Humberto słabe, mógł się postawić Prudencii.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 20:33:25 03-10-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:49:11 03-10-18    Temat postu:

Niestety, masz absolutną rację na temat irracjonalnego i egoistycznego postępowania Aldonzy Czekam na Twoje wrażenia z 59 i 60 odcinka

Nie rozumiem ukrywania przed Jeronimo miejsca pobytu Aldonzy. Renato to jej przyjaciel i dżentelmen, wiadomo, że śpią w osobnych pokojach. Zresztą tak naprawdę jak dwoje ludzi chce TO zrobić to nie potrzebują do tego domu i łóżka

Prudencia to wielka hipokrytka, ale bawi przy tym do łez

Humberto jest jedynym żywicielem rodziny, Pru i Valeria od niego zależą. Nie rozumiem więc, czemu o niczym nie może decydować. Powinien był wprowadzić w domu jakieś zasady. Baby weszły mu na głowę. Skoro wziął na siebie opiekę nad Emanuelem to powinien był zrobić to jak trzeba i traktować jak syna, a Emanuel jego jak ojca. Bo miejsce jakie zajmuje Emanuel w domu Zapatów nie jest określone, nie jest ani członkiem rodziny ani pracownikiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:55:03 04-10-18    Temat postu:

Odcinek 59

Biedny Cristobal miał wypadek, gdy postanowił zawrócić i jeszcze raz spróbować wyjaśnić całą sprawę. Dobrze, że nic poważnego mu się nie stało. Rozbroił mnie udając w szpitalcu wielce rannego aby podstępem namówić Aldonzę do pocałunku. Sprytnie kombinował, gdyby nie lekarz to plan by się udał. Proci w końcu się pogodzili. Nawet wzięli ślub cywilny. Szybko! Oby tylko tym razem żadna pierdoła czy głupota ich nie rozdzieliła. Cristobal będzie o nich walczył, ale mam spore wątpliwości co do Aldonzy. Może jednak małżeństwo sprawi, że nie będzie odpuszczała i się poświęcała. Już się nie mogę doczekać momentu, gdy Candela i Severiano dowiedzą się o ich ślubie. Będzie draka! Adelina też z pewnością zarzuci ich pretensjami, bo jak to tak na chybcika i bez niej.
Fajny pomysł z zaproszeniem na uroczystość zakonnic i poproszeniem ich na świadków.
Podobał mi się komplet Aldonzy, ładnie wyglądała, Cristobal też super.

Renato pokazał klasę gratulując protom i życząc im szczęścia. Na pewno nie było to dla niego łatwe, ale zrozumiał, że nie ma szans na związek z Aldonzą, bo ona kocha Cristobala. Mógłby Renato związać się z Silvią, pasują do siebie.

Po prawie 60 odcinkach dostaliśmy Adelinę z pazurem. Najlepsza scena w jej wykonaniu czyli wytknięcie Candelii hipokryzji i przygadanie o zakazanym uczuciu do księdza. Świetne to było! Candela zrobiła się taka malutka i uciekła w podskokach. Brawo Adelina!

Lola całowała się z Pato, ale była wielce oburzona, że skradł jej pocałunek i chciał jeszcze jeden. Ile ona ma lat? Bez przesady, jakoś z Emanuelem nie miała oporów aby się całować. Pato nie jest jej pierwszym chłopakiem, więc o co jej chodzi? Szkoda chłopaka, bo się zaangażował.
Lola w konfrontacji z Valerią nie dała się stłamsić i po policzku od tej żmii rzuciła się na nią nie bacząc na obecność zniesmaczonej Candelii. Valeria nie ma ani klasy ani honoru, pusta dziewucha.
Podobała mi się scena Loli z Dziadkiem, gdy na zmianę oblegali bujany fotel.

Szkoda mi Emanuela, bo nie wie jakie są jego korzenie. Chciałby mieć rodzinę, nie czuć się samotnym. Ciekawe kiedy prawda wyjdzie na jaw. Myślę, że gdy tak się stanie to Joaquin zyska kolejnego plusa od Adeliny za wsparcie i opiekę nad jej siostrzeńcem.

Abelardo szantażuje Prudencię, chce od niej wyciągnąć kasę. Ma kolejne długi a tym razem Severiano nie jest w stanie uratować mu skóry, bo przebywa w stolicy. Pewnie lada moment Prude wpadnie z pretensjami do Tomasa, w końcu to jego koleżka ją szantażuje.
Abelardo jest poszukiwany przez policję i wie o tym a chodzi sobie ulicami jak gdyby nigdy nic.
Humberto zaczął podejrzewać, że żona go zdradza, ale oburzona Prude wszystkiego się wyparła i jeszcze kilka razy siarczyście go spoliczkowała. Czekam na moment, gdy zostanie zdemaskowana. Humberto powinien od niej odejść i zostawić ją z niczym. Aczkolwiek nie zdziwię się jeśli mimo wszystko uratują małżeństwo, oni są specyficzni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:16:21 04-10-18    Temat postu:

Do ślubu szybko doszło mimo iż nie byli razem praktycznie przez całą telkę Wątpię, by Aldonza potrafiła walczyć o ten związek... brakowało mi, żeby ona choć trochę się postarała o Cristobala. Głównie za to, jak go potraktowała przed laty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:46:37 04-10-18    Temat postu:

Odcinek 60

Ładne sceny protów, zwłaszcza ujęcia, gdy wymienili się obrączkami no i namiętne pocałunki w hotelu. Ciekawe czy Aldonza pójdzie z Cristobalem do łóżka. On jest cudowny, ale po traumie jaką zafundował jej Severiano protka może mieć opory i to jest zrozumiałe. Uważam, że Aldonza powinna powiedzieć Cristobalowi o wydarzeniach sprzed lat. On miałby pełen obraz sytuacji, zrozumiałby dlaczego uciekła i unikała kontaktu no i poznałby się na swoim piekielnym ojcu, z pewnością zerwałby z nim wszelkie stosunki. Z drugiej strony po tej kłótni w restauracji można zrozumieć, iż Aldonza boi się reakcji Cristobala. Skoro za raczenie jej chamskimi epitetami miał ochotę uderzyć Severiano (słusznie!) to co dopiero na wiadomość o gwałcie na ukochanej kobiecie... Aczkolwiek powinien wiedzieć, pomógłby jej się z tym uporać no i zrobił wszystko aby ojciec wylądował we więzieniu i zapłacił za wszystkie jej krzywdy.

Szkoda mi Emanuela, rozumiem że ciężko mu się rozstać z koniem, którego traktował jak przyjaciela, ale pomysł z kupnem jest beznadziejny! Właśnie stracił pracę, nie ma domu ani żadnych innych nieruchomości a chce brać kredyt? Suma też jest duża, jak i kiedy zamierza ją spłacić? Poza tym gdzie będzie tego konia trzymał? Lekko odleciał.

Słusznie, że Pato postawił swój związek z Lolą pod znakiem zapytania. Niech ona się w końcu określi czy chce z nim być czy nie. Podobała mi się scena ich pocałunku, ale niestety Lola cały czas myśli o Emanuelu i nadal coś do niego czuje. Pato będzie przez nią cierpiał.

Prudencia chce zakończyć romans z Tomasem, jaki smutny był bidulek. Oby jej się odwidziało, bo ten wątek jest genialny!

Abelardo po tym jak Severiano mu nie pomógł znowu okradł rodziców. Nie ma wstydu, honoru i godności. Okropny typ! Mari powinna powiedzieć matce i ojcu o jego wizycie.

Candela jest okropna, ale wkurza mnie to, że inni zrzucają na nią winę rozpadu małżeństwa z Severiano. Może i nie kochała go tak jak Jeronimo, ale na chrzcinach syna miała do niego inny stosunek i zachowywała się jak żona darząca męża uczuciem. To Severiano ją zdradzał i to on podnosi w dużej mierze winę za rozpad ich związku!

Flavia coś długo nie wraca z synem. Szkoda mi Joaquina. Adelina przyszła go wesprzeć, ale liczyłam na jakiś czuły gest wobec niego z jej strony np. przytulasa a ona nadal trzymała dystans.

Świetna scena Renato z Severiano, nie dał sobie w kaszę dmuchać. Simoneta słusznie zwróciła uwagę swojemu kochasiowi, że coś jest na rzeczy z jego strony w relacji z Aldonzą. Może ten drań ma ją za swoją własność, niedoczekanie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:09:00 05-10-18    Temat postu:

Odc. 61

Aldonza odepchnęła Cristobala w momencie, kiedy chciał z nią współżyć. Kazała mu wyjść, a on kompletnie jej nie rozumiał. Poszedł do baru i przystawiała się do niego jakaś kobieta. Ale Cristobal od razu dał jej do zrozumienia, że jest żonaty i nie jest zainteresowany Aldonza w tym czasie odwiedziła klasztor i zwierzyła się Matce przełożonej i rozmawiała z siostrą Bernaditą. To spotkanie bardzo jej pomogło, gdyż zdecydowała się wrócić do hotelu i wyznać prawdę. Myślę, że jakby Cristobal nie odgrażał się, że zabije mężczyznę, który ją zgwałcił, to Aldonza wyznałaby mu, że chodzi o jego ojca. W sumie nie skłamała, gwałciciel był kochankiem jej matki. Wiedziałam, że prawda jeszcze nie może wyjść na jaw. Fajna scena, gdy Cristobal pocieszał Aldonzę i leżeli przytuleni w łóżku

Candela i Valeria znowu nic nie mogły zrobić, więc tylko siedziały i się wkurzały

Severiano zmusił Simonetę do seksu Powinna go zostawić!

Tomas chyba zakochał się w Prudencii Zabronił Abelardowi ją szantażować

Mari wyznała rodzicom, że Abelardo pokazał się w domu i ukradł pieniądze oraz zegarek. Jak widać Severiano ich okłamał.

Joaquin złożył doniesienie na Flavię

Adelina wyznała Jeronimowi, że jej jedyną miłością był Raymundo

Prudencia napadła na Emanuela, grożąc mu, że nie dostanie żadnych pieniędzy od Humberta. Lola stanęła w jego obronie. Emanuel przez chwilę pomyślał, że jest synem Humberta, ale ten zaprzeczył. Emanuel chciałby się dowiedzieć, kim była jego matka.

Szkoda mi Renato, bardzo przeżył ślub Aldonzy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:42:39 05-10-18    Temat postu:

Odcinek 61

Szkoda mi było Cristobala, gdy Aldonza odrzuciła go w noc poślubną bez słowa wyjaśnienia a później zniknęła na kilka godzin. Protka ma traumę i to jest zrozumiałe, ale nie powinna go ot tak zostawiać. To jej mąż, miał prawo poznać prawdę a nie się zadręczać i obwiniać. Po rozmowie z siostrą przełożoną Aldonza w końcu wyznała Cristobalowi część swojej tajemnicy zatajając imię winowajcy. Nie będę jej za to krytykować, miała swoje powody, nie chciała by doszło do konfrontacji syna z ojcem. Cristobal był mocno wzburzony. Najważniejsze, że prot już wie dlaczego Aldonza zostawiła go przed laty i odrzuciła w łóżku. Razem mogą się uporać z jej traumą, uważam też, że przydałaby się jej pomoc specjalisty np. psychologa. Podobały mi się sceny protów, gdy leżeli w łóżku i Cristobal wspierał Aldonzę i zapewniał, że kocha ją i wszystko się ułoży. Super facet! Wcześniej w barze szybko ostudził zapędy nieznajomej kobiety, prot ma zasady i to się ceni!

Tomas był bardzo smutny z powodu rozstania z Prudencią. Wzięło go. Chyba się zakochał, chociaż ciężko mu to przed sobą przyznać. Nie tego się spodziewał. To Prude miała być ofiarą, co ona z nim zrobiła? Nawet przed Abelardo jej bronił.

Prudencia przegięła z napaścią na Emanuela. Zwyzywała go od bękartów, uważa go za syna Humberto i tylko spadek i pozory się dla nie liczą. Hipokrytka! Doktor powinien wyznać Emanuelowi prawdę! Chłopak ma prawo poznać swoje korzenie. Humberto odczuwa wyrzuty sumienia, ale może jeszcze naprawić błędy z przeszłość chociaż w jakimś stopniu, niech tylko wyzna prawdę! Niestety tchórzostwo mu na to nie pozwala.

Joaquin złożył doniesienie na Flavię. Dobrze zrobił, Silvia nie miała racji odwlekając tę sprawę.
Adelina wyznała Jeronimo, że miłość jej życia był Raymundo. Mina księdza bezcenna. Moim zdaniem Adelina wolała skupić się na życiu siostry i siostrzenicy niż ułożyć sobie życie na nowo. Poświęciła się im idealizując w sobie uczucie do Raymundo a przecież nic ich nigdy nie łączyło. Trąci mi wyidealizowanym zauroczeniem. Szkoda, że nie dała szansy Joaquinowi, bo to super facet!

Renato upił się ze smutku z powodu ślubu Aldonzy z Cristobalem. Czynił wobec niej plany, ale przecież ona nigdy nie dała mu szansy aby byli razem. Ojciec miał rację w tym co mu mówił. Poza tym uważam, że Renato zbytnio sobie wyidealizował Aldonzę i być może ciągnęło ją do niej aż tak bardzo też dlatego, że była niedostępna, była dla niego wyzwaniem co być może mu się jeszcze nie zdarzyło.

Abelardo potrzebuje pieniędzy. Okradł ojca, nastraszył Valerię, ale ta mu nie dała ani grosza. Następny tchórz. Tylko jego rodziców szkoda.

Candela była śmieszna a zarazem żenująca z chęcią ściągnięcia Cristobala do domu siłą. To już nie jest dziecko tylko dorosły facet. Nie ma ona nad nim żadnej władzy!

Severiano zmusił Simonetę do współżycia. Tchórz! Tylko wobec kobiet taki odważny. Okropny, obleśny typ. Myśli, że wszystko mu wolno. Tekst o braniu tego czego chce siłą to kwintesencja jego tchórzostwa i obrzydlistwa. Simoneta już się na nim poznała, chyba rola jaką pełni w jego życiu przestała jej odpowiadać. Jeszcze może mu zaszkodzić.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 1:46:01 05-10-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:56:17 05-10-18    Temat postu:

Ale nadrobilas jak wrócę do domu to obejrzę te odcinki. Wydaje mi sie, że jakoś na 66 skończyłam telke przy pierwszym podejściu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:13:13 05-10-18    Temat postu:

Poleciałam z odcinkami, bo były ciekawe, sporo się działo i tak jakoś samo poszło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:42:08 06-10-18    Temat postu:

Rzeczywiście, te odcinki były ciekawe przez śmierć Abelarda mniej więcej stanęłam za pierwszym razem na jego pogrzebie.

Odc. 62-65

Abelardo nie żyje. Zabił go Adriano i jego wspólnicy, ciemne typki, z którymi grał w karty. Jak się potem okazało zabójstwo zlecił Severiano, dla którego Abelardo stał się niewygodny. Po pierwsze zostawił swoje odciski palców w mieszkaniu Aldonzy. Po drugie znowu się wplątał w karciane długi i prosił o pieniądze. Abelardo sam sobie zasłużył na taki los, prowadził życie hazardzisty i przestępcy. Szkoda mi w tym wszystkim jego rodziców, którzy obwiniają się o jego śmierć, choć starali się mu pomóc. Abelardo nie chciał się zmienić i przyjąć ich pomocy. Nie chciał pracować, szukał szybkich pieniędzy, był nieodpowiedzialny. Rodzice byli dla niego zbyt pobłażliwi. Uriel powinien powiedzieć policji o wizycie bodajże Adriano w jego domu, który domagał się spłaty karcianych długów. Poza tym nie powinien tak ufać Severiano, który kazał Abelardo ukrywać się przed policją i twierdził, że ten przebywał w Meksyku, a naprawdę był w Santa Lucia

Na miejscu zbrodni znaleziono pistolet z inicjałami SM. Candela mogła zeznać, że przyłapała Abelarda w biurze Severiano. Szuflada była wyłamana. Teraz w kręgu podejrzanych na pewno będzie Cristobal. Był ostatnią osobą, która widziała Abelarda żywego. Poza tym ta broń i anonimowy telefon Valerii. Chciała odegrać się na byłym narzeczonym za to, że związał się z Aldonzą i powiedziała policji, że Abelardo i Cristobal się pobili. Jak Candela się o tym dowie nie będzie zadowolona.

Na Valerii najwyraźniej zrobiła duże wrażenie śmierć Abelarda

Prudencia jest hipokrytką! Wytykała Aldonzie pokazywanie się na czuwaniu w objęciach Cristobala, a sama miziała się za rękę z Tomasem Coś czuję, że ich "związek" tak szybko się nie skończy i dalej będą "czytać Biblię"

Lola dowiedziała się, że jej matka żyje i jest nią Simoneta. Bardzo mi było jej szkoda, bo tyle lat dziadkowie ją oszukiwali Nie dziwię się, że na razie przeprowadziła się do Aldonzy. Ciekawe jakie wyjaśnienia da jej Simoneta.

Simoneta nie posłuchała Severiano i odebrała telefon w hotelu. Przyznała się przed Candelą, kim jest i że jest kochanką jej męża. W sumie i tak wyszłoby to jaw, skoro Cristobal już się dowiedział. Simoneta chyba od początku do tego dążyła, ale Severiano i tak nie zostawi dla niej Candelii. Ta kobieta nie ma za grosz godności. Severiano zmusił ją do seksu, a ta dalej z nim jest. Widać, że chodzi jej tylko o pieniądze. Severiano tymczasem zabawia się z młodą dziewczyną, co za obrzydliwy typ

Flavia jest po prostu głupia! Zostawiła męża, człowieka odpowiedzialnego i dobrego, z powodu jakiejś nieuzasadnionej zazdrości i zamieszkała u przestępcy Adriano! Naraziła swoje dziecko i odseparowała je od ojca. Oby policja szybko ją znalazła i przekazała chłopca Joaquinowi

Emanuel jest trochę odrealniony z pomysłem kupna konia. Nie ma pieniędzy, zdolności kredytowej, pracy. Nawet jakby teoretycznie kupił to gdzie by go trzymał, skoro nie ma nawet dachu nad głową i mieszka kątem u Joaquina

Renato i Silvia pasują do siebie fajne sceny na loterii, wyglądali jak para! Wygrali w loterii słynny domek ze słodyczy Już przeszedł ciekawą drogę. Sprzedawczyni w sklepie - Lola - Emanuel - Prudencia - Tomas - mama Tomasa - kościół - Silvia i Renato Fajnie, że Silvia, Renato i Pato wynajęli dom i chcą otworzyć kancelarię w Santa Lucia

Swoją drogą przegięciem było jak Candela spoliczkowała Cristobala za wyjazd do Meksyku bez poinformowania jej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2:19:29 06-10-18    Temat postu:

Odcinki 62-65

Zaskoczyła mnie śmierć Abelardo. Nie spodziewałam się, że na tym etapie zostanie wyeliminowany. Zaskoczeniem jest też to, kto stoi za tą śmiercią. Severiano zlecił zabójstwo Abelardo typkom od kart. Był dla niego niewygodny, ale myślałam, że sam się z nim rozprawi albo kogoś innego do tego wynajmie. Ci szemrani kolesie i tak mieli motyw. Samego Abelardo jakoś zbytnio żal mi nie jest. Wiadomo, młody chłopak miał przed sobą całe życie to i go trochę szkoda, ale sam wybrał sobie taki los. Nie skalał się uczciwą pracą, kręcił, oszukiwał, okradał rodziców, dokonywał przestępstw. O wiele bardziej jest mi żal jego rodziny a zwłaszcza rodziców. Poruszające sceny z ich rozpaczą. Nie powinni się obwiniać i tak go wspierali mimo głupstw jakie popełniał, okazywali mu miłość.
Od momentu, gdy Cristobal znalazł umierającego Abelardo obawiałam się, że mogą go uznać za winnego. Jeszcze tylko tego brakuje aby wylądował we więzieniu. Valeria niby przejęła się śmiercią kochasia, o mało nie zemdlała na czuwaniu a chwilę po powrocie do domu uknuła intrygę i wykonała anonimowy telefon na policję rzucając podejrzenie na Cristobala. Co za żmija! Tak się na nim odegrała za odrzucenie i związek z Aldonzą. Pewne tropy łączą się z Cristobalem, ale policja powinna przeprowadzić przesłuchanie i tyle. Niech mu zrobią test parafinowy i sprawa się wyjaśni. Dziwne, że nagle Uriel zapomniał o wizycie w jego domu podejrzanego faceta u którego dług miał Abelardo. To jest kluczowe dla sprawy! Jak mógł o tym zapomnieć? Ciekawi mnie też jaka będzie postawa rodziców Cristobala. Po nich można się wszystkiego spodziewać. Może uznają, że lepiej aby siedział we więzieniu niż był z Aldonzą. Candela przyłapała Abelardo na buszowaniu w gabinecie Severiano, więc powinna o tym powiedzieć policji.
Tak sobie pomyślałam, że to zasłabnięcie Valerii może być też spowodowane... ciążą. Sypiała z Abelardo, więc nie jest to niemożliwe.

Ładne sceny protów w autobusie, gdy wracali ze stolicy. Reakcja Adeliny i Jeronimo na ich ślub dość spokojna, myślałam że gorzej to przyjmą, zwłaszcza ona. Urocza scena, gdy Cristobal przytulił Adelinę i komplementował ją jako cudowną ciocię. Słodziak!
Świetna była konfrontacja Aldonzy z Valerią, przygadanie jej i wymierzenie plaskacza. Ta żmija na to zasłużyła! Brawo Aldonza!

Szkoda mi było Loli, gdy dowiedziała się, że jej matka żyje i jest nią Simoneta. Myślałam, że jeszcze to nie wyjdzie i Dominga będzie grała na zwłokę (wkurzyła mnie z tym odebraniem listu na siłę!), ale i jej to mocno ciążyło na sercu i miał dość sekretów. Lola jest rozczarowana postawą dziadków, tym że ją okłamywali, czuje się zraniona, ale gdy złość i pierwszy szok miną to zrozumie, że chcieli jej dobra. To Simoneta jest główną winowajczynią. Nie interesowała się córką, porzuciła ją! To ma być matka? Teraz sobie o niej przypomniała, ale też nie było jej stać na wyjawienie prawdy. Woli uganiać się za Severiano, który traktuje ją jak zabawkę do zaspokajania jego potrzeb. Zresztą nawet się nie liczy z tym czy ona ma ochotę na amory czy nie. Simoneta powinna go zostawić a nie trwać przy nim i jeszcze z uśmiechem na ustach zdradzać Candeli, że jest kochanką jej męża. Ma powody do dumy. Severiano się wścieknie, może skrzywdzić Simonetę. Nie jest mu już potrzebna, zaczęła mu szkodzić.
Obleśne były sceny, gdy Severiano zabawiał się z nową, młodszą kochanką.

Tomasito jaki smutny i rozbity przez odrzucenie ze strony Prude. Rozbroiły mnie ich sceny na czuwaniu. Niestosowne, ale i tak pasujące do tej dwójki! Ten romans nie może się tak skończyć! Skoro szantażysty Abelardo już nie ma to może Prude wróci do czytań.
Ależ Prude dowaliła mężowi wyciągając sprawy z przeszłości. W pewnym momencie myślałam, że Humberto się wkurzy i ją spoliczkuje.

Flavia przebywa u faceta, który zabił Abelardo. To jej kochanek czy brat/ktoś z rodziny? Chyba to pierwsze. W takim razie Flavia jest ogromną hipokrytką. Joaquina podejrzewała o zdradę a sama na boku ma kochasia. Z takim typem się zadawać. Szkoda Raya, powinien być z ojcem, który kocha go i nie naraziłby go na niebezpieczeństwo.

Mari pożyczyła swoje oszczędności Emanuelowi. Bez sensu. On ma kaprys, nie ma warunków aby utrzymać konia, zresztą Severiano pewnie nie będzie chciał mu go sprzedać, ale nie odpuszcza. Odrealniony jest. Pewnie jednak mu się uda i jeszcze na koniec teli zdobędzie majątek w zawodach jeździeckich.
Fajna scena Mari z Pato. Ten chłopak ma ze wszystkimi chemię, z Silvią też. Może Pato i Mari będą ze sobą, gdy zostaną porzuceni przez Lolę i Emanuela. Mari w tych ostatnich odcinkach nawet nie irytowała, jakby się zmieniła ciut na lepsze. Śmierć brata z pewnością też wpłynie na to, że szybciej dojrzeje emocjonalnie.

Rozbroił mnie tekst Jeronimo do Adeliny: "A kiedykolwiek byłaś czegoś pewna?" Trafione w punkt!

Reakcja Candeli po powrocie Cristobala do domu to jedno wielkie przegięcie. Wymierzyła mu siarczysty policzek, bo jej nie informował, gdzie przebywa. Ile on ma lat?

Cristobal sporo się w ostatnim czasie dowiedział o sprawach i pomysłach Aldonzy. Nic dziwnego, że jest zazdrosny o Renato, ale nie jest to uczucie obsesyjne czy przytłaczające.
Renato z przyjaciółmi otworzył kancelarię w Santa Lucia. Fajnie, ale dlaczego tam? No właśnie, Renato chce być obok Aldonzy, łudzi się, że jej małżeństwo z Cristobalem okaże się klapą. Może tak czekać latami i marnować swoje życie albo zacząć od nowa i otworzyć się na inne związki. Wyidealizował sobie Aldonzę a przecież ma obok atrakcyjną, inteligentną i wpatrzoną w niego Silvię. Może to jest problem, że Renato jest pewny uczucia Silvii. Jakby się tak pojawił dla niej jakiś adorator to może przejrzałby na oczy. Wygrali na loterii domek z cukierków, więc na pewno na koniec telki połączy ich miłość i będą razem. Tylko niech go nie dzielą na pół, to barbarzyństwo!!!


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 2:36:21 06-10-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 170, 171, 172 ... 189, 190, 191  Następny
Strona 171 z 191

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin