Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jose Luis
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Za głosem serca
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 33 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:04:15 21-12-15    Temat postu:

Evela napisał:
Tzn. nie twierdzę, że nie podoba mi się to, że Rosario zaczęła walczyć o swoje broni się. A ten policzek wymierzony Gracieli się jak najbardziej należał. I ja rozumiem, że Alex to jej syn, ale trochę przesadza z tym podsłuchiwaniem i wtrącaniem się. Monse chciała być szczera z JL to co robiła? Podsłuchiwała, a potem ją zaraz wyprowadziła pod byle jakim pretekstem (już przynajmniej mogła się bardziej wysilić), żeby tylko nie dowiedział się prawdy. Co jak co, ale robią z niego takiego durnia myślą, że on nie widzi, że coś jest nie tak? Tak jak wczoraj ta scenka z domniemaną śmiercią Alexa. Uważam, że gdyby byli z nimi szczerzy to on zwróciłby Monse wolność i im pomógł. Ale sorry okłamują go, robią z niego idiotę. Przecież nawet głupi by zauważył, że Alex jest w pobliżu bo się zachowują jak zachowują i gołym okiem to widać. Każdy, by się zdenerwował na jego miejscu. Odsiedział 7 lat za kogoś, by Monse była szczęśliwa z mężem. A oni nie potrafią być z nim teraz szczerzy.


Rosario po prostu nie potrafi zaakceptować JL. Gdyby jej syn nie przeżył to pewnie by w końcu się z tym pogodziła. A tak to skoro wie, że jej syn żyje to walczy o jego szczęście i od razu widzi w JL intruza.

Też uważam, że byłoby prościej, gdyby Monse powiedziała prawdę, ale nie wydaje mi się, że tym razem JL by pomógł. Jak zebrał z Refugio marynarzy to wydawał się być zdecydowany, by schwytać Alexa i posłać do więzienia. Teraz nie odda Alexowi Monse tak łatwo. Co dla mnie jest śmieszne, bo nikogo się nie zmusi do miłości. Może jej nie dać rozwodu, ale tak jej miłości nie zdobędzie. Już dawno powienien był dać sobie z nią spokój. Nie kocha go to nie kocha i już poszukać szczęścia gdzie indziej.


Co do Macaria to rzeczywiście głupio zrobił. Laurito to dziecko, nie może go nastawiać przeciwko JL. Ogólnie Macario zrobił się denerwujący, wścibski i przemądrzały. I tak dziecko musiało przeżyć wielki szok, dowiadując się, że Alex żyje

Monse popełniła błąd zgadzając się na ślub, ale wszyscy wokół jej mówili, że tak powinna zrobić, a Lauro potrzebuje ojca, więc się zgodziła. Do tego filmik na komórce i wielkie dług wdzieczności do JL... Cóż, wszystkie poczynania Gracieli są najlepszym dowodem na to jak łatwo jest manipulować Monse Jednak od początku była szczera, że go nie kocha. Ale ok, wyrażając zgodę na ślub dała mu nadzieję i przyzwolenie, by się o nią starał.

Nie wszyscy wokół Alexa muszą być PO JEGO STRONIE. Josefina mimo iż mu pomaga (ukrywa go) to jednak powiedziała mu, jak to wygląda z jej punktu widzenia.

Mi się wydaje, że Alex oddałby spadek Gracieli, bo jak wiadomo, gdyby tego nie zrobił, ona znalazłaby sposób by mu zaszkodzić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evela
Idol
Idol


Dołączył: 01 Lip 2015
Posty: 1057
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:27:25 21-12-15    Temat postu:

Zapewne by znalazła sposób, by mu zaszkodzić ale czy to byłby jej pierwszy raz? Co do tego, że JL by pewnie odpuścił gdyby Monse byłaby z nim szczera to nadal jestem tego samego zdania. Może ja mam tylko taki charakter, ale gdybym była na miejscu JL i bym przypuszczała, że Monse mnie oszukuje i zdradza za plecami zamiast być ze mną szczera i jeszcze odgrywa głupie scenki po tym wszystkim to osobiście zachowałabym się tak samo jak on. On się poświęcił się siedział 7 lat w więzieniu niesłusznie oskarżony (co też rzutuje na jego kariere) by ona była szczęśliwa z Alexem a oni się mu tak odpłacają zamiast być względem niego w porządku i postawić kawę na ławę. Ile można dać się tak traktować. Jak nie potrafią tego docenić to po co się dla nich starać. Niech Alex zobaczy jak to jest to może coś zrozumie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 33 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2:39:53 21-12-15    Temat postu:

Być może masz rację i JL pomógłby Alexowi, gdyby Monse szczerze mu wyjaśniła sytuację. A to jak się teraz zachowuje jest tylko jego reakcją na zachowanie Monse (ucieczki z domu i kłamanie), bo na pewno zdaje sobie sprawę, że wszyscy domownicy coś przed nim ukrywają i okłamują go, więc normalne jest, że się wkurza. Ale może też być tak, że ma dosyć pomagania Alexowi i nie miałby zamiaru mu oddawać Monse i pomagać mu oczyścić dobre imię.

Coś mnie zastanawia. Chodzi o zarzuty, jakie ciążą nad Alexem. Po pierwsze zabójstwo ojca - przecież wydano wyrok opierając się wyłącznie na zeznaniu Gracieli, a gdzie dowody? Po drugie to, że nie jest Almonte - przecież mógłby zlecić porównanie próbek Laurita i Benjamina. Choć Pedro mógłby znowu to sfałszować.


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 2:42:11 21-12-15, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evela
Idol
Idol


Dołączył: 01 Lip 2015
Posty: 1057
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 4:52:10 21-12-15    Temat postu:

Suerte napisał:
Coś mnie zastanawia. Chodzi o zarzuty, jakie ciążą nad Alexem. Po pierwsze zabójstwo ojca - przecież wydano wyrok opierając się wyłącznie na zeznaniu Gracieli, a gdzie dowody? Po drugie to, że nie jest Almonte - przecież mógłby zlecić porównanie próbek Laurita i Benjamina. Choć Pedro mógłby znowu to sfałszować.


No ale kolejnym dowodem był sfałszowany testament, potem to że Benjamin został otruty (tylko dziwi mnie to że dopiero wtedy zrobili sekcje zwłok) no i te testy DNA. Niby mógłby to jakoś udowodnić ale Pedro pewnie znów by coś namieszał.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 33 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 2:01:34 22-12-15    Temat postu:

No tak, oskarżyli Alexa też o sfałszowanie testamentu, to już ciężko udowodnić bez prawdziwego testamentu.
Rzeczywiście dziwne, że nie zrobili sekcji zwłok wcześniej, ale jak można oskarżać o zabójstwo bez poważnych dowodów, a opierając się jedynie na opinii kochanki Benjamina. Nikt nie widział Alexa dosypującego coś ojcu ani nic.
Co do testów DNA to najgorsze jest to, że takich badań nie można przeprowadzać na własną rękę, tylko na wniosek sądu, a Medina wiadomo, że ma wszędzie swoich ludzi Więc chyba jedynie ten prawdziwy testament by uratował sytuację Alexa. Jak zostanie w końcu zniszczony, bo tak wędruje od rąk do rąk, to Alex nigdy się nie wybroni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:14:25 23-12-15    Temat postu:

Moim zdaniem JL zachowuję się tak a nie inaczej z tego względu jak oni go traktują. Wszyscy na około go oszukują - z Monse na czele, patrzą się na niego krzywo, z wrogością w oczach i słowie a już przede wszystkim Macario, a facet tyle dla nich zrobił. Czy naprawdę jest im tak ciężko być z nim szczerym?! Czy Monse naprawdę uważa, że JL zasługuję na to, by go oszukiwać, zdradzać pomimo tego wszystkiego co dla nich zrobił. Przecież on poszedł na 7 długich lat do więzienia za jej ukochanego, do cholery przynajmniej to mu się należy - być z nim szczerym. Owszem - nikogo nie da się zmusić do miłości, ale kurde nie dziwę się JL, że próbuję. Zwłaszcza jeżeli oni go oszukują, kłamią mu w żywe oczy i są po prostu względem niego okropni. Skoro oni zachowują się jak chodzący egoiści to nic dziwnego, że i on ma w końcu dość poświęcania się dla innych!

Oczywiście, że Alex znowu mógłby zostać oszukany przed Pedro i wszelkie wyniki mogłyby zostać sfałszowane. Ale moim zdaniem w związku z tym powinien działać w ukryciu - zbierać dowody, szukać osób które są wstanie mu pomóc. Z drugiej strony można zrobić badania DNA na własną rękę - mogą one zostać jednak w sądzie podważone i zrobione po raz kolejny, jednak taka opcja jest możliwa. Niech on działa, a nie klnie JL za to że zajął się jego rodziną kiedy zbiegł jak tchórz ratując własny tyłek do tego to co ostatnio powiedział Monse w związku z ciążą rozumiem, że jemu trudno jest zaakceptować pewne kwestie, ale wtedy niech pomyśli i ugryzie się w język zamiast mówić coś takiego
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evela
Idol
Idol


Dołączył: 01 Lip 2015
Posty: 1057
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:50:41 23-12-15    Temat postu:

Dokładnie, ile można się poświęcać, a oni krzywo się patrzą krytykują. Są mili jak coś potrzebują a jak nie to spadaj. Macario właśnie jest jednym z gorszych, ale dziś mnie pozytywnie zaskoczył jak wygarnął Alexowi. Powiedział samą prawdę. Na szczęście Alejandro się ogarnął. I znowu robili dzisiaj z JL debila za przeproszeniem. Dzieci uciekły a Monse nakłamała, że jest na plaży z dziećmi. Ale JL przesadził jak trzymał nóż czy co to było i kazał wyznać Dimitriowi prawdę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:07:27 23-12-15    Temat postu:

Puszczają mu nerwy No ale ile można!! Poza tym jaki facet potrafiłby znieść taką sytuacje, ze żona go zdradza! Kłamie w żywe oczy i taktuje jak debila.

Ja wiem, że proci, ja wiem że Monse kocha Alexa, ale czy w takiej sytuacji w jakiej jest JL jakiś facet by to wytrzymał? To tak jakby żona zdradzała drugiego męża z pierwszym (powiedzmy po rozwodzie) i ten drugi musi się na to godzić, bo przecież ona też kocha tamtego.
Zachowanie Monse jest niedopuszczalne. I chyba nigdy jej nie wybaczę, że tak zniszczyła życie JL. Bo nikt jej nie kazał się z nim wiązać. A ona od początku nie umiała zerwać tej relacji między nimi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:30:48 23-12-15    Temat postu:

No dokładnie! Cała wina jest zwalana na JL tylko dlatego, że on próbuję z nią być. No ale kurde są małżeństwem - jeżeli ona go nie kocha, nie chce z nim być i ma innego, to niech mu to powie prosto w twarz, bo na to zdecydowanie zasługuję. A jest traktowany gorzej niż zdrajca, oszukiwany i co gorsza zdradzany przez kobietę którą kocha nad życie. I ja nie dziwię się, że puszczają mu nerwy. Ileż można dawać gra sobie na uczuciach, ileż można pozwalać innym by bawiono się nim jak marionetką. Mam wrażenie, że JL jest przez większość nie lubiany tylko dlatego, że walczy o coś - walczy o Monse. Ok, ona go nie kocha - ale mu tego nie mówi. Cały czas go oszukuje, jakby chciała mieć go w odwodzie gdyby z Alexem nie wyszło
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evela
Idol
Idol


Dołączył: 01 Lip 2015
Posty: 1057
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:42:50 23-12-15    Temat postu:

No właśnie nie mówi mu, że go nie kocha. Tylko, że dobrze wiedział żeniąc się z nią, że nadal kocha Alexa a to nie to samo. I fakt ma prawo walczyć o nią. Ona niby chce rozwodu, ale nie mówi mu jaka jest prawda. W ogóle co to ma być? Ja rozumiem, że Monse kocha Alexa i chce z nim być, ale czemu niby on ma być ojcem nienarodzonego dziecka jak to JL jest biologicznym ojcem i mam nadzieję, że chociaż nie odbierze jego/jej mu nie odbiorą, bo to już by było przegięcie. I w sumie po dłuższym przemyśleniu to się nie dziwie jednak, że chciał przejrzeć co Laurito przed nim ukrywa i dlaczego tak się nagle zachowuje w stosunku do niego. Na pewno było mu przykro, bo pokochał go pewnie jak swojego syna . Ale co do noża to trochę przesadził w stosunku do Dimitria. A co do Monse. Jak Alejandro więził ją na hacjendzie, zabraniał wykonywania telefonów (łaskawie pod nadzorem mogła do kogoś dzwonić), rozwodu jej nie chciał dać trzymał ją jak więźnia i go nie kochała (na początku) jeszcze jasno mu to wyrażała. A JL cały czas zwodziła jakby chciała mieć wyjście awaryjne. Nie mówiła mu, że go nie kocha a teraz nagle zdziwko. Narzeka na niego, że jak on ją traktuje. A co trzyma ją w zamknięciu? Odsunął od rodziny, przyjaciół? Wywiózł ją gdzieś? Powinna się cieszyć, bo on mimo swoich podejrzeń, zazdrości i tak daje jej dużo swobody.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evela
Idol
Idol


Dołączył: 01 Lip 2015
Posty: 1057
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:42:50 23-12-15    Temat postu:

No właśnie nie mówi mu, że go nie kocha. Tylko, że dobrze wiedział żeniąc się z nią, że nadal kocha Alexa a to nie to samo. I fakt ma prawo walczyć o nią. Ona niby chce rozwodu, ale nie mówi mu jaka jest prawda. W ogóle co to ma być? Ja rozumiem, że Monse kocha Alexa i chce z nim być, ale czemu niby on ma być ojcem nienarodzonego dziecka jak to JL jest biologicznym ojcem i mam nadzieję, że chociaż nie odbierze jego/jej mu nie odbiorą, bo to już by było przegięcie. I w sumie po dłuższym przemyśleniu to się nie dziwie jednak, że chciał przejrzeć co Laurito przed nim ukrywa i dlaczego tak się nagle zachowuje w stosunku do niego. Na pewno było mu przykro, bo pokochał go pewnie jak swojego syna . Ale co do noża to trochę przesadził w stosunku do Dimitria. A co do Monse. Jak Alejandro więził ją na hacjendzie, zabraniał wykonywania telefonów (łaskawie pod nadzorem mogła do kogoś dzwonić), rozwodu jej nie chciał dać trzymał ją jak więźnia i go nie kochała (na początku) jeszcze jasno mu to wyrażała. A JL cały czas zwodziła jakby chciała mieć wyjście awaryjne. Nie mówiła mu, że go nie kocha a teraz nagle zdziwko. Narzeka na niego, że jak on ją traktuje. A co trzyma ją w zamknięciu? Odsunął od rodziny, przyjaciół? Wywiózł ją gdzieś? Powinna się cieszyć, bo on mimo swoich podejrzeń, zazdrości i tak daje jej dużo swobody.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116083
Przeczytał: 225 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:07:00 24-12-15    Temat postu:

Sadzę że Monte jak by była od początku szczerze z JL
On by Ją pościł a tam Ona kłamie Mu w żywe oczy a do tego sprzedała Mu dom a za jego pieniądze chce uciec z Alexem i jeszcze mówi że nie żąłuje tej decuzji bo On musi zapłacić że ukrywał prawdę na temat Alejandra ale nie widzi
już że On speził w więzieniu tyle lat za coś czego nie zrobił
Monte i Alex są siebie warci bada samolubi i snobów och nie cierpię ich zwłaszcza
Alejandra !!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evela
Idol
Idol


Dołączył: 01 Lip 2015
Posty: 1057
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:58:33 25-12-15    Temat postu:

Dokładnie, gdyby wyznała mu prawdę to byłoby inaczej. A tak to przecież nawet dziecko zauważy, że ona coś ukrywa. A co do zapłaty to naprawdę przegięcie. W ogóle Monse powinna się cieszyć, bo gdyby JL nie wziął na siebie winy Alex trafił by do więzienia, a co za tym idzie? Skoro Pedro był w stanie wrobić Alexa w coś czego nie zrobił i zresztą dobrze wiemy jaki jest wszystkich ma w garści (w sensie Pedro). To byłby w stanie pewnie jakoś zabić Alejandra i tyle miałaby ze swojej ,,miłości życia''. Oprócz tego JL nie raz uratował mu życie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:00:30 25-12-15    Temat postu:

JL musi zapłacić bo śmiał oszukać te dwie święte krowy, czyli parę protów Wkurzają mnie i to mocno, zapatrzeni w siebie. Oni mogą kogoś gnoić, oszukiwać, okłamywać, wykorzystywać, ale jak ktoś śmie coś im zrobić to oni rączki mają czyste i ich zło jest usprawiedliwione, więc nie jest złem tylko wymierzaniem sprawiedliwości Ot dziwaczne rozumienie sprawiedliwości przez Nesme
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:59:19 25-12-15    Temat postu:

A cała wina i tak idzie na JL tylko dlatego, że nie chciał wychodzić na pośmiewisko, rogacza etc. jak widać Monse naprawdę trudno było porozmawiać z nim szczerze, natomiast ona i Alejandro bardzo szybko zapominają co kto dla nich zrobił - a JL się dla nich poświęcił, ale to już nie jest istotne - uratował Alexa od więzienia, cudownie - ale teraz to nie jest istotne tej dwójki już znieść nie mogę razem na ekranie choć i osobno też nie oglądałabym dalej gdyby nie wątki poboczne jak Dimi i Josefina czy właśnie JL który nadal jest obrzucany błotem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Za głosem serca Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 21 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin