Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lo imperdonable - Televisa - 2015 -
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 328, 329, 330 ... 344, 345, 346  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:52:38 13-07-19    Temat postu:

Sylwia94 napisał:
Zachowanie Cresencio i Manuela w odc. 85 absurdalne


Zgadza się! Postawa Raymundy też godna krytyki! Podnieśli mi ciśnienie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 33 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:14:27 13-07-19    Temat postu:

Mi tak samo To podchodzi pod przemoc w rodzinie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:52:24 13-07-19    Temat postu:

W końcu jestem na bieżąco z telką.
Prawdopodobnie od poniedziałku do środy albo czwartku nie będę miała możliwości oglądania telki, więc żeby nie robić zastoju postaram się w ten weekend polecieć z odcinkami do ok 96, który wypada nam do oglądania w środę. Nie chcę mieć zaległości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:09:39 13-07-19    Temat postu:

Odcinki 84-86

Nudne odcinki, za wiele się w nich nie działo, akcja stanęła w miejscu.

Piękna była scena z protami nawzajem o siebie dbającymi i troszczącymi się, gdy jedno z nich spało. Martin śpiący na podłodze pod salą Matilde w której przebywała Vero - cóż za uroczy widok. Cały czas jest przy żonie, służy jej pomocą, wspiera ją. Vero ze zrozumiałych powodów go odrzuca, ale mam nadzieję, że wkrótce się pogodzą.
Emiliano niby się zmienił i o ile jego relacja z ojcem jest ok, tak wkurza mnie, że cały czas chodzi za protką i wyznaje jej swoje uczucia. Wcina się między Vero i Martina, próbuje wykorzystać okazję. Szkoda mi było prota, gdy widział jak Emiliano pociesza jego żonę a sam mógł się tylko temu biernie przyglądać.

Przypuszczałam, że Matilde albo będzie w śpiączce albo odzyska przytomność, ale nie będzie w stanie skomunikować się z otoczeniem. Cała prawda o Virginii nie może jeszcze wyjść na jaw skoro do finału zostało ponad 30 odcinków. Veronica zaczęła się domyślać w jaki sposób doszło do wypadku Matilde, ale nie ma na to niepodważalnych dowodów. Tylko sama poszkodowana jest w stanie pogrążyć Virginię.

Postać Salmy z odcinka na odcinek jest irytująca i beznadziejnie napisana. Początkowo wydawało się, że kocha Jorge, ale teraz to już sama nie wiem. Zachowuje się tak jakby chodziło jej tylko o jego majątek i dostatnie życie. Żałosna była, gdy groziła mu rozwodem i odebraniem części dóbr i to w imię czego? Bronienia Virginii? Zarzuca mężowi, że faworyzuje Vero a sama co przez całe życie robiła? Hipokrytka i egoistka! Jest tak zaślepiona w przypadku Virginii, że to aż nieprawdopodobne. Z pewnością tkwi w tym sekret z przeszłości i nie zdziwię się jeśli Salma okaże się jej matką. Aczkolwiek zastanawiające jest to, że zawsze to Emiliano stawiała na pierwszym miejscu. Teraz jednak faworyzuje Virginię, która wciska jej ściemy, że cały świat sprzeciwił się wobec niej a ona taka bidulka.
Ciekawe czy Salma nawiąże romans z Nicolasem. Jeśli tak to Jorge nie powinien jej tego wybaczyć i na koniec niech zostanie sama, bo do tego właśnie doprowadzi swoim zachowaniem.

Daniel szantażuje Virginię. Chce od niej pieniędzy za milczenie. Wydawało się, że co do niej czuł, ale jak widać jest do niej bardzo podobny i liczą się dla niego tylko korzyści materialne.

Uważam, że powrót Virginii do firmy to zły pomysł. Jeszcze w ramach zemsty doprowadzi ich do bankructwa. Przydzielenie jej pod skrzydła Vero to jakieś nieporozumienie. Za jakie niby grzechy protki? Virginia może czuć się poniżona, ale dlaczego to Vero ma się z nią użerać?

Wątek Any Perli, Pablo i Julio fatalnie prowadzony. Ona tylko płacze co odcinek i to po kilka razy, Pablo też pod tym względem dotrzymuje jej kroku a do tego Julio ze łzami w oczach wyznający jej co rusz miłość chociaż ona za każdym razem podkreśla, że go nie pokocha. Jednym słowem dramat! Na miejscu Any Perli uciekłabym od toksycznego Manuela i dziadka. Nie wiem na co ona czeka skoro jeden cały czas jej grozi zabiciem Pablo, tłamsi ją i nią rządzi a drugi planuje odebrać jej dziecko żeby nie wybuchł skandal w miasteczku. Na dodatek Manuel kupił jakieś zioła, które mają wywołać poronienie. Oby nie doszło do tragedii!
Pablo też działa mi na nerwy swoim zachowaniem, sam sobie szkodzi!

Fajny wątek z Blanquitą i Arturo, którego gra chyba ten sam aktor co Javiera w TVA. Uroczy są! Może Blanquita przesadziła z tym, że wyszła bez słowa i wróciła do domu późnym wieczoreem, ale agresywna reakcja Cresencio i Manuela to totalne przegięcie tak jak bierna postawa Raymundy, która pozwoliła aby znęcali się nad jej córką. Co z niej za matka? Odzywają się w niej w takich sytuacjach geny Cresencio. Całkowicie mu się podporządkowała i zamiast liczyć się z mężem i dziećmi ona we wszystkim słucha ojca. Cresencio zwolnił Joaquina z kopalni tylko dlatego, że ten mu się postawił. Dziad przegiął! Joaquin znajdzie pracę u Martina a dziadek niech powierza swój majątek Manuelowi to zostanie z niczym. Może faktycznie wątek z pogłębiającą się relacją Joaquina i nauczycielki ma służyć temu aby Raymunda przejrzała w końcu na oczy i liczyła się z mężem.
Polo to jedna z najmądrzejszych i najrozsądniejszych postaci w telce. Cudowne jest to dziecko.

Claudia i Pierre się rozstali, oby na dobre. Obawiam się tylko, że ona wróci do stolicy i będzie się narzucała Martinowi widząc dla siebie szansę na odzyskanie go.

Magdalena jest cierpliwa, wspiera Vero, pomaga jej przy Matilde. Krok po kroku i protka zobaczy w niej matkę.

Veronica ślicznie wyglądała w firmie w niebieskiej sukience i białym żakiecie. Podoba mi się jak ją ubierają w tej telce!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 33 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:19:01 14-07-19    Temat postu:

Odc. 84-86

Lineczka napisał:
Piękna była scena z protami nawzajem o siebie dbającymi i troszczącymi się, gdy jedno z nich spało. Martin śpiący na podłodze pod salą Matilde w której przebywała Vero - cóż za uroczy widok. Cały czas jest przy żonie, służy jej pomocą, wspiera ją. Vero ze zrozumiałych powodów go odrzuca, ale mam nadzieję, że wkrótce się pogodzą.

Proci to najmocniejszy punkt tej telki

Lineczka napisał:
Emiliano niby się zmienił i o ile jego relacja z ojcem jest ok, tak wkurza mnie, że cały czas chodzi za protką i wyznaje jej swoje uczucia. Wcina się między Vero i Martina, próbuje wykorzystać okazję. Szkoda mi było prota, gdy widział jak Emiliano pociesza jego żonę a sam mógł się tylko temu biernie przyglądać.

Emiliano jest strasznie męczący swoim zachowaniem. Vero dopiero co przeżyła wypadek Matilde, do tego rozstała się z Martinem. Potrzebuje spokoju, by wszystko przemyśleć i dojść do siebie. Ostatnie, czego jej teraz trzeba, to natrętny Emiliano. W dodatku wykorzystuje sytuację, by być blisko Vero. Nie mówię, że nie martwi się o Matilde, ale dość sprzyjający moment, gdy Vero jest rozbita

Lineczka napisał:
Przypuszczałam, że Matilde albo będzie w śpiączce albo odzyska przytomność, ale nie będzie w stanie skomunikować się z otoczeniem. Cała prawda o Virginii nie może jeszcze wyjść na jaw skoro do finału zostało ponad 30 odcinków. Veronica zaczęła się domyślać w jaki sposób doszło do wypadku Matilde, ale nie ma na to niepodważalnych dowodów. Tylko sama poszkodowana jest w stanie pogrążyć Virginię.

W sumie często pojawia się w telkach taki wątek z paraliżem i problemów z komunikacją na skutek wypadku. Wszystko, aby prawda jeszcze nie mogła wyjść na jaw. Szkoda Matilde, ale po co ona w ogóle szła do tej Virginii?!
Vero powiązała fakty znajdując kawałki tabletu Virginii na schodach, ale to nie wystarczy, by ją oskarżyć.

Lineczka napisał:
Postać Salmy z odcinka na odcinek jest irytująca i beznadziejnie napisana. Początkowo wydawało się, że kocha Jorge, ale teraz to już sama nie wiem. Zachowuje się tak jakby chodziło jej tylko o jego majątek i dostatnie życie. Żałosna była, gdy groziła mu rozwodem i odebraniem części dóbr i to w imię czego? Bronienia Virginii? Zarzuca mężowi, że faworyzuje Vero a sama co przez całe życie robiła? Hipokrytka i egoistka! Jest tak zaślepiona w przypadku Virginii, że to aż nieprawdopodobne. Z pewnością tkwi w tym sekret z przeszłości i nie zdziwię się jeśli Salma okaże się jej matką. Aczkolwiek zastanawiające jest to, że zawsze to Emiliano stawiała na pierwszym miejscu. Teraz jednak faworyzuje Virginię, która wciska jej ściemy, że cały świat sprzeciwił się wobec niej a ona taka bidulka.
Ciekawe czy Salma nawiąże romans z Nicolasem. Jeśli tak to Jorge nie powinien jej tego wybaczyć i na koniec niech zostanie sama, bo do tego właśnie doprowadzi swoim zachowaniem.

Salma jest beznadziejna. Jej uprzedzenia do Vero niczym nie uzasadnione. Tak samo jak ślepa miłość do Virginii. Jednak jakoś wątpię, by była jej matką. Może rzeczywiście straciła córkę i przelała uczucia na Virginię.
Ostatnio też mam wrażenie, że Salmie chodzi tylko o pieniądze Jorge. Najbardziej się martwi tym, jak mąż podzieli majątek i co się stanie z domem. Jej groźby w stosunku do Jorge absurdalne. Szkoda, że nie mają intercyzy. Wtedy już by jej nie było tak śpieszno do rozwodu.
Ja mam nadzieję, że na koniec Salmę też spotka jakaś kara za te wszystkie zniewagi wobec Vero. Jorge powinien być z lepszą kobietą.

Lineczka napisał:
Daniel szantażuje Virginię. Chce od niej pieniędzy za milczenie. Wydawało się, że co do niej czuł, ale jak widać jest do niej bardzo podobny i liczą się dla niego tylko korzyści materialne.

Daniel niby kochał Virginię, ale ostatnio jakoś tego nie widać

Lineczka napisał:
Uważam, że powrót Virginii do firmy to zły pomysł. Jeszcze w ramach zemsty doprowadzi ich do bankructwa. Przydzielenie jej pod skrzydła Vero to jakieś nieporozumienie. Za jakie niby grzechy protki? Virginia może czuć się poniżona, ale dlaczego to Vero ma się z nią użerać?

Jorge miał rację, że wysłał Virginię do pracy, ale bez sensu, że to Vero ma być jej szefową

Lineczka napisał:
Wątek Any Perli, Pablo i Julio fatalnie prowadzony. Ona tylko płacze co odcinek i to po kilka razy, Pablo też pod tym względem dotrzymuje jej kroku a do tego Julio ze łzami w oczach wyznający jej co rusz miłość chociaż ona za każdym razem podkreśla, że go nie pokocha. Jednym słowem dramat! Na miejscu Any Perli uciekłabym od toksycznego Manuela i dziadka. Nie wiem na co ona czeka skoro jeden cały czas jej grozi zabiciem Pablo, tłamsi ją i nią rządzi a drugi planuje odebrać jej dziecko żeby nie wybuchł skandal w miasteczku. Na dodatek Manuel kupił jakieś zioła, które mają wywołać poronienie. Oby nie doszło do tragedii!
Pablo też działa mi na nerwy swoim zachowaniem, sam sobie szkodzi!

Męczy mnie już ten wątek. AP jest bierna, ulega szantażom i pozwala się traktować jak śmiecia przez brata i dziadka. Julio natomiast niby jej broni itd. ale korzysta z sytuacji. AP powinna odejść z domu. Na pewno Vero by jej pomogła czy coś. Nie może pozwolić, by ją poniżano i bito w domu. To podchodzi pod znęcanie się psychicznie i fizyczne. Tym bardziej, że jest w ciąży, więc musi myśleć o dobru swoim i dziecka. Ale samym gadaniem, że obroni swoje dziecko, nic nie zdziała. Dopóki nie opuści tego toksycznego domu i nie zrozumie, że tak być nie powinno, to nic się nie zmieni. Koniec z użalaniem się nad chorym dziadkiem. Nie zasłużył na to, by ktokolwiek się o niego martwił.

Lineczka napisał:
Fajny wątek z Blanquitą i Arturo, którego gra chyba ten sam aktor co Javiera w TVA. Uroczy są! Może Blanquita przesadziła z tym, że wyszła bez słowa i wróciła do domu późnym wieczoreem, ale agresywna reakcja Cresencio i Manuela to totalne przegięcie tak jak bierna postawa Raymundy, która pozwoliła aby znęcali się nad jej córką. Co z niej za matka? Odzywają się w niej w takich sytuacjach geny Cresencio. Całkowicie mu się podporządkowała i zamiast liczyć się z mężem i dziećmi ona we wszystkim słucha ojca. Cresencio zwolnił Joaquina z kopalni tylko dlatego, że ten mu się postawił. Dziad przegiął! Joaquin znajdzie pracę u Martina a dziadek niech powierza swój majątek Manuelowi to zostanie z niczym. Może faktycznie wątek z pogłębiającą się relacją Joaquina i nauczycielki ma służyć temu aby Raymunda przejrzała w końcu na oczy i liczyła się z mężem.

Zachowanie Cresencio i Manuela po powrocie Blanquity do domu oczywiście skandaliczne. Ale najgorsza chyba była właśnie ta bierność Raymundy. W dodatku postanowiła, że jej córka nie może studiować pielęgniarstwa, bo Cresencio się nie zgadza. Olała to, że jej córka ma ojca, który powinien być na pierwszym miejscu w podejmowaniu takich decyzji. Ja na miejscu Joaquina bym się wkurzyła i kazała Raymundzie wybierać między nim a ojcem Mam nadzieję, że kobieta przejrzy na oczy. Może kwestia nauczycielki jej w tym pomoże. Raymunda do tej pory była bardzo pewna swojego męża i myślała ten będzie pokornie znosił kaprysy jej ojca. Ale on jest mężczyzną i chce się tak czuć.
Cresencio zachował się okropnie wyrzucając Joaquina z pracy. Pokazał brak profesjonalizmu. Joaquin to bardzo dobry pracownik i kwestie prywatne nie powinny mieć nic do rzeczy. Ale tak właśnie jest jak w rodzinie jedno jest szefem dla drugiego. Fajnie jakby Martin zatrudnił Joaquina.

Lineczka napisał:
Polo to jedna z najmądrzejszych i najrozsądniejszych postaci w telce. Cudowne jest to dziecko.

On jest świetny i taki uroczy

Lineczka napisał:
Claudia i Pierre się rozstali, oby na dobre. Obawiam się tylko, że ona wróci do stolicy i będzie się narzucała Martinowi widząc dla siebie szansę na odzyskanie go.

Claudia powinna zostać sama jak palec Może będzie też startowała do Emiliano skoro ten się rozstał z Virginia.

Lineczka napisał:
Magdalena jest cierpliwa, wspiera Vero, pomaga jej przy Matilde. Krok po kroku i protka zobaczy w niej matkę.

Dobrze, że Magdalena nie wywiera presji i jest cierpliwa Na pewno jeszcze wszystko się ułoży!

Lineczka napisał:
Veronica ślicznie wyglądała w firmie w niebieskiej sukience i białym żakiecie. Podoba mi się jak ją ubierają w tej telce!

W czerwonym stroju Vero chodziła chyba z 5 odcinków
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:55:58 14-07-19    Temat postu:

Odcinki 87-88

Martin nie ustaje w wysiłkach i stara się odzyskać Veronicę. Z lekka przegiął całując ją na siłę w firmie, gdy chwilę wcześniej mówiła, że nie chce go widzieć, ale słowa to jedno a serce drugie skoro protka odwzajemniła pocałunek i na chwilę straciła kontrolę. Podobała mi się ta scena. Jeszcze lepsza była rozmowa protów w damskiej toalecie, Martin mistrz. Szkoda, że pielęgniarki im przerwały.
Martin zatrudnił najlepszego specjalistę dla Matilde dzięki czemu są już postępy w jej leczeniu, chce promować kolekcję biżuterii, którą stworzyła Vero, do tego obsypał ją mnóstwem przepięknych bukietów z czerwonymi różami. Nie ma opcji, żeby nie zrobiło to na niej wrażenia.

Emiliano nadal mnie irytuje swoją nachalnością wobec protki. Ona mu mówi, że potrzebuje przyjaciela/brata a ten wyskakuje ze swoim uczuciem i to kolejny raz. Męczący typ, który próbuje wykorzystać okazję i to jak najszybciej. Fatalna była scena w szpitalnym barze, gdy karmił Veronicę. Drażni mnie mimika aktora, coś koszmarnego!

Virginia już działa na szkodę firmy i Vero. Zatrudnienie jej było ogromnym błędem. Jej komentarze podczas rozmowy protów na temat zawodowy żenujące! Marna prowokatorka. Słaba z niej villana skoro traci praktycznie wszystkich sprzymierzeńców i to przez swoje chamskie zachowanie wobec nich i brak kontroli. W jednej chwili wyzywa Daniela od głupców i pokazuje przed nim swoją prawdziwą twarz a jak jej grozi to nagle wyskakuje z wyznaniem miłosnym. To niedorzeczne, sama sobie przeczy!
Fajna była scena z Vero wydającą Virginii polecenia.
Salma nadał faworyzuje swoją ulubienic. Została przez nią zignorowana, gdy czuła się samotna i potrzebowała towarzystwa, ale na oczy nie przejrzała i oczywiście o wszystko obwinia Vero. Cóż za zaślepienie! Ciekawe czy Salma wda się w romans z Nicolasem. Dobrze się dogadują, awansował na jej przyjaciela. Z tego coś może być.

Veronica otrzymała potwierdzenie od Matilde, że Virginia przyczyniła się do jej wypadku na schodach. Jednak nadal nie ma konkretnych dowodów jej winy. Matilde musi odzyskać sprawność i dopiero wtedy będzie mogła ją pogrążyć.

Pablo w końcu dowiedział się o ciąży Any Perli. Irytuje mnie jej zachowanie, bo zamiast mówić zagadkami i podporządkowywać się bratu i dziadkowi powinna przede wszystkim zatroszczyć się o siebie i dziecko i zwiać od nich jak najdalej! Manuel już zaczął ją faszerować ziółkami na poronienie. Oby nic jej się nie stało.

Blanquita i Artur pasują do siebie, ale już mnie męczy ta ich gadka o księciu i księżniczce. Ileż można? Bardzo to infantylne.

Cresencio jest pewny, że Joaquin zdradza Raymundę. Powiadomił o tym córkę a zięciowi groził, że nie zobaczy ani żony ani dzieci. Za kogo dziad się ma? Jeszcze go z miasteczka wyganiał. Przegięcie! Cresencio od afery z Pablo stał się męczący, nieznośny i wkurzający, jest coraz gorzej!

Zmarł ojciec Ireli. Szkoda jej, ale za dużo czasu poświęcono wątkowi, który powinien być na 3 czy 4 planie. Może teraz wyjedzie z Uspinem i ich wątek się zakończy? Gra aktorki mega wkurzająca!

Po kiego grzyba raczą nas żenującymi scenami z Claudią i grubym facetem? Zwykły zapychacz i strata czasu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 33 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:16:03 14-07-19    Temat postu:

Odc. 87-88

Lineczka napisał:
Martin nie ustaje w wysiłkach i stara się odzyskać Veronicę. Z lekka przegiął całując ją na siłę w firmie, gdy chwilę wcześniej mówiła, że nie chce go widzieć, ale słowa to jedno a serce drugie skoro protka odwzajemniła pocałunek i na chwilę straciła kontrolę. Podobała mi się ta scena. Jeszcze lepsza była rozmowa protów w damskiej toalecie, Martin mistrz. Szkoda, że pielęgniarki im przerwały.
Martin zatrudnił najlepszego specjalistę dla Matilde dzięki czemu są już postępy w jej leczeniu, chce promować kolekcję biżuterii, którą stworzyła Vero, do tego obsypał ją mnóstwem przepięknych bukietów z czerwonymi różami. Nie ma opcji, żeby nie zrobiło to na niej wrażenia.

Dobrze, że Martin nie przestaje się starać o Vero. Widać, że ta nadal go kocha, choć go odpycha i nie potrafi wybaczyć. Jednak myślę, że to kwestia czasu. Cieszy mnie, że dzięki specjaliście sprowadzonemu przez Martina, Matilde dochodzi do zdrowia. Końcówka z bukietami czerwonych róż w całym domu świetna

Lineczka napisał:
Emiliano nadal mnie irytuje swoją nachalnością wobec protki. Ona mu mówi, że potrzebuje przyjaciela/brata a ten wyskakuje ze swoim uczuciem i to kolejny raz. Męczący typ, który próbuje wykorzystać okazję i to jak najszybciej. Fatalna była scena w szpitalnym barze, gdy karmił Veronicę. Drażni mnie mimika aktora, coś koszmarnego!

Sergio ogólnie jest dla mnie koszmarny. Zarówno z wyglądu jak i jego gra. Do teraz się zastanawiam, jak mógł dostać tę rolę. Stary, nieatrakcyjny i słaby
Na tym etapie Emiliano powinien już znaleźć sobie kogoś, a nie dalej dręczyć protkę. Ta mu mówi, że potrzebuje samotności, przestrzeni, a ten wyskakuje, że widzi dla siebie szansę. Niby mówi, że może czekać całą wieczność, ale jednocześnie przykleja się do niej i nie pozwala jej nic samej zrobić. Może Vero powinna być jednak bardziej stanowcza? I nie dawać mu nadziei. Niepotrzebnie mu mówiła, że z Martinem już na pewno wszystko skończone. On to rozumie jak zachętę. A scena z karmieniem Vero przez Emiliano również mi się nie podobała.

Lineczka napisał:
Virginia już działa na szkodę firmy i Vero. Zatrudnienie jej było ogromnym błędem. Jej komentarze podczas rozmowy protów na temat zawodowy żenujące! Marna prowokatorka. Słaba z niej villana skoro traci praktycznie wszystkich sprzymierzeńców i to przez swoje chamskie zachowanie wobec nich i brak kontroli. W jednej chwili wyzywa Daniela od głupców i pokazuje przed nim swoją prawdziwą twarz a jak jej grozi to nagle wyskakuje z wyznaniem miłosnym. To niedorzeczne, sama sobie przeczy!
Fajna była scena z Vero wydającą Virginii polecenia.

Jakaś słaba ta intryga Virginii, a klient Prado Castelo okazał się jak dla mnie zwykłym idiotą. Virginia powiedziała mu, że musi uważać na Vero, że ta MOGŁĄ wykraść czyjeś projekty. W sumie nic konkretnego mu nie powiedziała, takie gdybania. Poprosiła go natomiast o pieniądze, a ten z radością zgodził się jej płacić w zamian za informacje. Jakiś idiota naprawdę.
Virginia to ogólnie słaba villana. Ma po swojej stronie już tylko Salmę. Straciła wsparcie Daniela na własne życzenie. Źle go traktowała i w końcu mężczyzna się wkurzył. Nie rozumiem też, czemu obraziła Marianę. Ta akurat zawsze ją wspierała, choć w kościele bała się odezwać.

Lineczka napisał:
Salma nadał faworyzuje swoją ulubienic. Została przez nią zignorowana, gdy czuła się samotna i potrzebowała towarzystwa, ale na oczy nie przejrzała i oczywiście o wszystko obwinia Vero. Cóż za zaślepienie! Ciekawe czy Salma wda się w romans z Nicolasem. Dobrze się dogadują, awansował na jej przyjaciela. Z tego coś może być.

Salma wielce rozpaczała w domu, ale sama doprowadziła do kłótni z Jorge grożąc mu rozwodem. Virginia ją olała Ma za to wsparcie w Nicolasie, który mówi jej wszystko to, co ta chce usłyszeć. Myślę, że może się to skończyć romansem.
Jorge natomiast zaskoczył mnie, że postanowił zbadać przeszłość żony. Może wkrótce się dowiemy, czemu Salma tak ślepo wierzy Virginii.

Lineczka napisał:
Veronica otrzymała potwierdzenie od Matilde, że Virginia przyczyniła się do jej wypadku na schodach. Jednak nadal nie ma konkretnych dowodów jej winy. Matilde musi odzyskać sprawność i dopiero wtedy będzie mogła ją pogrążyć.

Rehabilitacja Matilde pewnie jeszcze trochę potrwa.

Lineczka napisał:
Pablo w końcu dowiedział się o ciąży Any Perli. Irytuje mnie jej zachowanie, bo zamiast mówić zagadkami i podporządkowywać się bratu i dziadkowi powinna przede wszystkim zatroszczyć się o siebie i dziecko i zwiać od nich jak najdalej! Manuel już zaczął ją faszerować ziółkami na poronienie. Oby nic jej się nie stało.

Ana Perla powinna uciec z Pablem. Inaczej unieszczęśliwi siebie i dziecko. Choć wcześniej może je stracić przez herbaty Manuela Dobrze, że Pablo w końcu odkrył prawdę.

Lineczka napisał:
Blanquita i Artur pasują do siebie, ale już mnie męczy ta ich gadka o księciu i księżniczce. Ileż można? Bardzo to infantylne.

Póki co nawet fajnie mi się oglądało Blanquitę i Artura

Lineczka napisał:
Cresencio jest pewny, że Joaquin zdradza Raymundę. Powiadomił o tym córkę a zięciowi groził, że nie zobaczy ani żony ani dzieci. Za kogo dziad się ma? Jeszcze go z miasteczka wyganiał. Przegięcie! Cresencio od afery z Pablo stał się męczący, nieznośny i wkurzający, jest coraz gorzej!

Jak widzę Cresencio i jego zachowanie, gdy wymachuje laską i wszystkim wydaje polecenia, to aż mną trzęsie Co za despota. Wszystkim by życie układał, a sam ma się za ideał. Osądził Joaquina na podstawie plotek. Zabronił mu widywać się z żoną i dziećmi oraz wypędził. Nawet jakby miał się rozstać z Raymundą to ma prawo widywać dzieci. Ale cóż w tym mieście nie istnieje chyba coś takiego jak prawo, policja czy sądy Miałam nadzieję, że sprawa z nauczycielką otworzy oczy Raymundzie, ale wygląda na to, że wszystko to pogorszyło. Raymunda uwierzyła, że mąż ją zdradza.
A sama nauczycielka trochę żałośnie się moim zdaniem zachowuje. Ciągle nachodziła Joaquina i robiła dziwne aluzje. A gdy pojawiły się we wsi plotki to nagle twierdzi, że szukała tylko przyjaciela. Taa jasne

Lineczka napisał:
Zmarł ojciec Ireli. Szkoda jej, ale za dużo czasu poświęcono wątkowi, który powinien być na 3 czy 4 planie. Może teraz wyjedzie z Uspinem i ich wątek się zakończy? Gra aktorki mega wkurzająca!

Jak dla mnie kolejny zapychacz. Jakoś nie interesują mnie w ogóle losy Ireli i Uspina. Tym bardziej, że ta aktorka nie umie wg mnie grać

Lineczka napisał:
Po kiego grzyba raczą nas żenującymi scenami z Claudią i grubym facetem? Zwykły zapychacz i strata czasu.

To chyba miało być z założenia śmieszne, a wyszło jak zawsze. Claudia zrobiła sobie z grubasa sługę, a ten wyobraża sobie nie wiadomo co. Nawet pokłócił się o nią z Pierrem.


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 18:19:15 14-07-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:50:58 15-07-19    Temat postu:

Cieszę się że Ana Perla wyznała prawdę o tym że jest z nim w ciąży. Nareszcie chłopak dowiedział się prawdy. Ale teraz sytuacja się znów skomplikuje bo cała rodzina wraca do Miny.
Ogólnie ten wątek mnie nudzi mam dosyć Cresendia i Manuela i jak jeszcze widzę jak Manuel podaje siostrze ziółka żeby straciła dziecko to szlag mnie trafia.
Śmieszne dla mnie jest miłość Arturita i Blanquita, ok lubię Blanquita bo jest fajna pozytywna postacią ale to że już jest wielce zakochana w Arturo to przesada.
Uwielbiam Polo, jedna z najlepszych i najmądrzejszych postaci
Drażni mnie Emiliano który chodzi za Vero i smeci jej żeby dała mu szanse.
Veronica chce rozwodu z Marcinem, podoba mi się że Martin o nią walczy, akcja z kwiatami w domu Vero super.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 33 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:17:16 16-07-19    Temat postu:

Odc. 89-90

Veronica przyprowadziła do Martina swojego adwokata, który przygotował pozew rozwodowy. Martin był zaskoczony, ale nie zgodził się na rozwód. Potem szedł za Vero i nagle pojawił się szybko jadący samochód z zamiarem zabicia Martina. Martinowi udało się odskoczyć na bok i skończyło się na kilku siniakach. Za to ku mojemu zaskoczeniu auto potrąciło Alfredo Mężczyzna był w ciężkim stanie i zmarł w karetce. Martin był załamany, że stracił kolejną osobę w swoim życiu. Nie wiedziałam jednak, że obu mężczyzn łączyła aż taka silna braterska więź. Vero wspierała męża w trudnych chwilach. Wspólnie spełnili ostatnią wolę Alfreda i jego prochy rozrzucili po lesie.

Zachowanie Cresencio przechodzi ludzkie pojęcie Ten staruch powinien skończyć w więzienie za znęcanie się nad wnuczką! Zamknął ciężarną Anę Perlę w jakiejś celi Raymunda oczywiście biernie się przyglądała poczynaniom chorego ojca. Blanquita i Polo nic nie mogli zrobić. Manuel oczywiście był zadowolony, bo cierpienie siostry najwyraźniej sprawia mu przyjemność. Julio jak zwykle niby się sprzeciwiał, ale trochę za późno. Cresencio od początku telki mi działał na nerwy, ale teraz to już przegięcie! Jego wielka wiara jest na pokaz. Chodzi mu tylko o opinię ludzi i nic więcej. Gdyby był takim katolikiem to wsparłby wnuczkę, a nie ją krzywdził
Tak naprawdę to Ana Perla powinna była uciec póki miała okazję w Meksyku. Wkurza mnie jej bierność i jedynie gadanie, że nie pozwoli skrzywdzić swojego dziecka. Powinna w końcu się postawić! I nie rozumiem, jak może nadal kochać dziadka tyrana. Jak dla mnie takiej osoby nie da się kochać. Na miejscu Any Perli, Blanquity, Raymundy i Polo już dawno bym go znienawiła

Pablo zamierza wybrać się do ME i odszukać AP. Jego matka, najpierw sceptyczna, zapronowała, by sprowadził dziewczynę do ich domu. Fajnie, że Martin zaproponował Pablowi pracę w biurzę i pomoc finansową

Arturo znalazł list pożegnalny od Blanquity. Może wybierze się z Pablem do ME?

Vero powiedziała Virginii, że wie, iż to ona wepchnęła Matilde ze schodów. Zagroziła jej, że wkrótce niania dojdzie do zdrowia i ją pogrąży. Virginia się zmartwiła i chyba będzie próbowała zabić Matilde Dobrze, że nianią zajmuje się Magdalena. Cieszy mnie, że Matilde lepiej się czuje, ale prawda jest taka, że to wszystko jest takie nienaturalne i sztuczne

Aaron zabił Clemente Jestem zaskoczona, bo wcześniej mówił, że to brat zemści się w jego imieniu. Vero była załamana artykułem na temat ojca w gazecie. Oprócz tego Aaron do niej zadzwonił z więzienia Czuję, że wkrótce drań ucieknie.

Jestem zaskoczona aż taką nienawiścią ze strony Daniela wobec Martina. Odgrażał się, że będzie jeszcze próbował zabić mężczyznę.

Salma siedzi przybita w domu, Virginia ją olała. Jorge powiedział kilka słów prawdy żonie. Jednak w mojej opinii to Salma zawsze była taka, jak Jorge ją przedstawił. Może on po prostu tego nie zauważał i konflikt Vero z Virginią nie był tak widoczny.
Nicolas zaprosił Salmę na kolację. Usłyszał to Emiliano, ale chyba za bardzo go to nie zmartwiło.

Plotki w ME na temat Joaquina i nauczycielki trochę przesadzone. Tak samo jak reakcja mam w stylu zabieranie dzieci ze szkoły.
Joaquin prosił Lorenza o pracę, ale ten nie chciał podejmować takiej decyzji bez zgody Martina.
Joaquin postawił się Cresencio, ale czeka go ciężka walka

Claudia znowu napaliła się na Martina Jakoś szybko jej przeszło zainteresowanie Pierrem, choć wcześniej tak chciała go zaciągnąć przed ołtarz. Z kolei Pierre też szybko się otrząsnął, bo już myśli o Vero
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:58:57 17-07-19    Temat postu:

Cresendio mnie doprowadza do szału, był moment że dało go się znieść kiedy zgodził się na ślub Any Perli z Panelem,ale teraz przechodzi samego siebie. zamyka Ane jak w więzieniu, bez przesady. Martwi się tylko o siebie i co o nim pomyślą ludzie. Ana Perla tylko płacze i mówi jak to będzie walczyć o dziecko, przesadzają już z tym wątkiem.
Wymyślony romans Jaquina z nauczycielką to też przesada, szkoda że jeszcze jej kamieniami nie obrzucali. A ta nauczycielka też za mądra nie jest jak powiedziała przy starym dziadzie jak powiedziała przy starym dziadzie i plotkarach że dziękuję Jaquinowi za wspólną noc.
Szkoda mi było bardzo Martina, Alfredo był jego przyjacielem. Ja byłam pewna że to Martina uderzy to auto i on trafi do szpitala i Veronica później do niego wróci. nawet nie wiedziałam skąd ten Alfredo się pojawił.
Ja w ogóle nie rozumiem czemu Daniel chciał zabić Martina co om takiego do niego ma...
Claudia już marzy o Martinie a francuzik nie lepszy już rozmyśla o Vero.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:46:59 17-07-19    Temat postu:

Odcinki 89-90

Veronica zażądała rozwodu, ale Martin się nie zgodził. Świetna była scena z protem, kiedy podarł dokumenty rozwodowe. Ivan HOT!

Nie ogarniam dlaczego Daniel nasłał zbirów akurat na Martina. Ok, pobili się w szpitalu, ale doktorek został zwolniony przez wyjście na jaw jego romansu z Virginią i przez skandal rozpętany z tego powodu (list od Mariany, oskarżenia Veronicii). Dlaczego więc się tak uparł akurat na Martina? Brak logiki! Dobrze, że Martinowi nic się nie stało, ale szkoda mi Alfredo, który poświęcił swoje życie dla przyjaciela. Nie było go za dużo w telce, grał dalsze skrzypce, ale był dla prota ogromnym wsparciem. Scena śmierci Alfredo w karetce według mnie zbyt patetyczna i przejaskrawiona.
Veronica wspierała Martina w tych trudnych dla niego chwilach. Ładnie z je strony, że nieporozumienia między nimi zeszły na dalszy plan w obliczu takich okoliczności. Zabrakło mi tylko Vero pocieszającej Martina w jego mieszkaniu. Powinna być przy rozpaczającym i cierpiącym mężu, z Matilde na noc mogła przecież zostać Magdalena i się nią opiekować, tym bardziej, że stan niani się poprawia.

Problemy Arona z nogą okazały się nader poważne. Okazało się, że będzie na nią utykał. Ten psychol wpadł w szał i we więziennej celi udusił swojego brata. Tuż pod nosem strażników. Co to za więzienie? Aron powinien zostać przeniesiony do zakładu o zaostrzonym rygorze. Obawiam się jedna, że lada moment zwieje z więzienia chociaż przy jego stanie zdrowia będzie to naciągane. Ten drań już zaczyna dręczyć Vero jakby mało krzywd jej wyrządził. Po nim można się spodziewać wszystkiego najgorszego!

Ana Perla z rodziną wrócili do ME. Zamiast biernie poddawać się rozkazom despotycznego dziadka i brata powinna była się im postawić. Miała inne opcje do wyboru! Jak nie chciała być z Pablo to mogła poprosić o pomoc Martina, Vero czy Magdalenę a tymczasem ona grzecznie wróciła do ME wiedząc o planach dziadka dotyczących zabrania jej dziecka. Ja zamierza je chronić? W ME jest bezbronna! Cresencio zamknął ją w jakiejś celi jak przestępczynię. W głowie się nie mieści co ten dziad wyprawia w XXI wieku. Raymunda zamiast bronić AP nie sprzeciwia się ojcu, bo "on przecież jest chory i trzeba być posłusznym". Co za ciemnogród! Mam nadzieję, że Joaquin zabierze dzieci od teścia! Jak Raymunda chce zostać z ojcem to niech sobie tam siebie i mu się podporządkowuje, ale Polo i Blanquita potrzebują normalności!
Cresencio to hipokryta. Nie zależy mu na dobru bliskich tylko na utrzymaniu autorytetu w społeczności, który i tak już został mocno nadszarpnięty. Dobrze mu ta kobieta z wioski nagadała! Dziad nie powinien dostać szczęśliwego finału po tym co teraz odwala. Powinien zostać sam, bez władzy i z zepsutą opinią. To byłaby dla niego najlepsza kara!

Virginia jest niesamowicie irytująca. Kolejny raz pokazała swoją prawdziwą twarz przed Veronicą. Beznadziejna villana chociaż scena ciekawa ze względu na to, że protka wygarnęła jej kilka słów prawdy. Oby tylko Maatilde nic złego się nie stało. Virginia z pewnością będzie chciała ją wyeliminować żeby nie zeznawała przeciwko niej.

Fajnie, że Martin zatrudnił Pablo u siebie i chce mu pomóc. Może dzięki niemu stanie na nogi. Teraz Pablo powinien jechać do ME po Anę Perlę skoro wie, że grozi jej niebezpieczeństwo. Może zabierze ze sobą Arturo.

Salma sama nie wie czego chce. Jej obecne problemy wynikają z jej winy tylko i wyłącznie. Postawiła Virginię na piedestale i tylko z nią się liczyłam odwracając się od pozostałych członków rodzinny, których nawet szantażowała. Do kogo więc ma pretensje?

Claudia znowu myśli o Martinie. Niech dalej śni na jawie. Pierre też nie jest lepszy, bo jakoś szybko przerzucił się z wzdychania do Claudyny na rozmyślanie o Vero.


Lista uśmierconych postaci w LI:
* matka Martina
* Demetrio
* ojciec Areli
* Clemente
* Alfredo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:36:05 17-07-19    Temat postu:

Powiem Wam że już za chwilę czekają Was piękne sceny protow muszę koniecznie je mieć w podpisie :live:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:52:53 17-07-19    Temat postu:

Odcinki 91-92

Proci się pogodzili. Cudowną niespodziankę Martin przygotował dla Vero. Dom, kwiaty, serce z płatków róż, świece, obraz z "ich" wodospadem - rewelacja. Ależ z prota romantyk. Podobnie jak Vero mnie też urzekło, że Martin nosi na szyi naszyjnik z jej pierścionkiem zaręczynowym i obrączką. Proci mieli cudowne sceny miłosne, pełne chemii, namiętności i pasji. Polecam obejrzeć w całości na youtube, bo oczywiście w wersji z Univision je poskracali. Vero w koszuli Martina wyglądała obłędnie! Ogromnie cieszy mnie, że proci się pogodzili, oby już do końca telki byli razem i nikt ani nic ich nie rozdzieliło!

Emiliano zaprosił Veronicę na kolację mając nadzieję, że odseparuje ją od Martina. Dobre sobie. Przygotował romantyczną scenerię, ale protowi to on może pod tym względem buty czyścić, do pięt mu nie dorasta. Śmiać mi się chciało, gdy czynił te przygotowania a w tym samym czasie Vero i Martin się kochali. Bezcenną minę miał Emiliano, gdy zobaczył namiętnie się całujących protów w hotelu. Jego wszystkie plany poszły w las. Z pewnością strzeli focha, zarzuci Vero pretensjami, że jak to mogła wybaczyć mężowi kłamstwa i przede wszystkim nie dać jemu, Emiliano szansy. Nie zdziwię się jeśli z tej rozpaczy znowu sięgnie po alkohol. Salma za wszystko obwini oczywiście Vero, bo jakżeby inaczej?
Emiliano to już mnie w stolicy wkurzał tymi swoimi minami i tekstami w biurze do protki. Vero przytula się do Martina a ten tam stoi jak piąte koło u wozu i powtarza teksty prota. Pomysł z obsypaniem Vero kwiatami też "pożyczył" od Martina. Cóż za oryginalność.

Jaka ta Nanciyaga jest irytująca! Wparowała do domu protów i nie zważając na ich intymne chwile znowu gadała trzy po trzy o swoim uczuciu do Martina. Ręce opadają! Słusznie jej wygarnął i wyrzucił z domu. Absurdalna była scena z Nanciyagą wróżącą ze ślimaków i okładającą się liściem a do tego mówiącą, że Martin będzie jej. Szczytem żenady był motyw z ogniem. Porażka! Emiliano i Nanciyaga mogliby się zająć sobą i dać protom spokój a widzom odpocząć od ich kretynizmów.

Claudia dowiedziała się o śmierci Alfredo. W jakimś stopniu wstrząsnęła nią ta informacja, ale praktycznie od razu zaczęła snuć wizje pocieszania Martina. Tia, na pewno! Pierre z kolei dogadzał Vero jak mógł wzbogacając ofertę hotelu. Powinien dać sobie na wstrzymanie i traktować ją jak klientkę a nie próbować flirtować i się łudzić, że coś może być między nimi.

Tak jak od dawna przypuszczałam okazało się, że Virginia jest biologiczną córką Salmy. Nieźle. Jorge już o wszystkim wie. Detektyw odkrył, że Salma porwała Virginię, ale z tego co mówiła mężowi wynika, że to jej zabrano córkę, gdy była w depresji poporodowej. Jeśli tak to po tym jak ją odzyskała dlaczego biologiczny ojciec się nie upomniał o dziecko? Początkowo była mowa, że zginął w wypadku. Czyżby Salma się do tego przyczyniła? Byłoby ogromnym zaskoczeniem jeśli okazałoby się, że Salma to morderczyni. Na tym etapie niczego nie wykluczam.
Tak czy siak trochę nie klei mi się to, że przez większą część telki Salma faworyzowała Emiliano, który przecież nie był je biologicznym dzieckiem. Z Virginią miała dobry kontakt, broniła jej i lepiej traktowała od Vero, ale to Emiliano był jej oczkiem w głowie. Czy to dlatego, że o adoptowała i oficjalnie przedstawiała wszystkim jako syna? Nie zdziwiłabym się. Z Salmy wychodzi ogromna hipokrytka, osoba która ogromną wagę przywiązuje do pozorów i majątku. Obiecała Jorge, że powie Virginii prawdę o ich pokrewieństwie, ale nie zamierza tego robić. Kłamczucha! Tylko niech się liczy z mężem, bo on nie będzie miał oporów aby dążyć do prawdy. Już się nie mogę doczekać miny Virginii, gdy dowie się, że Salma to jej matka i całe życie ją okłamywała.

Ewidentnie kroi się romans między Salmą i Nicolasem. Coraz bardziej zbliżają się do siebie, spędzają ze sobą czas. Wszystko zmierza ku jednemu a wtedy Salma powinna stracić i Jorge i majątek.

Virginia źle się poczuła i trafiła do szpitala. W końcu sobie wykrakała i naprawdę ma problemy z sercem. Specjalista Daniel jakoś to przeoczył. Zabrnęli w swoim kłamstwie tak daleko i byli pewni siebie, że nawet nie kontrolowali jej stanu zdrowia. Virginia już knuje kolejne intrygi. Zakradła się do sali Matilde, chciała ją udusić poduszką, ale pielęgniarka pokrzyżowała jej plany. Veronica źle zrobiła niejako ostrzegając ją, że wie o tym co zaszło a Niania ma się coraz lepiej. Oby Matilde nie stała się krzywda. Liczę na to, że Magdalena albo Jorge nie pozwolą Virginii jej skrzywdzić.

Daniel traci cierpliwość wobec kochanki. Nie ma ani jej ani pracy ani pieniędzy. Skontaktował się z Salmą w sprawie nagrania, ale doszedł do wniosku, że jest ona zmanipulowana przez Virginię i bardziej opłaci mu się sprzedać dowód protom. Daniel sam nie wie czego chce. Raz planuje śmierć Martina i wynajmuje zbirów a za chwilę woli mu opchnąć w dobrej cenie nagranie przeciwko kochance. Gdzie sens i logika?

Salma zaczęła wątpić we Virginię, zmieniła wobec niej ton. Ta nadal ją oszukuje, ale nie ma już jej bezwarunkowego poparcia.

Wątek z Aną Perlą to poraża. Siedzi bidula zamknięta w celi, wyczerpana i tylko płacze. Co scena z nią to jedno i to samo. Brat i dziadek zgotowali jej piekło, ale niestety sama im na to pozwoliła nie stawiając się im, będąc bierną. Udało jej się uciec z celi, ale Manuel jest tuż za nią. Jak ją dogoni to jeszcze do nieszczęścia dojdzie, to przecież brutal. Może Julio ją uratuje? Oby! Powinien ja zabrać jak najdalej od piekielnych dziadka i brata!

Manuel pobił Pablo do nieprzytomności. Gnojek nie walczył fair. Jestem pewna, że Pablo przeżyje. Będzie mocno potłuczony, ale dojdzie do siebie wcześniej czy później.

Na Cresencio to brak słów! Nie dość, że uwięził ciężarną wnuczkę w celi w okropnych warunkach to jeszcze wyżywa się na Polo i Blanquicie, szarpie ich, wydziera się, zamyka w pokoju i to wszystko na oczach biernej Raymundy. Co z niej za matka? Jak może się podporządkowywać ojcu, gdy ten krzywdzi jej dzieci? Miałam nadzieję, że Joaquin zabierze Polo i Blanquite do domu.
Nie ogarniam zachowania tej nauczycielki Gaby. Wie, że po wiosce chodzą plotki o jej romansie z Joaquinem a przychodzi w nocy do jego domu żeby się pożegnać, bo wyjeżdża. Nie mogła tego zrobić wcześniej albo rano?
Szkoda mi Joaquina dla Raymundy. Póki ta się nie ogarnie i nie zmądrzeje ich dzieci powinny być z ojcem!

Wątek "komediowy" tego całego Ramona przy kości to jedna wielka porażka i pożeracz czasu.

Aron rozmyślał we więzieniu z kim mógłby połączyć siły. Stawiam na Virginię.

Wątek Blanquity i Arturo coraz bardziej infantylny. Nie mieli wspólnych scen w tych odcinkach, ale rozbroiło mnie, że postawił jej fotkę wśród kalafiorów na targu. Nie no kpina!


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 17:02:07 17-07-19, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 33 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:53:19 17-07-19    Temat postu:

Ostatnio coraz więcej w tej telce absurdów, chyba scenarzystów poniosła wyobraźnia. Choć odcinki ogólnie ciekawe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:55:37 17-07-19    Temat postu:

Co odwalają Nanciyaga i Emiliano to brak słów!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 328, 329, 330 ... 344, 345, 346  Następny
Strona 329 z 346

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin