Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lo imperdonable - Televisa - 2015 -
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 316, 317, 318 ... 344, 345, 346  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:09:23 07-05-19    Temat postu:

Na pierwszy rzut oka wydawało mi się, że ten facet to Nicolas, ale później zwątpiłam. Nie padło jego imię chyba w tych scenach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 86 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:36:03 07-05-19    Temat postu:

Chyba nie padło jego imię. Ale cóż dowiemy się w takim razie w następnych odcinkach czy to on
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:12:14 09-05-19    Temat postu:

Zabrałam się za kolejny odcinek.

Odcinek 37

Dużo Emiliano, który tylko potrafił się wydzierać, rozwalać rzeczy i oczywiście schlać się jak świnia. Jedna wielka żenada! Naskoczył na Veronicę i nie chciał nawet słuchać o tym, że jest szczęśliwa z Martinem. Próbował się kreować na bohatera, rycerza który uwolni ją z tego piekła. Ok, warunki w tej chacie są jakie są, ale skoro protce nie przeszkadzają/przyzwyczaiła się do nich to co go to obchodzi i po co się wtrąca? Jest gospodynią na własnych włościach, sprząta z własnej woli a ten robi o to tyle hałasu jakby Martin traktował ją jak niewolnicę. Cały czas miałam też wrażenie, że tylko szuka fizycznego kontaktu z Vero dotykając jej, łapiąc za dłoń. Konfrontacja Emiliano z protem słaba, zwłaszcza moment, gdy mierzył do niego z broni a później strzelił i zabił węża. Yyy, co to miało być? Żenada! Emilianno powinien dostać od Martina większy wycisk. W całej tej bójce najlepszy był moment z Nanciyagą wskakującą mu na plecy niczym dzikie zwierzę. Mogła jeszcze maczetę wyciągnąć.
Pod koniec dnia Emiliano upił się ze smutku w towarzystwie Claudii a ona wpadła na genialny pomysł żeby przenocował u Vero. Nie ogarniam dlaczego Daniel jej pomógł skoro wedle wskazówek Virginii ma nie dopuścić do skłócenia protów. Bez sensu! Vero czekała na Martina, przygotowała romantyczną kolację, włożyła seksowną piżamę a musiała się użerać z pijakiem Emiliano. Powinna ulokować go na hamaku Nanciyagi. W końcówce odcinka Martin zastał Veronicę w łóżku i leżącego na niej Emiliano. Wkurzę się jeśli posądzi ją o zdradę! Na pierwszy rzut oka widać, że Emiliano jest pijany! Poza tym po tym co ostatnio przeżyli powinien w końcu zaufać żonie i przestać ją uważać za najgorszą!

Virginia planuje przyjechać do ME. Tylko jej tam brakowało. Wszystko przez to, że Salma i Jorge zamierzają wcześniej pojawić się w Cancun, więc przyłapaliby ją na kłamstwie, ale z pewnością jak zwykle zrobiłaby z siebie ofiarę! Smutna mina Virginii do Mariany to był popis aktorskich umiejętności Grettel. Coś strasznego. Trzeba jednak przyznać, że obie aktorki mają świetne figury!

Irytują mnie epitety Nanciyagi, zwłaszcza w kierunku Emiliano. Ile razy będzie się zachwycała jego włosami i oczami? Jakby był jakims Adonisem. Jest coś między nimi na rzeczy, wyczuwam romans. Może przestaną tak irytować jak się sobą zajmą.

Problemy kopalni zbytnio mnie nie interesują. Cresencio był upierdliwy z czepianiem się Martina i wymądrzaniem. Dobrze mu prot przygadał. Podoba mi się też postawa Joaquina, który nie pozwala teściowi wtrącać się do spraw jego rodziny. Odwiesił karę dzieciakom wbrew ich dziadkowi. Już myślałam, że Raymunda posłucha ojca, ale tak się nie stało i słowa męża dały jej do myślenia. Cresencio przez lata sprytnie nią manipulował, narzucał swoją wolę i robił pranie mózgu stąd i ona czasami irytuje swoim tokiem myślenia.

Julio zadeklarował Anie Perli, że pomoże jej się spotkać z Pablo, ale jak ten przyszedł pod dom to już nie był taki skory do tego. Dziewczyna przeżyje piekło jak pod nieobecność Cresencio domem będzie zarządzał Manuel. Z deszczu pod rynnę.

Żałosna scena z Manuelem popisującym się przed Claudią i chwalącym się swoim majątkiem i pozycją. Kpina! Nic nie ma, wszystko należy do dziadka. O dziwo Claudia z nim trochę posiedziała w kantynie, pewnie zaimponował jej jego majątek i już ustawia go w kolejce swoich adoratorów, którzy mogliby jej zapewnić życie na odpowiednim poziomie.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 15:17:04 09-05-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 86 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:48:35 09-05-19    Temat postu:

Odc. 37

Lineczka napisał:
Dużo Emiliano, który tylko potrafił się wydzierać, rozwalać rzeczy i oczywiście schlać się jak świnia. Jedna wielka żenada! Naskoczył na Veronicę i nie chciał nawet słuchać o tym, że jest szczęśliwa z Martinem. Próbował się kreować na bohatera, rycerza który uwolni ją z tego piekła. Ok, warunki w tej chacie są jakie są, ale skoro protce nie przeszkadzają/przyzwyczaiła się do nich to co go to obchodzi i po co się wtrąca? Jest gospodynią na własnych włościach, sprząta z własnej woli a ten robi o to tyle hałasu jakby Martin traktował ją jak niewolnicę. Cały czas miałam też wrażenie, że tylko szuka fizycznego kontaktu z Vero dotykając jej, łapiąc za dłoń. Konfrontacja Emiliano z protem słaba, zwłaszcza moment, gdy mierzył do niego z broni a później strzelił i zabił węża. Yyy, co to miało być? Żenada! Emilianno powinien dostać od Martina większy wycisk. W całej tej bójce najlepszy był moment z Nanciyagą wskakującą mu na plecy niczym dzikie zwierzę. Mogła jeszcze maczetę wyciągnąć.

Emiliano jest chyba najżałośniejszą postacią jaką widziałam. Ciągle tylko się rzuca, ma pretensje i chodzi pijany. Odpycha pod każdym względem. Jak przyszedł do domu Veronici i Martina od razu wyciągnął swoje wnioski. Jednak to, że zobaczył Veronicę sprzątającą podłogę o niczym nie świadczy. Wierzy w to, co chce wierzyć.
Niemniej jednak ta chata jest koszmarna i Martin powinien wybudować dom jak najszybciej.


Lineczka napisał:
Pod koniec dnia Emiliano upił się ze smutku w towarzystwie Claudii a ona wpadła na genialny pomysł żeby przenocował u Vero. Nie ogarniam dlaczego Daniel jej pomógł skoro wedle wskazówek Virginii ma nie dopuścić do skłócenia protów. Bez sensu! Vero czekała na Martina, przygotowała romantyczną kolację, włożyła seksowną piżamę a musiała się użerać z pijakiem Emiliano. Powinna ulokować go na hamaku Nanciyagi. W końcówce odcinka Martin zastał Veronicę w łóżku i leżącego na niej Emiliano. Wkurzę się jeśli posądzi ją o zdradę! Na pierwszy rzut oka widać, że Emiliano jest pijany! Poza tym po tym co ostatnio przeżyli powinien w końcu zaufać żonie i przestać ją uważać za najgorszą!

Wkurza mnie, że intrygi w tej telce są takie żenujące jak ta, by przenocować Emiliano w domu Veronici i Martina Może Daniel pomógł Claudii, bo nie chce, by Emiliano był z Virginią. Ale ogólnie to nie ogarniam tego doktorka. Dają sobą manipulować.
Hamak Naniciyagi to idealne miejsce dla naszego pijaka
Też mam nadzieję, że scena, którą zobaczył Martin, nie poróżni protów. Na kilometr widać, że Emiliano jest pijany i nic między nimi nie zaszło. Poza tym to byłoby głupie, bo przecież Vero nie zabawiałaby się z kuzynem, skoro wie, że jej mąż zaraz wróci z pracy


Lineczka napisał:
Virginia planuje przyjechać do ME. Tylko jej tam brakowało. Wszystko przez to, że Salma i Jorge zamierzają wcześniej pojawić się w Cancun, więc przyłapaliby ją na kłamstwie, ale z pewnością jak zwykle zrobiłaby z siebie ofiarę! Smutna mina Virginii do Mariany to był popis aktorskich umiejętności Grettel. Coś strasznego. Trzeba jednak przyznać, że obie aktorki mają świetne figury!

Zaraz wszyscy bohaterowie z miasta będą w ME Mnie najbardziej wkurza cała ta afera, co sobie pomyślą Salma i Jorge. Zarówno ze strony Virginii jak i Emiliano. Ok, ona zgrywa idealną córkę. Ale litości, oni wszyscy są dorośli i mogą robić, co chcą.
Grettel jest kiepską aktorką, ale urody jej nie odmówię. Aktorka, grająca Marianę, też jest ładna


Lineczka napisał:
Irytują mnie epitety Nanciyagi, zwłaszcza w kierunku Emiliano. Ile razy będzie się zachwycała jego włosami i oczami? Jakby był jakims Adonisem. Jest coś między nimi na rzeczy, wyczuwam romans. Może przestaną tak irytować jak się sobą zajmą.

Jak już powiedziałabym, że ma siwe i tłuste te włosy Też nie ogarniam tego zachwycania się Emilianem. On jest paskudny do granic możliwości. Każdy inny facet w tej telce jest atrakcyjniejszy, choćby Manuel Może to przez to, że jest bogaty wszyscy nagle widzą w nim kogoś, kim nie jest Ale Naniciyaga pasowałaby do Emiliano


Lineczka napisał:
Problemy kopalni zbytnio mnie nie interesują. Cresencio był upierdliwy z czepianiem się Martina i wymądrzaniem. Dobrze mu prot przygadał. Podoba mi się też postawa Joaquina, który nie pozwala teściowi wtrącać się do spraw jego rodziny. Odwiesił karę dzieciakom wbrew ich dziadkowi. Już myślałam, że Raymunda posłucha ojca, ale tak się nie stało i słowa męża dały jej do myślenia. Cresencio przez lata sprytnie nią manipulował, narzucał swoją wolę i robił pranie mózgu stąd i ona czasami irytuje swoim tokiem myślenia.

Te problemy w kopalni już są trochę nudne. Cresencio jest denerwujący. Martin stara się rozwiązać problem, coś poszło nie tak i jeszcze dostaje za to ochrzan od dziada. Niech dziad sam sprowadzi ten filtr i swojego inżyniera, skoro taki mądry. Prot dobrze mu powiedział, by zostawili na boku sprawy osobiste.
Joaquin to jedna z rozsądniejszych postaci w telce. Szkoda mi go, że wiecznie musi użerać się z ojcem żony, który próbuje ustawiać życie jemu i jego rodzinie. Jest mężczyzną, głową rodziny, a ciągle Cresencio mu coś narzuca. Dobrze jednak, że Joaquin się nie daje. Raymunda ma wyprany mózg, ale tym razem dała się przekonać i cofnęła karę dzieciom. I dobrze, bo nic złego nie zrobili


Lineczka napisał:
Julio zadeklarował Anie Perli, że pomoże jej się spotkać z Pablo, ale jak ten przyszedł pod dom to już nie był taki skory do tego. Dziewczyna przeżyje piekło jak pod nieobecność Cresencio domem będzie zarządzał Manuel. Z deszczu pod rynnę.

No właśnie Julio obiecał pomóc, a zrobił coś odwrotnego.
To absurd, że AP siedzi zamknięta w pokoju, bo ma karę od dziadka. I co, ile zamierza ją trzymać w zamknięciu? Wg mnie powinna uciec z Pablem i się pobrać. Wtedy Cresencio nie mógłby nic zrobić. Tylko chyba jeszcze brakuje jej trochę do pełnoletności.


Lineczka napisał:
Żałosna scena z Manuelem popisującym się przed Claudią i chwalącym się swoim majątkiem i pozycją. Kpina! Nic nie ma, wszystko należy do dziadka. O dziwo Claudia z nim trochę posiedziała w kantynie, pewnie zaimponował jej jego majątek i już ustawia go w kolejce swoich adoratorów, którzy mogliby jej zapewnić życie na odpowiednim poziomie.

Ja myślę, że Claudia trochę udawała zainteresowaną, żeby nie robić sobie w Manuelu wroga i dobrze żyć z nim oraz dziadem. Ale raczej nie dorównuje on Martinowi, Emilianowi, Danielowi ani Pierrowi. Przy nich wygląda jak małpa Ale Claudia ma tych facetów na oku :O
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 5:13:01 10-05-19    Temat postu:

Sylwia94 napisał:

Jak już powiedziałabym, że ma siwe i tłuste te włosy Też nie ogarniam tego zachwycania się Emilianem. On jest paskudny do granic możliwości. Każdy inny facet w tej telce jest atrakcyjniejszy, choćby Manuel Może to przez to, że jest bogaty wszyscy nagle widzą w nim kogoś, kim nie jest Ale Naniciyaga pasowałaby do Emiliano


Dokładnie, Emiliano jest odpychający i obleśny a mówią o nim jak o ósmym cudzie świata.


Sylwia94 napisał:

To absurd, że AP siedzi zamknięta w pokoju, bo ma karę od dziadka. I co, ile zamierza ją trzymać w zamknięciu? Wg mnie powinna uciec z Pablem i się pobrać. Wtedy Cresencio nie mógłby nic zrobić. Tylko chyba jeszcze brakuje jej trochę do pełnoletności.


To jest wyjście tylko Ana Perla musi poczekać do osiągnięcia pełnoletności żeby nie było większej afery.


Sylwia94 napisał:
Ja myślę, że Claudia trochę udawała zainteresowaną, żeby nie robić sobie w Manuelu wroga i dobrze żyć z nim oraz dziadem. Ale raczej nie dorównuje on Martinowi, Emilianowi, Danielowi ani Pierrowi. Przy nich wygląda jak małpa Ale Claudia ma tych facetów na oku :O


Mnie się wydaje, że Manuel w rankingu adoratorów Claudii może przewyższać takiego Daniela, bo majątek ma większy skoro do jego rodziny należy kopalnia diamentów. Doktorek za dużego majątku raczej nie ma, w przeciwnym razie Virginia już dawno dałaby sobie spokój z Emiliano i balowałaby za hajs Daniela.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 86 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:27:47 10-05-19    Temat postu:

Obsadzenie Sergia to roli Emiliano to chyba najgorsza decyzja twórców tej produkcji Już prędzej by pasował na ojca tego bohatera.

Inaczej Pablo nigdy nie przekona Cresencia. W sumie od czasu, gdy został pogoniony z domu dziada, nic nie robi w kierunku bycia z ukochaną oprócz gadania i użalania się.

Daniel nie ma kasy, ale za to ma klasę i prestiżowy zawód Ja bym go wyżej oceniła niż takiego nieokrzesanego Manuela, który nie wiadomo, kiedy dostanie tą kopalnię. Jest na łasce dziadka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:54:50 10-05-19    Temat postu:

Gdybym miała wybierać miedzy Danielem i Manuelem to wybrałabym tego pierwszego, bo ma klasę i jest przystojniejszy. Jednak z perspektywy Claudii wygląda to tak, że Manuel odziedziczy spory majątek po dziadku w postaci kopalni. Pamiętam jak jej się oczy zaświeciły, gdy dowiedziała się, że Martin ma kopalnię złota.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:23:29 10-05-19    Temat postu:

Ja nie rozumiem czemu tej Claudii jest tak dużo w tej telce, te jej śpiewy i latanie w bieliźnie mnie wkurza strasznie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 86 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:51:57 10-05-19    Temat postu:

Claudia jest ważniejsza niż protka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:37:31 12-05-19    Temat postu:

Odcinek 38

Beznadziejny zwrot akcji! Martin posądził Vero o to, że przespała się z Emiliano. Masakra! Czy on nie widział w jakim stanie był Emiliano? Złość go zaślepiła. Martin wpadł w furię, nie dał sobie nic wytłumaczyć i jeszcze bezczelna Nanciyaga nastawiła go przeciwko protce. Szkoda mi Vero, bo nie zrobiła nic złego a cały czas musi się tłumaczyć i udowadniać, że nie ma nic na sumieniu. Jak nie Martinowi to teraz jeszcze Emiliano. Proci mieli ostatnio super sceny to trzeba było je zepsuć i to tak marną intrygą. Cały Meija! Aż mi się przypomniał podobny absurd w LA z Alejandro i Deborah w jeziorku. Oby ten wątek złości Martina nie trwał za długo i niech sobie proci wszystko wyjaśnią.

Emiliano jak zwykle działał mi na nerwy. Żenujący typ, nic ciekawego sobą nie prezentuje. Jest egoistą! Nie zależy mu na dobru Vero tylko za wszelką cenę chce ją rozdzielić z Martinem i mieć dla siebie. Dobrze mu protka powiedziała, żeby nie zrzucał na nią winy za swoje picie i żeby przestał mącić w jej związku. Emiliano niech wraca do stolicy i najlepiej niech zabierze ze sobą Nanciyagę i Claudię.

Virginia pojawiła się w ME. Pod nieobecność Emiliano chciała wejść do jego pokoju, ale Pierre jej na to nie pozwolił. Ona jest odrealniona! Myślała, że właściciel hotelu pozwoli jej pod nieobecność klienta buszować w jego pokoju? To byłby całkowity brak profesjonalizmu. Virginia nie ucieszyła się zbytnio na widok Daniela i z niechęcią przyjęła jego propozycję aby rozgościła się u niego. Tylko jej w ME brakowało. Może jeszcze Salma z Jorge przyjadą? Od Mariany dowiedzieli się o wyskoku Emiliano, ale oczywiście pewne kwestie na prośbę przyjaciółki zataiła m.in. że Emiliano wystawił je już na lotnisku i Virginia go kryła.

Daniel i Manuel pobili się w kantynie o Claudię. Jakby było się o kogo bić. Liczyłam na to, że Daniel bardziej przyłoży Manuelowi, ale raczej ich walka była wyrównana. Szkoda!

Najlepsza scena to ta z Cresencio zachwycającym się Virginią, chwalącym ją za skromność i sugerującym Manuelowi aby znalazł sobie taką żonę jak ona. Dziadek w swatkę się bawi! Ma nosa do najlepszych partii, nie ma co. Zna się na ludziach tak jak Nanciyaga. On wyidealizował Virginię a ona ujmuje Vero, oboje mylą się w swoich ocenach a pozują na najmądrzejszych i nieomylnych.

Pablo spotkał się po kryjomu z Aną Perlą. Zaproponował jej ucieczkę, ale ona miała rację aby rozwiązali sprawy w sposób jawny i oficjalny. Jak wyczerpią inne możliwości to mogą skłaniać się ku ostateczności czyli ucieczce, ale to najlepiej wtedy, gdy Ana Perla będzie pełnoletnia. Pablo zebrał się na odwagę () i przyszedł porozmawiać z Cresencio. Raczej nic dobrego z tego nie wyjdzie. Ładnie ze strony Julio, że umożliwił rozmowę Pablo z Aną Perlą. On ją szczerze kocha a ona nie ma o tym pojęcia. Najciemniej pod latarnią.

Urocza była scena z Polo i Blanquitą pocieszającymi matkę. Słodkie ujęcie z Polo całującym Raymundę w czoło, słodziak.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 6:25:50 13-05-19, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 86 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:12:14 12-05-19    Temat postu:

No to jak Martin uwierzył w niewierność żony to tracę chęci, by oglądać Ja na miejscu Vero kopnęłabym go w tyłek! Wcześniej ją tak okropnie traktował, ona mu wybaczyła, a teraz znowu będzie jej ubliżał? Absurdalne są takie intrygi. Też kojarzy mi się to z LA. Prot/protka podejrzewany o zdradę chyba musiałby mieć coś z głową, by zdradzać na oczach swojego partnera życiowego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 6:27:32 13-05-19    Temat postu:

Mam nadzieję, że w kolejnym odcinku proci sobie wszystko wyjaśnią a Martin przeprosi Vero!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 86 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:09:59 14-05-19    Temat postu:

Ten odcinek był dla mnie absurdalny

Odc. 38

Martin zachowywał się jak psychol. Nie dało mu się nic wytłumaczyć. Krzyczał, szalał i był w stanie zrobić wszystko w tym amoku Nie zobaczył nic takiego, żeby się tak zachowywać. Veronica siłowała się z pijanym Emiliano. Dalekie to było od tego, co Martin myśli. Poza tym tak jak wcześniej pisałam protka musiałaby mieć coś z głową, by zabawiać się z kuzynem, wiedząc że lada chwila przyjdzie jej mąż. Także jestem bardzo rozczarowana postawą Martina. Jego zachowanie świra działało mi na nerwy. Miał fajne i chemiczne sceny z Vero w poprzednich odcinkach, ale wszystko popsuł

Vero próbowała wyjaśnić sytuację z mężem, ale ten jej nie słuchał, obrażał i ogólnie tak traktował, że ja na jej miejscu od razu bym się wyniosła Ile można to znosić? Vero i tak wybaczyła mu wcześniejsze zachowanie i dosyć szybko poszło w niepamięć to, jak ją traktował po ślubie. Ale teraz uważam, że Vero powinna się wyprowadzić. Oczywiście nie do rezydencji wujostwa. A Martin niech staje na głowie, by ją odzyskać.

Nanciyaga tradycyjnie denerwująca Nie widziała, by coś zaszło między Vero i Emiliano, a nabijała Martinowi głupot do głowy, aby podsycić jego złość. Potem źle traktowała Vero, zero szacunku. Myśli, że szef poleci na nią, jak jest skłócony z żoną?

Daniel pobił się z Manuelem o Claudię No po prostu miss świata!

Przewinęłam występ Claudii, bo czuję już jej przesyt i wkurza mnie, że jest jej tyle co protki lub więcej.

W ME pojawiła się Virginia. Zachwyt Cresencia jej osobą nielogiczny. Przecież tak bardzo nienawidzi obcych Co z tego czy to kobieta czy mężczyzna, obcy to obcy przecież. Poza tym od razu skreślił Vero i Claudię przez ich "wyzywające stroje". Ok, Virginia miała zakryte ramiona i nogi, ale jakoś inne kobiety chodzą bardziej roznegliżowane niż Vero i Claudia np. kelnerka z baru czy Nanciyaga. Cresencio nie miałby problemu, by Manuel związał się z taką Virginią, ale już AP z Pablem nigdy w życiu.

Pablo zaproponował AP ucieczkę, ale ona nie chce rozwiązać spraw w ten sposób. Innego nie ma Pablo postanowił porozmawiać z dziadem, ale wiadomo, że to nic nie da.

Mariana wróciła do Meksyku i powiadomiła Salmę oraz Jorge, że ich syn poleciał do ME, a za nim zrobiła to Virginia. Kolejny absurd telki czyli traktowanie dorosłych ludzi jak małych dzieci. Jorge mówił, że jak trzeba to sam przywiezie syna do domu A Salma oczywiście winą za wszelkie możliwe zdarzenia obarcza Vero, choć sama w sobie jest niby dobrą postacią.

Jedyna fajna scena to Raymunda z dziećmi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22364
Przeczytał: 86 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:22:53 14-05-19    Temat postu:

Odc. 39

Martin chciał pogodzić się z Veronicą, ale ta jest zawzięta i bardzo dobrze! Mąż okropnie ją potraktował i udowodnił kompletny brak zaufania. Vero jest zła, że musiał usłyszeć z ust innych, że jest niewinna, by jej uwierzyć. Uważa, że to Virginia rozpuściła na jej temat plotki dotyczące rzekomych romansów m.in. z Demetrio. Vero chciała wyjaśnić całą sytuację, ale Martin zbywał ją, że nie obchodzi go przeszłość.

Virginia zobaczyła warunki, w jakich żyje Vero. Stwierdziła, że zasłużyła na to Przypominała sobie chwile z Demetriem, gdy naciskała go, by stał się bogaty, żeby mogli być razem. I tu mam pewną wątpliwość. Virginia chyba nie odwiedziła nigdy ME? Jej scena z Demetriem w jakimś domu chyba była w Meksyku? Nanciyaga mogła rozpoznać kobietę ze zdjęcia albo po prostu wyczuć u niej złą energię

Cyrki, jakie odstawiała Nanciyaga z kadzidłami, mnie rozbawiły W końcu jej szósty zmysł dobrze jej podpowiedział, jaką osobą jest Virginia.

Emiliano znowu topił smutki w alkoholu. Byłam zaskoczona, jak pocałował Claudię Ta powinna skakać z radości, ale stwierdziła, że ten zrobił to tylko po to, by zapomnieć o Vero. Poza tym obrała sobie na cel Martina. Miała tupet odciągać go od pracy w kopalni, by powiedzieć, mu że go kocha itd. znowu to samo

Virginia chciała pogodzić się z kuzynką, ale ta jej nie ufa i dobrze

Pablo poprosił Cresencia o zgodę na spotykanie się z jego wnuczką i ślub. Dziad oczywiście się nie zgodził. Zagroził, że bedzie jeszcze bardziej (a tak się da?) pilnować AP. Manuel też się odgrażał. To strata czasu. Ucieczka wydaje się jedynym rozwiązaniem. Dziadowi nic nie przemówi do rozsądku. Pablo chyba musiałby zrobić coś nadzwyczajnego, by Cresencio spojrzał na niego inaczej.

Virginia wysłała faks do Jorge, by nie przyjeżdżał do ME po Emiliano, bo ona kontroluje sytuację. W sumie Emiliano przydałby się odwyk w klinice, ale masakra, on jest dorosłym facetem! Nikt nie może go do niczego zmusić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:45:24 19-05-19    Temat postu:

Odcinek 39

Martin w końcu przejrzał na oczy i chciał się pogodzić z Vero, ale ona wygarnęła mu kilka słów prawdy i słusznie! Nie może być tak, że prot wierzy każdemu tylko nie jej i ciągle w nią wątpi. Vero podejrzewa, iż to Virginia nagadała Martinowi, Emiliano i Jorge o jej rzekomym romansie z Demetrio i stąd te ich wątpliwości wobec niej. Chciałabym żeby prawda w końcu wyszła na jaw, ale z pewnością według scenarzystów jest na to za wcześnie. Niech wszyscy się przekonają jaka jest Virginia i przepraszają Vero za to, że ją niesłusznie ocenili!

O dziwo w tym odcinku nawet zbytnio nie irytował mnie Emiliano. Powiedział Martinowi prawdę o incydencie w domku, sprawiał wrażenie jakby pogodził się z tym, że nie będzie z Vero. Lekki pokaz żenady dał, gdy znowu się upijał i przystawiał do Claudii szukając u niej pocieszenia, ale jak na niego to i tak nie było źle. Szok!

Za to Claudia zachowała się żałośnie przychodząc do kopalni aby wyznać Martinowi miłość i namówić go do rozstania z żoną. Po kiego grzyba się wtrąca w nieswoje sprawy? Jedna z najbardziej irytujących postaci! Dobrze jej Martin nagadał, ale do niej to jak grochem o ścianę.

Virginia udawała przed Vero niewiniątko, ściemniała że żałuje swojej postawy wobec niej i nawet za nią tęskni. Tia, jasne. Jak przyszła do jej domku to pod nosem mruknęła, że Vero zasługuje na to aby żyć w takich warunkach. Protka nie dała się nabrać na jej manipulacje i za to ma plusa! Była stanowcza i konkretna, oby tak dalej. Rozbawiła mnie Nanciyaga wpadająca w przerażenie na widok Virginii i oczyszczająca złą atmosferę za pomocą kadzideł. Komedia! W końcu się na kimś bezbłędnie poznała.
Zastanawia mnie pewna kwestia. Virginia wspominała chwile spędzone z Demetrio w tym domku (?) a Nanciyaga rzuciła aluzję w jej kontekście o pierwszym szefie. Z tego wynikałoby, że Nanciyaga widziała/coś słyszała na temat Virginii, że ją skojarzyła z Demetrio. Skoro tak to dlaczego od początku najeżdża na Vero i ją obwinia za śmierć brata Martina? Coś tu się nie klei! Chyba, że to te jej cudaczne przeczucia, ale to byłoby mocno naciągane.

Virginia i Daniel wylądowali w łóżku, ale ona nie miała na to najmniejszej ochoty i próbowała się wymigać. Ochrzaniła go za to, że posłuchał Claudii i przetransportował Emiliano do domku protów. Daniel niby inteligentny facet, ale w tym przypadku w ogóle nie myślał logicznie.

Pablo próbował porozmawiać z Cresencio i przekonać go do siebie, ale nic z tego dobrego nie wyszło. Tego można się było spodziewać. Dziad już mówi o swoim chrześniaku jako narzeczonym Any Perli. Żenada! Ana Perla będzie w końcu musiała wybrać między Pablo a Dziadkiem. Czas odciąć pępowinę i się usamodzielnić. Cresencio nie może ustawiać jej życia i ją unieszczęśliwiać.
Urocza była scena Polo z pieskiem i Pablo.

Jorge chciał jechać do ME i zabrać stamtąd Emiliano siłą a następnie umieścić go na leczeniu odwykowym. Z jednej strony ma rację, bo jego syn coraz bardziej się stacza i popada w alkoholizm. Z drugiej to Emiliano jest przecież dorosły a oni cackają się z nim jak z dzieckiem. Niech mu odetną kasę skoro chce być taki samodzielny. :roll;
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 316, 317, 318 ... 344, 345, 346  Następny
Strona 317 z 346

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin