Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jose Luis
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Za głosem serca
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:25:44 08-03-16    Temat postu:

Jeśli patrzymy tylko na zachowanie to tak. Ale ja patrzę na to co go do takiej sytuacji doprowadziło - i nie, JL i Alex nie są tacy sami. Mieli zupełnie inne powody, które doprowadziły do takiego traktowania Monse. I nigdy nie patrzyłam na JL jak na egoistę, który chciał bronią zmusić kobietę aby go kochała. Nie pochwalałam jego zachowania, ale je rozumiałam. Z resztą pomimo że Alexa nie lubiłam, jego postać była też ciekawie napisana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milki
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 17 Wrz 2015
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:55:12 08-03-16    Temat postu:

Angelica napisał:

milki
zmniejsz av, bo rozszerza forum


Ok, dziękuję za uwagę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
milki
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 17 Wrz 2015
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:57:22 08-03-16    Temat postu:

Julita napisał:
Jeśli patrzymy tylko na zachowanie to tak. Ale ja patrzę na to co go do takiej sytuacji doprowadziło - i nie, JL i Alex nie są tacy sami. Mieli zupełnie inne powody, które doprowadziły do takiego traktowania Monse. I nigdy nie patrzyłam na JL jak na egoistę, który chciał bronią zmusić kobietę aby go kochała. Nie pochwalałam jego zachowania, ale je rozumiałam. Z resztą pomimo że Alexa nie lubiłam, jego postać była też ciekawie napisana.


Jednym słowem postacie wzbudzają różne emocje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116106
Przeczytał: 230 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:36:15 12-03-16    Temat postu:

Zarówno Jl jak i Alex nie byli idealni i mieli Dużo wad ale jednak i tak od samego początku zawsze byłam za Jl i to się nie zmieni
wycierpiał bardzo dużo w Swoim życiu a wszystko przez miłośc do Monte
która potem przerodziła sie w obsesje jedynie z Angelica był szczęśliwy
i przy Swojej córce Rominie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:20:26 12-03-16    Temat postu:

milki napisał:
Julita napisał:
Jeśli patrzymy tylko na zachowanie to tak. Ale ja patrzę na to co go do takiej sytuacji doprowadziło - i nie, JL i Alex nie są tacy sami. Mieli zupełnie inne powody, które doprowadziły do takiego traktowania Monse. I nigdy nie patrzyłam na JL jak na egoistę, który chciał bronią zmusić kobietę aby go kochała. Nie pochwalałam jego zachowania, ale je rozumiałam. Z resztą pomimo że Alexa nie lubiłam, jego postać była też ciekawie napisana.


Jednym słowem postacie wzbudzają różne emocje


I chyba o to chodzi Przynajmniej są jakieś, a nie mdłe o których zapomni się jak wyłączy się telewizor
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:04:43 22-03-16    Temat postu:

Jestem po 147 odcinku i oto moje wrażenia odnośnie postaci Jose Luisa.

Pobyt w więzieniu zmienił go i to na gorsze. Kiedyś JL miał swoje wady, ale był prawym, dobrym, sprawiedliwym człowiekiem żyjącym w zgodzie z wyznawanymi wartościami. Tymczasem po wyjściu z pierdla jego miłość do Montserrat zaczęła przypominać obsesję. To już nie było to czyste uczucie co kiedyś. Jose Luis za wszelką cenę postanowił odbudować ich związek. Jego zachowanie było przepełnione hipokryzją. Kiedyś krytykował Alejandra za kupienie Montse, dogadanie się z Gracielą, za trzymanie żony na hacjendzie wbrew jej woli, a teraz sam co robi? Za plecami ukochanej dogadał się z jej interesowną matką, której co miesiąc wysyła czeki. Ponadto zataił przed Montserrat prawdę o śpiączce Alejandra, bo dobrze wiedział, że gdyby ją poznała to nie wyszłaby za niego za mąż. Jego późniejsze tłumaczenia były żenujące, odwracał kota ogonem próbując wmówić jej, że pragnął tylko jej dobra. Szczyt bezczelności.
Alejandro sporo miał i ma na sumieniu, nie jest ideałem i krystaliczną postacią, ale Jose Luis tym bardziej. Zwłaszcza, że działa w białych rękawiczkach i ukrywa prawdę, kreuje się na ofiarę i bohatera zarazem,a czy ktoś te 7 lat temu kazał mu się poświęcać? Sam się na to zdecydował, nie przeczę, to było szlachetne z jego strony, ale to co wyrabia obecnie jest ogromną rysą na jego wizerunku.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 13:05:19 22-03-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:45:25 22-03-16    Temat postu:

W sumie nikt nigdy nie twierdził, że JL był bez skazy Mi się podobało w jego postaci jak ona ewoluowała i ile właściwie takich zwrotów w swoim życiu miał. Praktycznie od początku teli życie dawało mu w kość i sam też popełniał multum błędów i chyba dlatego ta postać była taka prawdziwa, realna. Uwielbiam JL chyba najbardziej za to, że to była taka życiowa postać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:55:42 26-03-16    Temat postu:

Jestem po 165 odcinku i nawet nie wkurzam się za bardzo na Jose Luisa, co jest dla mnie czymś zaskakującym, bo od początku telki nie przepadałam za tą postacią i widziałam w nim przeszkodę dla szczęścia protów, a teraz mi go po prostu żal. To dobry człowiek, ale niestety miłość do Montserrat stała się dla niego jednocześnie czymś zgubnym. Przykre. Szkoda, że cały czas nie potrafi się wyzwolić od tej obsesji, że nie potrafi pójść dalej i zostawić przeszłość za sobą. Krzywdzi siebie i innych, ale nie zachowuje się tak bez powodu. Montserrat nie zachowała się wobec niego fair, a i on ma sporo na sumieniu. Mogli rozstać się z klasą, chociaż z drugiej strony łatwo powiedzieć a trudniej zrobić. Jose Luis nie zasłużył, by kobieta którą tak bardzo kochał wyrządziła mu tak wiele krzywd - zdradzała go, okłamywała, poniżała. Jose Luis jest jednym z największych przegranych w tej telce, a w przeciwieństwie do takiego Pedra, Gracieli czy Adolfita nie zasłużył na to! Jak ktoś kiedyś napisał JL to tytułowy El Perdedor. Mimo jego zachowania w ostatnich odcinkach żywię do niego cieplejsze uczucia niż wcześniej. Może dlatego, że pokazał ludzką twarz, że nie jest tylko poświęcającym się w imię wyższych ideałów facetem, ale też człowiekiem, który błądzi, popełnia błędy, potrafi się zatracić. Złożona postać, wielowymiarowa. Nieszczęśliwa miłość coś w nim zniszczyła i wypaliła, przez nią znalazł się na skraju własnego ja, wyznawanych wartości i ideałów, ale nie zatracił się do końca. Tak jak od początku kibicowałam Montserrat i Alejandrowi (i tu nic się nie zmienia) tak chciałabym żeby i Jose Luis zaznał szczęścia, ułożył sobie życie i znalazł kobietę, która go uszczęśliwi. Niestety znam koniec tej historii. Szkoda...

Wspomnę, że początkowo gra Guzmana wydawała mi się przerysowana, ale teraz mi się podoba i uważam, że świetnie wcielił się w postać Jose Luisa. Pokazuje coś innego, świeżego, intrygującego, potrafi przekazać najróżniejsze emocje.

"Za głosem serca" mnie zaskakuje tym, że nie ma tutaj krystalicznych, idealnych bohaterów. Przechodzą zmiany, popełniają błędy i to jest właśnie ludzkie i naturalne. Scenarzyści odwalili kawał dobrej roboty, takie postaci jak Adolfito, Graciela, Dimitrio czy właśnie Jose Luis to perełki. Dlaczego? Bo są intrygujący, potrafią zaskakiwać, nie są bohaterami jednoznacznymi, jednowymiarowymi. Ich historie są ciekawe, kryją jakąś głębie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116106
Przeczytał: 230 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:08:01 27-03-16    Temat postu:

Lineczka świetnie to napisałaś , lubię czytać twoje posty

Co do Jl Ja go od początku polubiłam ale to chyba za sprawą aktora co go grał bo uwielbiam Guzmana i rzeczywiscie inaczej tutaj grał ale musimy wiedzieć ze to aktor teatralny i wystąpił w wielu filmach do tego Miał długa przerwę od telenowel
ale uważam zę świetnie zagrał i te emocje które pokazywał kawał donrej roboty !
Do tego inni aktorzy też swietnie zagrali nie wspomnę o cudownej muzyce
i krajobrazach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:21:18 27-03-16    Temat postu:

natalia** napisał:
Lineczka świetnie to napisałaś , lubię czytać twoje posty


Dziękuję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:00:22 28-03-16    Temat postu:

Moim zdaniem scenarzyści powinni zakończyć wątek Jose Luisa i jego uporu dotyczącego przetrzymywania Montserrat na siłę u swojego boku na 171 odcinku, kiedy to wreszcie pozwolił jej i Lauritowi odejść do Alejandra. To byłoby spójne, logiczne i poprowadzone w miarę wiarygodnie. Zachowanie JL z dwóch kolejnych odcinków, kiedy to znowu wpadał w szał, zmieniał zdanie, wymachiwał bronią, celował w kierunku Montse i Alexa oraz zachowywał się jak psychol, który postradał rozum było całkowicie zbędne, przeciągane na siłę i niespójne z tym bohaterem. Miałam go w pewnym momencie dość, popadł w skrajność i zachowywał się po prostu żałośnie. Mogli scenarzyści poprzestać na zakończeniu ze 171 odcinka, o wiele lepsze byłoby to rozwiązanie i takie właśnie stylu Jose Luisa, który poszedł po rozum do głowy i w końcu odpuścił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116106
Przeczytał: 230 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:51:51 28-03-16    Temat postu:

Lineczka napisał:
Moim zdaniem scenarzyści powinni zakończyć wątek Jose Luisa i jego uporu dotyczącego przetrzymywania Montserrat na siłę u swojego boku na 171 odcinku, kiedy to wreszcie pozwolił jej i Lauritowi odejść do Alejandra. To byłoby spójne, logiczne i poprowadzone w miarę wiarygodnie. Zachowanie JL z dwóch kolejnych odcinków, kiedy to znowu wpadał w szał, zmieniał zdanie, wymachiwał bronią, celował w kierunku Montse i Alexa oraz zachowywał się jak psychol, który postradał rozum było całkowicie zbędne, przeciągane na siłę i niespójne z tym bohaterem. Miałam go w pewnym momencie dość, popadł w skrajność i zachowywał się po prostu żałośnie. Mogli scenarzyści poprzestać na zakończeniu ze 171 odcinka, o wiele lepsze byłoby to rozwiązanie i takie właśnie stylu Jose Luisa, który poszedł po rozum do głowy i w końcu odpuścił.


Telenowela była przedłużana wiec pewnie scenarzyści nie wiedzieli co zrobić z JL i dlatego tak sie zmienił , tez Mnie to wkurząło bo mógł sobie darowac po tym jak pozwolił Laurowi i Monte odejść z domu
a potem jego zachowanie było okropne jak by chcieli przez to wybiec prota !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:55:16 28-03-16    Temat postu:

Właśnie takie szaleńcze zachowanie Jose Luisa było niespójne z tą postacią. Scenarzyści zaczęli go kreować na psychola biegającego z pistoletem i grożącego że wszystkich pozabija. Nie lubię takich skrajności. Jeszcze do końcówki 171 odcinka postać ta była w miarę spójnie napisana, ale później scenarzyści polecieli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116106
Przeczytał: 230 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:51:35 29-03-16    Temat postu:

Mi sie to nie podobało tym bardziej że na początku był bardzo dobry i zawsze pomagał bliskim osobom a tutaj nagle taki szaleniec rozumiem załamie
ale dalsze jego kroki były nie logiczne chyba że przez alkohol tak czynił !
No ale potem na szczęście zmądrzeje i zmieni swoje zachowanie ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:32:37 14-04-16    Temat postu:

Lineczka napisał:
Właśnie takie szaleńcze zachowanie Jose Luisa było niespójne z tą postacią. Scenarzyści zaczęli go kreować na psychola biegającego z pistoletem i grożącego że wszystkich pozabija. Nie lubię takich skrajności. Jeszcze do końcówki 171 odcinka postać ta była w miarę spójnie napisana, ale później scenarzyści polecieli.


Czy ja wiem czy niespójne... Patrząc na to ile on przeszedł dla mnie to było spójne. Nie wytrzymał nerwowo, zwłaszcza że wielokrotnie zaznał od otoczenia niesprawiedliwości- niesłuszne skazanie za zabójstwo, ale też był posądzany o najgorsze wśród ludzi których kochał. Po prostu szala się przeważyła i sam zaczął ranić, krzywdzić- choć i przecież w tym nie był konsekwentny. Nie przekroczył pewnych granic i potrafił się ogarnąć. Nie przeszedł na ciemną stronę tak zupełnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Za głosem serca Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 31, 32, 33  Następny
Strona 32 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin