Telenowele

kass · Wysłany: 20:22:33 29-03-07 Temat postu:

to sie zmieni Marta zobaczysz

raz na wozie a raz pod, jak jest zle to najwyzszy czas zeby bylo dobrze

marta:)) · Wysłany: 20:26:44 29-03-07 Temat postu:

ale to nie jest zle... to jest taka pustka i obojetnosc
czujesz ze nic sie nie zmieni w twoim zyciu ale chcesz zeby juz nie bylo gorzej wiec ciagniesz to... jakos zyjez.. potrafisz sie cieszyc chwila lecz gdy ona mija znowu to czuje to ze nic nie mam sensu

kass · Wysłany: 20:28:57 29-03-07 Temat postu:

jestes mlodziutka, masz zycie przed soba, nie mow ze sie nic nie zmieni, bo zmieni sie szybciej niz sie spodziewasz, na pewno

marta:)) · Wysłany: 20:33:07 29-03-07 Temat postu:

mlodziutka ale juz duzo przezylam - zdrade, chorobe, strate bliskiej osoby i niewiem czemu tak sie dzieje
ale jak patrze na innych to sie zastanawiam po co jest zycie.. raz sie smieje raz sie placze a i tak nic z tego nie wynika

kass · Wysłany: 20:34:34 29-03-07 Temat postu:

ludzie sa w stanie wiele przezyc a prawda jest ze "co cie nie zbaije to wzmocni"
slyszalas o Januszu Switaju?

marta:)) · Wysłany: 20:36:28 29-03-07 Temat postu:

nie a kto to ?

mnie juz nic nie wzmocni bo teraz jestem na to wszystko obojetna zeby nie cierpiec tak jak wczeniej

kass · Wysłany: 20:52:01 29-03-07 Temat postu:

za dlugo by mowic o nim, jak chcesz poszukaj w Internecie,
nie wiem na co bylas chora ale wspolczuje Ci, nadzieje zawsze trzeba miec..

marta:)) · Wysłany: 20:53:49 29-03-07 Temat postu:

nadzieja jest matka glupich... najlepiej nastawic sie na najgorsze to pozniej sie nie jest rozczarowanym

kass · Wysłany: 20:57:15 29-03-07 Temat postu:

nadzieja matka glupich ale kazda matka dba o swoje dzieci, nadzieja umiera ostatnia

marta:)) · Wysłany: 20:59:29 29-03-07 Temat postu:

tak samo jak moja... ze tak powiem

PaulinaSK · Wysłany: 8:33:59 30-03-07 Temat postu:

Janusz Świataj jest mieszkańcem mojego miasta, mieszka niedaleko ode mnie ,nigdy nie przypuszczałam , ze mam niedaleko siebie tak nieszczesliwego czlowieka

kass · Wysłany: 9:50:07 30-03-07 Temat postu:

Paulina widze ze mieszkamy w tym samym miescie

Anhel · Wysłany: 13:35:53 30-03-07 Temat postu:

Czytając Twoje posty Marta widzę swoje myśli i uczucia gdy miałem 13 lat... Też się tak zapierałem i wszystko widziałem czarne bądź białe... też zapierałem się że to nie powód aby mnie pouczać z powodu mojego młodego wieku bo dużo już przeżyłem i Wy mnie nie rozumiecie... tak mówiłem... i wydawało mi się że jestem już tak dojrzały i doświadczony, że ludzie nie mają prawa mi mówić że nic o życiu nie wiem...
i wiesz co... zmieniło się to

masz typowe objawy buntu i dojrzewania

tak jak 99% osób w Twoim wieku... i mimo że masz wrażenie że jesteś indywidualnością z Twoimi problemami i doświadczeniami to na ziemi są miliony takich jak Ty... i to minie - wierz tym co już to przerabiali...

Wracając jeszcze w tył tematu - bardzo podobał mi się podst napisany przez PaulinaSK... i mimo, że rzeczywiście - kłóci się to z doktryną chrześcijańską to jedna nie kłóci się to z naturą ludzką...
a co do "ekscesów łóżkowych"... dla ludzi którzy się kochają, akceptują i przede wszystkim ufają sobie bariery w tej kwestii zanikają... jedynym problemem jest otwieranie kojelno następnych drzwi... to wszystko kwestia zaufania....

bubu890 · Wysłany: 13:59:03 30-03-07 Temat postu:

dla mnie to blahy powod do zalamania totalnego zdrada... jest przykro placze sie ale to nie znaczy ze sie wiele przezylo itd. ja tez stracilam mi bardzo bliska osobe i tylko ja mialam a nie uwazam sie za meczennice i osobe ktora wiele przezyla sa dzieczyny ktore na codzien zyja w patologicznej rodzinie ktore gwalca ojcowie itd. to jest pieklo... a nie zdrada... owszem strata bliskiej osoby bardzo boli i ja do dzisiaj nie moge sie pogodzic ze smiercia dziadka ale wiem ze mam lepiej od innych dziewczyn...wiec trzeba wstac otrzec lzy i isc dalej...

Anhel · Wysłany: 14:07:38 30-03-07 Temat postu:

ale do tego że trzeba iść dalej trzeba dojrzeć - i to całkiem normalne... Dla Ciebie Moniko zdrada to błahy powód.. dla innych to koniec świata... potrzeby i wrażliwość nasza zmienia się zależnie od wieku... dla niemowlęcia końcem świata i powodem do załamania jest to że dostanie jeść 30 sek. później niż by chciał... dla małego dziecka końcem świata jest jak mu się samochodzik rozwali.. dla nastolatka - nieowzajemniona miłość... dla osoby dorosłej - śmierć dziecka... to sprawa indywidualna... i trzeba to uszanować